Lipiec miesiąc odlotowy, będzie dzidziuś duży, zdrowy! MAMUSIE LIPIEC 2014 cz.III

[bambusiek]

Cześć

Na razie tylko na jedno pytanko wpadłam: jakie macie zlewomywaki w kuchni? tzn. wahamy się czy 1 czy 1,5 komory i szukamy opinii czy ten 1,5 jest praktyczny.

[dusia_tcv]

Hmm ja już przygotowuje obiad właśnie bo dziś chłopski garnek a on musi się pogotować

---------- Dopisano o 10:13 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ----------

mam teraz 2 bo ten 1,5 nie zdał u mnie rezultatu mało praktyczny

[Eydrith]

Napisane przez mamaya

z nami Ci się będzie nudziło? Laska, nie żartuj
"weltschmertz" to jedno z moich ulubionych słów po niemiecku taaak, to jest taka miłość do języka, że mam nawet swoje ulubione słowa zboczenie czy co?

serio tak kochasz niemiecki? ja szczerze nienawidzę tego języka ale słowo weltschmertz też jest moim ulubionym

Napisane przez svelta

a ja nawet nie wiem co to znaczy z niemieckiego umiem powiedzieć tylko jedno wyrażenie, ale to się nie nadaje przed 22

ból istnienia

[svelta]

Napisane przez bambusiek

Cześć
Na razie tylko na jedno pytanko wpadłam: jakie macie zlewomywaki w kuchni? tzn. wahamy się czy 1 czy 1,5 komory i szukamy opinii czy ten 1,5 jest praktyczny.

Podpinam się do pytania, bo aktualnie nad tym samym się zastanawiam. Praktycznie jestem zdecydowania na 1,5 komorowy (ewentualnie 2 komorowy). Jednokomorowy dla mnie odpada. No ale każdy ma inaczej

Napisane przez dusia_tcv

Hmm ja już przygotowuje obiad właśnie bo dziś chłopski garnek a on musi się pogotować

ooooj, znów temat jedzenia- niebezpiecznie się robi Co tam wrzucasz do środka? Jeszcze nie wiem, a już mam ochotę

[dusia_tcv]

Papryczka kiełbaska ziemniaczki kapustka hmmm powiem że boskie danie robię większy garnek bo dla przyjaciółki i jej rodziny hehe

[svelta]

Napisane przez dusia_tcv

Papryczka kiełbaska ziemniaczki kapustka hmmm powiem że boskie danie robię większy garnek bo dla przyjaciółki i jej rodziny hehe

:sli na:

[dusia_tcv]

zapraszam na pewno starczy

[malwiska]

Napisane przez cinnilla88

Czesc dziewczyny. Ostatnio jestem strasznie zabiegana i nie mam czasu kiedy sie podrapac, a co dopiero wejść na forum. Teraz dopiero znalazlam chwile.

W piatek byłam na usg genetycznym i typ doktor to DZIEWCZYNKA, ale jeszcze trzeba to sprawdzic, bo aparat do usg dal ciala, wychodziły jakieś cienie. Niby nie było widać siusiaka, ale może gdzieś się schował. Kolejna wizyta 14 marca, wiec liczę, że wtedy juz będziemy znali płeć na 100%

Sent from my GT-I9305 using Wizaz Forum mobile app

gratuluje dziewczynki, choć jak rzeczywiście usg było trafione to bym się nie nastawiała

Napisane przez dusia_tcv

Hej ja jestem zdechła w piecu się wypaliło w mieszkaniu zrobiło się chłodno tylko 20stopni koszmar Napi w nocy wymiotował coś ciężko zapowiada się ten dzień

ja się dzisiaj też coś źle czuje :/ głowa mnnie boli od rana :/

Napisane przez Eydrith

a u mnie w pracy 13 stopni skarżyłam się że mam za gorąco, to mi ochłodzili

......

witam się i zmykam wpadnę potem, miłego poniedzialku (jeżeli to w ogóle jest możliwe )

miły poniedziałek hmmm chyba nie dla tych co muszą iśc do pracy

Napisane przez svelta

heheh fajnie to nazwałaś "dojrzałam do l4" ja najchętniej też już bym poszła ale zbyt pazerna na pieniądze się zrobiłam. Muszę jeszcze trochę popracować to lepiej na tym wyjdę swoją drogą to mi się odmieniło, bo zawsze mówiłam, że jak będę w ciąży to bym chciała pracować do samego rozwiązania

a ja miałam odwrotnie bo godziny pracy mnie dobijały i chciałam iśc jak najszybciej ale jakoś wracam zaskakująco wcześnie - może szef bał się że zwieje jak będziemy wracać o 21 :P

Napisane przez Ines3037200

Ojoj juz nowy watek!
Witam sie z Wami juz jako zona
Bylo wspaniale, to naprawde byl najpiekniejszy dzien, a w zasadzie najpiekniejsza doba w zyciu. Jeszcze sobie lezakuje z mezusiem w lozku ale zaraz trzeba bedzie wstawac. Pozdrowienia dla wszystkich mamusiek!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

gratuluje wrzuć później jakieś zdjęcia do klubu

[svelta]

Napisane przez dusia_tcv

zapraszam na pewno starczy

Ze mną koniec. Już nic nie zrobię, bo będę myśleć o Twoim obiedzie

[malwiska]

Napisane przez bambusiek

Cześć

Na razie tylko na jedno pytanko wpadłam: jakie macie zlewomywaki w kuchni? tzn. wahamy się czy 1 czy 1,5 komory i szukamy opinii czy ten 1,5 jest praktyczny.

my mamy jedno komorowy, ale mamy też zmywarkę więc myjemy tylko garnki i patelnie ale czasami tego wszystkiego tyle jest że szok. Wydaje mi się że gdyby był 2 komorowy to dłużej by gary stały w zlewozmywaku a tak to mój mąż wraca z pracy i po obiedzie myje gary na bieżąco, a reszta do zmywarki

[Fame]

hej laski
ale się wyspałam Mała kopie od rana i kopnęła pierwszy raz tatusia, bo jak na złość wcześniej nie chciała chyba miała focha na niego


Ines wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!

[dusia_tcv]

Przepraszam...

[malwiska]

a tak w ogóle to dzisiaj pospałam poszłam spać o 22 bo juz nie pamiętam "kości", wstałam o 4,20 do wc, ale z takim dziwnym uczuciem jakby mały co jakąś chwile naciskał na pęcherz że ta siła chęci wc była pulsująca :P no takie głupie uczucie :P a później spałam do 9
wyspana jestem ale ten ból głowy

[svelta]

Napisane przez Fame

hej laski
ale się wyspałam Mała kopie od rana i kopnęła pierwszy raz tatusia, bo jak na złość wcześniej nie chciała chyba miała focha na niego

Moje maleństwo wczoraj też pierwszy raz zasadziło tacie kopniaka a najdziwniejsze jest to, że ja nie mam 100% pewności czy to co czuję, to dziecko, ale tż był pewny, że dostał strzała

Napisane przez dusia_tcv

Przepraszam...

Wybaczam mogłam nie pytać, tylko udać, że wcale nie widziałam twojego posta

Napisane przez malwiska

a tak w ogóle to dzisiaj pospałam poszłam spać o 22 bo juz nie pamiętam "kości", wstałam o 4,20 do wc, ale z takim dziwnym uczuciem jakby mały co jakąś chwile naciskał na pęcherz że ta siła chęci wc była pulsująca :P no takie głupie uczucie :P a później spałam do 9
wyspana jestem ale ten ból głowy

Ja wczoraj miałam chyba podobnie, tylko w dzień. Póki siedziałam to nie czułam, że aż tak chce mi się siusiu. Ale jak wstałam to czułam to przy każdym kroku.

[robaczek-85]

Napisane przez Ines3037200

Ojoj juz nowy watek!
Witam sie z Wami juz jako zona
Bylo wspaniale, to naprawde byl najpiekniejszy dzien, a w zasadzie najpiekniejsza doba w zyciu. Jeszcze sobie lezakuje z mezusiem w lozku ale zaraz trzeba bedzie wstawac. Pozdrowienia dla wszystkich mamusiek!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

GRATULUJĘ!!!!!!! Wszystkiego najlepszego na Nowej Drodze Życia

A ja już drugi dzień Was nadrabiam, udało się ale nie dam rady wszystkiego cytować.
Co do nauki nocnikowania to u nas też był problem, Wojti w ogóle nie kontrolował swoich potrzeb, najczęściej sikał w majty jak się mocno zabawił. W sumie to nauka zajęła nam ponad pół roku i jak miał 3 lata to w miarę załapał, ale zdarzały mu się jeszcze wpadki jednorazowe. Wiem że są na allegro majtki treningowe na zewnątrz nie przemakają a dziecku czuje mokro, ja nie wypróbowałam bo dowiedziałam się o nich za późno.


Co do zazdrości mojego synka to też mam pewne obawy, staram się go na pewne rzeczy przygotowywać, dużo z nim rozmawiamy, tłumaczymy. Uczulam go że mały dzidziuś ze względu, że jest malutki i jeszcze nic nie umie wymaga dużo uwagi. Cały czas powtarzam mu, że dla mnie tatuś, synuś i dzidziuś to najważniejsze osoby w życiu. Głaska mnie po brzuchu, całuje, mówi do brzuszka. Ale on jest strasznym przytulakiem i dlatego boję się że najzwyklejszy brak czasu może wywołać u niego zazdrość.

Warsztaty w Warszawie udały się rewelacyjnie. Gotował nam kucharz z nowej edycji Top Chef, drogę zniosłam bardzo dobrze i do tego mój synuś był bardzo zadowolony bo jechał metrem, widział żołnierzy, syrenkę i byli z TZ w centrum nauki kopernik.
Moja głowa od nadmiaru wiedzy cała puchnie
A Warsztaty odbyły się w związku z tym że zostałyśmy zaproszone z koleżanką z którą prowadzimy bloga www.wszedobylskie.blogspot.com do stworzenia przepisów i zdjęć do ebooka kulinarnego.

[Eydrith]

Napisane przez svelta

Chciałabym do końca kwietnia, jeśli dzidziuś pozwoli i nie będzie się buntował

też planowałam do końca kwietnia

[malwiska]

Napisane przez Fame

hej laski
ale się wyspałam Mała kopie od rana i kopnęła pierwszy raz tatusia, bo jak na złość wcześniej nie chciała chyba miała focha na niego


Ines wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia!

ale masz fajnie, zazdroszczę tych kopniaków, wczoraj chyba był dzień na sprzeczki, ja pierwszy raz w moim związku popłakałam się i powiedziałam do tż brzydkie słowo - oczywiście za nim wyszłam z pokoju to za to słowo go przeprosiłam. To chyba tak mi hormony szwankują
popłakałam sie bo tż przyszedł z miarą i zahaczył sufit (maamy poddasze), no i ja oczywiście "uwaaażaaaj ty to taka ciapa jesteś" ale nie powiedziałam tego ze złoscią tylko tak jakbym marudziła ... a on wziął tą miarę i powiedział że przecież nie zrobił tego specjalnie i rzucił ją o podłogę - no i u mnie wywołało to lawinę łez, od razu wstałam i powiedziałam brzydkie słowo - przeprosiłam i wyszłam płakać.

tż przylazł i zaczął przepraszać i pytał się co zrobił - a ja płakałam i kazałam mu wyjsc. Do tej pory uważam to za dziwną sytuację, zwłaszcza moje zachowanie i to że przeklnełam na niego, później mu mowiłam że to przekleństwo to musiała być jakaś postać obrony bo nagle nie wiedziałam co mam zrobić.

no i tak minął nam "mily wieczór" choć po 10 minutach przylazłam i niby było normalnie ale to normalnie odbiegało od normy :P

[svelta]

Napisane przez Eydrith

też planowałam do końca kwietnia

No to teraz pozostaje nam prosić nasze dzieci, żeby nam pozwoliły pracować zgodnie z planem Bo mam wrażenie, że mój maluszek czasem się buntuje jak siedzę. Chyba woli jak mama leży, a najlepiej jak chodzi

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:46 ----------

Napisane przez malwiska

ale masz fajnie, zazdroszczę tych kopniaków, wczoraj chyba był dzień na sprzeczki, ja pierwszy raz w moim związku popłakałam się i powiedziałam do tż brzydkie słowo - oczywiście za nim wyszłam z pokoju to za to słowo go przeprosiłam. To chyba tak mi hormony szwankują
popłakałam sie bo tż przyszedł z miarą i zahaczył sufit (maamy poddasze), no i ja oczywiście "uwaaażaaaj ty to taka ciapa jesteś" ale nie powiedziałam tego ze złoscią tylko tak jakbym marudziła ... a on wziął tą miarę i powiedział że przecież nie zrobił tego specjalnie i rzucił ją o podłogę - no i u mnie wywołało to lawinę łez, od razu wstałam i powiedziałam brzydkie słowo - przeprosiłam i wyszłam płakać.

tż przylazł i zaczął przepraszać i pytał się co zrobił - a ja płakałam i kazałam mu wyjsc. Do tej pory uważam to za dziwną sytuację, zwłaszcza moje zachowanie i to że przeklnełam na niego, później mu mowiłam że to przekleństwo to musiała być jakaś postać obrony bo nagle nie wiedziałam co mam zrobić.

no i tak minął nam "mily wieczór" choć po 10 minutach przylazłam i niby było normalnie ale to normalnie odbiegało od normy :P

Chyba rzeczywiście hormony, bo w sumie nic chyba się nie stało, co? na szczęście w stanie błogosławionym nie trzeba się z hormonów tłumaczyć

[malwiska]

Napisane przez Eydrith

też planowałam do końca kwietnia

ja też planuję do końca kwietnia... ale co będzie to się okaże może pójdę wcześniej, zwłaszcza że od dziś uczę tą nową dziewczynę wiec jak pojade o 13 do pracy to mam nadzieje że nie będziecie dużo pisać bo raczej nie wejdę do was

---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:52 ----------

Napisane przez svelta

No to teraz pozostaje nam prosić nasze dzieci, żeby nam pozwoliły pracować zgodnie z planem Bo mam wrażenie, że mój maluszek czasem się buntuje jak siedzę. Chyba woli jak mama leży, a najlepiej jak chodzi

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:46 ----------


Chyba rzeczywiście hormony, bo w sumie nic chyba się nie stało, co? na szczęście w stanie błogosławionym nie trzeba się z hormonów tłumaczyć

no nic się nie stało, mój organizm tak szybko zareagował obronnie że tż już nie miał szans siedział taki wystraszony jak wstałam i od razu łzy... pobiegł za mną do pokoju i pytał się co on zrobił, a jak powiedziałam że rzucił tym od mierzenia to powiedział że przecież nie mocno, a ja mówie że wystarczająco żebym się popłakała

[Eydrith]

Napisane przez svelta

No to teraz pozostaje nam prosić nasze dzieci, żeby nam pozwoliły pracować zgodnie z planem Bo mam wrażenie, że mój maluszek czasem się buntuje jak siedzę. Chyba woli jak mama leży, a najlepiej jak chodzi

mojej właśnie praca pasuje, bo ona lubi jak chodzę wtedy sobie śpi najmocniej szaleje kiedy leżę na plecach, więc chyba wtedy jej niewygodnie od razu mi się przypomina jak Fame mówiła o zanikaniu tętna na plecach
no ale w pracy na plecach nie leżę, wiadomo

---------- Dopisano o 09:58 ---------- Poprzedni post napisano o 09:57 ----------

Napisane przez malwiska

ja też planuję do końca kwietnia... ale co będzie to się okaże może pójdę wcześniej, zwłaszcza że od dziś uczę tą nową dziewczynę wiec jak pojade o 13 do pracy to mam nadzieje że nie będziecie dużo pisać bo raczej nie wejdę do was

teraz też wychodzę z takiego założenia

[svelta]

Napisane przez malwiska

no nic się nie stało, mój organizm tak szybko zareagował obronnie że tż już nie miał szans siedział taki wystraszony jak wstałam i od razu łzy... pobiegł za mną do pokoju i pytał się co on zrobił, a jak powiedziałam że rzucił tym od mierzenia to powiedział że przecież nie mocno, a ja mówie że wystarczająco żebym się popłakała

Pocieszę Cię. Ja zalewam się łzami średnio raz-2razy w miesiącu z podobnych powodów. Nie wiem dlaczego, ale ja jestem jak tykająca bomba. Łatwo uruchomić moje kanaliki łzowe i to nie tylko w ciąży

Napisane przez Eydrith

mojej właśnie praca pasuje, bo ona lubi jak chodzę wtedy sobie śpi najmocniej szaleje kiedy leżę na plecach, więc chyba wtedy jej niewygodnie od razu mi się przypomina jak Fame mówiła o zanikaniu tętna na plecach
no ale w pracy na plecach nie leżę, wiadomo

No ja mam niestety (i stety) pracę siedzącą, więc mojemu szkrabowi chyba średnio to odpowiada

[malwiska]

ostatnio czytałam wątki innych mamusi już pod koniec ciazy i tam niektóre z nich borykają się z wykręcaniem tż od seksu przez to źle się czują w swoim ciele bo uważaja się za nieatrakcyjne.

No i teraz zastanawiam się nad moim tż bo to ja ciągle muszę się wykręcać a ciekawe jak to będzie jak będę w 8 miesiącu
Bo to chyba tż-owie bardziej boją się że coś zrobią dziecku niż to że partnerka ich nie pociąga.

jak myślicie??

[svelta]

Napisane przez malwiska

ostatnio czytałam wątki innych mamusi już pod koniec ciazy i tam niektóre z nich borykają się z wykręcaniem tż od seksu przez to źle się czują w swoim ciele bo uważaja się za nieatrakcyjne.

No i teraz zastanawiam się nad moim tż bo to ja ciągle muszę się wykręcać a ciekawe jak to będzie jak będę w 8 miesiącu
Bo to chyba tż-owie bardziej boją się że coś zrobią dziecku niż to że partnerka ich nie pociąga.

jak myślicie??

Mój bał się na początku. Teraz powtarza, że "nic tam nie dochodzi" a co do tego czy pociągam go czy nie, to powtarza, że brzusio jest fajny i śliczny mam nadzieję, że mu się nic nie odmieni

[malwiska]

Napisane przez svelta

Pocieszę Cię. Ja zalewam się łzami średnio raz-2razy w miesiącu z podobnych powodów. Nie wiem dlaczego, ale ja jestem jak tykająca bomba. Łatwo uruchomić moje kanaliki łzowe i to nie tylko w ciąży


No ja mam niestety (i stety) pracę siedzącą, więc mojemu szkrabowi chyba średnio to odpowiada

ja też mam siedzącą - ja kiedyś byłam straszna beksa, w konfrontacji z rodzicami potrafiłam się rozbeczeć, z szefem też (tylko że uciekałam do kibelka ale pewnie i tak widział:P), przykro mi się robiło jak wiedziałam że ktoś nie ma racji i też ryczałam, duzo takich sytuacji było
Teraz jestem trochę bardziej odporna - życie mnie tego nauczyło, ale zdarza się że płaczę z różnych powodów ale widzi to tylko tż

[Fame]

Napisane przez malwiska

ale masz fajnie, zazdroszczę tych kopniaków, wczoraj chyba był dzień na sprzeczki, ja pierwszy raz w moim związku popłakałam się i powiedziałam do tż brzydkie słowo - oczywiście za nim wyszłam z pokoju to za to słowo go przeprosiłam. To chyba tak mi hormony szwankują
popłakałam sie bo tż przyszedł z miarą i zahaczył sufit (maamy poddasze), no i ja oczywiście "uwaaażaaaj ty to taka ciapa jesteś" ale nie powiedziałam tego ze złoscią tylko tak jakbym marudziła ... a on wziął tą miarę i powiedział że przecież nie zrobił tego specjalnie i rzucił ją o podłogę - no i u mnie wywołało to lawinę łez, od razu wstałam i powiedziałam brzydkie słowo - przeprosiłam i wyszłam płakać.

tż przylazł i zaczął przepraszać i pytał się co zrobił - a ja płakałam i kazałam mu wyjsc. Do tej pory uważam to za dziwną sytuację, zwłaszcza moje zachowanie i to że przeklnełam na niego, później mu mowiłam że to przekleństwo to musiała być jakaś postać obrony bo nagle nie wiedziałam co mam zrobić.

no i tak minął nam "mily wieczór" choć po 10 minutach przylazłam i niby było normalnie ale to normalnie odbiegało od normy :P

takie sytuacje to u nas codzinnosć tzn takie kłocenie się o byle co ale my to drzemy się a zaraz się przytulamy

[svelta]

Napisane przez malwiska

ja też mam siedzącą - ja kiedyś byłam straszna beksa, w konfrontacji z rodzicami potrafiłam się rozbeczeć, z szefem też (tylko że uciekałam do kibelka ale pewnie i tak widział:P), przykro mi się robiło jak wiedziałam że ktoś nie ma racji i też ryczałam, duzo takich sytuacji było
Teraz jestem trochę bardziej odporna - życie mnie tego nauczyło, ale zdarza się że płaczę z różnych powodów ale widzi to tylko tż

Cały czas się łudzę, że mi to beczenie przejdzie, ale co najwyżej uda mi się raz po raz zęby zacisnąć. Łzy do oczu napłyną, ale z nich nie wypłyną No a ogólnie to straszny wrażliwiec jestem

[roksanka88]

Napisane przez Ines3037200

Ojoj juz nowy watek!
Witam sie z Wami juz jako zona
Bylo wspaniale, to naprawde byl najpiekniejszy dzien, a w zasadzie najpiekniejsza doba w zyciu. Jeszcze sobie lezakuje z mezusiem w lozku ale zaraz trzeba bedzie wstawac. Pozdrowienia dla wszystkich mamusiek!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Szczęścia na nowej drodze życia

Napisane przez malwiska

ale masz fajnie, zazdroszczę tych kopniaków, wczoraj chyba był dzień na sprzeczki, ja pierwszy raz w moim związku popłakałam się i powiedziałam do tż brzydkie słowo - oczywiście za nim wyszłam z pokoju to za to słowo go przeprosiłam. To chyba tak mi hormony szwankują
popłakałam sie bo tż przyszedł z miarą i zahaczył sufit (maamy poddasze), no i ja oczywiście "uwaaażaaaj ty to taka ciapa jesteś" ale nie powiedziałam tego ze złoscią tylko tak jakbym marudziła ... a on wziął tą miarę i powiedział że przecież nie zrobił tego specjalnie i rzucił ją o podłogę - no i u mnie wywołało to lawinę łez, od razu wstałam i powiedziałam brzydkie słowo - przeprosiłam i wyszłam płakać.

tż przylazł i zaczął przepraszać i pytał się co zrobił - a ja płakałam i kazałam mu wyjsc. Do tej pory uważam to za dziwną sytuację, zwłaszcza moje zachowanie i to że przeklnełam na niego, później mu mowiłam że to przekleństwo to musiała być jakaś postać obrony bo nagle nie wiedziałam co mam zrobić.

no i tak minął nam "mily wieczór" choć po 10 minutach przylazłam i niby było normalnie ale to normalnie odbiegało od normy :P

Hormonki nam buzują ja wczoraj też się pokłóciłam ze swoim, że aż mnie do łez doprowadził

____

Dzień dobry wszystkim mamusiom tym pracującym i tym leniuchującym

[rybka13]

Czesc
U nas dzis slonecznie

Ines Gratulacje i wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia

cinilla gratuluje coreczki

Eydrith moj synus tez najbardziej kopie jak leze na plecach lub w ogole leze, to raczej nie z tego ze mu niewygodnie. Moze ma po prostu wiecej miejsca wtedy mam nadzieje

malwiska mysle, ze tz-ci pod koniec ciazy obawiaja sie kochac, bo sie boja ze cos zrobia, a brzuch juz duzy i wyobraznia dziala mi tz mowi, ze bardzo mu sie podobam w ciazy, bo mam wiecej kraglosci, w sensie pupa i piersi nie ukrywam ze te piersi mogly by zostac, ale niebolace marzenie scietej glowy no i w pierwszej ciazy do konca sie soba cieszylismy, byl to tez sposob na wywolanie porodu, ale nie dzialal.

[malwiska]

mojego tż kolega właśnie dzwonił że jego dziewczyna straciła dzidzie :/ a termin miała na 1lipca...
na połowkowym wyszło coś nie tak i skierowali ich na dokładniejsze badania ale było już za późno...
nie chce wam tu złych rzeczy pisać, ale chyba warto wiedzieć że takie rzeczy się zdarzają
kiedyś miałam całkiem inne podejście do ciaży... nie słyszałam o takich rzeczach a jak slyszalam to myślałam że to sie zdarza raz na milion.

Dopiero jak zaczełam być w ciąży i jak czytam forum, nie tylko nasze to dochodzi do mnie że takie rzeczy są na porządku dziennym i nie jest tak łatwo zajść w ciąże i ją donosić.

[rybka13]

Dziewczyny nie bola was plecy? Bo u mnie coraz gorzej :/ w dzien jeszcze nie jest zle, ale jak sie klade spac to leze jak kloda z 10min zanim moge sie ruszyc na ktorys bok, a i tak zeby to zrobic to albo sie podciagam na mezu albo podnosze sobie rekami miednice wiem mozecie sie ale to jest straszne, musze to chyba zglosic poloznej :/ i rano jak wstawalam zazwyczaj wszystko wracalo do normy a dzis nie czulam, ze te plecy odpoczely tylko dalej takie "nadwyrezone"?
I mam pytanie ma moze ktoras pas ciazowy? Czy on cos daje? Bo ja sie zastanawiam juz nad jakims ortopedycznym tylko nie wiem czy dostane tu taki bez recepty.

---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ----------

Napisane przez malwiska

mojego tż kolega właśnie dzwonił że jego dziewczyna straciła dzidzie :/ a termin miała na 1lipca...
na połowkowym wyszło coś nie tak i skierowali ich na dokładniejsze badania ale było już za późno...
nie chce wam tu złych rzeczy pisać, ale chyba warto wiedzieć że takie rzeczy się zdarzają
kiedyś miałam całkiem inne podejście do ciaży... nie słyszałam o takich rzeczach a jak slyszalam to myślałam że to sie zdarza raz na milion.

Dopiero jak zaczełam być w ciąży i jak czytam forum, nie tylko nasze to dochodzi do mnie że takie rzeczy są na porządku dziennym i nie jest tak łatwo zajść w ciąże i ją donosić.

Straszne 6.miesiac
To juz przedwczesny porod a nie poronienie, taki czas ze za wczesnie aby dzidzia przezyla mimo ze juz praktycznie wszystko rozwiniete. Smutne.