Lipiec miesiąc odlotowy, będzie dzidziuś duży, zdrowy! MAMUSIE LIPIEC 2014 cz.III

[dusia_tcv]

Ja wróciłam od lekarza alergologa mam za tydz a jutro muszę zrobić wyniki będzie sporo latania a wy się rozpisałyście jak nie wiem ja muszę pranie iść powiesić na podwórko

[mamaya]

ja nie wiem dziewczyny co jest ze mną nie tak mam konto na Allegro, ale w życiu nic nie kupiłam albo nie potrafię szukać albo nie wiem co
z resztą ja to taka jestem, że wszystko muszę pomacać, sprawdzić, zobaczyć na żywo

[dusia_tcv]

Napisane przez mamaya

ja nie wiem dziewczyny co jest ze mną nie tak mam konto na Allegro, ale w życiu nic nie kupiłam albo nie potrafię szukać albo nie wiem co
z resztą ja to taka jestem, że wszystko muszę pomacać, sprawdzić, zobaczyć na żywo

Dla mnie nie liczy się cena jak kupuje z allegro po jednym dziecku ciuszki z hm widząc zdjęcia że nie są zniszczone to mi wystarczy

[svelta]

Napisane przez mamaya

ja nie wiem dziewczyny co jest ze mną nie tak mam konto na Allegro, ale w życiu nic nie kupiłam albo nie potrafię szukać albo nie wiem co
z resztą ja to taka jestem, że wszystko muszę pomacać, sprawdzić, zobaczyć na żywo

Ja nie mam oporów przed allegro, ale teraz jak mam kupić coś dla dziecka to mam opory, bo bym chciała osobiście sprawdzić, dotknąć. Już miałam wczoraj zamawiać kocyk, ale w ostatniej chwili się wycofałam. Tylko tak mi ten kocyk chodzi po głowie, że chyba jednak się skuszę.

[Agata0606]

Malwiska a już jutro my! Jupiii i ktoś jeszcze był jutro, ale gdzieś mi umknęło?

I ja i ja : jupi:

[Eydrith]

Napisane przez Integra

Nie jest tak źle, pierwszy raz w życiu jadłam kasze jaglaną A kiełków nie nadążam hodować... Nawet młody je wyżera

u nas jaglana często, bo TŻ tylko ją toleruje spośród kasz a kiełki i Młody, wow, szacun ciekawe czy moje dziecko zje tylko ja mam lenia i kupuję gotowe, nie mogę się zmobilizować żeby znów zacząć hodować

[mamaya]

Napisane przez Eydrith

u nas jaglana często, bo TŻ tylko ją toleruje spośród kasz a kiełki i Młody, wow, szacun ciekawe czy moje dziecko zje tylko ja mam lenia i kupuję gotowe, nie mogę się zmobilizować żeby znów zacząć hodować

mam tak samo jak Ty...
od dwóch lat nasiona wiszą w torebeczkach a ja się nie mogę zebrać, żeby zasiać

[sunfire]

Caramel i ja też jutro

[Elfka86]

Cześć

A ja połówkowe - pojutrze

[svelta]

Napisane przez Elfka86

Cześć

A ja połówkowe - pojutrze

Ja też pojutrze

[malwiska]

Napisane przez Agata0606

Malwiska a już jutro my! Jupiii i ktoś jeszcze był jutro, ale gdzieś mi umknęło?

I ja i ja : jupi:

Napisane przez sunfire

Caramel i ja też jutro

już się nie mogę doczekać ale wiem że jak pojade do pracy to mi czas szybko zleci, jutro tak samo

[Agata0606]

Napisane przez malwiska

już się nie mogę doczekać ale wiem że jak pojade do pracy to mi czas szybko zleci, jutro tak samo

Dziewczyny to o której macie jutro wizyty

[bambusiek]

Napisane przez mamaya

ja tabletów nie polecam to znaczy co kto lubi oczywiście, ale ja nienawidzę pisać na tablecie kupiłam i leży nieużywany

też nie lubię pisać, tzn. mogę coś napisać i tyle, ale już np. przesunięcie tekstu w ramce do odpowiedzi na wizażu mnie irytuje :/

Napisane przez Vegetka

ale wczoraj przeczytałam że zbyt długie kąpiele w gorącej wodzie mogą uszkodzić układ nerwowy, ja uwielbiam się kąpać i w wannie spędzam codziennie czas minimum 30 minut do godziny czasem, wiadomo że tak woda jest najcieplejsza tylko na początku... ale nie wiem czy zimą nie puszczałam trochę cieplejszej więc mogła dojść do 40 stopni... chociaż starałam się zawsze żeby nie była gorąca... trochę się przestraszyłam

myślę, że nic się nie powinni dziać ja takie kąpiele w poprzedniej ciąży brałam, nawet w dzień wyjścia ze szpitala po porodzie taką gorącą sobie zrobiłam, żeby zmyć szpital... a potem się dowiedziałam, że w ciąży i połogu nie wolno

Napisane przez Fame

ja tez robię z dżemem z nutellą jeszcze nie próbowałam, ale kiedys spróbuję a ja Wam polecam zrobić przepis z opakowania na paróki w tym cieście. zarąbiście pyszna przekąska i szybko się robi.

potwierdzam - my dajemy parówkę, ser żółty w słupku i czasem pieczarki.
zresztą często ciasta francuskiego używam i na słodko i konkretnie. Np. tarty b. szybko można przygotować z czymkolwiek

co do wizyt, to ja mam co 4 tygodnie i każdorazowo USG
_________________________ ________
ponadrabiałam, a zaraz idę obiadek robić gulasz z piersi, marchewki i pieczarek na dzisiaj i czwartek, bo jutro Popielec to będzie standard - rybka z piekarnika + ziemniaki i surówka.

a zaraz jeszcze wszamam kanapkę z kotletem, bo mi został jeden od wczoraj

[Elfka86]

Napisane przez svelta

Ja też pojutrze

Już coraz bliżej nareszcie

[bambusiek]

Powodzenia na wszystkich dzisiejszych wizytach

[Celebrinfea]

Trzymam kciuki za Was Ja do poniedziałku muszę dotrwać

[Eydrith]

Napisane przez mamaya

mam tak samo jak Ty...
od dwóch lat nasiona wiszą w torebeczkach a ja się nie mogę zebrać, żeby zasiać

ja kiedyś hodowałam, straciłam zapał, kiedy kolega nadepnął mi na kiełkownicę a potem zauważyłam że można kupić gdzieniegdzie w sklepach, i już idę na łatwiznę, chociaż zostały mi jeszcze dwa poziomy
może znow zacznę, ale to już na L4

[Caramel 85]

Napisane przez Agata0606

Dziewczyny to o której macie jutro wizyty

18:35

Czyli dziś: Joanna, Mamaya, Robaczek, Vegetka
Jutro: Malwiska, Agata, Sunfire i ja
Pojutrze: Elfka i Svelta

Musiałam poukładać

[mamaya]

Eydrith, Ty to na tym L4 zamontujesz sobie chyba motorek w , bo coś czuję, że jak Cię pogna po lumpkach to tyle Cię zobaczymy

[Eydrith]

Napisane przez mamaya

Eydrith, Ty to na tym L4 zamontujesz sobie chyba motorek w , bo coś czuję, że jak Cię pogna po lumpkach to tyle Cię zobaczymy

heh, do L4 to już raczej będę miała wszystko kupione, niestety ... wczoraj policzyłam ciuszki, wyszły mi 52 sztuki chyba że jak joanna, sukienki na studniówkę będę szukać - a taką z golfem to przecież niełatwo znaleźć

zresztą znając mnie to pójdę na to l4 dopiero jak brzuch uniemożliwi mi dostęp do stołu w pracy albo jak szef porządnie da mi w kość ... bo jakoś nie mogę się od piersi odstawić

[svelta]

Napisane przez Caramel 85

18:35

Czyli dziś: Joanna, Mamaya, Robaczek, Vegetka
Jutro: Malwiska, Agata, Sunfire i ja
Pojutrze: Elfka i Svelta

Musiałam poukładać

Dobrze, że to zrobiłaś, bo ja nigdy nie pamiętam kto kiedy. Nawet jeśli 5 min temu przeczytałam

[mamaya]

Napisane przez Eydrith

heh, do L4 to już raczej będę miała wszystko kupione, niestety ... wczoraj policzyłam ciuszki, wyszły mi 52 sztuki chyba że jak joanna, sukienki na studniówkę będę szukać - a taką z golfem to przecież niełatwo znaleźć

zresztą znając mnie to pójdę na to l4 dopiero jak brzuch uniemożliwi mi dostęp do stołu w pracy albo jak szef porządnie da mi w kość ... bo jakoś nie mogę się od piersi odstawić

to ja po wczorajszych wielkich zakupach mam ciuszków w ilości sztuk góra 15 i wydaje mi się, że powinnam przystopować, bo tyle tego już mam

[Eydrith]

Napisane przez Caramel 85

18:35

Czyli dziś: Joanna, Mamaya, Robaczek, Vegetka
Jutro: Malwiska, Agata, Sunfire i ja
Pojutrze: Elfka i Svelta

Musiałam poukładać

harmonogram trzymania kciuków

Napisane przez mamaya

to ja po wczorajszych wielkich zakupach mam ciuszków w ilości sztuk góra 15 i wydaje mi się, że powinnam przystopować, bo tyle tego już mam

no więc właśnie a dziś też jadę ....
jakby był jakiś esperal na ciuszki to chętnie bym sobie go wszyła

[sunfire]

ja nawet nie liczę teść się śmiał, że jak po wyprawkę będziemy jechać to trzeba będzie tira zamówić

[framboise87]

Witam Dziewczęta!

przyznaję bez bicia, że przeczytałam tylko ostatnią stronę, bo produkujecie mnóstwo postów i widziałam oczekiwania na usg połówkowe ja miałam awaryjną wizytę w piątek bo znowu bolał mnie brzuch strasznie i od razu się załapałam na połówkowe, mam zdjęcia w 3d wydrukowane pięknie i całe badanie nagrane na płycie
z małym wszystko w porządku, ale całe badanie fikał i brykał

[Integra]

Napisane przez mamaya

z resztą ja to taka jestem, że wszystko muszę pomacać, sprawdzić, zobaczyć na żywo

Napisane przez Eydrith

ja mam lenia i kupuję gotowe, nie mogę się zmobilizować żeby znów zacząć hodować

Tak macie, bo mieszkacie w miastach. Ja teraz mieszkam na wsi i po każde g.... musiałabym jechać 17 km do miasta (a w ogóle zakupy w sieciówkach to już minimum 60 km). To wszystko skłania do zamawiania przez net lub własnej hodowli

Napisane przez Eydrith

u nas jaglana często, bo TŻ tylko ją toleruje spośród kasz a kiełki i Młody, wow, szacun ciekawe czy moje dziecko zje

Ja pierwszy raz gotowałam jaglaną i od razu mi się rozgotowała Pewnie jeszcze kiedyś spróbuję, bo my wszystkie kasze uwielbiamy. Póki co ma zamiar z rozgotowanej kaszy zrobić pasztet. Znalazłam sobie fajny przepis i jak mi mąż dziś przywiezie soczewice i pomidory suszone, to będę tworzyć. Co do młodego, to kwestia przyzwyczajania od początku do odpowiedniej diety. Przez pierwszy rok życia syn np. nie dostał do jedzenia żadnych słodyczy (oj babci ciężko było przetłumaczyć ,ale jakoś daliśmy radę). Czekoladę to pierwszy raz spróbował przed drugimi urodzinami. Teraz mu słodyczy nie odmawiam, dostaje kiedy poprosi, ale tylko troszkę. Za to owoce wcina jak głupi, nawet kwaśną czerwoną porzeczkę idzie sobie sam zerwać. Zjada kaszę, kiełki, wiadomo, nie wszystkie warzywa mu smakują (nie chce kalafiora, brokułów), ale np. jak się dosiądzie do fasolki to potrafi pełno wciągnąć. Z chęcią też je kotlety warzywne. Mam tylko nadzieję, że jak pójdzie do przedszkola to go nie uświadomią co to McDonalds...

[Yuza]

Napisane przez Eydrith

to możemy sobie ręce podać, mój też jak zaczął to sunie do przodu jak szalony przez ostatni tydzień urósł mi bardziej niż przez całą dotychczasową ciążę jak tak dalej pójdzie to zamawiam taczki na allegro

To witaj w klubie, cieszę się że nie jestem sama a ja chyba taki sterowany wózek elektryczny bo nie wiem czy taczkę będzie ktoś w stanie podnieść jak tak dalej pójdzie

za wszystkie dzisiejsze i jutrzejsze wizyty. Dajcie znać jak poszło a moja wizyta dopiero 24,03

[svelta]

Napisane przez Integra

Przez pierwszy rok życia syn np. nie dostał do jedzenia żadnych słodyczy (oj babci ciężko było przetłumaczyć ,ale jakoś daliśmy radę). Czekoladę to pierwszy raz spróbował przed drugimi urodzinami. Teraz mu słodyczy nie odmawiam, dostaje kiedy poprosi, ale tylko troszkę. Za to owoce wcina jak głupi, nawet kwaśną czerwoną porzeczkę idzie sobie sam zerwać. Zjada kaszę, kiełki, wiadomo, nie wszystkie warzywa mu smakują (nie chce kalafiora, brokułów), ale np. jak się dosiądzie do fasolki to potrafi pełno wciągnąć. Z chęcią też je kotlety warzywne. Mam tylko nadzieję, że jak pójdzie do przedszkola to go nie uświadomią co to McDonalds...

Dziecko-cud Ja już widzę minę mojej teściowej jak będę zabraniała dawania maleństwu słodyczy. Pewnie będzie chciała popełnić na mnie harakiri No i potem będę miała do słuchania. Ale mam to gdzieś. To jest moje postanowienie i choćby nie wiem co to się nie złamię. Żadnych słodyczy tak długo jak się da.

[rybka13]

Napisane przez dusia_tcv

Moja córcia ma problemy z odpornością przez przenoszenie ciąży a ten syrop podawałam ale ona jest uparta i nie mama

Myslalam, ze to wczesniaki sa nieodporne. Ja corke przenosilam 10 dni i dopiero miesiac temu pierwszy raz sie troche rozchorowala, ale szybko jej przeszlo, ogolnie jest okazem zdrowia
Zdrowka dla corci.

debesciara zdrowka i dla twojej Kruszynki.

Kciuki za dzisiejsze wizyty.

Dziewczyny rozprawiacie o wizytach i usg, a ja gdyby nie wyjazd do Polski to mialabym ostatnie polowkowe no ale na ten czas mi wystarczy, ze z dzidziusiem wszystko ok i znam plec, a do konca kwietnia juz niedaleko

[Eydrith]

Napisane przez Integra

Tak macie, bo mieszkacie w miastach. Ja teraz mieszkam na wsi i po każde g.... musiałabym jechać 17 km do miasta (a w ogóle zakupy w sieciówkach to już minimum 60 km). To wszystko skłania do zamawiania przez net lub własnej hodowli

a to faktycznie zmienia postać rzeczy

Napisane przez Integra

Ja pierwszy raz gotowałam jaglaną i od razu mi się rozgotowała Pewnie jeszcze kiedyś spróbuję, bo my wszystkie kasze uwielbiamy. Póki co ma zamiar z rozgotowanej kaszy zrobić pasztet. Znalazłam sobie fajny przepis i jak mi mąż dziś przywiezie soczewice i pomidory suszone, to będę tworzyć. Co do młodego, to kwestia przyzwyczajania od początku do odpowiedniej diety. Przez pierwszy rok życia syn np. nie dostał do jedzenia żadnych słodyczy (oj babci ciężko było przetłumaczyć ,ale jakoś daliśmy radę). Czekoladę to pierwszy raz spróbował przed drugimi urodzinami. Teraz mu słodyczy nie odmawiam, dostaje kiedy poprosi, ale tylko troszkę. Za to owoce wcina jak głupi, nawet kwaśną czerwoną porzeczkę idzie sobie sam zerwać. Zjada kaszę, kiełki, wiadomo, nie wszystkie warzywa mu smakują (nie chce kalafiora, brokułów), ale np. jak się dosiądzie do fasolki to potrafi pełno wciągnąć. Z chęcią też je kotlety warzywne. Mam tylko nadzieję, że jak pójdzie do przedszkola to go nie uświadomią co to McDonalds...

super bardzo bym chciała żeby moje dziecko jadło tak, jak Twoje i mamy taki sam plan z TŻtem, nauczyć małą od małego prawidłowego odżywiania, chronić od słodyczy, TŻ to najchętniej do 5tego roku życia nic słodkiego by nie dał ale właśnie zastanawiam się czy to wszystko nie weźmie w łeb jak poślemy ją do przedszkola, słyszałam od koleżanek że w niektórych potrafią dać na drugie śniadanie np. rogala 7 days albo grześka
ale plan będziemy wdrażać tak czy inaczej, zobaczymy jak nam pójdzie ...

Napisane przez Yuza

To witaj w klubie, cieszę się że nie jestem sama a ja chyba taki sterowany wózek elektryczny bo nie wiem czy taczkę będzie ktoś w stanie podnieść jak tak dalej pójdzie

dobry pomysł z tym wózkiem, taki bardziej luxusowy

ale za to mój TŻ jaki szczęśliwy że mi brzuch rośnie ... jakby to była jego prywatna zasługa - no trochę w sumie jest