Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.8

[lazada]

Napisane przez Deborah100

hehe wiem ale po to idę na studia, więc nie będę ludziom owijać w bawełnę i mówić, że chcę u nich pracować x lat, no chyba, że po studiach będę mogła zmienić stanowisko i być projektantem. Powiedziałam, że stawiam na rozwój. A praca w takiej firmie to możliwe kontakty na przyszłość

Rozumiem, chodziło mi o to, że lepiej powiedzieć: interesuje się budownictwem i chcę się dalej rozwijać w tym kierunku dlatego planuję rozpocząć studia zaoczne na tym kierunku. U nas ostatnio dziewczyna po budownictwie była na rozmowie na stanowisko administratora budowy. Ogólnie im się podobała, ale powiedziała, że chciałaby w przyszłości zrobić uprawnienia. Pracy nie dostała bo stwierdzili, że na tym stanowisku nie zrobi więc nie będą jej 'blokować'. Stąd moje spostrzeżenia

[mala zmiana]

Wlasnie przejzalam wszystkie strony inwestycji w kadry. S twierdzilam ze moze pojde na jakis kurs z efs, jezykowy czy cos. Stron bylo 75 jestem w szoku. W Łodzi nie ma nic. Albo kursy dla niepelnosprawnych, albo 50 plus. A ja to co? a podobno mamy dobrobyt.

[Deborah100]

Napisane przez lazada

Rozumiem, chodziło mi o to, że lepiej powiedzieć: interesuje się budownictwem i chcę się dalej rozwijać w tym kierunku dlatego planuję rozpocząć studia zaoczne na tym kierunku. U nas ostatnio dziewczyna po budownictwie była na rozmowie na stanowisko administratora budowy. Ogólnie im się podobała, ale powiedziała, że chciałaby w przyszłości zrobić uprawnienia. Pracy nie dostała bo stwierdzili, że na tym stanowisku nie zrobi więc nie będą jej 'blokować'. Stąd moje spostrzeżenia

Rozumiem, dzięki za podpowiedź
W sumie nawet jak mnie nie wybiorą to płakać nie będę, bo jednak mam jakiś zarobek.
A na rozmowę idę we środę- pani oddzwoniła kilka h wcześniej

Wlasnie przejzalam wszystkie strony inwestycji w kadry. S twierdzilam ze moze pojde na jakis kurs z efs, jezykowy czy cos. Stron bylo 75 jestem w szoku. W Łodzi nie ma nic. Albo kursy dla niepelnosprawnych, albo 50 plus. A ja to co? a podobno mamy dobrobyt.

Niestety albo dla niepełnosprawnych albo dla ludzi/domowników ubezpieczonych w Krus....lepiej szukać na portalach ogłoszeniowych, różnych instytucjach, które się tym zajmują.

Jak mnie gołębie denerwują- był słoneczny dzień a one wylegują na moim parapecie. Nie przeszkadzałoby mi to, gdyby niezbyt miłe dla oka pozostałości
W ogóle dopiero teraz widzę jakie mam brudne okna. Zawsze gdy je umyję, za kilka dni pada deszcz. Teraz chyba będę czekać aż do kalendarzowej wiosny:P

Chciałabym zrobić prawko na kat. A ..... od dawna o tym myślałam....

[Kolorowa89]

witam

trochę mnie nie było, ale u mnie bez zmian, dalej czekam na odpowiedź UP w sprawie stażu. Już mnie coś w domu trafia .

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez marlenqa22

Cześć dziewczyny

Nie wiem czy mnie pamiętacie, kiedyś udzielałam się tutaj często.

No więc pracuję prawie 8 miesięcy, i nie wiem czy mnie nie zwolnią jestem przerażona a zarazem bardzo zła i rozczarowana.

Miesiąc temu szef kazał mi zmienić lokal na taki w samym centrum miasta. A że pracuję w biurze sama bo centrala firmy jest na Śląsku wszystko musiałam z tą przeprowadzką zrobić sama. Zatrudnić ekipę która przeniosła meble, sama podłączyć wszystko, ogólnie robiłam nadgodziny przez parę dni, za które oczywiście nic nie dostałam.

Od lutego jestem w nowym lokalu, jednak minusem jest to że na przeciwko jest konkurencja, która ma o wiele lepsze oferty niż my.
Myślałam że sprzedaż się poprawi, i owszem poprawiła ale nie na tyle co szefostwo się spodziewało.

No i tydzień temu przyjechał szef no i dostałam ochrzan. Że myśleli że podwoje sprzedaż- a tak się nie stało.
Oczywiście próbowałam się bronić, że my mamy gorszą ofertę niż konkurencja i ludzie wolą tam iść, że przecież jestem pracownikiem który pracuje w biurze a nie w terenie, i obsługuje po prostu osoby które przychodzą. Nie prowadzimy telemarketingu ani nie mamy przedstawicieli terenowych.
Zaproponowałam reklamę w prasie- nie, za drogo.
Mam ulotkarza- a raczej miałam bo jak zobaczył jaką dostał wypłatę to zrezygnował.
Dojdzie niedługo do tego że sama będę nosić te ulotki.

Ogólnie stanęło na tym że mam zrobić pewną ilość pożyczek w marcu, jak nie zrobię to nie wiem co będzie.. ale obawiam się że mnie zwolnią. Pracuję na umowę zlecenie, więc nie ma żadnego okresu wypowiedzenia ani nic.

Nie wiem co robić, mam parę pomysłów jak poprawić tą sprzedaż no ale nie mam już wpływu jaki będzie odbiór. Najgorsze jeszcze było to że szef czytał wyniki poprzedniej pracownicy i lepiej sprzedawała niż ja.

Jestem załamana, chodzę i płaczę. Wiem że będę teraz cały marzec się denerwowała

Jakby któraś z Was miała dla mnie jakieś rady- bardzo proszę..

Ja mogę poradzić - szukaj innej pracy.
Miałam tak w jednym miejscu, rok temu, starałam się, rzucałam pomysłami jak ty - ulotki, katalogi, chodzenie na targi, chodzenie po firmach a to wszystko spotykało się z "za drogo" albo "szkoda twojego czasu" - już tam nie pracuję

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ----------

Napisane przez enka999

Hej
Mam pytanie do osób, które mając już jakąś prace szukały innej. A mianowicie: w jaki sposób ujmujecie to w cv? Wpisujecie nazwę firmy i datę rozpoczęcia pracy, czy tylko nazwę i "aktualnie/obecnie"? I jak argumentujecie chęć odejścia z poprzedniej pracy na rozmowach?
Pracuje obecnie na produkcji, jest to praca fizyczna, już zanim ja dostałam wiedziałam, że będę szukać dalej czegoś innego, ale nie wiem czy gdy na kolejnej rozmowie ktoś zapyta dlaczego chcę ja zmienić i powiem, że praca fizyczna przez dłuższy okres jest ponad moje siły, nie zostanie to jakoś źle odebrane...

normalnie np:
05.2013 - obecnie FIRMA
STANOWISKO
OBOWIAZKI

argumentacja? szukam rozwojowej pracy i nara

---------- Dopisano o 18:49 ---------- Poprzedni post napisano o 18:48 ----------

Napisane przez nouvelle90

Każdy list motywacyjny to zbiór banałów.

czy ja wiem... czasem przeginaja z tymi listami ale pare razy uslyszalam, ze moj byl najlepszy i stad zaproszenie na rozmowe. czasem warto nie bajerowac i nie sciagac szablonow z googli a pisac po prostu od siebie

---------- Dopisano o 18:50 ---------- Poprzedni post napisano o 18:49 ----------

Napisane przez mala zmiana

Wlasnie przejzalam wszystkie strony inwestycji w kadry. S twierdzilam ze moze pojde na jakis kurs z efs, jezykowy czy cos. Stron bylo 75 jestem w szoku. W Łodzi nie ma nic. Albo kursy dla niepelnosprawnych, albo 50 plus. A ja to co? a podobno mamy dobrobyt.

w Wawie jest dla osob ponizej 25 i powyzej 50 i jeszcze jak jestes matka, ktora wraca do pracy to cos znajdziesz - a tak, nie ma nic

[mala zmiana]

a najlepsze za przproszeniem jaja. W PUP w łODZI nie przyjmuja juz wnioskow o staze i prace interwencyjne. Skonczyly sie pieniadze FP. zawsze z tego co pamietam kiedy sie nie poszlo mozna bylo staz dostac, a teraz dwa miesiace i kasa sie rozeszla, masakra jakas. Zrobilismy faworki

[lalaith]

Napisane przez Deborah100

Najpierw zaczełam od ułożenia kalendarza 'pod siebie', stanęło na tym, że zaprojektowałam własny. Zawsze zapisuje co mam do zrobienia danego dnia, co jest ważne, co mniej i staram się to wykonywać. Pod koniec dnia widzę ile udało mi się zrealizować.

Jeśli chodzi o pracę to ja pracuję na komputerze, zazwyczaj wtedy wyłączam internet aby nie kusiło. Często się zdarza, że coś muszę podpatrzeć na necie pomocnego w pracy ale zawsze staram się wyznaczyć sobie, że np. od 9 do 15 robię projekt ( z przerwami na jedzenie) a później będę miała czas wolny. Jeśli tego nie zrobię to zmarnuję cały dzień i nie będzie czasu wolnego dla siebie. Staram się wpłynąć na swoją podświadomość. Mówię na głos: ' musisz to teraz zrobić, bo jak nie to będziesz w czarnej d....i nie zarobisz pieniędzy
Dbam też o porządek w miejscu pracy, staram się aby na biurku było jak najmniej rzeczy, wszystko mam schowane, tylko ewentualne dokumenty do pracy. Od zawsze rozpraszał mnie bałagan.
Często zdarzają się też dni, że nie mogę się skupić. Albo odpuszczam, daje sobie dzień wytchnienia czy kilka godzin odpoczynku albo jadę na dawną uczelnię i tam pracuję.

To nie jest tak, że każde założenie mojego dnia zrealizuję w 100% , jestem tylko człowiekiem. Mimo wszystko staram się.
Poczytaj o efektywnym zarządzaniu czasem, są przeróżne sposoby....wiele blogów czy poradników Najważniejsze to chęci i ułożenie planu działania a później stopniowa realizacja.
Jestem typem człowieka, który lubi wszystko zapisywać.

Dziękuję

Napisane przez marlenqa22

Cześć dziewczyny

Nie wiem czy mnie pamiętacie, kiedyś udzielałam się tutaj często.

No więc pracuję prawie 8 miesięcy, i nie wiem czy mnie nie zwolnią jestem przerażona a zarazem bardzo zła i rozczarowana.

Miesiąc temu szef kazał mi zmienić lokal na taki w samym centrum miasta. A że pracuję w biurze sama bo centrala firmy jest na Śląsku wszystko musiałam z tą przeprowadzką zrobić sama. Zatrudnić ekipę która przeniosła meble, sama podłączyć wszystko, ogólnie robiłam nadgodziny przez parę dni, za które oczywiście nic nie dostałam.

Od lutego jestem w nowym lokalu, jednak minusem jest to że na przeciwko jest konkurencja, która ma o wiele lepsze oferty niż my.
Myślałam że sprzedaż się poprawi, i owszem poprawiła ale nie na tyle co szefostwo się spodziewało.

No i tydzień temu przyjechał szef no i dostałam ochrzan. Że myśleli że podwoje sprzedaż- a tak się nie stało.
Oczywiście próbowałam się bronić, że my mamy gorszą ofertę niż konkurencja i ludzie wolą tam iść, że przecież jestem pracownikiem który pracuje w biurze a nie w terenie, i obsługuje po prostu osoby które przychodzą. Nie prowadzimy telemarketingu ani nie mamy przedstawicieli terenowych.
Zaproponowałam reklamę w prasie- nie, za drogo.
Mam ulotkarza- a raczej miałam bo jak zobaczył jaką dostał wypłatę to zrezygnował.
Dojdzie niedługo do tego że sama będę nosić te ulotki.

Ogólnie stanęło na tym że mam zrobić pewną ilość pożyczek w marcu, jak nie zrobię to nie wiem co będzie.. ale obawiam się że mnie zwolnią. Pracuję na umowę zlecenie, więc nie ma żadnego okresu wypowiedzenia ani nic.

Nie wiem co robić, mam parę pomysłów jak poprawić tą sprzedaż no ale nie mam już wpływu jaki będzie odbiór. Najgorsze jeszcze było to że szef czytał wyniki poprzedniej pracownicy i lepiej sprzedawała niż ja.

Jestem załamana, chodzę i płaczę. Wiem że będę teraz cały marzec się denerwowała

Jakby któraś z Was miała dla mnie jakieś rady- bardzo proszę..

To już urok pracy w takim miejscu i niestety nic z tym nie zrobisz

Pracuj tam, rób co możesz, a o przyszłość się nie martw, po prostu cały czas, intensywnie szukaj nowej, lepszej pracy

Masz jakieś zabezpieczenie gdybyś tą pracę straciła, gdzie się podziać, za co żyć?

Napisane przez Deborah100

Byłam dzisiaj na rozmowie w tej firmie budowlanej. Chyba miliony wydali na wykończenie wnętrza
Praca ciekawa, bo w branży- może nie do końca ale zawsze lepsze to niż nic. Zajmowałabym się wyjaśnianiem różnych zapytań/niejasności z inwestorami. Kontakty z kierownikami budowy w Warszawie, wertowanie umów itd...
Powiedziałam też, że chciałam zacząć zaoczne studia na kierunku budownictwo - zapytali się czy mam tylko inżyniera z architektury wnętrz. To powiedziałam jakie mam plany, że zależy mi na rozwoju, zdobyciu uprawnień budowlanych.
Rozmowa przebiegła tak szybko, ze nie zdążyłam zapytać o umowę. (chociaż wydaje mi się, że umowa o pracę, bo proponują 1800zł brutto czyli jakieś 1320zł na rękę na okres próbny-3 msc)
Dzisiaj lub jutro mają zadzwonić i wybrać dwie osoby. A w środę ma być spotkanie z głównym dyrektorem i to on podejmie ostateczną decyzję, którą osobę wybiera.
Praca od poniedziałku do piątku, w ''godzinach urzędowych''.

Brzmi interesująco Rozumiem że to praca z Warszawą, nie w Warszawie ?

Napisane przez Deborah100

hehe wiem ale po to idę na studia, więc nie będę ludziom owijać w bawełnę i mówić, że chcę u nich pracować x lat, no chyba, że po studiach będę mogła zmienić stanowisko i być projektantem. Powiedziałam, że stawiam na rozwój. A praca w takiej firmie to możliwe kontakty na przyszłość

Oj, nawet nie wiesz ile się czasem trzeba "naowijać w bawełnę" żeby dostać pracę

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

Napisane przez mala zmiana

a najlepsze za przproszeniem jaja. W PUP w łODZI nie przyjmuja juz wnioskow o staze i prace interwencyjne. Skonczyly sie pieniadze FP. zawsze z tego co pamietam kiedy sie nie poszlo mozna bylo staz dostac, a teraz dwa miesiace i kasa sie rozeszla, masakra jakas. Zrobilismy faworki

HAHA w Krakowie to się rozeszła zanim oficjalnie można się było zgłaszać po staże.
Zgłaszać się po staże z urzędu można było od początku lutego, a pod koniec stycznia napisali na stronie że się środki wyczerpały.

[mala zmiana]

W Zduńskiej Woli wcale nie ma informacji ze mozna skladac wnioski o staz. Panstwo kolesii ma sie dobrze

[lalaith]

Napisane przez mala zmiana

W Zduńskiej Woli wcale nie ma informacji ze mozna skladac wnioski o staz. Panstwo kolesii ma sie dobrze

No w Krk to też nowość, kiedyś i do Was dotrze

[kasia1608]

A w lublinie nigdzie stażu dostać nie można chyba że po znajomości, dodatkowo 2koleżankom up odrzucił wniosek o staż bo miały za mało pkt ..

[Rysia Siarzewska]

Napisane przez mala zmiana

Wlasnie przejzalam wszystkie strony inwestycji w kadry. S twierdzilam ze moze pojde na jakis kurs z efs, jezykowy czy cos. Stron bylo 75 jestem w szoku. W Łodzi nie ma nic. Albo kursy dla niepelnosprawnych, albo 50 plus. A ja to co? a podobno mamy dobrobyt.

Też przejrzałam tą stronę i wszystkie interesujące mnie kursy są dla mikroprzedsiębiorstw Dla bezrobotnych w moim województwie nie ma ani jednej oferty szkolenia

Napisane przez mala zmiana

a najlepsze za przproszeniem jaja. W PUP w łODZI nie przyjmuja juz wnioskow o staze i prace interwencyjne. Skonczyly sie pieniadze FP. zawsze z tego co pamietam kiedy sie nie poszlo mozna bylo staz dostac, a teraz dwa miesiace i kasa sie rozeszla, masakra jakas. Zrobilismy faworki

U mnie też kranik z napisem staże został zakręcony
Ciekawa jestem czy UP dostaje kasę na tego typu formy aktywizacji bezrobotnych 1 raz w roku czy może coś im jeszcze rzucą

[Maguda_]

Napisane przez Rysia Siarzewska

Ciekawa jestem czy UP dostaje kasę na tego typu formy aktywizacji bezrobotnych 1 raz w roku czy może coś im jeszcze rzucą

Wydaje mi się, że częściej - kiedyś w maju dostałam propozycję, żeby składać dokumenty na staż i pani w pupie () wspominała, że kasę jeszcze mają, ale powoli się kończy ... tylko akurat potrzebowałam się od nich wyrejestrować, peszek A nie sądzę, żeby od stycznia do maja/ czerwca w moim mieście tyle chomikowali pieniędzy na wsparcie bezrobotnych, raczej obstawiam włąsnie kolejną transzę

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

Napisane przez mala zmiana

a najlepsze za przproszeniem jaja. W PUP w łODZI nie przyjmuja juz wnioskow o staze i prace interwencyjne. Skonczyly sie pieniadze FP. zawsze z tego co pamietam kiedy sie nie poszlo mozna bylo staz dostac, a teraz dwa miesiace i kasa sie rozeszla, masakra jakas. Zrobilismy faworki

Ja akurat nie widzę w tym nic dziwnego, kasa zawsze kiedyś się skończy Szkoda tylko, bo pewnie oznacza to większe zapotrzebowanie czyli większe bezrobocie, jeśli ilość środków się nie zmieniła.

[mala zmiana]

Napisane przez Maguda_

Wydaje mi się, że częściej - kiedyś w maju dostałam propozycję, żeby składać dokumenty na staż i pani w pupie () wspominała, że kasę jeszcze mają, ale powoli się kończy ... tylko akurat potrzebowałam się od nich wyrejestrować, peszek A nie sądzę, żeby od stycznia do maja/ czerwca w moim mieście tyle chomikowali pieniędzy na wsparcie bezrobotnych, raczej obstawiam włąsnie kolejną transzę

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------


Ja akurat nie widzę w tym nic dziwnego, kasa zawsze kiedyś się skończy Szkoda tylko, bo pewnie oznacza to większe zapotrzebowanie czyli większe bezrobocie, jeśli ilość środków się nie zmieniła.

Ja rozumiem ze kiedys kasa sie konczy. Zle sie wyrazilam, chodzilo mi o to ze niezaleznie kiedy sie poszlo do PUP w Łodzi to mozna bylo dostac staz ( z tego co ja pamietam), zawsze mieli jakies propozycje, ewentualnie sie czekalo az zbierze sie wymogana liczba osob.

[marlenqa22]

Napisane przez Deborah100

Mam wrażenie, że chwilówki muszą być dobrze rozreklamowane aby ludzie sami z siebie przychodzili. Powinni postawić na reklamy w internecie, gazecie czy ulotki. Chociaż myślę, ze większą rolę odegrałby telemarketer/handlowiec zatrudniony choćby na pól etatu...Ale jak szefostwo skąpi to niech nie oczekują cudów.

A jak przygotowania do ślubu? To chyba Ty pisałaś, że przeprowadziłaś się a później Tż oświadczył się Jeśli pomyliłam się to przepraszam

Byłam dzisiaj na rozmowie w tej firmie budowlanej. Chyba miliony wydali na wykończenie wnętrza
Praca ciekawa, bo w branży- może nie do końca ale zawsze lepsze to niż nic. Zajmowałabym się wyjaśnianiem różnych zapytań/niejasności z inwestorami. Kontakty z kierownikami budowy w Warszawie, wertowanie umów itd...
Powiedziałam też, że chciałam zacząć zaoczne studia na kierunku budownictwo - zapytali się czy mam tylko inżyniera z architektury wnętrz. To powiedziałam jakie mam plany, że zależy mi na rozwoju, zdobyciu uprawnień budowlanych.
Rozmowa przebiegła tak szybko, ze nie zdążyłam zapytać o umowę. (chociaż wydaje mi się, że umowa o pracę, bo proponują 1800zł brutto czyli jakieś 1320zł na rękę na okres próbny-3 msc)
Dzisiaj lub jutro mają zadzwonić i wybrać dwie osoby. A w środę ma być spotkanie z głównym dyrektorem i to on podejmie ostateczną decyzję, którą osobę wybiera.
Praca od poniedziałku do piątku, w ''godzinach urzędowych''.

A przygotowania do ślubu dobrze idą, zostało już mniej jak 5 miesięcy
Dobrze że Tż jeszcze w miarę zarabia to inaczej byłoby z nami krucho..
W razie utraty pracy myślę że byśmy sobie jakoś poradzili, no ale wiadomo lepiej żeby była.
Wczoraj zatrudniłam nowego ulotkarza a raczej ulotkarkę, dziewczyna chce dorobić i te śmieszne pieniądze jej nie odstraszyły.
Zrobiłam sobie w Exelu listę spłaconych pożyczek i dzwonię teraz po klientach czy nie chcą nowej.. niestety większość jednak nie chce.
Dostałam wczoraj meila od szefa w którym wyznaczył mi zadania na marzec, oczywiście mega plan sprzedażowy, ja wiem że tego po prostu nie zrobię.
Oprócz ulotek nie ma żadnej reklamy, czarno to widzę
Najgorzej że w naszej ofercie trzeba by było dużo zmienić ale wszystko co ja wymyślę jest źle.
Macie rację- czas rozglądać się za inną pracą.. bo wykończę się nerwowo. W nocy mam problem żeby zasnąć, jeść mi się odechciało, ciągle myślę o tym jak zrobię ten plan..

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez marlenqa22

A przygotowania do ślubu dobrze idą, zostało już mniej jak 5 miesięcy
Dobrze że Tż jeszcze w miarę zarabia to inaczej byłoby z nami krucho..
W razie utraty pracy myślę że byśmy sobie jakoś poradzili, no ale wiadomo lepiej żeby była.
Wczoraj zatrudniłam nowego ulotkarza a raczej ulotkarkę, dziewczyna chce dorobić i te śmieszne pieniądze jej nie odstraszyły.
Zrobiłam sobie w Exelu listę spłaconych pożyczek i dzwonię teraz po klientach czy nie chcą nowej.. niestety większość jednak nie chce.
Dostałam wczoraj meila od szefa w którym wyznaczył mi zadania na marzec, oczywiście mega plan sprzedażowy, ja wiem że tego po prostu nie zrobię.
Oprócz ulotek nie ma żadnej reklamy, czarno to widzę
Najgorzej że w naszej ofercie trzeba by było dużo zmienić ale wszystko co ja wymyślę jest źle.
Macie rację- czas rozglądać się za inną pracą.. bo wykończę się nerwowo. W nocy mam problem żeby zasnąć, jeść mi się odechciało, ciągle myślę o tym jak zrobię ten plan..

Dobrze, że zaczynasz się rozglądać, takie pseudo plany sprzedażowe są bardzo wkurzające. Tym bardziej, że ty tam jesteś sama i jesteś tylko człowiekiem, a nie czarodziejką.

Pamiętam jak pracowałam i co chwila przychodził maile od jakiegoś bubka z Warszawy. Typu: Witam, w tamtym roku zarobiliśmy XX, w tym roku chcemy podnieść poprzeczkę i zarobić XXX. Idzie nam całkiem nieźle bo przez pierwsze miesiące roku zarobiliśmy YY, ale nie możemy spocząć na laurach i musimy zwiększyć wydajność...

Taaa jasne, niektórzy ledwo co wychodzili na noc do domu, jeden nawet czasem spał w biurze, ale zwiększmy jeszcze wydajność.

[Rysia Siarzewska]

Napisane przez Maguda_

Wydaje mi się, że częściej - kiedyś w maju dostałam propozycję, żeby składać dokumenty na staż i pani w pupie () wspominała, że kasę jeszcze mają, ale powoli się kończy ... tylko akurat potrzebowałam się od nich wyrejestrować, peszek A nie sądzę, żeby od stycznia do maja/ czerwca w moim mieście tyle chomikowali pieniędzy na wsparcie bezrobotnych, raczej obstawiam włąsnie kolejną transzę

W sierpniu pytałam w swoim UP czy jest szansa na staż przed końcem roku i pani nie była w stanie nic mi powiedzieć Czas pokazał że takowej szansy nie było, dopiero po nowym roku się załapałam

[Hopefull]

Hej dziewczyny,
potrzebuje rady, szukam pracy od ok 2 miesiecy i jestem po kilku rozmowach, ale niestety nic za tym nie poszlo.
Potrzebuje pracy, chocby przejsciowej. Co myslicie o pracach typu call center w bankach lub ubezpieczeniach -takich ogloszen teraz pelno.
Jesli macie jakies doswiadczenia z tym zwiazane to napiszcie prosze.

[CzekoladowyMus]

Napisane przez Dagusia18

Tak, wprowadziła Cię w błąd.
Co to w ogóle znaczy "umowa zlecenie, ale bez ubezpieczenia?", może podatku też nie chciała płacić? To co to jest za umowa? Chyba chciała Ci dać nic nie znaczący świstek papieru, a w rzeczywistości pracowałabyś na czarno.

Uwaga dziewczyny dostalam prace w supermarkecie X przez agencje Y. Dostalam umowe zlecenie i o dzielo spiete spinaczem i poinforowali mnie 1Dnia ze beda skladki odprowadzane i ubezpieczenie zdrowotne a 5dni pozniej ze nie bd skladek ani ubezpieczenia. Trzyma mnie tam tylko 7,50/h (((((( co to za umowaaa..jak jej poowiedzialam ze powinnam miec ubezp bo nie jestem studentem to zaniemogla i powiedziala: musialabym w to wnikac nie wiem tego

[Maguda_]

Napisane przez Rysia Siarzewska

W sierpniu pytałam w swoim UP czy jest szansa na staż przed końcem roku i pani nie była w stanie nic mi powiedzieć Czas pokazał że takowej szansy nie było, dopiero po nowym roku się załapałam

Jak widać wszystko zależy od danego pup Na koniec roku zazwyczaj kasy świecą pustkami a zastrzyk gotówki pojawia się właśnie w nowym roku budżetowym.

Napisane przez CzekoladowyMus

Uwaga dziewczyny dostalam prace w supermarkecie X przez agencje Y. Dostalam umowe zlecenie i o dzielo spiete spinaczem i poinforowali mnie 1Dnia ze beda skladki odprowadzane i ubezpieczenie zdrowotne a 5dni pozniej ze nie bd skladek ani ubezpieczenia. Trzyma mnie tam tylko 7,50/h (((((( co to za umowaaa..jak jej poowiedzialam ze powinnam miec ubezp bo nie jestem studentem to zaniemogla i powiedziala: musialabym w to wnikac nie wiem tego

No to już jej peszek: przy zleceniach odprowadzanie składek emerytalnych (chyba to się społecznych nazywa) i zdrowotnych jest obowiązkowe. Na dzieło nie ma nic. Hmm, może dowiedz się w agencji co masz zrobić z tym fantem?

[anulaam]

nie wiem co mam robić szukam pracy już bardzo długo bez efektów, więc zdecydowałam się że pomysle o pracy na kasie i mam właśnie zacząć szkolenie od czwartku, dodam, że studiuje zaocznie, także nie jest to dla mnie rozwiązanie na stałe, na razie powiedzmy na miesiąć. Ale nie wiem czy w ogóle tam wytrzymam, nie mam pojęcia jak wygląda taka praca i czy ciężko jest. to ma być praca w tesco. Poradźcie coś bo nie wiem czy to dobry pomysł

[slonecznikow_a]

Napisane przez CzekoladowyMus

Uwaga dziewczyny dostalam prace w supermarkecie X przez agencje Y. Dostalam umowe zlecenie i o dzielo spiete spinaczem i poinforowali mnie 1Dnia ze beda skladki odprowadzane i ubezpieczenie zdrowotne a 5dni pozniej ze nie bd skladek ani ubezpieczenia. Trzyma mnie tam tylko 7,50/h (((((( co to za umowaaa..jak jej poowiedzialam ze powinnam miec ubezp bo nie jestem studentem to zaniemogla i powiedziala: musialabym w to wnikac nie wiem tego

Jak to umowę zlecenie i umowę o dzieło? Dwie różne umowy zamiast jednej? Obejmują ten sam okres czasu i te same obowiązki? Może masz sobie wybrać, którą chcesz podpisać...?

Umowa zlecenie dla niestudenta: składki społeczne i zdrowotne - obowiązkowe.
Umowa o dzieło - żadnych składek i ubezpieczenia nie ma, jest tylko podatek.

Dopilnuj, żebyś miała ubezpieczenie zdrowotne. Jak nie daj Boże coś się stanie, to koszty leczenia szpitalnego są ogromne...

[20160901857]

Lol, to skoro buraczana pani pseudo-businesswoman nie zna podstaw, to może niech się lepiej nie bierze za takie interesy.

[Maguda_]

Napisane przez nouvelle90

Lol, to skoro buraczana pani pseudo-businesswoman nie zna podstaw, to może niech się lepiej nie bierze za takie interesy.

Dokładnie

[anulaam]

a jak to jest z umowa zlecenie dla studenta? mam się wyrejestrować z urzędu pracy? bo tego nie rozumiem....

[Maguda_]

Przy każdym rodzaju umowy (praca, zlecenie, dzieło) należy się wyrejestrować z pup

[20160901857]

i to nawet na jeden dzień, np jak się idzie na inwentaryzacje/hostessowanie to podobno też trzeba się wyrejestrować.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez nouvelle90

i to nawet na jeden dzień, np jak się idzie na inwentaryzacje/hostessowanie to podobno też trzeba się wyrejestrować.

też tak słyszałam....Wg mnie to idiotyczne
Ale można się potem następnego dnia znowu zarejestrować?

[Maguda_]

Napisane przez nouvelle90

i to nawet na jeden dzień, np jak się idzie na inwentaryzacje/hostessowanie to podobno też trzeba się wyrejestrować.

Liczy się sam fakt podjęcia pracy zarobkowej, a ile ona trwa to już insza inszość.

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4544095 6]też tak słyszałam....Wg mnie to idiotyczne
Ale można się potem następnego dnia znowu zarejestrować?[/QUOTE]
Praca się skończyła, więc nie powinno być problemów z rejestracją, ale mówię bardziej na logikę, nigdy nie byłam w takiej sytuacji, tzn pracy 1-dniowej

[CzekoladowyMus]

Napisane przez slonecznikow_a

Jak to umowę zlecenie i umowę o dzieło? Dwie różne umowy zamiast jednej? Obejmują ten sam okres czasu i te same obowiązki? Może masz sobie wybrać, którą chcesz podpisać...?

Umowa zlecenie dla niestudenta: składki społeczne i zdrowotne - obowiązkowe.
Umowa o dzieło - żadnych składek i ubezpieczenia nie ma, jest tylko podatek.

Dopilnuj, żebyś miała ubezpieczenie zdrowotne. Jak nie daj Boże coś się stanie, to koszty leczenia szpitalnego są ogromne...

To jest prawdopodobnie tak ze mam niby na zlecenie bo tak sie ze mna wstepnie umawiala a w razie kazdej kontroli mam o dzielo zeby nie bylo ich winy ze skladek nie odprowadzaja banda zlodziei

[Deborah100]

Średnio poszłam mi ta rozmowa z głównym dyrektorem. Po pierwsze poszłam tam wycieńczona (wczoraj miałam zatrucie, cały dzień wymiotowałam, dopiero późnym wieczorem zjadłam kisiel:/ )
Po drugie z tego co zrozumiałam mam słabe aspiracje, jeśli aplikuje na te stanowisko. Pierdziele ich.
Za dobre wykształcenie źle, za słabe też niedobrze.