Koty - część VIII

[Kretka666]

Ale to z zapomnienia. Jakbym wiedziała, że tam jest to raz na miesiąc bym podlała mineralką Tak było przez czas jak stał na stoliku. I rósł! Zabiłam dorastającego kaktusa

---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ----------

Napisane przez daktylek1987

Hodowałam kaktusy jako nastolatka. Zostawiłam je we wakacje na kilka tygodni pod opieką mamy. Utopiła je

O cholera

Napisane przez Suvia

skomentuje, bo też nie mam nigdy mnie nie kręciło posiadanie i dbanie o zielone w domu. na zewnątrz jest tego wystarczająco duzo

Dokładnie! Lubię zielone, lubię naturę, ale moje mieszkanie wolę jakie jest. Poza tym kwiatki tylko kurz zbierają. Trzeba je wycierać. I podlewać. I mogą zatruć kota. No, mają same minusy

[daktylek1987]

Napisane przez Suvia

skomentuje, bo też nie mam nigdy mnie nie kręciło posiadanie i dbanie o zielone w domu. na zewnątrz jest tego wystarczająco duzo

To samo mówię, zielone lubię tylko za oknem, w naturze.
W domu zieleni nie znoszę, nawet jako kolor w dodatkach itd.

U mnie Mała szaleje, czekam na przywiezienie dokumentów. Mam też przekazać kilka. Przygotowałam na komodzie, żeby nie szukać. To oczywiście wlazła i zaczęła podgryzać przy okazji pacając łapką i zrzucając je za komodę.

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Napisane przez Kretka666

O cholera

Do tej pory jej to w żartach wypominam. Podlewała jak resztę swoich kwiatków, 2 razy w tygodniu...

Potem trafiła do nas Kicia i już z obawy o zafundowanie kotu akupunktury nie odnowiłam kolekcji

[Kretka666]

Napisane przez daktylek1987

To samo mówię, zielone lubię tylko za oknem, w naturze.
W domu zieleni nie znoszę, nawet jako kolor w dodatkach itd.

A wiesz, ja też za zielonym nie przepadam. W domu mam beż + dodatki brąz, czerwień, czerń. I tyle.

[meire]

Napisane przez Malla

Niunia się wczoraj zawiesiła. Stała na parapecie, patrzyła na Danielsa, prychała i chrząkała jak prosiak. On nie wiedział, o co chodzi, bo nic jej nie robił i nawet nie był obok, więc podszedł do niej, strzelił ją w łeb i przestała.

Napisane przez Suvia

nie przerażaj, potrzymamy kciuki na wątku, to zawsze działa

taa, w ogóle mnie nie widać, uwielbiam to

Dziękuję... cały wtorek będę miała wyjęty z życiorysu.. a potem powtórka z rozrywki z Suzanką...

Napisane przez Kretka666

Czekam

Sądzę, że gros z nas nie ma kwiatów Ja nie mam, DT Florek też nie ma. Mamy palmę na klatce schodowej i jukę u babci Ale ja nie przepadam ogólnie za kwiatkami, każdego zabiję. Mam za to kwiatki z Ikei - http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/30233588/ - idealne dla posiadaczy kotów czy morderców kwiatow

Czadowe te kwiaty!.. u mnie też by się przydały takie, bo niestety też nie umiem dbać o kwiaty... mam w domu tylko dwa storczyki.. a to dlatego, że wystarczy je podlać raz na tydzień...

Napisane przez Kretka666

Jak ładnie nazwane My zabiliśmy kaktusa Zapomnieliśmy, że jest na regale. I po pół roku zmarł.

Witam w klubie... też kiedyś zabiłam kaktusa... tylko, że mój stał na biurku, codziennie go widziałam... i usechł...

[Nimfa20]

Napisane przez zakonna

Nimfa, Ty oszalałaś! Chcesz dinozaura w razie mojej śmierci??

A masz Biorę

[zakonna]

To mój chłop tak ostatnio stwierdził po tym jak suka rzygała i miała biegunkę, a labrador żarł to samo i nic mu nie było. "Bo dinozaur to wszystko strawi!" taki był komentarz. Więc teraz jest Gruby zwany Dinozaurem.

[Nimfa20]

Napisane przez zakonna

To mój chłop tak ostatnio stwierdził po tym jak suka rzygała i miała biegunkę, a labrador żarł to samo i nic mu nie było. "Bo dinozaur to wszystko strawi!" taki był komentarz. Więc teraz jest Gruby zwany Dinozaurem.

Podobnie jak mój ojciec nazywa Chama Bandytą. Bo... zachowuje się jak kot ( biega jak szalony, rzuca się na różne rzeczy, zaczepia psy)

[Suvia]

Napisane przez Kretka666

Dokładnie! Lubię zielone, lubię naturę, ale moje mieszkanie wolę jakie jest. Poza tym kwiatki tylko kurz zbierają. Trzeba je wycierać. I podlewać. I mogą zatruć kota. No, mają same minusy

Napisane przez daktylek1987

To samo mówię, zielone lubię tylko za oknem, w naturze.
W domu zieleni nie znoszę, nawet jako kolor w dodatkach itd.

U mnie Mała szaleje, czekam na przywiezienie dokumentów. Mam też przekazać kilka. Przygotowałam na komodzie, żeby nie szukać. To oczywiście wlazła i zaczęła podgryzać przy okazji pacając łapką i zrzucając je za komodę.

no to fajnie, że nie jestem dziwna z tym brakiem roślinek


papiery są mniam w ogóle papiery są super, można na nich spać, drzeć je pazurami, jeść...

Napisane przez meire

Dziękuję... cały wtorek będę miała wyjęty z życiorysu.. a potem powtórka z rozrywki z Suzanką...

ale będziecie już wiedzieć co i jak drugi raz, pójdzie gładko

[Kusum]

Napisane przez Malla

Miał też etap przewracania śmietnika z głodu i wyżerania suchego chleba, mam niestety wolno stojący kosz z klapą. Worek chowam do środka, bo jak wystaje, to kusi. Ograniczyłam spożycie chleba I jak powyżej - kula, gonitwy. Po bieganiu bywa zbyt śpiący na siłowanie ze śmietnikiem.

Daniels z zapałem zdzierał okleinę szafy (ktoś genialny użył zwykłej, papierowej tapety). Ewidentnie robił to z nudów, a sterczące fragmenty papieru bardzo go kusiły. Na początek poucinałam naderwane fragmenty i dokleiłam, co się dało. Czasowo zakleiłam końcówki dwustronną taśmą, aby nie było przyjemnym manipulowanie przy nich. Jak byłam w domu, to odwracałam jego uwagę, gdy widziałam, że zmierza w tamtym kierunku. Robiłam huk typu klaśnięcie lub walnięcie w stół i skupiałam jego uwagę na innej zabawce. Jak przychodził i chwilę się pobawił, to dostawał przysmak.

Przy szafie postawiłam karton/drapaczek, aby miał ciekawszą alternatywę od tapety.
Nie dostawał ode mnie niczego, gdy dobierał się do skrobania. Wtedy robiłam huk, krzyczałam "nie wolno" albo podchodziłam i go packałam, byle zrobić, co jest dla niego nieprzyjemne. Zabawa i snaki tylko by mu utrwaliły zły nawyk.

Niestety drapania łóżka od spodu nie udało mi się wyeliminować

On jest sprytny, w DT koty potrafiły otworzyć wspólnymi siłami dużą lodówkę, to dopiero cyrk.
Mała jest za głupia To uparte stworzonko, ale jej mózg jest równie pluszowy jak futerko.

Biedny Daniels musiał kiedyś głodować
Na drapanie kanapy od spodu najlepsza jest suszarka
Jak nie suszę ubrań to złożona lezy pod kanapa. A jak jej nie ma to koty jezdza do gory kolami pod spodem
Na różne dziwne zachowania pomógł też spray odstraszający, np. na jedzenie filtra od kuwety.
Ze zniszczeń póki co to najbardziej ucierpiała kanapa. Swoja miskę zbiły. I drą ręczniki papierowe. Także nie jest źle.

Napisane przez Nimfa20

Też tak miałam z moimi

O, proszę. Cham tylko liznął, perski dotknął łapą

Moje Chamiątko biedne. Co Ty mu każesz jeść?

[Suvia]

Napisane przez Nimfa20

Podobnie jak mój ojciec nazywa Chama Bandytą. Bo... zachowuje się jak kot ( biega jak szalony, rzuca się na różne rzeczy, zaczepia psy)

straszną przemoc psychiczną stosujecie wobec tego kota jak nie Cham to Bandyta a tak mu dobrze z oczu patrzy...

[Kretka666]

Kocham Florki jeszcze bardziej, one nic nie niszczą, prócz Florka zdzierania gumek uszczelek, takie grzecznie kotki!

[Nimfa20]

Napisane przez Kusum

Moje Chamiątko biedne. Co Ty mu każesz jeść?

Moje, moje

Trawę. Teraz mam króliki i nie znęcam się nad kotami

[stasiek]

Napisane przez monika_sonia

A moje nie potrafią się obsłużyć kulą.

Napisane przez Nimfa20

Moje też nie

moje tez nie :p

Napisane przez Malla

Mała jest za głupia To uparte stworzonko, ale jej mózg jest równie pluszowy jak futerko.

moze z wiekem zmadrzeje i jeszcze Cie zaskoczy :p


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201708160922]

Napisane przez stasiek

moze z wiekem zmadrzeje i jeszcze Cie zaskoczy :p


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jak bedzie stara i tylko bedzie lezala na kanapie? Moja nie madrzeje Jest slodka, ale glupiutka.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Nimfa20]

Napisane przez Suvia

straszną przemoc psychiczną stosujecie wobec tego kota jak nie Cham to Bandyta a tak mu dobrze z oczu patrzy...

Tak

[zakonna]

demonicznie mu patrzy wg mnie z tych oczu

[meire]

Napisane przez Nimfa20

Tak

O, jaaaaaaa...

[Kretka666]

Kot psychopata, jak się patrzy.

[Kusum]

Napisane przez Kretka666

Kocham Florki jeszcze bardziej, one nic nie niszczą, prócz Florka zdzierania gumek uszczelek, takie grzecznie kotki!

A próbowałaś odstraszacza w płynie? U mnie pomogło na drapanie.

Mój kiciuś nie chciał mnie z domu rano wypuścić . Zatarasował mi drzwi i ocierał się o futrynę pyszczkiem A potem zrobił "na rączki mnie weź"

[Nimfa20]

Tutaj byście się bały

On strzela czasami takie miny

[Kusum]

Napisane przez Nimfa20

Tak

Wycałowałabym ten pyszczek Mój kicius też tak groźnie wygląda a jest maga pluszakiem.

[Kretka666]

Napisane przez Kusum

A próbowałaś odstraszacza w płynie? U mnie pomogło na drapanie.

Mój kiciuś nie chciał mnie z domu rano wypuścić . Zatarasował mi drzwi i ocierał się o futrynę pyszczkiem A potem zrobił "na rączki mnie weź"

Podasz linka jaki masz?

Napisane przez Nimfa20

Tutaj byście się bały

On strzela czasami takie miny

Daj jeszcze więcej tego cukru

[zakonna]

Kusum, jak kotek prosi o wzięcie na rączki?
PYTANIE DO WSZYSTKICH, czy wasze koty też tak mają, że się "nawołują" wieczorem i rano? Nasz brytyjczyk ma w zwyczaju drzeć ryj szczególnie późnym wieczorem. To znaczy, chodzi i tak dziwnie jęczy/ćwierka (nie miauczy normalnie). Mój chłop twierdzi, że woła inne koty do zabawy, ale ja nie wiem czy to prawda.

[daktylek1987]

Napisane przez Suvia

papiery są mniam w ogóle papiery są super, można na nich spać, drzeć je pazurami, jeść...

Właśnie przy wręczaniu dokumentów zauważyłam, że jedna koszulka na dziurkę po kocim ząbku, na szczęście dokument był nienaruszony

Napisane przez zakonna

Kusum, jak kotek prosi o wzięcie na rączki?
PYTANIE DO WSZYSTKICH, czy wasze koty też tak mają, że się "nawołują" wieczorem i rano? Nasz brytyjczyk ma w zwyczaju drzeć ryj szczególnie późnym wieczorem. To znaczy, chodzi i tak dziwnie jęczy/ćwierka (nie miauczy normalnie). Mój chłop twierdzi, że woła inne koty do zabawy, ale ja nie wiem czy to prawda.

Moje też się nawołują. Najczęściej Grubcio woła Małą z przedpokoju (ze względu na to, że jest długi i bez mebli, to tam się bawią najczęściej, gonią, "biją", dręczą myszki i piłeczki). Często włazi do namiotu i z niego nawołuje.

Ja po moich poznaję zawsze kiedy akurat chcą na ręce. U Grubcia wtedy można zauważyć jak się go podnosi, że zwalnia jakby obciążenie ciała z przednich łapek. Nie wiem jak to wytłumaczyć, bo stoi dalej na wszystkich łapkach, ale jak podnoszę to czuję, że przerzuca ciężar ciała na tylne łapki.
Mała za to często staje na dwóch łapkach opierając się o moje nogi.
Oboje uwielbiają noszenie na rękach, co najmniej kilka minut dziennie musi być. Najlepiej jeszcze kilka razy w ciągu dnia

[Kusum]

Napisane przez Kretka666

Podasz linka jaki masz?





Daj jeszcze więcej tego cukru

http://www.zooplus.pl/shop/koty/drzw...aszajace/31957

Napisane przez zakonna

Kusum, jak kotek prosi o wzięcie na rączki?
PYTANIE DO WSZYSTKICH, czy wasze koty też tak mają, że się "nawołują" wieczorem i rano? Nasz brytyjczyk ma w zwyczaju drzeć ryj szczególnie późnym wieczorem. To znaczy, chodzi i tak dziwnie jęczy/ćwierka (nie miauczy normalnie). Mój chłop twierdzi, że woła inne koty do zabawy, ale ja nie wiem czy to prawda.

Mój kocurek uwielbia jak go noszę na rękach Wyciąga łapki do góry i opiera się o mnie żeby go wziąć

Nawołują się cały czas. Kocur tak fajnie robi "rrrrrrrrr", a mała to drze ryja na pół bloku jak kot się gdzieś schowa.

[Kretka666]

Napisane przez Kusum

http://www.zooplus.pl/shop/koty/drzw...aszajace/31957

Dzięki Myślę jeszcze nad wodą z octem.

[daktylek1987]

Napisane przez Kretka666

Dzięki Myślę jeszcze nad wodą z octem.

Można też potrzeć skórką z pomarańczy czy innych cytrusów (o ile nie jest jasna, może wtedy porobić plamy). Ja tak nacierałam dolną szufladę w komodzie, bo mi ją ciągle otwierały. Zapach dość krótkotrwały i trzeba powtarzać. Ale moje się nauczyły, że tam "śmierdzi" i nawet się nie zbliżają do tej szuflady.

[Kretka666]

Napisane przez daktylek1987

Można też potrzeć skórką z pomarańczy czy innych cytrusów (o ile nie jest jasna, może wtedy porobić plamy). Ja tak nacierałam dolną szufladę w komodzie, bo mi ją ciągle otwierały.

Nacierałam cytryną, działało, ale co 2 godziny musiałam docierać i po pewnym czasie przestało na nią działać. Ocet ma bardziej intensywny zapach, może podziała na dłużej. Tylko czy jabłkowy może być? Czy ma być spirytusowy?

[sheena84]

My mamy kwiaty w domu, wszystkie wyladowaly w sypialni na komodzie i na polce z ksiazkami. W nocy Mysza czasami przychodzi i wskakuje tam, przez co robi Nam mala pobudke ale dajemy rade Jak wychodzimy do pracy rano to sypialnie zamykamy i jest spokoj

[daktylek1987]

Napisane przez Kretka666

Nacierałam cytryną, działało, ale co 2 godziny musiałam docierać i po pewnym czasie przestało na nią działać. Ocet ma bardziej intensywny zapach, może podziała na dłużej. Tylko czy jabłkowy może być? Czy ma być spirytusowy?

Myślę, że obojętnie, oba są śmierdzące.

Moje nie znoszą skórki z pomarańczy. Pamiętam minę Małej jak pierwszy raz jej dałam do powąchania. Przybiegła radośnie, że pańcia coś daje. A tu taki śmierdziel. Nie mogła uwierzyć. Krążyła dookoła, pacała łapką, a tu śmierdzi dalej.
Teraz już nie nauczyła i nie daje się nabrać