Razem schudniemy 20kg! - część VII

[Yellow Me]

Bottega ale masz cierpliwość
Przecież wiadomo że jak ktoś wchodzi pierwszy raz na wątek i pisze: "ej ten regulamin to nie dla mnie, nie muszę go chyba przestrzegać?" to może spotkać się z lekko mówiąc nieentuzjastycznym przyjęciem tych, które w jakimś celu ten regulamin ułożyły.
Fajne szczurki wkleiłaś, te urodzinowe

Szczurku wszystkiego co najlepsze! zgubienia niechcianych kilogramów i powodzenia na uczelni!

ojp witaj, ciężką masz pracę

Nauki były fajne i... śmieszne dużo było o różnicach między kobietami i mężczyznami i ile z niezrozumienia tych różnic może być kłótni.
Jadłam w miarę w porządku, a w domu zrobiłam moja pierwszą prawdziwą zupę pomidorową na kurczaku, zabielaną mlekiem, z ryżem brązowym.
Zaraz będę sobie robić sałatkę na jutro i marynować mięso na jutrzejszy obiad.

[Bottega]

Pudel: zdrowia! Co do zatrzymywania wody - zwróć uwagę czy nie jesz za dużo soli (nie tylko w czystej postaci, ale ogólnie, tj. np. w szynkach), bo często to ona daje taki efekt. Pij dużo wody niegazowanej.

Yellow: nie radzicie sobie, musiałam sama posprzątać haha tak, słyszałam, że nauki mogą być śmieszne a a najgorzej jak zaczyna się temat rozmnażania


Ja właśnie się zastanawiam co jutro zjeść na obiad. Mam kalafior i tak sobie myślę nad fritattą albo tymi kotelcikami i nie mogę się zdecydować które chcę zrobić

dziewczyny, wiecie może gdzie dostanę kaszę kukurydzianą?

[Emilia 25]

Ja tylko dodam, że jesteście mocno zgraną paczką i ciężko się do Was "wbić".
I tylko dziś parę razy już padło: jak się nie podoba to można stąd iść. Także ja też się pożegnam, życząc Wam powodzenia w dalszej walce.
Jakoś mało tu przyjazna atmosfera, mam podobne odczucia jak KasDi.
Spadków życzę!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[anafora12345]

hejka

Byłam dzisiaj na rowerach i d.pa tak mnie boli że usiąść nie mogę ale prawie 40 km zrobione i energia wróciła mam nadzieję ze szybko przyjdzie @ i zobaczę spadek
Emilia a kto psuje atmosferę ? No sorry ale jeśli ktoś nie akceptuje regulaminu a później zarzuca to czy tamto . Już nie jedna taka przyszła pomąciła pocwaniła i poszła . Co do wbicia chyba źle to odbierasz - skoro ktoś zna się rok czy dłużej to jak się nie zżyć . Ja też jak dołączyłam do wątku to było widać jak dziewczyny są zżyte ale na to potrzeba czasu i zapoznania się .
Szczurku stóweczka nie koniecznie na wadze
miss z kolejnymi staraniami czekam 1-2 cykle na anty i zobaczymy co dalej oby jak najszybciej się udało

[sylwoha]

Wiecie, hjak mam byc szczera- to zadna z nas nie trzyma sie regulaminu, wpadaja rzecxy ponad program. Ja nie lubie takich dymow. Moze stad mialam samych kolegow? Bo jestem zdania, ze wiekszosc kobiet szuka problemow gdzie ich nie ma. Poza tym- uwazam ze nowym dziewczynom nalezy sie okres probny- gdzie sie powinny nauczyc. To tule
Zepsul mi sie komp jestem zla


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Emilia 25]

Napisane przez anafora12345

hejka

Byłam dzisiaj na rowerach i d.pa tak mnie boli że usiąść nie mogę ale prawie 40 km zrobione i energia wróciła mam nadzieję ze szybko przyjdzie @ i zobaczę spadek
Emilia a kto psuje atmosferę ? No sorry ale jeśli ktoś nie akceptuje regulaminu a później zarzuca to czy tamto . Już nie jedna taka przyszła pomąciła pocwaniła i poszła . Co do wbicia chyba źle to odbierasz - skoro ktoś zna się rok czy dłużej to jak się nie zżyć . Ja też jak dołączyłam do wątku to było widać jak dziewczyny są zżyte ale na to potrzeba czasu i zapoznania się .
Szczurku stóweczka nie koniecznie na wadze
miss z kolejnymi staraniami czekam 1-2 cykle na anty i zobaczymy co dalej oby jak najszybciej się udało

O tym zżyciu się to napisałam i uważam dokładnie to co Ty i to nie był żaden zarzut ani nic na minus. Stwierdzam tylko fakt i tyle.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Bottega]

sylwoha: chciałabym zaznaczyć, że większość z nas pochudła już te 20-30kg i albo trzyma wagi, albo częściowo przybrała i znowu się odchudza/chyba, że z jakichś powodów nie może, np. Kasiula ciąża. A robiłyśmy to właśnie tą drogą. I raczej każda z nas trzymała się wówczas diety. Ty akurat tak nie miałaś, schudłaś dosłownie kilka kg, czyli praktycznie od startu przybierasz i chyba jesteś mistrzynią w jedzeniowych wpadkach
Odnośnie atmosfery - pamiętaj, że start jest najłatwiejszy, jak ktoś zawala od dzień dobry, to jakim cudem taka osoba ma sobie poradzić za 10kg? (o ile w ogóle do tego by doszła) Nie mówiąc już o tym, że nie ma to jak 2 dni po dołączeniu do wątku już mieć żywieniowe wpadki, a jeszcze mieć pretensje do ludzi, którzy to wytykają (dla dobra tej osoby!). Osoby które już pochudły 20kg odchudzają się teraz często nieco inaczej, bo ich organizm nie reaguje już tak łatwo na te podstawowe zasady. Nie mówiąc już o tym, że spójrz ile czasu my tu piszemy, chyba logiczne, że nikt nie będzie na diecie przez 2 czy 3 lata! Dokładnie tak, jak pisze Anaforka - ile my już tu przerobiłyśmy takich dziewczyn, które przyszły, popluły się 2 czy 7 dni o regulamin, nasze zwyczaje, to, że zwracamy uwagę (a zwracamy uwagę, bo to jest nasza praca! Dlaczego mam marnować mój czas na ocenianie czyjegoś jadłospisu, doradzanie takiej osobie, jeśli ona nie znalazła 5min żeby opanować podstawy i też trochę sama poczytać? nie mówiąc już o tym, że takie osoby nawet jak im pomożesz w jadle, to w zamian nie usłyszysz "dziękuję", tylko "jesteś wredna, czepiasz się, uwzięłaś się na mnie"), a później się rozpłynęły. Jak ktoś nic do wątku nie wnosi poza napiętą atmosferą czy gadaniem w kółko tego samego i pytaniem milin razy o to samo, to naprawdę nie jest tu potrzebny. Za to jeszcze nie widziałam, żeby któraś z nas była wredna dla osoby, która rzeczywiście chce się czegoś nauczyć i chce schudnąć z nami.


Anaforka: wow brawo kobieto! 40km, szacunek
Ja jak czytam jak Wy ćwiczycie to mnie aż roznosi, że jeszcze nie mogę

[nadalka]

Ja jestem ostatnio mistrzynią wpadek. I dwa lata będę się odchudzać, jak nie więcej
Ja tam z jednej strony nie rozumiem tej afery, każdy ma prawo do niewiedzy, poczatkujacym cieżko ogarnąć większość zasad, ale z drugiej na wizażu jest tyle wątków, że nie trzeba szukać klimatyzacji tam gdzie są jasno ustalone zasady.

Szczurku sto lat

________
Wysłane z acera. Przepraszam za błędy!

[thenerdqueen]

Żyrafcia: ano mam, dzięki
Pudel: ZUS się nie ucieszy jeśli tyle przeżyję dzięki oby to były szczupłe lata
Żółciutka: zgubienia i utrzymania, taka opcja najlepsza
Emilia: ja myślę, że jak ktoś chce, to się może wbić, nie jesteśmy hermetycznym zespołem Tobie też jak największych spadków
Nadalka: nie rozumiem czemu chcesz odejść z tabeli, miałaś dopiero dwa wpisy przy czym w bilansie był to spadek, więc nie ogarniam jak to jedziesz po bandzie? jeden wzrost to nie tragedia, myślę, że powinnaś zostać w spisie, a jutro zacisnąć zęby jeśli masz wzrost. poza tym nie zgadzam się *tupie nóżką* to moje życzenie urodzinowe, żebyś nie odchodziła z niej
dzięki za życzenia ;3

hej ojp!

[mallinoowa]

Dotka A miałaś nie wchodzić na wagę! Mi też spadło ostatnio, myślę, że to po tych ćwiczeniach HIIT (dopiero po poście Ojp wyczytałam, że to jest trening przedziałowy o wysokiej intensywności, który genialnie spala tłuszczyk. ). A mi się on baaardzo spodobał!
Ja teraz piję Yerbę Green Mate - Imbir Camillie

Silvia Ja też byłam pod wrażeniem. :P Mam zamiar biegać 2x w tyg - 3km i 1x 5-6km(w weekend). A co do posiłku po treningu to czytałam, że najlepiej zjeść go jak najszybciej. Najlepiej nie przekraczać 20min. :?

Natalis Tutaj masz kalkulator, który oblicza B/T/W na spadek/utrzymanie/przybranie. Powinien być dokładniejszy LINK.

Szczurek Spełnienia marzeń i cotygodniowych spadków!


Nadalka Dlaczego od razu się poddajesz? :<

Żółciutka W maturalnej klasie na religii przerabialiśmy temat różnic między kobietą a mężczyzną, świetny temat, śmiechu było dużo. Czytaliśmy książkę ks. Pawlukiewicza. Nie wierzę w Kościół, księży itp., ale to było baaardzo prawdziwe. :P

Bottega Też mam wrażenie, że trochę za ostro to wszystko poszło. Dla jednego coś jest oczywiste, dla drugiego to będzie nowość. Gdyby każdy od razu wiedział, jak się odżywiać prawidłowo, nie byłoby nas tutaj. Ja też uczyłam się wszystkiego powoli, miałam masakryczne braki. A wydaję mi się, że KasDi po zwróceniu uwagi obiecała poprawę. Nie neguję Twojego postu, dobrze, że ktoś pilnuje zasad, ale powtarzanie "Nie jesteś tu potrzebna" sprawia, że też zastanawiam się po co poświęcam tyle czasu, na czytanie i odpisywanie na posty. Przecież to zbędne...

Dziewczyny, powiem szczerze, coraz rzadziej piszę, bo ostatnio na wątku czuję się jak piąte koło u wozu i mam ochotę przestać pisać. Nie dlatego, że chcę rzucić dietę (to już dla mnie nawet nie jest dieta, tylko po prostu zdrowe odżywianie, bo nie głoduję przy dobrym jadłospisie mimo, że to 1400kcal). Ćwiczenia też już są częścią dnia. Trzymam się dalej i próbuję się wciskać między postami, bo to dzięki Wam zmieniłam podejście do tego wszystkiego. Sama staram się dawać jak najwięcej od siebie, motywować, ale często mam wrażenie, że te posty są traktowane jak powietrze.... nic na siłę.

[thenerdqueen]

malinowa: zeżarłabym takiego ino roz posty nie są traktowane jak powietrze, szczególnie jeśli są znaczniki do konkretnych osób, bo tak to owszem, czasem nie mamy czasu odpowiedzieć dokładnie na wszystkie i wbić się w rozmowę jeśli jest znacznikowana, ale uwierz mi, że nie ty pierwsza i nie ostatnia piszesz, że nie masz 100% uwagi wszystkich zebranych nie poddawaj się, nie odchodź, nie jesteś piątym kołem.

[Bottega]

malinowa: nie wiem czy zdążyłaś przeczytać posty KasDi, niemniej jednak ta osoba miała pretensje o to, że w ogóle miałyśmy czelność zwrócić jej uwagę, że takie informacje zawarte były w regulaminie. O to chodziło. A nie o to, że ktoś się stara i zajmuje jemu trochę czasu dojście do idealnych jadłospisów. Ja w przypadku tej forumowiczki odniosłam wrażenie, że temat diety jest dla niej jedynie dodatkiem, więcej się naczytałam o sprawach z nią niezwiązanych, a dieta leżała i kwiczała. Co innego jak stała osoba z wątku pisze dużo o innych rzeczach, a co innego jak przychodzi nowa i co? Przychodzi tylko po to żeby poplotkować? Bo takie wrażenie odniosłam. Nasz regulamin jest bee i czy ona w ogóle musi się tego trzymać No proszę Cię. Ty nie miałaś z tym problemu, regularnie wstawiasz jadłospisy, słuchasz rad i nie masz o nie pretensje. Postaw się na naszym miejscu - po tak długim czasie nie irytowałoby Cię gdyby tak co tydzień wpadała nowa osoba i pluła się o to, że chcesz jej pomóc? Bo ten cały regulamin jest stworzony właśnie dla świeżynek - nie po to żeby im popsuć krew, a po to żeby ułatwić sprawę, tj. pokierować na dobra drogę Później już jak ktoś nauczy się jak to powinno wyglądac, to może modyfikowac, bo każdy z nas jest inny i np. jednemu potrzeba więcej innemu mniej białka czy węglowodanów. Ale żeby do tego dojśc i umieć wyczuć trzeba przez te początki przebrnąc. A jak ktoś na dzień dobry mówi, że on to nie ma ochoty odchudzać się w ten sposób, to jak my mamy zareagować?
a i odnośnie Twoich postów - ja czytałam, może nie od deski do deski, bo jak już wyjaśniałam mam ostatnio trochę na głowie, a dopiero teraz w weekend miałam czas przysiąść do forum, ale czytałam. Tylko, że czasami jak się chce odnieśc do Twojego postu to ja np. miałam problem z odpowiedzeniem na coś, bo albo temat został omówiony i nie było co dopowiadać, albo nie miałam nic do powiedzenia w tej kwestii. Ty tez nie odpisujesz na każdy post, więc nie oczekuj, że ktoś ma tyle czasu żeby to robić no a tak na zakończenie to haha chciałam Ci powiedzieć, że to, że do tej pory nic nie napisałam w Twoim kierunku może być też dla Ciebie komplementem bo to znaczy, że nie przeskrobałaś sobie niczym ;D

[arsenalfan26014]

tak Was podczytuję i sorry, Bottega, ale to ja jestem mistrzem, mistrzów jeśli chodzi o wpadki/powroty/jojo

[Silvia09]

Wpadam na momento podaj wagę i jeszcze troszkę nadrobić!
Waga bez zmian. Jutro mnie nie będzie, no może późnym wieczorkiem uda mi się do Was zajrzeć, tylko nie napiszcie znowuż kilku stron :<

Dzisiaj z ćwiczeń był abf i radiator i stretching , a jutro idę odebrać skakankę i zaczynam!

Bottega - To nie samoakceptacja a przyzwyczajenie, skoro i tak nie mogę pozbyć się tego cholerstwa to muszę z tym żyć
Haha skądś to znam czyt. czmychnąć od szatni do wody i z powrotem Pamiętam kiedyś tam rzucało się szybko ręcznik i szybko wpadało do wody Ja nie lubię basenu :<

natalis - Na te rozkłady BTW na tej stronce patrz z przymrużeniem oka. Węglowodanów jedz mniej, białek więcej nawet ze 100, a tłuszcze są okej z tego co widziałam.

miss - Ja wiem, że nie powinnam patrzeć na wagę tylko na cm, ale póki wyglądam jak wyglądam niestety cyferki są dla mnie najważniejsze ;/

szczurku - Wszystkiego co najlepsze!

Pudel - Doskonale Cię rozumiem, sama ostatnio byłam chora i chyba mnie znowu bierze :<

Bottega - Zjedź na kolację albo śniadanie frittatę, a na obiad kotleciki i po problemie

malinowa - A właśnie nie wiem jak to z tym jedzeniem jest, właśnie jak od razu po treningu to ja mogę zjeść masę. A tak opiję się wodą poczekam z 30min do 1h i jem normalnie.
A plan biegania rozsądny

[eliza40]

Bottega już któryś raz piszesz ,że ktoś wchodzi na wątek i się pluje.Nie ładnie.Napisałaś tez ,że KasDi miała czas napisać elaborat na temat swojego związku ,a to całkiem nie miłe,bo pisała z miss,a ona ją o to pytała.

[Dotka90]

Malinowa, fajny ten kalkulator!
Właśnie nie mogłam znaleźć z B/W/T dla schudnięcia, bo potreningu.pl pokazuje B/W/T ale na utrzymanie.

Co do HIITa, to ja już sama nie wiem, bo to jest w sumie cardio, ostatnio z kolei wyczytałam, że najlepsze efekty dają treningi siłowe...
I chyba je teraz włączę.

Chociaż w sumie coś w tym HIICie mogło być ! Bo też go robiłam ostatnio i tera ztaki spadek, hmm...

Nie pitol, że posty są traktowane jak powietrze! Ja Ci zawsze odpisuję!

Szczurku, 100 lat!

[Emilia 25]

Napisane przez Bottega

malinowa: nie wiem czy zdążyłaś przeczytać posty KasDi, niemniej jednak ta osoba miała pretensje o to, że w ogóle miałyśmy czelność zwrócić jej uwagę, że takie informacje zawarte były w regulaminie. O to chodziło. A nie o to, że ktoś się stara i zajmuje jemu trochę czasu dojście do idealnych jadłospisów. Ja w przypadku tej forumowiczki odniosłam wrażenie, że temat diety jest dla niej jedynie dodatkiem, więcej się naczytałam o sprawach z nią niezwiązanych, a dieta leżała i kwiczała. Co innego jak stała osoba z wątku pisze dużo o innych rzeczach, a co innego jak przychodzi nowa i co? Przychodzi tylko po to żeby poplotkować? Bo takie wrażenie odniosłam. Nasz regulamin jest bee i czy ona w ogóle musi się tego trzymać No proszę Cię. Ty nie miałaś z tym problemu, regularnie wstawiasz jadłospisy, słuchasz rad i nie masz o nie pretensje. Postaw się na naszym miejscu - po tak długim czasie nie irytowałoby Cię gdyby tak co tydzień wpadała nowa osoba i pluła się o to, że chcesz jej pomóc? Bo ten cały regulamin jest stworzony właśnie dla świeżynek - nie po to żeby im popsuć krew, a po to żeby ułatwić sprawę, tj. pokierować na dobra drogę Później już jak ktoś nauczy się jak to powinno wyglądac, to może modyfikowac, bo każdy z nas jest inny i np. jednemu potrzeba więcej innemu mniej białka czy węglowodanów. Ale żeby do tego dojśc i umieć wyczuć trzeba przez te początki przebrnąc. A jak ktoś na dzień dobry mówi, że on to nie ma ochoty odchudzać się w ten sposób, to jak my mamy zareagować?
a i odnośnie Twoich postów - ja czytałam, może nie od deski do deski, bo jak już wyjaśniałam mam ostatnio trochę na głowie, a dopiero teraz w weekend miałam czas przysiąść do forum, ale czytałam. Tylko, że czasami jak się chce odnieśc do Twojego postu to ja np. miałam problem z odpowiedzeniem na coś, bo albo temat został omówiony i nie było co dopowiadać, albo nie miałam nic do powiedzenia w tej kwestii. Ty tez nie odpisujesz na każdy post, więc nie oczekuj, że ktoś ma tyle czasu żeby to robić

Pluła się, miała pretensje, miała czelność, mówi na dzień dobry że nie chce się odchudzać wg zasad? Chyba czytałam zupełnie co innego.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Bottega]

arsenal: no właśnie widziałam Cię od kilku dni i zastanawiałam się kiedy napiszesz
Ty to kochana wiesz, gdzie siedzi problem i w ogóle to obiecałaś kiedyś iść do psychologa
gdzie Ty teraz żyjesz? w naszym pięknym mieście czy nadal wśród boskich Hiszpanów?

Silvia: kurcze, a jednak, to należy Ci się lanie! Śliczna z Ciebie dziewczyna, figurę też masz teraz ok, ćwiczysz, więc jesteś wysportowana -nic tylko pokazywać
jak można nie lubić basenu?! Gdybym mogła zamieszkałabym w wodzie chyba dlatego jako nastolatka jeszcze zrobiłam papiery na ratownika i kartę pływacką Jakbyśmy mieszkali w ciepłych krajach na 100% moim sportem byłoby pływanie.

Emilia: miała czelność? a skąd to wytrzasnęłaś?
ps a Ty nie pisałaś, że żegnasz się z wątkiem? W takim wypadku chyba nie wiem w jakim celu teraz napisałaś poza podburzaniem atmosfery

[mallinoowa]

Szczurku Zdaję sobie sprawę, że często brakuje czasu zwłaszcza jak do nadrobienia jest kilka stron o.O Ale mam takie odczucia od dłuższego czasu.
Nie chcę 100% uwagi, ale pisanie w próżnię nie ma sensu, bo to jednak trochę czasu zżera.
Takiego torta też bym wszamała, ale może nie na raz, za dużo cukru jak na jeden posiłek. :P

Bottega Jeżeli chodzi o KasDi to myślę, że mogła się pogubić, bo raz padło, że regulamin to tylko dodatek, a potem została zdrowo opieprzona za niego.
Podziwiam, że Ci się w ogóle chce to wszystko sprawdzać, poprawiać jadłospisy i też bym wyszła z siebie jakbym w podziękowaniu usłyszała: "Czemu się na mnie uwzięłaś." Ale w tym wypadku wyszło trochę dziwnie.
I co do testów "sprawdź, co napisałam w klubie", na co w odpowiedzią jest opieprz do konkretnej osoby, też mnie baaardzo zniechęcił. Nie cierpię smarowania za plecami. No, powiedziałam, co mi leżało na serduchu.
edit: Z odpisywaniem vice versa. Nie chcę zajść w ciążę, nie chcę wychodzić za mąż, nie biegam po szpitalach. Odchudzam się i staram się o tym pisać, jak widać, nie trafiam w temat... Dlatego nie wiem czy jest sens udzielania się...

Silvia To ja nie wiem, piszę, co wyczytałam. :P Mi się po ćwiczeniach wgl nie chce jeść.

Dotka Ty mnie teraz tutaj trzymasz!
Na tej stronie jest dużo fajnych kalkulatorów.
Z tego, co czytałam treningi aerobowe(cardio) spalają tłuszcz i na początku trzeba głównie postawić właśnie na nie. Siła dodatkowo, żeby wzmocnić mięśnie, które podkręcają spalanie tłuszczu. Ale przy cardio też wzmacniasz mięśnie.

[Emilia 25]

Napisane przez Bottega

Emilia: miała czelność? a skąd to wytrzasnęłaś?
ps a Ty nie pisałaś, że żegnasz się z wątkiem? W takim wypadku chyba nie wiem w jakim celu teraz napisałaś poza podburzaniem atmosfery

Z czwartej linijki Twojej wypowiedzi. ale już nieważne.
Jeszcze podczytuję, bo byłam normalnie ciekawa co się tu dzieje. Chyba mi wolno, a może regulamin tego zabrania?





Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[nadalka]

Szczurku , kochana Ty

Właśnie przemyslalam, i wzięłam to na klatę. Niestety nadwyżka będzie wielka, ok 2-3 kg...
To nie chodzi o wzrosty, czy inne, po prostu mam niepohamowaną ochotę na słodycze. Dzisiaj tak się najadłam, że czulam się jak na kacu, w głowiw mi się kreciło, mdliło mnie , chciało mi się wymiotować. Ja nie chcę ich jeść, ale mam czasem wrażenie że muszę. Że nie mam wyboru.
Spakowałam wszystkie słodycze tż i zabierze do pracy.

________
Wysłane z acera. Przepraszam za błędy!

[Pudel123]

Bottega zatrzymanie wody niestety związane jest z tym, że skończyły mi się proszki na tarczycę - moje gapiostwo - od razu puchnę i to widać

ale mały sukces: zawsze jak miałam ogromną chęć na czekoladę i się kusiłam to jeden kawałek kończył się całą tabliczką - dziś zjadłam jeden kawałek i byłam starsznie zasłodzona

A co do awantur, mam wrażenie, że gdzie ja się nie pojawiam to nagle jest gdzieś jakaś awantura

[Yellow Me]

Malinowa jakie koło u wozu ja tu Ciebie czytam i jesteś takim optymistycznym przebłyskiem tutaj, nie zawsze mam czas żeby wszystkim odpisać to co chcę, ale przy czytaniu Twoich postów wiele razy uśmiechnęła mi się buzia Nigdzie nie odchodź!

Wcale nie jest tak że tu się nie chce nowych (mówię to jako nowa osoba, bo długo ani zbyt efektywnie tu nie jestem), trzeba jakoś poznać czy nie ma się do czynienia z kimś kto nie chce tak naprawdę zdrowo się odchudzać, tylko chwalić jak mało to on zjadł czy coś takiego.

Dotka Tobie też wiele razy chciałam napisać a nie miałam czasu, z sensem piszesz i podchodzisz do diety kobieto

Kurcze dni mi tak uciekają że wydaje mi się że tylko w wolnym czasie gotuję i śpię a gdzie życie

[sylwoha]

bottega za ostro podchodzisz- to moje zdanie
ja szanuje zdanie kazdego- ja tez jestem cale zycie na diecie, raz gora za dol- tak mam, bo jak odpuszczam ciwczenia i sobie troche popuszcze mam jojo i tak wkolko
poza tym- schudlam z 97, bo z tylu startowalam rok temu, do 83- tyle miałam na wadze najmniej odstatnio
odpuscilam cwiczenia, dieta ulegla pogorszeniu- ale na pewno nie byla zla, zmienilam tryb zycia na bardziej siedzacy
ot i tyle- ja nie chce ise tlumaczyc, ze nic nie jem i tyje- ale na pewno nie odpuscilam na 100% i nie zywilam sie zle

dalej uwazam, ze kazdej nowej dziewczynie nalezy sie czas
emilia- zostan naprawde, tu nie raz nie dwa byly takie cyrki- ale to przechodzilo z reguly jest fajnie i dosc kameralnie

kasi- do Ciebie tez nic nie mam, zwlaszcza ze prowadzisz kulturalna dyskusje, niemniej jednak powinnnas szanowac regulamin i starac sie go stosowac, powoli wdrazac w zycie

aha i ja chetnie czyttam offtopy

[Bottega]

eliza: kochana, a jak mam pisać? Wchodzi na wątek i zaburza atmosferę, bo nie odpowiada mu to, że nasz wątek ma takie zasady a nie inne ładniej? A na poważnie:
Ja wspieram kiedy mogę i kiedy trzeba, ale nie będę głaskać po główce w momencie, gdy ktoś mi z czymś takim wyskakuje i dziewczyny tłumaczą to samo którejś z rzędu osobie w ciągu kilku ostatnich stron. No sorry, niech taka osoba tez coś z siebie da a nie tylko wymaga Ja poprawiłam jadłospisy na co dostałam odp., że odzywam się złym tonem... no szok. A naprawdę nie zamierzam pisać "kochanieńka, nic się nie stało! na drugi raz zamiast paczki chipsów, x wódki i kartonu soku zjedz normalną kolację", bo wiem, że to opieprz działa lepiej niż głaskanie po główce i pisanie "nic się nie stało". Gdybyśmy siebie nawzajem nie pilnowały na wątku, to nic by z niego nie było, a zazwyczaj to figury u nas tracą w momencie, gdy na jakiś czas się znika z wątku, a nie jest na nim

malinka: widzisz, to my z kolei opadłyśmy z sił w momencie przeczytania, że regulamin to jest za dokładny i czy trzeba się go trzymać. Ja próbowałam jeszcze po dobroci, ale w kolejnym poście już dla mnie przekaz był jasny - mam w nosie wasze zasady. No bo kurde jak inaczej interpretujesz to, że ktoś 2 dni po dołączeniu do wątku nie tyle zalicza "grzeszek" tylko z premedytacją pije wódkę na kolację i zagryza to chipsami? Nie mówiąc o tym, że post wcześniej zwróciłam jej uwagę na inny posiłek (jego proporcje), a w kolejnym poście było w 100% to samo. W takim momencie jak dla mnie ta osoba zlała mnie i tyle. A ja poświęciłam czas by przeczytać to, co zjadłam. No i na co to mi było? Nie mówiąc już o tym, że tak naprawdę nie widzę sensu wstawiania wcale jadłospisu kiedy jest aż tak tragiczny, bo tu nawet nie ma co poprawiać delikatnie tylko potrzeba całkowitej zmiany i nie dotyczy ona proporcji zjadanych wartości itd.

sylwoha: myślę, że Twój temat był już tu wiele, wieeele razy poruszany i... tym sposobem kończę tę dyskusję, bo dziewczyny już Ci wszystko pisały.

Myślę, że możemy zakończyć ten temat Ktoś chce zostać, niech zostanie, nie gryziemy od tak, serio serio. Jedynie proszę o wzajemne poszanowanie czasu, bo naprawdę odechciewa się pomagać komuś, kto ma twoje wypociny w nosie. A jak ktoś nie potrafi tego zrozumieć, to faktycznie może lepiej żeby poszukał miejsce na innym wątku, bo nie ma sensu się kłócić.

[mallinoowa]

Bottega Dlaczego tak potraktowałaś Emilię? Ty też wiele razy pisałaś, że to nie ma sensu, że odchodzisz, ale nadal tu jesteś. Jakbyś się czuła, gdyby ktoś napisał: "A Ty nie pisałaś, że żegnasz się z wątkiem?" :O
Czasem mam wrażenie, że wszystko odbierasz jako afront wobec Ciebie. Też nie odniosłam wrażenia, że KasDi się burzyła. Miała dziwne podejście, ale zauważyłam, że mało kto zadaje sobie trud przeczytania chociaż części wątku, do którego dołącza, niestety.
edit: Okej, teraz rozumiem Twój punkt widzenia. Ja odebrałam to wszystko trochę inaczej. Nie byłam na bieżąco, może dlatego. Nie ciągnę tematu.

Żółciutka To, że Ciebie tu nie ma też demotywuje. ;< Właśnie zawsze od Ciebie biło tyle optymizmu... Ale po tym, co napisałaś, zrobiło mi baardzo miło. Widzisz, jeśli nie ma literek to mam wrażenie, że piszę do słupa..

Nadalka Cieszę się, że się jednak nie poddałaś. A to co piszesz o słodyczach brzmi trochę jak jakieś zaburzenie odżywiania. Byłaś z tym u specjalisty?

[Yellow Me]

Malinowa postaram się wpadać częściej i pisać moje jadłospisy, ale nie jest to łatwe dla mnie, bo nagle ze zbyt dużo wolnego czasu zrobiło mi się zbyt mało nie zniechęcaj się

[Emilia 25]

Napisane przez mallinoowa

Bottega Dlaczego tak potraktowałaś Emilię? Ty też wiele razy pisałaś, że to nie ma sensu, że odchodzisz, ale nadal tu jesteś. Jakbyś się czuła, gdyby ktoś napisał: "A Ty nie pisałaś, że żegnasz się z wątkiem?" :O
Czasem mam wrażenie, że wszystko odbierasz jako afront wobec Ciebie. Też nie odniosłam wrażenia, że KasDi się burzyła. Miała dziwne podejście, ale zauważyłam, że mało kto zadaje sobie trud przeczytania chociaż części wątku, do którego dołącza, niestety.
edit: Okej, teraz rozumiem Twój punkt widzenia. Ja odebrałam to wszystko trochę inaczej. Nie byłam na bieżąco, może dlatego. Nie ciągnę tematu.

Żółciutka To, że Ciebie tu nie ma też demotywuje. ;< Właśnie zawsze od Ciebie biło tyle optymizmu... Ale po tym, co napisałaś, zrobiło mi baardzo miło. Widzisz, jeśli nie ma literek to mam wrażenie, że piszę do słupa..

Emilia Cieszę się, że się jednak nie poddałaś. A to co piszesz o słodyczach brzmi trochę jak jakieś zaburzenie odżywiania. Byłaś z tym u specjalisty?

Ze słodyczami to chyba nadalka miała jakąś przygodę, ja grzeczniutko i od słodyczy trzymam się z daleka. Zresztą nigdy mnie do słodkiego nie ciągnęło, ja wolę słone smaki.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[sylwoha]

yellow- a co robisz?

[mallinoowa]

Żółciutka Wiem, wiem, znam to. W końcu też nie było mnie tutaj dłuższy czas, bo nie miałam jak i kiedy pisać. ;P Ale mimo wszystko, zaglądaj czasem i skrobnij jak Ci idzie!

Emilia Ups, wtopa. :P Już poprawiam. I mam nadzieję, że jednak zostaniesz z nami. Masz naprawdę ważny powód, żeby schudnąć, a z wątkiem jest dużo łatwiej. Co do tej sytuacji, nie zrażaj się. Na ogół jest miło, spokojnie i motywująco.