Polecamy:

The Quiet One · 2014-02-18, 17:53

Podczytuję wątek od dawna - oczywiście trzymam za Ciebie kciuki.

Chciałam tylko zapytać, czy rozmawiałaś ze swoją panią adwokat o tym, co teraz wyprawia Twój mąż? O wizytach kiedy mu się żywnie podoba i telefonach - jak się zachować, żeby nie mógł tego wykorzystać przeciwko Tobie?
Widzę, że kurczy Ci się cierpliwość, i wcale się nie dziwię. Gad wybrał dobrą taktykę. Ja niestety nie mogę Ci nic doradzić, dlatego pytam, czy konsultowałaś z kimś jak sobie z tym radzić. Byle tylko nie dać mu broni do ręki...

JakKazdaInna · 2014-02-18, 20:13

Cytat:

Napisane przez The Quiet One

Podczytuję wątek od dawna - oczywiście trzymam za Ciebie kciuki.

Chciałam tylko zapytać, czy rozmawiałaś ze swoją panią adwokat o tym, co teraz wyprawia Twój mąż? O wizytach kiedy mu się żywnie podoba i telefonach - jak się zachować, żeby nie mógł tego wykorzystać przeciwko Tobie?
Widzę, że kurczy Ci się cierpliwość, i wcale się nie dziwię. Gad wybrał dobrą taktykę. Ja niestety nie mogę Ci nic doradzić, dlatego pytam, czy konsultowałaś z kimś jak sobie z tym radzić. Byle tylko nie dać mu broni do ręki...

Życie jest strasznie nie sprawiedliwe. Najlepsza taktyka to sie nie odzywać. To nawet jeśli będzie obracal przeciwko to raczej mu sie nie uda. On juz nas zostawil. Nie mam obowiązku odbierać każdego telefonu. Ciekawe, ze przez ostatnie pól roku tak nie wydzwanial. Co do kontaktow z dzieckiem, napewno będzie krecil, ale z nim naprawde ciezko cokolwiek ustalic. Mowie nie przyjeżdżaj, nas nie będzie. A i tak przyjedzie. Niewazne. Sad mu ustali kontakty i problem (mam nadzieje) sie rozwiąże. Alimenty i tak mu zasadza, bo to nie zależy od naszych relacji, tu chodzi o dziecko. Już tak cholernie zmęczona i jest mi tak bardzo wszystko jedno, ze jestem gotowa dać mu rozwód bez orzekania o winie.

---------- Dopisano o 21:13 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------

Ps. Pisze, ze chce o dziecku rozmawiac. Nawet nie wiecie jakie to jest przykre, czuje sie oszukana i upokorzona. O dziecku. Ja juz dawno jestem powietrzem. Jak moglam byc tak slepa.

patisia123 · 2014-02-18, 20:18

A o czym on chce rozmawiać? W ogóle wie co u dziecka, jak się rozwija, czego potrzebuje? O wizycie u lekarza wie, interesuje się tym kiedy wizyta itp?

JakKazdaInna · 2014-02-19, 06:51

Cytat:

Napisane przez patisia123

A o czym on chce rozmawiać? W ogóle wie co u dziecka, jak się rozwija, czego potrzebuje? O wizycie u lekarza wie, interesuje się tym kiedy wizyta itp?

Niech kupi dziecku telefon i niech dzwoni do woli

O tej wizycie akurat wiedzial, bo byl u nas. Strasznie zainteresowany sie zrobil jak zorientowal sie, ze nie wycofam pozwu. Poza tym pan mecenas podnosi, ze mój mąż doskonale orientuje sie w potrzebach dziecka. Powiedzcie mi jak sie mozna orientować kiedy sie z dzieckiem nie jest i tak jak wcześniej dzwonic tylko raz w tyg. Ostatnio tez przywiozl 1 PACZKĘ mleka, którego Maly juz nie pije!!! Ostatnie mleko jakie nam zostawil to bylo 5paczek 30grudnia. Krew mnie zalewa jak o tym myślę.

lasoa · 2014-02-19, 08:09

Cytat:

Napisane przez JakKazdaInna

Niech kupi dziecku telefon i niech dzwoni do woli

O tej wizycie akurat wiedzial, bo byl u nas. Strasznie zainteresowany sie zrobil jak zorientowal sie, ze nie wycofam pozwu. Poza tym pan mecenas podnosi, ze mój mąż doskonale orientuje sie w potrzebach dziecka. Powiedzcie mi jak sie mozna orientować kiedy sie z dzieckiem nie jest i tak jak wcześniej dzwonic tylko raz w tyg. Ostatnio tez przywiozl 1 PACZKĘ mleka, którego Maly juz nie pije!!! Ostatnie mleko jakie nam zostawil to bylo 5paczek 30grudnia. Krew mnie zalewa jak o tym myślę.

Przecież pan mecenas wie najlepiej wszystko

JakKazdaInna · 2014-02-24, 14:00

Czekam na wizyte u psychologa. Zastanawiam sie co bede mowic, ostatnio czuje sie jakoś.. lepiej. Spokojnie. Mam nadzieje, ze to nie jest cisza przed burza :\

Wizazanka5000 · 2014-02-24, 14:32

Cytat:

Napisane przez JakKazdaInna

Czekam na wizyte u psychologa. Zastanawiam sie co bede mowic, ostatnio czuje sie jakoś.. lepiej. Spokojnie. Mam nadzieje, ze to nie jest cisza przed burza :\

To bardzo dobrze, ze czujesz sie lepiej. a szanowny malzonek nadal tak gorliwie pisze i dzwoni?

JakKazdaInna · 2014-02-25, 21:07

Cytat:

Napisane przez Wizazanka5000

To bardzo dobrze, ze czujesz sie lepiej. a szanowny malzonek nadal tak gorliwie pisze i dzwoni?

Pani psycholog ocenila, ze nie potrzebuje terapii.
Mąż zadzwonil w końcu z zastrzeżonego. Nie przypuszczalam, ze to on i odebralam. Oczywiscie pytal dlaczego nie odpisuje i nie odbieram. I jak ja w takim razie wyobrazam sobie nasze zycie

. Mowie mu, zeby dal nam spokój, bo mowilam, ze ani zyc ani dziecka z nim wychowywać nie będę na odległość. W odpowiedzi uslyszalam, ze przecież nie mówil, ze wyjeżdża na stale. Nie drazylam tematu, bo mi sie zupelnie nie chcialo. Nie wiem co on w ogóle mysli i co zamierza.

loloona_79 · 2014-02-28, 10:27

Przeczytałam Twój wątek jednym tchem i chciałam Ci napisać, że jestem pełna podziwu do Ciebie.

Tak trzymaj i sie dalej nie dawaj.

Jak tam sprawy?

JakKazdaInna · 2014-02-28, 16:28

Cytat:

Napisane przez loloona_79

Przeczytałam Twój wątek jednym tchem i chciałam Ci napisać, że jestem pełna podziwu do Ciebie.

Tak trzymaj i sie dalej nie dawaj.

Jak tam sprawy?

Ach... Przyjechal wczoraj, a dzis rano wstalam z takim dolem, myslalam, ze nie przestane plakac. Dzis tez przyjechal, bo siedze na zajeciach, a on z Malym. Ale juz jestem wyluzowana.

Odbylismy przed wyjściem rozmowe (jakoś spokojnie ostatnio rozmawiamy). On oczywiscie dalej, zebym wycofala pozew. Mowie, moge ale pod warunkiem, ze nigdy juz nie będziemy oddzielnie ani na odległość. Ok, moge wyjechac z nim za granice. No, dobrze ale za co ja tam będę zyc?

Sluchajcie spodziewałam sie odpowiedzi w stylu: pójdziesz na kurs języka (jest w kraju nie anglojęzycznym), Maly podrosnie. Studia masz zaoczne, będziesz przyjeżdżać co drugi zjazd, poradzisz sobie. Wynajmiemy cos, dostaniemy rodzinne, ja będę pracował , a jak juz będziesz mogla Ty zaczniesz prace.

A on mi odpowiada: jakoś sobie poradzimy

Mowie, ok, ale niestety moich rodzicow nie będzie stać zeby tam mnie utrzymywać. Trudno. Gratuluje panu, mam dosc

**201708160922** · 2014-02-28, 17:20

Czy Ty na serio rozwazylabys wycofanie pozwu?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

klada · 2014-03-01, 11:09

Cytat:

Napisane przez CzasKomety

Czy Ty na serio rozwazylabys wycofanie pozwu?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

I wróciła do niego po tym wszystkim?

JakKazdaInna · 2014-03-01, 13:20

Cytat:

Napisane przez CzasKomety

Czy Ty na serio rozwazylabys wycofanie pozwu?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Tak naprawde nie biorę tego pod uwagę. Ale wiem tez, ze on nie zrobibnic w tym kierunku zebym rzeczywiście miala jakiś powod zeby wycofac. Wiec mowie ok, ok. Pod takim i takim warunkiem.

Cytat:

Napisane przez klada

I wróciła do niego po tym wszystkim?

Ach.

poli_333 · 2014-03-09, 18:36

Autorko, co słychać? Jak mały Bartuś, zdrowy? Jak sobie radzicie, ciągle tu zaglądam, ciągle trzymam kciuki...

JakKazdaInna · 2014-03-11, 21:30

Cytat:

Napisane przez poli_333

Autorko, co słychać? Jak mały Bartuś, zdrowy? Jak sobie radzicie, ciągle tu zaglądam, ciągle trzymam kciuki...

Rzeczywiście dawno nie pisałam. Co u mnie? Dostałam pracę

Mały pojechał do moich rodziców. Ależ jestem zmęczona, nie wiem jak to będzie jak Mały pójdzie do żlobka. Chyba będzie sam stamtąd wracał

A w dodatku w weekend mam zjazd. Padnę trupem albo się przyzwyczaję

Cieszę się strasznie, praca w zawodzie, niezmianowa. Ogromny plus- odpoczywam psychicznie!

W sprawie cisza. Terminu nie widać... Mąż za granicą coraz to wpada na nowy pomysł. Oczywiście cały czas mówi o wycofaniu pozwu. Ale nie mam czasu o niczym myśleć, bo rano wstaję, wybieram się, później parę godzin stresu (chyba urok bycia świeżynką) i wieczorem wracam do domu padnięta.

Kupiłam sobie parę ciuchów, pomalowałam paznokcie. W następnym tyg. chcę zapisać się na kurs językowy. Uff, chyba wracam do życia i tego było mi trzeba

Ps. Pan mąż dzwoni do mnie każdego wieczoru jak nigdy -wie, że jestem sama, może się boi, że zacznę się z kimś spotykać. Może zazdrosny

poli_333 · 2014-03-12, 14:36

Cytat:

Napisane przez JakKazdaInna

Rzeczywiście dawno nie pisałam. Co u mnie? Dostałam pracę

Mały pojechał do moich rodziców. Ależ jestem zmęczona, nie wiem jak to będzie jak Mały pójdzie do żlobka. Chyba będzie sam stamtąd wracał

A w dodatku w weekend mam zjazd. Padnę trupem albo się przyzwyczaję

Cieszę się strasznie, praca w zawodzie, niezmianowa. Ogromny plus- odpoczywam psychicznie!

W sprawie cisza. Terminu nie widać... Mąż za granicą coraz to wpada na nowy pomysł. Oczywiście cały czas mówi o wycofaniu pozwu. Ale nie mam czasu o niczym myśleć, bo rano wstaję, wybieram się, później parę godzin stresu (chyba urok bycia świeżynką) i wieczorem wracam do domu padnięta.

Kupiłam sobie parę ciuchów, pomalowałam paznokcie. W następnym tyg. chcę zapisać się na kurs językowy. Uff, chyba wracam do życia i tego było mi trzeba

Ps. Pan mąż dzwoni do mnie każdego wieczoru jak nigdy -wie, że jestem sama, może się boi, że zacznę się z kimś spotykać. Może zazdrosny

Wspaniale, gratuluję pracy! To na pewno pomoże Ci odżyć, mimo, że to wszystko jeszcze się dzieje, masz dzięki pracy mniej czasu na myślenie. Super, że możesz zostawić synka z rodzicami.
No i praca pewnie dodała Ci ochoty na te paznokcie i ubrania, dobrze, to dobrze, małe rzeczy, ale potrafią rozruszać

tak trzymaj

A Twój mąż... sama chciałabym wiedzieć co on tak naprawdę myśli...

JakKazdaInna · 2014-03-14, 12:43

Cytat:

Napisane przez poli_333

Wspaniale, gratuluję pracy! To na pewno pomoże Ci odżyć, mimo, że to wszystko jeszcze się dzieje, masz dzięki pracy mniej czasu na myślenie. Super, że możesz zostawić synka z rodzicami.
No i praca pewnie dodała Ci ochoty na te paznokcie i ubrania, dobrze, to dobrze, małe rzeczy, ale potrafią rozruszać

tak trzymaj

A Twój mąż... sama chciałabym wiedzieć co on tak naprawdę myśli...

Tez bym chciala wiedzieć

**morhan27** · 2014-03-23, 21:58

Na początku chciałem ci powiedzieć,że cię podziwiam.Co do męża to on raczej nie chce być z wami tylko go przerosła odpowiedzialność.A to wszystko co on robi to jest jakiś śmiech na sali,te pampersy i słoiczki raz na ruski rok.Gościu się boi tego,że jescze przez wiele lat będzie musiał płacic na dziecko,a jak nie on to jego rodzice,co napewno zniszczy jego relacje z nimi,więc tak gada,że mogłaś mieszkać u jego rodziców itd.Ale to brednie on się boi o forsę,bo z tego co tu czytam to tylko na tym mu zależy,bo by coś dołożył na dziecko,a nie jakieś 5 op.mleka od grudnia.Debil i pieprz*ny egoista.Na takiego to tylko do sądu i bez żadnych dylematów.
A teraz najważniejsze.Zbieraj wszystkie dowody na niego tzn.paragony za pampersy,jedzonko,za żłobek itd.bo sąd patrzy na dowody,a nie na słowa.Trzymam kciuki za ciebie mocno.Napisz coś jeszcze jak sprawy

Wizazanka5000 · 2014-03-24, 07:04

Autorko co slychac? Jak w pracy?jak zdrowko malego?

Wysłane z mojego HTC Desire 500 przy użyciu Tapatalka

JakKazdaInna · 2014-03-26, 20:50

Cytat:

Napisane przez morhan27

Na początku chciałem ci powiedzieć,że cię podziwiam.Co do męża to on raczej nie chce być z wami tylko go przerosła odpowiedzialność.A to wszystko co on robi to jest jakiś śmiech na sali,te pampersy i słoiczki raz na ruski rok.Gościu się boi tego,że jescze przez wiele lat będzie musiał płacic na dziecko,a jak nie on to jego rodzice,co napewno zniszczy jego relacje z nimi,więc tak gada,że mogłaś mieszkać u jego rodziców itd.Ale to brednie on się boi o forsę,bo z tego co tu czytam to tylko na tym mu zależy,bo by coś dołożył na dziecko,a nie jakieś 5 op.mleka od grudnia.Debil i pieprz*ny egoista.Na takiego to tylko do sądu i bez żadnych dylematów.
A teraz najważniejsze.Zbieraj wszystkie dowody na niego tzn.paragony za pampersy,jedzonko,za żłobek itd.bo sąd patrzy na dowody,a nie na słowa.Trzymam kciuki za ciebie mocno.Napisz coś jeszcze jak sprawy

Bardzo sie ciesze, ze jakiś facet rzucil na to okiem. Przeroslo go napewno, jak tak patrze to dochodze do wniosku, ze to wychuchany dzieciak i pewnie wydawalo mu sie, ze bedzie fajnie. A dziecko to przede wszystkim odpowiedzialność. Zbieram, zbieram wszystko, co moze sie przydać

Cytat:

Napisane przez Wizazanka5000

Autorko co slychac? Jak w pracy?jak zdrowko malego?

Wysłane z mojego HTC Desire 500 przy użyciu Tapatalka

W pracy spoko. Juz sie wyluzowalam

Atmosfera jest naprawde fajna, mysle, ze nie moge narzekac. Maluszek jest ze mna, babcia do nas przyjechala. Do zlobka pojdzie od maja.

Mam jakiś dol od poniedziałku, codziennie placze rano i wieczorem, na sen biore tabletki uspakajające. Strasznie sie ciesze, ze pracuje, naprawde ta praca odciaza mnie psychicznie, bo po prostu musze skupić sie nad tym co robie a nie co u mnie slychac

Mężowi powiedzialam, ze zloze o rozwód, a w pierwszej kolejności o kontakty z dzieckiem. Zdziwiony, ze sie po roku chce rozwodzić. Ale na co ja mam czekać? slyszalam, ze przyjezdza, ale oczywiscie nie powie mi nawet kiedy i na ile. To są jakieś jaja. To co nie ma go miesiąc a my mamy siedziec na baczność i czekac. Bo sie tata zjawi i tata ma prawo zobaczyć sie z dzieckiem. A przepraszam gdzie tata ma obowiązki? Nie moze byc tak, ze bedzie przyjeżdżal i deorganizowal nam życie. We wtorek umowilam sie z kolezanka do kina. Co prawda to tylko kolezanka a co będzie jak zaczne sie z kims spotykać (choć na dzien dzisiejszy nie biore tego pod uwagę)

O, przy okazji. Moze poradzicie mi jakieś miejskie autko? Musze sie za czymś rozejrzeć, bo Maly idzie do zloba, wózkiem jezdzic nie bedzimy, bo niestety pogody nie zamówimy. Zresztą troche czasu z rana tez nam sie przyda

**morhan27** · 2014-03-26, 21:06

O, przy okazji. Moze poradzicie mi jakieś miejskie autko? Musze sie za czymś rozejrzeć, bo Maly idzie do zloba, wózkiem jezdzic nie bedzimy, bo niestety pogody nie zamówimy. Zresztą troche czasu z rana tez nam sie przyda

[/QUOTE]

http://otomoto.pl/

Wizazanka5000 · 2014-03-26, 21:22

Cytat:

Napisane przez JakKazdaInna

Bardzo sie ciesze, ze jakiś facet rzucil na to okiem. Przeroslo go napewno, jak tak patrze to dochodze do wniosku, ze to wychuchany dzieciak i pewnie wydawalo mu sie, ze bedzie fajnie. A dziecko to przede wszystkim odpowiedzialność. Zbieram, zbieram wszystko, co moze sie przydać

W pracy spoko. Juz sie wyluzowalam

Atmosfera jest naprawde fajna, mysle, ze nie moge narzekac. Maluszek jest ze mna, babcia do nas przyjechala. Do zlobka pojdzie od maja.

Mam jakiś dol od poniedziałku, codziennie placze rano i wieczorem, na sen biore tabletki uspakajające. Strasznie sie ciesze, ze pracuje, naprawde ta praca odciaza mnie psychicznie, bo po prostu musze skupić sie nad tym co robie a nie co u mnie slychac

Mężowi powiedzialam, ze zloze o rozwód, a w pierwszej kolejności o kontakty z dzieckiem. Zdziwiony, ze sie po roku chce rozwodzić. Ale na co ja mam czekać? slyszalam, ze przyjezdza, ale oczywiscie nie powie mi nawet kiedy i na ile. To są jakieś jaja. To co nie ma go miesiąc a my mamy siedziec na baczność i czekac. Bo sie tata zjawi i tata ma prawo zobaczyć sie z dzieckiem. A przepraszam gdzie tata ma obowiązki? Nie moze byc tak, ze bedzie przyjeżdżal i deorganizowal nam życie. We wtorek umowilam sie z kolezanka do kina. Co prawda to tylko kolezanka a co będzie jak zaczne sie z kims spotykać (choć na dzien dzisiejszy nie biore tego pod uwagę)

O, przy okazji. Moze poradzicie mi jakieś miejskie autko? Musze sie za czymś rozejrzeć, bo Maly idzie do zloba, wózkiem jezdzic nie bedzimy, bo niestety pogody nie zamówimy. Zresztą troche czasu z rana tez nam sie przyda

Super bardzo sie ciesze i ciesze sie, ze po tym jak spotkalo Cie tyle przykrosci to ten los w koncu zaczyna sie do Ciebie usmiechac.
Co do Twojego meza.. dlugo wierzylam, ze to glupia duma i niedojrzalosc, ale tez szczera milosc.. i wydawalo mi sie, ze on tylko czeka az w koncu bedzie mogl Cie przytulic i powiedziec, ze chce byc tylko z Wami i tylko Wy sie liczycie. Jednak widze, ze na milosc tu nie ma miejsca i zycze Ci obys trafila kiedys, kiedy juz bedziesz gotowa na najlepszego faceta na swiecie, bo zaslugujesz..
Trzymajcie sie i odzywaj sie czasem, bo bardzo duzo osob tutaj Ci kibicuje jak wiesz

Wysłane z mojego HTC Desire 500 przy użyciu Tapatalka

**morhan27** · 2014-03-27, 16:36

Fajnie,że ci się poprawia sytuacja, szkoda tylko,że płaczesz

Nigdy nie przypuszczałem,że będzie mi smutno na widok "literek na monitorze" a tu proszę.Myślę, że ci się to wszystko ułoży i nam tu wszystko opiszesz

Znalazłaś już jakieś auto?

JakKazdaInna · 2014-03-27, 23:16

Cytat:

Napisane przez Wizazanka5000

Super bardzo sie ciesze i ciesze sie, ze po tym jak spotkalo Cie tyle przykrosci to ten los w koncu zaczyna sie do Ciebie usmiechac.
Co do Twojego meza.. dlugo wierzylam, ze to glupia duma i niedojrzalosc, ale tez szczera milosc.. i wydawalo mi sie, ze on tylko czeka az w koncu bedzie mogl Cie przytulic i powiedziec, ze chce byc tylko z Wami i tylko Wy sie liczycie. Jednak widze, ze na milosc tu nie ma miejsca i zycze Ci obys trafila kiedys, kiedy juz bedziesz gotowa na najlepszego faceta na swiecie, bo zaslugujesz..
Trzymajcie sie i odzywaj sie czasem, bo bardzo duzo osob tutaj Ci kibicuje jak wiesz

Wysłane z mojego HTC Desire 500 przy użyciu Tapatalka

Cytat:

Napisane przez morhan27

Fajnie,że ci się poprawia sytuacja, szkoda tylko,że płaczesz

Nigdy nie przypuszczałem,że będzie mi smutno na widok "literek na monitorze" a tu proszę.Myślę, że ci się to wszystko ułoży i nam tu wszystko opiszesz

Znalazłaś już jakieś auto?

Znajomy mowi, zeby poczkac do maj/czerwiec, bo dopiero wtedy spadają ceny z poprzednich roczników. Sama nie wiem. Zlobek jest dość blisko (1km), wiec mysle, ze ten miesiąc czy 2 moge przetrwać z wózkiem. Mam juz upatrzony model

Tylko nie wiem jak poradze sobie z jazda, bity rok nie jezdzilam w ogole.

Lapie jeszcze dola ale chyba taka kolej rzeczy. Porazka życiowa. I o ile do tej pory nie zyczylam memu mezowi źle -tak dzisiaj mam wielka nadzieje, ze kiedys pozaluje, odbije sie mu to niezla czkawka. A teściowej.. Nie powiem, bo nieladnie

. Ja wiem, ze źle sie ludziom nie życzy ale jej akurat zycze gorzej niż źle i tego nie ukrywam. To potwor nie kobieta.

Sprawa za troche ponad miesiąc...

**morhan27** · 2014-03-28, 01:14

Poradzisz sobie na pewno

.Możesz pojechać z kimś najpierw za miasto na jakieś "zadupie" i stamtąd ty w stronę centrum.Powinno być dobrze

Podobno złe uczynki wracają po stokroć to i do nich zajrzą jak przegrają wszystkie sprawy w sądzie

O co ta sprawa teraz co będzie?

JakKazdaInna · 2014-03-28, 05:27

Cytat:

Napisane przez morhan27

Poradzisz sobie na pewno

.Możesz pojechać z kimś najpierw za miasto na jakieś "zadupie" i stamtąd ty w stronę centrum.Powinno być dobrze

Podobno złe uczynki wracają po stokroć to i do nich zajrzą jak przegrają wszystkie sprawy w sądzie

O co ta sprawa teraz co będzie?

O alimenty. Pol roku w kolejce, stałasznie dlugo. Po alimenach zloze o kontakty. Troche od konca- rozwód ostatni. No, ale pomyslalam, ze skoro na sprawę o alimenty tyle czekam, a zależy mi na ustaleniu kontaktow. A, pozniej jeszcze wniosek o paszport

Ale to juz moge zlozyc o rozwód, te sprawy ze sobą nie beda kolidować.
Zobaczcie jak to jest. Z czlowiekiem, ktoremu slubowalam milość do grobowej deski, będę teraz sadzic sie o wszystko. Zupelnie nie moge sie dogadać.

A mój mąż w PL. Oczywiscie jaśnie pan nie okazal łaski i nie poinformował , ale podobno dzis chce przyjechac. Będę wnioskować o kontakty, bo Malego nie widzial juz prawie 4tyg. I napisal, ze moze dzisiaj przyjedzie ale da mi jeszcze znac. I co, mam siedzie caly dzien w domu, bo moze jasnie pan sie łaskawie zjawi. No, prosze.

**morhan27** · 2014-03-28, 13:30

Łoo dużo tych spraw,ale musisz być cierpliwa, bo raczej każdą wygrasz na 100%.
Napisz temu"mężowi", żeby te wizyty z tobą konsultował,bo masz pracę.To chyba nie będzie utrudnianie czy będzie,bo nie wiem?

JakKazdaInna · 2014-03-29, 21:01

Cytat:

Napisane przez morhan27

Łoo dużo tych spraw,ale musisz być cierpliwa, bo raczej każdą wygrasz na 100%.
Napisz temu"mężowi", żeby te wizyty z tobą konsultował,bo masz pracę.To chyba nie będzie utrudnianie czy będzie,bo nie wiem?

Dla niego wszystko jest utrudnianiem kontaktu. On o niczym nie informuje. Zjawia sie srednio raz na miesiac i przyjeżdza do syna, bo ma prawo. Obowiazkow w zyciu na oczy nie widział. I nie obchodzi go, ze Mały ma wizytę u lekarza i ja będę musiała wyjśćz pracy. To jest mój problem. Dla niego liczy się to, że mamy być, bo przyjeżdza.
Generalnie to jest tak wg niego, że do tej pory pękałam z nudów, więc całe szczęście, że znalazłam pracę. Ale teraz też mi się nudzi tylko już trochę mniej

Był wczoraj, tak jak myślałam. Wszedł, nawet się ze mną nie przywitał, ani słowa, nawet "cześć", nic. Wyciągnął telefon i mówi, że nagrywa wszystko. Spoko. Wziął Małego na ręce, i gada jakieś głupoty, i jeszcze mi ten telefon pod nos podtyka. Tak mi podniósł ciśnienie, że zabrałam telefon. Złapał mnie, przy tym mało Małego z rąk nie wypuścił. Mały w krzyk, przegiął się chyba w pół. Ale pan mąż sam się przestraszył. Kazałam mu wyjść. Już mój pełnomocnik pisze wniosek o kontakty, w poniedziałek złoży w sądzie. Czara goryczy się przelała.

Byliśmy dziś z Małym pół dnia na działce u znajomych, ale czuję się zmęczona.

Wizazanka5000 · 2014-03-30, 06:58

Cytat:

Napisane przez JakKazdaInna

Dla niego wszystko jest utrudnianiem kontaktu. On o niczym nie informuje. Zjawia sie srednio raz na miesiac i przyjeżdza do syna, bo ma prawo. Obowiazkow w zyciu na oczy nie widział. I nie obchodzi go, ze Mały ma wizytę u lekarza i ja będę musiała wyjśćz pracy. To jest mój problem. Dla niego liczy się to, że mamy być, bo przyjeżdza.
Generalnie to jest tak wg niego, że do tej pory pękałam z nudów, więc całe szczęście, że znalazłam pracę. Ale teraz też mi się nudzi tylko już trochę mniej

Był wczoraj, tak jak myślałam. Wszedł, nawet się ze mną nie przywitał, ani słowa, nawet "cześć", nic. Wyciągnął telefon i mówi, że nagrywa wszystko. Spoko. Wziął Małego na ręce, i gada jakieś głupoty, i jeszcze mi ten telefon pod nos podtyka. Tak mi podniósł ciśnienie, że zabrałam telefon. Złapał mnie, przy tym mało Małego z rąk nie wypuścił. Mały w krzyk, przegiął się chyba w pół. Ale pan mąż sam się przestraszył. Kazałam mu wyjść. Już mój pełnomocnik pisze wniosek o kontakty, w poniedziałek złoży w sądzie. Czara goryczy się przelała.

Byliśmy dziś z Małym pół dnia na działce u znajomych, ale czuję się zmęczona.

O matko.. co za gnoj

cofam wszystkie moje slowa, w ktorym uwazalam, ze jest w nim cokokwiek dobrego, cofam wszystko.

Wysłane z mojego HTC Desire 500 przy użyciu Tapatalka

elizka1987 · 2014-04-02, 01:50

Przeczytałam cały wątek, podziwiam Cię i trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie sprawy

. Jesteś taką młodą, a taka silną kobietą

.

2014-02-18, 17:53	#241
The Quiet One Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-04 Wiadomości: 212	Dot.: toksyczny trójkąt Podczytuję wątek od dawna - oczywiście trzymam za Ciebie kciuki. Chciałam tylko zapytać, czy rozmawiałaś ze swoją panią adwokat o tym, co teraz wyprawia Twój mąż? O wizytach kiedy mu się żywnie podoba i telefonach - jak się zachować, żeby nie mógł tego wykorzystać przeciwko Tobie? Widzę, że kurczy Ci się cierpliwość, i wcale się nie dziwię. Gad wybrał dobrą taktykę. Ja niestety nie mogę Ci nic doradzić, dlatego pytam, czy konsultowałaś z kimś jak sobie z tym radzić. Byle tylko nie dać mu broni do ręki... __________________ Quiet, Please

2014-02-18, 20:18	#243
patisia123 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-05 Wiadomości: 9 742	Dot.: toksyczny trójkąt A o czym on chce rozmawiać? W ogóle wie co u dziecka, jak się rozwija, czego potrzebuje? O wizycie u lekarza wie, interesuje się tym kiedy wizyta itp?

2014-02-24, 14:00	#246
JakKazdaInna Zadomowienie Zarejestrowany: 2009-05 Lokalizacja: z brzucha :) Wiadomości: 1 153	Dot.: toksyczny trójkąt Czekam na wizyte u psychologa. Zastanawiam sie co bede mowic, ostatnio czuje sie jakoś.. lepiej. Spokojnie. Mam nadzieje, ze to nie jest cisza przed burza :\

2014-02-28, 10:27	#249
loloona_79 Rozeznanie Zarejestrowany: 2010-04 Wiadomości: 747	Dot.: toksyczny trójkąt Przeczytałam Twój wątek jednym tchem i chciałam Ci napisać, że jestem pełna podziwu do Ciebie. Tak trzymaj i sie dalej nie dawaj. Jak tam sprawy? __________________ Udany sex to taki, po którym nawet sąsiedzi wychodzą zapalić....

2014-02-28, 17:20	#251
201708160922 Konto usunięte Zarejestrowany: 2011-10 Wiadomości: 10 444	Dot.: toksyczny trójkąt Czy Ty na serio rozwazylabys wycofanie pozwu? Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

2014-03-09, 18:36	#254
poli_333 Raczkowanie Zarejestrowany: 2010-03 Wiadomości: 32	Dot.: toksyczny trójkąt Autorko, co słychać? Jak mały Bartuś, zdrowy? Jak sobie radzicie, ciągle tu zaglądam, ciągle trzymam kciuki...

2014-03-23, 21:58	#258
morhan27 BAN stały Zarejestrowany: 2014-03 Wiadomości: 65	Dot.: toksyczny trójkąt Na początku chciałem ci powiedzieć,że cię podziwiam.Co do męża to on raczej nie chce być z wami tylko go przerosła odpowiedzialność.A to wszystko co on robi to jest jakiś śmiech na sali,te pampersy i słoiczki raz na ruski rok.Gościu się boi tego,że jescze przez wiele lat będzie musiał płacic na dziecko,a jak nie on to jego rodzice,co napewno zniszczy jego relacje z nimi,więc tak gada,że mogłaś mieszkać u jego rodziców itd.Ale to brednie on się boi o forsę,bo z tego co tu czytam to tylko na tym mu zależy,bo by coś dołożył na dziecko,a nie jakieś 5 op.mleka od grudnia.Debil i pieprz*ny egoista.Na takiego to tylko do sądu i bez żadnych dylematów. A teraz najważniejsze.Zbieraj wszystkie dowody na niego tzn.paragony za pampersy,jedzonko,za żłobek itd.bo sąd patrzy na dowody,a nie na słowa.Trzymam kciuki za ciebie mocno.Napisz coś jeszcze jak sprawy

2014-03-24, 07:04	#259
Wizazanka5000 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-03 Lokalizacja: Podkarpacie Wiadomości: 6 246	Dot.: toksyczny trójkąt Autorko co slychac? Jak w pracy?jak zdrowko malego? Wysłane z mojego HTC Desire 500 przy użyciu Tapatalka

2014-03-26, 21:06	#261
morhan27 BAN stały Zarejestrowany: 2014-03 Wiadomości: 65	Dot.: toksyczny trójkąt O, przy okazji. Moze poradzicie mi jakieś miejskie autko? Musze sie za czymś rozejrzeć, bo Maly idzie do zloba, wózkiem jezdzic nie bedzimy, bo niestety pogody nie zamówimy. Zresztą troche czasu z rana tez nam sie przyda [/QUOTE] http://otomoto.pl/

2014-03-27, 16:36	#263
morhan27 BAN stały Zarejestrowany: 2014-03 Wiadomości: 65	Dot.: toksyczny trójkąt Fajnie,że ci się poprawia sytuacja, szkoda tylko,że płaczesz Nigdy nie przypuszczałem,że będzie mi smutno na widok "literek na monitorze" a tu proszę.Myślę, że ci się to wszystko ułoży i nam tu wszystko opiszesz Znalazłaś już jakieś auto?

2014-03-28, 01:14	#265
morhan27 BAN stały Zarejestrowany: 2014-03 Wiadomości: 65	Dot.: toksyczny trójkąt Poradzisz sobie na pewno.Możesz pojechać z kimś najpierw za miasto na jakieś "zadupie" i stamtąd ty w stronę centrum.Powinno być dobrze Podobno złe uczynki wracają po stokroć to i do nich zajrzą jak przegrają wszystkie sprawy w sądzie O co ta sprawa teraz co będzie?

2014-03-28, 13:30	#267
morhan27 BAN stały Zarejestrowany: 2014-03 Wiadomości: 65	Dot.: toksyczny trójkąt Łoo dużo tych spraw,ale musisz być cierpliwa, bo raczej każdą wygrasz na 100%. Napisz temu"mężowi", żeby te wizyty z tobą konsultował,bo masz pracę.To chyba nie będzie utrudnianie czy będzie,bo nie wiem?

2014-04-02, 01:50	#270
elizka1987 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-01 Wiadomości: 9 933	Dot.: toksyczny trójkąt Przeczytałam cały wątek, podziwiam Cię i trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie sprawy . Jesteś taką młodą, a taka silną kobietą . __________________ Ciężki jest los współczesnej kobiety. Musi ubierać się jak chłopak, wyglądać jak dziewczyna, myśleć jak mężczyzna i pracować jak koń.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)