Zaczynamy bieganie zupełnie od podstaw! cz. IV

[tekila901]

Napisane przez Wenress

Hej Wiecie czy da się jakoś 'wyciąć' fragment treningu w Endomondo? Zgubił mi sygnał i dodał dodatkowy kilometr w prawie zerowy czasie, potem znowu jest ok - chciałabym usunąć tylko ten kawałeczek bo mi mocno zawyża statystyki i denerwuje... da się?

a nie możesz edytować?

[katia84]

Napisane przez Wenress

Hej Wiecie czy da się jakoś 'wyciąć' fragment treningu w Endomondo? Zgubił mi sygnał i dodał dodatkowy kilometr w prawie zerowy czasie, potem znowu jest ok - chciałabym usunąć tylko ten kawałeczek bo mi mocno zawyża statystyki i denerwuje... da się?

wg mnie nie da się edytować/usunąć pojedynczego km, jeśli źle piszę nich ktoś mnie poprawi. Możesz usunąć trening i nanieść trasę na nowo, ale wtedy nie będzie widać międzyczasów.

[jus93tyna]

Napisane przez Wenress

Hej Wiecie czy da się jakoś 'wyciąć' fragment treningu w Endomondo? Zgubił mi sygnał i dodał dodatkowy kilometr w prawie zerowy czasie, potem znowu jest ok - chciałabym usunąć tylko ten kawałeczek bo mi mocno zawyża statystyki i denerwuje... da się?

gdy rozwiniesz opcje po prawej stronie w szczegółach treningu, to tam masz opcję edytuj, klikasz i wyskoczy Ci okienko gdzie możesz edytować parametry
też mam często ten problem, że nie zawsze mam sygnał

[Wenress]

Napisane przez tekila901

a nie możesz edytować?

Napisane przez jus93tyna

gdy rozwiniesz opcje po prawej stronie w szczegółach treningu, to tam masz opcję edytuj, klikasz i wyskoczy Ci okienko gdzie możesz edytować parametry
też mam często ten problem, że nie zawsze mam sygnał

Dziękuję
U mnie zawsze działało super, a teraz to był drugi raz, obydwa w tym miesiącu a korzystam z Endo ponad rok

Napisane przez katia84

wg mnie nie da się edytować/usunąć pojedynczego km, jeśli źle piszę nich ktoś mnie poprawi. Możesz usunąć trening i nanieść trasę na nowo, ale wtedy nie będzie widać międzyczasów.

Szkoda, to już wolę edytowany bo mniej roboty ... mogliby dodać opcję zaznaczenia i usunięcia fragmentu...

[LadyWhisper]

ewentualnie można wrzucić trasę na garmin connect i tam wyedytować, z tymże to trochę roboty jest

[mamomi]

Witam. Również przyłączam się do wątku. Zaczęłam biegać od dzisiaj i mam ogromną motywacje bo do lata jeszcze 4 miesiące więc da się wiele ze sobą zrobić. Po rozstaniu z facetem się podłamałam więc to jest coś co mnie podnosi ku górze. 45 minutowy trening za mną, w tym 15 minut ciągłego truchtu. Pozdrawiam w ten piękny słoneczny dzień

[megie]

To i ja się dołączam, mam nadzieję, że uda mi się namówić TŻ do wspólnego biegania ale póki co to jest bardzo ciężko..

[bordowa]

Witajcie
Zaczynam przygodę z bieganiem Nie jest to łatwe, bo mam 2 prace w bardzo nieregularnych godzinach i do tego 3letnią córeczkę. Tż pracuje na 2-3 etaty też w bardzo różnych godzinach, tak więc mam problem zaplanowaniem treningów, ale mam zamiar wykorzystać każdą chwilę. Planuję zacząć od planu 6cio tygodniowego, treningi do konca marca już rozpisałam Zaczynam niestety dopiero od środy.

[Losza]

Także się dołączam. Co prawda przez 5 lat trenowałam biegi średnie 800, 1000, 1500, miałam intensywne treningi 6x w tygodniu ale to było dobre 5 lat temu Dlatego wracam do formy, trzy treningi już za mną, dzisiaj prawdopodobnie kolejny, ale zaczynam bardzo powoli. I proponuje to wszystkim, kontuzje nie należą do stanów pożądanych
I RUN BECAUSE I REALLY LIKE FOOD, ostatnio znalazłam koszulki z takim napisem, całkiem mnie to rozbawiło

[e005a964934c5ccfb93a5ccda41449f79d95ca06]

Napisane przez Losza

I RUN BECAUSE I REALLY LIKE FOOD, ostatnio znalazłam koszulki z takim napisem, całkiem mnie to rozbawiło

swiete slowa ja wlasnie biegam, zeby moc porzadnie jesc

[mamomi]

Witam Ja dzisiaj po drugim treningu o 5 minut więcej czyli dzisiaj 20 minut ciągłego biegu, było ciężko, ale dało rade Tak jak wczoraj nie czułam mięśni tak dzisiaj czuję je na całym ciele i to samopoczucie po treningu bezcenne Ja biegam rano na stadionie bo dysponuję dużą ilością czasu. Pozdrawiam biegających i trzymam za was kciuki

[megie]

biegałam dzisiaj - 3km, ale jak na sam początek to i tak się cieszę

[Losza]

3 km na początek to bardzo dobry wynik
Ja dzisiaj niestety tylko rower, na którym przemieszczałam się do celów, ok 8km. Niestety czasu nie starczyło. Plus wieczorem objadłam się waniliowym serkiem homogenizowanym, rybą i kanapkami... No cóż, jutro mocny trening

[cacajuate]

Napisane przez bordowa

Witajcie
Zaczynam przygodę z bieganiem Nie jest to łatwe, bo mam 2 prace w bardzo nieregularnych godzinach i do tego 3letnią córeczkę. Tż pracuje na 2-3 etaty też w bardzo różnych godzinach, tak więc mam problem zaplanowaniem treningów, ale mam zamiar wykorzystać każdą chwilę. Planuję zacząć od planu 6cio tygodniowego, treningi do konca marca już rozpisałam Zaczynam niestety dopiero od środy.

Kup sobie plecak do biegania, jak ja, na blogu nawet ostatnio pisalam jak mam 'fajnie' jesli chodzi o czas na bieganie.

[dorot_qa]

Napisane przez cacajuate

Kup sobie plecak do biegania, jak ja, na blogu nawet ostatnio pisalam jak mam 'fajnie' jesli chodzi o czas na bieganie.

A podalabys linka? Moze masz w podpisie, ale nie widzę na telefonie

[CLARA_F]

5 zaliczona

[pl_madzia]

Ja wolę pas z bidonami. Plecaki bardziej zasadne przy biegach górskich. U mnie koledzy z klubu co biegają górskie to mówią że plecak obowiązkowo.
Ja mam pas z dwoma bidionikami po 170ml w jednym mam izoton w drugim wodę. W czasie długiego biegu biorę niewielkie lyczki, przy dobrym nawodnieniu przed i po biegu tyle mi starcza.


Na jutro zaplanowalam długie wybieganie,a tu okres ciekawe jak mi pójdzie. Niestety ale na 99% tez mi na maratonie to samo będzie.

Niezłe wyniki jak na pierwsze bieganie 3km, ja zaczynalam od niecałych 2km gdzie polowa to marsz

[Mandragorrka]

Napisane przez pl_madzia

Ja wolę pas z bidonami. Plecaki bardziej zasadne przy biegach górskich. U mnie koledzy z klubu co biegają górskie to mówią że plecak obowiązkowo.
Ja mam pas z dwoma bidionikami po 170ml w jednym mam izoton w drugim wodę. W czasie długiego biegu biorę niewielkie lyczki, przy dobrym nawodnieniu przed i po biegu tyle mi starcza.


Na jutro zaplanowalam długie wybieganie,a tu okres ciekawe jak mi pójdzie. Niestety ale na 99% tez mi na maratonie to samo będzie.

Niezłe wyniki jak na pierwsze bieganie 3km, ja zaczynalam od niecałych 2km gdzie polowa to marsz

Dostałam taki pas z bidonikami w prezencie licze, że kiedys wykorzystam.

Współczuję @. Nie bierzesz przypadkiem tabletek anty? Można by wtedy @ na czas maratonu przesunąć

Wczoraj bylam na pierwszych zajęciach nordic walking z instruktorem. No wieć teraz przerzucam się na kijki, ale będę tutaj zaglądać.
Tym bardziej, że za jakiś czas wrócę do biegania

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pl_madzia]

Niestety tabsów nie mogę

[kalija]

Napisane przez pl_madzia

Ja mam pas z dwoma bidionikami po 170ml w jednym mam izoton w drugim wodę. W czasie długiego biegu biorę niewielkie lyczki, przy dobrym nawodnieniu przed i po biegu tyle mi starcza.

Co masz na myśli pisząc długiego? Dla mnie długi (a zarazem mój cel) to obecnie 5 km

Napisane przez pl_madzia

Niezłe wyniki jak na pierwsze bieganie 3km, ja zaczynalam od niecałych 2km gdzie polowa to marsz

Prawda


U mnie w mieście jest organizowany co sobotę "ParkRun" czyli biegi na 5 km przez park/las. To jest mój pierwszy cel - przebiec te 5 km najlepiej w czasie poniżej 30 min Wydrukowałam sobie 12 tygodniowy plan ze str. bieganie.pl , bo zauważyłam, że z planem idzie mi zdecydowanie łatwiej (a początki wiadomo trudne). Zaopatrzyłam się już w termobluzkę, dobre buty, teraz już nie ma odwrotu!
Tż by jeszcze badziej mnie zmotywować obiecał, że po biegu na 5 km w czasie poniżej 30 min zakupi mi bluzkę biegową z nike, którą niedawno wypatrzyłam , po 10-tce nowe buty a po ... maratonie (!!!) kolczyki z brylantami nie ma to jak dobra motywacja

[pl_madzia]

Napisane przez kalija

Co masz na myśli pisząc długiego? Dla mnie długi (a zarazem mój cel) to obecnie 5 km

Na początku jak biegałam góra 10 km to z wodą, bo miałam wrażenie że umrę jakbym biegała po pustyni. Tylko można to wyćwiczyć, jak nie ma upału to picie zabieram na biegi powyżej 25km, w upały to na biegi powyżej 15 km.
Wcześniej jak biegłam jakieś kółeczka w parku przy domu to zabierałam butelkę 0,5l wody i wrzucałam w jakiś krzak, to w potrzebie robiłam przystanek. Na bieganie niedalekiej bliskości sklepów zabierałam 2 zł w kieszonkę i jak miałam potrzebę picia to kupowałam(w razie przeliczenia się z moimi siłami jak zabierałam 5 zł to w razie W starczyłoby i na wodę i na autobus powrotny, ale się nie zdarzyło )

---------- Dopisano o 10:41 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

Kalija szkoda że mój mąż mnie tak nie motywuje
Mój jak zaczęłam biegać zawody już takie po 10 km przestał ze mną jeździć bo powiedział że nudzi mu się to czekanie.
No niestety jako posiadacze dość nieokrzesanych synów takie czekanie z nimi na mecie jest bardzo uciążliwe Teraz od 2 mc i on biega więc wszystkie biegi co będą do 22 km będzie biegał ze mną
Ale zazdroszczę Tobie bardzo

[kalija]

Napisane przez pl_madzia

Na początku jak biegałam góra 10 km to z wodą, bo miałam wrażenie że umrę jakbym biegała po pustyni. Tylko można to wyćwiczyć, jak nie ma upału to picie zabieram na biegi powyżej 25km, w upały to na biegi powyżej 15 km.
Wcześniej jak biegłam jakieś kółeczka w parku przy domu to zabierałam butelkę 0,5l wody i wrzucałam w jakiś krzak, to w potrzebie robiłam przystanek. Na bieganie niedalekiej bliskości sklepów zabierałam 2 zł w kieszonkę i jak miałam potrzebę picia to kupowałam(w razie przeliczenia się z moimi siłami jak zabierałam 5 zł to w razie W starczyłoby i na wodę i na autobus powrotny, ale się nie zdarzyło )

Właśnie jestem na tym etapie co wrzuca się wodę w krzaki, przy mikro biegach

Napisane przez pl_madzia

Kalija szkoda że mój mąż mnie tak nie motywuje
Mój jak zaczęłam biegać zawody już takie po 10 km przestał ze mną jeździć bo powiedział że nudzi mu się to czekanie.
No niestety jako posiadacze dość nieokrzesanych synów takie czekanie z nimi na mecie jest bardzo uciążliwe Teraz od 2 mc i on biega więc wszystkie biegi co będą do 22 km będzie biegał ze mną
Ale zazdroszczę Tobie bardzo

Fajnie, że biegasz z mężem. Ogólnie starsznie podoba mi się taki model aktywnej rodziny, mam nadzieję, że moja taka będzie Ja zawsze lubiłam przerzucać żelastwo czy na siłowni czy w domu, ale zauważyłam, że bieganie bardziej mnie odpręża. Co ciekawe kiedyś ćwiczyłam, by schudnąć, teraz ćwiczę, by ćwiczyć. To przychodzi chyba z wiekiem

Co do motywacji... tż wie, że pewnie i tak nie przebiegnę maratonu, więc wiesz co nie zmienia faktu, że to było strasznie miłe, co powiedział

[pl_madzia]

u nas niestety bieganie razem jest góra raz w tyg, bo jak się człowiek w dzieci wpakuje to musi się liczyć z tym że nie ma ich z kim zostawić, a dziadkowie są w stanie "wytrzymać" dziadkowanie raz w tyg

Apetyt rośnie w miarę ...
Ja to jak widzę w tv finiszujących ludzi w maratonie to siedzę i ryczę
Jak zaczynałam biegać to u nas w mieście był półmaraton i był w tv pokazany starszy pan co linie mety na czworaka przekroczył, a jak inni chcieli mu pomóc to ich odtrącił bo chciał sam Na samej końcówce zasłabł. Dla mnie ktoś taki jest bohaterem

[Mandragorrka]

Mnie malz nie motywuje, dla mnie największą motywacja jest dążenie do celu dla samej siebie jak zaczynalam biegać to też od niewielkich dystansów. Zresztą tak zaczyna większość (od wielu osób słyszę że oni nie będą biegać bo im wstyd że sa wstanie przebiec np. 200 m, a obok inni bezproblemowo biegają)
I a propos wspomnień jak wystartowałam w pierwszym biegu - na 5 km, na mecie radość była przeogromna. Jak bym conajmniej przebiegla maraton. Wszystko przede mną.

Pl_Madzia ale jakoś godzicie dwójkę dzieci i bieganie?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[cacajuate]

Napisane przez dorot_qa

A podalabys linka? Moze masz w podpisie, ale nie widzę na telefonie

http://runtequila.com/ Tu jest caly blog, pisalam ostatnio na jakim fajnym grafiku w pracy biegam :/

Napisane przez pl_madzia

Ja wolę pas z bidonami. Plecaki bardziej zasadne przy biegach górskich. U mnie koledzy z klubu co biegają górskie to mówią że plecak obowiązkowo.

Ja biegam z plecakiem bez wody, worek nawadniajacy wyciagniety mam. Biegam, bo biegam z domu do pracy lub odwrotnie i nosze tam ciuchy i recznik. Chociaz sie okazalo, ze akurat ten maraton w piramidach, co to go mam robic, jest gorski. Lepiej sie pozno dowiedziec, niz na starcie :P

Napisane przez pl_madzia

Na jutro zaplanowalam długie wybieganie,a tu okres ciekawe jak mi pójdzie. Niestety ale na 99% tez mi na maratonie to samo będzie.

Ja robilam 25km kilka tyg temu na okresie. W upale. Masakrrra

Napisane przez pl_madzia

Apetyt rośnie w miarę ...
Ja to jak widzę w tv finiszujących ludzi w maratonie to siedzę i ryczę
Jak zaczynałam biegać to u nas w mieście był półmaraton i był w tv pokazany starszy pan co linie mety na czworaka przekroczył, a jak inni chcieli mu pomóc to ich odtrącił bo chciał sam Na samej końcówce zasłabł. Dla mnie ktoś taki jest bohaterem

Ja akurat, jam no mowia, zadeszczuje na te parade podziwu. Osobiscie nie uwazam, zeby bieganie bylo jakims bohaterstwem i mega wyczynem. Jest to zajecie wybitnie egocentryczne i egoistyczne, czesto (wiadomo, to akurat nie zawsze) dyktowane checia posiadania zgrabnego tylka. Bohaterowie dnia codzienniego to raczej dla mnie Lekarze Bez Granic itd, z reszta dlatego na ich cele sprzedaje medale z maratonow. Poza biegaczem bieganie nie wnosi raczej nic dobrego dla nikogo, co wg mnie klasyfukuje te czynnosc poza ranga "wyczynow" bohaterskich. Z reszta wystarczy popatrzec na sportowcow. Dobre wyniki sportowe nikogo dobrym czlowiekiem nie czynia, akurat Pistorius jest na procesie....

[LadyWhisper]

w tym tyg mam zaliczone szalone 6km dobijcie mnie błagam, wyżynające się zęby mojego miszczunia mnie zabijają, przez cały tydzień spałam może łącznie 10godz nie mogę się zmobilizować kompletnie, małż przychodzi oddaję mu pałeczkę (dziecia) i idę spać.

a taka przepiękna pogoda.....

[pl_madzia]

Napisane przez cacajuate

Ja akurat, jam no mowia, zadeszczuje na te parade podziwu. Osobiscie nie uwazam, zeby bieganie bylo jakims bohaterstwem i mega wyczynem. Jest to zajecie wybitnie egocentryczne i egoistyczne, czesto (wiadomo, to akurat nie zawsze) dyktowane checia posiadania zgrabnego tylka. Bohaterowie dnia codzienniego to raczej dla mnie Lekarze Bez Granic itd, z reszta dlatego na ich cele sprzedaje medale z maratonow. Poza biegaczem bieganie nie wnosi raczej nic dobrego dla nikogo, co wg mnie klasyfukuje te czynnosc poza ranga "wyczynow" bohaterskich. Z reszta wystarczy popatrzec na sportowcow. Dobre wyniki sportowe nikogo dobrym czlowiekiem nie czynia, akurat Pistorius jest na procesie....

Ja podziwiam takiego dziadka, bo widać było po nim że nie był biegaczem całe życie tylko od niedawna, a znalazł dla siebie jakiś cel w życiu do którego ostatkiem sił dążył.
Co do egoizmu w bieganiu, to zawsze jesteśmy egoistami, a już największymi to w sexie

LadyWhisper ja do dzieci wstawałam tylko jak cycem karmione, a tak to u mnie bardzo skutecznie działa udawanie że śpię, a jak tz nie słyszy że młody się drze to z łokcia i śpię dalej Kiedyś tz tłumaczyłam że nie mogę wstawać do dziecka w nocy bo mi się w głowie kręci jak za szybko wstanę i mam spokój mam nadzieję że tego nie przeczyta

[Mandragorrka]

Napisane przez pl_madzia

LadyWhisper ja do dzieci wstawałam tylko jak cycem karmione, a tak to u mnie bardzo skutecznie działa udawanie że śpię, a jak tz nie słyszy że młody się drze to z łokcia i śpię dalej Kiedyś tz tłumaczyłam że nie mogę wstawać do dziecka w nocy bo mi się w głowie kręci jak za szybko wstanę i mam spokój mam nadzieję że tego nie przeczyta

robię tak samo. Niezwykle rzadko zdarza się aby nasze dziecko budziło się w nocy ale jak już się zdarzy to ja śpię
Nie ma szans abym wstała

Mam nadzieję, że wybaczycie off topa

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[cacajuate]

Ja wybaczam, zwlaszcza, ze dzieci mam w planie, poza tym z nimi pracuje


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[tekila901]

Napisane przez pl_madzia

Ja podziwiam takiego dziadka, bo widać było po nim że nie był biegaczem całe życie tylko od niedawna, a znalazł dla siebie jakiś cel w życiu do którego ostatkiem sił dążył.
Co do egoizmu w bieganiu, to zawsze jesteśmy egoistami, a już największymi to w sexie

LadyWhisper ja do dzieci wstawałam tylko jak cycem karmione, a tak to u mnie bardzo skutecznie działa udawanie że śpię, a jak tz nie słyszy że młody się drze to z łokcia i śpię dalej Kiedyś tz tłumaczyłam że nie mogę wstawać do dziecka w nocy bo mi się w głowie kręci jak za szybko wstanę i mam spokój mam nadzieję że tego nie przeczyta

Napisane przez Mandragorrka

robię tak samo. Niezwykle rzadko zdarza się aby nasze dziecko budziło się w nocy ale jak już się zdarzy to ja śpię
Nie ma szans abym wstała

Mam nadzieję, że wybaczycie off topa

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

hahaha, zapamiętam i wykorzystam w przyszłości


ja melduję, że poszłam za radą cacajuate i biegam po 5km. powoli zwiększam tempo. na razie całkiem dobrze idzie