Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

[ejani]

Hej, nie pisałam już wczoraj bo mnie wizaż wywalał, ale postanowiłam nie panikować i obserwować dalej i chyba po prostu tego szkraba wczoraj przegrzałam. Tylko
nie rozumiem tego żółtego gila, ale po poscie Pilotki (o ile dobrze pamiętam) na razie Fridę odłożyłam. I jakby teraz lepiej oddychał, możliwe to?

Za to mi katar wrócił i muszę znów powalczyć z lekarzami, bo oprócz tych poporodowych mam podejrzenie co do tych sutków że to całkiem inna historia niż myślałam

Napisane przez perfuzja

A to Emil z dzisiaj

O, Emila zobaczyłam ale słodki!

Muszę i mojego Wam pokazać-ani się obejrzałam a skończył już 2 miesiące

Napisane przez mala098

Poczekamy na Magnusię.
W przyszłym tygodniu może, możemy się umówić koło Lolka (w zeszłym tygodniu już w nim byłam i karmiłam, kiedy myślałam, że spacerowe wyjce są może z głodu; herbata 8 zł )

Ja też chcę!
Tyle że raczej bliżej wiosny, bo teraz wózka nie wezmę (niby zmieści się do samochodu, bo woziłam, zresztą mam ten adapter do foteliks, ale jest tak ciężki i nieporęczny że bez życiowej potrzeby bawić się z nim nie będę. Ale spacerówkę to już na głowie stanę a kupię nową

Chyba że z chustami chodzicie?

Napisane przez perfuzja

To tak jak u nas w takim razie
Próbowałaś odciąć go od bodźców? Emil od paru dni zasypia na ostatnią drzemkę tylko w gondolce, bo wtedy nic go nie rozprasza. Oczywiście do tego smoczek do buzi i otulacz - normalnie w dzień śpi bez, ale popołudniu już nie da rady. I szum. I głaskanie.
Wieczorem już nie muszę odstawiać takich cyrków, odłożony po jedzeniu momentalnie zasypia.

To nie do mnie, ale powiem Wam, że Kazik jest ciągle nieodkładalny. A usypia tylko przy piersi. Na nas może spać godzinami, odłożony góra 15 minut, poza wieczorem, ale tylko jak go mąż zaniesie(i to nie zawsze), ale I wtedy o niemal godzinę krócej niż jak go omotam I nakarmię na leżąco. Podobnie nad ranem, jak się wymota a mi go szkoda znów krępować to śpi góra godzinę, zamotany lub na piersi i 2-3.
Macie może pomysł, jak z tego wybrnąć? Musi spać w dzień, bo wieczorem go nie spacyfikuję, a znów rączkami też musi machać (bo zamotać trzeba przed karmieniem) żeby się dobrze rozwijał. Już wystarczy że przez pół dnia słuchamy szumu...

I też zastanawiam się, czy to nie przez za dużą ilość bodźców

Napisane przez magnusia

Witam z rana

U nas wspólne spanie od 3 rano. Adaś sie tak przytulił i iśmiechał przez sen że nie mogłam go odłożyć do łóżeczka. Teraz tez śpi mi ma klacie na żabkę i tak sie tuli malutki mój.

Słodko cieszę się, że już Wam tam choćby odrobinę lepiej

A moja mama jak widzi że śpimy na żabkę to mi głowę suszy że nóżki ma pokurczone

[malaMigotkAaa]

Dzis pierwszy raz tesciom borysa zostawiam. Jakos to przezyje nie? Wczesniej byli tylko na spacerze, ale nie garna sie jakos mega specjalnie tylko po rodzinie opowiadaja ze ja go nie zostawiam... tyle ze sory ja bym musiala brac go do auta i zawozic komus zeby w godzine cos zalatwic. Bo ona sie do mnie nie przykula... eh.

Magnusia ja gadam i nic nie daje foch a dzieci dalej robia swoje. Kiedys ten chlopak skakal tz po plecach kilka lat temu. Tz ostrzegl go ze wstanie i on spadnie nie docieralo ani do niego ani matki. Tz wstal, ten zaczal ryczec i tz zebral ochrzan co on wyprawia. To jes wyjatkowa rodzina w glowie sie nie miesci czasem co oni robia... rodzice od nich w ogole im nie zwracaja uwagi... strzela focha a dzieci dalej to samo robia.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ejani]

Napisane przez malaMigotkAaa

Odnosnie kaslania Borysa, mysle ze po ulaniu jemu lubi sie ulac troszke czesto. W mieszkaniu mamy raczej wilgotno. W dzien ani razu nie zakaslal. Bylam znow w chuscie na spacerku wczoraj. probowalismy malzowi borysa w chuste wsadzic. Katastrofa. Ryk jakby go poparzylo, zeby bylo smieszniej do wieczora byl foch na tate! Ledwo podszedl do borysa a byl ryk, mina w podkowe przyszla mama i luzik. Dzis mu przeszlo.

Nocka super zasnal po 21 pobudka pierwsza o 2:30 dalam smoka i obudzil sie o 3:30. Potem wzielam go do nas bo si wiercil i spal do6:30. obrzucal nas usmiechami az milo patrzec.

W niedziele chrzicny oj jakbym chciala juz poniedzialek. Nie lubie takich imprez.

Juz widze wyscig babci i stado dzieci wiszacych nad wozkiem. Znow bede ta najgorsza bo powiem ze maja sie zajac czym innym a nie mi na dziecko dmuchac. Jeszcze po chrobie. Szkoda ze jest tam rodzenstwo ktorych mama jest.... dziwna. Dzieci od niej robia wszytko co chca otwieraja szafki kiedy przychodza w gosci. A mama milczy a ja chodze i mowie, ze nie wolno i zamykam... serio. Na weselu naszym zebrali do kieszeni cukierki (chlopak ma 13 lat dziewczynka 6) .... i rodzice NIC nie powirzieli. Na urodzinach chlopak wyjada np. Oliwki z salatki z miski SERIO i tez cisza. A ja nie wiem jak se zavhowac skoro mnie nie slucha. Ahhh jak ja ich nie znosze a to bliska rodzina tz niestety.

Znow wyjde na aliena i dziwolaga bo bede mowic co mi sie nie podoba.

I wyscig babci, moja mama juz niby zartem zapowiedziala ze ona go nedzie CALY CZAS trzymac na rekach. Nikomu nie da, niby zartem, ale jak zostawim borysa z nia t musze jej jasno mowic ze wezme go przebrac albo ze wezne do spania, to nie, bo on teraz u niej sobie rozmawia nie dociera slownie musze czasem wkroczyc miedzy nia a borysa i wziac ;(. To jest dluzsza historia, co chwile rzuca mi takimi aluzjami ze szalg mnoe trafia. Ogolnie wiecie zle sie dzieckiem zajmujemy, po kazdym dziwnym dzwieku powinnam biec do lekarza. Non stop go nosi !!! Nic nie daje moje gadanie... dzis do niego powiedziala ze "tata woli na tv pattzec niz z toba gdac" akurat tz patrzal na wiadomosci a dziecko kolo niego......powiedzialam.z e zaczyna juz przeginac ostro.
I dzis musimy popoludniu go zostawiv u jutro tez dzis zostaja tescie jutro szwagierka,.mama sie oburzyla ze nie ona... mam tego dosc oszaleje jak tak dalej bedzie.


Warszawianki zazdroszcze wam spotkania super.

Bella wspolczuje, oby to nic groznego czasem lepiej wyjsc na panikare niz ignorantke.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Napisane przez magnusia

Bella-- jak coś Cie niepokoi to idź do lekarza. Najwyżej wyjdziesz na matkę- wariatkę ale lepsze to niż potrm jakieś choróbsko i mówię to ja która po wyciągnięciu jednego zielonego gluta z nosa syna poleciała do lekarza z tym glutem na waciku jako dowodem. Niestety ropnia nie upilnowałam

Migotka--- oj współczuję rodzinnego spędu i to jeszcze z takimi przenojami ja piszesz. Tym dzieciom zwróć uwagę a jak nie posłuchają to ostro powiedz. Najwyżej sie rodzice obrażą i w dupie z tym

Coś te babcie mają z noszeniem- u mnie też obie tylko ręce wyciągają. Włącznie z moją mamą, która na początku mi głowę suszyła, że go przyzwyczajamy. A teraz go chce nawet jak śpi

Ja się z dziećmi cudzymi nie patyczkuję, jeszcze w pracy tak się nauczyłam, choć fakt że takich scen nie mam jak Ty. Ale na oblizywanie po kolei ciastek i odkładanie z powrotem nie mogę patrzeć. Albo układanie paluszkami które przed chwilą robiły coś na podłodze.

Magnusia ( ), a co Ci lekarz powiedział na tego gluta? Bo ja teraz się martwię, że wyjdę na matkę zaniedbującą, skoro swojego wyrzuciłam

[Olcia_1983]

Napisane przez magnusia

Witam z rana

U nas wspólne spanie od 3 rano. Adaś sie tak przytulił i iśmiechał przez sen że nie mogłam go odłożyć do łóżeczka. Teraz tez śpi mi ma klacie na żabkę i tak sie tuli malutki mój.

Slodziaszek Wiesz już kiedy Was wypuszcza do domku ?

Napisane przez malaMigotkAaa

Odnosnie kaslania Borysa, mysle ze po ulaniu jemu lubi sie ulac troszke czesto. W mieszkaniu mamy raczej wilgotno. W dzien ani razu nie zakaslal. Bylam znow w chuscie na spacerku wczoraj. probowalismy malzowi borysa w chuste wsadzic. Katastrofa. Ryk jakby go poparzylo, zeby bylo smieszniej do wieczora byl foch na tate! Ledwo podszedl do borysa a byl ryk, mina w podkowe przyszla mama i luzik. Dzis mu przeszlo.

Nocka super zasnal po 21 pobudka pierwsza o 2:30 dalam smoka i obudzil sie o 3:30. Potem wzielam go do nas bo si wiercil i spal do6:30. obrzucal nas usmiechami az milo patrzec.

W niedziele chrzicny oj jakbym chciala juz poniedzialek. Nie lubie takich imprez.

Juz widze wyscig babci i stado dzieci wiszacych nad wozkiem. Znow bede ta najgorsza bo powiem ze maja sie zajac czym innym a nie mi na dziecko dmuchac. Jeszcze po chrobie. Szkoda ze jest tam rodzenstwo ktorych mama jest.... dziwna. Dzieci od niej robia wszytko co chca otwieraja szafki kiedy przychodza w gosci. A mama milczy a ja chodze i mowie, ze nie wolno i zamykam... serio. Na weselu naszym zebrali do kieszeni cukierki (chlopak ma 13 lat dziewczynka 6) .... i rodzice NIC nie powirzieli. Na urodzinach chlopak wyjada np. Oliwki z salatki z miski SERIO i tez cisza. A ja nie wiem jak se zavhowac skoro mnie nie slucha. Ahhh jak ja ich nie znosze a to bliska rodzina tz niestety.

Znow wyjde na aliena i dziwolaga bo bede mowic co mi sie nie podoba.

I wyscig babci, moja mama juz niby zartem zapowiedziala ze ona go nedzie CALY CZAS trzymac na rekach. Nikomu nie da, niby zartem, ale jak zostawim borysa z nia t musze jej jasno mowic ze wezme go przebrac albo ze wezne do spania, to nie, bo on teraz u niej sobie rozmawia nie dociera slownie musze czasem wkroczyc miedzy nia a borysa i wziac ;(. To jest dluzsza historia, co chwile rzuca mi takimi aluzjami ze szalg mnoe trafia. Ogolnie wiecie zle sie dzieckiem zajmujemy, po kazdym dziwnym dzwieku powinnam biec do lekarza. Non stop go nosi !!! Nic nie daje moje gadanie... dzis do niego powiedziala ze "tata woli na tv pattzec niz z toba gdac" akurat tz patrzal na wiadomosci a dziecko kolo niego......powiedzialam.z e zaczyna juz przeginac ostro.
I dzis musimy popoludniu go zostawiv u jutro tez dzis zostaja tescie jutro szwagierka,.mama sie oburzyla ze nie ona... mam tego dosc oszaleje jak tak dalej bedzie.


Warszawianki zazdroszcze wam spotkania super.

Bella wspolczuje, oby to nic groznego czasem lepiej wyjsc na panikare niz ignorantke.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Co za ludzie :/ a nie można przypadkiem sprawić żeby strzelili gocha i juz Was nie odwiedzali ?

Napisane przez ejani

Hej, nie pisałam już wczoraj bo mnie wizaż wywalał, ale postanowiłam nie panikować i obserwować dalej i chyba po prostu tego szkraba wczoraj przegrzałam. Tylko
nie rozumiem tego żółtego gila, ale po poscie Pilotki (o ile dobrze pamiętam) na razie Fridę odłożyłam. I jakby teraz lepiej oddychał, możliwe to?

Za to mi katar wrócił i muszę znów powalczyć z lekarzami, bo oprócz tych poporodowych mam podejrzenie co do tych sutków że to całkiem inna historia niż myślałam



O, Emila zobaczyłam ale słodki!

Muszę i mojego Wam pokazać-ani się obejrzałam a skończył już 2 miesiące




Ja też chcę!
Tyle że raczej bliżej wiosny, bo teraz wózka nie wezmę (niby zmieści się do samochodu, bo woziłam, zresztą mam ten adapter do foteliks, ale jest tak ciężki i nieporęczny że bez życiowej potrzeby bawić się z nim nie będę. Ale spacerówkę to już na głowie stanę a kupię nową

Chyba że z chustami chodzicie?




To nie do mnie, ale powiem Wam, że Kazik jest ciągle nieodkładalny. A usypia tylko przy piersi. Na nas może spać godzinami, odłożony góra 15 minut, poza wieczorem, ale tylko jak go mąż zaniesie(i to nie zawsze), ale I wtedy o niemal godzinę krócej niż jak go omotam I nakarmię na leżąco. Podobnie nad ranem, jak się wymota a mi go szkoda znów krępować to śpi góra godzinę, zamotany lub na piersi i 2-3.
Macie może pomysł, jak z tego wybrnąć? Musi spać w dzień, bo wieczorem go nie spacyfikuję, a znów rączkami też musi machać (bo zamotać trzeba przed karmieniem) żeby się dobrze rozwijał. Już wystarczy że przez pół dnia słuchamy szumu...

I też zastanawiam się, czy to nie przez za dużą ilość bodźców



Słodko cieszę się, że już Wam tam choćby odrobinę lepiej

A moja mama jak widzi że śpimy na żabkę to mi głowę suszy że nóżki ma pokurczone

Ja uwielbiam jak Zuzia spi mi na klacie na żabkę, uroczo wygląda i tak delikatnie sie przytula.


Witam sie i ja po spoko nocy. Pobudka o 3 byla a później jeszcze spanie do 6 i tak nasz dzień się zaczął

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[gosia261282]

Mogotka trzymam kciuki,żeby chrzciny dobrze wypadły i żeby rodzina nie dała popalić. Opisane historie masakra! Szczególnie to z dzieciakami otwierajacymi szafki itd. Ja bym chyba nie wytrzymała i uwagę zwróciła matce... No i są to duże dzieci,które same powinny wiedzieć jak się zachować,bo nawet jeśli nie w domu,to chyba jakieś wzrorce wynoszą z przedszkola,szkoły... Ja sobie tego nie wyobrażam. Erykowi zdarza się nieodpowiednio zachowywać,ale on ma 2 lata i ja konsekwentnie mówię czego nie można,nie popuszczam,bo dziecko musi mieć jasno wyznaczone granice.

[mala098]

Napisane przez malaMigotkAaa

W niedziele chrzicny oj jakbym chciala juz poniedzialek. Nie lubie takich imprez.

Juz widze wyscig babci i stado dzieci wiszacych nad wozkiem. Znow bede ta najgorsza bo powiem ze maja sie zajac czym innym a nie mi na dziecko dmuchac. Jeszcze po chrobie. Szkoda ze jest tam rodzenstwo ktorych mama jest.... dziwna. Dzieci od niej robia wszytko co chca otwieraja szafki kiedy przychodza w gosci. A mama milczy a ja chodze i mowie, ze nie wolno i zamykam... serio. Na weselu naszym zebrali do kieszeni cukierki (chlopak ma 13 lat dziewczynka 6) .... i rodzice NIC nie powirzieli. Na urodzinach chlopak wyjada np. Oliwki z salatki z miski SERIO i tez cisza. A ja nie wiem jak se zavhowac skoro mnie nie slucha. Ahhh jak ja ich nie znosze a to bliska rodzina tz niestety.

Znow wyjde na aliena i dziwolaga bo bede mowic co mi sie nie podoba.

I wyscig babci, moja mama juz niby zartem zapowiedziala ze ona go nedzie CALY CZAS trzymac na rekach. Nikomu nie da, niby zartem, ale jak zostawim borysa z nia t musze jej jasno mowic ze wezme go przebrac albo ze wezne do spania, to nie, bo on teraz u niej sobie rozmawia nie dociera slownie musze czasem wkroczyc miedzy nia a borysa i wziac ;(. To jest dluzsza historia, co chwile rzuca mi takimi aluzjami ze szalg mnoe trafia. Ogolnie wiecie zle sie dzieckiem zajmujemy, po kazdym dziwnym dzwieku powinnam biec do lekarza. Non stop go nosi !!! Nic nie daje moje gadanie... dzis do niego powiedziala ze "tata woli na tv pattzec niz z toba gdac" akurat tz patrzal na wiadomosci a dziecko kolo niego......powiedzialam.z e zaczyna juz przeginac ostro.
I dzis musimy popoludniu go zostawiv u jutro tez dzis zostaja tescie jutro szwagierka,.mama sie oburzyla ze nie ona... mam tego dosc oszaleje jak tak dalej bedzie.


Warszawianki zazdroszcze wam spotkania super.

Bella wspolczuje, oby to nic groznego czasem lepiej wyjsc na panikare niz ignorantke.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

O rany, nic się nie przejmuj, zwróc dzieciom uwagę i tyle. Ważniejsze zdrowie i spokój psychiczny Twojego dziecka niż dobre relacje rodzinne.

A kiedy planujesz wypad do Warszawy? Wtedy spotkamy się po raz kolejny.

A jak Wasze Dzieci znoszą szczepienia?
Emi miała samo wzw b w środę i wczoraj spała mi prawie całą dobę, aktywności poza jedzeniem miała może ze 3 godzinki, zastanawiam się, czy to po niej, czy tak sobie po prostu miała.

Aha i historyjka z przychodni.
Po szczepieniu usiadłam i karmiłam cycem Małą i jakaś starsza pani się zaintereswała. :/ Kto to, ile ma, dlaczego płakała i takie tam. A potem zapytala:
- czy pani nosi pieluchę tetrową pod bluzką?
ja: - słucham???? A nie, teraz są wkładki laktacyjne..
pani: - nie, żeby mleko było ciepłe. Bo teraz jest zimno na dworze, więc żeby dziecko dostawało ciepłe mleko.

Nie wytrzymałam i roześmiałam się w głos.
Na jej twarzy pojawiła się konsternacja, przemyślała chwilę i odpowiedziała: no tak, ma pani rację, w sumie dziś nie jest tak zimno.

[Olcia_1983]

Napisane przez mala098

O rany, nic się nie przejmuj, zwróc dzieciom uwagę i tyle. Ważniejsze zdrowie i spokój psychiczny Twojego dziecka niż dobre relacje rodzinne.

A kiedy planujesz wypad do Warszawy? Wtedy spotkamy się po raz kolejny.

A jak Wasze Dzieci znoszą szczepienia?
Emi miała samo wzw b w środę i wczoraj spała mi prawie całą dobę, aktywności poza jedzeniem miała może ze 3 godzinki, zastanawiam się, czy to po niej, czy tak sobie po prostu miała.

Aha i historyjka z przychodni.
Po szczepieniu usiadłam i karmiłam cycem Małą i jakaś starsza pani się zaintereswała. :/ Kto to, ile ma, dlaczego płakała i takie tam. A potem zapytala:
- czy pani nosi pieluchę tetrową pod bluzką?
ja: - słucham???? A nie, teraz są wkładki laktacyjne..
pani: - nie, żeby mleko było ciepłe. Bo teraz jest zimno na dworze, więc żeby dziecko dostawało ciepłe mleko.

Nie wytrzymałam i roześmiałam się w głos.
Na jej twarzy pojawiła się konsternacja, przemyślała chwilę i odpowiedziała: no tak, ma pani rację, w sumie dziś nie jest tak zimno.

Genialna babcia

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[_Shiloh_]

Migotka: ja też mam takich znajomych, no niby rodzina dalsza. Maja bliźnięta 4 letnie. Dzieci są bardzo niegrzeczne. Skaczą po TŻ, biją go, drą się, psują Marcelowi zabawki, rzucają w niego zabawkami, chcą go uderzyć. Teraz mam to w d...pie i zwracam uwagę przy rodzicach, ba opierdzielam wręcz. I dopiero wtedy rodzice reagują. Rozumiem, że są dziećmi ale są pewne granice. Dlatego nie chodzę już w ogole do nich. Zgodziłam się w niedziele z TŻ ich popilnować, wtedy dostaną musztrę.

[Hosenka*]

Na początek maja mamy wizytę kontrolną u neurologa, ale zastanawiam się czy nie iść wcześniej.
Kacper położony w wózeczku lub łóżeczku wcześniej czy później układa się po ich lewej stronie (nigdy prawej), a on sam odgina się w swoją prawą stronę. Czasem leży niemal całkiem w poprzek łóżeczka, ale zawsze główką z lewej strony. Wygląda to mniej więcej jak na rysunkach (). Twarz ma zwroconą albo w tą lewą stronę łóżeczka/wózeczka (czyli jego prawą, czasem jest mocno wtulony w bok wózeczka, albo ochraniacz w łóżeczku) albo na wprost.

Nie ma tu znaczenia, czy położę go prosto, na lewym boku czy na prawym, ani czy położę go bliżej prawej czy lewej strony.

Gdy śpi w naszym łóżku, albo na wersalce w salonie nie przybiera takich póz. Czy fakt, że w łóżeczku i wózeczku jest klin może mieć jakieś znaczenie?.

Czytałam kiedyś, że dużą rolę w układaniu się po urodzeniu odgrywa sposób, w jaki dziecko układało się w brzuchu - u Kacpra by się to zgadzało, ale z drugiej strony podchodzę do tego sceptycznie i obawiam się jednak jakiegoś problemu.

Z obracaniem główki w drugą stronę nie ma problemu, jak śpi na brzuszku często zmienia sobie ułożenie główki (BTW wczoraj ostatecznie obudził się o 24.15, ale tylko dlatego, że chciałam już, żeby się w końcu obudził i przełożyłam go łóżeczka - spał wcześniej w salonie a oboje z TŻ chcieliśmy iść już spać).

[kootek_mamrotek]

Napisane przez mala098

Aha i historyjka z przychodni.
Po szczepieniu usiadłam i karmiłam cycem Małą i jakaś starsza pani się zaintereswała. :/ Kto to, ile ma, dlaczego płakała i takie tam. A potem zapytala:
- czy pani nosi pieluchę tetrową pod bluzką?
ja: - słucham???? A nie, teraz są wkładki laktacyjne..
pani: - nie, żeby mleko było ciepłe. Bo teraz jest zimno na dworze, więc żeby dziecko dostawało ciepłe mleko.

Nie wytrzymałam i roześmiałam się w głos.
Na jej twarzy pojawiła się konsternacja, przemyślała chwilę i odpowiedziała: no tak, ma pani rację, w sumie dziś nie jest tak zimno.

Hahaha też bym z niej zdoila

Napisane przez malaMigotkAaa

Juz widze wyscig babci i stado dzieci wiszacych nad wozkiem.
I wyscig babci, moja mama juz niby zartem zapowiedziala ze ona go nedzie CALY CZAS trzymac na rekach.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

ja już po chrzcinach i dokladnie wiem o czym mówisz.. dzieci wręcz wchodzące do wózka, 3 latek który chce Zosie na ręce i nic do niego nie przemawia, i teściowa, która wręcz płacze nad wózkiem jak bardzo kocha wnusie...cud miód, jednym słowem cieszę sie ze już jest po. Trzymam kciuki za twoje stalowe nerwy:p

Napisane przez vacuity

co prawda o 3 córka próbowała wcisnąć mi kit, że jest już dzień, ale byłam zbyt zmęczona by reagować na jej jęki - przytuliłam ją do cycka i usnęłam. A dwie godziny później obudziłyśmy się obie zalane moim mlekiem, bo pomyliłam cycki - powinnam przytulić ją do opróżnionego... Więc miałyśmy poranne przebieranie, a teraz moje dziecko śpi, a ja jestem wyspana i chyba nawet zjem śniadanie przed karmieniem... ale cudownie

Hahaha ja dlatego jak jestem zaspana łapie sie za cycki i waże w powietrzu który jest cięższy

[Le La]

Napisane przez mala098

Aha i historyjka z przychodni.
Po szczepieniu usiadłam i karmiłam cycem Małą i jakaś starsza pani się zaintereswała. :/ Kto to, ile ma, dlaczego płakała i takie tam. A potem zapytala:
- czy pani nosi pieluchę tetrową pod bluzką?
ja: - słucham???? A nie, teraz są wkładki laktacyjne..
pani: - nie, żeby mleko było ciepłe. Bo teraz jest zimno na dworze, więc żeby dziecko dostawało ciepłe mleko.

Nie wytrzymałam i roześmiałam się w głos.
Na jej twarzy pojawiła się konsternacja, przemyślała chwilę i odpowiedziała: no tak, ma pani rację, w sumie dziś nie jest tak zimno.

padłam


Dzien dobry
U nas noc w miare, teraz jeszcze uśpiłam Alka, bo zaczał ziewać. Zawinęłam w kokon, włączyłam szum i zasnął. Ciekawe na jak długo
Czekam na męża i wybieramy się znowu do lasu na spacer w nosidełku, zobaczymy, czy dzisiaj też Alek będzie zadowolony z tego faktu Trzeba korzystać póki piękna pogoda

[Hosenka*]

Napisane przez mala098

Aha i historyjka z przychodni.
Po szczepieniu usiadłam i karmiłam cycem Małą i jakaś starsza pani się zaintereswała. :/ Kto to, ile ma, dlaczego płakała i takie tam. A potem zapytala:
- czy pani nosi pieluchę tetrową pod bluzką?
ja: - słucham???? A nie, teraz są wkładki laktacyjne..
pani: - nie, żeby mleko było ciepłe. Bo teraz jest zimno na dworze, więc żeby dziecko dostawało ciepłe mleko.

Nie wytrzymałam i roześmiałam się w głos.
Na jej twarzy pojawiła się konsternacja, przemyślała chwilę i odpowiedziała: no tak, ma pani rację, w sumie dziś nie jest tak zimno.

Hahahah dobre Ja bym proponowała kawałek futerka albo kożucha

[magnusia]

Napisane przez ejani

Magnusia ( ), a co Ci lekarz powiedział na tego gluta? Bo ja teraz się martwię, że wyjdę na matkę zaniedbującą, skoro swojego wyrzuciłam

Nic - osłuchała wszystko ok a zielony glut to stary glut. Kazała czesciej nosek nawilzac i czyscic

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

Olcia--- nie wiem kiedy nas wypuszczą może dzis sie dowiem

[Hosenka*]

Napisane przez bella7

hej
Lolita bo nam ma sporo zelaza podobno i może dlatego te zaparcia.

Malego kaszel w nocy zaczal męczyć, no kurde. Ja nie spalam tylko czuwalam, biedulkowi jeszcze kaszel dołączył. Nie mocny ale wiecej niż kilka kaszlnięć na dobę, teraz leży grzecznie. Co godzinie sie budzik, possal chwile cyca i chyba wyjdę dzis na matke panikare.

Tak, Nan ma dużo żelaza, ale co dziwne, Kacper jest na Nanie (1-2 porcje dziennie przeważnie po 130ml) i mimo dodatkowej sumplementacji żelazem (miał dawkę 7g/dziennie) ma teraz większą anemię niż bez tego dodatkowego żelaza (teraz ma zleconą większą dawkę - na przemian 15g i 30g)



Dzisiaj powinna przyjść paczka z Gemini, a w niej m.in. muszle laktacyjne, wkładki wielorazowe (zdecydowałam się jednak na Dr Brown) i nowe mleko dla Kacpra - Bebilon AR (7-9 zł taniej niż w sklepach stacjonarnych), mam nadzieję, że mu pomoże na ulewanie. To ulewanie ma zupełnie nierówne - wczoraj przez dzień ulewał bardzo mało (raz i koniec), a w nocy to ciagle chlustało. Wstawałam w nocy co 5-10 minut i ciągle był na świeżo mokry.

[gosia261282]

Mala babcia niezła

[magnusia]

Napisane przez Hosenka*

Hahahah dobre Ja bym proponowała kawałek futerka albo kożucha

Można też termofor nosić w cyckonoszu

[Hosenka*]

Któraś z Was chyba szukała body z muchą?
http://www.51015kids.eu/niemowlak-0-...dy-5t2533?c=18

[Olcia_1983]

Napisane przez magnusia

Nic - osłuchała wszystko ok a zielony glut to stary glut. Kazała czesciej nosek nawilzac i czyscic

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

Olcia--- nie wiem kiedy nas wypuszczą może dzis sie dowiem

Trzymam mocno kciuki za szubciutkie wyjście. Szpitale są przytłaczające, ale to dla Waszego zdrowia

Napisane przez magnusia

Można też termofor nosić w cyckonoszu

Taaa przy opałach też? Czy moze cos do schładzania żeby zaś za gorące nie bylo

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[sadlaczyca]

Smerf znowu zasnął, kolejna próba napisania posta

Ja dostaję szału. Znaczy jest mi smutno i źle. Tż cały tydzień na nocki i pół dnia odsypia - najpierw śpi do jakiejś 12 a potem na kolejne 2h koło 17 się kładzie. Jestem sama z małym wyjcem.

No i znowu pospane, k****

[iwantyou99]

Napisane przez Hosenka*

Tak, Nan ma dużo żelaza, ale co dziwne, Kacper jest na Nanie (1-2 porcje dziennie przeważnie po 130ml) i mimo dodatkowej sumplementacji żelazem (miał dawkę 7g/dziennie) ma teraz większą anemię niż bez tego dodatkowego żelaza (teraz ma zleconą większą dawkę - na przemian 15g i 30g)



Dzisiaj powinna przyjść paczka z Gemini, a w niej m.in. muszle laktacyjne, wkładki wielorazowe (zdecydowałam się jednak na Dr Brown) i nowe mleko dla Kacpra - Bebilon AR (7-9 zł taniej niż w sklepach stacjonarnych), mam nadzieję, że mu pomoże na ulewanie. To ulewanie ma zupełnie nierówne - wczoraj przez dzień ulewał bardzo mało (raz i koniec), a w nocy to ciagle chlustało. Wstawałam w nocy co 5-10 minut i ciągle był na świeżo mokry.

Bo to zelazo z mleka ciezko sie wchłania. A po nan zaparcia moga sie pojawiać bo to generalnie mocno treściwe mleko.

Ile Kacper wazy? Przy anemii dawka powinna byc chyba ciut większa. Tzn 2-3 mg/kg na dobę to jest dawka profilaktyczna. Czyli 15 mg to dawka profilaktyczna dla dziecka bez anemii o wadze 5-6kg ( Dominik tyle dostaje ale wyniki ma w normach i wykazuje tendencje wzrostową).
Jakie zelazo podajesz?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Hosenka*]

Napisane przez iwantyou99

Bo to zelazo z mleka ciezko sie wchłania. A po nan zaparcia moga sie pojawiać bo to generalnie mocno treściwe mleko.

Ile Kacper wazy? Przy anemii dawka powinna byc chyba ciut większa. Tzn 2-3 mg/kg na dobę to jest dawka profilaktyczna. Czyli 15 mg to dawka profilaktyczna dla dziecka bez anemii o wadze 5-6kg ( Dominik tyle dostaje ale wyniki ma w normach i wykazuje tendencje wzrostową).
Jakie zelazo podajesz?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Był wazony w poniedziałek - 4,130. Ma teraz brać Actiferol 15g naprzemiennie 1 i 2 saszetki- dziś jedna 15g, jutro dwie więc 30g i tak do następnej wizyty za miesiąc.

[_Shiloh_]

Napisane przez sadlaczyca

Ja dostaję szału. Znaczy jest mi smutno i źle. Tż cały tydzień na nocki i pół dnia odsypia - najpierw śpi do jakiejś 12 a potem na kolejne 2h koło 17 się kładzie. Jestem sama z małym wyjcem.

Ja mam tak ciągle bo tylko nocki mój robi

[gosia261282]

Napisane przez sadlaczyca

Smerf znowu zasnął, kolejna próba napisania posta

Ja dostaję szału. Znaczy jest mi smutno i źle. Tż cały tydzień na nocki i pół dnia odsypia - najpierw śpi do jakiejś 12 a potem na kolejne 2h koło 17 się kładzie. Jestem sama z małym wyjcem.

No i znowu pospane, k****

No ale chociaż od tej 12 do 17 ci pomoże i coś jeszcze wieczorem...
W sumie to ja jestem bardziej zorganizowana jak tż nie ma w domu...

[em ma]

Witam!
Wczoraj przyszło woombie i póki co Dorotce się w nim dobrze śpi wygląda jak gąsienica
I w ogóle dziś pierwszy raz nie wybudziły ją bąki a głód po prostu!!! Mam nadzieję, że to nie jest jakiś jednorazowy przypadek tylko jelita Doris zaczynają lepiej pracować

Napisane przez perfuzja

A to Emil z dzisiaj

Ale fajny

Napisane przez Le La

Bylismy dzisiaj na spacerze w lesie, ale nie wozkiem tylko wsadzilam Alka do nosidelka i bylo super
emma bo Ty bylas ciekawa jak sie sprawdzi nosidelko w terenie. Wiec jest super, Alkowi bylo wygodnie, a to najwazniejsze, przeszlismy ok.6km i w ogole nie czulam ciezaru, a moj klocek wazy 6800, wiec troche bylo do noszenia Jest bardzo latwe do zakladania i sciagania, wiec ogolnie jestem mega zasowolona.
Alek pol spaceru obserwowal swiat, a pol przespal wtulony, no i co najwazniejsze ani razu nie wpadl w histerie wiec tym bardziej sie utwierdzilam, ze to byl bardzo dobry zakup.

Super że spacer w nosidełku udany
Co do koncertów to u nas bywają od ok 17...też jestem zmęczona wtedy jej wrzaskami

Napisane przez lolita25

Witam
Dziewczyny chyba wiem co było powodem zaparć u małej, jak mała mnie wyssie totalnie to podaje jej mm z reguły jak już podam to tylko wieczorem i to raz...i zawsze podawałam bebilon a ostatnio cos mnie podkusiło i kupiłam nan, analizując kiedy jej podałam doszłam do wniosku ze problem pojawiał się pare h po wypiciu, myślicie ze to możliwe? Wczoraj nie dostała i problemu nie ma...muszę kupić bebilon bo mam moze na 3 butelki a jak się skończy to będzie ryk.
Jak ja wam zazdroszczę że macie możliwość ściągnięcia pokarmu i zamrożenia

Lolita powodem zaprać jest zmiana mleka. Nie wolno dziecku zmieniać mleka - raz to raz to (jeśli poprzednie toleruje dobrze-zmienia się jeśli dziecko źle reaguje na mleko). Może być tak, że jak teraz wrócisz do bebilonu też będzie ją bolał brzuch i będzie potrzebować ok tygodnia by było lepiej lub od razu będzie dobrze. Każde mleko ma inny skład i trzeba się trzymać tego na które dziecko reaguje dobrze.

Napisane przez mala098

A jak Wasze Dzieci znoszą szczepienia?
Emi miała samo wzw b w środę i wczoraj spała mi prawie całą dobę, aktywności poza jedzeniem miała może ze 3 godzinki, zastanawiam się, czy to po niej, czy tak sobie po prostu miała.

Aha i historyjka z przychodni.
Po szczepieniu usiadłam i karmiłam cycem Małą i jakaś starsza pani się zaintereswała. :/ Kto to, ile ma, dlaczego płakała i takie tam. A potem zapytala:
- czy pani nosi pieluchę tetrową pod bluzką?
ja: - słucham???? A nie, teraz są wkładki laktacyjne..
pani: - nie, żeby mleko było ciepłe. Bo teraz jest zimno na dworze, więc żeby dziecko dostawało ciepłe mleko.

Nie wytrzymałam i roześmiałam się w głos.
Na jej twarzy pojawiła się konsternacja, przemyślała chwilę i odpowiedziała: no tak, ma pani rację, w sumie dziś nie jest tak zimno.

Moja też tak miała po pierwszym szczepieniu-2 dni spania (oczywiście jedzonko, chwilowa aktywność i dalej spać).
Za to już po kolejnym szczepieniu miałam przez 2 dni marudę nad marudami...
Co do historyjki

Napisane przez sadlaczyca

Ja dostaję szału. Znaczy jest mi smutno i źle. Tż cały tydzień na nocki i pół dnia odsypia - najpierw śpi do jakiejś 12 a potem na kolejne 2h koło 17 się kładzie. Jestem sama z małym wyjcem.

No i znowu pospane, k****

Qrcze...współczuję Ci bardzo. Mój mąż też ma nocki i u nas podobnie to wygląda-strasznie nienawidzę tych zmian- pozytku z męża żadnego, niby jest w domu a go nie ma i jeszcze te noce samotne mam nadzieję, że wyjec da Ci troszkę odetchnąć.

[sadlaczyca]

Do trzech razy sztuka, wyjec w chuście śpi.

gosia, mąż około 12 wstaaaje, potem zaczyna mnie męczyć co na obiad dzisiaaaj (bo to zawsze ja muszę wymyślać), potem koło 14 jedzie po zakuuupyyy, koło 15 robi nam jeść, koło 16 jemy i potem ja biegnę się wykąpać szybciorem bo Smerf u tatusia wyje jak obdzierany ze skóry. Koło 17 mąż znowu idzie spać a ja dalej walczę. koło 19-20 wstaje, kąpiemy Smerfa, on sobie robi kanapki do pracy a ja w tym czasie karmię. O 21 on wychodzi. Jakoś tak się składa, że w momentach kiedy tż mógłby się zająć małym on jest akurat głodny i wisi na cycu. I tż radośnie siedzi sobie przed kompem a ja dalej ze ssakiem na kolanach.

shiloh, u mnie problem tkwi w tym, że mój Smerf jest ostatnio nieodkładalny. u mamusi na rękach najlepiej a już szał jest jak się siedzi z cycem w zębach. I ja nie mogę zrobić nic ze sobą bez asysty wrzasków. O ile normalnie jak tż pracuje na ranki/popołudnia i nie ma go w domu to trudno, najwyżej Smerf by trochę powył a ja bym np umyła twarz i zęby, zjadła śniadanie itp to jak tż śpi po nocce to staram się uspokajać wrzaskuna. Jak mały względnie cicho jest to istnieje szansa, że tż nie pójdzie na drugą drzemkę = korzyść dla mnie, może uda mi się coś zrobić w domu/ze soba/wyskoczyć do sklepu. Ale jak patrzę na siebie teraz w lustrze to szlag mnie trafia, rozczochrane włosy, byle jakie ciuchy, bez makijażu, z worami pod oczami, blada jak ściana.
A jak jeszcze tż (podziębiony=umierający) wczoraj mi po obiedzie stwierdził, że idzie spać (spał od 15do18.30) to aż się popłakałam. On se k*** może chodzić na drzemki ile chce a ja to co?! Robot jestem? Co to tylko moje dziecko? A Smerf jeszcze dokłada swoje jak u tż na rękach wyje (aż się zanosi i zapowietrza) i dopiero jak ja go wezmę to się uspokaja. Nie dziwię mu się, skoro ja z nim siedzę cały dzień i noc a tż tylko może w sumie z godzinę.

em ma, no właśnie, niby jest w domu a pożytek żaden.

magnusia, kciuki za szybki powrót do domu

lolita, ja też bym nie zmieniała mm ot tak sobie

gosia, jak nastrój dzisiaj? lepszy?

[_Shiloh_]

sadlaczyca: mój też na poczatku tak robił, że chodził na drzemki po 2-3 godzinach jak wstał. Bardzo szybko to rozwiązałam, powiedziałam (a właściwie była wojna). Ze on po robocie odsypia ciurkiem 7 godzin a ja dwie w każda noc i ja jestem w pracy 24/7 i też ma sie zajmować i mnie to g....obchodzi. Koniec dyskutowania.

[perfuzja]

emma a Dorotka moze ruszać rekami w Woombie? Bo Emil moze i go to wybudza Tylko nie wiem czy on jeszcze za mały czy Woombie po prostu tak ma?

[tridentina]

Witam,

u nas nocka boska
Wieczór nie był najlepszy, bo małego cały czas bąki męczyły i zasnął dopiero po 22, ale za to na pierwsze karmienie wstał o 2:30 - karmił go mąż, a potem na drugie o 6 także ja się wyspałam

Napisane przez Hosenka*

Któraś z Was chyba szukała body z muchą?
http://www.51015kids.eu/niemowlak-0-...dy-5t2533?c=18

Dzięki za przypomnienie o 5-10-15 z ciekawości zajrzałam co mają i kupiłam kilka fajnych rzeczy na promocji

Napisane przez sadlaczyca

Smerf znowu zasnął, kolejna próba napisania posta

Ja dostaję szału. Znaczy jest mi smutno i źle. Tż cały tydzień na nocki i pół dnia odsypia - najpierw śpi do jakiejś 12 a potem na kolejne 2h koło 17 się kładzie. Jestem sama z małym wyjcem.

No i znowu pospane, k****

nie zazdroszczę, ale chyba jedyne wyjście, to porozmawiać ostrzej z TŻ, bo inaczej się wykończysz.
Dobrze Siloh pisze

Napisane przez _Shiloh_

sadlaczyca: mój też na poczatku tak robił, że chodził na drzemki po 2-3 godzinach jak wstał. Bardzo szybko to rozwiązałam, powiedziałam (a właściwie była wojna). Ze on po robocie odsypia ciurkiem 7 godzin a ja dwie w każda noc i ja jestem w pracy 24/7 i też ma sie zajmować i mnie to g....obchodzi. Koniec dyskutowania.

[malaMigotkAaa]

Napisane przez Hosenka*

Któraś z Was chyba szukała body z muchą?
http://www.51015kids.eu/niemowlak-0-...dy-5t2533?c=18

Ja szukalam, na chrzciny ale juz mamy w niedziele i ubranko idalo mi sie kupic

Czy dziecku moze peknac zylka w oku? Borys ma lekka plamke kolo teczowki

Kolejny spacer w chuscie ahh rewelka.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[perfuzja]

Wlasnie wróciłam ze spaceru - w sumie byliśmy 3 godziny (ale z wizytą w urzędzie, wiec na dworze pewnie trochę ponad dwie). Emil rozryczal się w urzędzie, ale potem znowu zasnął i śpi do teraz

Noc była w sumie całkiem niezła - zasnął o 20h30, pierwsza pobudka o 2h30, druga o 5h, wstał o 6h30.

Czy wiecie moze ile zajmie powrót na właściwe tory laktacji? Na początku jak Emil zaczął przesypiac te 6 godzin w nocy ciurkiem wstawalam z piersiami jak kamienie. I jak głupia zamiast jak krolowa_nilu odciagac przed pójściem spać to nie robiłam nic. Po tygodniu mniej wiecej o 2h miałam już normalne piersi. A teraz uznałam, ze jednak potrzebuje ściągać, zeby zrobic zapasy
Wiec zaczęłam, ale wyniki są żałosne delikatnie mowiac. Tak jak zwykle po 3 godzinach niekarmienia ściągam z jednej piersi koło 90 ml, tak wieczorem po takim samym czasie ściągam maksymalnie 50 ml z obydwu