Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.12

[iwantyou99]

No i stało sie . Słoik zapity butla mleka
ImageUploadedByWizaz Forum1394875517.853458.jpg


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[iwantyou99]

A i od razu mam pytanie - jak zprac marchewkę?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Hosenka*]

Napisane przez iwantyou99

A i od razu mam pytanie - jak zprac marchewkę?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Kacper zaczął dziś sadzić śmierdzące bąki


Iwantyou - mydełko odplamiające powinno dac rade

[magnusia]

Napisane przez iwantyou99

A i od razu mam pytanie - jak zprac marchewkę?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Szybko

Ale Dominik jaki gościu na tym zdjęciu- nie ma lipy matchewka zjedzona

[gosia261282]

Napisane przez iwantyou99

No i stało sie . Słoik zapity butla mleka

Super. Smakowało?
Po ile dajesz na początek?

[iwantyou99]

Napisane przez gosia261282

Super. Smakowało?

Po ile dajesz na początek?

Smakowało swoją droga moim zdaniem to jest okropne

Pol słoiczka - miałam dac 1/3 ale nasza neonatolog powiedziała ze cytuje "1/3 byku nawet nie puczuje"


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[_Shiloh_]

Napisane przez magnusia

Super!

Dziewczyny Adaś jest cały zsypany potówkami. Są bezbarwne ale jak sie na buzie spojrzy z bliska lub pod kątem to całe policzki i czoło jak tarka. Nie wiem jak z tym walczyć bo tu w szpitalu jest strasznie ciepło a do tego są nieszczelne okna i zawiewa ze szpar więc z jednej strony duchota a z drugiej ciągnie. Nie chce go przegrzewać ale wystawiać na to zawiewanie też nie chce aby nie przeziębić go. Buzię mu myję wodą i płynem micelarnym dla dzieci. Może posmarować kremikiem buźkę?

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ----------

Jeszcze jedno: czy to możliwe aby był wrażliwy na tetrę? Zauważyłam że jak ma teyre pod policzkiem to potem polik cały czerwony i podrażniony jest i krostki sie nasilają no polik tez sie poci

No bo obciera mu tetra o buzię bo jest twarda, u Nas też tak jest. A w co go ubierasz w szpitalu?

[konsternacja]

Napisane przez iwantyou99

No i stało sie . Słoik zapity butla mleka
Załącznik 5616179


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Super mina na zdjęciu

[krolowa_nilu]

Magnusia, może spróbuj położyć coś na oknie, żeby zatkać szpary a Małego lżej ubierać.

[magnusia]

Napisane przez _Shiloh_

No bo obciera mu tetra o buzię bo jest twarda, u Nas też tak jest. A w co go ubierasz w szpitalu?

W dzień ługim rekawem i bawełniane spodenki a na noc pajac bawełniany i ew nakrywam do pasa kocykiem a jak śpi ze mną to mu nóżki kołdrą nakrywam. Chyba nie za lekko nie?

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------

Napisane przez krolowa_nilu

Magnusia, może spróbuj położyć coś na oknie, żeby zatkać szpary a Małego lżej ubierać.

Nie ma jak podłożyć bo wieje dookoła okna a na parapecie poustawiałam torby i inne pierdoły aby zakryć. Chyba za grubo go nie ubieram. W sumie w tej chwili potówki to mały pikuś, najwyżej w domu zejdą

[kefii]

Hej
Jak ja wam zazdroszcze tego karmienia piersią. Ja tylko ściągam a moje kochane dziecko jest juz nauczzone jeść mm wiec moje jest beeee. Poza tym ten cały stres tez zrobił swoje i mleka mam mniej. A i choróbska co co chwile łapie w szpitalu.
Wiem ze jak utrzymam laktacje to jest szansa kiedys ja rozkrecic i mały bedzie jadł moze i z cyca ale to łatwe nie bedzie. Zobaczymy. Narazie maly walczy ze stanem zaplanym w organizmie. Antybiotyk nie działa wiec czakamy na dokładniejsze badania na co to cholerstwo nie jest odporne i czeka nas zmiana antybiotyku. Poza tym zbieramy poieniądze i szykujemy sie na wyjazd na operacje.

[gosia261282]

Kefii zdrówka dla Małego! No i kciuki,żeby jak najszybciej udało się uzbierać pieniądze! A dużo jeszcze potrzeba?

[guapissima]

Witam sobotnie przedpoludnie.

Jeszcze dobrze weekend sie nie zaczal, a ja mam juz dosc...To co leon wyprawial w nocy przechodzi wszelkie granic...boze jak mozna plakac non stop?? Wioskuje,ze gazy go meczyly, bo za kazdym razem jak puszczal baczka to robil sie siny.....Az sie boje co bedzie jak sie obudzi...Nawet na spacer z nim nie wyjde, bo pada....

Widzialam, ze byl poruszany temat kp piersia. Ja od chwili kiedy karmie go mlekiem odciaganym jestem spokojniejsza, maly sie najada, jest bardziej wyluzowany....Nie chce go calkiem pozbawiac cycka, wiec podaje mu go, ale bardziej w ramach poduszki do spania, bo 3 sekundy i mi Leon w come zapada...

[AgatkaL]

pytanko mam... czy mm rozpuszczacie w przegotowanej kranówie czy mineralnej??? i do dokarmiających...ile razy dokarmiacie do cyca mm??

[magnusia]

Napisane przez kefii

Hej
Jak ja wam zazdroszcze tego karmienia piersią. Ja tylko ściągam a moje kochane dziecko jest juz nauczzone jeść mm wiec moje jest beeee. Poza tym ten cały stres tez zrobił swoje i mleka mam mniej. A i choróbska co co chwile łapie w szpitalu.
Wiem ze jak utrzymam laktacje to jest szansa kiedys ja rozkrecic i mały bedzie jadł moze i z cyca ale to łatwe nie bedzie. Zobaczymy. Narazie maly walczy ze stanem zaplanym w organizmie. Antybiotyk nie działa wiec czakamy na dokładniejsze badania na co to cholerstwo nie jest odporne i czeka nas zmiana antybiotyku. Poza tym zbieramy poieniądze i szykujemy sie na wyjazd na operacje.

dużo zdrówka dla Mikołajka i mam nadzieje że choróbska przejdą szunko. Co rlto za zakarzenie??? Skąd ten parch sie wziął??

[_Shiloh_]

magnusia: ok jest

[em ma]

Napisane przez magnusia

Jeszcze jedno: czy to możliwe aby był wrażliwy na tetrę? Zauważyłam że jak ma teyre pod policzkiem to potem polik cały czerwony i podrażniony jest i krostki sie nasilają no polik tez sie poci

Przy potówkach często tak się dzieje.wystarczy że dziecko się zagrzeje od czegokolwiek i już skóra sie robi czerwona. Spróbuj czy z flanelą będzie tak samo.

Napisane przez iwantyou99

No i stało sie . Słoik zapity butla mleka

Słodziak

Napisane przez iwantyou99

A i od razu mam pytanie - jak zprac marchewkę?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Siostra mówiła że plamy z marchewki najlepiej schodzą na słońcu. Zapierała normalnie mydłem a potem wystawiała to co nie schodziło na słońce. Oczywiście dotyczy to rzeczy które się na słońcu nie odbarwią (jasne, białe, pastelowe)

Napisane przez kefii

Hej
Jak ja wam zazdroszcze tego karmienia piersią. Ja tylko ściągam a moje kochane dziecko jest juz nauczzone jeść mm wiec moje jest beeee. Poza tym ten cały stres tez zrobił swoje i mleka mam mniej. A i choróbska co co chwile łapie w szpitalu.
Wiem ze jak utrzymam laktacje to jest szansa kiedys ja rozkrecic i mały bedzie jadł moze i z cyca ale to łatwe nie bedzie. Zobaczymy. Narazie maly walczy ze stanem zaplanym w organizmie. Antybiotyk nie działa wiec czakamy na dokładniejsze badania na co to cholerstwo nie jest odporne i czeka nas zmiana antybiotyku. Poza tym zbieramy poieniądze i szykujemy sie na wyjazd na operacje.

Zdrówka dla synka oby antybiotyk zadziałał

[gosia261282]

Napisane przez AgatkaL

pytanko mam... czy mm rozpuszczacie w przegotowanej kranówie czy mineralnej??? i do dokarmiających...ile razy dokarmiacie do cyca mm??

Ja nie karmiąca mm,ale można na kranówce,albo na źródlanej wodzie typu żywiec.

[em ma]

Napisane przez guapissima

Witam sobotnie przedpoludnie.

Jeszcze dobrze weekend sie nie zaczal, a ja mam juz dosc...To co leon wyprawial w nocy przechodzi wszelkie granic...boze jak mozna plakac non stop?? Wioskuje,ze gazy go meczyly, bo za kazdym razem jak puszczal baczka to robil sie siny.....Az sie boje co bedzie jak sie obudzi...Nawet na spacer z nim nie wyjde, bo pada....

Współczuję bardzo takiej nocki. Spróbuj go położyć na czymś twardym na brzuchu jak wstanie-może gazy same wyjdą.
Co do spaceru to jak pada to my wychodzimy Doris bardzo dobrze śpi jak w folię deszcz kapie. W razie większego wiatru wystawiam małą przed domem/na balkon. Dziś póki co śpi sobie przy otwartym oknie w naszej sypialni. Jak wstanie to zabawa, potem cycek i ubieranie i wystawiam w gondoli do ogrodu

[tridentina]

Witam się po dobrej nocy
Antoś jadł o 1 i o 4:30, a potem wstał na śniadanko o 8

Ależ dzisiaj wstrętna pogoda! leje, wieje i jest ciemno o tej godzinie.

Ocytowałam się jak głupia, a widzę, że te pierwsze cytaty pożarło

iwantyou, Siloh , krolowa_nilu - super zakupy !
mnie też next kusi, ale jeszcze się powstrzymuję.
Muszę dzisiaj przejrzeć rzeczy Antosia i zobaczyć gdzie trzeba uzupełnić braki

Napisane przez sadlaczyca

Rozmawiałam z tż, obiecał poprawę. Ciekawe co z tego wyjdzie..

i bardzo dobrze!

Gosia i Roane - nie boicie się, że zwariujecie w domu przez 3 lata? Ja się zastanawiam czy rok dam radę.
Przydałoby się znaleźć jakieś zajęcie, najlepiej płatne - żeby się dało robić z domu - wtedy mogłabym siedzieć.
Na razie spisałam sobie plan samorozwoju na ten rok, coby się nie "cofnąć", a wręcz przeciwnie, żeby do pracy wrócić na bieżąco i pełna nowych pomysłów. No i rozwijanie się w hobby - w moim przypadku w fotografii.
Ciekawe ile się z tego uda zrealizować przy dziecku.

Napisane przez Nemezis23

Wcześniej myślałam, że fajnie byłoby zostać z małą do 3 roku życia, ale to było nierealne i planowałam rok macierzyńskiego. Dzisiaj powiedziałam mężowi, że wracam po 6 miesiącach do pracy, a dziecko idzie do żłobka albo do opiekunki oczywiście mąż się oburzył, bo chcę takie małe dziecko oddać gdzieś, więc mu oznajmiłam, że może sobie sam wziąć urlop rodzicielski i siedzieć z dzieckiem Nie wiem czemu, ale jakoś chętny nie był.

u nas się zastanawiamy czy jak ja całego roku nie wytrzymam, to czy reszty urlopu nie weźmie mąż. Jedyny minus jest taki, że on lepiej zarabia więc trochę mniej kasy będzie, ale myślę, że te 3-4 miesiące nie zrobiłoby to dużej różnicy.

Napisane przez pilotka86

ehh co do urlopu i pracy ja narazie mam do 6 miesięcy zobaczymy później muszę wszystko przekalkulować i zorientować się ile żłobek kosztuje a ile niania, bo nie wiem. gdyby moja mama miała zostać mi z córką to też płaciłabym jej za to. ale to raczej na któtko, ponieważ wolałabym żeby córka miała kontakt z innymi dziećmi od samego początku a nie siedziała w domu. bo już widzę że na pewno nie będzie miała tak jak za "moich czasów" gdzie miałam wokół siebie pełno dzieciaków , kuzynostwa , kontakt non stop, chodizło się itp .teraz mam wrażenie że więksozść rodziców jakaś przestraszona i siedzi z tymi dziećmi w domu i wymyśla coraz to 'lepsze' zabawy zamiast wyjść do ludzi:/ . poza tym dzieci jest chyba po prostu mniej a ja nie mam wielu dzieciatych znajomych dlatego wolę żeby chodziła do żłobka i miała kontakt z równieśnikami.

my też się zastanawiamy nad żłobkiem, tyle, że trochę przeraża mnie fakt, że na jedną opiekunkę w żłobku przypada kilkoro dzieci..no i pewnie są takie sytuacje, że jak potrzebują uwagi równocześnie, to któreś jest zaniedbywane i płacze.

Napisane przez gosia261282

A jak to w Polsce wygląda można wziąć wychowawczy jak się chce? Kiedyś chyba było można tak zostać z dzieckiem do 3 lat...

Można z tego co się orientuję, oczywiście bezpłatnie. Tylko, który pracodawca będzie Cię jeszcze chciał po 3 latach? Po roku już może to być problematyczne..

Napisane przez magnusia

Co do macierzyńskiego to ja zostaję w domu rok a potem zobaczę co dalej.

Ja też mam taki plan, na razie tyle zgłosiłam. Ale myśli o zorganizowaniu opieki w przyszłości już zaprzątają mi głowę.

Napisane przez ejani

Co do ubranek to mi z naszego podwórka podobają się pajace ze smyka (i to że odpinają się niemal do pięt) a z nienaszego to jestem zachwycona gerberowymi (chyba ze Stanów), szczególnie z suwaczkiem- nie dość że bardzo fajna i przyjemna bawełna to jeszcze wygodnie się zakładają i nieźle wyglądają- dostałam takich kilka sztuk i nawet chciałam dokupić trochę, ale nie ma na allegro a ebaya się trochę boję i nie szukałam

My takie pajace z suwakiem mamy z USA, z Gymboree i z Children's Place - super się sprawdzają, szczególnie w nocy
Co do ubrań ze smyka, to podobają mi się i są całkiem niezłej jakości, tylko wkurzają mnie metki. Metki są ostre, wielkie i nie da sie ich wypruć bez prucia częsci ubranka.
W tym temacie powinni się uczyć chociażby od C&A gdzie metki są mięciutkie i nawet nie trzeba ich wycinać.

Napisane przez iwantyou99

No i stało sie . Słoik zapity butla mleka

woooha gratulacje dla Dominika za kolejny krok

Napisane przez guapissima

Witam sobotnie przedpoludnie.

Jeszcze dobrze weekend sie nie zaczal, a ja mam juz dosc...To co leon wyprawial w nocy przechodzi wszelkie granic...boze jak mozna plakac non stop?? Wioskuje,ze gazy go meczyly, bo za kazdym razem jak puszczal baczka to robil sie siny.....Az sie boje co bedzie jak sie obudzi...Nawet na spacer z nim nie wyjde, bo pada....

współczuję

[gosia261282]

Napisane przez tridentina

Gosia i Roane - nie boicie się, że zwariujecie w domu przez 3 lata? Ja się zastanawiam czy rok dam radę.
Przydałoby się znaleźć jakieś zajęcie, najlepiej płatne - żeby się dało robić z domu - wtedy mogłabym siedzieć.
Na razie spisałam sobie plan samorozwoju na ten rok, coby się nie "cofnąć", a wręcz przeciwnie, żeby do pracy wrócić na bieżąco i pełna nowych pomysłów. No i rozwijanie się w hobby - w moim przypadku w fotografii.
Ciekawe ile się z tego uda zrealizować przy dziecku.

Jak zacznę wariować to pójdę do pracy,nie postanawiam nic na 100% zobaczymy jak to w praniu wyjdzie. W sumie to już jestem w domu 2 lata i czasem nachodziła mnie myśl o pracy,ale generalnie to bardzo szybko zleciał ten czas. Poza tym myślę,żeby od jesieni/zimy iść sobie do szkoły,jakieś kursy zrobić czy coś,ostatnio przeglądałam co tam proponują i jest kilka które by mnie interesowały. A może przez internet jakiś kurs,ale to ciężko może być przy dzieciakach. Nawet studia mi chodzą po głowie jakieś ciekawe

[Hosenka*]

Napisane przez _Shiloh_

No bo obciera mu tetra o buzię bo jest twarda, u Nas też tak jest. A w co go ubierasz w szpitalu?

A to zależy. Mam kilkanaście beznadziejnych tetrówek z Allegro i one są rzeczywiście twarde, a mam tez z Tesco i one są miękkie i przyjemne w dotyku.

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:35 ----------

Napisane przez AgatkaL

pytanko mam... czy mm rozpuszczacie w przegotowanej kranówie czy mineralnej??? i do dokarmiających...ile razy dokarmiacie do cyca mm??

W przegotowanej z kranu. Na opakowaniu jest napisane, żeby gotować 5 minut.

Podaje sztuczne mleko 1-2 razy dziennie (po 130 albo 170ml), wczoraj dałam 3 razy. Tak to moje odciągnięte (a z piersi 1-2 razy).

[JustiLbn]

Napisane przez J0zefina

też mam takie szczypanie ale to tylko na początku karmienia, takie jakby szpiliki w piersi o to chodzi?

Tak coś takiego mam, ale nie tylko na początku, tylko przez cały czas karmienia i długi czas po nim.

Napisane przez ejani

a płacze Ci przy karmieniu albo ma pleśniawki? Bo ja dziś w nocy spać nie mogłam, tak mnie cycek bolał (promieniowało do środka) i po przegrzebaniu internetu mam podejrzenie że to infekcja grzybiczna, bo to nie jest normalne, żeby 2 miesiące po porodzie jeszcze się nie zahartowały sutki, więc też zbadaj temat.

W ogóle to zła jestem, bo pamiętam, kiedy mi się to zaczęło (jeszcze w lipcu w ciąży-po wyjeździe) i zgłaszałam to i starej lekarce i temu nowemu na wizycie kontrolnej i położnej, a już dawno mogłabym się nie męczyć

Kiepsko z tymi spacerami, może się nudzi? Myślałaś o jakichś zawieszkach, albo czymś takim? Ja swojemu w wózku przyczepiłam szablony i się do nich cieszy (dziś już spacer bez syreny, mimo że tylko po podwórku jeździł) i taki dzwonek z maty

Wczoraj w nocy był punkt krytyczny. Ból nie do zniesienia. Podejrzewam też tą infekcję , nie wiem co robić teraz. Mała bardzo się denerwuje na piersi. Myślałam, że mało mam mleka, ale to właśnie od tej grzybicy. Chyba nie ma pleśniawek, ale wysłałam męża po coś na pleśniawki.
Najgorzej , że do tej pory było dobrze, już nie bolało mnie nic, karmienie stawało się przyjemnością. Teraz moje dziecko śpi , najedzone butlą z mm, ale długo nie wytrzymam bez karmienia piersią.
Sutki są odbarwione, całe posiniaczone i palą mnie żywcem. Teraz mam na nich okład z rumianku i wysmaruję clotrimazolem, oraz okryję ciepłym szalikiem. Mam też obawy o zatkane kanaliki.

Napisane przez Le La

A tak w ogole to mija juz 9 dzien, jak moj syn nie zrobil kupsztala Nie wiem co robic, bo w sumie nic go nie cisnie, brzuszek go nie boli, no i non stop puszcza radioaktywne baki. On w sumie robi tak raz a porzadnie co kilka dni, no ale 9 dni przerwy to jeszcze nie bylo

Moja ma tak samo. Nie robi kupy przez kilka dni, ale puszcza śmierdzące bąki. Sama nie wiem po czym, bo jem chleb z szynką tylko.

Napisane przez Nemezis23

Cześć dziewczyny

Wpadłam na chwilę się odezwać. U nas jest tragicznie Lena od jakiegoś czasu nie chce w ogóle jeść z piersi. Krzyczy, pręży się, zanosi... Początkowo myślałam, że boli ją brzuch, w końcu ma tą skazę białkową, ale jak je odciągnięte z butli to jest ok. W efekcie jest głodna i płacze, a mi trudniej ją przystawić.

Kochana chyba opisujesz moją Alicję. Tylko ja już znam przyczynę, właśnie ta infekcja piersi, ale zachowanie mają identyczne. Po butli z mm mała zasypia na 2-3 godziny, a po piersi maksymalnie pół godziny. Mam już takie obolałe sutki, że jestem załamana.
Bardzo chcę karmić piersią, ze względu na bliskość kontaktu z córką i ze względów zdrowotnych i ekonomicznych. Także chcę odzyskać figurę, a KP bardzo mi to ułatwia.
Moja córka sypia tylko na mnie lub mężu na klacie. Ale chce być nieustannie ze mną. Tylko wyjdę siku i już jest ryk. Jestem załamana.

[830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22]

Cześć. Ja właśnie jestem na zajęciach z francuskiego a mąż ma dzień z córka. Soboty są więc dla mnie. A po zajęciach wpadkę do Smyka kupić coś dla Małej. Wylicytowalam dzisiaj sweter za 12 złotych, wstawie zdjęcie jak wrócę.

Dziewczyny u mnie znowu taki problem że Alicja przy piersi leży godzinami i tak ciumka, a jak ściągnę mleko i daję w butli to Ala zjada szybko i zasypia albo się uspokaja.

Zazdroszczę tym z Was które będą długo zajmować się dziećmi. Ja też bym chciała ale muszę wrócić do pracy bo z pensji męża tylko wyżyć będzie ciężko

Magnusia trzymam kciuki za Was.
Keffi dużo zdrowia dla Mikołaja.

Gosia i Iwantyou dostaniecie baty i to srogie! Jak tylko wracam do domu to robię zamówienie z pomocnika mamy.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[gosia261282]

Justien to jak coś zamówisz to się pochwal

[perfuzja]

Ależ piździ
Wyszłam na chwilę do sklepu z wózkiem i mało mi dziecka nie wywiało z gondoli - serio, wiatr podniósł do góry śpiworek i nóżki Emila
Nigdy więcej w taką pogodę bez osłonki gondoli

[Negrid]

Napisane przez AgatkaL

pytanko mam... czy mm rozpuszczacie w przegotowanej kranówie czy mineralnej??? i do dokarmiających...ile razy dokarmiacie do cyca mm??

w przegotowanej kranówce a co do drugiego pytania to ja raczej dokarmiam swoim odciągniętym a mm to u nas podstawa żywienia.
W ogóle to dzień dobry wszystkim, dawno mnie nie było, nie nadążam... Podziwiam te z Was, które potrafią być na bieżąco na forum. Ja ze swoim życiem nie jestem na bieżąco, nie wiem co się w świecie dzieje

Jak widać moje karmienie to masakra, co 2/3 godziny ściągam z obu piersi łącznie 50 ml, czyli nadal bez zmian. Mleko to raczej woda... jak mała zje mojego 120/140 ml (czyli 3 odciągnięcia) to w ciągu godziny (a najczęściej już po 40 minutach) jest głodna okrutnie, zjada wtedy 90 ml mm i zasypia jak aniołek. Nie wiem jaki to ma sens, mój mąż trochę mnie naciska, żebym karmiła swoim, w ogóle cała jego rodzina jest krytycznie do mnie nastawiona, że daje małej mm. Tak naprawdę rozumie mnie tylko moja mama, która miała ten sam problem.
No i co ja biedny żuczek mam zrobić?

Nocki w miarę ok, pod warunkiem, że Łucja dostaje mm - wtedy przesypia 3/4 godziny. Czasem zabieram ją do nas do łóżka wtedy przesypia nawet 5 godzin. W dzień też podsypia a jak nie to dużo do niej mówię, staram się zabawić.
Przybiera ładnie (nawet nie wiem czy nie za dużo) teraz będzie miała już około 4,5 kg czyli 1 kg od masy urodzeniowej (ma 4 tygodnie i 4 dni)
Kocham najmocniej na świecie

[Le La]

Zastrzelcie mnie. U nas znowu od rana dzien wyjca Jeszcze troche i ja naprawde oszaleje, serio. Czy to sie kiedys skonczy
Wiedzialam, ze latwo nie bedzie, ale to co daje moj syn, to juz ludzkie pojecie przechodzi Wybrobowalam wszelkie mozliwe sposoby na usypianie i nic, a moja cierpliwosc jest juz na granicy. Mam dosc, serio....
Do tego pogoda koszmarna, leje , wieje i szaro...

[tridentina]

Napisane przez gosia261282

Jak zacznę wariować to pójdę do pracy,nie postanawiam nic na 100% zobaczymy jak to w praniu wyjdzie. W sumie to już jestem w domu 2 lata i czasem nachodziła mnie myśl o pracy,ale generalnie to bardzo szybko zleciał ten czas. Poza tym myślę,żeby od jesieni/zimy iść sobie do szkoły,jakieś kursy zrobić czy coś,ostatnio przeglądałam co tam proponują i jest kilka które by mnie interesowały. A może przez internet jakiś kurs,ale to ciężko może być przy dzieciakach. Nawet studia mi chodzą po głowie jakieś ciekawe

No tak, grunt to jeszcze coś dla siebie, w kierunku swojego rozwoju zrobić.

Napisane przez Le La

Zastrzelcie mnie. U nas znowu od rana dzien wyjca Jeszcze troche i ja naprawde oszaleje, serio. Czy to sie kiedys skonczy
Wiedzialam, ze latwo nie bedzie, ale to co daje moj syn, to juz ludzkie pojecie przechodzi Wybrobowalam wszelkie mozliwe sposoby na usypianie i nic, a moja cierpliwosc jest juz na granicy. Mam dosc, serio....
Do tego pogoda koszmarna, leje , wieje i szaro...

Może ma skok rozwojowy, tak jak u nas ostatnio? Ile to Wam tygodni mija?

[lolita25]

Napisane przez perfuzja

Ależ piździ
Wyszłam na chwilę do sklepu z wózkiem i mało mi dziecka nie wywiało z gondoli - serio, wiatr podniósł do góry śpiworek i nóżki Emila
Nigdy więcej w taką pogodę bez osłonki gondoli

U nas też

Napisane przez iwantyou99

No i stało sie . Słoik zapity butla mleka
Załącznik 5616179


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

On jest boski

Napisane przez Le La

Zastrzelcie mnie. U nas znowu od rana dzien wyjca Jeszcze troche i ja naprawde oszaleje, serio. Czy to sie kiedys skonczy
Wiedzialam, ze latwo nie bedzie, ale to co daje moj syn, to juz ludzkie pojecie przechodzi Wybrobowalam wszelkie mozliwe sposoby na usypianie i nic, a moja cierpliwosc jest juz na granicy. Mam dosc, serio....
Do tego pogoda koszmarna, leje , wieje i szaro...

U nas tez w tym tyg za wesoło nie jest, Lena ma takie chwilówki ze ho hooo
Już się nawet zastanawiałam czy może jakieś czopki albo syrop uspokajający jest

Napisane przez Negrid

Jak widać moje karmienie to masakra, co 2/3 godziny ściągam z obu piersi łącznie 50 ml, czyli nadal bez zmian. Mleko to raczej woda... jak mała zje mojego 120/140 ml (czyli 3 odciągnięcia) to w ciągu godziny (a najczęściej już po 40 minutach) jest głodna okrutnie, zjada wtedy 90 ml mm i zasypia jak aniołek. Nie wiem jaki to ma sens, mój mąż trochę mnie naciska, żebym karmiła swoim, w ogóle cała jego rodzina jest krytycznie do mnie nastawiona, że daje małej mm. Tak naprawdę rozumie mnie tylko moja mama, która miała ten sam problem.
No i co ja biedny żuczek mam zrobić?

O rany
A co ich to interesuje?
Ważne że dziecko ładnie przybiera i jest szczęśliwe, nie każda matka jest stworzona do kp, moja laktacja też nie jest dobra, dokarmiam mm i nikomu nic do tego

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

Witam mamuśki
U nas dziś dzień wariata, mąż wczoraj wrócił, rano szybkie zakupy, potem druga wizyta u księdza, teraz odpoczywamy a po południu na imieniny jedziemy na chwilę z małą, mam nadzieję że nie zrobi tam koncertu