Przegięcie w mieszkaniu studenckim

[201607050913]

Autorka się chyba nie ustosunkowala do żadnej rady, czy coś przeoczylam?

[150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0]

Napisane przez mineralka bez gazu

Autorka się chyba nie ustosunkowala do żadnej rady, czy coś przeoczylam?

Autorka chce być przede wszystkim lubiana i mieć znajomych stąd z jednej strony niechęć do pokazywania się w negliżu i oglądania takich osób, a z drugiej brak chęci podjęcia jakichkolwiek działań

[olaqw]

Napisane przez lexie

No, popatrzeć można, a jak ona się idzie kąpać - to przerzucić ręcznik i szlafrok przez górę prysznica czy na wannie powiesić, i jeszcze przed wyjściem się wytrzeć i odziać

Zastosowałam się dziś do tej rady, poszłam do łazienki w szlafroku i z ręcznikiem, weszłam do wanny zasłoniłam zasłonę i dopiero rozebrałam się, wysuwając rękę z zasłony powiesiłam szlafrok i ręcznik na wieszaku, na szczęscie znajdował się obok. Po kąpieli wytarłam się ubrałam szlafrok i dopiero odsunęłam zasłonę. Widziałam zdziwioną minę współlokatora i współlokatorki. Nadal uciekałam wzrokiem od nagiego chłopaka, krępując się jego nagości, ale już koleżanka bez ubrania nie zrobiła na mnie wrażenia.
Co do wstawania przed nimi, raczej nie wyjdzie bo jestem śpiochem, i potrafię się szybko rano ogarnąć, prawie nie jem śniadań tylko jedną kanapkę, więc nie potrzebuję dużo czasu i musiałabym z godzinę wcześniej budzić się a potem siedzieć i nudzić się czekając na wyjście.

[Damayanti]

Napisane przez olaqw

Zastosowałam się dziś do tej rady, poszłam do łazienki w szlafroku i z ręcznikiem, weszłam do wanny zasłoniłam zasłonę i dopiero rozebrałam się, wysuwając rękę z zasłony powiesiłam szlafrok i ręcznik na wieszaku, na szczęscie znajdował się obok. Po kąpieli wytarłam się ubrałam szlafrok i dopiero odsunęłam zasłonę. Widziałam zdziwioną minę współlokatora i współlokatorki. Nadal uciekałam wzrokiem od nagiego chłopaka, krępując się jego nagości, ale już koleżanka bez ubrania nie zrobiła na mnie wrażenia.
Co do wstawania przed nimi, raczej nie wyjdzie bo jestem śpiochem, i potrafię się szybko rano ogarnąć, prawie nie jem śniadań tylko jedną kanapkę, więc nie potrzebuję dużo czasu i musiałabym z godzinę wcześniej budzić się a potem siedzieć i nudzić się czekając na wyjście.

ale tak całkiem nagich?
wiecie, to dla mnie już byłoby dziwne. i niepokojące.

to miło z Twojej strony, że chcesz się dostosować.
ze mną nie poszłoby im tak łatwo.

edit.
tzn. nie próbowałabym na siłę komuś dokuczyć, ale opcja ze wspolnym prysznicem byłaby dla mnie nie do przyjęcia.

[limonka1983]

Napisane przez olaqw

Zastosowałam się dziś do tej rady, poszłam do łazienki w szlafroku i z ręcznikiem, weszłam do wanny zasłoniłam zasłonę i dopiero rozebrałam się, wysuwając rękę z zasłony powiesiłam szlafrok i ręcznik na wieszaku, na szczęscie znajdował się obok. Po kąpieli wytarłam się ubrałam szlafrok i dopiero odsunęłam zasłonę. Widziałam zdziwioną minę współlokatora i współlokatorki. Nadal uciekałam wzrokiem od nagiego chłopaka, krępując się jego nagości, ale już koleżanka bez ubrania nie zrobiła na mnie wrażenia.
Co do wstawania przed nimi, raczej nie wyjdzie bo jestem śpiochem, i potrafię się szybko rano ogarnąć, prawie nie jem śniadań tylko jedną kanapkę, więc nie potrzebuję dużo czasu i musiałabym z godzinę wcześniej budzić się a potem siedzieć i nudzić się czekając na wyjście.

Dało się? Dało Dostał ktoś zawału lub będzie miał teraz traumę do końca życia? Pewnie nie. Gratuluję

Wysłane z mojego cudownego komórczaka

[zmieszany_facet]

Zgadza się, to jest dziwne... dla mnie. Jak widać są osoby, które są w ogóle pozbawione wstydu? Na pewno jest to w pewien sposób wyniesione w domu. W ich domach rodzinnych musiała panować wielka otwartość na nagość. Rozumiem, że to jest całkowicie naturalne- zarówno naga kobieta jak i nagi mężczyzna, ale wszystko dla mnie ma swoje granice :P. Głupio byłoby mi rozbierać się do rosołu przed koleżanką, przed moja dziewczyną to żaden problem, ale przed koleżanką to jest dla mnie trochę dziwne

[limonka1983]

Napisane przez zmieszany_facet

Zgadza się, to jest dziwne... dla mnie. Jak widać są osoby, które są w ogóle pozbawione wstydu? Na pewno jest to w pewien sposób wyniesione w domu. W ich domach rodzinnych musiała panować wielka otwartość na nagość. Rozumiem, że to jest całkowicie naturalne- zarówno naga kobieta jak i nagi mężczyzna, ale wszystko dla mnie ma swoje granice :P. Głupio byłoby mi rozbierać się do rosołu przed koleżanką, przed moja dziewczyną to żaden problem, ale przed koleżanką to jest dla mnie trochę dziwne

Nie jestem pozbawiona wstydu. Po prostu jestem praktyczna i może mało wrażliwa, jeśli chodzi o nagość. Kwestia mieszkania w podobnym mieszkaniu na studiach i późniejsza praca (kąpiele po zmianie) chyba zmniejszyły moją… pruderię:P Z tą wielką nagością w domu bym nie przesadzała. Po prostu nie jest to nic złego. Ale fakt, należę do osób, dla których opalanie się topless nie jest problemem. I całkiem poważnie planuję wybrać się na plażę nudystów.

Wysłane z mojego cudownego komórczaka

[201607050913]

Ja, jak już wspomniałam zamykalabym się i koniec, ale wiem że zależy od charakteru i gdybym była osobą która boi się iść na wojnę to wolałabym wstac wcześniej i mieć święty spokój, też jestem megaspiochem ale dla komfortu psychicznego bym się poświęciła

[Zanthia]

Mieszkałam swego czasu w 7 osób, w godzinę wszyscy się byli w stanie ogarnąć wchodząc PO KOLEI do łazienki. Makijaz można zrobić w pokoju, ogolić sie w kiblu [ zakładając obecność lustra i umywalki ].

Prysznic z myciem włosów można ogarnąć w trzy minuty, jak człowiek nie stoi pod gorąca wodą i nie cieszy się nią kwadrans. Suszysz wlosy juz w pokoju. Nie uwierzę, że nie dadza ci 3 minut na samotne korzystanie z łazienki. Sztuczka ze szlafrokiem jest ok, ale to nadal naginanie się do ich zasad.

[Damayanti]

ja też mieszkałam z mieszkaniu z 7 osobami. toaleta była oddzielnie. co prawda technicznie nie było możliwości wprowadzenia takiego rozwiązania, bo łazienka była mała, wanna niczym nie osłonięta, ale problemu z dopchaniem się i zatorami rano nie było.

nadal mnie ciekawi czy ten kolega i koleżanka, o których Autorka pisze, byli całkiem nago?
bo jeśli tak, to kurde, przecież to są bądź co bądź obcy ludzie!

[Lexie]

Napisane przez olaqw

Zastosowałam się dziś do tej rady, poszłam do łazienki w szlafroku i z ręcznikiem, weszłam do wanny zasłoniłam zasłonę i dopiero rozebrałam się, wysuwając rękę z zasłony powiesiłam szlafrok i ręcznik na wieszaku, na szczęscie znajdował się obok. Po kąpieli wytarłam się ubrałam szlafrok i dopiero odsunęłam zasłonę. Widziałam zdziwioną minę współlokatora i współlokatorki. Nadal uciekałam wzrokiem od nagiego chłopaka, krępując się jego nagości, ale już koleżanka bez ubrania nie zrobiła na mnie wrażenia.
Co do wstawania przed nimi, raczej nie wyjdzie bo jestem śpiochem, i potrafię się szybko rano ogarnąć, prawie nie jem śniadań tylko jedną kanapkę, więc nie potrzebuję dużo czasu i musiałabym z godzinę wcześniej budzić się a potem siedzieć i nudzić się czekając na wyjście.

Cieszę się, że moja rada się przydała

[zmieszany_facet]

Napisane przez limonka1983

Nie jestem pozbawiona wstydu. Po prostu jestem praktyczna i może mało wrażliwa, jeśli chodzi o nagość. Kwestia mieszkania w podobnym mieszkaniu na studiach i późniejsza praca (kąpiele po zmianie) chyba zmniejszyły moją… pruderię:P Z tą wielką nagością w domu bym nie przesadzała. Po prostu nie jest to nic złego. Ale fakt, należę do osób, dla których opalanie się topless nie jest problemem. I całkiem poważnie planuję wybrać się na plażę nudystów.

Wysłane z mojego cudownego komórczaka

Też się opalam topless :P Dobra, żartuję tylko . Dla mnie osobiście byłaby to sytuacja dziwna, wiem, że nagość jest zupełnie naturalna, ale jakoś ciężko mi sobie wyobrazić, że koledzy i koleżanki tak po prostu paradują przy sobie nago.

W Twojej pracy jest to wspólna kąpiel osób różnych płci? Wiesz, czy to po jakichś sportach czy po siłowni zawsze brało się prysznic, ale zawsze był podział na szatnie męskie i żeńskie. O ile kąpiel w jednym pomieszczeniu samych mężczyzn lub samych kobiet nie jest jakaś dziwna, ale juz mieszane towarzystwo jest trochę zastanwiające

[coffee]

Napisane przez limonka1983

Nie jestem pozbawiona wstydu. Po prostu jestem praktyczna i może mało wrażliwa, jeśli chodzi o nagość. Kwestia mieszkania w podobnym mieszkaniu na studiach i późniejsza praca (kąpiele po zmianie) chyba zmniejszyły moją… pruderię:P Z tą wielką nagością w domu bym nie przesadzała. Po prostu nie jest to nic złego. Ale fakt, należę do osób, dla których opalanie się topless nie jest problemem. I całkiem poważnie planuję wybrać się na plażę nudystów.

Wysłane z mojego cudownego komórczaka

Czym innym jest jednak plaża nudystów, a czym innym codzienna kąpiel; nie pojmuję dlaczego to porównujesz.
I super - Ty nie masz nic przeciwko przed chodzeniem nago wśród obcych, ale wyobraź sobie, że inni mogą tego nie chcieć. Ty myjesz plecy koleżankom i nikt nie umiera, ale czy ktoś umiera, bo ja sobie wolę sama myć plecy?

Dla mnie nie do pojęcia jest, że łazienka zamknięta na 5 minut jest tak wielką stratą czasu dla innych, tak wielkim problemem.

Dało się? Dało Dostał ktoś zawału lub będzie miał teraz traumę do końca życia? Pewnie nie.

A w drugą stronę - myślisz, że poczekanie 5 minut zanim autorka się SAMOTNIE wykąpie sprawi, że ktoś dostanie zawału czy dozna traumy do końca życia? Strzelam, że nie.


Ja bym się i tak zamykała na czas prysznica. Zgadzam się z Mineralką. Gdyby straszne wojny robili - kąpałabym się wcześniej/później - ustaliłabym z nimi konkretne 5 minut, kiedy zamknięte drzwi do łazienki nie spowodują u nich traumy i końca świata.

[Lexie]

Napisane przez limonka1983

Ale fakt, należę do osób, dla których opalanie się topless nie jest problemem. I całkiem poważnie planuję wybrać się na plażę nudystów.

Wiesz co, ja na plażę nudystów bym pewnie mogła iść bo mnie nagość jakoś bardzo nie krępuje, ale właśnie w miejscach do tego wyznaczonych Jak ta plaża, albo sauna, albo prysznice na basenie itp. Ale w mieszkaniu to jednak co innego, poza tym mnie jednak robi różnicę czy mnie oglądają obcy ludzie których pewnie więcej nie zobaczę, czy kolega którego widuję codziennie przy kolacji.

Napisane przez Damayanti

nadal mnie ciekawi czy ten kolega i koleżanka, o których Autorka pisze, byli całkiem nago?
bo jeśli tak, to kurde, przecież to są bądź co bądź obcy ludzie!

Może oni traktują łazienkę jak taką saunę, umówili się że to strefa nagości i tak sobie chodzą. Podejrzewam że to też kwestia przyzwyczajenia, człowiek obojętnieje jak na co dzień spotyka takie sytuacje i widoki.

[201607050913]

A jeszcze jedno, jesteś pewna, że te ich zasady to nie czasem taki mały śmieszny żart i że Cię nie wkrecaja?

[Damayanti]

Napisane przez lexie

Może oni traktują łazienkę jak taką saunę, umówili się że to strefa nagości i tak sobie chodzą. Podejrzewam że to też kwestia przyzwyczajenia, człowiek obojętnieje jak na co dzień spotyka takie sytuacje i widoki.

ja wiem, że do wszystkiego można się przyzwyczaić.
akceptuję nagość, ale właśnie w miejscach przeznaczonych.
sama nie paraduję nago w szatni na basenie czy saunie, ale nie szokuje ani nie dziwi mnie to u innych. i jak słusznie facet zauważa, istnieje podział na przybytki damskie i męskie.
przez 8 lat z różnymi osobami mieszkałam, ale z czymś takim to się jeszcze nie spotkałam.

---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:54 ----------

Napisane przez mineralka bez gazu

A jeszcze jedno, jesteś pewna, że te ich zasady to nie czasem taki mały śmieszny żart i że Cię nie wkrecaja?

hehe, właśnie, też o to zapytałam kilka stron wcześniej.

[limonka1983]

Napisane przez coffee

A w drugą stronę - myślisz, że poczekanie 5 minut zanim autorka się SAMOTNIE wykąpie sprawi, że ktoś dostanie zawału czy dozna traumy do końca życia? Strzelam, że nie.

Jeśli jest to kwestia 5 minut, to spoko. Ale nie każdy myje się tak krótko. Kwestia dogadania się i dobrej woli. Może u Autorki są ludzie, którzy zajmują łazienkę zdecydowanie dłużej i stąd pomysł na wspólne kąpiele? Jeśli dziewczyna będzie konsekwentnie zajmowała łazienkę kilka minut, z biegiem czasu ekipa może zrobi dla niej wyjątek…

Wysłane z mojego cudownego komórczaka

---------- Dopisano o 16:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:02 ----------

Napisane przez zmieszany_facet

W Twojej pracy jest to wspólna kąpiel osób różnych płci? Wiesz, czy to po jakichś sportach czy po siłowni zawsze brało się prysznic, ale zawsze był podział na szatnie męskie i żeńskie. O ile kąpiel w jednym pomieszczeniu samych mężczyzn lub samych kobiet nie jest jakaś dziwna, ale juz mieszane towarzystwo jest trochę zastanwiające

Ktoś już wcześniej pisał, że na wspólne przebywanie w łazience może umówić się z konkretną koleżanką. Co też poprałam. Nie, u mnie nie wszyscy myli się razem. Nigdzie tak nie napisałam. W mieszkaniu, w którym pomieszkiwałam, też praktykowane było przebywanie w łazience osób 1 płci. Też o tym wspomniałam.

Wysłane z mojego cudownego komórczaka

[ma_lyna]

Jak w ogóle można porównywać plażę nudystów czy sunę do tego co dzieje się w mieszkaniu Autorki? Skoro idziesz na plażę nudystów to robisz to z własnej nieprzymuszonej woli i wiesz, że pooglądasz sobie to i owo. A dziewczyna została POWIADOMIONA o tym, że w mieszkaniu są takie zasady. Nikt nie pytał jej o zadnie, nikt nie powiedział "Słuchaj, jeśli Ci to nie odpowiada to ustalimy jakiś grafik". Autorko czy Ty w ogóle wyobrażasz sobie sytuację, że przychodzi do Ciebie koleżanka, korzysta z łazienki i ktoś jej do tej łazienki wchodzi? Że odwiedzają Cię rodzice i dowiadują się, że kąpiesz się kolektywnie? I ciekawi mnie jak zapatrujesz się na kwestię ewentualnych związków? Gdybym usłyszała, że facet z którym randkuję kąpie się z koleżankami z mieszkania to śmiechem bym go zabiła i już chwilę później zastanawiałby się czy w ogóle istniałam.

PS. Opalanie toples to też nie jest to samo co chodzenie po plaży bez majtek.

[Clemence]

Dla mnie przesadzasz.
W ogole dla mnie mycie sie wkolko to jest przesada,poza tym nawet jest to niezdrowe.
Rozumiem,letnia pora ok,kazdy się poci i chce umyc ,ale myć się 2-3 razy dziennie?
Kurcze,w polu nie pracujesz
Raz wieczorem mozna się porządnie wykąpać i moim zdaniem jest pozamiatane.

Gorsze jest podejscie tych ludzi,nie wyobrazam sobie,zeby ktos kazał mi się myć przy drugiej osobie..
Pewnie po 3 miesiacach bym sie wyprowadzila

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ----------

Napisane przez olaqw

Zastosowałam się dziś do tej rady, poszłam do łazienki w szlafroku i z ręcznikiem, weszłam do wanny zasłoniłam zasłonę i dopiero rozebrałam się, wysuwając rękę z zasłony powiesiłam szlafrok i ręcznik na wieszaku, na szczęscie znajdował się obok. Po kąpieli wytarłam się ubrałam szlafrok i dopiero odsunęłam zasłonę. Widziałam zdziwioną minę współlokatora i współlokatorki. Nadal uciekałam wzrokiem od nagiego chłopaka, krępując się jego nagości, ale już koleżanka bez ubrania nie zrobiła na mnie wrażenia.
Co do wstawania przed nimi, raczej nie wyjdzie bo jestem śpiochem, i potrafię się szybko rano ogarnąć, prawie nie jem śniadań tylko jedną kanapkę, więc nie potrzebuję dużo czasu i musiałabym z godzinę wcześniej budzić się a potem siedzieć i nudzić się czekając na wyjście.

Sorry ale dla mnie to co Ci ludzie robią jest po prostu ohydą.No trudno. To,ze kazdy ma to samo nie oznacza,ze skoro mieszkam z tymi ludzmi to juz zaprezentuję im się w pełnej krasie :/ to po prostu przegięcie :/
Tak samo dlaczego ktoś nie wyjdzie nago na ulicę i nie będzie tak paradował?
Jakieś zasady powinny panować ,to są obcy ludzie!
Rany,co to się dzieje na świecie..

Wpółczuję Autorko..

[MascarpOOne]

no ale w sumie dałaś radę kto wie może po 3 miechach się przyzwyczaisz...

[moolly]

Ja mieszkam w akademiku i prysznic mamy zasłoniety tylko zaslonką przez którą przeswituje zarys ciała, kazdy sobie chodzi przed prysznicem, obcy ludzie, mieszkancy, przeciagi zaslonka lata ale jakos sie przyzywczaiłam, recznik wieszam obok i pod prysznicem sie w niego zawijam i tyle Kiedys bym nie pomyslała ze obcy ludzie itp ale przekonałam się do tego, nikt mi nie zagląda, nikt nie staje i nie patrzy jak jak sie kapie, normalne rzeczy. Wiadomo nago bym nie latała, musisz jakos to tak obmyslec żeby tylko wyviagać reke po recznik, moze cos pokombinuj z jakas dodatkowa zasłonką.

Wpadłam na super pomysł, ja jak bym była juz mega wkurzona to bym zaprosiła swojego TZ do mieszkania na wspolne kapiele a jak bym nie miała to wibrator bym kupiła, mysle ze by odechciało im sie wchodzić mi do łazienki Myśle że to by skrępowało twoich wspólokatorów xDD

[MascarpOOne]

Mój TŻ by tych chłopaków przez okno powyrzucał gdyby się dowiedział, że chcą się myć w tym samym czasie co ja, może chociaż zróbcie podział że np. rano chłopcy wieczorem dziewczyny albo odwrotnie

[syklamen]

Napisane przez moolly

Wpadłam na super pomysł, ja jak bym była juz mega wkurzona to bym zaprosiła swojego TZ do mieszkania na wspolne kapiele a jak bym nie miała to wibrator bym kupiła, mysle ze by odechciało im sie wchodzić mi do łazienki Myśle że to by skrępowało twoich wspólokatorów xDD

Gorzej jakby współlokatorzy chcieli sobie popatrzeć. Skoro nie mają nic przeciwko jednoczesnemu myciu się w jednej łazience, oglądaniu siebie na golasa, to może to też by im się spodobało i ktoś by sobie poszedł wtedy pod prysznic. Taki fetysz np., kto wie.

[vouvray]

Dla mnie ta sytuacja jest absurdalna.
Dziwię się, że w takiej gromadzie CODZIENNIE KAŻDY zaczyna swój dzień o tej samej porze. Funkcjonowałam w układzie 10 osób na jedną łazienkę kilka lat i jakoś nie przypominam sobie, żeby przez to jakieś kolejki się tworzyły straszne, że człowiek miałby się spóźnić to pracy, czy na zajęcia.

Na Twoim miejscu przemęczyłabym się te 3 miesiące i adios. Z drugiej strony, jak długo Ty się rano szykujesz, że zdążysz przez ten czas zobaczyć dwa nagie tyłki? Ja mimo wszystko zamykałabym się na klucz na czas kąpieli pod prysznicem (przecież jak człowiek leci do pracy/na zajęcia to jest 5 min), a malowałabym się i czesała w pokoju. Łazienki użyła to umycia zębów i tyle. Może po prostu zmień na ten czas swoje poranne przyzwyczajenia. U mnie od momentu otworzenia oczu do wyjścia z domu mija jakieś 30 min (łącznie z kawą i śniadaniem), więc polecam ograniczenie zabiegów pielęgnacyjnych rano (lub przeniesienie ich do pokoju) i problem troszkę się zmniejszy.

[Damayanti]

pierwszy szok minął i doszłam do wniosku, że od czasu do czasu mogłabym zaakceptować taką sytuację, że ja biorę prysznic, ktoś się spieszy i chce np umyć zęby. ale pod warunkiem nieprzezroczystej zasłonki, to raz, a dwa, jak wspomniałam, musiałaby być to sytuacja awaryjna. zasada, że nie zamykamy się w łazience i korzystamy wspólnie jest dla mnie nie do przyjęcia.

ale w to, że oni sobie tam tak nago (całkiem, nie mam na myśli owinięcia się w ręcznik) łażą, to ja chyba nie uwierzę.

---------- Dopisano o 19:20 ---------- Poprzedni post napisano o 19:19 ----------

Napisane przez vouvray

Dla mnie ta sytuacja jest absurdalna.
Dziwię się, że w takiej gromadzie CODZIENNIE KAŻDY zaczyna swój dzień o tej samej porze. Funkcjonowałam w układzie 10 osób na jedną łazienkę kilka lat i jakoś nie przypominam sobie, żeby przez to jakieś kolejki się tworzyły straszne, że człowiek miałby się spóźnić to pracy, czy na zajęcia.
.

dokładnie. u mnie też żadnych kolejek nigdy nie było. a też 10 osób.

[String Emil]

Napisane przez vouvray

Dla mnie ta sytuacja jest absurdalna.
Dziwię się, że w takiej gromadzie CODZIENNIE KAŻDY zaczyna swój dzień o tej samej porze. Funkcjonowałam w układzie 10 osób na jedną łazienkę kilka lat i jakoś nie przypominam sobie, żeby przez to jakieś kolejki się tworzyły straszne, że człowiek miałby się spóźnić to pracy, czy na zajęcia.

Na Twoim miejscu przemęczyłabym się te 3 miesiące i adios. Z drugiej strony, jak długo Ty się rano szykujesz, że zdążysz przez ten czas zobaczyć dwa nagie tyłki? Ja mimo wszystko zamykałabym się na klucz na czas kąpieli pod prysznicem (przecież jak człowiek leci do pracy/na zajęcia to jest 5 min), a malowałabym się i czesała w pokoju. Łazienki użyła to umycia zębów i tyle. Może po prostu zmień na ten czas swoje poranne przyzwyczajenia. U mnie od momentu otworzenia oczu do wyjścia z domu mija jakieś 30 min (łącznie z kawą i śniadaniem), więc polecam ograniczenie zabiegów pielęgnacyjnych rano (lub przeniesienie ich do pokoju) i problem troszkę się zmniejszy.

temu ściema ten wątek jak nic -pisalam juz wcześnej o tym (u mnie bylo tylko 6 osób na chacie).
póki jej ktoś pod zasłonę prysznicowa nie zajrzy, t nie czaje gdzie ten brak prywatnosci. no chyba, że pozostała częśc wspólokatorów ostentacyjnie chodzi przed niewinną autorką i wiatraczki penisami kręci. cięzko mi to sobie wyobrazić, z resztą.
ktoś wyżej tez wspominał o łazienkach w akademiku. często łazienka ma mniejsze oblężenie ( np 4 osoby w segmencie), prysznice są obok umywalek i kibli i jakos ludzie zyją...nie czaję, jak przy takiej delikutasności i wrażliwym wzroku (wypali oczy!!!!!111!!!) porywać się na mieszkanie w komunie niemal. na własne życzenie.

[limonka1983]

Napisane przez Damayanti

dokładnie. u mnie też żadnych kolejek nigdy nie było. a też 10 osób.

To jest kwestia dogadania się. Ta ekipa dogadała się tak jak napisała Autorka. Podejrzewam, że dla 1 osoby nie będą skłonni tego zmienić, jeśli zdecydowanej większości taki układ pasuje. Dziewczynie pozostaje wstawać dużo wcześniej, jeśli chce się zamykać. Chyba, że chce drzeć koty, ale musi pamiętać, że kij ma 2 końce.

Wysłane z mojego cudownego komórczaka

---------- Dopisano o 19:41 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------

Napisane przez String Emil

temu ściema ten wątek jak nic -pisalam juz wcześnej o tym (u mnie bylo tylko 6 osób na chacie).
póki jej ktoś pod zasłonę prysznicowa nie zajrzy, t nie czaje gdzie ten brak prywatnosci. no chyba, że pozostała częśc wspólokatorów ostentacyjnie chodzi przed niewinną autorką i wiatraczki penisami kręci. cięzko mi to sobie wyobrazić, z resztą.
ktoś wyżej tez wspominał o łazienkach w akademiku. często łazienka ma mniejsze oblężenie ( np 4 osoby w segmencie), prysznice są obok umywalek i kibli i jakos ludzie zyją...nie czaję, jak przy takiej delikutasności i wrażliwym wzroku (wypali oczy!!!!!111!!!) porywać się na mieszkanie w komunie niemal. na własne życzenie.

Też ciężko mi uwierzyć, że ktoś wchodzi jak taran i ostentacyjnie świeci tyłkiem. Nawet u mnie człowiek pukał i pytał, czy może wejść. W zdecydowanej większości mógł. Przecież to żadna przyjemność myć zęby, gdy ktoś obok robi kupę. Każdy normalny człowiek pyta.

Wysłane z mojego cudownego komórczaka

[solll]

Autorko, a nie możecie ustalić grafiku? na ogarnięcie się rano w łazience wystarczy każdemu 10 min, może ustalcie, o której kto wstaje i w czasie gdy ktoś się myje, druga osoba może jeść śniadanie, trzecia wybierać ciuchyitd. Dałoby się to pogodzić przy ofrobnie dobrych chęci Dla mnie sytuacja z wchodzeniem obcej osobie do łazienki i ochocze stanie nago jest chora

[201803080934]

Napisane przez olaqw

Zastosowałam się dziś do tej rady, poszłam do łazienki w szlafroku i z ręcznikiem, weszłam do wanny zasłoniłam zasłonę i dopiero rozebrałam się, wysuwając rękę z zasłony powiesiłam szlafrok i ręcznik na wieszaku, na szczęscie znajdował się obok. Po kąpieli wytarłam się ubrałam szlafrok i dopiero odsunęłam zasłonę. Widziałam zdziwioną minę współlokatora i współlokatorki. Nadal uciekałam wzrokiem od nagiego chłopaka, krępując się jego nagości, ale już koleżanka bez ubrania nie zrobiła na mnie wrażenia.
Co do wstawania przed nimi, raczej nie wyjdzie bo jestem śpiochem, i potrafię się szybko rano ogarnąć, prawie nie jem śniadań tylko jedną kanapkę, więc nie potrzebuję dużo czasu i musiałabym z godzinę wcześniej budzić się a potem siedzieć i nudzić się czekając na wyjście.

skoro tak szybko się rano ogarniasz, to po cholerę aż godzinę wcześniej? nie możesz zwyczajnie te 5-10 minut wcześniej?

[Iselle]

zawsze można nosić sobie wodę w misce do pokoju
dla mnie ta sytuacja to jakaś dzicz ale w sumie byłoby mi łatwiej bo prysznic wolę wieczorem a że jestem nocnym markiem to kąpałabym się kiedy wszyscy dawno by już spali