Szybkie pytania - szybkie odpowiedzi, ZBIORCZY

[Dotka90]

Napisane przez Misseczka

Dziewczyny, a jak radzicie sobie podczas, ze tak powiem, większych imprez/spędów wśród znajomych lub rodziny?

Są okazje, gdzie po prostu nie wypada nic nie zjeśc a zdrowe jedzenie nie występuje. Czy należy się wtedy jakoś przygotowac do tego w ciągu dnia?

Na imprezę idę najedzona więc wypada mi tam max 1 posiłek, albo żaden.
Po prostu wybieram to, co względnie mogę zjeść, lub jem w małych ilościach.

Nie musi być super zdrowe, jak są kanapki z białego chleba, to je jem, trudno, raz na ruski rok białe pieczywo mi nie zaszkodzi

Nie podjadam chipsów, paluszków, ciasteczek, cukierków, nie piję pepsi itp. z alkoholu, to kieliszek wina.

Jakoś daję radę

[Misseczka]

U mnie jest tak, że mieszkam u potencjalnych teściów, którzy cholernie cenią sobie takie imprezy rodzinne na przykład. Tak więc jak próbuję najeśc się przed imprezą to dostaje opierdziel, e mam się nie wygłupiac bo zaraz będzie obiad i żebym wstydu nie robiła. Więc głupio mi i wolę zjeśc choc trochę przy stole.
A w moim wypadku i namyśle nie bylo przekąsek, tylko obiad typu tłusta sałatka z majonezem, mielony, pulpety z mącznym sosem, żeberka i gotowane parówki do wyboru, więc ciężko :/

Swoją drogą czy da się coś zrobic, by to danie było zdrowsze? Chodzi mi np. o zmianę składnika. Mam zrobic placki z gotowanych ziemniaków, jogurtu naturalnego, jajka i mąki, owijane w bułkę tartą i smażone. Czy smażenie na teflonie lub oliwie z oliwek i dodanie innego typu mąki niż pszenna może sprawic, że danie będzie w miarę zdrowe i dietetyczne?

[Lady1000]

Napisane przez Misseczka

U mnie jest tak, że mieszkam u potencjalnych teściów, którzy cholernie cenią sobie takie imprezy rodzinne na przykład. Tak więc jak próbuję najeśc się przed imprezą to dostaje opierdziel, e mam się nie wygłupiac bo zaraz będzie obiad i żebym wstydu nie robiła. Więc głupio mi i wolę zjeśc choc trochę przy stole.
A w moim wypadku i namyśle nie bylo przekąsek, tylko obiad typu tłusta sałatka z majonezem, mielony, pulpety z mącznym sosem, żeberka i gotowane parówki do wyboru, więc ciężko :/

Swoją drogą czy da się coś zrobic, by to danie było zdrowsze? Chodzi mi np. o zmianę składnika. Mam zrobic placki z gotowanych ziemniaków, jogurtu naturalnego, jajka i mąki, owijane w bułkę tartą i smażone. Czy smażenie na teflonie lub oliwie z oliwek i dodanie innego typu mąki niż pszenna może sprawic, że danie będzie w miarę zdrowe i dietetyczne?

ja bym ograniczyła ilość węglowodanów, czyli do tego obiadu mniej ziemniaków czy co tam jest podane, jeśli sałatka warzywna to już bez pieczywa etc.

jeśli chodzi o te placki, użyj mąki z pełnego przemiału, albo ziemniaczanej, bułkę tartą możesz zastąpić np. mielonymi orzechami - przynajmniej mają jakieś wartości odżywcze a smakują nawet lepiej. usmaż na dobrze rozgrzanym tłuszczu (oliwa ale nie extra vergin, może olej kokosowy?) i osącz na papierowym ręczniku.

[laisla]

Napisane przez Misseczka

Dziewczyny, a jak radzicie sobie podczas, ze tak powiem, większych imprez/spędów wśród znajomych lub rodziny?

Są okazje, gdzie po prostu nie wypada nic nie zjeśc a zdrowe jedzenie nie występuje. Czy należy się wtedy jakoś przygotowac do tego w ciągu dnia?

Są one największym wyzwaniem bez dwóch zdań Gdy człowiek odmawia sobie wielu rzeczy na co dzień to w takich okolicznościach prawdopodobnie zje za dużo. Przynajmniej u mnie tak jest. Gdyby nie one, to nie miałabym problemu z 3-kilowym nadbagażem po zimie. A imprez akurat nie brakowało w tym sezonie. Więc wygląda to tak, że od lata do świąt mam idealną wagę, a później jest to kilka kg na plusie, i tak co roku Ale odmawiać jakoś zdecydowanie to sobie nie chcę i siedzieć z ludźmi przy łyżce surówki

Co do Twojego pytania o te placki, to jeśli boisz się zbędnego tłuszczu to może spróbuj zamiast smażyć na oliwie je po prostu upiec? Sprawdza się to z większością potraw, może i tym razem by coś z tego wyszło..przyznam, że robiłam tak z klopsikami z mielonego, warzywami, mięsem i rybą, ale akurat z plackami nigdy nie miałam okazji.

[Dotka90]

Napisane przez Misseczka

U mnie jest tak, że mieszkam u potencjalnych teściów, którzy cholernie cenią sobie takie imprezy rodzinne na przykład. Tak więc jak próbuję najeśc się przed imprezą to dostaje opierdziel, e mam się nie wygłupiac bo zaraz będzie obiad i żebym wstydu nie robiła. Więc głupio mi i wolę zjeśc choc trochę przy stole.
A w moim wypadku i namyśle nie bylo przekąsek, tylko obiad typu tłusta sałatka z majonezem, mielony, pulpety z mącznym sosem, żeberka i gotowane parówki do wyboru, więc ciężko :/

Swoją drogą czy da się coś zrobic, by to danie było zdrowsze? Chodzi mi np. o zmianę składnika. Mam zrobic placki z gotowanych ziemniaków, jogurtu naturalnego, jajka i mąki, owijane w bułkę tartą i smażone. Czy smażenie na teflonie lub oliwie z oliwek i dodanie innego typu mąki niż pszenna może sprawic, że danie będzie w miarę zdrowe i dietetyczne?

Ja Ci polecam takie placki ziemniaczane:

Składniki:
1 kg ziemniaków
1 cebula
1 ząbek czosnku
1 jajko
majeranek
olej rzepakowy lub z pestek winogron do smarowania


Przygotowanie:
Ziemniaki obierz i umyj, zatrzyj na tarce na dużych oczkach. Cebulę zetrzyj na małych oczkach. Do ziemniaków i cebuli dodaj resztę składników - jajko, przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku, majeranek, sól i pieprz. Wszystko dokładnie wymieszaj . Blachę wyłóż folią do pieczenia, posmaruj olejem , nałóż zgrabne placki i piecz przez 25 min w piekarniku rozgrzanym do 200 st. Ja placki w międzyczasie obracam na drugą stronę, choć można by je upiec z termoobiegiem.

Placki podaję z sosem jogurtowo-pieczarkowym (jogurt + usmażone pieczarki + tymianek, ostra papryka, szczypta soli).

To jest przepis z programu Rewolucja na talerzu, tradycyjne placki mają ponad 700 kalorii, te dietetyczne ok. 270

[forsvinn]

Co myślicie o takiej kolacji?
Kuskus na mleku sojowym z połówką banana i wiórkami kokosowymi.

Banana jadłam już rano i to dużego, po południu pół jabłka. Mam straszną ochotę na ten kuskus, uwielbiam, ale czy nie przesadzę z owocami? Chyba, że wrzucę do niego trochę orzechów zamaist banana.

[Misseczka]

Napisane przez laisla

Są one największym wyzwaniem bez dwóch zdań Gdy człowiek odmawia sobie wielu rzeczy na co dzień to w takich okolicznościach prawdopodobnie zje za dużo. Przynajmniej u mnie tak jest. Gdyby nie one, to nie miałabym problemu z 3-kilowym nadbagażem po zimie. A imprez akurat nie brakowało w tym sezonie. Więc wygląda to tak, że od lata do świąt mam idealną wagę, a później jest to kilka kg na plusie, i tak co roku Ale odmawiać jakoś zdecydowanie to sobie nie chcę i siedzieć z ludźmi przy łyżce surówki

Ja to mam inne wyzwanie Ja i TŻ mamy podobny gust żywieniowy, wiec zawsze jak robię to żarełko jemu to się siłą powstrzymuję przed podjadaniem a jest cholernie kaloryczne.

Druga kwestia często na przyjęcia ja dostaję "zamówienie" i robię jedzenie, więc jak wiadomo, trzeba próbowac. Jak się doprawia, spróbuje raz, doprawi drugi, spróbuje... Można się najeśc nie do końca zdrowo.

Bułki grahamki są ok czy niezbyt?

[Dotka90]

Grahamki są ok

[mittnorge]

Hej wizażanki! Wpadłam się pożalić Otóż od prawie 3 tygodni jestem w Norwegii. Bardzo zmieniłam tutaj swój tryb życia. Mniej więcej tyle samo godzin snu, brak zarwanych nocy (gdzie tu imprezować ). Jeśli chodzi o odżywianie to również jest bardziej regularne i zdrowe- posiłki o tej samej porze (7:00 śniadanie, 10:00 przekąska, 13:00 lunch, 16:30 kolacja), jem dużo warzyw, słodycze znacznie rzadziej niż w Polsce. Do tego łykam tran i piję roztwór cytrynianu magnezu (2 razy dziennie). To co najbardziej mnie dobija to to, że ruszam się jak nigdy. Wszędzie albo chodzę na piechotę (co najmniej godzinę) albo jeżdżę na rowerze (tu gdzie mieszkam wszędzie jest pod górkę). I do tego treningi na bieżni 3-4 razy w tygodniu (30-60 min).
I PRZYTYŁAM 3 KG!!! ((( Mierzyłam się w biodrach, przybyło mi 3 cm, w pasie 4 cm. Nie wiem o co chodzi, myślałam, że schudnę, a tu nie mogę dopiąć się w spodniach Jestem załamana, w Polsce mój tryb życia był 100 razy gorszy (imprezy, zarwane noce, nocne kebaby, słodycze, zero ruchu, nieregularne posiłki...) a tu totalnie wszystko zmieniłam i wyszło mi to na gorsze Nie rozumiem

[laisla]

Napisane przez Misseczka

Ja to mam inne wyzwanie Ja i TŻ mamy podobny gust żywieniowy, wiec zawsze jak robię to żarełko jemu to się siłą powstrzymuję przed podjadaniem a jest cholernie kaloryczne.

Druga kwestia często na przyjęcia ja dostaję "zamówienie" i robię jedzenie, więc jak wiadomo, trzeba próbowac. Jak się doprawia, spróbuje raz, doprawi drugi, spróbuje... Można się najeśc nie do końca zdrowo.

Bułki grahamki są ok czy niezbyt?

No tak, bez próbowania to się nie da ugotować..może dlatego większość kucharzy jest przy kości Z drugiej strony jak już się tak napróbujesz, to często jesteś tak najedzona, że nie zjesz całego, normalnego posiłku
Grahamka jak najbardziej ok

Napisane przez mittnorge

Hej wizażanki! Wpadłam się pożalić Otóż od prawie 3 tygodni jestem w Norwegii. Bardzo zmieniłam tutaj swój tryb życia. Mniej więcej tyle samo godzin snu, brak zarwanych nocy (gdzie tu imprezować ). Jeśli chodzi o odżywianie to również jest bardziej regularne i zdrowe- posiłki o tej samej porze (7:00 śniadanie, 10:00 przekąska, 13:00 lunch, 16:30 kolacja), jem dużo warzyw, słodycze znacznie rzadziej niż w Polsce. Do tego łykam tran i piję roztwór cytrynianu magnezu (2 razy dziennie). To co najbardziej mnie dobija to to, że ruszam się jak nigdy. Wszędzie albo chodzę na piechotę (co najmniej godzinę) albo jeżdżę na rowerze (tu gdzie mieszkam wszędzie jest pod górkę). I do tego treningi na bieżni 3-4 razy w tygodniu (30-60 min).
I PRZYTYŁAM 3 KG!!! ((( Mierzyłam się w biodrach, przybyło mi 3 cm, w pasie 4 cm. Nie wiem o co chodzi, myślałam, że schudnę, a tu nie mogę dopiąć się w spodniach Jestem załamana, w Polsce mój tryb życia był 100 razy gorszy (imprezy, zarwane noce, nocne kebaby, słodycze, zero ruchu, nieregularne posiłki...) a tu totalnie wszystko zmieniłam i wyszło mi to na gorsze Nie rozumiem

Dziwne. Może tak Twój organizm zareagował na zmianę klimatu i trybu życia i za jakiś czas wszystko się unormuje? Nie jesteś przed okresem? Większa ilość ćwiczeń mogła też rozwinąć nieco mięśnie, a mięśnie są cięższe od tłuszczu. Jednak te trzy tygodnie to i na ten proces to zbyt krótki czas. Ja spokojnie bym poczekała i sprawdziła wagę za jakiś miesiąc, a może tak samo jak teraz cudem doszły te kilogramy, tak samo później znikną

[o_Khaleesi_o]

Napisane przez mittnorge

Hej wizażanki! Wpadłam się pożalić Otóż od prawie 3 tygodni jestem w Norwegii. Bardzo zmieniłam tutaj swój tryb życia. Mniej więcej tyle samo godzin snu, brak zarwanych nocy (gdzie tu imprezować ). Jeśli chodzi o odżywianie to również jest bardziej regularne i zdrowe- posiłki o tej samej porze (7:00 śniadanie, 10:00 przekąska, 13:00 lunch, 16:30 kolacja), jem dużo warzyw, słodycze znacznie rzadziej niż w Polsce. Do tego łykam tran i piję roztwór cytrynianu magnezu (2 razy dziennie). To co najbardziej mnie dobija to to, że ruszam się jak nigdy. Wszędzie albo chodzę na piechotę (co najmniej godzinę) albo jeżdżę na rowerze (tu gdzie mieszkam wszędzie jest pod górkę). I do tego treningi na bieżni 3-4 razy w tygodniu (30-60 min).
I PRZYTYŁAM 3 KG!!! ((( Mierzyłam się w biodrach, przybyło mi 3 cm, w pasie 4 cm. Nie wiem o co chodzi, myślałam, że schudnę, a tu nie mogę dopiąć się w spodniach Jestem załamana, w Polsce mój tryb życia był 100 razy gorszy (imprezy, zarwane noce, nocne kebaby, słodycze, zero ruchu, nieregularne posiłki...) a tu totalnie wszystko zmieniłam i wyszło mi to na gorsze Nie rozumiem

Spokojnie to dopiero 3 tygodnie po zmianie nawyków, napisz co jesz, bo same godziny posiłków nic nie mówią

[mittnorge]

Co jem... W sumie normalnie, nie jestem na specjalnej diecie.. Na śniadanie 2 kromki z masłem orzechowym- ale od dzisiaj przerzucam się na owsiankę. Przekąska/lunch kromka chleba z serem i papryką. Kolacja już co jest- zupa warzywna, pieczone ziemniaki z warzywami, risotto z kurczakiem, różnie... Ale raczej zdrowiej jak jadłam w Polsce ogólnie Piję też dużo wody, naparu z imbiru, zielonej herbaty...

Zmieniam śniadania- od teraz owsianka (znalazłam wątki na wizażu o tym cudzie).

[Kisame]

szybkie pytanie - czy grochówka na obiad na redukcji mocno mi "zaszkodzi" ? tzn czy zaszkodzi spadkowi mojej wagi?
takie menu planuję na dziś:
7.30 - 5 łyżek płatków jęczmiennych + tarte jabłko + cynamon
10.30 - 1 podłużna kromka pełnoziarnistego + 2 plastry szynki + sałata + pomidor + feta + 2 mniejsze ogórki konserwowe
13.30 - miska zupy grochowej
16.30 - sałatka z selerem naciowym i piersią z kurczaka
19.30 - jajecznica z 2 jaj ze szczypiorkiem i może z pomidorem (chyba, tej kolacji jeszcze nie jestem pewna)

no i co powiecie na temat tego obiadu?

[201708160922]

Mam pytanie. Zawsze pilam mleko i produkty mleczne. Przez jakis czas (ok.3 tygodni) jadlam tylko nabial odtluszczony i niskotluszczowy. Ostatnio w kawiarni wypilam duuuuzy kubek kawy z mlekiem, a wczoraj w pracy jedna kawe (w kubku) z mlekiem. Podejrzewam, ze to picie kawy bylo przyczyna sensacji zoladkowych. Czy to oznacza, ze w ogole nie powinnam pic mleka krowiego? Czy ten procent tluszczu ma takie znaczenie?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[o_Khaleesi_o]

Napisane przez CzasKomety

Mam pytanie. Zawsze pilam mleko i produkty mleczne. Przez jakis czas (ok.3 tygodni) jadlam tylko nabial odtluszczony i niskotluszczowy. Ostatnio w kawiarni wypilam duuuuzy kubek kawy z mlekiem, a wczoraj w pracy jedna kawe (w kubku) z mlekiem. Podejrzewam, ze to picie kawy bylo przyczyna sensacji zoladkowych. Czy to oznacza, ze w ogole nie powinnam pic mleka krowiego? Czy ten procent tluszczu ma takie znaczenie?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Po kawie niektórzy mają sensacje

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

Napisane przez mittnorge

Co jem... W sumie normalnie, nie jestem na specjalnej diecie.. Na śniadanie 2 kromki z masłem orzechowym- ale od dzisiaj przerzucam się na owsiankę. Przekąska/lunch kromka chleba z serem i papryką. Kolacja już co jest- zupa warzywna, pieczone ziemniaki z warzywami, risotto z kurczakiem, różnie... Ale raczej zdrowiej jak jadłam w Polsce ogólnie Piję też dużo wody, naparu z imbiru, zielonej herbaty...

Zmieniam śniadania- od teraz owsianka (znalazłam wątki na wizażu o tym cudzie).

Na śniadanie daj owsiankę na drugie daj 2 kanapki, potem masz zbyt długą przerwę bo nie masz obiadu tylko od razu kolację (którą napisałaś, że jesz o 16.30 a potem to już nic nie jesz?) I co to znaczy, że słodycze jesz rzadziej? Jednak je jesz, a one nie pozostają bez wpływu na wagę.

[201708160922]

Ale chodzi mi o te zaleznosc miedzy mlekiem 0,5 % a np. 2 %.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[o_Khaleesi_o]

Napisane przez CzasKomety

Ale chodzi mi o te zaleznosc miedzy mlekiem 0,5 % a np. 2 %.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Niektórzy nie tolerują tłuszczu, jeśli tak masz jedz chudy, w kawiarni również możesz poprosić o kawę na chudym mleku

[201708160922]

No i wlasnie o to mi chodzilo, czy to mozliwe, ze nie powinnam pic tlustego mleka, a chude moge. Tak, wiem, ze moge prosic o odtluszczone (notabene, co to za smak )

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[o_Khaleesi_o]

Napisane przez CzasKomety

No i wlasnie o to mi chodzilo, czy to mozliwe, ze nie powinnam pic tlustego mleka, a chude moge. Tak, wiem, ze moge prosic o odtluszczone (notabene, co to za smak )

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jeszcze nigdy nie próbowałam kawy na chudym, ciekaw jak to smakuje Ja piję w domu najtłustsze mleko 3,8% ale mi się nic nie dzieje po nim.

[AlwaysCocoChanel]

ja tylko pije mleko 0.5 i w kawie normalnie smakuje, przynajmniej jak sie na takie przestawilam to mi sie na gorze nie zbieraja grudki i tluste plamy z mleka.

[201708160922]

Napisane przez o_Khaleesi_o

Jeszcze nigdy nie próbowałam kawy na chudym, ciekaw jak to smakuje Ja piję w domu najtłustsze mleko 3,8% ale mi się nic nie dzieje po nim.

Moim zdaniem odtluszczony nabial (jogurt, mleko) smakuje po prostu zle. W domu robilam sobie kawe rozpuszczalna na samym mleku, bo smakowalo jak woda zabielana

Napisane przez AlwaysCocoChanel

ja tylko pije mleko 0.5 i w kawie normalnie smakuje, przynajmniej jak sie na takie przestawilam to mi sie na gorze nie zbieraja grudki i tluste plamy z mleka.

Ja tam u siebie nie zauwazylam zadnych grudek i plam Ale wiadomo, kazdy przypadek jest inny.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201607040946]

Napisane przez CzasKomety

Moim zdaniem odtluszczony nabial (jogurt, mleko) smakuje po prostu zle. W domu robilam sobie kawe rozpuszczalna na samym mleku, bo smakowalo jak woda zabielana
.

Całkowicie się zgadzam! Chudy nabiał jest okropny. Ale osoby, które go jedzą, bo są na diecie, wmawiają sobie, że tak nie jest, no bo trzeba się jakoś pocieszyć.
Ja piję tłuste mleko, jem twaróg 9-20% i mam się nieźle

[akot80]

Ja już piję kawę (mieloną) bez mleka i bez cukru i kawa nareszcie smakuje wybornie

[o_Khaleesi_o]

Napisane przez akot80

Ja już piję kawę (mieloną) bez mleka i bez cukru i kawa nareszcie smakuje wybornie

Fuj

[201708160922]

Napisane przez kaguya

Całkowicie się zgadzam! Chudy nabiał jest okropny. Ale osoby, które go jedzą, bo są na diecie, wmawiają sobie, że tak nie jest, no bo trzeba się jakoś pocieszyć.
Ja piję tłuste mleko, jem twaróg 9-20% i mam się nieźle

No ja wlasnie sobie ostro dietowalam w tym czasie i zaczelam wprowadzac tlustszy nabial i mam problem.

Napisane przez akot80

Ja już piję kawę (mieloną) bez mleka i bez cukru i kawa nareszcie smakuje wybornie

Sypana pije czarna, bez niczego, ale rozpuszczalnej nie umiem wypic bez mleka. Z ekspresu zazwyczaj pije tez czarna.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[akot80]

Napisane przez CzasKomety

Sypana pije czarna, bez niczego, ale rozpuszczalnej nie umiem wypic bez mleka. Z ekspresu zazwyczaj pije tez czarna.

No ja rozpuszczalnej też bym bez mleka nie wypiła, bo jest ohydna

[201607040946]

Napisane przez CzasKomety

Z ekspresu zazwyczaj pije tez czarna.

[Ervisha]

Który ryż ma niżsy indeks glikemiczny: brązowy czy preparowany termicznie ? W internecie różnie podają

[DudiBoy]

Napisane przez Ervisha

Który ryż ma niżsy indeks glikemiczny: brązowy czy preparowany termicznie ? W internecie różnie podają

Na prostą logikę wyższe IG powinien mieć ryż preparowany jak wszystko co przetworzone bądź podane obróbce. IG wafli ryżowych to 85 a ugotowanego brązowego ryżu 55.
Jedz Nutellę, jej IG wynosi tylko 33


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Ervisha]

Napisane przez DudiBoy

Na prostą logikę wyższe IG powinien mieć ryż preparowany jak wszystko co przetworzone bądź podane obróbce. IG wafli ryżowych to 85 a ugotowanego brązowego ryżu 55.
Jedz Nutellę, jej IG wynosi tylko 33


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Na jednej stronie było napisane IG ryżu parboiled jest w zależności od firmy, na innych ze 50 a ze brązowego 60-70....

Gdzieś czytałam ze jak zamrozi się biały chleb a potem rozmrozi to ma niższy IG, tak samo opieczony, czy najpierw zamrożony a potem opieczony... nie wiem ile w tym prawdy... Podono też masło orzechowe obniza IG pieczywa

---------- Dopisano o 18:16 ---------- Poprzedni post napisano o 18:15 ----------

A nutelli nie jadłam i nei wydaje mi się bym polubiła

---------- Dopisano o 18:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:16 ----------

Mam jeszcze jedno pytanie bo z mojego lekarza taki lekarz jak z koziej d*** traba...

czytałam, że jak się ma podwyższony cholesterol to ma się podwyższone trójglicerydy. W maju miałam robione badania i cholesterol wyszedł mi za wysoki (ok. 230) z kolei trójglicerydy były ok 67.... Teraz w badaniach cholesterol wyszedł mi niższy (203) a trójglicerydy wyższe niż wcześniej (121,8).... Nie wiem z czym to jest powiązane...