ponad 70kg do zrzucenia kto ze mną???

[izunia19l]

Ja już jestem ponad rok na diecie, a dążę do - 50 kg.
Tak jak mówi Kretka, Twoje odchudzanie nie potrwa krócej niż 2 lata, no chyba że chcesz nosić za sobą skórę.

[paulinika]

Za mna ok 7 miesiecy pracy i -17 takze jutro nie wstaniesz i nie bedziesz wazyla 70 kilo mniej

[izunia19l]

Napisane przez paulinika

Za mna ok 7 miesiecy pracy i -17 takze jutro nie wstaniesz i nie bedziesz wazyla 70 kilo mniej

No dokładnie, święte słowa
Będzie ciężko, ale dać się da, a jak będziesz rezygnowac przy każdym niepowodzeniu to całe życie będziesz gruba. Trzeba sobie powiedzieć raz na zawsze DOŚĆ
Mam nadzieję, że autorka się nie podda
Sama po sobie wiem, że mając już wagę prawidłową, jakoś nie ma tego parcia i dyscypliny wiem, że muszę ale coraz to oporniej idzie
Gdybym wstała pewnego pięknego dnia i powiedziała sobie, że am schudnąć 70 kg to pewnie dalej byłabym tłusta małymi kroczkami i do celu, to jest chyba jedyna recepta na sukces Powodzenia

[olka05]

ja nie nastawiam się na to że bedzie prosto...wiem że przedemną długa praca,bardzo długa ale chce zmienić swoje życie wkońcu,a co do ćwiczeń nie zrezygnuje z nichwierze że mi pomogą chociaż trochę.Mam nadzieję na góra -1kg tygodniowo.

[Kretka666]

Napisane przez olka05

ja nie nastawiam się na to że bedzie prosto...wiem że przedemną długa praca,bardzo długa ale chce zmienić swoje życie wkońcu,a co do ćwiczeń nie zrezygnuje z nichwierze że mi pomogą chociaż trochę.Mam nadzieję na góra -1kg tygodniowo.

Twoje zdrowie, nikt za Ciebie decydować nie będzie, bylebyś nie przyszła potem z kontuzją kolana, że ojeju coś się stało i motywacja spadnie do zera Pomogą Ci, oczywiście, nadwyrężyć stawy, o to Ci chyba chodzi
Może spadać Ci samą dietą więcej, 1,5 kg tygodniowo, na początku nawet i 2 kg. Nie zdziwiłabym się, o.

[lola1_1]

Napisane przez olka05

ja nie nastawiam się na to że bedzie prosto...wiem że przedemną długa praca,bardzo długa ale chce zmienić swoje życie wkońcu,a co do ćwiczeń nie zrezygnuje z nichwierze że mi pomogą chociaż trochę.Mam nadzieję na góra -1kg tygodniowo.

Miałam wagę podobną do Twojej (a nawet wyższą), od 5 tygodni stosuje dietę Soutch Beach i schudłam już 9 kg. Na razie nie stosuję żadnych ćwiczeń ze względu na stawy - mimo że nie mam z nimi żadnych problemów, ale nie chcę ich sobie załatwić. Jak zrobi się cieplej a mnie zejdzie jeszcze parę kilogramów zacznę chodzić na spacery z kijkami.
A na razie życzę Ci wytrwałości i trzymam kciuki.

[Kretka666]

Napisane przez lola1_1

Miałam wagę podobną do Twojej (a nawet wyższą), od 5 tygodni stosuje dietę Soutch Beach i schudłam już 9 kg. Na razie nie stosuję żadnych ćwiczeń ze względu na stawy - mimo że nie mam z nimi żadnych problemów, ale nie chcę ich sobie załatwić. Jak zrobi się cieplej a mnie zejdzie jeszcze parę kilogramów zacznę chodzić na spacery z kijkami.
A na razie życzę Ci wytrwałości i trzymam kciuki.

South Beach Gratuluję

[gorzala]

zależy jaki rodzaj ćwiczeń masz na myśli, jeśli sam rowerek, spacery to spoko, jeśli skakanie, bieganie, aeroby, to nie zazdroszczę stawom!

[paulinika]

Dieta to ok 70% sukcesu. Nie zawsze bedziesz leciec szybciutko z kg. Ja caly luty mialam zastoj. Ani gramka.

[dom_misia]

Ja od 10 marca jestem na diecie South Beach. Nie ważyłam się ani nie mierzyłam przed rozpoczęciem diety bo miałam odczuwać rezultaty na ubraniach! W niedzielę nie wytrzymałam waga 91,8 a do tej pory tak trzymało się zwykle 92,4. Załamka. Czułam się lżejsza i mniejsza ale na wadze nie wiele ubyło. Dziś nie wytrzymałam i zważyłam się znów! W końcu 8 z przodu czyli 89,1 a w obwodach rewelacja! Od niedzieli w tali -2cm, brzuch na wysokości pępka- 6cm, biodra -1cm, uda po -3cm i pupa mega zaskoczenie -13 cm! W najśmielszych marzeniach nie liczyłam na taki efekt w tak krótkim czasie! Jestem mega zadowolona z tej diety! Jem zdrowo i w tym momencie mogą dla mnie nie istnieć ziemniaki ani pieczywo! Jestem nałogowym słodyczożercą a przez te 10 dni nie poczułam ochoty na nic słodkiego! Dodam jeszcze ze od niedzieli ćwiczyłam tylko raz tiffoczki bo byłam zalatana ale od dziś po trochu już zacznę ćwiczyć! To dzięki tobie KRETKA666 poczyatłam o twoich efektach i to mnie zmotywowało. U mnie może być trudniej bo mam za sobą już kilka diet z tym że ostatnia jakieś 4 lata temu i 2 ciąże w między czasie więc może mój metabolizm już troszkę się wyregulował! Trzymajcie za mnie kciuki jestem z wami!

[la'Mbria]

Napisane przez olka05

Już sama niewiem co o tym wszystkim myśleć mam... Chciałabym zrzucić te kilogramy jak najprędzej.

a przytyłaś te 70 kg w miesiąc czy dwa?
Kobieto! no logicznie pomyśl- tyłaś miesiącami, może latami...a zgubić by się chciało od tak raz-dwa i po bólu! Nie ma tak i nie będzie...nawet gdybyś się poddała oddsysaniu tłuszczu to i tak ściagnęli by z ciebie tylko do5% wagi sadła, a maxymalnie 5kilo za jedną operacją.
Także przestaw może na początek myślenie z "chce być na diecie X-miesiący, szybko schudnąć i wrócić do obzarstwa"
na
"zmieniam NA STAŁE, na zawsze po kres dni moich podejście do odzywiania organizmu, chcę mieć zdrowe, sportowe ciało, z odpowiednią zawartością tluszczu i mięśni dla mojej płci i wieku"
takim myśleniem wygrasz zdrowie i sprawne ciało, a nie tylko chwilowo osiagniesz wymarzoną wagę....

no i jeszcze jedna sprawa- wolniej chudnąc dajesz swojej skórze szansę na "wciagnięcie się", szybkie pozbywanie się kilogramow wiąże sie nie tylko z utratą sadła, ale głownie utratą wody (skóra gorzej wygląda), utratą mięsni (wszystko gorzej wygląda), utratą mikro i makroelementów oraz witamin (tych zgromadzonych w tłuszczu)...a wtedy sie człowiek na wlasne życzenie postarza, marnuje włosy, paznokcie, mogą się pojawić jakieś stany zapalne, czy osłabienie i infekcje.
Lepiej dla całego organizmu jest spadać z wagi wolniej. Tobie sie może to nie podobać, bo np. na efekty trzeba będzie poczekać pół roku czy rok, albo i nawet więcej, ale dla organizmu to lepsze, więc patrząc długofalowo- zdrowsze.
70kg to ogromnie dużo...życzę ci duzo samozaparcia i udanej, mądrej redukcji


a odnośnie ćwiczeń- ty jesteś tak zwanym 'usportowionym grubaskiem' czy totalnym kanapowcem?
Jesli tym pierwszym- to jeździj rowerem na zdrowie ale koniecznie chodź też na basen!
Pomoże na zmęczone stawy a stanowi też doskonałą formę aktywności

Jesli jesteś kanapowcem, który do tej pory nic nie robił, a aktywność fizyczna ograniczała się do sprintów między kanapą a lodówką- odpuść ćwiczenia! Chudnij na razie samą dietą, chodź jak najwiecej na spacery i włącz basen (nawet jesli nie umiesz pływać, chodź na niego i spaceruj w wodzie, albo leż, pływaj z deseczką- cokolwiek co da ulgę stawom).

Tak czy inaczej- kup sobie jakiś preparat z glukozaminą, chondroityną i kolagenem (o ile jestem przeciwna suplementacji aptecznej i zazwyczaj wybieram naturalną, o tyle w przypadku dużej otyłości i mozliwych problemów ze stawami, tudzież dla osób baaardzo aktywnych fizycznie- glukozaminę polecam, po prostu trzeba dbać o stawy i tyle w temacie! ...no dobra- można też jeść galaretę ze świńskich nóżek, ktora efekty ma pierońsko lepsze...ale ja jej nie przełknę, dlatego jej nie polecam)

[olka05]

tak jak już pisałam ćwicfzenia które teraz wykonuje to jazda na rowerku stacjonarnym 1godz dziennie no i do tego spacery z dzieckiem

[izunia19l]

Napisane przez olka05

tak jak już pisałam ćwicfzenia które teraz wykonuje to jazda na rowerku stacjonarnym 1godz dziennie no i do tego spacery z dzieckiem

I jak efekty, ważyłaś się już ?
Ja w sumie też jeździłam na stacjonarnym z duża wagą i nawet biegałam, ale potwierdzam, że bieganie to nie był dobry pomysł... często gęsto nie mogłam się potem ruszać bo łydki odmawiały posłuszeństwa

[Kretka666]

Napisane przez la'Mbria

Tak czy inaczej- kup sobie jakiś preparat z glukozaminą, chondroityną i kolagenem (o ile jestem przeciwna suplementacji aptecznej i zazwyczaj wybieram naturalną, o tyle w przypadku dużej otyłości i mozliwych problemów ze stawami, tudzież dla osób baaardzo aktywnych fizycznie- glukozaminę polecam, po prostu trzeba dbać o stawy i tyle w temacie! ...no dobra- można też jeść galaretę ze świńskich nóżek, ktora efekty ma pierońsko lepsze...ale ja jej nie przełknę, dlatego jej nie polecam)

Glukozamina z czego się składa? Jak jeżdżę na rowerze to strasznie "piszczą" i bolą mnie kolana - co mnie dziwi, bo jeszcze 2-3 lata temu tak nie miałam, dopiero jak zaczęłam częściej jeździć na rowerze stacjonarnym po schudnięciu to się zaczęło, do tego od zawsze bardzo "strzelają" mi kostki, jak chodzę (nie byłabym dobrym ninja). Może brać to?

W ogóle to upiekłam chleb gryczano-ryżowy (w przepisie była jaglana, ale nie chciało mi się miksować kaszy), może całkiem zastąpić chleb żytni

Napisane przez olka05

tak jak już pisałam ćwicfzenia które teraz wykonuje to jazda na rowerku stacjonarnym 1godz dziennie no i do tego spacery z dzieckiem

Ale jaka była Twoja aktywność wcześniej? Bo o to chodziło w pytaniu la'Mbrii.

[la'Mbria]

Napisane przez Kretka666

Glukozamina z czego się składa? Jak jeżdżę na rowerze to strasznie "piszczą" i bolą mnie kolana - co mnie dziwi, bo jeszcze 2-3 lata temu tak nie miałam, dopiero jak zaczęłam częściej jeździć na rowerze stacjonarnym po schudnięciu to się zaczęło, do tego od zawsze bardzo "strzelają" mi kostki, jak chodzę (nie byłabym dobrym ninja). Może brać to?

W ogóle to upiekłam chleb gryczano-ryżowy (w przepisie była jaglana, ale nie chciało mi się miksować kaszy), może całkiem zastąpić chleb żytni



Ale jaka była Twoja aktywność wcześniej? Bo o to chodziło w pytaniu la'Mbrii.

glukozamina to ehm...cukier ale nie mówmy już o tym
tak naprawdę to nie ma żadnego naukowego dowodu,zeby preparaty z chrząstką rekina, glukozaminą, czy czymkolwiek innym pomagały...no może to placebo- nie mówię, że nie...ale mi pomagało stałe suplementowanie (stałe czyli powyżej miesiaca)
fakt-jeszcze bardziej pomagała ta wczesniej wspomniana swińska nóżka..tylko weź to jedz codziennie

Kretka, jesli ty nie masz oporów to zdecydowanie bardziej świńskie nogi w galarecie, a dokładnie galareta ze świńskich nóg (bogactwo kolagenu) moze na zmarszczki też pomaga? muszę spróbować w tą stronę...maseczka ze świńskiej nogi...tego jeszcze nie miałam na twarzy
a w temacie ochrony/regeneracji stawów- jeszcze dużo czytałam o rosole z kości wolowych- to na tej samej zasadzie co świńska galaretka- wygotowujesz kolagen, on się nie rozpada pod wpływem ciepła...a może i rozpada, ale i tak jest zdecydowanie bardziej przyswajalny niż ten z kapsułek. Pyszny jest. Tyle, ze ja na razie uczę się jedzenia tłustych rzeczy, a taki rosołek czy galaretka trąci tłuszczykiem mocno....tu masz opisane conieco http://www.tlustezycie.pl/2012/08/magiczny-roso.html
zrobimy OT?
dawaj ten przepis ale już! jaki w smaku ten chleb? da radę robić z niego kanapki takie prawdziwe do szkoły/pracy? mój TŻ będzie cie błogosławił po dzień sądny jesli to zjadliwe
masz pomysł gdzie można kupić mleko bez laktozy, albo czym zastąpić mleko w kawie? chyba będę musiała pozegnać nabiał cos mi opornie schodzi z brzucha ostatnio i chyba to będzie ratunek...

[Kretka666]

Napisane przez la'Mbria

glukozamina to ehm...cukier ale nie mówmy już o tym
tak naprawdę to nie ma żadnego naukowego dowodu,zeby preparaty z chrząstką rekina, glukozaminą, czy czymkolwiek innym pomagały...no może to placebo- nie mówię, że nie...ale mi pomagało stałe suplementowanie (stałe czyli powyżej miesiaca)
fakt-jeszcze bardziej pomagała ta wczesniej wspomniana swińska nóżka..tylko weź to jedz codziennie

Kretka, jesli ty nie masz oporów to zdecydowanie bardziej świńskie nogi w galarecie, a dokładnie galareta ze świńskich nóg (bogactwo kolagenu) moze na zmarszczki też pomaga? muszę spróbować w tą stronę...maseczka ze świńskiej nogi...tego jeszcze nie miałam na twarzy
a w temacie ochrony/regeneracji stawów- jeszcze dużo czytałam o rosole z kości wolowych- to na tej samej zasadzie co świńska galaretka- wygotowujesz kolagen, on się nie rozpada pod wpływem ciepła...a może i rozpada, ale i tak jest zdecydowanie bardziej przyswajalny niż ten z kapsułek. Pyszny jest. Tyle, ze ja na razie uczę się jedzenia tłustych rzeczy, a taki rosołek czy galaretka trąci tłuszczykiem mocno....
zrobimy OT?
dawaj ten przepis ale już! jaki w smaku ten chleb? da radę robić z niego kanapki takie prawdziwe do szkoły/pracy? mój TŻ będzie cie błogosławił po dzień sądny jesli to zjadliwe
masz pomysł gdzie można kupić mleko bez laktozy, albo czym zastąpić mleko w kawie? chyba będę musiała pozegnać nabiał cos mi opornie schodzi z brzucha ostatnio i chyba to będzie ratunek...

Emm, no mam opory przed świńskimi nóżkami, bo żem nie mięsna Więc podziękuję

http://www.olgasmile.com/chleb-gryczany-bezglutenowy.html Słuchaj, jest całkowicie jak zwykły razowy chleb. W smaku razowo-gryczany z lekkim może posmakiem orzecha. Jak dla mnie smakuje po prostu jak chleb Różni się tym, że na wierzchu ma twardszą skorupkę (dlatego kroiłam go maszyną do krojenia, wygodniej), a w środku jest zbity, wilgotny, miękki, no super. Mojemu TŻ-towi smakuje, a on jest bardzo wybredny jeśli chodzi o chleb Kanapki normalne można z nim zrobić, on takie do pracy właśnie bierze. Nie rozwala się, nic. Piecz, piecz koniecznie, robi się błyskawicznie - to mój pierwszy w życiu chleb i wyszedł
Ooo, mówiłam Ci, że nabiał jest zły Możesz sama robić mleko roślinne, jest to dziecinnie proste, mogę podać Ci przepis jeśli chcesz. Można też kupić, mleko ryżowe, sojowe - to te najbardziej dostępne, np. w Rossmannie masz EnerBio, w tych większych supermarketach też są roślinne mleka (typu Piotr i Paweł, Real). Ja całkowicie odstawiłam nabiał póki co, już nawet kefiru nie piję.

[la'Mbria]

Napisane przez Kretka666

Emm, no mam opory przed świńskimi nóżkami, bo żem nie mięsna Więc podziękuję

http://www.olgasmile.com/chleb-gryczany-bezglutenowy.html Słuchaj, jest całkowicie jak zwykły razowy chleb. W smaku razowo-gryczany z lekkim może posmakiem orzecha. Jak dla mnie smakuje po prostu jak chleb Różni się tym, że na wierzchu ma twardszą skorupkę (dlatego kroiłam go maszyną do krojenia, wygodniej), a w środku jest zbity, wilgotny, miękki, no super. Mojemu TŻ-towi smakuje, a on jest bardzo wybredny jeśli chodzi o chleb Kanapki normalne można z nim zrobić, on takie do pracy właśnie bierze. Nie rozwala się, nic. Piecz, piecz koniecznie, robi się błyskawicznie - to mój pierwszy w życiu chleb i wyszedł
Ooo, mówiłam Ci, że nabiał jest zły Możesz sama robić mleko roślinne, jest to dziecinnie proste, mogę podać Ci przepis jeśli chcesz. Można też kupić, mleko ryżowe, sojowe - to te najbardziej dostępne, np. w Rossmannie masz EnerBio, w tych większych supermarketach też są roślinne mleka (typu Piotr i Paweł, Real). Ja całkowicie odstawiłam nabiał póki co, już nawet kefiru nie piję.

kurcze...sojowe mi się tak bardzo z jakimś GMO kojarzy ale chyba się przestawię...pamiętam, że mówiłaś i coś czuję, ze będę musiała przyznać ci rację eh...jogurciki moje ulubione...i twaróg pójdą w pi....świat wyslij mi prosze przepis na priv na mleko roślinne.
Używałaś może kiedyś mleka kokosowego? Poszukuję jakiś namiar na konkretne, gęste jak śmietana mleczko kokosowe (do robienia żelków i czekolady)

Jam mięsna bardzo, ale mimo wszystko świńska noga mnie nie pociąga...za to rosół z kości coraz bardziej mi chodzi po głowie, bo ostatnio też mi strzyka ale w barkach! masakra....

[Kretka666]

Napisane przez la'Mbria

kurcze...sojowe mi się tak bardzo z jakimś GMO kojarzy ale chyba się przestawię...pamiętam, że mówiłaś i coś czuję, ze będę musiała przyznać ci rację eh...jogurciki moje ulubione...i twaróg pójdą w pi....świat wyslij mi prosze przepis na priv na mleko roślinne.
Używałaś może kiedyś mleka kokosowego? Poszukuję jakiś namiar na konkretne, gęste jak śmietana mleczko kokosowe (do robienia żelków i czekolady)

Jam mięsna bardzo, ale mimo wszystko świńska noga mnie nie pociąga...za to rosół z kości coraz bardziej mi chodzi po głowie, bo ostatnio też mi strzyka ale w barkach! masakra....

Dlatego kupuję z soi ekologicznej, nie jest GMO
Używałam, ciężko o takie z dobrym składem, jak chcesz gęste to możesz kupić śmietankę kokosową http://www.vegekoszyk.pl/produkty/we...-200ml-cocomas

[la'Mbria]

Napisane przez Kretka666

Dlatego kupuję z soi ekologicznej, nie jest GMO
Używałam, ciężko o takie z dobrym składem, jak chcesz gęste to możesz kupić śmietankę kokosową http://www.vegekoszyk.pl/produkty/we...-200ml-cocomas

nawet nie wiedziałam, że jest coś takiego
dzięki ci o dobra Kobieto

[Kretka666]

Napisane przez la'Mbria

nawet nie wiedziałam, że jest coś takiego
dzięki ci o dobra Kobieto

Spoko, Ty mi pomagasz z glutenem, ja Tobie z nabiałem

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

Tutaj masz jak zrobić mleko - http://weganie.blogspot.com/2010/11/mleko-roslinne.html

[la'Mbria]

Napisane przez Kretka666

Spoko, Ty mi pomagasz z glutenem, ja Tobie z nabiałem

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

Tutaj masz jak zrobić mleko - http://weganie.blogspot.com/2010/11/mleko-roslinne.html

hehe...suma summarum wychodzi, że będziemy jeść to samo (nooo...prawie bo mięsa nie dam sobie odebrać! za długo go nie jadłam i teraz nadrabiam), a jak ci na bezglucie? czujesz jakąś różnicę, czy niebardzo?

[olka05]

moja wcześniejsza aktywność była praktycznie zerowa.A co do efektów do narazie mam -3kg od piątku 14.03.2014

[Kretka666]

Napisane przez la'Mbria

hehe...suma summarum wychodzi, że będziemy jeść to samo (nooo...prawie bo mięsa nie dam sobie odebrać! za długo go nie jadłam i teraz nadrabiam), a jak ci na bezglucie? czujesz jakąś różnicę, czy niebardzo?

Jem też pewnie więcej owoców i węglowodanów niż Ty
Jeszcze żadnej różnicy nie czuję, ale też nie byłam na totalnie bezglutenowej, bo jadłam chleb żytni. Dopiero teraz, jak już chleb żytni zjedzony, to bardziej się będę starać, choć tak całkiem nie odstawiam, tylko pszenicę na 100% Ciekawe co za różnicę będę czuła, czy w ogóle
Dobra, koniec OT lepiej, przejdę na PW

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ----------

Napisane przez olka05

moja wcześniejsza aktywność była praktycznie zerowa.A co do efektów do narazie mam -3kg od piątku 14.03.2014

No właśnie, zerowa, więc nie powinnaś teraz intensywnie (jak na Ciebie) ćwiczyć. Ale co ja Ci będę tłumaczyć, zobaczysz najwyraźniej sama
Widzisz, tak spadają kilogramy z takiej wagi, to normalne

[monia mama]

witajcie mam 28 lat 2 dzieci 1 meza 160 w i ponad 110kg pare lat temu schudlam glodowka i cw z okolo 80-90 do 63kg bylo pieknie ale jak ze szybko sie skonczylo
od paru dni jem ze tak powiem zdrowo czyli tak jak tu piszecie jestem juz na innym watku od roku ale teraz jakbym wlasnie dostala kopa i zmianiam swoje gruuuube zycie na zdrowe i szczesliwe chetnie dplacze a z kad klikasz Olu?

[olka05]

Napisane przez monia mama

witajcie mam 28 lat 2 dzieci 1 meza 160 w i ponad 110kg pare lat temu schudlam glodowka i cw z okolo 80-90 do 63kg bylo pieknie ale jak ze szybko sie skonczylo
od paru dni jem ze tak powiem zdrowo czyli tak jak tu piszecie jestem juz na innym watku od roku ale teraz jakbym wlasnie dostala kopa i zmianiam swoje gruuuube zycie na zdrowe i szczesliwe chetnie dplacze a z kad klikasz Olu?

o widzę że wkońcu ktoś podobny do mniewagowo oczywiście.Ja klikam z Ostrowa Wielkopolskiego a Ty?
Ja najmniej ważyłam 90kg ale że niestety uwielbiałam objadać sie słodyczami i to najlepiej na noc to waga bardzo szybko rosła.Zachodząc w ciąze ważyłam 110kg.W ciąży przytyłam 16,po urodzeniu spadło mi do 116 ale niestety wróciłam do starych nawyków i nazbierało się tego troche. Przekonam się na własnej skórze czy ćwiczenia zaszkodzą czy pomogą .Myślę jednak że Pani dietetyk wiedziała co mi radzi ,bądź co bądź ma troche doświadczenia ale dziękuję wszystkim dziewczynom za rady

[Kretka666]

Dietetyk - jak każdy lekarz - ma swoje przekonania, nie zawsze są one zgodne z prawdą, rzeczywistością, zdrowiem. Przekonało się o tym wiele osób korzystających z żywieniowych rad dietetyków, które były o kant dupy potłuc. Ale jak pisałaś, przekonasz się na sobie A nuż Tobie ćwiczenia, jako bardzo nielicznej, nie zaszkodzą i będziesz okazem zdrowia. Tylko pamiętaj o tym, że jeśli ćwiczysz to zapotrzebowanie wzrasta i na niskokalorycznej diecie (poniżej 1500 kcal) nie dasz rady, tylko będzie zatrzymywanie wagi i jojo.

[KatiaT]

Jestem z Toba! W zeszłym tygodniu zaczęłam chodzić na spotkania Weight Watchers. Zaczełam z waga 125.2 kg. Wczoraj na spotkaniu waga pokazała 122 kg (ucieszyłam się jak dziecko). Szczerze? Przez ten tydzień w ogóle nie ćwiczyłam, ponieważ jak na złość uszkodziłam rzepkę w kolanie

Trzymam kciuki za Ciebie i za siebie!

[aluala]

Hej ja zrzucam 20kg na diecie jestem od 10marca ale dopiero wczoraj się ważyłam bo kupiłam wage na allegro i wczoraj mi przyszła. Z cierpliwością czekam na jakiś efekt a zupełnie nie mam pojęcia po jakim czasie mogę się go spodziewać. Sama zrobiłam sobie dietę a mianowicie nie jem ziemniaków, makaronu, słodyczy (chociaż czasem zjem jednego wafelka do kawy :p), piję tylko wodę niegazowaną i herbate zieloną no i 1 kawe dziennie z odrobiną mleka. Jem 3 posiłki dziennie i dwie przekąski. Zaczęłam również biegać, będę biegała 3 razy w tygodniu (poniedziałek, środa i piątek) już 2 dni biegania mam za sobą i jakoś daje rade. Nigdy nie biegałam dlatego poczytałam o tym w internecie i zaczęłam od 3min biegania i 3 min marszu 5 powtórzeń, da się przeżyć:p a później zwiększamy. Zarejestrowałam się tutaj bo myślę, że będzie mi lepiej to przeżyć i w razie jakiegoś załamania będę szukała wsparcia i motywacji

WAGA 80KG
CEL: 60 KG
NAJWIĘKY MOTYWAROT: CHCĘ MÓC WŁOŻYĆ KOSZULE/BLUZKE W SPODNIE/SPÓDNICE I WYGLĄDAĆ SUPER!

[dom_misia]

Masz takie samo marzenie jak ja Aluala! Też odchudzam się od 10 marca tylko że mam od ciebie 12 kg więcej do zrzucenia! Jestem na diecie SB i jestem mega zadowolona! Mam strasznie dużo obowiązków ( trzech synów) dlatego marnie mi wychodzi jaka kolwiek inna aktywność jak ganianie za nimi (nie rusz nie dotykaj zostaw to itd). Trzyma kciuki razem raźniej!

[aluala]

pewnie, że raźniej rozumiem jak to jest z dzieciakami. Mam w domu tylko jednego chrześniaczka i robi dużo zamieszania a co mówiąc trzech na raz chciałabym zaproponować żebyśmy pisały co jadłyśmy każdego dnia. Pomogłoby mi to urozmaicić moje menu i mogłabym wysłuchać waszych porad co wy na to?