Dieta Niskoweglowodanowa Lutza

[happyday1901]

Napisane przez echme

Podbijam

Chciałabym zacząć stosować dietę pana Lutza, chcę schudnąć ok. 5 kg. Nie chcę stosować tej diety całe życie, po zrzuceniu nadwyżki kilogramów mam zamiar wracać powoli do większej ilości węgli, ale bez efektu jojo, czy ktoś wie jak to zrobić?

Echme nie radze stosowac żywienia niskowęglowodanowego tylko po to aby schudną a później znowu wrócic do zwykłego jedzenia, tylko sobie zaszkodzisz a poza tym spowrotem przytyjesz. Żywienie niskowęglowodanowe to sposób odżywiania na całe życie. Nie ma możliwości abyś schudła na tym żywieniu i wracając do poprzedniego stylu jedzenia nie przytyła spowrotem.

---------- Dopisano o 18:24 ---------- Poprzedni post napisano o 18:21 ----------

Na żywieniu niskowęglowodanowym jestem 5-ty rok, w codziennym żywieniu licze tylko ilośc węglowodanów, jem max 70 gram, czasem mniej, białka i tłuszczu jem na oko, tyle aby nie byc głodną. Jem zawsze do syta, nigdy nie jestem głodna, jestem szczupła, czasem myśle że mogłabym z 1-2 kg przytyc ale ciężko jest przytyc na tym żywieniu. Wszystkim gorąco polecam.

[_Asiaczek_]

zgadza się, żywienie niskowęglowodanowe jest na całe życie, bo po powrocie do starych nawyków (jedzenia dużej ilości węglowodanów) na pewno przytyjecie. czy ktoś może stosuje dietę dr. Lutza? ja zaczęłam prawie 4 tygodnie temu po 3 latach zażerania się węglowodanami i jak na razie jestem zadowolona. ktoś dołączy?

[Renfrii]

Ja też zaczynam stosować tą dietę... Ale jak dla mnie jest dość problematyczna. Np. co jeść w pracy na śniadanie?? Zwykle jadłam kanapki... ciężko mi wymyślić coś, co mogę sobie szybko przygotować i wziąć z domu do biura... Jajka na twardo? Jakiś nabiał ewentualnie, ale jaki najlepiej? Co Wy jecie na śniadanko?

[Renfrii]

Też jestem ciekawa jakiś przepisów... Może ktoś coś podpowie?

[_Asiaczek_]

Napisane przez Renfrii

Ja też zaczynam stosować tą dietę... Ale jak dla mnie jest dość problematyczna. Np. co jeść w pracy na śniadanie?? Zwykle jadłam kanapki... ciężko mi wymyślić coś, co mogę sobie szybko przygotować i wziąć z domu do biura... Jajka na twardo? Jakiś nabiał ewentualnie, ale jaki najlepiej? Co Wy jecie na śniadanko?

ja do pracy biorę plastikowe pudełko z jedzeniem,a w nim może być np. mięsko,które zostało z obiadu z jakimś warzywem, jajecznica na boczku, gulasz itp. duuuuuużo lepsze niż kanapki a do tego na przekąskę np. kubek tłustej śmietany,którą wyjadam jak jogurt łyżeczką. i to mi wystarcza na 8 godzin,nie jestem non stop głodna jak kiedyś

[_Asiaczek_]

Napisane przez Renfrii

Też jestem ciekawa jakiś przepisów... Może ktoś coś podpowie?

"zwykłe" przepisy na mięso i ryby można zaadaptować,np. ja zamiast bułki tartej do mielonych daję otręby żytnie,tak samo do pulpetów. te otręby mają mało węgli,do tego nieprzyswajalnych,bo błonnik poza tym można jeść gulasze, mięsiwa pieczone, ryby grillowane itp. ja tę dietę zamierzam stosować do końca życia,bo można jeść do syta i się nie tyje

dodatkowo są dostępne w sieci,np.na chomiku książki Jana Kwaśniewskiego w pdf-ach i tam są przepisy np. "Dieta optymalna", jest to także dieta niskowęglowodanowa, Kwaśniewski podaje nawet przepisy na optymalne ciasta!! wszystko jest ładnie opisane,ilość węgli, tłuszczów i białek w każdej potrawie

[Olkatrolka]

Napisane przez Renfrii

Ja też zaczynam stosować tą dietę... Ale jak dla mnie jest dość problematyczna. Np. co jeść w pracy na śniadanie?? Zwykle jadłam kanapki... ciężko mi wymyślić coś, co mogę sobie szybko przygotować i wziąć z domu do biura... Jajka na twardo? Jakiś nabiał ewentualnie, ale jaki najlepiej? Co Wy jecie na śniadanko?

ja sobie robię sałatki, warzywa na patelnie, mięsa, zupy. Pakujesz w pudełaeczka i już. Dużo lepsze niż kanapki i bardziej urozmaicone. Z biegiem czasu i niejedzenia chleba oraz bułek człowiek staje się bardziej kreatywny.

[Renfrii]

Dzięki dziewczyny za rady Jednak mój problem tkwi w tym, że nie mam jak w pracy odgrzać sobie jedzenia... zimny kotlet czy gulasz, czy zupa...nie będą smaczne Dlatego własnie mam taki problem z tym śniadaniami. Jedyne co, no to sałatki mogę sobie przygotowywać...ale co jeszcze?

[Renfrii]

Napisane przez _Asiaczek_

"zwykłe" przepisy na mięso i ryby można zaadaptować,np. ja zamiast bułki tartej do mielonych daję otręby żytnie,tak samo do pulpetów. te otręby mają mało węgli,do tego nieprzyswajalnych,bo błonnik poza tym można jeść gulasze, mięsiwa pieczone, ryby grillowane itp. ja tę dietę zamierzam stosować do końca życia,bo można jeść do syta i się nie tyje

dodatkowo są dostępne w sieci,np.na chomiku książki Jana Kwaśniewskiego w pdf-ach i tam są przepisy np. "Dieta optymalna", jest to także dieta niskowęglowodanowa, Kwaśniewski podaje nawet przepisy na optymalne ciasta!! wszystko jest ładnie opisane,ilość węgli, tłuszczów i białek w każdej potrawie

Dzięki!! Poszukam jego przepisów!

[_Asiaczek_]

Napisane przez Renfrii

Dzięki dziewczyny za rady Jednak mój problem tkwi w tym, że nie mam jak w pracy odgrzać sobie jedzenia... zimny kotlet czy gulasz, czy zupa...nie będą smaczne Dlatego własnie mam taki problem z tym śniadaniami. Jedyne co, no to sałatki mogę sobie przygotowywać...ale co jeszcze?

one nie są zimne,tylko w temperaturze pokojowej ja mam mikrofalę w pracy,ale nie korzystam,bo mikrofala robi z jedzenia zwykłą pulpę i zapychacz,nie lubię

[Renfrii]

Napisane przez _Asiaczek_

one nie są zimne,tylko w temperaturze pokojowej ja mam mikrofalę w pracy,ale nie korzystam,bo mikrofala robi z jedzenia zwykłą pulpę i zapychacz,nie lubię

Nie mówię o mikrofali, ale ogólnie, kuchenki w pracy też nie mam Wybacz, ale dla mnie zupa o temperaturze pokojowej to zimna zupa, więc jak dla mnie ten pomysł niestety odpada... kotleta już prędzej można zjesć nieodgrzewanego, z jakąś sałatką... A jecie jakiś nabiał, oprócz śmietanki?? Jeśli tak, to co z nabiału jest najlepsze na tej diecie?

[_Asiaczek_]

Napisane przez Renfrii

Nie mówię o mikrofali, ale ogólnie, kuchenki w pracy też nie mam Wybacz, ale dla mnie zupa o temperaturze pokojowej to zimna zupa, więc jak dla mnie ten pomysł niestety odpada... kotleta już prędzej można zjesć nieodgrzewanego, z jakąś sałatką... A jecie jakiś nabiał, oprócz śmietanki?? Jeśli tak, to co z nabiału jest najlepsze na tej diecie?

ja akurat zup do pracy nie biorę,bo faktycznie taka niepodgrzana to nieciekawa,ale drugie dania jak najbardziej.

nabiał można owszem,najlepiej tłusty,bo odtłuszczony to jest niewiele warty,no i zawiera więcej węgli. tłuste sery białe i żółte, camembert,brie itp. mascarpone aczkolwiek jest on baaardzo tłusty i ja całego na raz nie przełknę staram się nie za dużo tego nabiału, bo zawiera on jednak hormony oraz podnosi insulinę, u niektórych osób nabiał blokuje chudnięcie, więc jak chcesz zrzucić parę kilo,to ostrożnie

[echme]

Czy na śniadanie mogę normalnie zjeść bułkę pełnoziarnistą z masłem śmietankowym i 2 jaja na miękko?

Czy cebula do np. łopatki wieprzowej + surówka z kapusty kiszonej to dobry pomysł? Czy 3 duże cebule z obiadu + bułka ze śniadania to za dużo węgli jak na jeden dzień?

[_Asiaczek_]

Napisane przez echme

Czy na śniadanie mogę normalnie zjeść bułkę pełnoziarnistą z masłem śmietankowym i 2 jaja na miękko?

Czy cebula do np. łopatki wieprzowej + surówka z kapusty kiszonej to dobry pomysł? Czy 3 duże cebule z obiadu + bułka ze śniadania to za dużo węgli jak na jeden dzień?

Lutz odradza pieczywo,ale nie zabrania. ważne,żeby dziennie zjeść nie więcej niż 72 gramy węgli, jedna bułka ma ok.45 gramów,więc sporo. myślę,że taki zestaw jak podałaś jest ok,cebula ma 7,5 g w 100 gramach,a kapusta kiszona tylko 1,5 g. Wg Lutza lepiej swoją dzienną rację węgli czerpać z warzyw,ale jak uważasz

[adiqq]

Napisane przez Renfrii

Dzięki dziewczyny za rady Jednak mój problem tkwi w tym, że nie mam jak w pracy odgrzać sobie jedzenia... zimny kotlet czy gulasz, czy zupa...nie będą smaczne Dlatego własnie mam taki problem z tym śniadaniami. Jedyne co, no to sałatki mogę sobie przygotowywać...ale co jeszcze?

ja osobiście robię sobie różnego rodzaju sałatki na bazie jajek,tuńczyka,śledzi itp. Pakuję to wszystko w pojemniczek - nie trzeba odgrzewać...
trochę więcej z tym pracy - bo trzeba wcześniej wszystko przygotować, ale mi to pasuje....po zjedzeniu takiej sałatki rano, jestem przez pół dnia najedzony....

[Pelococta]

Cześć i czołem

Postanowiłam dołączyć do grona Lutz'owych odchudzaczy, wraz z moim mężczyzną. Przez 3 dni stosowaliśmy się do zasad diety kopenhaskiej, jednak okazało się że z naszym trybem życia dalsze działania w tym kierunku mogą się źle skończyć... wczytaliśmy się zatem w dietę niskowęglowodanową. Dzisiaj pierwszy dzień.

Mam do Was pytanie, ponieważ gdzieś w tym wątku wpadły mi w oko wątpliwości związane z połączeniem diety Lutza i zespołu policystycznych jajników. Póki co czekam "w kolejce" na badania, aczkolwiek wszystko wskazuje na to schorzenie.

Macie jakieś doświadczenia z tym związane? Na co powinnam uważać...? Tak, przeczesałam ynternety z pomocą Google, jednak chciałabym coś usłyszeć od Was, osób doświadczonych w kwestiach diety niskowęglowodanowej

[_Asiaczek_]

Napisane przez Pelococta

Cześć i czołem

Postanowiłam dołączyć do grona Lutz'owych odchudzaczy, wraz z moim mężczyzną. Przez 3 dni stosowaliśmy się do zasad diety kopenhaskiej, jednak okazało się że z naszym trybem życia dalsze działania w tym kierunku mogą się źle skończyć... wczytaliśmy się zatem w dietę niskowęglowodanową. Dzisiaj pierwszy dzień.

Mam do Was pytanie, ponieważ gdzieś w tym wątku wpadły mi w oko wątpliwości związane z połączeniem diety Lutza i zespołu policystycznych jajników. Póki co czekam "w kolejce" na badania, aczkolwiek wszystko wskazuje na to schorzenie.

Macie jakieś doświadczenia z tym związane? Na co powinnam uważać...? Tak, przeczesałam ynternety z pomocą Google, jednak chciałabym coś usłyszeć od Was, osób doświadczonych w kwestiach diety niskowęglowodanowej

przy pco często występuje też insulinooporność,więc trzeba raczej unikać węglowodanów,dieta Lutza będzie więc idealna.ja też mam pco i jak jem węglowodany to tyję i nabieram wody,tylko diety niskowęglowe trzymają w ryzach moją wagę

w kwestii porad to radzę NIE LICZYĆ KALORII, najadać się do syta,bo na tej diecie na pewno nie przytyjecie,nie bać się tłuszczu,ale cukier i mąka są wykluczone jak chcecie schudnąć

[adiqq]

Napisane przez _Asiaczek_

w kwestii porad to radzę NIE LICZYĆ KALORII, najadać się do syta,bo na tej diecie na pewno nie przytyjecie,nie bać się tłuszczu,ale cukier i mąka są wykluczone jak chcecie schudnąć

jest dokładnie tak jak piszesz.....to jest bardzo prosta dieta, trzeba jeść do syta z zachowaniem ograniczenia węglowodanów i broń boże nic nie liczyć...(co za idiota wymyślił te kalorie?!?)
waga same leci...
ja ze swoich obserwacji dodam, że po wejściu w dietę, przestałem mieć ochotę na słodkie....ale to pewnie kwestia indywidualna

[Pelococta]

Cieszę się bardzo słysząc takie wieści ja z natury nie jestem jakoś wybitnie "cukrolubna", za to słone przekąski... ahh normalnie jadłabym i jadła Chipsy, chrupki, krakersy, precelki... Szkoda że większość z nich ma dużo węglowodanów.

Więc, nie poddaję się (szczerze mówiąc, już odnotowałam spadek wagi - szybko O.o), liczę węglowodany, o kaloriach zapominam. W końcu dieta dla mnie

[_Asiaczek_]

Napisane przez Pelococta

Cieszę się bardzo słysząc takie wieści ja z natury nie jestem jakoś wybitnie "cukrolubna", za to słone przekąski... ahh normalnie jadłabym i jadła Chipsy, chrupki, krakersy, precelki... Szkoda że większość z nich ma dużo węglowodanów.

Więc, nie poddaję się (szczerze mówiąc, już odnotowałam spadek wagi - szybko O.o), liczę węglowodany, o kaloriach zapominam. W końcu dieta dla mnie

każdy ma swoje słabostki,niestety te przekąski które wymieniłaś to najgorsze są,bo tam jest połączenie tłuszczu z cukrami,a to tuczy najbardziej.za to mięsa, ryb, jaj, warzyw można jeść właściwie bez ograniczeń

[Kuningatar]

Podbijam bardzo stary wątek
Mam nadzieję, że znajdą się wizażanki zainteresowane rzeczową dyskusją na temat low-carb (nie tylko CKD). Bardzo chętnie poczytam szczególnie o doświadczeniach z dietą ketogeniczną.

[akot80]

Ojej, wątek z 2006 roku No ale może ktoś się znajdzie. Czytam właśnie "Życie bez pieczywa" i autor proponuje do 72 g W. To nawet sporo. Myślę, że bez problemu dam radę. Ja liczę, że low-carb złagodzi mi problemy jelitowe. Szukam w necie jakiś info, ale są sprzeczne

[Immoral]

Mam, niestety, nie mile wspomnienia z dieta ketogeniczna, stosowalam przez 3 msc, najpierw normalnie potem w polaczeniu z IF. Jadlam 30g-50g wegli bialko 50g i wiekstosc tluszczy z oleju kokosowego. Zakonczylo sie smutno, bo powrotem do kompulsow i ogolnego hormonalnego misz-maszu .
Przez cala diete czulam sie bardzo dobrze, jesli chodzi i efekty wizualne to schudlam 15kg(ktore potem wrocilo), jednak kortyzolowy brzuszek zostal z czego mozna wnioskowac, ze to wszystko bylo za duzym stresem dla mojego organizmu. Teraz jem 150-200g wegli, juz od odluzszego czasu, wiec najwyrazniej LOW CARB nie byl mi pisany.

[akot80]

Tak, low carb nie jest dla każdego. Ja tez nie wiem jak będę się dalej czuła. Na razie ogólnie ok, tylko wczoraj zaczęły mnie boleć kości u stóp i do dziś troszkę trzyma. Mam nadzieję, że to nie jest jakiś skutek uboczny.
W dzisiejszym czas, gdy proponowane spożycie W oscyluje w granicach 400 g, to nawet jak będziemy jeść 200 W to i tak będzie to "low carb"

Kurcze, zaparcia co większe. Chyba jednak mi ta dieta nie służy

[wrona9]

Super, że wątek został odświeżony
Od około dwóch tygodni ograniczam węgle. Przede wszystkim lepiej się czuję. Mniej wyprysków, koniec spuchniętego brzucha. Cm też lecą.
Wacham się jedynie ile powinnam mieć tłuszczy. Jak rozłożyłyście dziewczyny WTB?

[Kuningatar]

Napisane przez wrona9

Super, że wątek został odświeżony
Od około dwóch tygodni ograniczam węgle. Przede wszystkim lepiej się czuję. Mniej wyprysków, koniec spuchniętego brzucha. Cm też lecą.
Wacham się jedynie ile powinnam mieć tłuszczy. Jak rozłożyłyście dziewczyny WTB?

Cieszę się, że ktoś tu zagląda

Ja staram się rozłożyć makro standardowo: węgle do 30g, białka max. 2g/kg beztłuszczowej masy ciała, reszta tłuszcze (u mnie ok. 150g). Generalnie tłuszczami regulujesz kaloryczność, więc dajesz ile Ci pasuje do bilansu

U mnie w praktyce wychodzi jednak troche inaczej, ok. 10-15g węgli i dużo za dużo białka. Z obcięciem węgli nie miałam problemów, bo nieszczególnie kocham warzywa i owoce Tłuszcze mi służą w każdej ilości, więc tu też było łatwo. Jedyny problem to dla mnie białko - przez dłuższy czas jadłam typowo "kulturystycznie" i po pierwsze nie umiem, a po drugie boję się, obciąć białko z ponad 30% do ledwo 20%. Ale to dopiero mój pierwszy miesiąc keto, myślę, że z czasem będzie łatwiej

[Chocolate77]

Napisane przez akot80

Tak, low carb nie jest dla każdego. Ja tez nie wiem jak będę się dalej czuła. Na razie ogólnie ok, tylko wczoraj zaczęły mnie boleć kości u stóp i do dziś troszkę trzyma. Mam nadzieję, że to nie jest jakiś skutek uboczny.
W dzisiejszym czas, gdy proponowane spożycie W oscyluje w granicach 400 g, to nawet jak będziemy jeść 200 W to i tak będzie to "low carb"

Kurcze, zaparcia co większe. Chyba jednak mi ta dieta nie służy

wydaje mi się, że zaparcia pojawiają się gdy w diecie jest za dużo chudego białka a za mało tłuszczy i węgli (ale takich z warzywek, a nie z ziemniaków czy mąki rzecz jasna , czyli węgle nadal w ramach dietki low-carb).
Może jedz więcej warzyw, owoców i tłuszczu a troszkę mniej białka?
Generalnie dieta low-carb jest wspaniała To jedyna dieta dzięki której w krótkim czasie mogę z powrotem wyglądać jak człowiek, po szaleństwach węglowodanowych do których co jakiś czas, niestety, dopuszczam Tak naprawdę taką dietę/styl życia, odżywiania, powinno się stosować cały czas.
Np. zboża powodują że puchnę w tempie ekspresowym, dosłownie jak piłka którą ktoś pompuje. Z dnia na dzień grubsza. Potem wystarczy kilka dni low-carb, i schodzi ze mnie woda, jak powietrze z balonika. Buzia przestaje wyglądać jak księżyc w pełni, brzuch staje się bardziej płaski... same zalety
Umieć wytrwać w low - carb na stałe.... to moje marzenie Właśnie rozpoczynam kolejną próbę przejścia na stałe na taki sposób odżywiania.

[Kuningatar]

Napisane przez Chocolate77

wydaje mi się, że zaparcia pojawiają się gdy w diecie jest za dużo chudego białka a za mało tłuszczy i węgli (ale takich z warzywek, a nie z ziemniaków czy mąki rzecz jasna , czyli węgle nadal w ramach dietki low-carb).
Może jedz więcej warzyw, owoców i tłuszczu a troszkę mniej białka?
Generalnie dieta low-carb jest wspaniała To jedyna dieta dzięki której w krótkim czasie mogę z powrotem wyglądać jak człowiek, po szaleństwach węglowodanowych do których co jakiś czas, niestety, dopuszczam Tak naprawdę taką dietę/styl życia, odżywiania, powinno się stosować cały czas.
Np. zboża powodują że puchnę w tempie ekspresowym, dosłownie jak piłka którą ktoś pompuje. Z dnia na dzień grubsza. Potem wystarczy kilka dni low-carb, i schodzi ze mnie woda, jak powietrze z balonika. Buzia przestaje wyglądać jak księżyc w pełni, brzuch staje się bardziej płaski... same zalety
Umieć wytrwać w low - carb na stałe.... to moje marzenie Właśnie rozpoczynam kolejną próbę przejścia na stałe na taki sposób odżywiania.

High five! Też mam nadzieję, ze tym razem wytrwam.

[akot80]

Napisane przez Chocolate77

Może jedz więcej warzyw, owoców i tłuszczu a troszkę mniej białka?

Hmm, może masz rację, mięsa jem dość sporo (kurczak, schab przede wszystkim, rzadziej coś tłustego). Tłuszczu jem sporo, więc może jednak to mięso mnie zapiera.

[wrona9]

Napisane przez Kuningatar

U mnie w praktyce wychodzi jednak troche inaczej, ok. 10-15g węgli i dużo za dużo białka.

Powiedz mi kochana, wliczasz wszystkie warzywa do bilansu?
Robisz sobie doładowania węglowodanami?