Świnki Morskie

[andy.lol]

Napisane przez motylek1007

Wiecej sie juz nie wypowiem na ten temat.

Ja tak samo. Koniec tematu. Jeśli Cie atakowałam to przepraszam - nie miałam tego w zamiarze. Nie chciałam się kłócić.

[motylek1007]

Napisane przez andy.lol

Ja tak samo. Koniec tematu. Jeśli Cie atakowałam to przepraszam - nie miałam tego w zamiarze. Nie chciałam się kłócić.

oki, temat zamkiety i bez urazy

[brzydulka]

Skoro temat zamkniety to nic nie bede juz pisac a mam sporo :P

andy.lol fajny avatar

A ja moje swinki trzymam razem, bo niestety ale moj Tutuś nie umie wytrzymac bez Bloo jak go wezme to nie chce grzecznie lezec chyba ze z Bloo, a jak ja widzi jak biega po podlodze to juz jest totalna panika. moze jest jakis inny sposob przed ta nichciana ciaza? Bo rozdzielic ich nie moge. A swojego 'dziecka' nkomu nie oddam...ani nie pozycze :/

[andy.lol]

Napisane przez brzydulka

A swojego 'dziecka' nkomu nie oddam...ani nie pozycze :/

Tu znowu aluzja do mnie, no, ale dobra :/ Słuchaj, teraz to ja mogę się przyczepić do tego co ty robisz. Temat ciężarnych świnek już był niejednokrotnie poruszany na forum. Niewykastrowanego samca nie trzyma się z niewysterylizowaną samicą w jednej klatce! Masz młodą samice? Bo jeśli tak to może nie przeżyć porodu, to samo jeśli ma więcej niż rok. O ile dobrze pamiętam, więc kto to nieodpowiedzialnej hoduje świnki morskie?

[brzydulka]

:P trzymam je razem poniewaz wet powiedzial ze swinki moga zajsc w ciaze 2 razy w roku albo zaraz po porodzie! narazie Titu nie atakuje bloo to znaczy ze nie ten czas. (jak atakowal to je rozdzielilam na kilka dni) jak znow zacznie atakowac to znowu oddziele. a wogole musze popytac innych weterynarzy o tej kastracji bo ten do ktorego chodzilam, i wiecej do niego nie pojde, nigdy nie robil i powiedzial ze mozemy pogadac ale ja nie mam zamiaru zeby ktos niedoswiadczony sie szkolil na moim Tutusiu. i ponoc to jest bardzo niebezpieczne dla takiego malego zwierzatka (narkoza,itp)

[motylek1007]

Napisane przez brzydulka

A ja moje swinki trzymam razem, bo niestety ale moj Tutuś nie umie wytrzymac bez Bloo jak go wezme to nie chce grzecznie lezec chyba ze z Bloo, a jak ja widzi jak biega po podlodze to juz jest totalna panika. moze jest jakis inny sposob przed ta nichciana ciaza? Bo rozdzielic ich nie moge. A swojego 'dziecka' nkomu nie oddam...ani nie pozycze :/

Brzydulka bo ja nie jestem za bardzo w temacie. Trzymasz parke razem????
ile ma chlopiec????
samiczka juz w ciązy jest???
jesli tak (bo piszesz ze dziecka nie oddasz to domyslalm sie ze tak) to co zrobisz jak maly sie urodzi??? przeciez nie mozesz trzymac od poczatku calej trojki razem...

prosze wyjasnij mi sytuacje bo nie chce niepotrzebnie snuc jakis teorii teraz

[andy.lol]

brzydulka ja jakimś specjalistą nie jestem, ale Xenia mówiła, że kiedy dochodzi do zapłodnienia możemy nawet nie zauważyć, bo dzieje się to momentalnie. Nie wiem czy warto trzymać je razem, a potem ewentualnie martwic sie o młode i tak dalej.

[brzydulka]

motylek1007 napisalam 'dziecko ' bo zawsze jak je biore to mowie 'chodz do mamusi' i wszyscy juz mowia ze ja to ich mama jestem :P

Moja Bloo nie jest w ciazy, ma rok i 3 miesiace a Titu moze z 3 miesiace (gubie sie juz w tym ) Trzymam je razem bo inaczej Titu by sie zapiskal za Bloo (nawet jak dam je do innych pokoi) wiec rozdziele je dopiero jak kupie kolege do Titu bo Bloo samej dobrze

[Annique]

Hej dziewczyny! Może któras z Was mi cos doradzi?
Własnie wróciłam ze swoim prosiaczkiem od weterynarza, gdzie dostał zatrzyk (niby) z powodu uczulenia, ale nie jestem pewna, ze to jest właśnie uczulenie...
Mam moją świnke od poniedziałku, Zauważyłam, że trochę popiskukje w czasie siusiamia lub robienia kupki. Myslałam, ze się stresuję z powodu nowego miejsca, ale dziś rano siedziała osowiała w kącie, popiskując i gdy ją podniosłam zauważyłam,że ma BARDZO opuchnięty brzuszek, a dokładnie okolice tyłeczka Weterynarz stwierdził, że to uczulenie na trocinki, dał zastrzyk i kazał smarować maścią witaminową. Świnka nadal siedzi w kącie smutna, nie jadła nic od rana, przystępuje z nogi na nogę.
Może to nie jest uczulenie, bo trocinki miała też w sklepie zoologicznym, a może jest uczulona na sianko, którym jej przedwczoraj poscieliłam? Czy którejś z Was świnka cos takiego miała?
Aż mi serce peka jak na nią patrze (( Jutro ma następny zastrzyk, ale żeby choć troszkę lepiej się poczuła. Normalnie zaraz się popłaczę!

[andy.lol]

Annique podziel się obawami z lekarzem, jeśli nie zrobi to na nim większego wrażenia może warto poszukać kogoś innego? Może zrób zdjęcia brzuszka i jak nasza specjalistka od świnek Xenia wpadnie to coś na to zaradzi. Nie martw się... Moja świnka od kiedy robali dostała, też bardzo wybrzydza przy jedzeniu... Musze o tym pogadać z wetką we wtorek przy odrobaczaniu....

[Annique]

Napisane przez andy.lol

Annique podziel się obawami z lekarzem, jeśli nie zrobi to na nim większego wrażenia może warto poszukać kogoś innego? Może zrób zdjęcia brzuszka i jak nasza specjalistka od świnek Xenia wpadnie to coś na to zaradzi. Nie martw się... Moja świnka od kiedy robali dostała, też bardzo wybrzydza przy jedzeniu... Musze o tym pogadać z wetką we wtorek przy odrobaczaniu....

To juz koniec...Boże
Lezy już na boku i ledwo zipie, byłam u weterynarza znów, mam tak napuchniete drogi moczowe,że nie moż esię wysiusiać. tera zskocze (taka zapłakana) do sklepu po ocet, mam jej pod nosek podstawiac (rada weterynarza) , zeby ja cudzić, jescze jest nadzieja.

[brzydulka]

Oj biedna swinka przypomnialo mi sie jak moj Fifus umieral
A w jakim ona wieku jest? Malenstwo jeszcze czy dorosla? A nic ci wetka nie powiedziala co zrobic zeby sie umiala wysiusiac? Przeciez moze jej pecherz peknac....

[Annique]

Napisane przez brzydulka

Oj biedna swinka przypomnialo mi sie jak moj Fifus umieral
A w jakim ona wieku jest? Malenstwo jeszcze czy dorosla? A nic ci wetka nie powiedziala co zrobic zeby sie umiala wysiusiac? Przeciez moze jej pecherz peknac....

To straszne tak stać i nic nie móc pomóc, rozumiesz mnie
Robie co moge, co mi radził weterynarz, wymyłam opuchlizne zimno wodą i posmarowałam mascią witaminowa, jescze mam okład zrobic z alcazetsu. Lece do sklepu kupić.

[andy.lol]

Annique nie masz pojęcia jak mi przykro. Ty się męczysz patrząc jak męczy sie zwierzak. Też to przeżywałam. Sądzę, że można wszystko zwalić na sklepy zoologiczne! Niektóre są okay, zgadzam się, ale niektóre to po porostu masakra! Na ten przykład jak przedwczoraj byłam w zoologiku kupić karmę dla prosiaków musiałam sie wykłócać ze sprzedawcą o odrobinę wody dla królika i szynszyli. Nie wiem jak u was, ale u nas był wczoraj upał a te biedne dwa szynszyle i jeden króliczek siedziały na moje oko w 60-tce (razem!) bez żadnej wody! Wyobrażacie to sobie? Trociny brudne... Ech... Po mojej interwencji dostały miseczkę z wodą, ale to tylko dlatego, że postraszyłam faceta oskarżeniem sklepu o znęcanie sie nad zwierzętami! Na pewno nie omieszkam odwiedzić ten sklep ponownie! To jest po prostu masakra!
A Ty Annique musisz po prostu się trzymać! Na pewno wszystko się dobrze skończy! Trzymam za was kciuki!

[motylek1007]

Napisane przez Annique

Hej dziewczyny! Może któras z Was mi cos doradzi?
Własnie wróciłam ze swoim prosiaczkiem od weterynarza, gdzie dostał zatrzyk (niby) z powodu uczulenia, ale nie jestem pewna, ze to jest właśnie uczulenie...
Mam moją świnke od poniedziałku, Zauważyłam, że trochę popiskukje w czasie siusiamia lub robienia kupki. Myslałam, ze się stresuję z powodu nowego miejsca, ale dziś rano siedziała osowiała w kącie, popiskując i gdy ją podniosłam zauważyłam,że ma BARDZO opuchnięty brzuszek, a dokładnie okolice tyłeczka Weterynarz stwierdził, że to uczulenie na trocinki, dał zastrzyk i kazał smarować maścią witaminową. Świnka nadal siedzi w kącie smutna, nie jadła nic od rana, przystępuje z nogi na nogę.
Może to nie jest uczulenie, bo trocinki miała też w sklepie zoologicznym, a może jest uczulona na sianko, którym jej przedwczoraj poscieliłam? Czy którejś z Was świnka cos takiego miała?
Aż mi serce peka jak na nią patrze (( Jutro ma następny zastrzyk, ale żeby choć troszkę lepiej się poczuła. Normalnie zaraz się popłaczę!

zaloguj sie na nowym świnkowym forum, może zdażą Ci cos tam doradzić. Ja nie jestem takim ekspertem ale na moje oko to wzdęcie i to takie juz na powaznie. Mam nadzieje ze nie podajesz jej zadnych owocow i warzyw teraz

http://swinkimorskie.org/sforum/index.php tu masz linka, tam jest wiele doswiadczonych osob

Xeni nie bedzie przez miesiac a ja watpie żeby prosiaczek tyle wytrzymał

Brzydulko teraz cos mi świta....moze dokup chlopaca i bedziesz trzymala ich razem????
Ja mam 2 niekastrowanych i jest ok....a jak dorosna to mozesz dac ich na zabieg i trzymac cala 3 razem

[andy.lol]

Napisane przez motylek1007

zaloguj sie na nowym świnkowym forum, może zdażą Ci cos tam doradzić. Ja nie jestem takim ekspertem ale na moje oko to wzdęcie i to takie juz na powaznie. Mam nadzieje ze nie podajesz jej zadnych owocow i warzyw teraz

http://swinkimorskie.org/sforum/index.php tu masz linka, tam jest wiele doswiadczonych osob

Xeni nie bedzie przez miesiac a ja watpie żeby prosiaczek tyle wytrzymał

Brzydulko teraz cos mi świta....moze dokup chlopaca i bedziesz trzymala ich razem????
Ja mam 2 niekastrowanych i jest ok....a jak dorosna to mozesz dac ich na zabieg i trzymac cala 3 razem

Z forum to dobry pomysł.
A co do brzydulki to nie lepiej kupić samice a samca wykrastrowac i trzymać trójkę? Nie wiem...

[motylek1007]

Napisane przez andy.lol

A co do brzydulki to nie lepiej kupić samice a samca wykrastrowac i trzymać trójkę? Nie wiem...

zrozumialam że samiec jest za mlody na kastracje a sam nie chce siedziec...a moim zdaniem musi byc rozdzielony z panna, o ile nie jest za pozno jeszcze...wiec chyba najwlasciwsze jest kupienie mu kolegi...nie wiem tylko czy 2 facetow, mimo ze wykastrowanych, wytrzyma z 1 kobieta....

[Annique]

Zapomniałam dodać, że moja świneczka jest maluszkiem, ma na oko 3 miesiący.

andy.lol - dzielna z Ciebie dziewczyna, że się wykłociłaś o tą wode. Żeby każdy był tak wrazliwy.
W tym sklepie, gdzie kupiłam swojego pupila niby wszytsko było ok; bardzo zadbany, duży sklep. Zwierzatka miały duże wybiegi z pełnymi poidełkami i pełnymi karmidełkami, ale tak dokładnie nie da się tego zbadać, bo wiadmo, że własciciele takich sklepów nie oglądaja zwierzaków codzień z kazdej strony.
Mi weterynarz powiedział, że to typowe uczulenie na wiórki, a raczej na resztki kleju z cheblowanego drewna (!!!) , z którym się czesto spotyka. Mówił, że niektórzy producenci kłada nacisk na ilość, a nie jakośc, a potem biedne zwierzaczki ciepią Przecież ich można zaskarżyć.

[motylek1007]

wyrzucilas te trociny?????? moze rzeczywiscie to od trocin, najadl sie czegos trujacego...ale ten wzdety brzuch to mi wyglada na wzdecie...

zmien trociny na innego producenta i jeszcze raz polecam zalogowanie sie na tym forum co Ci podalam

Ocet na wycucenie - dziwne jak dla mnie....

[Annique]

Napisane przez motylek1007

wyrzucilas te trociny?????? moze rzeczywiscie to od trocin, najadl sie czegos trujacego...ale ten wzdety brzuch to mi wyglada na wzdecie...

zmien trociny na innego producenta i jeszcze raz polecam zalogowanie sie na tym forum co Ci podalam

Ocet na wycucenie - dziwne jak dla mnie....

Trociny już od powrotu od weterynarza stoją przy koszu na śmieci, gotowe to wywalenia.
Bardzo, bardzo, bardzo dziękuje za link, zaraz się zaloguje.

[andy.lol]

Napisane przez motylek1007

zrozumialam że samiec jest za mlody na kastracje a sam nie chce siedziec...a moim zdaniem musi byc rozdzielony z panna, o ile nie jest za pozno jeszcze...wiec chyba najwlasciwsze jest kupienie mu kolegi...nie wiem tylko czy 2 facetow, mimo ze wykastrowanych, wytrzyma z 1 kobieta....

Ja też już mówiłam, żeby rozdzielić, bo razem być nie mogą. Na mój gust lepszym wyjściem jest wykastrowanie jednego samca niż dwóch, no, ale skoro jest, aż tak źle kiedy są osobno Może jednak piszczy tak tylko przez chwile, a jakby na dłużej się rozdzieliło to mu przejdzie? Bo jeśli tak to myślę, że warto poczekać trzy miesiące, wykastrować samca i żadnej świnki nie musisz dokopywać (chyba, że byś chciała to wtedy samice), ale skoro nie potrafią się wytrzymać, to nie bardzo wyjdzie. Ale też nie wiem czy dwóch samców (wykastrowanych) może byc z jedną samicą...

[Annique]

Moje świniątko zmarło właśnie.
Jaka to męka patrzeć, jak ona umierała.

[motylek1007]

Napisane przez Annique

Moje świniątko zmarło właśnie.
Jaka to męka patrzeć, jak ona umierała.

tak bardzo mi przykro

[brzydulka]

Chce kupic jeszcze jednego samca, kolege dla Titu i wtedy nie bede ich kastrowac bo bede trzymala facetow razem a Bloo osobno. Musze tylko kupic klatke wieksza i od razu dokupie swinke...czekam tylko na wyplate mamy :P Titu strasznie piszczy za Bloo, panikuje jakby go ze skory obdzierali i to nie przez chwilke, potrafi kilka godzin na chwile przestanie i znow.Nie wiem dlaczego, bo ani nie spia kolo siebie ,tylko jedna na dole a droga na gorze,a nawet ugryzc potrafia. Bloo moze byc sama, jej to nie przeszkadza, ona potrafi nawet caly dzien w klatce spac na mieciutkim lozeczku, nawet jak jest klatka otwarta, Titu to by caly czas na zewnatrz byl. No i wlasnie Titu potrzebuje jakiegos kolegi do biegania.

[agrafffa]

Napisane przez Annique

Moje świniątko zmarło właśnie.
Jaka to męka patrzeć, jak ona umierała.

Biedna swinka

[brzydulka]

Napisane przez Annique

Moje świniątko zmarło właśnie.
Jaka to męka patrzeć, jak ona umierała.

Szkoda takego malenstwa

[motylek1007]

Napisane przez brzydulka

Chce kupic jeszcze jednego samca, kolege dla Titu i wtedy nie bede ich kastrowac bo bede trzymala facetow razem .

wiesz to wcale nie jest powiedziane ze 2 facetow bez kastacji wytrzyma ze sobą...ale moi wytrzymuja wiec mam nadzieje ze u Ciebie bedzie podobnie

[Annique]

Napisane przez motylek1007

tak bardzo mi przykro

Idę sie teraz przejśc, bo inaczej zaraz się popłacze
Rodzice mnie pocieszają, że zaraz w poniedziałek sami mi kupią nową świnkę, ale boje się, że ta nowa moze też być chora.

[brzydulka]

Napisane przez motylek1007

wiesz to wcale nie jest powiedziane ze 2 facetow bez kastacji wytrzyma ze sobą...ale moi wytrzymuja wiec mam nadzieje ze u Ciebie bedzie podobnie

Co masz na mysli...czyli jak nie wytrzymaja to co zrobia?

Napisane przez Annique

Idę sie teraz przejśc, bo inaczej zaraz się popłacze
Rodzice mnie pocieszają, że zaraz w poniedziałek sami mi kupią nową świnkę, ale boje się, że ta nowa moze też być chora.

Wiesz, nie kazda swinka jest uczulona na trociny, a jak co to polecam te drewienka okragle albo mate (ja sama pojde kupic moim w przyszlym tygodniu bo mam dosc tego syfu).

[andy.lol]

Napisane przez Annique

Moje świniątko zmarło właśnie.
Jaka to męka patrzeć, jak ona umierała.

Tak mi przykro