|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#5131 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 144
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!
Cytat:
Tak trzymaj ![]() ![]() Dzisiaj zjadłam trochę za dużo, ale spaliłam nieco kalorii na rowerku stacjonarnym i poćwiczyłam brzuszki oraz damskie pompki zatem bilans uważam za korzystny ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#5132 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!
Cytat:
Ładnie poćwiczyłaś ![]() Tez uwielbiam spacery, z TŻem potrafimy spacerować 2-3 godziny i jeszcze nam mało, poza tym mamy tutaj (Szczecin) piękne miejsca do takich wypadów. A niedługo zaczniemy chodzić na rower jak pogoda się zrobi ładniejsza i on się obroni. Nic innego poza spacerami mi nie pozostało :P Chociaż nie wiem jak to będzie bo deszcz u mnie leje i pogoda jest poduszkowa. Może jednak zrobię sobie dzisiaj jakiś trening lekki, kolana już nie dokuczają, zobaczę popołudniu jak będzie i wtedy zdecyduję. Dzisiaj już lepiej się czuję. Przyjęłam za swoje motto życiowe zdanie "Nigdy się nie poddawaj, postaraj się odciąć od przeszłości i ułóż swoje życie na nowo". To zdanie idealnie oddaje to co powinnam teraz zrobić żeby ruszyć z miejsca i poprawić swoje życie. Mam motywację, mam wsparcie, mam chęci, chyba musi się udać ![]()
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#5133 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 144
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!
Cytat:
Dobrze że odzyskałaś nastrój, tak trzymać ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#5134 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 513
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!
U mnie ciezki okres... mam taka wieeelka ochote zjesc cos. Upieklabym ciasto, ale wiem, ze zjem wtedy cala blache.
Myslicie, ze jak kupie sobie jedno ciacho w cukierni to nie przesadze? Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
![]() ![]() |
![]() |
#5135 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 144
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!
|
![]() ![]() |
![]() |
#5136 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 513
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!
Dlatego kupie jedno i zjem w domu, zeby nie miec jak kupic drugiego.
Mialam takie okresy, ze czesto napady braly mnie poza domem. Kupowalam dwie duze jogobelle (500g) i 5-6 bulek i zjadalam naraz. Teraz nauczylam sie, ze nie nosze przy sobie pieniedzy. Mam tylko karte, ale nie da sie nia placic w sklepie, ktgory mam najblizej, a na przerwie nigdzie dalej nie zdazylabym dojsc Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
![]() ![]() |
![]() |
#5137 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 144
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#5138 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 145
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!
JA SOBIE OPRACOWALAM NIEZLY PATENT-JESLI MAM OCHOTĘ NA COŚ SŁODKIEGO NIE JEM CIASTEK ANI BATONÓW ALE PIJE SOBIE CAPUCCINO I SŁODZĘ JE STEVIA MNIAM!
NATOMIAST TAKIE COS JAK CIASTECZKA TYLKO W SOBOTE LUB NIEDZIELE DOBRY PATENT NIE POTRAFILABYM W TYGIODNIU ZJESC CIASTKA BO ODRAZU MIALABYM WYRZUTY ZE ZROBILAM COS POZA PLANEM ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#5139 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 144
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#5140 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 68
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!
Czesc dziewczyny
![]() Mnie jak najdzie ochota na slodkie, to po prostu jem, wiem, ze jem za duzo, ale niestety nie mam motywacji, zeby sie ograniczac. Jak probowalam ograniczac slodycze, to obrywalo sie mojemu mezowi, chodzilam tak zla, ze bylam gotowa zabic kazdego, kto stanal na mojej drodze. Wlasnie wypilam kawke i zjadlam kilka paczkow. Maz przywiozl swiezutkie z cukierni- no takie pyszne. On potrafi zjesc jednego a ja musze zjesc kilka, zeby miec z tego przyjemnosc. To jest wlasnie problem- dlaczego nie mozna miec przyjemnosci z jednego paczka? A gdyby robili takie paczki wielkosci opon do samochodow? Wtedy moglybysmy powiedziec, ze zjadlysmy jednego paczka ![]() O! Patrzcie jakie adekwatne zdjecie znalazlam ![]() Edytowane przez kukolmukol Czas edycji: 2014-03-25 o 15:22 |
![]() ![]() |
![]() |
#5141 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 144
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!
Cytat:
![]() Ja uczę się jeść mniej słodkiego, nie wpadać w obsesję, stopniowo odstawiać cukier w ogóle. Czasami mam wpadki ale nie poddaję się. Właśnie dziś zaczęłam ćwiczyć z Chodakowską, ale muszę sobie dawkować ten trening bo po 10minutach wymiękłam i dostałam zadyszki. Najważniejsze jednak że w ogóle zaczęłam się ruszać i spalać kalorie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#5142 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!
Cytat:
---------- Dopisano o 16:55 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ---------- Cytat:
Dzisiaj wpadł mi tort bezowy bo robiliśmy koleżance niespodziankę urodzinową, ale nie mam wyrzutów sumienia. Poza tym robię przerwę od ćwiczeń do poniedziałku i od diety tzn nie że się objadam ile popadnie tylko po prostu nie skupiam się już tak bardzo na liczeniu kcal, jem normalnie, jeśli mam ochotę na coś niezdrowego to sobie nie odmawiam. Potrzebuję takiego resetu i odpoczynku zarówno fizycznego jak i psychicznego.
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|||
![]() ![]() |
![]() |
#5143 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 513
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!
Ja nie moge sie zmobilizowac do cwiczen. Nie jestem w stanie nawet wstac z kanapy
![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
![]() ![]() |
![]() |
#5144 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 145
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!
A ja wlanie dalam czadu 18km 700 kalorii spalone wiec bilans kaloryczny niezly na dzis polecam taki wycisk lepsze samoppczucie i pozniej nie ma sie ochoty juz na brzydalstwa ;p
Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka |
![]() ![]() |
![]() |
#5145 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 513
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!
Tylko 700 kalorii sie spala na 18 km?
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
![]() ![]() |
![]() |
#5146 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 145
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!
No.tak.mi.pokazuje na wyswietlaczu wiec chyba
Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka |
![]() ![]() |
![]() |
#5147 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!
Zacznij od marszów albo marszo-biegów, roweru, rolek, czegokolwiek, każdy ruch jest dobry, a na pewno lepszy od siedzenia na kanapie. Z czasem wejdzie Ci to w nawyk i polubisz. Tylko nie katuj się czymś czego nie lubisz bo to bez sensu, znajdź taką aktywność, która będzie sprawiała Ci przyjemność bo to jest najważniejsze.
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
![]() ![]() |
![]() |
#5148 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 513
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!
Problem jest taki, ze mam male dziecko, ktore nie zawsze akceptuje moje pomysly. Krecilam hula hop (takim kilogramowym z wypustkami), ale zawsze chcial wejsc ze mna. Na marsze nie mam czasu, bo w godzine sie nie zmecze, a wiecej nie dam rady wyluskac. Basen i jakiekolwiek zorganizowane zajecia ze wzgledow czasowo-dojazdowych odpadaja
![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
![]() ![]() |
![]() |
#5149 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!
Wiecie na co mam ochotę? Wejść pod kołdrę i już nigdy nie wychodzić
![]() Szukam psychologa na NFZ i zapisuję się na wizytę bo widzę, że sama to nigdy nie rusze do przody, robię co prawda 5 kroków do przodu, ale za jakiś czas cofam się o 10 więc to kompletnie bez sensu :/ Cytat:
---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ---------- Dziś znów robię postanowienie, że biorę się ostro w garść i jutro wstaję z innym POZYTYWNYM nastawieniem. Dzisiaj myślałam oczywiście znów o żarciu ale się nie objadłam bo stwierdziłam, że to mi nie pomoże, a jedynie pogorszy moje samopoczucie i spowoduje kolejne wyrzuty sumienia - odniosłam więc sukces. Czy się z tego cieszę? Nie, nawet tego nie zauważam, że wygrałam dzisiaj kolejną walkę ze swoimi zaburzeniami odżywiania. Boję się, że choćbym dostała Nagrodę Nobla, choćbym uratowała komuś życie, choćbym zrobiła nie wiadomo jak wielką rzecz to i tak nie będę miała poczucie satysfakcji ani poczucie, że coś osiągnęłam. Do niedawna każdy czysty dzień traktowałam jako ogromny sukces, chwaliłam sama siebie za to, że podołałam kolejnym 24 godzinom bez obżarstwa, umiałam siebie docenić, umiałam sobie powiedzieć "dałaś radę". Na tę chwilę jedyne co potrafię sobie powiedzieć to "i tak jesteś do niczego, i tak nie dasz rady, i tak zawsze będziesz najgorsza". Wiecie czego potrzebuję? Totalnego resetu, zrobienia sobie prania mózgu, wyzerowania myślenia, nie myślenia o tym co było ani o tym co będzie, a jedynie myślenie o tym co jest tu i teraz. Branie życia takim jakim jest i nie rozważanie "co by było gdyby coś się stało, gdyby coś się nie stało, co by było gdybym to zrobiła inaczej albo nie zrobiła tego wcale". Muszę dojrzeć do tego żeby zrobić sobie taki reset, na razie chyba nie jestem na to gotowa ale wierzę że nadejdzie chwila kiedy będę umiała się wyczyścić i ruszyć jakoś do przodu. ---------- Dopisano o 22:03 ---------- Poprzedni post napisano o 22:01 ---------- Jak u Ciebie nastrój Zuzia? Jak radzisz sobie z jedzeniem? Myślę o Tobie dużo i życzę Ci jak najlepiej, dzielna jesteś.
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 Edytowane przez neska002 Czas edycji: 2014-03-25 o 20:54 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#5150 | |
BAN stały
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!
Witajcie jestem tutaj nowa, choć z tym problemem uporałam się jakieś kilka miechów temu to nadal zachowałam skłonności do podjadania, streszczę wam moją historię : Wszystko zaczęło się od błahostki, od jednego batonika "na poprawę humoru" po niewielkim dość czasie bo o ile dobrze pamiętam po 2-3 miesiącach skończyło się to na jedzeniu dosłownie wszystkiego w złych chwilach od warzyw, owoców, po fast-foody, słodycze itd. praktycznie kiedy byłam sfrustrowana mogłam pochłaniać wszystko aż nie zwymiotuję, bardzo przykre przeżycie
![]() Dopiero wtedy wzięłam się w garść, zaczęłam zdrowiej się odżywiać, ćwiczyć, chodzić na długie, powolne spacery, schudłam choć nie ważyłam zbyt wiele jak na mój problem, gdzieś do max 75 kg. Teraz wszystkie moje smutki wyrzucam z siebie podczas ćwiczeń pilates, fitness, bieganie, skakanka. Jako osoba, która wie co to znaczy poradzę wam tak: nie rezygnujcie ze wszystkiego od razu! Nie nastawiajcie się od razu na dietę cud, jedzenie 5 posiłków, zero podjadania itp. bo to nie wypali, idźcie dziś spać a jutro zachowujcie się jak zazwyczaj (nie kieruje tego do osób, które już mają na swoim koncie postępy ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:08 ---------- aha jeszcze jeżeli ktoś ma szalenie duży problem ze słodyczami doradzam zakup galaretki ![]() ![]() ---------- Dopisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ---------- Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#5151 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!
Cytat:
Teraz akurat jest dużo lepiej, miałam 1,5 miesiąca czystych bez żadnego kompulsu i nawet bez myślenia o jedzeniu. Myślałam pozytywnie, uwierzyłam w siebie, zrobiłam duże postępy, zaczęłam zauważać swoje pozytywne cechy, zaczełam cieszyć się życiem. Ostatnio nadeszły gorsze dni ale nie miałam kompulsów, a jedynie ulegałam słodyczom ze zwykłego łakomstwa jak każdy człowiek czasami. Pojawiły sie myśli o tym żeby nażreć się do granic możliwości ale nie wcieliłam ich w życie bo za każdym razem po pewnym czasie dochodzę do wniosku, że to i tak do niczego nie prowadzi, a jedynie pogorszy moją sytuację. Pękło coś we mnie ostatnio, z 3-4 dni temu. Nie umiem wziąć się w garść i myśleć pozytywnie. Chyba nawet chcę umrzeć ![]()
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#5152 | |
BAN stały
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!
Cytat:
![]() ![]() ![]() ---------- Dopisano o 22:48 ---------- Poprzedni post napisano o 22:44 ---------- dodam jeszcze, że jeżeli aż tak Cię niszczą te myśli może warto zamienić psychologa na psychiatrę ? ja od 2 i pół miesiąca leczę się u psychiatry, biorę bardzo delikatne psychotropy i żałuję, że tak późno się tam wybrałam... a cierpię na zaburzenia lękowe, może pomyśl o tym... |
|
![]() ![]() |
![]() |
#5153 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Warmia
Wiadomości: 738
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!
Neska przed chwilą napisałam tu długi post do Ciebie, ale mam dzisiaj jakieś problemy z internetem i mi zwyczajnie się ulotnił. Możesz wierzyć bądź nie, ale wiele z tego co napisałam jest w Twoim ostatnim poście. Pokrótce.
Często zaglądam na ten wątek. Jestem pod wielkim wrażeniem jak się tu pięknie wspieracie. I jak myślisz kto jest zawsze do dyspozycji innych? Kto zawsze odpowiada na każdy post? Kto wspiera najbardziej każdą z dziewczyn? Nie umniejszam zalet innych osób, ale aż się rzuca w oczy jedna osoba. Tą osobą jesteś Ty. Zawsze służąca dobrą radą, dobrym słowem, dostrzegająca nie tylko to co czarne i białe. To Ty jak nikt inny widzi każdy odcień tego co pomiędzy. Jesteś mądrą, silną, odpowiedzialną, pełną empatii dziewczyną. Wierz mi, że to nie są zbyt popularne cechy w zagonionym świecie, w którym dla innych jesteśmy tylko jakąś tam twarzą. A Ty widzisz i chcesz. I to jest dobre. ---------- Dopisano o 23:24 ---------- Poprzedni post napisano o 23:17 ---------- Tylko, tak myślę sobie, powinnaś wreszcie i dla siebie być dobra, polubić siebie, a z czasem może i pokochać. Jesteś tego warta dziewczyno. Zapomnij o tym co było. Pomyśl sobie, że to co piękne jest tu i teraz, a jeszcze piękniej jest przed Tobą. Zamknij rozdział "Rodzice i ja". Otwórz rozdział "Ja i mój przyjaciel". Nie trzeba być wielkim psychologiem, by ujrzeć to, a raczej kto Cię skrzywdził. To Twoi toksyczni rodzice. Jak można tak skrzywdzić i krzywdzić swoje dziecko. Dziecko, które ma wnosić radość, dziecko które kocha się miłością bezwarunkową, dziecko, które się wspiera i któremu powinno pokazywać się świat takim jaki jest. Uczyć co dobre, a co złe. ---------- Dopisano o 23:32 ---------- Poprzedni post napisano o 23:24 ---------- Masz piękną duszę dziewczyno i serce ogromne. Pozwól się sobie z tego cieszyć. To jest Twoja największa wartość. Pokochaj wreszcie tę osobę, z którą jesteś każdego dnia, bo warta jest tej miłości. Tą osobą jesteś Ty. Nie zabraniaj sobie tego. Pokochaj ją za to o czym wspomniałam powyżej. I pokochaj ją też za słabości i niedoskonałości, bo niedoskonałość jest wpisana w życie każdego z nas. I wybacz rodzicom. Będzie Ci lżej, bo nie będziesz już miała tego ciężaru w sobie, który tak Cię ciągle uwiera. I wreszcie powiesz sobie : Teraz już jestem i mogę. Cokolwiek miałoby to znaczyć. Wiem, że wiesz o czym mówię. Życzę Ci tego z całego serca.
__________________
178cm START po raz drugi 10.01.2015 99,5 - szok !!! .."dwie dusze mam, w rozprzęgu wiecznym i zamęcie, jedna się pazurami w ziemię prze zacięcie, druga z oparów ziemskich unosi się w niebo, stęskniona zaświatów odwieczną potrzebą"... |
![]() ![]() |
![]() |
#5154 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: P-ń
Wiadomości: 42
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!
Cześć dziewczyny!
Od dawna planowałam z kimś pogadać o moich zaburzeniach, ale jak to bywa wstydziłam się tego że żre jak świnia <inaczej tego nie można nazwać>. Jeszcze jakiś czas temu ok. 3 miesięcy temu regularnie miałam napady po 2-3 razy w tygodniu. Pochłaniałam co sie dało! Pracuję czasami do 22 i wracając do domu często robiłam zakupy, które pożerałam w całości. Przykładowe menu: duża paczka chipsów, 2 piwa, pizza, ciastka czekoladowe, snickers, krakersy i budyń. Waga pokazałą 67 kg przy wzroście 172 chociaż jak na to co jadłam to uważam, że nie było tragedii. Byłam ciągle zniechęcona, marudna, płaczliwa, nie miałam ochoty na sex. W końcu pewnego grudniowego dnia po kompulsie wstałam i mówię sobie 'o nie! Tak dalej być nie może!' postanowiłam iść do dietetyka, zadzwoniłam jeszcze w ten sam dzień. Od 3 miesięcy ćwiczę i jestem na diecie pod okiem dietetyka <obecnie 1350-1450 kcal> na tą chwilę ważę 58 kg ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#5155 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!
Cytat:
Innych nie oceniam na podstawie wyglądu, jest to dla mnie sprawa drugorzędna, a u siebie jestem wyczulona na tym punkcie, dążę do ideału ale i tak wiem, że nigdy go nie osiągnę bo nigdy nie będę zadowolona z tego jak wyglądam :/ Z innymi porównuję się ciągle, ze współlokatorkami, koleżankami, dziewczynami na ulicy, w supermarkecie. Zawsze w w tych porównaniach wypadam źle, każda jest lepsza ode mnie, mądrzejsza, bardziej lubiana, ładniejsza. Mma skrzywiony obraz siebie po prostu pod każdym względem, nie zwracam uwagi na swoje sukcesy, a skupiam się jedynie na porażkach i upadkach. Mój facet też mnie w pełni akceptuje, mówi mi, że mu się podobam, że jestem inteligentna, mądra, że mam dobre serce, że mam swoje pasje życiowe, że jestem silna i nie poddaję się tak łatwo, że jestem ładna itd Ale do mnie to nie dociera, gdy słysze jakiś komplement od kogoś to myślę, że albo się ze mnie w ten sposób nabija, albo mówi to z litości, a nigdy nie wierzę, że ktoś mi to mówi bo rzeczywiście tak myśli i tak jest. Umiem docenić to co mam, że mam wszystkie nogi i ręce, że są ludzie którzy niestety nie mieli tyle szczęścia w życiu. Że mam cudownego faceta, który świata poza mną nie widzi, że mam super przyjaciół, którzy stoją zawsze za mną murem i zawsze służą mi pomocą i dobrym słowem. Zamierzam wrócić do terapii u psychologa ale na NFZ bo prywatnie nie mam na to teraz kasy. Zobaczę jak będzie, może coś mi to pomoże, a jak nie to nie wiem co będzie. Dziś już myślę bardziej pozytywnie także jakiś postęp jest, oby tylko tak zostało i żebym nie zaliczyła kolejnego doła. Dziękuje za wsparcie ![]() ---------- Dopisano o 09:12 ---------- Poprzedni post napisano o 09:01 ---------- Cytat:
Zdaję sobie sprawę, że moje problemy są spowodowane przez to jak traktowali i nadal traktują mnie rodzice. Obawiam się też, że ten stan znieanwidzenia siebie mi nie minie jeśli nie "załatwię" tej sprawy tzn kiedy nie pogadam szczerze z rodzicami na ten temat i nie wybaczymy sobie wzajemnie - oni mi tego jak mnie traktują, a ja tego, że uciekłam z domu i zerwałam z nimi kontakty. Ale problem leży w tym, że oni nie widza niczego co mogliby sobie zarzucić, uważają, że wszystko jest dobrze, a wszystko to jest moja wina bo to ja się buntowałam kiedy oni kolejny raz mi wytykali, że jestem taka siaka i owaka, to ja nie chciałam w pewnym momencie tańczyć tak jak oni mi zagrają, robić tego co oni mi zaplanowali. Kiedy leczyłam się u psychologa to powiedział mi, że mam 2 wyjścia, pierwsze to podjęcie terapii rodzinnej, a drugie to ucieczka z domu jak najdalej, jak najmniejszy kontakt z rodzicami. Rodzice w terapii nie chcieli wziąć udziału więc nie miałam innego wyjścia jak się wyprowadzić i zacząć żyć na swoją rękę. Miałam wsparcie we współlokatorkach, potem spotkałam swojego obecnego faceta i teraz to on jest moim jedynym powiernikiem, słuchaczem, pocieszycielem, pomaga mi strasznie ale zauważa, że przez rozmowy z nim moje problemy się nie rozwiążą dlatego teraz jedziemy do moich rodziców razem, po to żeby naprawić to co było źle, wie, ż gdy pojadę sama to będzie tak jak zawsze czyli nie zdążę jeszcze dobrze wejść do domu, a rodzice już będą na mnie najeżdżali więc po kilku minutach wyjdę i wrócę do siebie - już tak było ze 100 razy kiedy próbowałam pojechać tam i porozmawiać z nimi, jakoś spróbować ponaprawiać pewne rzeczy. Co do tego, że zawsze staram się pomagać to masz rację ale ja to uważam raczej za swoją wadę bo niestety to nie zawsze jest dobre. A to dlatego, że ja stawiam interes innych ludzi ponad swoim, wolę zaspokajać potrzeby innych ludzi niż swoje, bo to też wyniosłam z domu. U mnie w domu nikt się mnie nie pytał na co mam ochotę, czego chcę, czego potrzebuję, co chcę robić w danym momencie, co myślę na jakiś temat tylko zawsze musiałam się dostosować do kogoś - robić to co ktoś chce, jeść to co ktoś inny chce, być zawsze w pogotowiu dla wszystkich, no i niestety nie myśląc kompletnie o sobie. ---------- Dopisano o 09:51 ---------- Poprzedni post napisano o 09:12 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:51 ---------- Dziękuję Wam wszystkim bardzo za wsparcie. Jesteście niesamowite. Bardzo mi pomogło to co napisała każda z Was. Aż ciężko uwierzyć, że na świecie jest jeszcze takie spore gro bezinteresownych ludzi służących pomocą. To bardzo budujące. Z takim wsparciem nie pozostało mi nic innego jak wziąć się porządnie w garść i małymi kroczkami znowu dążyć do celu. Cel pierwszy to zmienić myślenie na pozytywne i uwierzyć znowu w to, że jeżeli czegoś bardzo chcę to mogę to osiągnąć i nie ma rzeczy niemożliwych. Także biorę się za siebie, zacznę od treningu, którego strasznie mi brakuje. Kolana już nie bolą więc mogę dzisiaj spróbować poćwiczyć, ale to za jakąś godzinkę. Wracam do starego sposobu żywienia czyli 4-5 zdrowych posiłków, dziennie około 1600-1800 kcal, bez obsesyjnego liczenia kcal, aktywność fizyczna 4-5 razy w tygodniu po 35-45 minut. Dzięki konsekwencji i pracy osiągnę swój cel wagowy szybciej niż myślę, wierzę w to. Jak u Was dziewczyny? Skoro nie piszecie to rozumiem, że wszystko idzie u Was w dobrym kierunku i oby tak dalej. Jesteśmy silnymi babkami i damy radę.
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|||
![]() ![]() |
![]() |
#5156 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Warmia
Wiadomości: 738
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!
Neska mam nadzieję, że dzisiaj widzisz już słońce...
![]()
__________________
178cm START po raz drugi 10.01.2015 99,5 - szok !!! .."dwie dusze mam, w rozprzęgu wiecznym i zamęcie, jedna się pazurami w ziemię prze zacięcie, druga z oparów ziemskich unosi się w niebo, stęskniona zaświatów odwieczną potrzebą"... |
![]() ![]() |
![]() |
#5157 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!
Coraz bardziej wychodzi
![]() ![]() Zaraz zabieram się za trening więc wszystkie złe emocje wypłyną wraz z potem ![]()
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
![]() ![]() |
![]() |
#5158 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 144
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#5159 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!
Cytat:
Na razie nie chcę brać leków, traktuję to w moim przypadku jako ostateczność. Mam dość dużo schorzeń, faszerują mnie lekami także wątroba dostaje po dupsku, dodatkowe leki to dodatkowe obciążenie dla wątroby i żołądka. Dlatego spróbuję jeszcze dać sobie radę bez tabletek, też ciekawe co mi powie psycholog, zobaczę. Jeśli stwierdzi, że leki to konieczność no to nie będę miała wyboru. Jestem po treningu, od razu dużo lepiej się czuję i to nie tylko fizycznie. Ćwiczyłam co prawda dość ostrożnie tak żeby nie nadwyrężyć znów kolan ale i tak pot się nieźle lał, jestem z siebie zadowolona w końcu. Mimo, że wiem że wiele ćwiczeń mogłabym "docisnąć" ![]() Nie wyobrażam sobie jak mogłaby żyć bez aktywności fizycznej, dla mnie to taka terapia duszy, że jest to nie do opisania. Ale... ale miałam załamanie podczas ćwiczeń i pomyślałam sobie, że nie dam rady skończyć tego treningu i prawie odpuściłam. Wiecie co wtedy zrobiłam? Pomyślałam o tym ile osób mnie wspiera, ile osób we mnie wierzy, pomyślałam o TŻcie, o Was, o moich znajomych, koleżankach, przyjaciołach. Od razu zmieniłam myślenie na "jeszcze pokażę na co mnie stać". Doszłam do wniosku, że nie ma co marnować czasu na płacz, załamania i narzekanie. Dni uciekają, a każdego takiego dnia można zrobić choćby maleńki krok do przodu zamiast siedzieć i marudzić. Po co marnotrawić czas na zamartwianie się, życie toczy się dalej, muszę zrobić wszystko by było jak najpiękniejsze.
__________________
Znaczenie życia mierzy się nie czasem lecz głębią. Cel--> 60 kg - 15.12.2015 |
|
![]() ![]() |
![]() |
#5160 | |
BAN stały
|
Dot.: JEDZENIE KOMPULSYWNE- dla osób z kompulsem!
super, że masz podejście "jeszcze pokarzę na co mnie stać" co do leków to fakt zawsze to horror dla wątroby ale to powinnaś udać się do lekarza po jakieś leki osłonowe na receptę lub zwykłe takie jak np. proliver, hepatil, itp. ja hepatilem leczyłam pod okiem lekarza bardzo duże powiększenie wątroby i po 2 miesiącach byłam zdrowa
![]() ![]() ---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ---------- Cytat:
![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:25.