Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.8

[doriiska]

A ja jutro idę na godzinki próbne i.. zobaczymy, co z tego wyjdzie

[gwiazdeczka172]

Napisane przez anjuta

płatny?

tak tak, 6 miesięcy, staż z EFS

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

Napisane przez nelciak

gwiazdeczko, mój znajomy pracuje w Aliorze i nie narzeka, pewnie będzie ok, powodzenia!

Dziękuję, mam nadzieję, że się jakoś przekonam...

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------

Napisane przez niv_

Dziewczyny, jak myślicie wypada na rozmowie o pracę zapytać o kwestę nadgodzin, urlopu.

Zamierzam zacząć szukać nowej pracy, a nie chcę znów trafić z deszczu pod rynnę.

Gwiazdeczko - rozumiem, pewnie to nie Twoja bajka...ale zawsze jakiś grosz wpadnie.

Ja Ci nie odpowiem, bo się nie znam za bardzo, ale sama chyba bym zapytała jakoś ładnie ubierając to w słowa.

Nooo absolutnie nie moja bajka, ale dużo osób tego nie rozumie, jak im mówię o moich wątpliwościach, więc chyba przestanę się żalić komukolwiek z bliskich...

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4574772 9]Ja też się nie cieszę ze swojego stażu. jeszcze nigdy nie pracowałam za takie grosze.
Tak się zastanawiam co ja robię w tym chorym kraju, przecież tu się nie da żyć.

Pewnie wielu powie że narzekam i powinnam się cieszyć,ale nie przywykłam do pracy za miskę ryżu, no bo w Polsce nigdy nie pracowałam.[/QUOTE]

Ja dzięki temu że to staż z EFS dostanę 988zł na rękę, bo taki z Ministerstwa Pracy to jest 830zł netto. Tragedii nie ma ale dupy też nie urywa. Mieszkam z rodzicami, chciałabym coś wynająć z TŻtem, no ale za co? Śmiechu warte

Dzisiaj byłam na spotkaniu w sprawie stażu właśnie, były 24 osoby razem ze mną, jak mi strasznie przykro było patrząc że na staż skierowani byli ludzie po 50. roku życia... to według mnie jest uwłaczające, rozumiem, gdy młodzi idą na staż by się czegoś (w teorii) nauczyć. Ale tacy dojrzali ludzie? Jeden pan to na 100% miał co najmniej 60 lat

---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:34 ----------

Napisane przez slonecznikow_a

Nie nastawiaj się negatywnie. Może ta praca spodoba Ci się bardziej niż praca związana z Twoim wykształceniem. Na pewno nie będzie tak źle



Nie wiem czy wypada, ale ja bym zapytała

To chyba przez to bezrobocie, moja samoocena spadła poniżej zera, normalnie dno i 3 metry mułu. Dzięki

[lazada]

Gwiazdeczko dobre z Ciebie stworzenie, na pewno Ci się wszystko jeszcze poukłada

Odnośnie tego co napisałaś, niestety przykro patrzeć jaka jest sytuacja w kraju.

U mnie ostatnio dużo zmian, ale na razie nie będę zapeszać.

[gwiazdeczka172]

Napisane przez lazada

Gwiazdeczko dobre z Ciebie stworzenie, na pewno Ci się wszystko jeszcze poukłada

Odnośnie tego co napisałaś, niestety przykro patrzeć jaka jest sytuacja w kraju.

U mnie ostatnio dużo zmian, ale na razie nie będę zapeszać.

Dzięki Kochana
Naprawdę, nie czułam się tam komfortowo... wszyscy jacyś tacy smutni, zdołowani, zero uśmiechu. wiem pogoda dzisiaj nie sprzyjała entuzjazmowi, ale widać było, że życie im ciąży. zresztą ja pewnie nie wyglądałam w ich oczach lepiej...

Jak już będziesz pewna wszystkiego to daj znać co tam u Ciebie się zmieniło trzymam kciuki

[nelciak]

Napisane przez gwiazdeczka172

Dzisiaj byłam na spotkaniu w sprawie stażu właśnie, były 24 osoby razem ze mną, jak mi strasznie przykro było patrząc że na staż skierowani byli ludzie po 50. roku życia... to według mnie jest uwłaczające, rozumiem, gdy młodzi idą na staż by się czegoś (w teorii) nauczyć. Ale tacy dojrzali ludzie? Jeden pan to na 100% miał co najmniej 60 lat

Też mnie to smuci, raz widziałam reklamę szkoleń dla kobiet po 50ce. W ofercie były kursy na:
- technika prac biurowych
- asystentkę przedszkola
- telemarketerkę
Ręce opadają...
Albo oferty w stylu: firma szuka dla siebie głównej księgowej, wymagane wyższe i minimum 5-letnie doświadczenie, 2,5k na rękę. I z czego taka kobieta koło trzydziestki ma utrzymać rodzinę?

A w ogóle to podczytuję was, bo jestem na III roku i szukam stażu/płatnych praktyk. CV na razie mam skromniutkie, ale pierwszy odzew już jest

[Apelly]

Kiedy w końcu odzyskałam spokój ducha, poczułam, że ta praca to praca, która naprawdę mi się podoba i chcę ją wykonywać, kiedy w końcu zaczęłam być doceniana, dobrze wykonywałam swoje obowiązki, byłam usatysfakcjonowana, zadowolona, spokojna o najbliższą przyszłość - zwolniono mnie.

[niv_]

Napisane przez Apelly

Kiedy w końcu odzyskałam spokój ducha, poczułam, że ta praca to praca, która naprawdę mi się podoba i chcę ją wykonywać, kiedy w końcu zaczęłam być doceniana, dobrze wykonywałam swoje obowiązki, byłam usatysfakcjonowana, zadowolona, spokojna o najbliższą przyszłość - zwolniono mnie.

Z obecnej pracy ?

Redukcja etatów, czy Ci nie przedłużyli umowy?

Współczuję zwłaszcza, że zaczynałaś tą pracę lubić.

Mnie moja ciągle męczy, nie mogę się wyrobić.

Powinnam siedzieć po 9-10 godzin codziennie żeby się wyrobić i to za naprawdę marną kasę. Nie wiem co zrobić, mam pecha z pracą...nie byłoby źle gdyby nie to, że zwyczajnie nie daję rady pracować bez przerwy po 8,5-9 godzin dzień w dzień.

Mam pytanie - czy też tak macie, że po tych 8-9 godzinach siedzenie przed komputerem gdy ekran miga, bo klikacie (nie chodzi o pisanie pism) jak kończycie pracę to macie mdłości, bóle głowy i problemy ze wzrokiem i kręgosłupem. Zdarza się to Wam ?

[lazada]

Napisane przez Apelly

Kiedy w końcu odzyskałam spokój ducha, poczułam, że ta praca to praca, która naprawdę mi się podoba i chcę ją wykonywać, kiedy w końcu zaczęłam być doceniana, dobrze wykonywałam swoje obowiązki, byłam usatysfakcjonowana, zadowolona, spokojna o najbliższą przyszłość - zwolniono mnie.

Przykre długo tam pracowałaś?

[girlonthebridge]

mnie strasznie bolą oczy mimo, że mam okulary z antyrefleksami i staram się co jakiś czas patrzeć na zielone.


Mnie za to załatwili na stażu, laski, która mnie miała nauczyć już nie ma, a nie ma nikogo więcej kto umiałby to, co ja mam robić dodatkowo na miejscu do jakiejś 12.30 jestem sama więc nawet się kogo zapytać nie będę miała. Drugi raz mi się coś takiego zdarza (jak dostałam się do policji, też laska odeszła i nie wszystko chciała mi pokazać - miała konflikt z komendantem i szefową - nauczyłam się ale miałam więcej czasu, tutaj wszystko muszę zrobić dzisiaj, jak przeżyję dzisiejszy dzień to będzie ok. Mówią to tylko staż, masz się uczyć ale do szefa to raczej nie dociera i co się na mnie nadrze to moje :P)

[Foxy89]

Hej, można się przyłączyć do grona chcących ale nie mogących pracować?

Co prawda mam pracę, ale szczerze jej nie znoszę - 4 lata zrobiły swoje, jestem zwyczajnie zmęczona szefem, pracą i całą resztą. Szukam nowej pracy w innym mieście. CV wysyłam od stycznia i byłam na 6 rozmowach. Nie tak źle, ale boli, że zwykle kończy się tak samo. Tym bardziej, że co do 2 ofert byłam niemal pewna, że oddzwonią.

Niedawno byłam na rozmowie o pracę w firmie deweloperskiej, która zajmuje się też handlem produktami wyposażenia wnętrz. Prezes mi podpadł, bo na rozmowę spóźnił się pół godziny(!). Wydzwania do mnie, ale nie jestem przekonana co do tej pracy i co do samego pracodawcy. Boję się, że to jeden wielki przekręt.

Zależy mi na pracy w administrowaniu nieruchomościami, ale niestety zawsze wymagają doświadczenia. Swoją drogą nie wiem gdzie mam je zdobyć skoro wszędzie jest wymagane. Na staż się nie załapuję, druga sprawa, że nie wyżyję za marne 900zł.
Firma, na której mi zależy już któryś raz wystawiła ogłoszenie o poszukiwaniu pracownika, wysyłałam cv ale cisza. Mam niewielkie doświadczenie w administrowaniu nieruchomościami.

Stąd moje pytanie: czy ktoś z Was tak się uparł na ofertę pracy, że mimo iż nie oddzwoniono osobiście wybrał się do firmy i prosił o rozmowę z prezesem?

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

ja jeszcze tak nie zrobiłam, bo dopiero wysłałam CV do tej firmy, ale jeśli nie zadzwonią to się przejdę. jeśli Ci zależy to próbuj, nic nie tracisz.

[Foxy89]

Chyba tak zrobię.

Niestety nie mieszkam jeszcze w mieście, które wybrałam. Siedzę tu gdzie mam pracę i mam dość ograniczone możliwości osobistego składania cv.

Nie wiem dlaczego szukanie pracy tak długo trwa:/
Im dłużej tym częściej myślę, że jestem towarem bezwartościowym:/

[izqa1988]

Witam

Temat jak najbardziej na miejscu w mojej sytuacji chociaz mozliwe ze na 99% sie wszystko dla mnie wkoncu odmieni za niecale 3 tygodnie.

Mieszkam w UK juz dlugo, o pracy a takze i bezrobociu w Polsce wypowiedziec sie nie moge gdyz zaraz po maturze strzala i sru za granice wiec nigdy mi pracowac w Polsce nie przyszlo.
Ale nie o kraj chodzi a o to jak sie czlowiek na takim bezrobociu czuje - nie pracuje praktycznie od listopada gdy zakonczyl mi sie sezonowy kontrakt,mialam mozliwosc wrocic do tej firmy na kolejny sezon czyli 6 miesiecy w kwietniu i mimo ze byla to najlepsza praca moja w zyciu i kochalam ja po prostu to musialam zrezygnowac gdyz za 6 miesiecy znow bylabym bez pracy i tak co roku sie by dzialo.
Szukac pracy zaczelam dopiero w styczniu gdyz bylam na urlopach koncowke 2013 no i tak do praktycznie teraz siedze - wyslalam setki,doslownie setki CV i zazwyczaj cisza.
Niestety wybredna jestem a moze nie tyle co wybredna a ambitna i bele czego sie nie chwyce jednak pierwsze 2 miesiace moglam sobie na to pozwolic i wybrzydzac a gdy wkoncu doszlo do tego ze oszczednosci sie topily i naprawde juz potrzebowalam pieniedzy i postanowilam ze schowam dume do kieszeni i pojde gdziekolwiek byleby wplywy byly,dostalam telefon ze jesli moje referencje i zdolnosc kredytowa itd beda "satisfactory" to w przyszlym miesiacu zaczne szkolenie.
Plusem tutaj w UK jest to ze nie potrzeba studiow by zostac kims,trzeba checi,zaangazowania,mozna sobie kursy robic konkretne,wiadomo trzeba znac jezyk ale najwazniejsze to checi.
Na ta chwile dorabiam przez agencje ten tydzien,moze i przyszly tydzien ale co chcialam przekazac wam wszystkim to ze :
Bezrobocie jest ciezkie,samoocena siega zera,czlowiek mysli ze wszystkim wkolo sie uklada a nam nie,czujemy sie straceni,bezuzyteczni,cza sem nawet glupi ale nie ma co sie poddawac,warto czasem poplakac,walnac piescia w sciane ale po chwili znow z pelnym ladunkiem energii szukac pracy,aplikowac,wysylac,c hodzic osobiscie i co najwazniejsze wierzyc w siebie ! Jak my nie uwierzymy w siebie to na kazdym interview to wyczuja i nie oddzwonia juz pozniej.

[ytaaa]

lalaith w jakim miejscu dostałaś prace?

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez gwiazdeczka172

Dzisiaj byłam na spotkaniu w sprawie stażu właśnie, były 24 osoby razem ze mną, jak mi strasznie przykro było patrząc że na staż skierowani byli ludzie po 50. roku życia... to według mnie jest uwłaczające, rozumiem, gdy młodzi idą na staż by się czegoś (w teorii) nauczyć. Ale tacy dojrzali ludzie? Jeden pan to na 100% miał co najmniej 60 lat

ta. Staże dla osób z kilkudziesięcioletnim stażem pracy.
Zaczynam żałować że wróciłam do Polski. Tutaj się garba dorobię tylko.
Nawet jak mnie zatrudnią potem w tym urzędzie to jak żyć samodzielnie za 1200zł. Tragedia jakaś. Trzeba będzie dalej przy rodzicach siedzieć.

[doriiska]

A ja mam właśnie pytanie w spr. stażu: u mnie w pup jest nabór wniosków dla pracodawców przyszłym tyg, gdybym się zarejestrowała, to co dalej mam robić, żeby jakiś staż dostać?? Spełniam wszystkie kryteria. Mam iść do kobitki od staży i powiedzieć, że jestem na jakiś chętna?? Pomóżcie, bo nie mam kogo zapytać, a nigdy nie załatwiałam stażu

[Kolorowa89]

Napisane przez doriiska

A ja mam właśnie pytanie w spr. stażu: u mnie w pup jest nabór wniosków dla pracodawców przyszłym tyg, gdybym się zarejestrowała, to co dalej mam robić, żeby jakiś staż dostać?? Spełniam wszystkie kryteria. Mam iść do kobitki od staży i powiedzieć, że jestem na jakiś chętna?? Pomóżcie, bo nie mam kogo zapytać, a nigdy nie załatwiałam stażu

możesz znaleźć pracodawcę i 'namówić' go żeby złożył wniosek imienny na Ciebie w UP, jak się zarejestrujesz w urzędzie to idź zobacz jakie są oferty staży, jak Cię jakiś zainteresuje to wchodzisz do odpowiedniego pokoju i pytasz o niego i już.

[kasia1608]

Napisane przez doriiska

A ja mam właśnie pytanie w spr. stażu: u mnie w pup jest nabór wniosków dla pracodawców przyszłym tyg, gdybym się zarejestrowała, to co dalej mam robić, żeby jakiś staż dostać?? Spełniam wszystkie kryteria. Mam iść do kobitki od staży i powiedzieć, że jestem na jakiś chętna?? Pomóżcie, bo nie mam kogo zapytać, a nigdy nie załatwiałam stażu

Tak właśnie ,pytasz czy mają jakieś staże i tyle, jak maja przeds. Ci ofertę i wyślą na rozmowę

[doriiska]

Napisane przez Kolorowa89

możesz znaleźć pracodawcę i 'namówić' go żeby złożył wniosek imienny na Ciebie w UP, jak się zarejestrujesz w urzędzie to idź zobacz jakie są oferty staży, jak Cię jakiś zainteresuje to wchodzisz do odpowiedniego pokoju i pytasz o niego i już.

Napisane przez kasia1608

Tak właśnie ,pytasz czy mają jakieś staże i tyle, jak maja przeds. Ci ofertę i wyślą na rozmowę

Ok, dziękuję dziewczyny

[lazada]

Napisane przez Foxy89

Hej, można się przyłączyć do grona chcących ale nie mogących pracować?

Co prawda mam pracę, ale szczerze jej nie znoszę - 4 lata zrobiły swoje, jestem zwyczajnie zmęczona szefem, pracą i całą resztą. Szukam nowej pracy w innym mieście. CV wysyłam od stycznia i byłam na 6 rozmowach. Nie tak źle, ale boli, że zwykle kończy się tak samo. Tym bardziej, że co do 2 ofert byłam niemal pewna, że oddzwonią.

Stąd moje pytanie: czy ktoś z Was tak się uparł na ofertę pracy, że mimo iż nie oddzwoniono osobiście wybrał się do firmy i prosił o rozmowę z prezesem?

chyba już kiedyś byłaś na wątku
nigdy nie byłam aż tak zdeterminowana, ale można próbować jeszcze zależy jak duża ta firma, czy mają dział kadr itd.

[_nouvelle_]

Dziewczyny, kurde, 2 tygodnie nadrabiałam 7 i tą część wątkuuu.
Obyście mnie po takim czasie pamiętały.

Tyle się tu pozmieniało, że ło. Ależ cieszę się z Wami.
Ja pół roku ( JUŻ, ło matko... ) pracuję w jednym miejscu i szykuje się awans, po koleżanka chodzi na rozmowy, a że dobra jest, skubana, to obym wskoczyła na jej miejsce jak ją ktoś ukradnie

[CzekoladowyMus]

Pierwszy dzien w kfc za mna. Nadal zyje ;D

[zakrecona_kropka]

Byłam dzis na pierwszym szkoleniu i mam nadzieję że dostanę ten staż bardzo mi się podobało nawet jestem w stanie przeżyć zmiany 6-14 14-22 22-6 jedynym problemem jest to że jeśli staż rozpocznie się z początkiem kwietnia to od razu wyjdę na taką co niechce pracować bo na początku kwietnia mam nauki przedślubne, lekarza, stomatologa, przymiarkę sukni taka kumulacja pierwsze dwa tygodnie ;(

Napisane przez CzekoladowyMus

Pierwszy dzien w kfc za mna. Nadal zyje ;D

Jak było?

[Farisss]

Napisane przez doriiska

A ja mam właśnie pytanie w spr. stażu: u mnie w pup jest nabór wniosków dla pracodawców przyszłym tyg, gdybym się zarejestrowała, to co dalej mam robić, żeby jakiś staż dostać?? Spełniam wszystkie kryteria. Mam iść do kobitki od staży i powiedzieć, że jestem na jakiś chętna?? Pomóżcie, bo nie mam kogo zapytać, a nigdy nie załatwiałam stażu

U mnie było w ten sposób, że na jednym portalu było mnóstwo ogłoszeń ze strony pracodawców że poszukują osoby na staż z pup - tak też możesz szukać. Chyba że u was już ruszyło to wszystko i pracodawcy poskładali wnioski że kogoś poszukują.

[gwiazdeczka172]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4576439 4]ta. Staże dla osób z kilkudziesięcioletnim stażem pracy.
Zaczynam żałować że wróciłam do Polski. Tutaj się garba dorobię tylko.
Nawet jak mnie zatrudnią potem w tym urzędzie to jak żyć samodzielnie za 1200zł. Tragedia jakaś. Trzeba będzie dalej przy rodzicach siedzieć.[/QUOTE]

Nooo porażka co? Ja nie wiedziałam, czy się śmiać czy płakać jak patrzyłam na tych ludzi...

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

Napisane przez _nouvelle_

Dziewczyny, kurde, 2 tygodnie nadrabiałam 7 i tą część wątkuuu.
Obyście mnie po takim czasie pamiętały.

Tyle się tu pozmieniało, że ło. Ależ cieszę się z Wami.
Ja pół roku ( JUŻ, ło matko... ) pracuję w jednym miejscu i szykuje się awans, po koleżanka chodzi na rozmowy, a że dobra jest, skubana, to obym wskoczyła na jej miejsce jak ją ktoś ukradnie

hej ja Cię pamiętam trzymam kciuki za awans

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez zakrecona_kropka

Byłam dzis na pierwszym szkoleniu i mam nadzieję że dostanę ten staż bardzo mi się podobało nawet jestem w stanie przeżyć zmiany 6-14 14-22 22-6 jedynym problemem jest to że jeśli staż rozpocznie się z początkiem kwietnia to od razu wyjdę na taką co niechce pracować bo na początku kwietnia mam nauki przedślubne, lekarza, stomatologa, przymiarkę sukni taka kumulacja pierwsze dwa tygodnie ;(



Jak było?

Nie wiem jak u was ale ja nie miałam wyboru. Staż od razu następnego dnia i nikogo nie obchodziło czy mam lekarza czy coś podobnego. Musiałam wszystko poprzekładać. a urlop należy mi się dopiero po miesiącu. Termin stażu był narzucony przez pup i nie mogłam go w żaden sposób przesunąć.

[zakrecona_kropka]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4576859 5]Nie wiem jak u was ale ja nie miałam wyboru. Staż od razu następnego dnia i nikogo nie obchodziło czy mam lekarza czy coś podobnego. Musiałam wszystko poprzekładać. a urlop należy mi się dopiero po miesiącu. Termin stażu był narzucony przez pup i nie mogłam go w żaden sposób przesunąć.[/QUOTE]

Ale ja nie chce wolnego tylko "konkretną zmianę" tzn 6-14 albo 22- 6 więc mam nadzieję że da radę

[Apelly]

Napisane przez niv_

Z obecnej pracy ?

Redukcja etatów, czy Ci nie przedłużyli umowy?

Współczuję zwłaszcza, że zaczynałaś tą pracę lubić.

Redukcja. Mimo, że pracy było wiele. Nie tylko ja otrzymałam wypowiedzenie.

Napisane przez niv_

Mnie moja ciągle męczy, nie mogę się wyrobić.

Powinnam siedzieć po 9-10 godzin codziennie żeby się wyrobić i to za naprawdę marną kasę. Nie wiem co zrobić, mam pecha z pracą...nie byłoby źle gdyby nie to, że zwyczajnie nie daję rady pracować bez przerwy po 8,5-9 godzin dzień w dzień.

Mam pytanie - czy też tak macie, że po tych 8-9 godzinach siedzenie przed komputerem gdy ekran miga, bo klikacie (nie chodzi o pisanie pism) jak kończycie pracę to macie mdłości, bóle głowy i problemy ze wzrokiem i kręgosłupem. Zdarza się to Wam ?

Aż tak źle to nie mialam, ale jak siedziałam krzywo to zdarzały się bóle pleców. Zawsze jednak byłam wykończona, bo miałam pracę, ktora wymagała dużej koncentracji, więc pomagało mi jak się położyłam na chwilę po pracy.

Napisane przez lazada

Przykre długo tam pracowałaś?

Ponad półtora roku. Nie spodziewałam się tego kompletnie. A przynajmniej nie tak szybko.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez zakrecona_kropka

Ale ja nie chce wolnego tylko "konkretną zmianę" tzn 6-14 albo 22- 6 więc mam nadzieję że da radę

Zmianę na pewno, z każdym da się dogadać

[Farisss]

Napisane przez zakrecona_kropka

Ale ja nie chce wolnego tylko "konkretną zmianę" tzn 6-14 albo 22- 6 więc mam nadzieję że da radę

To chyba zależy jakie godziny pracy są w tym miejscu, jeśli są, to pewnie to kwestia dogadania, ale przypuszczam że jeśli bęziesz się czegoś na początku uczyłą to może być problem z popołudniowymi zmianami.