Żony 2013 - łączmy się! :)

[burlesque90]

Padam na twarz po 12 godzinach poza domem

[acidka]

[QUOTE=Kyiia;45756003A w terrarium mamy jaszczurkę. Gekona lamparciego Takie maleśntwo... ze 20-23 cm od pyszczka po czubek ogona. Obecnie odpoczywa [/QUOTE]

Ładna Takie małe mi się podobają. Jeszcze gekony takie zielone są fajne
Czym karmisz?

Napisane przez agassek

Acidka a kot nie ma swoich kluczy?
a tak serio- jak sobie radzicie z kotem w mieszaniu? nie drapie mebli? Nie niszczy? Obcinanie pazurków wystarcza? Nie ciągnie go na dwór?
Bo my powoli przymierzamy się do "powiększenia rodziny" ale ja chcę kota w mieszkaniu, a mąż chce kota wychodzącego... Różne są opinie
Ale ja się boję, że prędzej czy później wpadnie pod samochód

My w ogóle jesteśmy na decyzji o posiadaniu kota, śledzimy przede wszystkim stronę schroniska, czekamy na jakąś małą kotkę. Teraz koty zaczynają marcowanie więc niebawem powinny się pojawić w schronisku jakieś kotki.
Ja wychowywałam się w domu, w którym ze zwierząt był m.in kot. Miał jedno ulubione miejsce do drapania - kanapę. Więc poszła na straty - Kicia ją drapała, ale innych rzeczy się nie tykała.
Kotka, pomimo 2 piętra, była wychodząca - na dole często drzwi od klatki nie były zamknięte, gdy były - kotkę wpuszczali i wypuszczali sąsiedzi. Gdy przychodziła na górę to skakała na klamkę od naszych drzwi wejściowych, żebyśmy jej otworzyli
Ale np. na balkon jej nie wypuszczaliśmy, po tym, jak nie wytrzymała napięcia i skoczyła za jakimś odlatującą ptaszyną... Strachu było co nie miara, nic jej się nie stało, ale rodzice zabronili jej wypuszczać na balkon

Tu gdzie teraz mieszkamy myślę wychodzić z kotem na spacer. Samego nie będę wypuszczać, bo są tu dwie drogi z ruchem samochodowym. Zwyczajnie bym się bała. Na poprzednim osiedlu tego nie było - były parkingi i podwórka.

Napisane przez Kyiia

No ale przecież wcale nie trzeba kota wyrzucać na balkon. Można pilnować żeby nie wychodził i tyle. Ewentualnie szelki i podwiązać gdzieś na smyczy gdzie nie sięgnie krawędzi balkonu. I tak niech siedzi godzinę na tarasie a potem zabrać go do domu i zdjąć szelki.

Hehe no właśnie ale dyskusja zaczęła się od tego, żeby mieć kota, który będzie przeganiał gołębie z balkonu

Napisane przez burlesque90

Padam na twarz po 12 godzinach poza domem

Piona. Ja tak mam dwa razy w tygodniu.
Ale czekam na kuzynkę i się zrelaksujemy z zimnym piwkiem Polecam

[bride88]

hej
Wy o kotach a ja mam na nie taką straszną alergię brrr... oczy mam czerwone jak wampir, łzawiące normalnie ledwo widzę, nos tak zatkany, że oddychać przez niego nie mogę i przeogromny katar... jak sobie przypomnę jak byłam u koleżanki, która ma kota (nawet go nie dotykałam i nie było go w pokoju w którym byłam) i jak się czułam to masakra...
ale ja nie lubię kotów
na psy też mam alergię (ale już nie tak dużą jak na koty), nawet na maltańczyka, który ponoć nie uczula. Psy uwielbiam w domu rodzinnym zawsze mieliśmy pieska ale w swoim domu nigdy nie będę mieć bo odkąd mieszkam u siebie, nie ma tu żadnego psa to w końcu normalnie oddycham, nie mam kataru, nie czerwienią mi się i nie łzawią oczy i w końcu się nie męczę... różnicę widzę ogromną...

[Kyiia]

Napisane przez acidka

Ładna Takie małe mi się podobają. Jeszcze gekony takie zielone są fajne
Czym karmisz?

Kiedyś mąż karmił świerszczami, ale miałam uczulenie na granie po nocach. Świerszcze dostawały zawsze eksmisje. A teraz jaszczurka przestawiona została na karaczany. Nie hałasują, długo żyją i nawet jak się ich nie nakarmi to nie padają tak szybko jak świerszcze.
Poza tym można karmić jeszcze jakimiś mączniakami i innymi drobnymi owadami bez grubych pancerzyków bo jaszczurki (nie wiem czy wszystkie czy akurat ten gatunek) nie trawią chityny.

[Viollet87]

Napisane przez Kyiia

Kiedyś mąż karmił świerszczami, ale miałam uczulenie na granie po nocach. Świerszcze dostawały zawsze eksmisje. A teraz jaszczurka przestawiona została na karaczany. Nie hałasują, długo żyją i nawet jak się ich nie nakarmi to nie padają tak szybko jak świerszcze.
Poza tym można karmić jeszcze jakimiś mączniakami i innymi drobnymi owadami bez grubych pancerzyków bo jaszczurki (nie wiem czy wszystkie czy akurat ten gatunek) nie trawią chityny.

Mój brat ma dwie agamy brodate i też karmi je świerszczami, karaczanami, mączniakami i tym wszystkim o czym mówisz - MASAKRA zwłaszcza karaczany mam gęsią skórkę jak na nie patrzę, a on karmi nimi jaszczurki z ręki bleeeee... to nie na moje nerwy

[Kyiia]

Napisane przez Viollet87

Mój brat ma dwie agamy brodate i też karmi je świerszczami, karaczanami, mączniakami i tym wszystkim o czym mówisz - MASAKRA zwłaszcza karaczany mam gęsią skórkę jak na nie patrzę, a on karmi nimi jaszczurki z ręki bleeeee... to nie na moje nerwy

A to nie, my używamy do tego pincetki Mąż jak karmił świerszczami to też ręką je wybierał. Ale ja nie byłam zachwycona i stąd pincetka. No i robala puszczamy po terrarium. Lubimy patrzeć jak jaszczurka poluje

[ennostiel]

O matko jakie tematy, bleeeee.... a myślalam, że się odprężę jak Was poczytam

[Copykat]

Trzymajcie kciuki jutro o 15, mam rozmowę o pracę

[agassek]

Napisane przez Copykat

Trzymajcie kciuki jutro o 15, mam rozmowę o pracę

powodzenia!

Napisane przez acidka

My w ogóle jesteśmy na decyzji o posiadaniu kota, śledzimy przede wszystkim stronę schroniska, czekamy na jakąś małą kotkę. Teraz koty zaczynają marcowanie więc niebawem powinny się pojawić w schronisku jakieś kotki.
Ja wychowywałam się w domu, w którym ze zwierząt był m.in kot. Miał jedno ulubione miejsce do drapania - kanapę. Więc poszła na straty - Kicia ją drapała, ale innych rzeczy się nie tykała.
Kotka, pomimo 2 piętra, była wychodząca - na dole często drzwi od klatki nie były zamknięte, gdy były - kotkę wpuszczali i wypuszczali sąsiedzi. Gdy przychodziła na górę to skakała na klamkę od naszych drzwi wejściowych, żebyśmy jej otworzyli
Ale np. na balkon jej nie wypuszczaliśmy, po tym, jak nie wytrzymała napięcia i skoczyła za jakimś odlatującą ptaszyną... Strachu było co nie miara, nic jej się nie stało, ale rodzice zabronili jej wypuszczać na balkon

Tu gdzie teraz mieszkamy myślę wychodzić z kotem na spacer. Samego nie będę wypuszczać, bo są tu dwie drogi z ruchem samochodowym. Zwyczajnie bym się bała. Na poprzednim osiedlu tego nie było - były parkingi i podwórka.

My czekamy na informację czy kotka dziewczyny mojego brata jest w ciąży a tak to już dawno mówiłam, że jak ktoś będzie miał kotka na wydanie to od razu bierzemy
Ja pewnie ostatecznie będę wypuszczała, ale z nadzieją, że mały głupol nie będzie się pchał za płot

[Viollet87]

Cześć

Napisane przez Copykat

Trzymajcie kciuki jutro o 15, mam rozmowę o pracę

Trzymam mocno!

"Najpiękniejsze dekolty w sukniach ślubnych" KLIK - widziałyście? Już pomijam, że Onet pisze o dekoltach tam gdzie ich nie ma, ale po prostu poraził mnie brak wyczucia stylu i klasy większości tych gwiazd 90% tych sukien to totalna masakra... Najlepiej wyglądała chyba Lewandowska, choć o jej sukni też mam niezbyt pochlebne zdanie

[malinka9191]

Napisane przez Copykat

Trzymajcie kciuki jutro o 15, mam rozmowę o pracę

trzymam juz teraz

[agassek]

Napisane przez Viollet87

"Najpiękniejsze dekolty w sukniach ślubnych" KLIK - widziałyście? Już pomijam, że Onet pisze o dekoltach tam gdzie ich nie ma, ale po prostu poraził mnie brak wyczucia stylu i klasy większości tych gwiazd 90% tych sukien to totalna masakra... Najlepiej wyglądała chyba Lewandowska, choć o jej sukni też mam niezbyt pochlebne zdanie

No faktycznie

[acidka]

Napisane przez Copykat

Trzymajcie kciuki jutro o 15, mam rozmowę o pracę

Napisane przez Viollet87

"Najpiękniejsze dekolty w sukniach ślubnych" KLIK - widziałyście? Już pomijam, że Onet pisze o dekoltach tam gdzie ich nie ma, ale po prostu poraził mnie brak wyczucia stylu i klasy większości tych gwiazd 90% tych sukien to totalna masakra... Najlepiej wyglądała chyba Lewandowska, choć o jej sukni też mam niezbyt pochlebne zdanie

Porażająco piękne te suknie Mnie z tych kobitek chyba Popielewicz i Sykut się podobały w ich sukniach Ale taka Liszowska na przykład? Już nie mówię o tym, co tam Gaga robi

[agassek]

Napisane przez acidka

Porażająco piękne te suknie Mnie z tych kobitek chyba Popielewicz i Sykut się podobały w ich sukniach Ale taka Liszowska na przykład? Już nie mówię o tym, co tam Gaga robi

Moim zdaniem Jarosińska nie wygląda źle

[Kyiia]

Hej

Napisane przez ennostiel

O matko jakie tematy, bleeeee.... a myślalam, że się odprężę jak Was poczytam

Ale że czemu? Pupil jak każdy inny... psy, koty, rybki, papugi mogą jeść a jaszczurka już nie? Przecież nie zjada myszy i krew się nie leje strumieniami. Ot trochę owadów

Napisane przez Copykat

Trzymajcie kciuki jutro o 15, mam rozmowę o pracę

[gosius91]

Napisane przez poziomkapaula

"Trochę żyje" - to chyba trafne określenie, szczególnie w porównaniu z tym co się działo rok temu o tej porze

Oj, działo się

A my mamy w tym roku 4 śluby

[Viollet87]

Nam się szykuje wesele na początek września 2015 u mężowej koleżanki ze studiów (była u nas na weselu). I być może wskoczą jeszcze 2 wesela na 2015 r. bo mamy w gronie bliskich znajomych dwie zaręczone pary. W tym roku nic się nie szykuje.

[Iemand]

za rozmowę

Ja mam kota mieszkaniowego Obcinam jej pazurki, żeby nie niszczyła mebli właścicielowi. Kot mój jest niewychodzący bo na 7 piętrze to by leciaaała z balkonu Aczkolwiek... jak uchylę okno to siedzi z nosem w szparze i wdycha powietrze

U mnie w wakacje wesele u siostry ciotecznej, no ale z miesięcznym maleństwem nie będę się tłukła przez pół Polski i nie wybieram się na zabawy

[acidka]

Napisane przez Viollet87

Nam się szykuje wesele na początek września 2015 u mężowej koleżanki ze studiów (była u nas na weselu). I być może wskoczą jeszcze 2 wesela na 2015 r. bo mamy w gronie bliskich znajomych dwie zaręczone pary. W tym roku nic się nie szykuje.

U mnie też nic w tym roku. W przyszłym jedno - u kuzynki.
No ale ja czekam na mojego brata

Ilemand - jak dziecko? Jak Ty się czujesz?

[Viollet87]

Iemand, Ty już w 34 tygodniu, jak to leci jak samopoczucie?

[acidka]

Lecę do kosmetyczki - w końcu zrobię sobie porządek z buzią na wiosnę

I z paznokciami - nie wiem, co mi się ostatnio z nimi dzieje - ciągle są połamane

[agassek]

Napisane przez Kyiia

Ale że czemu? Pupil jak każdy inny... psy, koty, rybki, papugi mogą jeść a jaszczurka już nie? Przecież nie zjada myszy i krew się nie leje strumieniami. Ot trochę owadów

Niby tak, ale jakoś słowo pupil nie kojarzy mi się ani z rybkami, ani z ptakami, a już tym bardziej z gadami

Napisane przez acidka

Lecę do kosmetyczki - w końcu zrobię sobie porządek z buzią na wiosnę

I z paznokciami - nie wiem, co mi się ostatnio z nimi dzieje - ciągle są połamane

Też chcę do kosmetyczki... umówię się na przyszły tydzień chyba... i do fryzjera... Muszę pomyśleć nad jakimś oczyszczaniem twarzy

[Kyiia]

Napisane przez agassek

Niby tak, ale jakoś słowo pupil nie kojarzy mi się ani z rybkami, ani z ptakami, a już tym bardziej z gadami

Dla każdego coś innego

[acidka]

Napisane przez agassek

Też chcę do kosmetyczki... umówię się na przyszły tydzień chyba... i do fryzjera... Muszę pomyśleć nad jakimś oczyszczaniem twarzy

Pani właśnie moją twarzą się dziś zajęła. Umówiłam się jeszcze na dwie wizyty i po drodze zapisałam się na podcięcie włosów na poniedziałek

Tylko z paznokciami nie wiem co, bo tam gdzie dziś byłam już się dziewczyny tym nie zajmują.

[agassek]

Napisane przez acidka

Pani właśnie moją twarzą się dziś zajęła. Umówiłam się jeszcze na dwie wizyty i po drodze zapisałam się na podcięcie włosów na poniedziałek

Tylko z paznokciami nie wiem co, bo tam gdzie dziś byłam już się dziewczyny tym nie zajmują.

co robiłaś z twarzą?
jakiś peeling?

[acidka]

Napisane przez agassek

co robiłaś z twarzą?
jakiś peeling?

piling kawitacyjny (pierwszy raz w życiu )
Pani zaproponowała mi trzy zabiegi w sumie, żeby oczyścić twarz na wiosnę. Pooglądała moją cerę, zasugerowała mi krem na naczynka faktycznie - ostatnio pojawił mi się taki czerwony "pajączek" w okolicach nosa.
Jestem zadowolona z wizyty

[Emilia 25]

Ja się wybieram do kosmetyczki od paru ładnych lat i jakoś mi nie po drodze.
U kosmetyczki byłam raz w życiu. Żeby przekłuć uszy.

[Viollet87]

Napisane przez Emilia 25

Ja się wybieram do kosmetyczki od paru ładnych lat i jakoś mi nie po drodze.
U kosmetyczki byłam raz w życiu. Żeby przekłuć uszy.

No wiesz co Ja w sumie raczej nie pozwalam sobie na wizytę u kosmetyczki zbyt często, ale 2-3 razy w roku idę chociażby na porządny pedicure, bo sama sobie nie zrobię aż takich gładkich stópek jak zrobi mi kosmetyczka tymi swoimi sprzętami właśnie jakoś pod koniec kwietnia się wybieram, na otwarcie sezonu sandałowo-klapkowego

[agassek]

Napisane przez acidka

piling kawitacyjny (pierwszy raz w życiu )
Pani zaproponowała mi trzy zabiegi w sumie, żeby oczyścić twarz na wiosnę. Pooglądała moją cerę, zasugerowała mi krem na naczynka faktycznie - ostatnio pojawił mi się taki czerwony "pajączek" w okolicach nosa.
Jestem zadowolona z wizyty

Ja też nigdy nie byłam na peelingu kawitacyjnym... Długo chodziłam do dermatologa i w sumie ona mi odradzała takie zabiegi
Ale teraz na wiosnę by się chyba przydało, już nie stosuję złuszczających kremów, robię tylko peelingi w domu no i one nie zawsze dają radę

Kiedyś byłam na typowym oczyszczaniu jako 12 czy 13 latka, traumatyczne przeżycie...

Viollet o pedicure to też... na hybrydę chodzę od czasu do czasu, ale jakoś odpuściłam sobie ostatnio... chciałam kupić sobie coś złuszczającego na pięty, bo mam w opłakanym stanie

[Emilia 25]

Napisane przez Viollet87

No wiesz co Ja w sumie raczej nie pozwalam sobie na wizytę u kosmetyczki zbyt często, ale 2-3 razy w roku idę chociażby na porządny pedicure, bo sama sobie nie zrobię aż takich gładkich stópek jak zrobi mi kosmetyczka tymi swoimi sprzętami właśnie jakoś pod koniec kwietnia się wybieram, na otwarcie sezonu sandałowo-klapkowego

Na pedicure to bym się wybrała bardzo chętnie.