pora snu niemowlaka

[Luba]

Napisane przez Klarissa

Z ostatnim się zgadzam, nie udało mi się z 1 dzieckiem, ale udało się chociaż z drugim i bardzo to sobie chwalę.

U mnie na odwrót, straszy spał w łóżeczku jak suseł, a młodszą łóżeczko"gryzło w tyłek"

[Klarissa]

Napisane przez Luba

Kąp się jak mały już zaśnie, pół godziny do przodu.
A z tym spedzaniem czasu inaczej niz przy kapieli dziecka mnie zastrzeliłaś.
Czy Wy sobie zdajecie sprawę z tego, że czasem swoje "chcenia i wolenia" trzeba odłożyc na bok? Dziecko chodzi spac prawie o pólnocy, bo tak ci wygodniej. nie kąpiecie go wcześniej, bo wolicie robić coś innego...



Co do tego zasypiania wcześniej i że "się nie da".
To powiedzice mi drogie panie, jak to jest, że z jednej strony piszecie, ze się nie da, żeby dziecko poszło spac wcześniej, a z drugiej, że dziecko jak idzie do żłobka czy przedszkola przestawia się w trzy dni. Zadziwiające, nie? To się da czy się nie da w koncu?
Poza tym było tez pytavie o rytm dziecka. Hmm, to jak dziecko uzna, że w jego rytmie miesci się odżywianie wyłącznie cistkami, to tez na to przystaniecie? nie, dziecko nie wszytsko może sobie ustalać samo, bo tam gdzie w gre wchodzi jego zdrowie, tam muszą interweniować rodzice.
Co do porad, to jest jedna podstawowa. Zastanówcie się ,poczytajcie o tym jak sen nocny jest dziecku potrzebny i odłóżcie na bok swoje "chcenia, wolenia i dla mnie to wygodne". A potem przestawiajcie dziecko. Udawajcie, że musi iść do złobka

Sama mam dziecko, które nie znosiło spac, gdyby mogło, to by nie spało chyba wcale.
Owszem, musielismy ją na początku usypiać. Owszem, jak była malutka spała z nami. Owszem czasem spała na mnie czy mężu. Ale ileż tego było, chwila moment, co to jest w życiu dziecka czy w naszym życiu parę miesięcy. na dziecku nie można oszczędzać, szczególnie czasu.
My uznaliśmy, że sen jest jest potrzebny,szczególnie nocy i to nie od 23.00 a od 20.00. I tak spała, chociaż tak, wymagało to od nas na poczatku leżenia z nią i powtarzania do upadłego (do niemowlaka) skarbie jest ciemno, jest nocka, śpimy. Po bajce było mycie, potem karmienie, czytanie i spanie. Koniec kropka. Troche chęci i trochę myslenia o zdrowiu dziecka a wszytsko się uda.

Ja mam znajomych, którzy jak ich córka chciała o 3-4 nad ranem rysować to siedzieli i rysowali bo oni wyznają zasadę AP i że dziecko zna swoje potrzeby

A co do tych pór spania, najlepiej jest uczyć dziecko od urodzenia jak odróżnić dzień od nocy. Ludzie tego nie robią bo im się wydaje, że to wszystko jedno, skoro dziecko i w dzień śpi, i w nocy śpi, skoro je przez całą dobę itd. Ale to nie prawda. Ja tam swoje dzieciaki uczyłam czym się różni spanie w dzień od spania w nocy i pomijając kwestię usypiania starszej córki to akurat z godziną chodzenia spać jak do tej pory nie było problemów, u nas problemem były nocne pobudki, ale jak pisałam udało się to wszystko naprawić - przynajmniej na razie.

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

Napisane przez Luba

U mnie na odwrót, straszy spał w łóżeczku jak suseł, a młodszą łóżeczko"gryzło w tyłek"

Moja córka w niemowlęctwie nie miała zastrzeżeń do łóżeczka, spała z nami bo mi tak wygodniej ją było karmić, poza tym z nami spała dłużej, ale w łóżeczku też nie protestowała. Zaczęło jej przeszkadzać tak w okolicach roczku, kiedy odkryła, że to takie więzienie z którego samemu się nie wyjdzie. A syn ma tak, że w dzień jak idzie spać to też jest wrzask i nie chce, ale wieczorem jemy i się przytulamy, a potem odkładam go do łóżeczka to przeważnie zasypia z uśmiechem na buzi. Czasem jeszcze sobie chwilę leży czy coś skubie palcami. Ale generalnie płaczu czy lamentu nie ma. Nocnych zabaw też nie ma. Nigdy nie pozwalałam dzieciom bawić się w nocy.

[vretka]

Napisane przez maharet1092

Pol godz moja kapiel, pol godz dziecka, karmienie roznie, czasami 10 min, czasami 40

Co Twoje dziecko robi, kiedy się kąpiesz? Nie możesz tego zrobić, jak już je położysz?

[maharet1092]

Napisane przez Luba

Kąp się jak mały już zaśnie, pół godziny do przodu.
A z tym spedzaniem czasu inaczej niz przy kapieli dziecka mnie zastrzeliłaś.
Czy Wy sobie zdajecie sprawę z tego, że czasem swoje "chcenia i wolenia" trzeba odłożyc na bok? Dziecko chodzi spac prawie o pólnocy, bo tak ci wygodniej. nie kąpiecie go wcześniej, bo wolicie robić coś innego...


a.

Szkoda mi tego czasu, jak dziecko spi to ja tez wole pospac.Dziecko spi 9-10 godz ciagiem, w ciagu dnia 2,5-3 na raty.Czy to jest malo dla takiego dziecka?

[Luba]

Napisane przez Klarissa

Ja mam znajomych, którzy jak ich córka chciała o 3-4 nad ranem rysować to siedzieli i rysowali bo oni wyznają zasadę AP i że dziecko zna swoje potrzeby

A co do tych pór spania, najlepiej jest uczyć dziecko od urodzenia jak odróżnić dzień od nocy.

Ja lubię AP ale uważam, że jak przy wszystkim i przy tej metodzie trzeba Mysleć


Zgadzam się, odróżnienie dnia i nocy to podstawa. Zero zabaw, kredek, łażenia po łóżku itp.

[maharet1092]

i nie chodzi tu tylko o chcenie i wolebnie, bo ja bym tam jakos sama ciagla, ale boje sie o dziecko, ze nie jestem jego dobrym opiekunem jak jestem przemeczona i sie przewracam i mi leci wszystko z rak

[Luba]

Napisane przez maharet1092

Szkoda mi tego czasu, jak dziecko spi to ja tez wole pospac.Dziecko spi 9-10 godz ciagiem, w ciagu dnia 2,5-3 na raty.Czy to jest malo dla takiego dziecka?

Ważna jest też jakoś snu i to jak wpływa na dziecko, a nie tylko długość snu.
A co robi dziecko jak się kąpiesz?
Mnie to byłoby szkoda przede wszystkim dziecka a ty tylko "szkoda mi czasu", "wole robić coś innego" itd. Aż zastanawiające.

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

Napisane przez maharet1092

i nie chodzi tu tylko o chcenie i wolebnie, bo ja bym tam jakos sama ciagla, ale boje sie o dziecko, ze nie jestem jego dobrym opiekunem jak jestem przemeczona i sie przewracam i mi leci wszystko z rak

To siebie też przestaw i idz wcześniej spać. To raz. A dwa, nie uwierzę, że bezwzględnie musisz mieć 9 czy 10 godzin snu, bo tyle spi dziecko w nocy, poza tym mogłabys z nim spać też w dzien.
Dlaczego nie dospisz kiedy on spi w dzien?

[maharet1092]

Napisane przez Luba

Ważna jest też jakoś snu i to jak wpływa na dziecko, a nie tylko długość snu.
A co robi dziecko jak się kąpiesz?
Mnie to byłoby szkoda przede wszystkim dziecka a ty tylko "szkoda mi czasu", "wole robić coś innego" itd. Aż zastanawiające.

---------- Dopisano o 10:48 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------



To siebie też przestaw i idz wcześniej spać. To raz. A dwa, nie uwierzę, że bezwzględnie musisz mieć 9 czy 10 godzin snu, bo tyle spi dziecko w nocy, poza tym mogłabys z nim spać też w dzien.
Dlaczego nie dospisz kiedy on spi w dzien?

Tak potrzebuje te 9 godz snu, zeby sie dobrze czuc i normalnie funkcjonowac,zawsze tak mialam, cale zycie.
W dzien soi 20-30 nim jednorazowo i raczej nie zdaze dobrze zasnac i on sie budzi.
Jak sie kapie to jest w bujaczku albo w lozeczku sie bawi.

Nie wiem czy doczytalas ale wq wyniku mojego przemeczenia mielismy z malym wypadek wiec chyba lepsze pozne chodzenie spac niz spadanie ze schodow

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Luba

Co do tego zasypiania wcześniej i że "się nie da".
To powiedzice mi drogie panie, jak to jest, że z jednej strony piszecie, ze się nie da, żeby dziecko poszło spac wcześniej, a z drugiej, że dziecko jak idzie do żłobka czy przedszkola przestawia się w trzy dni. Zadziwiające, nie? To się da czy się nie da w koncu?
Poza tym było tez pytavie o rytm dziecka. Hmm, to jak dziecko uzna, że w jego rytmie miesci się odżywianie wyłącznie cistkami, to tez na to przystaniecie? nie, dziecko nie wszytsko może sobie ustalać samo, bo tam gdzie w gre wchodzi jego zdrowie, tam muszą interweniować rodzice.
Co do porad, to jest jedna podstawowa. Zastanówcie się ,poczytajcie o tym jak sen nocny jest dziecku potrzebny i odłóżcie na bok swoje "chcenia, wolenia i dla mnie to wygodne". A potem przestawiajcie dziecko. Udawajcie, że musi iść do złobka

Sama mam dziecko, które nie znosiło spac, gdyby mogło, to by nie spało chyba wcale.
Owszem, musielismy ją na początku usypiać. Owszem, jak była malutka spała z nami. Owszem czasem spała na mnie czy mężu. Ale ileż tego było, chwila moment, co to jest w życiu dziecka czy w naszym życiu parę miesięcy. na dziecku nie można oszczędzać, szczególnie czasu.
My uznaliśmy, że sen jest jest potrzebny,szczególnie nocy i to nie od 23.00 a od 20.00. I tak spała, chociaż tak, wymagało to od nas na poczatku leżenia z nią i powtarzania do upadłego (do niemowlaka) skarbie jest ciemno, jest nocka, śpimy. Po bajce było mycie, potem karmienie, czytanie i spanie. Koniec kropka. Troche chęci i trochę myslenia o zdrowiu dziecka a wszytsko się uda.

No proszę, a mój Syn jak czasami wstaje w nocy na 1,5 godzinną imprezę, to jakoś nie rozumie, jak mu nieprzytomna mamusia mówi w ciemnym i cichym pokoju: jest noc, a w nocy się śpi On woli sobie usiąść i się śmiać, ewentualnie mnie kopać, bo też śpi ze mną mniej więcej pół nocy.

[maharet1092]

Napisane przez Luba

K


Co do tego zasypiania wcześniej i że "się nie da".
To powiedzice mi drogie panie, jak to jest, że z jednej strony piszecie, ze się nie da, żeby dziecko poszło spac wcześniej, a z drugiej, że dziecko jak idzie do żłobka czy przedszkola przestawia się w trzy dni. Zadziwiające, nie? To się da czy się nie da w koncu?
Udawajcie, że musi iść do złobka

.

Chyba pomieszalas posty kilku roznych osob, bo ja nogdzie nie pisalam ze sie nie da.

[mamasierpniowa]

o czym Wy tu w ogóle piszecie? Jakim cudem wytłumaczyć niemowlakowi ze ma spać bo jest noc? Jak dziecko płacze w nocy to idę do jego pokoju nie palę światła , nie mówie do niego, stosuję się do wszystkiego co możliwe by dziecka nie rozbudzić a jak nie będzie chciało spać to i tak nie zaśnie. Mogę go kłaść i sto razy a dziecko i tak wstanie te 100 razy w łózeczku . Takie jesteście mądre to podajcie mi jakąś receptę jak sprawic by dziecko zasypiało o 20, wstawało o 6 i przesypiało całe noce. czary mary nie chcę być złośliwa, ale mam wrazenie że takie mądre rady wygłaszają mamy których dzieci po prostu takie są ze naturalnie zasypiają o 20 a nie o 23.Ja już próbowałam wszystkiego i jest to dla mnie o tyle ważne, że moje dziecko od 5 miesiaca przesypiało całe noce a teraz nagle zaczęło się budzić i to czasem nawet po 2 razy a ja nie wiem dlaczego.

[Luba]

Napisane przez maharet1092

Tak potrzebuje te 9 godz snu, zeby sie dobrze czuc i normalnie funkcjonowac,zawsze tak mialam, cale zycie.
W dzien soi 20-30 nim jednorazowo i raczej nie zdaze dobrze zasnac i on sie budzi.
Jak sie kapie to jest w bujaczku albo w lozeczku sie bawi.

Nie wiem czy doczytalas ale wq wyniku mojego przemeczenia mielismy z malym wypadek wiec chyba lepsze pozne chodzenie spac niz spadanie ze schodow

Tak, doczytałam. Ale mnie nie przekonuje to, że dorosła, całkowicie zdrowa osoba musi spać 9 godzin, żeby ze schodów nie spadać.
Powinnaś się po prostu przebadac, bo to nie jest normalne.

W każdym razie ja się powtarzać nie będę, bo na pytanie zpierwszego posta już odpowiedziałam.

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;45774567]No proszę, a mój Syn jak czasami wstaje w nocy na 1,5 godzinną imprezę, to jakoś nie rozumie, jak mu nieprzytomna mamusia mówi w ciemnym i cichym pokoju: jest noc, a w nocy się śpi On woli sobie usiąść i się śmiać, ewentualnie mnie kopać, bo też śpi ze mną mniej więcej pół nocy.[/QUOTE]

nie reagować to mu się znudzi kiedys.

Napisane przez maharet1092

Chyba pomieszalas posty kilku roznych osob, bo ja nogdzie nie pisalam ze sie nie da.

Oczywiście, że pomieszałam, skąd pomysł, że słowa "drogie panie" odnosi się do ciebie?

Napisane przez mamasierpniowa

o czym Wy tu w ogóle piszecie? Jakim cudem wytłumaczyć niemowlakowi ze ma spać bo jest noc? Jak dziecko płacze w nocy to idę do jego pokoju nie palę światła , nie mówie do niego, stosuję się do wszystkiego co możliwe by dziecka nie rozbudzić a jak nie będzie chciało spać to i tak nie zaśnie. Mogę go kłaść i sto razy a dziecko i tak wstanie te 100 razy w łózeczku . Takie jesteście mądre to podajcie mi jakąś receptę jak sprawic by dziecko zasypiało o 20, wstawało o 6 i przesypiało całe noce. czary mary nie chcę być złośliwa, ale mam wrazenie że takie mądre rady wygłaszają mamy których dzieci po prostu takie są ze naturalnie zasypiają o 20 a nie o 23.Ja już próbowałam wszystkiego i jest to dla mnie o tyle ważne, że moje dziecko od 5 miesiaca przesypiało całe noce a teraz nagle zaczęło się budzić i to czasem nawet po 2 razy a ja nie wiem dlaczego.

I co z tego że wstanie? W koncu się kiedyś położy, najwyżej koło ciebie i już.

Co do pogrubionego, to ja już pisałamo swoim dziecku. naturalnie, to ona wcale nie chciała spać. I gdybysmy pozwolili jej "iść za swoimi potrzebami" to zasypiałaby chyba o 1 w nocy. A jakoś nauczyła się zasypiac ok 20.00. Tylko to trzeba chcieć,miec dużo dobrej woli, chęci i cierpliwości a nie tylko marudzić, że się nie da. Da się, tylko rodzice przede wszytskim patrzą na swją wygodę a potem dopiero na co dla dziecka jest dobre.

[badzia987]

Napisane przez ulika12345

zawsze tak miała, czy ostatnio?

Zawsze...

wczoraj dla odmiany myślałam, że o 23 poszła spać ale nie...23.30 wstała i do 3 ją usypialiśmy . Ma co jakiś czas takie akcje.

[maharet1092]

Napisane przez Luba

Tak, doczytałam. Ale mnie nie przekonuje to, że dorosła, całkowicie zdrowa osoba musi spać 9 godzin, żeby ze schodów nie spadać.
Powinnaś się po prostu przebadac, bo to nie jest normalne.



e.

jestem przebadana i i jestem zdrowa, po prostu tak mam ze potrzebuje tyle czasu na regeneracje.
Ale widze, ze dla ciebie wieksza krzywda dla dziecka jest jak ono pojdzie pozniej spac niz jak ma rozbita glowe

[mamasierpniowa]

Napisane przez Luba

Tylko to trzeba chcieć,miec dużo dobrej woli, chęci i cierpliwości a nie tylko marudzić, że się nie da. Da się, tylko rodzice przede wszytskim patrzą na swją wygodę a potem dopiero na co dla dziecka jest dobre.

Tu się nie zgodzę. Jestem dość restrykcyjną mamą i patrzę przede wszystkim na przyszłe ukształtowanie mojego dziecka. 2 dni temu pokłóciłam się z pielęgniarką w szpitalu bo podała mi 3 raz leki z glukozą kiedy ja 3 raz poprosiłam z wodą. Bo dziecku glukozy nie będę podawać i koniec. To samo jest ze spaniem. Dziecka nosić w nocy nie chcę i koniec.Kładzenie go milion razy do łóżeczka mija się z celem bo dziecko jest rozdraznione, przemęczone i coraz głośniej płacze. Pisanie, ze kiedyś mu się znudzi jest trochę nie na miejscu. To już lepiej zostawić dziecko w tym łóżeczku i nie reagować bo w końcu przecież mu sie znudzi wrzeszczec. Zgoda że wielu rodziców marudzi i nie robi nic, ale kiedy już próbowałam naprawdę wszystkiego i nie skutkuje to jestem skłonna stwierdzić że dziecka się nie da przestawić po prostu, przynajmniej nie w tym wieku.

[ulika12345]

Napisane przez badzia987

Zawsze...

wczoraj dla odmiany myślałam, że o 23 poszła spać ale nie...23.30 wstała i do 3 ją usypialiśmy . Ma co jakiś czas takie akcje.

jest jeszcze malutkie. Ja ze swoim synem to co najmniej pięć razy w nocy musiałam wstawać do karmienia, ściągać pierwsze mleko, bo miał nietolerancje laktozy, ale wszystko jakoś dało się ogarnąć, już teraz jak o tym pomyślę to nie wiem skąd tyle siły miałam

[Klarissa]

Napisane przez mamasierpniowa

Tu się nie zgodzę. Jestem dość restrykcyjną mamą i patrzę przede wszystkim na przyszłe ukształtowanie mojego dziecka. 2 dni temu pokłóciłam się z pielęgniarką w szpitalu bo podała mi 3 raz leki z glukozą kiedy ja 3 raz poprosiłam z wodą. Bo dziecku glukozy nie będę podawać i koniec. To samo jest ze spaniem. Dziecka nosić w nocy nie chcę i koniec.Kładzenie go milion razy do łóżeczka mija się z celem bo dziecko jest rozdraznione, przemęczone i coraz głośniej płacze. Pisanie, ze kiedyś mu się znudzi jest trochę nie na miejscu. To już lepiej zostawić dziecko w tym łóżeczku i nie reagować bo w końcu przecież mu sie znudzi wrzeszczec. Zgoda że wielu rodziców marudzi i nie robi nic, ale kiedy już próbowałam naprawdę wszystkiego i nie skutkuje to jestem skłonna stwierdzić że dziecka się nie da przestawić po prostu, przynajmniej nie w tym wieku.

Ja swoje dzieci brałam do łóżka, przytulałam i szłam spać dalej. I jakoś tak się nauczyły, że w nocy sobie ani nie pogadają ze mną, ani nie pośmieją, ani nie pobawią więc nie zostawało im nic innego jak tylko się przytulić i spać wraz ze mną.



A co do pytania wcześniejszego, którejś wizażanki jak nauczyć niemowlaka, kiedy noc, kiedy dzień. Bardzo prosto, w dzień unikać ciszy kiedy dziecko śpi, żyć normalnie, wszystko robić itd., a właśnie wieczorem stopniowo wyciszać "życie rodzinne", w nocy cisza i ciemność i dziecko szybko łapie, że to nie jest pora zabawy bo inni śpią. Plus u mnie jeszcze dzieci zawsze spały po ciemku i nigdy nie był to problem, a wiem, że dużo rodziców zostawia zapalone światło nie wiadomo po co, i potem dzieci źle się czują w ciemności.

[ulika12345]

Napisane przez mamasierpniowa

Tu się nie zgodzę. Jestem dość restrykcyjną mamą i patrzę przede wszystkim na przyszłe ukształtowanie mojego dziecka. 2 dni temu pokłóciłam się z pielęgniarką w szpitalu bo podała mi 3 raz leki z glukozą kiedy ja 3 raz poprosiłam z wodą. Bo dziecku glukozy nie będę podawać i koniec. To samo jest ze spaniem. Dziecka nosić w nocy nie chcę i koniec.Kładzenie go milion razy do łóżeczka mija się z celem bo dziecko jest rozdraznione, przemęczone i coraz głośniej płacze. Pisanie, ze kiedyś mu się znudzi jest trochę nie na miejscu. To już lepiej zostawić dziecko w tym łóżeczku i nie reagować bo w końcu przecież mu sie znudzi wrzeszczec. Zgoda że wielu rodziców marudzi i nie robi nic, ale kiedy już próbowałam naprawdę wszystkiego i nie skutkuje to jestem skłonna stwierdzić że dziecka się nie da przestawić po prostu, przynajmniej nie w tym wieku.

znam takie hardkorowe przypadki, że rodzice uczyli dziecko zasypiać w łóżeczku bez noszenia i niestety po kilka godzin płaczu, potem sen ze zmęczenia. Da się tylko jak wytrzymać tyle godzin płaczu to nie wiem. Piszę tu o dziecku tak 8-miesięcznym. Wydaje mi się, że dużo zależy tu od charakteru dziecka. Tak jak dorośli, jedni są bardzo uparci, a inni bardziej ugodowi. Mam dwójkę i ich charaktery są zupełnie inne, syn to uparciuch, ale da się z nim dogadać, a córka to do rany przyłóż od niemowlaczka, dużo mniej płakała i płacze do tej pory. Zasypia bez problemu, nawet jeśli zajmuje jej to więcej niż 10 minut, to nie płacze tylko sobie gada, no i oczywiście pluszaki musi mieć Pewnie jest w tym jakaś prawidłowość, bo jednak przy drugim dziecku człowiek ma już jakieś blade pojęcie i postępuje inaczej. Mamasierpniowa zobaczysz, że wszystko minie i Ty znajdziesz sposób na swoją pociechę, bo niestety nie ma złotej recepty, która będzie dobra dla każdego.

[taszkin]

Napisane przez Klarissa

(...) w nocy cisza i ciemność i dziecko szybko łapie, że to nie jest pora zabawy bo inni śpią.

Gorzej jak nie śpią. "Mama! leż! noc jest, co ty wyplawias!"

[ulika12345]

Napisane przez Klarissa

Ja swoje dzieci brałam do łóżka, przytulałam i szłam spać dalej. I jakoś tak się nauczyły, że w nocy sobie ani nie pogadają ze mną, ani nie pośmieją, ani nie pobawią więc nie zostawało im nic innego jak tylko się przytulić i spać wraz ze mną.



A co do pytania wcześniejszego, którejś wizażanki jak nauczyć niemowlaka, kiedy noc, kiedy dzień. Bardzo prosto, w dzień unikać ciszy kiedy dziecko śpi, żyć normalnie, wszystko robić itd., a właśnie wieczorem stopniowo wyciszać "życie rodzinne", w nocy cisza i ciemność i dziecko szybko łapie, że to nie jest pora zabawy bo inni śpią. Plus u mnie jeszcze dzieci zawsze spały po ciemku i nigdy nie był to problem, a wiem, że dużo rodziców zostawia zapalone światło nie wiadomo po co, i potem dzieci źle się czują w ciemności.

tak to prawda, największą krzywdę robi się dziecku jak w ciągu dnia, jak śpi, to jak makiem zasiał, a listonosz, który zadzwoni dzwonkiem to reprymendę na dzień dobry dostanie. Niestety, ale takie zachowanie wynika z tego, że rodzic chce w końcu odpocząć, ale to odwraca się przeciwko niemu niestety. Czytałam dość niedawno, że zapalanie nawet małego światła w nocy może prowokować u dzieci wady wzroku, bo gałka ciągle reaguje na światło. My zawsze gasiliśmy światło jak syn zasypiał, a teraz ma 4 lata i twierdzi, że się boi ciemności, nie wiem skad mu się to wzięło, ale i tak zasypia bez światła.

[Klarissa]

Napisane przez ulika12345

tak to prawda, największą krzywdę robi się dziecku jak w ciągu dnia, jak śpi, to jak makiem zasiał, a listonosz, który zadzwoni dzwonkiem to reprymendę na dzień dobry dostanie. Niestety, ale takie zachowanie wynika z tego, że rodzic chce w końcu odpocząć, ale to odwraca się przeciwko niemu niestety. Czytałam dość niedawno, że zapalanie nawet małego światła w nocy może prowokować u dzieci wady wzroku, bo gałka ciągle reaguje na światło. My zawsze gasiliśmy światło jak syn zasypiał, a teraz ma 4 lata i twierdzi, że się boi ciemności, nie wiem skad mu się to wzięło, ale i tak zasypia bez światła.

Dzieci mają swoje strachy, moja córka przez pewien okres czasu bała się swojej szafy na ubrania - co wieczór robiłyśmy przed zaśnięciem kontrolę szafy czy na pewno są w niej tylko ubranka, po upewnieniu się, że tak w istocie jest córka się kładła ale jeszcze przez chwilę podejrzliwie szafę obserwowała. A skąd to jej się wzięło to nie mam pojęcia

Ale akurat ciemności się nie boi, może też dlatego, że gdyby chciała np. iść do toalety to potrafi sobie zapalić światło więc to nie jest dla niej sprawa problemowa. Poza tym jak jeździmy na działkę - tam lasy, zero oświetlenia innego niż latarka/ognisko (prądu tam nie mamy jako takiego) a córka kocha te tereny i możliwe, że też tam się przyzwyczaiła. A ciemno tam aż czarno, zupełnie inaczej niż w mieście

[traicionera]

Ja akurat jestem typowa sowa, jako male dziecko chodzlam spac okolo 22, gdy u babci trzeba sie bylo klasc zaraz po 20, to nudzilam sie przez 2-3 godziny. Pod koniec podstawowki zasypialam juz kolo polnocy. Zawsze uczylam sie bardzo dobrze, nie mialam problemow z pamiecia itp, niestety, odbijalo sie na mojej odpornosci. Moja corka jako niemowlak pozno usypiala, miedzy 6 a 7 rano. Bzlo to spowodowane bardzo bolesnym zabkowaniem. Gdy zeby wyszly, spanie sie unormowalo, zaczela wczesniej zasypiac i pozniej sie budzic

[justkaa27]

Myśle że dobrze robisz bo ja mam podobnie, zresztą synek sam czeka na powrót tatusia z pracy trochę zabawy kąpiel jedzenie i spać

[boska latynoska]

Napisane przez maharet1092

Pol godz moja kapiel, pol godz dziecka, karmienie roznie, czasami 10 min, czasami 40

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ----------


Bo wolimy przez ten czas ktory mozemy spedzic razem mamy dla siebie co innego.A rzadko spi do 10,tylko jak jest brzydka pogoda, raczej kolo 9 sie budzi

Twoje dziecko pół godziny siedzi w leżaczku a Ty się kąpiesz
Zgadzam się z Lubą. Wszystko u Was jest jakieś poprzestawiane do góry nogami. Nie wyobrażam sobie tak funkcjonować z małym dzieckiem.
Mąż wraca i ''spędzacie razem czas'' ale nie możecie razem wykąpać dziecka i położyć spać. Później Ty pół godziny się kąpiesz a mały w leżaczku...

Napisane przez mamasierpniowa

Tu się nie zgodzę. Jestem dość restrykcyjną mamą i patrzę przede wszystkim na przyszłe ukształtowanie mojego dziecka. 2 dni temu pokłóciłam się z pielęgniarką w szpitalu bo podała mi 3 raz leki z glukozą kiedy ja 3 raz poprosiłam z wodą. Bo dziecku glukozy nie będę podawać i koniec. To samo jest ze spaniem. Dziecka nosić w nocy nie chcę i koniec.Kładzenie go milion razy do łóżeczka mija się z celem bo dziecko jest rozdraznione, przemęczone i coraz głośniej płacze. Pisanie, ze kiedyś mu się znudzi jest trochę nie na miejscu. To już lepiej zostawić dziecko w tym łóżeczku i nie reagować bo w końcu przecież mu sie znudzi wrzeszczec. Zgoda że wielu rodziców marudzi i nie robi nic, ale kiedy już próbowałam naprawdę wszystkiego i nie skutkuje to jestem skłonna stwierdzić że dziecka się nie da przestawić po prostu, przynajmniej nie w tym wieku.

Kładzenie milion razy w łóżeczku na pewno mija się z celem. A nie lepiej wziąć dziecko do łóżka i przytulić?

Może córka za długo śpi w dzień? Ma np. za długą ostatnią drzemkę? Albo ostatnia drzemka jest za późno?

[Natala84]

Napisane przez maharet1092

Tak potrzebuje te 9 godz snu, zeby sie dobrze czuc i normalnie funkcjonowac,zawsze tak mialam, cale zycie.
W dzien soi 20-30 nim jednorazowo i raczej nie zdaze dobrze zasnac i on sie budzi.
Jak sie kapie to jest w bujaczku albo w lozeczku sie bawi.

Nie wiem czy doczytalas ale wq wyniku mojego przemeczenia mielismy z malym wypadek wiec chyba lepsze pozne chodzenie spac niz spadanie ze schodow

już nie raz i nie dwa, zarówno tu jak i TAM gryzłam się po palcach by tego nie napisać... ale w końcu napiszę
nie wiem czy zdecydowałabym się na dziecko wiedząc że mam takie zapotrzebowanie na sen i wiedząc ja reaguję na jego brak. jakoś od zawsze malutkie dziecko kojarzyło mi się z nieprzespanymi nocami i pobudkami na jedzenie w środku nocy. Tobie udalo się, że dziecko przesypia te 9-10h ciągiem, ale jak byś funkcjonowała gdy (mimo mm) budził się w nocy co 2h? tym bardziej mnie to zastanawia, że wiem że planujesz powiększenie rodziny....

[maharet1092]

Napisane przez boska latynoska

Twoje dziecko pół godziny siedzi w leżaczku a Ty się kąpiesz

o?

tak, dokladnie tak jest

Natala z tego powiekszania rodziny raczej nici bo to ostatni cykl w ktorym sie staramy, wiec jak teraz mnie wyjdzie to nie wiem czy i kiedy sie na nastepne zdecydujemy.

[_vixen_]

Ja też nie rozumiem, dlaczego maz maharet nie może wykąpać dziecka, po co synek ma zalegać bez sensu w tym leżaczki i to pol godziny!? W sensie dziwie się, ze tyle wytrzyma. Nie wiem też jaka matka małych dzieci śpi ciagiem 9h, pierwsze słyszę o takim przypadku

[moni_ka.g]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;45758252]A po drugie, mam trochę podobny problem jak autorka, mój TŻ wraca z pracy między 18 a 19, tylko mi już nie chodzi o kontakt z dzieckiem, a o sam fakt - jak wraca, to jest zamieszanie, a kąpiemy Młodego razem, musiałby chyba przyjść, ściągnąć buty i od razu wyciągać wanienkę...[/QUOTE]

u nas kąpiel jest o ustalonej porze, czasem kilkanaście minut później jeśli młody ma siłę, jak tż wraca akurat z pracy to ściąga buty, myje ręce i kąpiemy, jak wraca w trakcie kąpieli to dołącza do nas. pracuje w tak różnych godzinach, że albo jest przy kąpieli albo nie.

Napisane przez badzia987

Mam pytanie- moja półroczna córa chodzi codziennie spać mocno po 24.00. Przeważnie jest to między 24 a 1.30. Jak przestawić dziecko na chodzenie spać o tej choćby 23?

Chodzi spać o 1, wstajemy o 8.30-9.00, drzemka 11.30-12.00, spacer na którym śpi 13.30-16 i potem jeszcze jedna drzemka o 19.00-19.20.

Próbowaliśmy już wcześniejszego wstawania, nie robienia drzemki o 19, skrócenia czasu spania spacerowego.
Zmiany godziny kapieli. Ale kończyło się to wielogodzinnym płaczem i marudzeniem co dla niewyspanego rodzica było równie frustrujące.
Kąpiemy o 18.30, nie rozbawiamy wieczorem, światło jest ściemnione ale to my o 24 chodzimy jak zombie a nasze dziecko jest radosne i chce się bawić.

piszesz, że wielu sposobów próbowałaś, ale jak długo? ja bym stawiała na konsekwencję, dziecko jednego dnia nie załapie. ja bym chyba o tej 19 położyła spać już na noc, jak się obudzi maksymalnie nie reagować, ewentualnie dołożyć do tego skrócenie popołudniowej drzemki.

Napisane przez maharet1092

Bo wolimy przez ten czas ktory mozemy spedzic razem mamy dla siebie co innego.A rzadko spi do 10,tylko jak jest brzydka pogoda, raczej kolo 9 sie budzi

tzn przecież kąpiel też może być zabawą, można ten czas fajnie spędzić z dzieckiem, nie tylko włożyć, ochlapać i wyjąć.

Napisane przez mamasierpniowa

o czym Wy tu w ogóle piszecie? Jakim cudem wytłumaczyć niemowlakowi ze ma spać bo jest noc? Jak dziecko płacze w nocy to idę do jego pokoju nie palę światła , nie mówie do niego, stosuję się do wszystkiego co możliwe by dziecka nie rozbudzić a jak nie będzie chciało spać to i tak nie zaśnie. Mogę go kłaść i sto razy a dziecko i tak wstanie te 100 razy w łózeczku . Takie jesteście mądre to podajcie mi jakąś receptę jak sprawic by dziecko zasypiało o 20, wstawało o 6 i przesypiało całe noce. czary mary nie chcę być złośliwa, ale mam wrazenie że takie mądre rady wygłaszają mamy których dzieci po prostu takie są ze naturalnie zasypiają o 20 a nie o 23.Ja już próbowałam wszystkiego i jest to dla mnie o tyle ważne, że moje dziecko od 5 miesiaca przesypiało całe noce a teraz nagle zaczęło się budzić i to czasem nawet po 2 razy a ja nie wiem dlaczego.

my bardzo długo i konsekwentnie tłumaczyliśmy. syn budził się ok 1, stopniowo coraz później, przy tych pobudkach rozbawiał się totalnie mimo, że wcale nie reagowaliśmy na jego zaczepki, takie "zabawy" trwały 1,5-2,5 godz, później zaczynały się o 2, 3, 4, aż się skończyły, ale bardzo długo z tym walczyliśmy. i wcale nie chodziło o sam fakt, że się budzi, bo ok, niechby obudził się z głody, najadł i spał dalej, ale on koniecznie chciał się bawić..

Napisane przez mamasierpniowa

To samo jest ze spaniem. Dziecka nosić w nocy nie chcę i koniec.

trochę to dla mnie dziwne, małe dziecko może potrzebować bliskości i czułości o każdej porze. moje wiele godzin nocnych było noszone, lulane i nauczyło się spać (no, prawie bo znowu wstaje coraz wcześniej, tyle, że nie budzi się w międzyczasie).

[mawik0]

Napisane przez mamasierpniowa

o czym Wy tu w ogóle piszecie? Jakim cudem wytłumaczyć niemowlakowi ze ma spać bo jest noc? Jak dziecko płacze w nocy to idę do jego pokoju nie palę światła , nie mówie do niego, stosuję się do wszystkiego co możliwe by dziecka nie rozbudzić a jak nie będzie chciało spać to i tak nie zaśnie. Mogę go kłaść i sto razy a dziecko i tak wstanie te 100 razy w łózeczku . Takie jesteście mądre to podajcie mi jakąś receptę jak sprawic by dziecko zasypiało o 20, wstawało o 6 i przesypiało całe noce. czary mary nie chcę być złośliwa, ale mam wrazenie że takie mądre rady wygłaszają mamy których dzieci po prostu takie są ze naturalnie zasypiają o 20 a nie o 23.Ja już próbowałam wszystkiego i jest to dla mnie o tyle ważne, że moje dziecko od 5 miesiaca przesypiało całe noce a teraz nagle zaczęło się budzić i to czasem nawet po 2 razy a ja nie wiem dlaczego.

Mam dokładnie takie samo wrażenie. Też próbowałam wielu metod, naczytałam się mądrych książek, a moje dziecko jak nie przesypiało nocy, tak nie przesypia nadal. Co gorsza teraz przyzwyczaił się do spania ze mną, bo już nie dawałam rady z ciągłym wstawaniem co 1h i odkładaniem go do łóżeczka. Nie jestem zwolenniczką wspólnego spania, ale wyspać się też muszę, chociaż trochę.

Rozumiem autorkę wątku - potrzebuje snu, jak każdy. Wręcz zazdroszczę, że może spać 9h ciągiem. Z drugiej strony uważam, że można trochę przeorganizować życie i powoli przyzwyczajać dziecko do wcześniejszej pory snu. Ja bym zrezygnowała z długich kąpieli. Dermatolog, u której konsultowaliśmy nasze dziecko stwierdziła, że kąpiel powinna trwać max 10 minut.
I też zupełnie nie rozumiem czemu tż nie może Ci pomagać w kąpieli dziecka. Dla mnie to dość naturalne, że jest to element naszego wspólnego wieczoru. Trudno, że już nie usiądziemy w spokoju i np. nie obejrzymy filmu. Teraz mamy Bąbla i trzeba się nim zająć.

[traicionera]

My wczoraj zaliczylysmy problemy ze snem - corka byla kapana po 20, a usnela o 22.30, ale bylo to spowodowane tym, E pierwsza noc spala u babci i z tych emocji nie mogla usnac.