Nasza cała gromadka kończy właśnie 4 latka * III-IV.2010r.

[izazula]

Sara dzięki. Wiem ze to obowiązek Pań i ich praca ale to moje dziecko tak długo jest w przedszkolu i łazi po wszystkich grupach (rano i po podwieczorku) że małą słodycz nie zaszkodzi im dać.

[libra777]

Napisane przez sara 85

Byłam z Zosią u lekarza, rano wstała z chrypą i strasznie chrapie w nocy. Dostałam immunotrofinę i syrop islandzki. Ma trochę powiększone migdałki.

syrop islandzki to o kant dupy rozbić
immunotrofinę to przez ile macie brać ?
zdrówka życzę

Napisane przez monka23

Syrop islandzki to chyba Libra miała dla małego
SARA Zdrowka dla małej

LIBRA Zdrowka dla Mika i tak dobrze sie trzymał.

Jeszcze troche.
Pogoda straszna.

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

O implantach anty w DDTVN

dzięki ,no jak na niego to i tak długo

Napisane przez ania p

Laski nie przegnijcie z tymi suplementami.
Ofganizm sam tez musi sie bronic nie wspimagany. A teraz uklad odpornosciowy sie rozwija.
Zawadzka kiedys wrzucala na fejsa fajnyvartykul zevwiekszosc suplementow to jeden wielki kit.
Dobre jedzenie jest mega wazne.
Dobrej jakosci. Maslo a nie margaryna , warzywa owoce ryby itd. To jest podstawa. Jak to mowia jestes tym co jesz

Wysyłane z mojego GT-I9070 za pomocą Tapatalk 2

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

No i u nas w kazdym prawie daniu obiadowym jest czosnek

Wysyłane z mojego GT-I9070 za pomocą Tapatalk 2

zgadzam się z tym

[minka26]

Napisane przez evitka21

minka, no włąśnie ostatnio ciągle gdzieś słyszę czytam o grzybach pokarmowych, zasyfionej pszenicy, alergii glutenowej... ale fuck, nie dość że ciężko zdiagnozować (właśnie izz-ta diagnostyka i poinformowani lekarze ), to jeszcze jakby to było "to" (gluten), to ja nie wiem co to moje dziecko by jadło- jak ona właściwie tylko kilka rzeczy je...

moja je dużo warzyw, ale kluski "siame" też lubi. Nie wiem co tam w przedszkolu je, panie mówia, że raczej wszystko, ale tam jedzenie wg mnie wiele pozostawia do życzenia, choćby to, że chleb, bułki, makaron - wszysto białe w domu tylko ciemnego używam, ale nie mam wpłytu na to co ona tam je jak jest w chacie to zawsze paprykę, ogórka, marchewkę, pietruszkę wcina, jabłka uwielbia, koktajle robię (zepsuł mi się blender ) a tam przemycam wiele rzeczy, którym normalnie ona i tz nie ruszą , ale jak by nie było to w przedszkolu je najwięcej wolę nie myśleć co oni tam dają dzieciom

Napisane przez ania p

Laski nie przegnijcie z tymi suplementami.
Ofganizm sam tez musi sie bronic nie wspimagany. A teraz uklad odpornosciowy sie rozwija.
Zawadzka kiedys wrzucala na fejsa fajnyvartykul zevwiekszosc suplementow to jeden wielki kit.
Dobre jedzenie jest mega wazne.
Dobrej jakosci. Maslo a nie margaryna , warzywa owoce ryby itd. To jest podstawa. Jak to mowia jestes tym co jesz

Wysyłane z mojego GT-I9070 za pomocą Tapatalk 2

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

No i u nas w kazdym prawie daniu obiadowym jest czosnek

Wysyłane z mojego GT-I9070 za pomocą Tapatalk 2

jasne, że jedzenie jest najwazniejsze, ale oprócz tego, że wybiera się "zdrowe" produkty, trzeba jeszcze etykiety czytać, bo potrafią np. jogurt naturalny czy maślankę z mleka w proszku robić masa jest takich rzeczy, ja na spożywczych zakupach spędzam więcej czasu niż kiedyś
ale opinie o suplemantach są różne, na pewno nie wszystkie są dobre, ale nie można mówić, że wszystkie to ściema, bo takie rzeczy to nam wciskają koncerny farmaceutyczne dla nich lepiej, żeby ludzie byli chorzy - biznes im się kręci

[ASIULEK_23]

Ale zimno... grrr... a zapowiadali taki ładny dzień...

Wróciłam z małą od lekarza, naszego na NFZ. Miałam nadzieje, że zaproponuje jakieś badania, da skierowania itp. Ale jak powiedziałam jej o "przejściach" malej i spytałam o wymazy to powiedziała z szyderczym uśmieszkiem "w tym wieku to jest normalne" nosz...


Jedynie dała mi skierowanie na badanie krwi i jakieś ASO. Że niby pod katem paciorkowca.

Co do odżywiania to pewnie jest tym sporo racji, tez w to wierze. Niestety moje dziecko jest oporne. je co prawda sporo warzyw, owoców ale juz mięsa malusio, ryb tez nie chce jeść, kaszę jedynie w krupniku. A do tego tz wiecznie jej kupuje "cukrzaki" typu danonki, danio, deserki i inne dupsy. Wyzywam go o to, a on za każdym razem zadowolony, że takie cuda Werci kupił i ona sie tak cieszy

[monka23]

My kupujemy masło kozie , oczywiście sklepowe a nie wiejskie .


ANIA a ty zupełnie nic swoim nie dajesz? Nie dawalas?
Oczywiscie prawda jest to co napisalas, jednak czasem trzeba wspomóc ta odporność i zdrowe odżywianie całkowicie nie wyeliminuje skłonności do łapania infekcji , do chorowania. Jak wiadomo ma tutaj duże znaczenie podłoże genetyczne i w pewnym stopniu, nak nie w większym, zależy to od układu odpornościowego, ktory oczywiście wspomaga sie zdrowa dieta.

Raczej skłanialabym sie do takiego zrównoważenia , tego i owego po troche z naciskiem na zdrowa dietę.



LIBRA ale fest go rozkłada czy tylko glut ( narazie) i zwykła infekcja , szaleje?

LIND jak tam twój śpioch? O której wstał? Długo i duzo wczoraj spał? Jak dzis sie czuje ?

[ASIULEK_23]

Aaa... zapytalam moja pania doktor o tą padmę. Zobaczylam tylko jej wielkie oczy i usłyszałam "pierwsze słyszę"

[ania p]

Monka daje dzieciom tran tylko.

Bez sensu dawanie wit c bez piwodu czy innych miskow i cuda z witaminami.
Flora pewnie ma sens. Miody te co laski podaja itd.

Evitka czyram etykiety ew jemy rynkowe . No i robimy sporo sami a nie kupujemy

Wysyłane z mojego GT-I9070 za pomocą Tapatalk 2

[Curly81]

Piszecie o odporności...z tym to jest tak,że można stawać na głowie a i tak dziecko będzie chorowało.Czynniki odporności też się dziedziczy.MOżna podnosić odporność przez dietę,spacery,ale nie przeskoczy się pewnych rzeczy.Im bardziej rodzice mają różne czynniki MHC tym bardziej odporne potem jest dziecko.Czyli najlepiej mieć dzieci z kimś kto bardzo się od nas różni,z daleka.Im bardziej różnimy się genetycznie tym bardziej odporne jest potem nasze potomstwo.Udowodnione nauko i nie do obalenia.Dlatego wszystkie rody królewskie były chorowite bo się krzyżowali ze sobą.Nie mowię oczywiście o takich przypadkach ale jak dwie rodziny zyją od dziesiątek lat na jakim s terenie to są bliżej spokrewnione niż Polak i Ukrainiec np.Natura tak wymyśliła to,że dąży do róznorodnosci i to co podobne jest eliminowane...To takie moje zboczenie genetyczne.

Najlepsze na podniesienie odporności są flawonoidy czyli kolorowe owoce,warzywa,czosnek,ceb ula czerwona i mało chemii,te wszystkie kurczaki z merketu są pasione antybiotykami.Potem jesteśmy odporni na leczenie antybiotykami.Nie da się zyć w super warunkach i jeść jedzenia zdrowego ale można ograniczyć.Ja jak mam tylko okazję to prośze kogoś na wsi o kurę lub kaczkę albo swojskie jajka.
Podobno witaminy powodują obniżenie odporności dziecka..Nie można faszerować dzieci witaminami bo to paradoksalnie obniza ich odporność.Tylko witamina D3 a co do witaminy C to też myślę,że okresowo bo może powodować kamicę nerkową.
Ostatnio pediatra powiedział nam,żeby Ala nie jadła mandarynek bo maja za dużo chemii.

Co do tego,że dzieci chorują ciągle w tym wieku to też prawda bo musze swoje przechorować ale kazde dziecko jest inne,ma inne czynniki genetyczne.Odornosc dziecka jest niedojrzała i ,żeby dojrzeć musi się stykać z drobnoustrojami i albo będzie chore 2 dni albo 2 tygodnie .To już zależy od jego organizmu.Tym co chorują nagminnie i organizm sobie nie radzi to przecież trzeba pomoc bo się dziecko wykończy.Kiedyś to była eliminacja słabszych osobników ale mamy 21 wiek i są leki ,szczepionki by pomoc walczyć z chorobami.

Prof. Burza powtarzał nam zawsze,że życie to wojna genów czy to wśród roślin czy zwierząt czy ludzi.Naturze chodzi o przekazanie najlepszych i najsilniejszych genów ale na szczęście mamy naukę,postęp i można pomoc osobom słabszym.

[monka23]

ASIULEK moze ona z tych mniej miesozernych.
A w jakiej postaci gotujesz przygotowujesz dania miesne. Moze jej nie smakują , nie pasuje smak albo forma w jakiej jest podana / wiesz jak to z dziećmi czasem jest .
Wyczerpalas juz wszystkie opcje dań mięsnych ?


Mieso tez nie musi byc podstawa bo możesz zastąpić je np roślinami straczkowymi ( soczewica, ciecierzycą, fasola, groch, groszek i co tam jeszcze ) jezi chodzi o białko , kwasy nienasycone , posiadają zdrowe węgle żelazo , maja w sobie duzo witamin typu b ,potas, wapń i wiele innych
Mieso wystarczy zjeść 2-3 razy w tygodniu , a jak jest ciepło to mozna całkowicie z niego zrezygnować - takze nie panikuj.
W Turcji w te upały miesa je sie bardzo mało, same warzywa, zupy itd , owywiscie jest duży wybor gulaszy mięsnych ale sa tez warzywne.

Na przekąskę rozne nasiona, orzechy, owoce suszone - oczywiście z umiaarem. Wybierz ulubiona mieszankę i jej sie trzymaj
Orzechy zawierają wiele białka, witaminy e , selen ( orzechy brazylijskie ) itd

Te i inne witaminy znajdziesz w wielu innych warzywach, innych produktach .

Ryby spróbuj kupować całe nie boj sie dawać tych z osciami , moje jedz i nic niby im sie nie stało , oczywiscie ja im dziobie na talerz a potem jedza/ bardzo ważny jest sos do ryby bo to on nadaje , podkreśla jej smak, nie jest taka jałowa .


Na twoim miejscu zrobiłbym sobie listę produktow wszystkich jakie uda ci sie znaleźć od mięs do warzyw po owoce - i wg tej listy tworzyć Dania.
Wydaje sie trudne ale jest ich ogromna ilośc az sama sie zdziwisz.

[P0P70]

Ja także stawiam na zdrowe jedzenie. Niestety nie zawsze sie to udaje. Np dzisiaj jak co piątek mamy rybę z warzywami gotowanymi parze. Moje dzieci uwielbiają, zarówno jedna jak i druga SAME cały talerz jedzenia potrafią zjeść.

I ostatnio soczki u nas codziennie są. Dzisiaj rano miałam soczek ze szpinaku, sałaty, lemonki, papryki.

[pl_madzia]

Asiulek sokowirowke poczadna kup i rób soki warxywno owocowe podawane w jakiejś fikusnej szklance ze słomką

Curly to jak dziedziczenie się ma do tego ze mam dwójkę dzieci z tym samym facetem i jeden bardzo chorowity, a drugi nic nie łapie ?
Ja moim daję tran, i mniejszemu ceruvit misie co drugi dzień.

[Curly81]

Zgadzam się z Wami,dieta ma ogromyn wpływ na nasze zdrowie i wcale nie musimy jesc dużo mięsa.Mam przykłady osob,kotre od lat nie jedzą miesa i ich dzieci również i sa zdrowe.Trzeba tylko umieć układać jadłospis i bilansować to co być powinno.

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

Napisane przez pl_madzia

Curly to jak dziedziczenie się ma do tego ze mam dwójkę dzieci z tym samym facetem i jeden bardzo chorowity, a drugi nic nie łapie ?
Ja moim daję tran, i mniejszemu ceruvit misie co drugi dzień.

każde z Twoich dzieci ma inne geny albo po dziadku albo po babci,albo po Tobie albo mężu.Im dalej jesteście spokrewnieni tym wieksza ilość waszego potomstwa będzie odporniejsza.Nie wiem czy dobrze przekazuję co mam na myśli.
Wiesz jak się robi krzyżówki genetyczne?To tak jak masz oczy niebieskie i Twój mąż też...To wszystkie wasze dzieci będą miały oczy niebieskie..ale jak Twój mąż ma brązowe a Ty niebieskie to już Wasze dzieci będą miały różne oczy,częsć brązowe,częsc niebieskie...i tak jest z genami odporności.Mieszają się.Im więcej macie w sobie roznych gegów odporności tym lepiej.Jak się pokryją takie same to wychodzi osobnik słabszy....Słowo pisane jest inne niż mówione dlatego nie wiek czy się zrozumiemy dobrze..Jestesmy mieszankami genów po dziadkach,rodzicach i to się miesza z genami męża rodziny i im więcej roznych par tym lepiej...Jak nałoży się coś co osobnik będzie słabszy.
Albo jeszcze taka gra,rączką pociągasz maszynę i losuje różne kształty,jak wypadną np.4 takie same to masz wygraną.jezeli chodzi o geny odporności jest odwrotnie.Taka maszyna ma geny Twoje i męża i jest losowanie.Jak wypadnie np.A.B.C.D to jest różnorodnie a jak CCCC to jest takie samo i jest niedobrze a to znaczyło,że było dużo takich samych.. i prawdopodobieństwo ,że padnie CCCC było większe.Kurcze ale namotałam>

[ania p]

Ja to zle geny sprzedalam dzieciom . Oboje astygmatyzm dostaly

Wysyłane z mojego GT-I9070 za pomocą Tapatalk 2

[minka26]

Napisane przez ASIULEK_23

Aaa... zapytalam moja pania doktor o tą padmę. Zobaczylam tylko jej wielkie oczy i usłyszałam "pierwsze słyszę"

ja naszego lekarza z NFZ omijam, bo wg niej wszystko to aleria i najlepiej jej nie leczyć, czekać aż sama przejdzie

Napisane przez P0P70

Ja także stawiam na zdrowe jedzenie. Niestety nie zawsze sie to udaje. Np dzisiaj jak co piątek mamy rybę z warzywami gotowanymi parze. Moje dzieci uwielbiają, zarówno jedna jak i druga SAME cały talerz jedzenia potrafią zjeść.

I ostatnio soczki u nas codziennie są. Dzisiaj rano miałam soczek ze szpinaku, sałaty, lemonki, papryki.

ohhhhh zazdroszczę!! ja bym chciała taką wyciskarkę do soków jak pokazywałaś, ale jeszcze nie ten próg cenowy no i jak na złośc blender mi się rozwalił, a musze kupić !!
moja ryby nie ruszy, w Maroku raz spróbowała i jej nie smakowała, teraz ma traumę

[monka23]

CURLY kumamy kumamy było w szkole.
Mi akurat genetyka z palcem w dupie wchodziła

[ania p]

Monka. Co ty tym palcem w tej szkole robilas :p

Curly zakumali. No i brak selekcji naturalnej plus syf we wszystkim tez swoje robi. Brutalne ale prawdziwe. Czesc z naszych dzieci by nie przezyla z takich czy innych powodow. Bo kiedys i na glupie zap pluc dzieci umieraly.

Wysyłane z mojego GT-I9070 za pomocą Tapatalk 2

[ASIULEK_23]

Napisane przez ania p

Monka. Co ty tym palcem w tej szkole robilas :p

Curly zakumali. No i brak selekcji naturalnej plus syf we wszystkim tez swoje robi. Brutalne ale prawdziwe. Czesc z naszych dzieci by nie przezyla z takich czy innych powodow. Bo kiedys i na glupie zap pluc dzieci umieraly.

Wysyłane z mojego GT-I9070 za pomocą Tapatalk 2

I dzięki Bogu te czasy minęły...

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

A ta padmę polecił Ci jakiś lekarz? czy sama na własną ręke rozpoczełaś? jak tak czytam to podobno to działa dość późno, a u Ciebie tak szybko sa efekty...

[lindsley]

Napisane przez monka23

LIND jak tam twój śpioch? O której wstał? Długo i duzo wczoraj spał? Jak dzis sie czuje ?

Obudził sie jak ja szlam spac i za nic zasnac nie chciał. ogladal bajki a ja próbowalam spac. Zasnal cos kolo 2 a przed 7 juz nie spał... Dzis tz został w domu a ja zmykam do pracy zaraz. Antybiotyk dziala i juz troche sie lepiej czuje. Miskowi nic nie jest, nawet oczy tej nocy mu nie ropialy. Nic mu nie podalam i niczym oczu nie przemyłam

Napisane przez pl_madzia

Asiulek sokowirowke poczadna kup i rób soki warxywno owocowe podawane w jakiejś fikusnej szklance ze słomką

Michał może raz sok wypił. On nie lubi takich z sokowirówki czy nawet kupnych. Woli np malinowy jak rozrobię z wodą albo samą wodę. Z warzyw to zaczyna próbować czasem ale też oporny jest... Wgl mało je

Napisane przez monka23

CURLY kumamy kumamy było w szkole.
Mi akurat genetyka z palcem w dupie wchodziła

Ja nie miałam. Biologia skończyła mi ise w podstawówce. W liceum nie miałam już także genetyki się nigdy nie uczyłam. Jak wielu innych rzeczy (dziwną szkołę miałam) i głupio czasem się czuję mimo że mgr mam

[minka26]

Napisane przez ASIULEK_23

I dzięki Bogu te czasy minęły...

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

A ta padmę polecił Ci jakiś lekarz? czy sama na własną ręke rozpoczełaś? jak tak czytam to podobno to działa dość późno, a u Ciebie tak szybko sa efekty...

Padmę zaleciła podać lekarka do której chodzimy prywatnie, ona jest pediatrą i alergologiem. Wczesniej dawała jakies inne "szczepionki", pamiętam, że Isoprinosine (czy coś takiego) też mała brała.
Pisałam własnie, że nie moge na 100% powiedziec czy to zasługa padmy, bo jednoczesnie zaczęłam podawać wit. c i czytam etykiety na jedzeniu, zanim coś wpakuje do koszyka to czytam co tam jest. Wiem, że wsześniej wiele błędów popełniałam i teraz jak tylko moge unikamy syfu.
Nie potrafię udowodnić, że to padma, jedzenie czy wit. c, a może po prostu mała wyzdrowiała tego się nigdy nie wie, ale ostatnio lekarka sama powiedziała, że jest w szoku, że Amelka się trzyma, bo do niej chore dzieci walą drzwiami i oknami.
Szczerze powiem, że wolę taką kurację, niż antybioryk za antybiorykiem

[monka23]

ANIA a nic , tak tylko szukałam gównotypu
Pamietam ( z innej beczki) jak nam pani w szkole puściła filmik o AIDS , masakra co dzieje sie z organizmem . Jakie "syfy" człowiek łapie z powodu braku odporności , pamietam kolesia ktoremu z odbytu taka wielka sześcienna narosl wyrastała
Dziąsła zmasakrowane, na głowie skórze jakies " parchy " . Straszne.
Do dzis ten film pamietam , dzieciakom bym puściła , jak dorosna , ale nie pamietam tytułu . Zeby przestraszyć
Choc podobno jakies dziecko udało im sie wyleczyć


LIBRA mam nadzieje ze nie jesz właśnie

Slonce wyszło , w końcu .

---------- Dopisano o 14:52 ---------- Poprzedni post napisano o 14:47 ----------

Napisane przez lindsley

Obudził sie jak ja szlam spac i za nic zasnac nie chciał. ogladal bajki a ja próbowalam spac. Zasnal cos kolo 2 a przed 7 juz nie spał... Dzis tz został w domu a ja zmykam do pracy zaraz. Antybiotyk dziala i juz troche sie lepiej czuje. Miskowi nic nie jest, nawet oczy tej nocy mu nie ropialy. Nic mu nie podalam i niczym oczu nie przemyłam


Michał może raz sok wypił. On nie lubi takich z sokowirówki czy nawet kupnych. Woli np malinowy jak rozrobię z wodą albo samą wodę. Z warzyw to zaczyna próbować czasem ale też oporny jest... Wgl mało je

Ja nie miałam. Biologia skończyła mi ise w podstawówce. W liceum nie miałam już także genetyki się nigdy nie uczyłam. Jak wielu innych rzeczy (dziwną szkołę miałam) i głupio czasem się czuję mimo że mgr mam

Chyba potrzebował tego snu i moze mu przeszło, to dobrze gorzej ,ze tobie spac nie dał bo sie wysłał
Trzymaj sie w robocie, nie przemęczaj sie . Zrób sobie ciepła herbatka do termosu i popijaj - mozna ?

Jak to w średniej nie miałaś biologi ? Ja miałam 4 lata . Dziwne.

[ania p]

Monka i film o grupie dzem , dla mlodych eksperymentujacych z narkotykami czy innymi dopalaczami.

Lind ja tez genetyki nie mialam , bo lazilam do technikum optycznego

Wysyłane z mojego GT-I9070 za pomocą Tapatalk 2

[ASIULEK_23]

minka- to jak już masz taką widzę to podziel się nią ze mną co kupujesz? Co dajesz do jedzenia Amelce?

Moja np. dziś na śniadanie zjadła parówkę i kawałek ciemnego chleba z masłem, potem banan, danio , na obiad krupnik podziubała (tak pół miseczki) a teraz zajada wafle ryżowe naturalne. Poje na pewno jeszcze słonecznik bo uwielbia i orzechy, to jej daję do dziubania tak co 2 dzień.

Ciągle się przymierzam do tej soczewicy

minka- a te ogórki to dajesz jakie? ja to nie wiem co z tego co teraz jest w sklepach jest zdatne do jedzenia, ile w tym chemii... większość to z chin itp.

[izazula]

Zgadzam się że jedzenie a właściwie jakość jedzenia jest bardzo ważna tylko tak naprawdę żeby mieć pewność że daję zdrowe jedzenie musiałabym je sama wyhodować. No nie czarujmy się ale żadnej pewności nie mam co kupuję nawet na ryneczku. Właśnie niedawno słyszałam od babci od której brałam jajka co się robi z nimi żeby sprzedać jako wiejskie.
Mogę być bardziej pewna jak biorę od takiej babci albo od kogoś zza płotu jak wiem co ma w chlewiku albo ogródku.
Większość chorób to wina bardziej wszechobecnej chemii niż już teraz genetyki.
Nawet jak dzieci lubią pomidory czy paprykę, ogórki itp to nikt mi nie wmówi że one są teraz "zdrowe". Przecież w naturalnych warunkach nie rosną o tej porze roku a nawet jeżeli są przywiezione z ciepłych krajów to ile chemii jest użyte żeby podróż wytrzymały i żadnych grzybów po drodze nie złapały. Pewnie że można dać czasem ale też nie przesadzajmy.

Osobiście Wam powiem że nie jestem zwolenniczką wysypywania zawartości kapsułek i spożywania ich w innej formie. W końcu po coś się to zamknęło w kapsułkę. Nie zawsze tylko po to żeby łatwiej było połknąć.

Napisane przez ASIULEK_23

Wróciłam z małą od lekarza, naszego na NFZ. Miałam nadzieje, że zaproponuje jakieś badania, da skierowania itp. Ale jak powiedziałam jej o "przejściach" malej i spytałam o wymazy to powiedziała z szyderczym uśmieszkiem "w tym wieku to jest normalne" nosz...


Jedynie dała mi skierowanie na badanie krwi i jakieś ASO. Że niby pod katem paciorkowca.

Co do odżywiania to pewnie jest tym sporo racji, tez w to wierze. Niestety moje dziecko jest oporne. je co prawda sporo warzyw, owoców ale juz mięsa malusio, ryb tez nie chce jeść, kaszę jedynie w krupniku. A do tego tz wiecznie jej kupuje "cukrzaki" typu danonki, danio, deserki i inne dupsy. Wyzywam go o to, a on za każdym razem zadowolony, że takie cuda Werci kupił i ona sie tak cieszy

ASO jak dobrze pamiętam robi się żeby sprawdzić czy wszystko ze stawami jest w porządku. Może też żeby tego paciorkowca wykluczyć
Jak nie chce jeść mięsa to wcale nie znaczy że niezdrowo się odżywia.
Cóż poradzić na tatusiów jak lubią jak się dzieci cieszą U mnie jest podobnie.

Napisane przez P0P70

Ja także stawiam na zdrowe jedzenie. Niestety nie zawsze sie to udaje. Np dzisiaj jak co piątek mamy rybę z warzywami gotowanymi parze. Moje dzieci uwielbiają, zarówno jedna jak i druga SAME cały talerz jedzenia potrafią zjeść.

I ostatnio soczki u nas codziennie są. Dzisiaj rano miałam soczek ze szpinaku, sałaty, lemonki, papryki.

i Ty mówisz że dzieci jeść nie chcą


Z suplementów daję tylko tran no i ribomunyl ( w kwietniu ostatni rzut)

[monka23]

Parówka i wafle ryżowe, są to produkty wysoko przetworzone .
Wafle ryżowe, to węgle proste, które trawia się szybko w porównaniu do węgli złożonych ( zdrowszych typu pełne ziarna , rośliny strączkowe) .
Szkodliwe, niezdrowe są takie produkty, które zostały przetworzone, poddane obróbce , aby powstał dany produkt , zawierają one najzwyczajniej w świecie przetworzone proste węgle.
Już lepiej zrobi tosta / kromek z czarnego pelnoziarnistego/ razowego pieczywa.
Najepiej unika, albo ostro ograniczyć.

Ja sama je jadłam , choćby ostatnio w kinie z jogurtem , ale naczytałam się i w sumie mogę się obejść, chłopakom tez kupowałam i już więcej nie będę .

[Curly81]

Napisane przez izazula

Zgadzam się że jedzenie a właściwie jakość jedzenia jest bardzo ważna tylko tak naprawdę żeby mieć pewność że daję zdrowe jedzenie musiałabym je sama wyhodować. No nie czarujmy się ale żadnej pewności nie mam co kupuję nawet na ryneczku. Właśnie niedawno słyszałam od babci od której brałam jajka co się robi z nimi żeby sprzedać jako wiejskie.
Mogę być bardziej pewna jak biorę od takiej babci albo od kogoś zza płotu jak wiem co ma w chlewiku albo ogródku.
Większość chorób to wina bardziej wszechobecnej chemii niż już teraz genetyki.
Nawet jak dzieci lubią pomidory czy paprykę, ogórki itp to nikt mi nie wmówi że one są teraz "zdrowe". Przecież w naturalnych warunkach nie rosną o tej porze roku a nawet jeżeli są przywiezione z ciepłych krajów to ile chemii jest użyte żeby podróż wytrzymały i żadnych grzybów po drodze nie złapały. Pewnie że można dać czasem ale też nie przesadzajmy.

Jak nie chce jeść mięsa to wcale nie znaczy że niezdrowo się odżywia.
Cóż poradzić na tatusiów jak lubią jak się dzieci cieszą U mnie jest podobnie.

Dlatego ja jak kupuję wiejskie jajka to od kogos kto mieszka na wsi,tesciowa przywozi od kobiety,która ma kury i sama im sypie zboże itd..na ryneczku oszukują często to samo tyczy się drobiu.Też jadę na wieś i kupuję kurę jak mam okazję.Wiadomo,że nie da się jeść tylko zdrowych rzeczy ale można się postarać i ograniczyć chemię i już samo to dużo da.Pomidorów też nie powinno się jeść zimą bo to sama chemia ale jak czesami się zje to nie jest to szkodliwe.Najwazniejsze są produkty,ktore jemy codziennie w dużych ilościach.Można ograniczyć szkodliwe rzeczy ale nie da się wyelimonować zupełnie ale już samo ograniczenie przyniesie rezultaty bo jemy codziennie .
Nie trzeba się katować tylko zdrowymi produktami i zabraniać sobie wszystkiego co niezdrowe.Wszystko z umiarem.Czasami zjem pomidora czasami wypiję colę czasami zjem chipsy a codziennie piję pokrzywę,zieloną herbatę,pełnoziarnisty chleb,kaszę,jajka wiejskie i warzywa co prawda z marketu ale mają flawonoidy.

[ASIULEK_23]

No dobra, dawajcie mi przykładowe dania na obiadki, śniadania, kolacje które są "zdrowe". Ja już wymiękam. Z tego wynika że moje dziecko je tylko niezdrowe rzeczy.

[madziwnia]

Napisane przez monka23

ASIULEK moze ona z tych mniej miesozernych.
A w jakiej postaci gotujesz przygotowujesz dania miesne. Moze jej nie smakują , nie pasuje smak albo forma w jakiej jest podana / wiesz jak to z dziećmi czasem jest .
Wyczerpalas juz wszystkie opcje dań mięsnych ?


Mieso tez nie musi byc podstawa bo możesz zastąpić je np roślinami straczkowymi ( soczewica, ciecierzycą, fasola, groch, groszek i co tam jeszcze ) jezi chodzi o białko , kwasy nienasycone , posiadają zdrowe węgle żelazo , maja w sobie duzo witamin typu b ,potas, wapń i wiele innych
Mieso wystarczy zjeść 2-3 razy w tygodniu , a jak jest ciepło to mozna całkowicie z niego zrezygnować - takze nie panikuj.
W Turcji w te upały miesa je sie bardzo mało, same warzywa, zupy itd , owywiscie jest duży wybor gulaszy mięsnych ale sa tez warzywne.

Na przekąskę rozne nasiona, orzechy, owoce suszone - oczywiście z umiaarem. Wybierz ulubiona mieszankę i jej sie trzymaj
Orzechy zawierają wiele białka, witaminy e , selen ( orzechy brazylijskie ) itd

Te i inne witaminy znajdziesz w wielu innych warzywach, innych produktach .

Ryby spróbuj kupować całe nie boj sie dawać tych z osciami , moje jedz i nic niby im sie nie stało , oczywiscie ja im dziobie na talerz a potem jedza/ bardzo ważny jest sos do ryby bo to on nadaje , podkreśla jej smak, nie jest taka jałowa .


Na twoim miejscu zrobiłbym sobie listę produktow wszystkich jakie uda ci sie znaleźć od mięs do warzyw po owoce - i wg tej listy tworzyć Dania.
Wydaje sie trudne ale jest ich ogromna ilośc az sama sie zdziwisz.

Asia nie lubi gotować - tak mi sie przypomniało..

też nie podaję nic na odporność.. ale po ostatnich waszych wywodach o wit.D.. zakupiłam tran ma przyjść jutro lub w poniedziałek.

Michalina nie cierpi Danonków, musiałam ostatnio powydawać bo co zakupy to dziadki jej kupowali.. za to zasamkował jej mój Actimel.. ale tylko truskawkowy i Babusie kieszonkowe tylko truskawka...
tata mój co wraca z Biedry to jej batonika kupuje a ta nigdy nie zje tylko TŻ oddaje.. inne dziecko by się nie pokusiło oddać.
Podjada moje gumy miętowe orbit bo w "rekalmie mówią po kazdym posiłku i podnosi ph w ustach" , poza tym kocha tarte jabłka z marchewką- zjada całą miskę.

[ASIULEK_23]

madziwnia- otóż to, NIENAWIDZĘ gotować!! i w ogóle się nie znam na zdrowym odżywianiu.

[monka23]

CURLY flawonoidy , czyli znowu rośliny strączkowe, warzywa owoce , oraz CZARWONE WINO
Powiedz mi czy miałaś coś o nich w szkole? Czy to prawda, ze utrudniają , spowalniają wchłanianie jodu i żelaza ? Szukam potwierdzenia, bo na necie rożnie pisze, albo nie dokładnie.

ASIULEK no trudno , musisz się przełamać, bo przez najbliższe 15 lat coś będziesz musiała gotować

[ASIULEK_23]

Chodzi o to, ze ja gotuję (bo muszę) ale jak widać niezbyt zdrowo...

Podaj mi dokładny przepis na ta zupę z soczewicy. A tą soczewicę kupię w każdym sklepie? na cos zwrocić uwagę?