pora snu niemowlaka

[maharet1092]

Napisane przez boska latynoska

Czy tylko mnie to dziwi?

A co w tym dziwnego?Nie wiem moze ja mam jakies dziecko z kosmosu ze moge robic wiele rzeczy jak nie spi i nie wymaga non stop uwagi i potrafi samo soba sie zajac chwiile, albo nie wiem o co chodzi...

[201711281320]

Napisane przez boska latynoska

Czy tylko mnie to dziwi?

Dlaczego Cię to dziwi? Może po prostu lubią mieć widownie?

[maharet1092]

Napisane przez traicionera

Hehe, w teorii, w praktyce malo takich znam w naszym watku rowiesniczym chzba wszystkie dzieci budzily sie przynajmniej raz na jedzenie w wieku roku a nawet poltora. Moja corka sama odstawila sie od nocnej butli z mm, gdy miala okolo 1,5 roku i byla jedna z pierwszych wsrod dzieciakow z watku. Ale i tak budzila sie na picie.

No jakis kilka strone temu, bylo, ze poznym jedzeniem rozwalam przemiane materii, a teraz, ze musi jesc w nocy i chyba powinnam go budzic i wciskac jedzenie

---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

Napisane przez sliweczka85

Dlaczego Cię to dziwi? Może po prostu lubią mieć widownie?

Dziecko do lozeczka, dostaje zabawki i my mozemy pojsc do innego pokoju, ajak malemu sie znudzi zabawa to sie zdrzemnie i cala filozofia.Nie wiem co w tym takiego skomplikowanehgo

[boska latynoska]

Napisane przez maharet1092

A co w tym dziwnego?Nie wiem moze ja mam jakies dziecko z kosmosu ze moge robic wiele rzeczy jak nie spi i nie wymaga non stop uwagi i potrafi samo soba sie zajac chwiile, albo nie wiem o co chodzi...

Nie chodzi o to czy dziecko potrafi się sobą samo zająć Tylko o to jak to wspólne spędzanie czasu wygląda Jak zsumujesz te wszystkie chwile to chyba sporo się sobą samo zajmuje jak na takiego malucha...chwila jak sie kąpiesz, jak jesteś z mężem w drugim pokoju, ciekawe co jeszcze....

[Gomra]

Napisane przez maharet1092

Czy Dukam zaczety w lutym 2014 mogl byc odpowiedzialny za wypadek w pazdzierniku 2013?Dziala az tak wstecz?Potza tym cale zycie po0trzebowalam tyle snu, a nie bylam cale zycie na dukanie.A na takiej diecie jak ty piszesz rzeczywiscie nie wiele bym syppiala, z glodu.
Do 11 spal jak jadl w nocy o tej 5-6, teraz spi 23-30-9 zazwyczaj

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------


Spalam po 5-6 godzin juz prawiev 2 miesiace, ciagle mnie bolala glowa, potem zaczelam miec zawroty i to byl wynik spadniecia zer schodow.Bylam u lekarza i wyniki badan mialam dobre, wina bylo przemeczenie, widocznie mam tak slaby organizm jakis

Wiesz co nie wiem jak mozna być głodnym na takiej diecie jak ja byłam. Tutaj chodziło o to by bujnać metabolizm, jedząc często - co 3 godziny i wcale nie małe porcje. Jadłam godzinę przed snem tylko że produkty z białka, na kolację unikałam węglowodanów.
Na przykład zjadłam serek wiejski i jajko.
Rano śniadanie z kanapek z pieczywa pełnoziarnistego, drugie śniadanie np. mix owoców, normalny obiad (jadłam tez chabowe ), na podwieczorek jadłam na przykład zupę z soczewicy z chlebem, i kolację białkową przed snem (godzine, czasem dwie przed) i powiem Ci że czułam się bardzo najedzona. Zjadałam więcej niż normalnie.

[maharet1092]

Napisane przez boska latynoska

Nie chodzi o to czy dziecko potrafi się sobą samo zająć Tylko o to jak to wspólne spędzanie czasu wygląda Jak zsumujesz te wszystkie chwile to chyba sporo się sobą samo zajmuje jak na takiego malucha...chwila jak sie kąpiesz, jak jesteś z mężem w drugim pokoju, ciekawe co jeszcze....

Nie seksimy sie cale 3 godz i nie codziennie, nawet nie co drugi, moze 2 razy w tyg po godz maks jak juz chcesz tak bardzo wiedziec jak to dokladnie wyglada.i to sa te momenty gdzie dziecko samo sie soba zajmuje podczas obecnosci taty w domu.

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

Jak jestem sama z nim to takie momenty sa, bo ja tez musze ugotowac, posprzatac, zjesc, i sie zalatwic

[blonde_hair]

Napisane przez _vixen_

Szczerze mówiąc, 3 latek jedzący w nocy to juz lekkie przegięcie.

Napisane przez maharet1092

[/COLOR]Jak jestem sama z nim to takie momenty sa, bo ja tez musze ugotowac, posprzatac, zjesc, i sie zalatwic

ale po co Ty sie tlumaczysz
chyba kazda mama musi ugotowac, zjesc, wykapac sie czy ogarnac troszke w domu. To normalne.

Mobilny lezaczek u Nas był dobrym rozwiazaniem, bo synek wszedzie byl ze mna

[Klarissa]

Napisane przez maharet1092

No przeciez mamy ten czas 19-22, a poza tym starania nieaktualne

Napisane przez boska latynoska

Czy tylko mnie to dziwi?

Mnie to też dziwi. Nie wyobrażam sobie. Już nawet nie chodzi o to dziecko, bo jest jeszcze małe i w zasadzie wszystko mu jedno, ale z punktu widzenia rodzica, zero, totalnie zero jakiejkolwiek intymności i nastroju.

Jak dla mnie sposób na życie autorki z dzieckiem to pomieszanie z poplątaniem. I w sumie te uzasadnienia się też kupy nie trzymają. Bo niby chodzi o spędzanie czasu z dzieckiem, które tak na prawdę bawi się samo w łóżeczku albo bujaczku, czyli jednak mało aktywne jak dla mnie to spędzanie czasu.

Jak dla mnie to raczej wszystko to dziwne.
Może po prostu autorce nie chce się wstawać z łóżka przed 9 i to jest główny powód

[blonde_hair]

Napisane przez maharet1092

Dziecko do lozeczka, dostaje zabawki i my mozemy pojsc do innego pokoju, ajak malemu sie znudzi zabawa to sie zdrzemnie i cala filozofia.Nie wiem co w tym takiego skomplikowanehgo

no ja akurat nie moglabym zostawic dziecka i pojsc sobie na przyjemnosci do drugiego pomieszczenia caly czas myslami byłabym z dzieckiem, czy wszystko z Nim ok itp. no ale jak widac co kto lubi...

---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Napisane przez Klarissa

Mnie to też dziwi. Nie wyobrażam sobie. Już nawet nie chodzi o to dziecko, bo jest jeszcze małe i w zasadzie wszystko mu jedno, ale z punktu widzenia rodzica, zero, totalnie zero jakiejkolwiek intymności i nastroju.

Jak dla mnie sposób na życie autorki z dzieckiem to pomieszanie z poplątaniem. I w sumie te uzasadnienia się też kupy nie trzymają. Bo niby chodzi o spędzanie czasu z dzieckiem, które tak na prawdę bawi się samo w łóżeczku albo bujaczku, czyli jednak mało aktywne jak dla mnie to spędzanie czasu.

Jak dla mnie to raczej wszystko to dziwne.
Może po prostu autorce nie chce się wstawać z łóżka przed 9 i to jest główny powód

dla mnie tez, no ale...

[Klarissa]

Napisane przez blonde_hair

no ja akurat nie moglabym zostawic dziecka i pojsc sobie na przyjemnosci do drugiego pomieszczenia caly czas myslami byłabym z dzieckiem, czy wszystko z Nim ok itp. no ale jak widac co kto lubi...

Moje dzieci często się bawią same w swoim pokoju, ale założenie jest takie, że w razie czego mogę tam być w 2s i zobaczyć co jest grane. Nie wyobrażam sobie sytuacji intymnej w takim momencie i takich warunkach... z ciągłym stresem, że to czy tamto... dla mnie kosmos. Tak, to mogę co najwyżej prasować albo gotować

[blonde_hair]

Napisane przez Klarissa

Moje dzieci często się bawią same w swoim pokoju, ale założenie jest takie, że w razie czego mogę tam być w 2s i zobaczyć co jest grane. Nie wyobrażam sobie sytuacji intymnej w takim momencie i takich warunkach... z ciągłym stresem, że to czy tamto... dla mnie kosmos. Tak, to mogę co najwyżej prasować albo gotować

\
otóz to

[201711281320]

Napisane przez Klarissa

Mnie to też dziwi. Nie wyobrażam sobie. Już nawet nie chodzi o to dziecko, bo jest jeszcze małe i w zasadzie wszystko mu jedno, ale z punktu widzenia rodzica, zero, totalnie zero jakiejkolwiek intymności i nastroju.

Jak dla mnie sposób na życie autorki z dzieckiem to pomieszanie z poplątaniem. I w sumie te uzasadnienia się też kupy nie trzymają. Bo niby chodzi o spędzanie czasu z dzieckiem, które tak na prawdę bawi się samo w łóżeczku albo bujaczku, czyli jednak mało aktywne jak dla mnie to spędzanie czasu.

Jak dla mnie to raczej wszystko to dziwne.
Może po prostu autorce nie chce się wstawać z łóżka przed 9 i to jest główny powód

Zgadzam się w całej rozciągłości
Autorka założyła wątek, żeby się utwierdzić w swoich przekonaniach, że absolutnie można kłaść dziecko o północy spać. Gdy okazało się, że wiele osób jej to odradza Ona zawsze odpowiada w stylu "ale przecież...". Na moje oko choćbyśmy wszystkie jak jeden mąż napisały, że to niedopuszczalne Ona i tak nie będzie nic zmieniać i tyle. Powiedziałabym nawet, że specjalnie przeciąga położenie dzieciaka spać ( np. podczas swojej kąpieli) , żeby rano móc dłużej zostać w łóżku.

Jak dla mnie bardzo dziwny tryb życia i wszystko kompletnie pomieszane. Ale cóż, jak już pisałam wcześniej- każdy żyje tak jak chce...

[maharet1092]

Napisane przez Klarissa

Jak dla mnie sposób na życie autorki z dzieckiem to pomieszanie z poplątaniem. I w sumie te uzasadnienia się też kupy nie trzymają. Bo niby chodzi o spędzanie czasu z dzieckiem, które tak na prawdę bawi się samo w łóżeczku albo bujaczku, czyli jednak mało aktywne jak dla mnie to spędzanie czasu.

Jak dla mnie to raczej wszystko to dziwne.
Może po prostu autorce nie chce się wstawać z łóżka przed 9 i to jest główny powód

Dzeicko spedza samo w lozeczku maks godz z 3 mozliwych i to taz na jakis czas, a reste sopedzamy razem we tzroje.
Jak ja sie kapie to maz juz spi a mnie ma caly dzien wiec jest mnostwo momentow na spedzanie czasu we dwoje z malym.

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Napisane przez sliweczka85

Zgadzam się w całej rozciągłości
Autorka założyła wątek, żeby się utwierdzić w swoich przekonaniach, że absolutnie można kłaść dziecko o północy spać. Gdy okazało się, że wiele osób jej to odradza Ona zawsze odpowiada w stylu "ale przecież...". Na moje oko choćbyśmy wszystkie jak jeden mąż napisały, że to niedopuszczalne Ona i tak nie będzie nic zmieniać i tyle. Powiedziałabym nawet, że specjalnie przeciąga położenie dzieciaka spać ( np. podczas swojej kąpieli) , żeby rano móc dłużej zostać w łóżku.

Jak dla mnie bardzo dziwny tryb życia i wszystko kompletnie pomieszane. Ale cóż, jak już pisałam wcześniej- każdy żyje tak jak chce...

Wszelkie argumenty ze to jest niedopuszczealnbe sa jakies nielogiczne.Widze, ze lepsza przemeczona matka, z bolacym lbem, kreceniem w glowie i spadajaca ze schodow niz to ze pospi razem z dzieckiem, a co innego porobi kiedy dziecko nie spi.

[pieleszka]

ja się zastanawiam autorko czy nie możesz dziecka położyć spać jak je wykapiesz i nakarmisz i dopiero wtedy wykąpać się??

[taszkin]

Jejku, tak sobie myślę czytając, że gdybym szczegółowo tak jak niektóre z Was opisała co kiedy robię, co robią dzieci, mąż, jak spędzamy czas (a robimy tak jak robimy, czasem coś zmieniamy bo niewygodnie, czasem poświęcamy coś dla czegoś, mamy dość niestandardowy układ itd) to nie dość, że wyszłoby że robię krzywdę dzieciom, funduję przyszłe problemy, to szkodzę sobie, mężowi, że można inaczej, LEPIEJ, a dlaczego tak jak przecież można tak... Nie napiszę więc jak jest u nas, bo nikomu to nie pomoże, a zachowam chociaż opinię w miarę normalnej mamy
Autorka spytała czy nie robi krzywdy dziecku, jak to jest z jakością snu. Skończyło się na tym jak długo się kąpie


Dodam jeszcze, głupotka taka ale ciekawa, że czytałam kiedyś o eksperymencie. Zamknęli kilka dorosłych osób bez zegarków, dostępu do światła itd. Nie mogli rozpoznać kiedy jest noc i kiedy dzień. To samo z jedzeniem, jedli kiedy chcieli. I co? Po jakimś czasie wszyscy (nie mieli łączności ze sobą) mieli podobny rytm, ale miał się on nijak do tego, kiedy przyjęte normy każą nam zgasić światło. Spali częściej ale mniej, jedli częściej i mniej. I czuli się świetnie. Mieli bardzo dobre wyniki, metabolizm prawidłowy itp. (ale...nie musieli wstawać rano do roboty i oszczędzać prądu)

[maharet1092]

Napisane przez pieleszka

ja się zastanawiam autorko czy nie możesz dziecka położyć spać jak je wykapiesz i nakarmisz i dopiero wtedy wykąpać się??

To mi zabierze troche snu, nie mam problemu, ani ja ani bobas, ze sie kapie jak on nie spi

[Klarissa]

Napisane przez maharet1092

Dzeicko spedza samo w lozeczku maks godz z 3 mozliwych i to taz na jakis czas, a reste sopedzamy razem we tzroje.
Jak ja sie kapie to maz juz spi a mnie ma caly dzien wiec jest mnostwo momentow na spedzanie czasu we dwoje z malym.

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------


Wszelkie argumenty ze to jest niedopuszczealnbe sa jakies nielogiczne.Widze, ze lepsza przemeczona matka, z bolacym lbem, kreceniem w glowie i spadajaca ze schodow niz to ze pospi razem z dzieckiem, a co innego porobi kiedy dziecko nie spi.

Tak na prawdę to twoja sprawa co robisz i jak.

Po prostu ja tego nie rozumiem, jak potrzebujesz snu to po co z dzieckiem koczujesz do 24 zamiast położyć i siebie, i jego np. o 22? Albo dziecko o 20, a siebie o 22? Równie dobrze dziecko może spędzić z tatą godzinę aktywnie zamiast niby 3, z czego 1,5h tak na prawdę samo.

Teraz dziecko jest małe, nie przemieszcza się samo, ale co zrobisz jak podrośnie i przestanie chcieć grzecznie siedzieć w bujaczku czy łóżeczku, będziesz za dzieckiem biegać do 24 w nocy? Sama padniesz. Plus to, że teraz piszesz "wszystko sobie w domu z dzieckiem zrobisz", to fakt, bo jest małe. Jak podrośnie i zacznie ci we wszystkim "pomagać" to niestety, ale przyda ci się czas taki, kiedy coś możesz zrobić bez pomocnika.
Ja np. nie jestem w stanie obecnie gotować jak mój syn nie śpi, bo dostaje już do kuchenki i ryzyko, że sobie zrobi krzywdę jest zbyt duże. U mnie 95% jedzenia na dzień następny powstaje wieczorami jak mały śpi lub na szybko w dzień, ponieważ ma jeszcze jedną dzienną dosyć długą drzemkę. Inaczej rodzina by padła z głodu albo ciągnęła na kanapkach. Nie mogę prasować bo mi się wiesza na kabelku od żelazka itd. Sporo się nazbiera rzeczy, które mogłam robić bez problemu a już nie mogę bo nieustanna pomoc mojego dziecka stwarza dla niego zagrożenie.

[maharet1092]

Napisane przez Klarissa

Tak na prawdę to twoja sprawa co robisz i jak.

Albo dziecko o 20, a siebie o 22? Równie dobrze dziecko może spędzić z tatą godzinę aktywnie zamiast niby 3, z czego 1,5h tak na prawdę samo.

Jakie 1,5?Przeciez naopisalam, ze maksylamnie godzine i raz na jakis czas.
Jak dziecko o 20, a ja o 22 to mi zabiera 2 godz spania i powoduje przemeczenie i wypadki, to ze raz sie udalo, ze dziecku sie nic nie starlo, to nie znaczy ze mam zamiar doprowadzac znowu do takich sytuacji.

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------

Mialam juz starsze dziecko co raczkowali i chodzilo i tez postepowalam podobnie, mialam jeden bezpieczny pokoj dla niej, co wychodzil na kuchnie, zamontowalam nbramke i moglam spokojnie gotowac

[_vixen_]

Napisane przez maharet1092

Nie seksimy sie cale 3 godz i nie codziennie, nawet nie co drugi, moze 2 razy w tyg po godz maks jak juz chcesz tak bardzo wiedziec jak to dokladnie wyglada.i to sa te momenty gdzie dziecko samo sie soba zajmuje podczas obecnosci taty w domu.

Nie wiem, jak w takich warunkach można seks uprawiać, naprawdę... Dziecko nie śpi, może w każdej chwili zawołać, wydaje jakieś odgłosy. I jak dla mnie to jest jakieś nie bardzo uprawianie seksu, kiedy dziecko nie śpi, może usłyszeć.

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------

Napisane przez boska latynoska

Nie chodzi o to czy dziecko potrafi się sobą samo zająć Tylko o to jak to wspólne spędzanie czasu wygląda Jak zsumujesz te wszystkie chwile to chyba sporo się sobą samo zajmuje jak na takiego malucha...chwila jak sie kąpiesz, jak jesteś z mężem w drugim pokoju, ciekawe co jeszcze....

Dolicz jeszcze czas, jaki autorka spędza na wizazu, praktycznie od rana do wieczora, chyba rzadko zdarza się godzina bez jakiegoś posta na forum.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Klarissa

Nie mogę prasować bo mi się wiesza na kabelku od żelazka itd.

Jak dobrze, że nie prasuję No, jedynie pościel Małego i rzeczy, które naprawdę absolutnie pod groźbą śmierci trzeba wyprasować, a tak to mi to..
Ale co do kuchenki, to również się tego obawiam, bo mam kuchenkę zaraz obok drzwi do kuchni, a raczej otworu na drzwi, bo tych brak. Muszę jakąś bramkę zamontować czy coś.

Poza tym podziwiam te z Was, które wieczorem coś robią Mnie się już o 20,21 nic nie chce, a poza tym jak coś robię w kuchni, to wytwarzam tyle hałasu, że obudziłabym dziecko jak nic.

[vretka]

Maharet, a może jednak spróbowalibyście coś zrobić z tą kąpielą? Kąpiąc razem małego zyskacie pół godziny. Jeśli Ty się wykąpiesz w czasie kiedy dziecko spędzi czas z tatą, macie kolejne pół godziny. Można też wcześniej nakarmić dziecko, tak żeby się razem całą trójką położyć o tej 22. Zawsze to lepsze niż przesiadywanie do północy.

Na Twoim miejscu zrewidowałabym jeszcze dietę. Nawet jeśli nie byłaś na dukanie wtedy, kiedy spadłaś ze schodów, nie znaczy, że organizm miał dostarczone wszystko co mu potrzebne. Poza tym nie ogarniam jednak sytuacji, w której traci się przytomność przy minimalnie zmniejszonym czasie wypoczynku nocnego. Myślę, że warto zrobić wszelkie badania z tym związane.

[maharet1092]

Napisane przez vretka

Maharet, a może jednak spróbowalibyście coś zrobić z tą kąpielą? Kąpiąc razem małego zyskacie pół godziny. Jeśli Ty się wykąpiesz w czasie kiedy dziecko spędzi czas z tatą, macie kolejne pół godziny. Można też wcześniej nakarmić dziecko, tak żeby się razem całą trójką położyć o tej 22. Zawsze to lepsze niż przesiadywanie do północy.

Na Twoim miejscu zrewidowałabym jeszcze dietę. Nawet jeśli nie byłaś na dukanie wtedy, kiedy spadłaś ze schodów, nie znaczy, że organizm miał dostarczone wszystko co mu potrzebne. Poza tym nie ogarniam jednak sytuacji, w której traci się przytomność przy minimalnie zmniejszonym czasie wypoczynku nocnego. Myślę, że warto zrobić wszelkie badania z tym związane.

Minimalnie to by bylo jakbym spoala 8 godz, czasami 7, ale 5 to niewiele ponad polowa mojego zapotrzebowania na sen.Nie wiem jakie badania mozna porobic, wszystkie mialam chyba.

Dla nas bez ensu spedzac te niewiele czasu ktore mamy dla sienie na kapaniu i karmieniu, to moge zrobic sama jak maz juz jest niedostepny

[_vixen_]

Napisane przez maharet1092

Dla nas bez ensu spedzac te niewiele czasu ktore mamy dla sienie na kapaniu i karmieniu, to moge zrobic sama jak maz juz jest niedostepny

Czy mąż się w jakikolwiek sposób zajmuje dzieckiem, skoro cały dzień Ty z nim siedzisz, Ty również wieczorem karmisz i usypiasz?
Jakim cudem dziecko ma mieć więź z ojcem przy takim układzie, skoro wolicie, żeby mąż poszedł spać niż zajął się synem? Może jakbyście kąpali i usypiali dziecko szybciej, to miałby siłę na kąpiel i usypianie...

[maharet1092]

Napisane przez _vixen_

Czy mąż się w jakikolwiek sposób zajmuje dzieckiem, skoro cały dzień Ty z nim siedzisz, Ty również wieczorem karmisz i usypiasz?
Jakim cudem dziecko ma mieć więź z ojcem przy takim układzie, skoro wolicie, żeby mąż poszedł spać niż zajął się synem? Może jakbyście kąpali i usypiali dziecko szybciej, to miałby siłę na kąpiel i usypianie...

A czy zajmowanie sie dzieckiem to tylko kapanie i karmienie?A zabawa, a noszenie (ja nie nosze, bo mi kregoslup siada), poprzytulanie, pogadanie z malym to nie zajmowanie sie nim?

[boska latynoska]

Napisane przez sliweczka85

Zgadzam się w całej rozciągłości
Autorka założyła wątek, żeby się utwierdzić w swoich przekonaniach, że absolutnie można kłaść dziecko o północy spać. Gdy okazało się, że wiele osób jej to odradza Ona zawsze odpowiada w stylu "ale przecież...". Na moje oko choćbyśmy wszystkie jak jeden mąż napisały, że to niedopuszczalne Ona i tak nie będzie nic zmieniać i tyle. Powiedziałabym nawet, że specjalnie przeciąga położenie dzieciaka spać ( np. podczas swojej kąpieli) , żeby rano móc dłużej zostać w łóżku.

Jak dla mnie bardzo dziwny tryb życia i wszystko kompletnie pomieszane. Ale cóż, jak już pisałam wcześniej- każdy żyje tak jak chce...

Zgadzam się. Świetne podsumowanie.

Nie rozumiem zupełnie po co w ogóle ten wątek skoro autorka i tak wie lepiej

Napisane przez taszkin

Autorka spytała czy nie robi krzywdy dziecku, jak to jest z jakością snu. Skończyło się na tym jak długo się kąpie

)

Ale to chyba norma na wizażu. Tak wygląda większość wątków na forum. Biorąc pod uwagę ilość postów jakie ma na swoim koncie autorka wątku, myślę że zdawała sobie z tego sprawę...

Napisane przez maharet1092

Nie seksimy sie cale 3 godz i nie codziennie, nawet nie co drugi, moze 2 razy w tyg po godz maks jak juz chcesz tak bardzo wiedziec jak to dokladnie wyglada.i to sa te momenty gdzie dziecko samo sie soba zajmuje podczas obecnosci taty w domu.

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

Jak jestem sama z nim to takie momenty sa, bo ja tez musze ugotowac, posprzatac, zjesc, i sie zalatwic

Nie musiałaś aż tak szczegółowo opisywac waszego życia intymnego. Naprawdę mało mnie to interesuje jak często i jak długo

Muszę to napisać. Dla mnie to jest nienormalne. Wy idziecie do drugiego pokoju i robicie co robicie a maluch się sam sobą zajmuje za ścianą

[ulika12345]

Napisane przez taszkin

Jejku, tak sobie myślę czytając, że gdybym szczegółowo tak jak niektóre z Was opisała co kiedy robię, co robią dzieci, mąż, jak spędzamy czas (a robimy tak jak robimy, czasem coś zmieniamy bo niewygodnie, czasem poświęcamy coś dla czegoś, mamy dość niestandardowy układ itd) to nie dość, że wyszłoby że robię krzywdę dzieciom, funduję przyszłe problemy, to szkodzę sobie, mężowi, że można inaczej, LEPIEJ, a dlaczego tak jak przecież można tak... Nie napiszę więc jak jest u nas, bo nikomu to nie pomoże, a zachowam chociaż opinię w miarę normalnej mamy
Autorka spytała czy nie robi krzywdy dziecku, jak to jest z jakością snu. Skończyło się na tym jak długo się kąpie


Dodam jeszcze, głupotka taka ale ciekawa, że czytałam kiedyś o eksperymencie. Zamknęli kilka dorosłych osób bez zegarków, dostępu do światła itd. Nie mogli rozpoznać kiedy jest noc i kiedy dzień. To samo z jedzeniem, jedli kiedy chcieli. I co? Po jakimś czasie wszyscy (nie mieli łączności ze sobą) mieli podobny rytm, ale miał się on nijak do tego, kiedy przyjęte normy każą nam zgasić światło. Spali częściej ale mniej, jedli częściej i mniej. I czuli się świetnie. Mieli bardzo dobre wyniki, metabolizm prawidłowy itp. (ale...nie musieli wstawać rano do roboty i oszczędzać prądu)

no to bardzo ciekawy eksperyment, tylko ta nieszczęsna witamina d niezbędna do życia i jasne promienie uv. Ale fakt teorie o rytmie dobowym tz. ze słońcem jakoś nie przemawiają do mnie. Zima u nas całkiem długo trwa i co powinniśmy o 16 chodzić spać, bo ciemno, a latem o około 22 robi się całkiem ciemno, więc nie wiem...

[Natala84]

Napisane przez maharet1092

Nie seksimy sie cale 3 godz i nie codziennie, nawet nie co drugi, moze 2 razy w tyg po godz maks jak juz chcesz tak bardzo wiedziec jak to dokladnie wyglada.i to sa te momenty gdzie dziecko samo sie soba zajmuje podczas obecnosci taty w domu.[COLOR="Silver"]

mimo że znamy się już jakiś czas, tym powyższym rozwaliłaś mnie totalnie. nie wiem jak można spokojnie uprawiać seks mając w tle bawiące się dziecko !!!!! na to żeby ojciec wykąpał dziecko w ciągu tych 3h szkoda Wam czasu, ale bzykać się przez godzinę podczas gdy dziecko musi się zająć same sobą to już jest ok... no abstrakcja jakaś

Napisane przez maharet1092

To mi zabierze troche snu, nie mam problemu, ani ja ani bobas, ze sie kapie jak on nie spi

czytając Twoje posty mam nieodparte wrażenie że dziecko jest jakimś dziwnym dodatkiem do Waszego życia. czy mu się podoba czy nie, musi się do Waszego trybu dopasować bo WAM tak wygodnie. Mam wrażenie, że za nic macie jego potrzeby, liczycie się tylko WY bo przecież mały to TYLKO dziecko.
i mylisz się że "bobas" nie ma problemu z tym że nie śpi o 23 gdy Ty się kąpiesz. już Ci dziewczyny napisały, że najzdrowszy sen to ten do 24. ale to nie ważne przecież bo dla Ciebie jest to niewygodne

Aha, kilka dziewczyn pisało tu że super wszystko pięknie ale co zrobić dzieckiem które zasypiać koło 20-21 nie chce. No ja rozumiem, że dzieci są różne i nie zawsze wszystko wychodzi jak się chce, ale większość z Was jednak próbuje to jakoś zmienić. a w tym przypadku to autorka świadomie przestawiła sen dziecka na godziny 24-9/10 bo JEJ/IM tak wygodnie i jest to pierwsza osoba którą znam która w ten sposób postąpiła

[_vixen_]

Jest 22.30, moje dziecko nie śpi, bo przyjechalo do babci i jest po 3h podróży...nie wyobrażam sobie takiej sytuacji codziennie.

Tego uprawiania seksu przy niespiacym dziecku to nawet nie wiem jak skomentować. Patrząc na inne wątki autorki o jakichś testach DNA itp, częstotliwość postów na dzien, staranie się o następne dziecko przez godzinę podczas kiedy niemowlak siedzi sam w pokoju obok, to mam jakieś niejasne podejrzenie czy to nie jest jakas ściema...

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A mnie ten wątek dał do myślenia i już któryś raz rezygnujemy z tej trzeciej drzemki, przeciągamy Młodego i kładziemy wcześniej spać.
Tzn. nie kładłam go nigdy o 24, ale po 22 to i tak za późno. Więc teraz staram się do 21 max. wszystko robić i od razu kłaść gościa. No nawet się udaje i nie narzeka. Tylko pozostaje mi kwestia braku jednego posiłku Po wieczornej kaszce już nie chce mleka przed snem, dzięki czemu już prawie W OGÓLE nie chce mleka

[_vixen_]

Napisane przez ulika12345

no to bardzo ciekawy eksperyment, tylko ta nieszczęsna witamina d niezbędna do życia i jasne promienie uv. Ale fakt teorie o rytmie dobowym tz. ze słońcem jakoś nie przemawiają do mnie. Zima u nas całkiem długo trwa i co powinniśmy o 16 chodzić spać, bo ciemno, a latem o około 22 robi się całkiem ciemno, więc nie wiem...

Człowiek funkcjonuje też w rytmie pol roku, a nie tylko dobowym.