Mamusie Marzec-Kwiecien 2013 cz6 - świętujemy Roczek (part II.)

[Dragusia88]

Napisane przez nestelle

a sadzone? bo ja nożyczkami wycinam kwadraciki i mu daje -uwlelbia i jajko i ze sam je
ALE tam było o warzywkach w puszce
"Asortyment produktów z puszki jest szeroki. Na pewno śmiało możesz podawać dziecku warzywa z puszki takie jak groszek, kukurydzę, pomidory"

jestem ślepa

Napisane przez cathlyn

A, i chwalę się - pije sama z niekapka!

Napisane przez Malpka

to ja napisze u nas Karol przybiega do mnie łapie sie za pieluche robi dziwną minę pytam"siku,kopy sie chce" a on biegnie w stronę kibelka ja oczywiście za nim siadamy niestety często przybiega już jak zrobi ale czasami uda nam się dobiec do kibelka

Napisane przez anika_s

tylko mnie nie linczujcie : przekłułam dziś Oliwii uszy (tzn. nie ja a kosmetyczka)

ślicznie wygląda, a nie drapie uszek?

Napisane przez maria28

Wczoraj na jej urodzinkach byliśmy na wyjeździe u rodziny. Dostała tort, nażarła się z niego biszkoptu. Poza tym będąc w gościach zachowywała się kulturalnie, czyli wszystkiego ze stołu próbowała. No i potem pół nocy wymiotowała. Pewnie przez ten biszkopt, bo on z jajkiem, a Róża jajek i kurzyny nie może jeść.
Do tego katar gdzieś podłapała i my teraz z TŻem kminimy, co jutro robić, bo chorej jej do żłobka nie przyjmą, a my urlopami i zwolnieniami na dziecko nie możemy szastać.
Ja to w ogóle w pracy jestem dyskryminowana z uwagi na fakt posiadania dziecka, ale to temat na inną opowieść.

biedna
co to za dyskryminacja

Napisane przez kwiatuszekkk21

zostałam z małym sama na weekend i wiem, że nie powinno się go ze mną zostawiać. taka ciamajda ze mnie a może durna pałka... sama nie wiem jak się określić. Na twarz K. spadł nóż niby stołowy ale nasze stołowe nie mają zaokrąglonych końców tylko są ostre jak inne noże. robiłam kanapki a K. stał przy moich nogach i szafce gdzie stoi suszarka i jak wyciągałam z suszarki łyżeczkę wypadł z niej nóz i spadł prosto na jego buzię byłam pewna że ostrzem w oko albo gdzieś obok, bo głowę miał zadartą do góry i tak to wyglądało ale obejrzałam dokładnie, żadnego śladu nigdzie więc dzięki Bogu musiał się ten nóż jakoś obrócić i uderzyć rączką. jakie szczęście że nic się nie stało, dalej chce mi się ryczeć

dobrze że nic się nie stało

Napisane przez Demeter

A poza tym okres mi się spóźnia Czekam....

o hoho

Napisane przez Demeter

W sumie my się staraliśmy ostatnio - choć ja czasami chce a czasami nie wiadomo jak mały da mi popalić to mam dosyć. No ale kurcze z czasem widze, że on coraz bardziej kumaty, bardziej samodzielny (pije sam z butelki, zasypia sam wieczorem) więc jesli by teraz było to bym sie cieszyła No ale może to kwestia rozregulowanego cyklu czy coś

no ciekawe

Napisane przez Moderna

od 7 do 19 kwietnia 20% na dzial dzieciecy w H&M
http://catalogs.hm.com/hmcom/4014KIDSSPRING/PL/

trzeba wydrukowac kupon

już się czaje na ciuszki

widać że wróciłyście do pracy bo pustki

[Luna0]

Napisane przez Demeter

Oki Myslalam, że juz masz parasolke ?

hehe mam pożyczoną od siostry bo mi dętki pękły w moim
ale już dziś będę mieć nowe koła, a na spacerówkę się czaję

[OtTakaJa]

Dzień dobry

Napisane przez anika_s

tylko mnie nie linczujcie : przekłułam dziś Oliwii uszy (tzn. nie ja a kosmetyczka)

Widziałam na fb

Napisane przez moni_ka.g

t. znowu "śjiepljeńiiii" do J. chłop tłumaczy, że chce, żeby mówić normalnie do niego, bo jest duży, t. swoje, że jest mały i będzie do niego mówić tak jak chce a tż nie będzie jej pouczał więc poszłam tam i powiedziałam, że - cytat - nie chcemy, żeby do J. seplenić bo nikt tak do niego nie mówi, wszyscy zwracamy się do niego normalnie.
eeh... od roku to powtarzamy i nie dociera

Boże, Ty masz tą teściową niereformowalną

Napisane przez moni_ka.g

jeszcze wchodzę potem do pokoju i co słyszę? paćś! ziebla, ziebla

W pierwszej chwili zrozumiałam to jako 'paść, żebra', myślę sobie, że kazała małemu paść na podłogę i żeby uważał na żebra Skoro ja, dorosła baba nie mogę zrozumieć to co ma biedne dziecko z tego pojąć. Współczuję posiadania takiej t.

Napisane przez pani22ka

Dziś dzień odwiedzin. Spotkaliśmy się ze znajomymi i ich dziećmi... heh. szkoda, że musiałam po 20 minutach gnać na huśtawki... normalnie tylko Wy mi z życia spocjalnego pozostajecie

Czemu musiałaś uciekać? Ja to nie mam ochoty na spotkania z dziećmi znajomych, A. nie jak na razie nie może pojąć, że nie wszystkie zabawki są jego i że nie wolną tłuc innych Może to właśnie jest powód jego zachowań, właśnie to, że nie ma częstego kontaktu z innymi dziećmi?

Napisane przez maria28

Zdrowie się przyda, bo nam się rozłożyła urodzinowo, ma gorączkę, kaszle, katar jej leci ciurkiem.
Wczorajszy dzień przemarudziła, dziś też nie w sosie.

Kto za mnie jutro pójdzie do roboty

Dużo zdrówka dla malutkiej
A do roboty ja bym chętnie za Ciebie poszła, przydałoby mi się wyjść do ludzi...

Napisane przez kwiatuszekkk21

Na twarz K. spadł nóż niby stołowy ale nasze stołowe nie mają zaokrąglonych końców tylko są ostre jak inne noże. robiłam kanapki a K. stał przy moich nogach i szafce gdzie stoi suszarka i jak wyciągałam z suszarki łyżeczkę wypadł z niej nóz i spadł prosto na jego buzię byłam pewna że ostrzem w oko albo gdzieś obok, bo głowę miał zadartą do góry i tak to wyglądało ale obejrzałam dokładnie, żadnego śladu nigdzie więc dzięki Bogu musiał się ten nóż jakoś obrócić i uderzyć rączką. jakie szczęście że nic się nie stało, dalej chce mi się ryczeć

O matko! Dobrze, że nic się nie stało Ale nie możesz się obwiniać, bo takie sytuacje niestety w życiu się zdarzają. Wczoraj A. u teściów biegał po pokoju, usiadł, grzecznie bawił się butami, nagle wstał i grzmotnął o kant mebli, rozwalił sobie buźkę, ma szram przez pół policzka (mam nadzieję, że blizny nie będzie), a najlepsze jest to, że TŻ siedział obok niego i go pilnował. Po prostu nie zdążył...

[moni_ka.g]

Napisane przez pani22ka

ale też mam problem z nazywaniem niektórych rzeczy żeby nie robić dziecku wody z mózgu...

np?

Napisane przez nestelle

czytałam kilka razy .....starałam się ze zrozumieniem ....
twoja t :
1. żebra?9o co???)
2.(pokazuje) żebra?
3.(a może) zęba?
4.czy chodzi o zebre ?

nocniczek
ale masakra z taką mową , jak ma się dziecko nauczyć normalnie mówic ....rozumiem cos tam zmiekczymy-wymyslimy raz na jakiś czas ...ale tak non -stop ?
ja do R mówie co jakiś czas mówie "am" ,albo "tany ,tany ".ale sieplenienia nie ma.
za to mój Jakub mówił czasem tak do zeszłego roku "ćieść","sieść(6)", "ćio?"..itp. .musiło to być koregowane na logopedii w szkole .może Twoja t tez powinna chodzic ?

w naszym języku: "patrz, zebra"

z nocniczkiem wczoraj tak palnęłam i dziś z rana nie chciał zrobić potrzeby drugiego rzędu, a pół godziny później walnął w pampersa, musiałam przewijać, a odzwyczaiłam się już, bo od kilku dni kupska były już na nocnik.

am czy tany tany i ja czasem mówię. nie chodzi mi o to, żeby siedzieć ze słownikiem rozmawiając z dzieckiem, ale t. to na prawdę skrajny przypadek. poza tym J. nie jest już taki niekumaty, sporo rozumie. jak będzie starszy może powie babci: nie sepleń, ale póki co jednak coś mu z takiego gadania na pewno zostaje..

Napisane przez Demeter

Ja wczoraj wieczorem siedzialam w necie i szukałam parasolki idealnej tak do 400 zł max. Myślałam nad Bomiko XL i tym Riderem. Ostatecznie po wieeeelu godzinach padło na Ridera, zamówiłam i mam temat z głowy. Oby był fajny i nam przypasował. Choruję jeszcze teraz na poduszkę z La Millou co niektóre dziewczyny mają, ale ta cena

czekam na relację.

Napisane przez Luna0

Pisalas ze jak wozek bedzie lekki to bedziesz nawet wnosic, nie wiem na ktore pietro ale tez tak myslalam i teraz mam przymusowa parasolke 7kg+12/13kg Kamil i wcale nie jest latwo wniesc. Ale Kamil ciezki..
Co do wozkow to kukne zaraz na kompie bo do tej pory raczej ogladalam do 400 zl. Ten jogger swietny ale ta wada z podnozkiem

U nas katar cala noc Kamil poplakiwal. Juz od kolek nie bylo takiej nocy.. TZ wczoraj poszedl z mlodym na osiedle i oczywiscie moja kuzynka tez przyszla ze swoim chociaz jest chory, bo nie wysiedzi w domu. Jestem wsciekla!
I chwale sie ze Kamil potrafi sam pic mineralna ze zwyklej butelki, tylko mu trzeba trzymac

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jakub minimum 11kg (nie ważony od stycznia) + wózek, ale nastawiam się na wnoszenie. 1 piętro.

zdrowia dla Kamila i brawo za umiejętności

Napisane przez Luna0

Monika czytałam o tym joggerze i niestety dużo mam podkłada jakieś poduszki itp. pod nóżki, bo to jednak jest wada. Chyba że Jakub nie będzie w nim spał to byłby super.
Jest jogger elite z podnóżkiem ale waży 11kg wiec bez sensu.
Zastanów się, bo skoro uwielbiasz swoją spacerówkę to może kup zwykłą parasolkę, ale funkcjonalną i używaj jej tylko czasami.
Ja mam tak zamiar zrobić ponieważ mój wózek jest super, ale czasami do sklepu, czy szybko coś załatwić chciałabym mieć troche chociaż lżejszy i mniejszy.

tak na szybko patrząc:
ten jest ciekawy (ale opinii nie znam i kółka zastanawiające) http://allegro.pl/cam-portofino-2014...089299421.html
ten mają moi znajomi i bardzo zadowoleni (chociaż mieli ten coletto co ja i sprzedali bo całkiem im nie spasował-to są właśnie gusta)
http://allegro.pl/wozek-spacerowy-li...089960953.html
to moje typy, jako zwykły wózek:
http://allegro.pl/wozek-4baby-city-2...092979935.html
http://allegro.pl/wozek-spacerowka-b...044155796.html
i Raider Dragusi
to też fajna alternatywa, Twojej firmy, pisze że regulowany podnóżek:
http://allegro.pl/wozek-spacerowka-b...044155796.html i waży mało bo 7,5kg

staram się, żeby nie spał na dworze, jak zasypia to wracamy (z mojej wygody bo marzę i chwili ciszy i spokoju w ciągu dnia). nad morzem na pewno będzie spał w wózku, bo jak nas znam będziemy całe dnie poza pokojem. póki co w lupo J. sam podnosi sobie podnóżek żeby był na prosto, nie chce opuszczonego, ale coraz mniej miejsca ma. wsadziłam go wczoraj w 2 spacerówki: baby design mini i inglesinie i na długość przy rozłożonym podnóżku tak na styk był, więc jeśli większość jest takich to i tak lada moment czeka go ewentualne spanie w nogami w dole. na joggera napaliliśmy się bo obszerne siedzisko, duża buda, niewygląda jak typowa parasolka i wygląda na starczający na długo, fakt podnóżek jest wadą i nieregulowana, a dość wysoka rączka.
ja nie wychodzę na szybko do sklepu, najczęściej porządny spacer ze sklepem po drodze, więc albo spacerówka na spacery albo byle co do centrum handlowego. no i lupo zajmuje sporo miejsca w bagażniku jednak.

przejrzę te linki na spokojnie.

Napisane przez Demeter

Monika, ja też teraz troche w temacie parasolek siedzę i dla mnie ważne było, że taki wózek był lekki, miał dużą budę (K jest światłoczuły więc to mus i zadecydował o wyborze wózka), mały po złożeniu, max. do 400 zł, żeby miał długie siedzisko. No i padło na Milly mally Rider własnie.
Znalazłam taki opis http://dont-mess-with-my-mommy.blogs...p-my-ride.html
Bałam się zamówić na all ale zaryzykowałam, wcześniej mierzac 10 razy obecny wózek i wypytując Dragusię
Mam nadzieje, ze jutro przyjdzie to jak będziesz zainteresowana mogę zdać wrażenia

Mi się też bardzo podobał Bomiko XL - to podobno większa spacerówka (dla mnie na plus bo K jest dosyć dlugi) ale nie ma takiej fajnej budki.
http://www.sklep-tosia.pl/bomiko-model-xl_p2362

Z tych co Luna podała to na pewno u mnie odpadł City bo czytałam, że jest taki jakby mial się rozlecieć. Ale wyglada fajnie, duża budka tez na wielki plus. Odpadały wszystkiego, które nie sa typowymi parasolkami, czyli mają taką długą rączkę i są składane tylko na pół jak moja obecna spacerówka.

dziękuję za informacje i czekam na relację jak przyjdzie wózek.

[oliwka__]

Moni_ka.g współczuję seplenienia do dziecka u mnie na szczęście nikt nie speleni już bo w sumie wyjątek robiła moja przyjaciółka (mogła by być moją mamą 48 lat) ale jej wybiłam i powiedziałam żeby nie mówiła tak bo mała rozumie jak jej się powie "nie wolno" "nie nie nie" a "niu niu niu" ona nie rozumie. i żeby mówiła normalnie to ździwiona była bo przecież wszyscy tak mówią no własnie i ogłupiają dzieci no ale rację mi przyznała później też coś podczas kąpieli mówiła że słonik na oczko, uszko itp. no niby dobrze ale ja wychodzę z założenie że im krócej tym bardziej dziecko zakuma więc mówię oko i mała stara się powtarzać nos, ucho co prawda jej wychodzi jakieś ookkk ale próbuje jak się powtarza i koleżanka zaczęła z nią tak się bawić i zobaczyłam że dziecko szybko kuma
Generalnie moje dziecko zatrzymało się na hau hau hau i titu titu titu (to z piosenki) aha no i tik tak próbuje mówić kiedyś było miau miau ale lepsze jest hau hau więc na kota woła kici kici raczej takie kissscccc?

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:56 ----------

Aaa i na przykład jeszcze ona zawsze małą całuje w ręce i też zwróciłam jej uwagę to była również zdziwona bo tak przecież wszyscy robią no i wytłumaczyłam no i przyznała rację i przestała całować żeby wszyscy byli tak wyrozumiali

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Kwiatuszku dobrze że nic się nie stało
Ja też jestem jakaś ułomna poparzyła bym dziś dziecko a chciałam być dobra mama zrobiłam jej jedno śniadanko i nie chciała jeść więc mówię zrobię jej owisankę pół na pół mleko z wodą i zaczęło mi biec i szybko zdjęłam garnek i płyty ale wybiegło między czasie szybko do zlewu ale odruchowo do siebie chciałam przyciągnąć garnek w ostatniej chwili nie zrobiłam tego bo by wybiegło z garnka małej prosto na głowę a tyle razy ją odnoszę żeby mi nie siedziała pod płytą a ona tam sobie upatrzyła miejsce i tam jej najlepiej

---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ----------

Demeter to czekamy na dziewczynkę
Tak swoją drogą w sobotę miałam gości z dwójką dzieci jedno 2 latka i 3 miesiące a drugie 8 miesięcy i powiem szczerze że nie wyobrażam sobie takiej małej różnicy wieku dla mnie to masakra mały zazdrosny? bunt dwulatka? mała strasznie wyrozumiała na to jak brat ją traktuje choć jak mojej córce tak zrobił to ta się poryczała mimo iż starsza o 3 miesiące starją się nim ciągle zajmować mówią że czują się źle w obec małej bo ją zaniedbują a S. i tak ciągle i wciąż zazdrosny małą krzywdzi

Moderna BYou ostatnio pisałyście o stópkach stawianych do wewnątrz a co jak na zewnątrz? to się jeszcze wykształci jak mała zacznie chodzić tak naprawdę? Bo u nas jedna stópka do dobrze stawiana a druga na zewnątrz tak o 90stopni (z tej strony co jej główka leciała) w sumi nie zwaracałam na to uwagi bo mówię jeszcze dobrze nie chodzi no ale tym razem to wszyscy dookoła mi zwracają uwagę o tą stópkę

Idę prasować

[pani22ka]

Napisane przez nestelle

wiec mówie spróbuje -i.... wszystko ok!

Napisane przez Demeter

Oj, ale na huśtawkach też fajnie jest

no jest. ale huśtawki mamy pod blokiem, nie musimy na nie jechać z Krowodrzy na Kampus a mama też by chciała poplotkować czasem

Napisane przez Luna0

Monika ja trzymam wozek w pokoju K.

ja też. ale u nas wózek jest mobilnym łóżeczkiem - ma umyte koła. Niech się bawi

Napisane przez Moderna

ja wszysytko nazywam tak jak jest: gorace jest gorace, zimne zimne, nie wolno to nie wolno
no nareszcie

hehe ale nie które rzeczy mają podwójne nazwy. i czy mój syn to już kuma?

Napisane przez moni_ka.g

np?

aligator = krokodyl, emu = struś, prosiak = świnka, areoplan = samolot, miś = niedźwiedź, cielak = mała krówka?
dużo czytamy, bardzo często jedna książeczka za drugą. i o ile w pokazywankach mogę używać jednego określenia, to w literaturze jest różnie.
ostatnio Torres wystawia wszystkie lego zwierzątka i mi je podaje - na życzenie . I często JA mam problem o co prosić jak chcę by mi podał np. małą krówkę albo słoniątko (małego słonia)
wiem, mam z doopy problemy

Napisane przez OtTakaJa

Czemu musiałaś uciekać?

bo tam były też całkiem tycie dzieci, którym mogłyby popękać bębenki uszne

Napisane przez oliwka__

a ona tam sobie upatrzyła miejsce i tam jej najlepiej

skąd ja to znam...

a tak piszecie o "wypadkach"... wczoraj zapomniałam założyć blokadę na szafkę ze śmietnikiem. coś sobie robiłam na blacie a Torresik mi tak cichutko siedział pod nogami... patrzę a on wyssysa szczura po Liptonie... makabrioza...

[cathlyn]

Napisane przez pani22ka

a tak piszecie o "wypadkach"... wczoraj zapomniałam założyć blokadę na szafkę ze śmietnikiem. coś sobie robiłam na blacie a Torresik mi tak cichutko siedział pod nogami... patrzę a on wyssysa szczura po Liptonie... makabrioza...

Aaaa....!

kwiatuszku
dobrze, że nic się nie stało, przygoda straszna...
Dlatego ja tak bardzo nie lubię robić w kuchni jak mała mi sie pod nogami pałęta, ale jak inaczej.. ?
Chociaż ostatnio jak coś muszę zrobić co wymaga całkowitego ubabrania rąk (wyrabianie chleba, kluski itp.) to zarzucam ją na plecy a ona zza ramienia mi się na ręce patrzy. I te 10 minut mam...

demeter
Też bym na zawał padła.

monika
Jak czytam, że Twój Jakub na nocnik się załatwia to wow... Moja nawet nie sygnalizuje, że robi w pampersa.
Ostatnio ja byłam w kuchni, TŻ z nią w pokoju i nagle mnie woła, że coś L. dziwnie się zachowuje. A ona stoi na środku pokoju, ręce na uszach i zbolała mina, jakby ją głowa bardzo bolała. Z niepokojem patrzymy co jest grane, podeszłam do niej - zapach powiedział wszystko

moderna
spróbuję z kąpielą się wstrzymać, zobaczymy...
Te 20 % to wystarczy tą stronę wydrukować i z nią do sklepu?
Spodobały mi się kapelusiki wędkarskie i te szaliczki chciałam kupić. I muszę zerknąć na lniane spodenki, moga być fajne na lato.
Zawsze patrzę na dział chłopięcy, bo tam IMO maja fajniejsze ubrania i proszę:
http://www.hm.com/pl/subdepartment/K...&Nr=4294941974
Ostatni przedmiot

[Moderna]

Napisane przez oliwka__

Generalnie moje dziecko zatrzymało się na hau hau hau i titu titu titu (to z piosenki) aha no i tik tak próbuje mówić kiedyś było miau miau ale lepsze jest hau hau więc na kota woła kici kici raczej takie kissscccc?

Moderna BYou ostatnio pisałyście o stópkach stawianych do wewnątrz a co jak na zewnątrz? to się jeszcze wykształci jak mała zacznie chodzić tak naprawdę? Bo u nas jedna stópka do dobrze stawiana a druga na zewnątrz tak o 90stopni (z tej strony co jej główka leciała) w sumi nie zwaracałam na to uwagi bo mówię jeszcze dobrze nie chodzi no ale tym razem to wszyscy dookoła mi zwracają uwagę o tą stópkę

Idę prasować

o to my w tyle zostajemy M. tylko wskazuje paluszkiem i mowi da (oznacza tam), a na auto robi prrrr i pluje, i na wrone ostatnio probowal kra

z nozkami nie pomoge niestety, moze BYou cos wie na ten temat

Napisane przez pani22ka

hehe ale nie które rzeczy mają podwójne nazwy. i czy mój syn to już kuma?

aligator = krokodyl, emu = struś, prosiak = świnka, areoplan = samolot, miś = niedźwiedź, cielak = mała krówka?
dużo czytamy, bardzo często jedna książeczka za drugą. i o ile w pokazywankach mogę używać jednego określenia, to w literaturze jest różnie.
ostatnio Torres wystawia wszystkie lego zwierzątka i mi je podaje - na życzenie . I często JA mam problem o co prosić jak chcę by mi podał np. małą krówkę albo słoniątko (małego słonia)
wiem, mam z doopy problemy

to ja sie juz nie odzywam toz to wyzsza szkola jazdy
(ale ja bym uzywala raz jednej wersji, raz drugiej - no ale ja nie nauczyciel, nie wiem, jak jest poprawnie )

Napisane przez cathlyn

moderna
spróbuję z kąpielą się wstrzymać, zobaczymy...
Te 20 % to wystarczy tą stronę wydrukować i z nią do sklepu?
Spodobały mi się kapelusiki wędkarskie i te szaliczki chciałam kupić. I muszę zerknąć na lniane spodenki, moga być fajne na lato.
Zawsze patrzę na dział chłopięcy, bo tam IMO maja fajniejsze ubrania i proszę:
http://www.hm.com/pl/subdepartment/K...&Nr=4294941974
Ostatni przedmiot

musze kupic mlodemu takie kapielowki z rozowa falbanka


kapelusiki wedkarskie polecam, mialam w zeszle lato, na to rowniez kupilam
oprocz tego jeszcze taki kapelusik z daszkiem i ze zwisajacym tylem, zeby chronic kark przed sloncem.

Ktore lniane? Bo w ogole lnianych nie kojarze? Czy chodzi ci o bawelniane chinosy?

ta ostatnia strone wydrukuj, gdzie jest kupon
(tak mysle, bo ja nie w PL u nas takich fajnych promocji i kuponow nie ma )

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

Napisane przez pani22ka

a tak piszecie o "wypadkach"... wczoraj zapomniałam założyć blokadę na szafkę ze śmietnikiem. coś sobie robiłam na blacie a Torresik mi tak cichutko siedział pod nogami... patrzę a on wyssysa szczura po Liptonie... makabrioza...

mi M. wczoraj wylal smietanke z lodowki na podloge, otworzyl krem i rozpapral po calym sobie, a dzisiaj wrzucil budzik elektroniczny do psiej miski z woda (chyba juz nie zadziala, co? )

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

Zamowilam prezent na urodziny M. - a to jeszcze dwa tygodnie trzeba bedzie wytrzymac do rozpakowania

---------- Dopisano o 13:44 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Napisane przez OtTakaJa

Czemu musiałaś uciekać? Ja to nie mam ochoty na spotkania z dziećmi znajomych, A. nie jak na razie nie może pojąć, że nie wszystkie zabawki są jego i że nie wolną tłuc innych Może to właśnie jest powód jego zachowań, właśnie to, że nie ma częstego kontaktu z innymi dziećmi?

ja bym chyba tego raczej nie wiazala z brakiem kontaktu z dziecmi - choc tez nie wiem, czy to cecha osobosciowa, czy normalne zachowanie w tym wieku - mamy tu jakiegos psyhcologa albo znawce tematu?
M. nie ma w ogole kontaktu z dziecmi, z doroslymi tez bezposrednio nie (raz na jakis czas tesciowa lub sasiadka spotkana na klatce schodowej czy na spacerze) - a ostatnio w piaskownicy podeszla dziewczynka i dala mu zabawke, to spuscil wzrok i sie nie ruszyl, az dziewczynka odeszla - wstydnis, troszke boi sie chyba, a chce na pewno kontaktu, bo z oddali sie usmiecha i zacheca )

[pani22ka]

Napisane przez cathlyn

Zawsze patrzę na dział chłopięcy, bo tam IMO maja fajniejsze ubrania

hehe, jak dla mnie "na dziewczynkach" są fajniejsze rzeczy

Napisane przez Moderna

a na auto robi prrrr i pluje

hehe, u nas to są pszczółki. wiem co "czyta" mój syn, jak ma cały dekolt mokry

Napisane przez Moderna

bym uzywala raz jednej wersji, raz drugiej - no ale ja nie nauczyciel, nie wiem, jak jest poprawnie

no też używam dwóch, bo inaczej się nie da. ale czy to nie woda z mózgu?
T. ma fazę na samoloty. najwięcej ich w tuwimowskim "Areoplanie". Próbowałam czytać bez archaizmu, ale się nie rymuje


heh. wstał. zew huśtawek się odzywa...

[Moderna]

Napisane przez pani22ka

hehe, u nas to są pszczółki. wiem co "czyta" mój syn, jak ma cały dekolt mokry

no też używam dwóch, bo inaczej się nie da. ale czy to nie woda z mózgu?
T. ma fazę na samoloty. najwięcej ich w tuwimowskim "Areoplanie". Próbowałam czytać bez archaizmu, ale się nie rymuje
.

woda z mozgu?
chyba nie.. bo jak jest z dwujezycznymi? - takie dzieci najczesciej rozumieja w dwoch jezykach, natomiast mowia pozniej.
Wiec zrozumiec chyba zrozumie

ale to tylko glosne mysli

---------- Dopisano o 14:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:53 ----------

Cos dla fanow ksiazek - do posmiania
http://www.gazetawroclawska.pl/artyk...1,id,t,sa.html

[despa]

Napisane przez pani22ka

hehe, jak dla mnie "na dziewczynkach" są fajniejsze rzeczy

hehe, u nas to są pszczółki. wiem co "czyta" mój syn, jak ma cały dekolt mokry

no też używam dwóch, bo inaczej się nie da. ale czy to nie woda z mózgu?
T. ma fazę na samoloty. najwięcej ich w tuwimowskim "Areoplanie". Próbowałam czytać bez archaizmu, ale się nie rymuje


heh. wstał. zew huśtawek się odzywa...

u nas szał na Biedronkę i Żuka i Chorą Żabę.... na szczęście bez odgłosów....

Przyszłysmy ze spaceru, na którym dziecko ucięło prawie dwugodzinną drzemkę.Więc słoneczko, park, wizaż na telefonie.....Żyć nie umierać (po poranku pełnym krzyków....)

[Dragusia88]

Napisane przez Moderna

Cos dla fanow ksiazek - do posmiania
http://www.gazetawroclawska.pl/artyk...1,id,t,sa.html

Księgarnianka vs poszukiwania
- Dzień dobry, mogę w czymś pomóc?
- Szukam książki. ale nie pamiętam tytułu.
- A może pamięta pani nazwisko autora?
- Tak. Pamiętam, że miał środku nazwiska taką kreseczkę. Proszę po tym wyszukać.


---------- Dopisano o 15:41 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------

a i to normalne że roczne dzieci nie nawiązują kontaktu z innymi

[anika_s]

Napisane przez nestelle

eeee tam od razu zlinczować ... Twoje dziecko -Twoja decyzja.
ja jestem przeciwna kolczykom u takich maluchów ale to tylko moje zdanie . a Oliwka jak zawsze przesliczna
a tak swoja droga -jak to przezyła?mocno płakała?

płakala tylko jak podchodziła do niej kosmetyczka , no bo w sumie obca osoba a O. raczej nieufna , przed przekłuciem dostała znieczulenie w postaci maści i po 20 min zabieg przez przypadek gdy miała tą maść na uszach to przytuliła się do mnie i otarła się o moje usta , przez chyba godzinę moje 2 wargi były zdrętwiałe
także szybko i sprawnie poszło

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ----------

Napisane przez Demeter

Eee tam czemu linczować? Ja pewnie bym zrobiła jak będzie świadoma i sama będzie chciała (ja tak miałam - wtedy 8 lat chyba skończyłam).
Ale wygląda cudnie, czy to z kolczykami czy bez

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:45 ----------

Napisane przez Demeter

Tiaa... a wczoraj bylismy u rodziców na obiadku, przyszła tez tesciowa. Okazało się, że moja mama szukała jakichs ubranek na strychu i ma mnóstwo dla dziewczynki. Rodzice i tesciowa stwierdzili, że możemy mieć dziewczynkę

W sumie my się staraliśmy ostatnio - choć ja czasami chce a czasami nie wiadomo jak mały da mi popalić to mam dosyć. No ale kurcze z czasem widze, że on coraz bardziej kumaty, bardziej samodzielny (pije sam z butelki, zasypia sam wieczorem) więc jesli by teraz było to bym sie cieszyła No ale może to kwestia rozregulowanego cyklu czy coś

ulala!

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

Napisane przez Dragusia88

ślicznie wygląda, a nie drapie uszek?

póki co

---------- Dopisano o 17:55 ---------- Poprzedni post napisano o 17:48 ----------

No tak! ja po pierwszym dniu w pracy i jestem SZCZĘŚLIWA bo moje dziecko jest szczęśliwe przez 8 godzin pełen luz zero płaczu, 1,5 h snu, obiadek i szaleństwo, zabawa.
Ja chyba bardziej miałam stresa chociaż korciło mnie żeby dzwonić to zadzwoniłam tylko 2 razy.
Jak widać córa świetnie sobie radzi bez mamy
teraz padła, a ja muszę ogarnąć chałpe .
W pracy też spoko , dziś lajtowy dzień , przejrzałam co tam działali beze mnie , pogadałam z dziewczyna która mnie zastępowała.
Ale chyba za ok. 2 dni znów będę sama "panią w swoim biurze"
No i pracownicy (faceci) ponoć baaardzo za mną tęsknili bo ja jedna baba w firmie

[bzinka]

Napisane przez anika_s

[/COLOR]No tak! ja po pierwszym dniu w pracy i jestem SZCZĘŚLIWA bo moje dziecko jest szczęśliwe przez 8 godzin pełen luz zero płaczu, 1,5 h snu, obiadek i szaleństwo, zabawa.
Ja chyba bardziej miałam stresa chociaż korciło mnie żeby dzwonić to zadzwoniłam tylko 2 razy.
Jak widać córa świetnie sobie radzi bez mamy
teraz padła, a ja muszę ogarnąć chałpe .
W pracy też spoko , dziś lajtowy dzień , przejrzałam co tam działali beze mnie , pogadałam z dziewczyna która mnie zastępowała.
Ale chyba za ok. 2 dni znów będę sama "panią w swoim biurze"
No i pracownicy (faceci) ponoć baaardzo za mną tęsknili bo ja jedna baba w firmie

Dzięki dziewczyny za kciuki! Pocytowalam ale mi to zniknęło , więc już nie wracam do tego.
U mnie tez jak u aniki w porządku, bardzo zyczliwie mnie ludzie przyjęli, każdy sie cieszyl,że mnie widzi! heh no i niektorzy mnie ściskali (tylko faceci ) naprawdę bardzo miłe przyjęcie. Pierwszy dzień porządki, zaległe podpisy, procedury itd... sprzatanie kompa, bo padł w czasie jak mnie nie było i nowy dysk mi założyli. Miałam zakaz dzwonienia, ale mama raz zadzwoniła powiedzieć co i jak
Najgorzej bylo rano, jak musialam obudzić Hanię, serce mi się krajalo, a ona byla nieprzytomna i nie wiedziala co się dzieje, nawet jej śniadania nie dałam, tylko od razu śpiacą ubralam i do auta. No i jak ją zostawiałam, to łzy w oczach miałam, ale sie nie dałam i uciekłam szybko.... W pracy dałam sobie jej fotę na pulpit i tez jak sobie patrzyłam,to tak okropnie tęsknilam,że chcialo mi sie plakac No ale przetrwałam. A po pracy odebralam zadowoloną Hanię, teraz rzucila się na swoje zabawki w domu, jakby ich tydzień nie widziała

[anika_s]

Bzinka - super ! (damy radę)

[Villga]

Bzinka, Anika, brawa za udany pierwszy dzień!

[Moderna]

bzinka, anika ciesze sie, ze pierwszy dzien w pracy sie udal
mnie az serce mocniej bije, jak czytam Wasze relacje

[Luna0]

Monika rozumiem spanie J. W domu bo ja tez sie staram wracac zeby chociaz obiad zrobic i cos sprzatnac
Mam taki pomysl-sprobuj uspac Jakuba ze zlozonym podnozkiem i zobacz czy mu przeszkadza, bo jesli az tak nie to na wakacjach jakos przespi a na codzien i tak spi w domu. Skoro tak wam pasuje ten wozek to szkoda by bylo kupic inny.
A co do podnozka to nie jest tak bo nogi moga wystawac tylko nie poza kolana, wtedy nozki sa w powietrzu chociaz nie cale oparte na podnozku

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:00 ----------

Bzinka Anika jestescie super! Fajnie tak isc do ludzi i odetchnac od dziecka...ale i okropnie. Dalyscie rade

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[oliwka__]

Anika_s za pierwszy dzie pracy za i podwójne oklaski dla dzielnej Oliwki ślicznie wygląda w tych kolczykach

Ja też mówiłam, że nie przebiję małej uszu póki nie będzie świadoma a właśnie ostatnio coś mi przeszło tak przez myśl ale to chyba bardziej pod kontem tego że mała ma już niezłą kolekcję kolczyków i właśnie takich małych że jak podrośnie to może już ich nie założyć No ale nie przebiłam i to tylko jeden dzień miałam takie myśli.

Bzninka no prawie się spłakałam przy twoim poście byłaś dzielna i Hania również ważne że wesoła i zadowolona

[achna79]

Dobry wieczór

Napisane przez Demeter

A poza tym okres mi się spóźnia Czekam....

Napisane przez pani22ka

a tak piszecie o "wypadkach"... wczoraj zapomniałam założyć blokadę na szafkę ze śmietnikiem. coś sobie robiłam na blacie a Torresik mi tak cichutko siedział pod nogami... patrzę a on wyssysa szczura po Liptonie... makabrioza...

padłam

Napisane przez Moderna

mi M. wczoraj wylal smietanke z lodowki na podloge, otworzyl krem i rozpapral po calym sobie, a dzisiaj wrzucil budzik elektroniczny do psiej miski z woda (chyba juz nie zadziala, co? )

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

Zamowilam prezent na urodziny M. - a to jeszcze dwa tygodnie trzeba bedzie wytrzymac do rozpakowania

Spróbuj wysuszyć budzik, może zadziała

Co kupiłaś na prezent??

Napisane przez anika_s

No tak! ja po pierwszym dniu w pracy i jestem SZCZĘŚLIWA

Napisane przez bzinka

Dzięki dziewczyny za kciuki!

Brawo, super, Za pomyślne pierwsze dni w pracy. Jeszcze chyba Scarlett dziś szła??

[moni_ka.g]

Napisane przez oliwka__

Moni_ka.g współczuję seplenienia do dziecka u mnie na szczęście nikt nie speleni już bo w sumie wyjątek robiła moja przyjaciółka (mogła by być moją mamą 48 lat) ale jej wybiłam i powiedziałam żeby nie mówiła tak bo mała rozumie jak jej się powie "nie wolno" "nie nie nie" a "niu niu niu" ona nie rozumie. i żeby mówiła normalnie to ździwiona była bo przecież wszyscy tak mówią no własnie i ogłupiają dzieci no ale rację mi przyznała później też coś podczas kąpieli mówiła że słonik na oczko, uszko itp. no niby dobrze ale ja wychodzę z założenie że im krócej tym bardziej dziecko zakuma więc mówię oko i mała stara się powtarzać nos, ucho co prawda jej wychodzi jakieś ookkk ale próbuje jak się powtarza i koleżanka zaczęła z nią tak się bawić i zobaczyłam że dziecko szybko kuma
Generalnie moje dziecko zatrzymało się na hau hau hau i titu titu titu (to z piosenki) aha no i tik tak próbuje mówić kiedyś było miau miau ale lepsze jest hau hau więc na kota woła kici kici raczej takie kissscccc?

widzisz, ale koleżanka szybko zrozumiała jak tylko powiedziałaś wprost co Ci przeszkadza i o co chodzi, a t. nie, jeszcze się upiera, że to ona ma rację. o ile odpuściła dawanie słodyczy, czy oglądanie tv przy dziecku, bo na to nie ma wpływu, o tyle przecież mówić do J. nie zabronię, a wytłumaczyć jak widać nie jestem w stanie, mimo dość dosadnie wyrażonego zdania.

dużo twoje dziecko mówi

Napisane przez pani22ka

aligator = krokodyl, emu = struś, prosiak = świnka, areoplan = samolot, miś = niedźwiedź, cielak = mała krówka?
dużo czytamy, bardzo często jedna książeczka za drugą. i o ile w pokazywankach mogę używać jednego określenia, to w literaturze jest różnie.
ostatnio Torres wystawia wszystkie lego zwierzątka i mi je podaje - na życzenie . I często JA mam problem o co prosić jak chcę by mi podał np. małą krówkę albo słoniątko (małego słonia)
wiem, mam z doopy problemy

wymyślasz

swoją drogą... Jakub nie kuma. tyle razy powtarzamy nazwy 4 zwierząt na puzzlach i nie jest w stanie dać mi zebry, ani pokazać, czy jakkolwiek dać do zrozumienia, że wie. ma zabawki, którymi bawi się maksymalnie kilka dni i wie, że to statek, tam biedronka, wie, że pszczółka jest na stoliczku, itp. ale jak ja coś chcę od niego to za nic on niczego nie przyniesie, najwyżej popatrzy w danym kierunku i wiem, że czai, albo polezie bawić się tym o czym mówię. Nie pokaże palcem lampy, czy czegoś, nie robi papa, ani brawo. Rozwala tylko wszystko.

Napisane przez cathlyn

monika
Jak czytam, że Twój Jakub na nocnik się załatwia to wow... Moja nawet nie sygnalizuje, że robi w pampersa.
Ostatnio ja byłam w kuchni, TŻ z nią w pokoju i nagle mnie woła, że coś L. dziwnie się zachowuje. A ona stoi na środku pokoju, ręce na uszach i zbolała mina, jakby ją głowa bardzo bolała. Z niepokojem patrzymy co jest grane, podeszłam do niej - zapach powiedział wszystko

Jakub też nie sygnalizuje, nie ma tak prosto
Ja go sadzam co zmianę pieluchy, czyli po każdym posiłku na nocnik, pytam jak się robi kupę, mówię siiiiiii. Siedzi tak ile wytrzymuje, pewnie ok 10 minut i jak ma coś do zrobienia to robi. Ostatnio tym sposobem wszystkie kupy były na nocnik. Dziś się popsuł, 2 razy przewijałam kupsko.

Napisane przez Luna0

Monika rozumiem spanie J. W domu bo ja tez sie staram wracac zeby chociaz obiad zrobic i cos sprzatnac
Mam taki pomysl-sprobuj uspac Jakuba ze zlozonym podnozkiem i zobacz czy mu przeszkadza, bo jesli az tak nie to na wakacjach jakos przespi a na codzien i tak spi w domu. Skoro tak wam pasuje ten wozek to szkoda by bylo kupic inny.
A co do podnozka to nie jest tak bo nogi moga wystawac tylko nie poza kolana, wtedy nozki sa w powietrzu chociaz nie cale oparte na podnozku

opuściłam mu dziś na maxa podnóżek do siedzenia, nie sięgał do końca i co? zsunął się, żeby go sobie wyprostować. popróbujemy jeszcze i podejmiemy decyzję, ale najpierw i tak muszę przymierzyć wózek do bagażnika bo to jest priorytet.
z tego co pamiętam to jogger ma na tyle długie siedzisko, że w pozycji leżącej nogi nie były całkiem spuszczone.

[pani22ka]

Bzinia, Anika, pierwsze śliwki - robaczywki jesteście dzielne dziewczyny a córy - jak marzenie!!!

Napisane przez moni_ka.g

o tyle przecież mówić do J. nie zabronię, a wytłumaczyć jak widać nie jestem w stanie, mimo dość dosadnie wyrażonego zdania.

a ja poprawiam. i mówię: "babcia miała na myśli....", "babcia mówi..."
To niunianie jest dziwne. zważywszy, że nasze chłopaki jeszcze nie mówią. muszą mieć poprawne wzorce. raczej

Napisane przez moni_ka.g

... Jakub nie kuma. tyle razy powtarzamy nazwy 4 zwierząt na puzzlach i nie jest w stanie dać mi zebry, ani pokazać, czy jakkolwiek dać do zrozumienia, że wie. (...) Rozwala tylko wszystko.

a może te zwierzątka go nie jarają albo w czymś innym mu je pokaż?! Michał pokazywał najpierw egzotyczne, a krowa to było święto na które czekaliśmy

Torres kuma. tylko co mi po tym, że widzi różnicę między panterą-gepardem-tygrysem (dzieci mają masę czasu na niuanse), jak chodzenia czy kroczenia nie kuma tj. kuma ale ma wyrypane. I tylko piszczy.

dziś się darł wyjatkowo. łeb mi pęka...

Ewka, nadal siedzicie w domku?

[cathlyn]

Napisane przez moni_ka.g

Jakub też nie sygnalizuje, nie ma tak prosto
Ja go sadzam co zmianę pieluchy, czyli po każdym posiłku na nocnik, pytam jak się robi kupę, mówię siiiiiii. Siedzi tak ile wytrzymuje, pewnie ok 10 minut i jak ma coś do zrobienia to robi. Ostatnio tym sposobem wszystkie kupy były na nocnik. Dziś się popsuł, 2 razy przewijałam kupsko.

Aaa... moja nie robi w określonych porach, więc wysadzanie jeszcze bez sensu, ale fajnie, że miałaś

A co do zwierzątek i pokazywania. Moja nie pokaże absolutnie nic poza kotem. Na początku na obrazkach krowę jej sie udawało, teraz tylko kota pokazuje, ew. psa jak jej się zachce.
A na spacerkach jak tylko zobaczy psa/kota to gada "pla" i pokazuje palcem Nawet rysunki kota np, na szybie u weterynarza ( a głupia mama mówi - przecież nie ma tu nigdzie kota... taaak trzeba popatrzeć na drugą stronę ulicy hen hen za chodnikiem jest weterynarz i kot na szybie )

Z wózkiem to rzeczywiście przemyśl, co Ci będzie potrzebne. U mnie niestety okazało się również, że "podwójne" rączki są do odstrzału. Bardzo często młoda "wychodzi" z wózka/ryczy i do domu niose ją na rekach. Nie 100 m, niestety. I ciężko mi się prowadziło i manewrowało maclarena z dwoma rączkami (nie pomyślałam o tym, na myśl mi nie przyszło, że akurat mogę mieć taki problem).

W ogóle to się zastanawiam ile będe jeszcze wózka używać. L. nie podoba się wózek (znowu...) - w sumie jeździłam w gondoli 3 m-ce, potem chusta, potem spacerówka od października do teraz (czuli 6 m-c) z czego w zimie nosiłam jednak w MT, bo ciężko przez zaspy przejechać wózkiem. I znowu wózek jest be... dzisiaj musiałam wózkiem pojechać pozałatwiać urzędowe sprawy - daleko, autobusem, myślałam, że dam radę - droga powrotna to męka, wychodzenie z wózka. Wyjęłam MT, L. na przód dałam i jakoś dałam radę wrócić do domu, ale wróciłam upocona jak mysz - 10 kg z przodu plus ciężki wózek do pchania

anika, bzinka super, że pierwszy dzien w pracy minął dobrze!

---------- Dopisano o 22:36 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------

moderna
spodnie takie
http://www.hm.com/pl/product/25044?article=25044-A

[moni_ka.g]

Napisane przez pani22ka

a ja poprawiam. i mówię: "babcia miała na myśli....", "babcia mówi..."
To niunianie jest dziwne. zważywszy, że nasze chłopaki jeszcze nie mówią. muszą mieć poprawne wzorce. raczej

a może te zwierzątka go nie jarają albo w czymś innym mu je pokaż?! Michał pokazywał najpierw egzotyczne, a krowa to było święto na które czekaliśmy

Torres kuma. tylko co mi po tym, że widzi różnicę między panterą-gepardem-tygrysem (dzieci mają masę czasu na niuanse), jak chodzenia czy kroczenia nie kuma tj. kuma ale ma wyrypane. I tylko piszczy.

dziś się darł wyjatkowo. łeb mi pęka...

poprawianie babci dobre

interesują go pieski (żywe). w książkach ogląda, ale tak bez większego zainteresowania. zresztą ksiązki od jakiegoś czasu służą do rzucania, albo przekręca ileś kartek na raz i w sekundę każe kończyć czytanie/opowiadanie.

Ty się ciesz, że Torres tyle kuma.

my też ciężki dzień mieliśmy, oboje. ja początek @, J. wstał chyba nie tą nogą co trzeba, od rana marudził i wściekał się, spał 30 minut, potem zabawa, kasza, spacer, 30 minut i zasnął, więc wróciliśmy, spał 45 minut. zabawa, obiad, spacer, sen - godzina, 15 minut, deser, spacer. Maruder cały dzień, 3 drzemki jak nie on, cały dzień był jakiś zmęczony, tarł oczy. Po południu padłam razem z nim, na wieczorny spacer posłałam tż, a sama siedziałam 45 minut w wannie. Też byłam non stop zmęczona i dalej padam.

---------- Dopisano o 22:54 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

Napisane przez cathlyn

Aaa... moja nie robi w określonych porach, więc wysadzanie jeszcze bez sensu, ale fajnie, że miałaś

A co do zwierzątek i pokazywania. Moja nie pokaże absolutnie nic poza kotem. Na początku na obrazkach krowę jej sie udawało, teraz tylko kota pokazuje, ew. psa jak jej się zachce.
A na spacerkach jak tylko zobaczy psa/kota to gada "pla" i pokazuje palcem Nawet rysunki kota np, na szybie u weterynarza ( a głupia mama mówi - przecież nie ma tu nigdzie kota... taaak trzeba popatrzeć na drugą stronę ulicy hen hen za chodnikiem jest weterynarz i kot na szybie )

Z wózkiem to rzeczywiście przemyśl, co Ci będzie potrzebne. U mnie niestety okazało się również, że "podwójne" rączki są do odstrzału. Bardzo często młoda "wychodzi" z wózka/ryczy i do domu niose ją na rekach. Nie 100 m, niestety. I ciężko mi się prowadziło i manewrowało maclarena z dwoma rączkami (nie pomyślałam o tym, na myśl mi nie przyszło, że akurat mogę mieć taki problem).

W ogóle to się zastanawiam ile będe jeszcze wózka używać. L. nie podoba się wózek (znowu...) - w sumie jeździłam w gondoli 3 m-ce, potem chusta, potem spacerówka od października do teraz (czuli 6 m-c) z czego w zimie nosiłam jednak w MT, bo ciężko przez zaspy przejechać wózkiem. I znowu wózek jest be... dzisiaj musiałam wózkiem pojechać pozałatwiać urzędowe sprawy - daleko, autobusem, myślałam, że dam radę - droga powrotna to męka, wychodzenie z wózka. Wyjęłam MT, L. na przód dałam i jakoś dałam radę wrócić do domu, ale wróciłam upocona jak mysz - 10 kg z przodu plus ciężki wózek do pchania

w sumie J. też nie miał zbyt określonych pór, owszem najczęściej po jedzeniu, ale często kupsko było pół godziny, czy godzinę po zmianie pieluchy. mam wrażenie, że sam fakt siedzenia na nocniku i stękanie motywuje go do robienia. w każdym razie mam poczucie, że czegoś go uczę sadzając na nocnik i jest to i dla mnie wygodne, nie śmierdzi nic z wiadra, śmieci wytrzymują do kolejnego dnia.

Jakub w wózku siedzi, do tego nie chodzi, więc nie ma motywacji do wychodzenia z wózka, ale nie wiem co będzie jak zacznie dreptać w końcu. póki co na rękach nosimy go jak na dłuższych zakupach zaczyna się wściekać, na spacerze jak nie chce siedzieć idziemy na huśtawki.

[despa]

Napisane przez pani22ka

dziś się darł wyjatkowo. łeb mi pęka...

integrował się z moją?

[kwiatuszekkk21]

Hej

alliw K.też lubi suszarkę. jak suszę włosy to przychodzi, muszę się schylić, bierze do rączki i macha nią na boki. tak samo myje mi zęby a ostatnio jak zostaliśmy sami spłukiwał mi głowę prysznicem. ile radości ma z tego

a! wiecie co ostatnio zajmuje małego? cokolwiek co ma nakrętkę. ależ to precyzyjna robota, w szoku byłam że potrafi sam odkręcać, zdejmować nakrętkę, potem zakładać i zakręcać

Monicca Twoja teściowa wymiata z tym seplenieniem zaklejaj jej buzię taśmą na wejściu i po kłopocie
ja staram się mówić normalnie do małego ale tż dziwnie mówi. nie sepleni ale normalne to to nie jest
za kupę do nocnika.
u nas jakaś posucha ostatnio. od paru dni pustki w nocniku

Moderna ciekawe w jakim języku będzie pierwsze słowo Marselka. jak jest po niemiecku mama?

nestelle za rozdziewiczenie kawowe

Luna, Demeter, Monicca kusicie tymi parasolkami przydałaby się i mi, bo mam dość naszego klamota ale jak żyć wożąc dziecko tyłem do siebie? nawet nie zobaczę że wstaje

oliwka ładnie Anielka mówi
świetną masz przyjaciółkę. większość ludzi albo się focha po zwróceni uwagi albo zazyna bronić swoich głupich racji i robi dalej to samo

cathlyn dobre i 10 minut szkoda, że mój nie umie się uwiesić na szyi i wisieć na plecach fajnie by było ręcę tylko raz przy nim wsadziłam w ciasto i co zrobił? dorwał się do szafki ze słoiczkami i zbił

PAni u nas prrr (+ ślina leci na kilometr) robi dziadka traktor. nie dogadali by sie chłopaki

anika, bzinka super, że jesteście zadowolone z pierwszego dnia w pracy i dziewczyny jak sobie dzielnie poradziły bez mamuś


Demeter ale jazda z tym wózkiem. Dobrze, że nie dojechał do ulicy
ja strasznie boję się upadku z łózka. brat cioteczny spadł z kanapy i ma padaczkę
doszedł okres?

widzę, że nie tylko moje dziecko wypadkowe
wczoraj nie wyrobił na zakręcie, zaczepił rączką o ścianę i uderzył buzią o podłogę. codziennie coś

[Ewkaaa8891]

Napisane przez pani22ka

Ewka, nadal siedzicie w domku?

Dzisiaj wychodzimy, bez względu na pogodę
W niedziele Byliśmy dłużej na zakupach, no ale to nie był prawdziwy spacer.
A maraton chorobowy zakończyliśmy jeszcze 3 dniowką ;-)
CHWALE SIĘ. TOMEK MÓWI TA TA i KA KA . W końcu coś sensownego . . . Od razu mi lżej . . .
W ogóle bardzo dużo potrafi, chętnie bym się pochwalila ale się boje. Zawsze jak mowie np. Ze Tomek spał całą noc od 20 do 5/6 rano to następna noc budzi się co pół godziny. Zawsze.

[oliwka__]

Ewka dla Tomusia

Dziewczyny podacie mi linka do tych imiennych banerów urodzinowych czy jak to się poprawnie nazywa? kiedyś tu wklejałyście

---------- Dopisano o 08:04 ---------- Poprzedni post napisano o 08:03 ----------

Dzień dobry bo nawet się nie przywitałam

[Moderna]

Dzien dobry

Ewka dla Tomka

Kwiatuszek mama po niemiecku to tez Mama M. mowi za to czesto tata, a moj maz sie zlsoci, bo mu sie zle kojarzy (w niem. Papa)

cathlyn wspolczuje akcji z wozkiem - ale chyba trzeba to jakos przetrwac, cos czuje, ze ten typ tak po prostu ma

pozniej zobacze te spodnie, na razie strona hm padla

[trolla2405]

Napisane przez Moderna

(mi coraz czesciej zdarza sie blednie odmieniac, lub brakuje mi slow, albo mieszam dwa języki ale co zrobie, jak gadam tylko z psem i od niedawna z dzieckiem po polsku )

hahaha to sobie pogadasz
z drugiej strony były takie dni, kiedy tez gadałam tylko z córką i kotem a z męzem zamieniłam 2 zdania wieczorem

a propos kolczyków u dzieci, ja własnie kilka dni temu miała "podanie" od mojej 4 latki, "bo Amelka ma(koleżanka z zajec) i ona tez chce" odesłałąm z kwitkiem, dla mnie nawet dla niej za wczesniej, powiedziałam ze po komunii, i tż tez zapowiedziałam żeby ze mną trzymał front, a on sie na mnie ja na jakaś głupią patrzył

Napisane przez Demeter

A poza tym okres mi się spóźnia Czekam....

hohooho

eee doczytałam ze się staracie. to ty kolezanko planuj zakup testu i wizyte u gina

nestelle za kafke, ja tez od jakis 2-3 tygodni korzystam z ekspresuu, słabą nie moje ulubione espresso ale zawsze

Napisane przez pani22ka

wiem, mam z doopy problemy
wyssysa szczura po Liptonie... makabrioza...

wczoraj zabrałam rozdarciucha do piaskownicy, młoda sie bawiła on tak tesknie patrzył, nawet sie spoko bawil jak na swoj wiek oczywiscie, piasku nie jadł, ale jaki był ryk jak go wyciągnęłam, ranyyyyyy, jakas obca babka mi dała pare paluszków zeby sie zamknął, oczywiście zamknął sie od razu i jakby nigdy nic zaczal chrupac, a wogole to pani się zdziwila ze one jeszcze paluszków nie jadł
tż był z maluchami na wycieczce w nd z znajomymi i co? i tez sie smiali bo młoda nie wiedziałą co zrobic z gumą rozpuszczalną i musiał ją uczyć a oni dzieciakom frytki, hamburgery pokupowali, zaznaczam moja najstarsza - 4 latka. czy ja jestes jakas nawiedzona ze dziecku zrobiłam kanapke z grahama i porzadnej szynki na wycieczkę zamiast kupowac hamburgera???a młody to juz wogole miał zupkę domowa w termosie rano ugotowaną. jestem przerażona bezmyślnością i lenistwem moich znajomych jak się nie boją dać takim małym dzieciom takich rzeczy z byle budki, zamiast coś wziąć z domu na kilku godzinną wycieczkę