|
Notka |
|
Dietetyka Miejsce dla osób, które są na diecie. Rozmawiamy o zdrowym odżywianiu. Uwaga! Wyznacznikiem jest kaloryczność dobowa diet - muszą one mieć ponad 1000 kcal. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 20
|
To co w końcu wolno mi jeść????
Dziewczyny! Nie ma co ukrywać wszędzie pełno jest informacji na temat trądziku i zbawiennego wpływu odpowiedniego żywienia na stan cery. Ja z tym problemem zmagam sie już 7 rok i jest raczej coraz gorzej niż coraz lepiej. O tym co stosuję nie będę się rozpisywać bo nie o tym wątek.
Mam zapytanie do was co myślicie tym wpływie diety na skórę? Chciałabym coś zmienić w swoim żywieniu ale kompletnie nie wiem jak... Wszyscy pisze tylko "unikaj tego, tamtego, ogranicz to i tamto.... Nie spozywaj takich produktów..." Ale nikt nie pofatyguje się żeby napisac SPOZYWAJ TO: ... i wymienić pare rzeczy które ze spokojną głową mogę jeść. Wspomnę tylko że mieszkam w mieści i nie mam raczej dostępu do świerzych ekologicznych jajeczek, mięsa, nie czarujmy sie wszystko kupuje w sklepie a z zalecen w internecie wyglada na to ze nie moge niczego takiego kupowac. Na sniadanie jadlam (jak wiekszosc rodakow) chleb + herbata czy kawa. ODSTAWIC! No dobrze... przezucilam sie na platki z mlekiem a jak czulam jakis niedosyc to po godzince zjadalam jakiegos owowca..Ostatnio moja dermatolog powiedziala : KATEGORYCZNIE TO OGRANICZYC. Zatem.. nie moge jesc chleba, nie moge jesc mleka, nie moge platkow?? To co ja mam jesc na to sniadanie zebby nie pasc w polowie dnia??? Jestem z tego typuosob ze bez sniadania z domu sie nie ruszam!! I to takiego konkretnego... KAWA OUT! OK ograniczylam do jednej filiżanki dziennie... NIE WOLNO makaronow (a czesto byly na obiad) produktow mącznych, pochodnych od mleka, produktow wysoko przetworzonych, sztucznych sokow (czyli nic z tego co kupuje na codzien w marketach jak kazdy normalny czlowiek). Picie zastapilam woda... ale co z reszta? Chcialabym zmienic diete ale naprawde wydaje sie to prawie niemozliwe... Jesli któras stosuje cos takiego na tradzik to prosze podzielcie sie tym co jecie jak sobie zamieniacie ta zywnosc zeby jest zdrowo a nie chodzic ciagle glodnym... Z gory bardz dziekuje za odpowiedz!! Buzka ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 510
|
Dot.: To co w końcu wolno mi jeść????
A musisz jeść koniecznie coś mącznego lub z ziarnami na śniadanie? Z produktami mlecznymi rozumiem Ciebie, sama uwielbiam nabiał... bez twarożków i serów nie mogłabym żyć.
Ale spróbuj może jeść: sałatki (cała paleta warzyw do wyboru) z kurczakiem, z tuńczykiem, z innymi rybami, jajka i wszystko co możliwe z jajek (przecież można w mieście dostać eko, albo przynajmniej z chowu ściółkowego, aby tylko nie były to te najgorsze "klatkowe") czyli omlety, jajecznice, jajka po wiedeńsku, jajka sadzone... jest sporo możliwości, nie trzeba koniecznie jeść tych piekielnych ziaren ![]() Powodzenia! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
|
Dot.: To co w końcu wolno mi jeść????
Jest o tym caly fajny watek, poczytaj
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 575
|
Dot.: To co w końcu wolno mi jeść????
Zależy co jest przyczyną Twojego trądziku: hormony, dioksyny, bakterie? Od tego musisz zacząć - dowiedzieć się co jest przyczyną. Jeśli hormony to palma sabałowa/wierzbownica drobnokwiatowa powinny pomóc, jeśli bakterie to antybiotyk, jeśli dioksyny to dieta.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: gdzieś pod stolicą ;)
Wiadomości: 1 793
|
Dot.: To co w końcu wolno mi jeść????
Ja na swoim przykładzie mogę napisać, że tylko wyeliminowanie zbóż zlikwidowało trądzik. Czekałam na efekt prawie miesiąc, ale skórę mam teraz czyściutką.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 5 832
|
Dot.: To co w końcu wolno mi jeść????
Możesz dać link?
![]() Z trądzikiem mam akurat mniejszy problem niż autorka (hormony pomogły ale zainteresuję się tym co napisała takasobie93), ale rady "nie jedz tego" niezmiennie otrzymuję od alergologów i dermatologów. Nie wszystkie są trafione a też czasem mam problem "to co mam jeść". U mnie np. zboża problemem nie są; wyrzuciłam już chyba prawie wszystko z takich rozsądnych rzeczy które rzeczywiście mogą szkodzić (np. "owocowe" produkty typu jogurty czy wody smakowe które z owocami nie mają nic wspólnego i wszystko na co wiem że mam alergię, ale czasem wprowadzam jakieś nowości i patrzę co się dzieje), ale często słyszałam rady "nie używać przypraw". Ma ktoś na to pomysł? Przyprawiam dużo i nie wiem jak się odzwyczaić ani czy w ogóle jest sens. Może niektóre przyprawy tylko wyeliminować? Co sądzicie? To mi przychodzi teraz na myśl jako takie najbardziej dla mnie problematyczne. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 20
|
Dot.: To co w końcu wolno mi jeść????
Co do zbórz... odstawiłam... jakies 8 dni temu wiec nie wypowiem sie czy jakas zmiana nastapila (gdybym jednak musiala to powiedzialabym ze nie).
Obecnie: jestem na antybiotyku Tetralysal (jesli macie jakies zle doswiadczenia nie wiem co skutki uboczne to blagam was nie piszcie mi lepiej o tym.. tyle sie naczytalam ze juz wiecej nie chce wiedziec, moj stan skory jest tragiczny i dermatolog powiedziala; to jest na ten moment najlagodnijesza rzecz jaka moge Ci zalecic bo przyznaje ze niezle panikowalam przez zazyciem pierwszej tabletki) Poki co nic sie nie dzieje zazywam juz 8 dzien... zero poprawy zero pogorszenia. Nic Na noc mam Duac.. (?) mam nadzieje ze nie przekrecilam nazwy. Nawilzam sie rano Cetaphilem. Oczywiście gdyby to kogos interesowalo to tak maluje sie - nie oceniajcie mnie za to, mam przetestowane kosmetyki od lat wiem co mi szkodzi a co nie, ja wyjscie z domu bez makijazu sobie nie wyobrazam na dzien dzisiejszy. To by bylo na tyle. Fakt ze zmiana diety jest dla mnie mega ciezki i nie wiem jak sie do niego zabrac... Nigdy nie jadlam slodyczy czy czipsów po prostu ich nie lubie... fas foody tez nie moja bajka, okazyjnie raz na miesiac jak gdzies bylam ale i to nie... Raczej zdrowa zywnosc, duzo owocow... Z warzywami jestem jednak nieco na bakier.. I to caly czas..Nie wiem kiedy to sie stalo za dziecka buzia ideał ptem przelom.. ja juz nawet nie pamietam jak to jest dotknac takiej idealnie gladkiej buzi... No ale nie o tym tutaj. Zywienie/zmiana diety... Dam znac jesli zauwaze jakies zmiany np za jakis tydzien powiedzmy. Pozdrawiam was, trzymajcie za mnie kciuki! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: To co w końcu wolno mi jeść????
Trądzik ma różne podłoża i zmiana diety wcale nie musi pomóc danej osobie.
Ja widzę, że u mnie dieta miała bardzo mały wpływ na trądzik. Na stan ogólny skóry- jej nawilżenie, kondycję, elastyczność tak. Na same pryszcze czy zaskórniki bo mój trądzik miał głównie formę zaskórnikową- praktycznie żadnego. Trzeba szukać, eksperymentować, dać lekarzowi czas na dobranie leków lub metody. To niestety najczęściej trwa. U mnie, po latach prób i błędów wyszło, że najlepiej sprawdzają się środki do stosowania zewnętrznego. łykanie antybiotyków/sterydów dawało efekt szybki ale bardzo krótkotrwały. po odstawieniu po miesiącu, góra 3 (po koktajlu antybiotyki + sterydy doustnie) najdłużej skóra byłą czysta właśnie "aż" ![]() A potem zwykły lekarz rodzinny, przy okazji mojego przeziębienia, zapisał mi dodatkowo zwykły DalacinT zewnętrznie i... do tej pory na tym jadę i jest OK. Nawet nie stosuję ciągle, tylko wiem ze przed okresem tak z tydzień żeby zacząć i żeby ze 2 tygodnie cięgiem raz na dobę stosować. A się nałykałam świństw i nastosowałam diet że aż żal. ![]()
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams Edytowane przez cava Czas edycji: 2014-04-10 o 13:03 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:30.