Psychiatra

[tripka]

Dziewczyny jak już wcześniej pisałyśmy,każdą chorobę idzie sobie wmówić...

[rocki]

Nie, no stany lękowo-depresyjne to ja mam stwierdzone przez psychiatrę i biore na nie codziennie rano małe białe proszeczki Ale kiedyś przez przypadek przeczytałam o borderlinie i stwierdziłam, że mi wszystko w tym opisie pasuje, potem robiłam sobie jeszcze głupawe testy w necie i cały czas mi właśnie to wychodzilo... Zapytałam się w końcu mojego psychoterapeuty, czy nie mam zaburzeń osobowości. Nie wiem dlaczego, nie chciał mi na to pytanie odpowiedzieć. Zaczął się dopytywać, czemu mnie to interesuje, czy to coś zmieni, jesli tak lub nie, czy nie wolę poświęcić przeznaczonego na nasze spotkania czasu na rozmowy o czymś innym, itd.

[bess]

Napisane przez rocki

Właśnie o tej stronie myślałam... mi to się prawie wszystko zgadza

p.s. Bess, widzę, że coś jeszcze nas łączy oprócz Bollywoodu, miłości do Szaruczka i poczucia humoru (stwierdzam po przeczytaniu licznych Twoich wypowiedzi na wizażu)...[nie wiem, jaka tu powinna być emotikonka - taka , czy taka ]

no to mnie zaskoczylas Rocki
kurcze zastanawiacae jest z tym,ze nie chcial powiedziec jakie zaburzenie.Mnie lekarka jasno powiedziala,ze musze zrobic ,zeby ona wiedziala jaka mam osobowosc zalezna itd czy to nie choroba psychiczna wiec licze,ze mnie oswieci ,a juz na pewno bede ja wypytywac.
Oprocz depresji fobii spol i tego BD nic wiecej nei czytalam.Mam co prawda w domu ksiazke o psychiatrii, ale to mnie interesowalo dawno temu ,teraz nic juz nie pamietam ,za duzo mam chaosu w glowie zeby sobie jeszcze dokladac.

ps Rocki ile juz bierzesz te pigułeczki??pomagaja???

[rocki]

Napisane przez bess

no to mnie zaskoczylas Rocki

Ty mnie trochę też, kiedy zobaczyłam tu Twoje posty... no ale tak to już jest, że się wszyscy ukrywaja i normalnych udają

Napisane przez bess

Oprocz depresji fobii spol i tego BD nic wiecej nei czytalam.Mam co prawda w domu ksiazke o psychiatrii, ale to mnie interesowalo dawno temu ,teraz nic juz nie pamietam ,za duzo mam chaosu w glowie zeby sobie jeszcze dokladac.

Ja w sumie też wolę za dużo nie czytać, bo generalnie mam sklonności do bycia hipochondryczką... Zwłaszcza, że studiuje medycynę i nie trudno sobie znaleźć kolejne ciekawe jednostki chorobowe

Napisane przez bess

ps Rocki ile juz bierzesz te pigułeczki??pomagaja???

Na razie 3 miesiące, mniej więcej od tego czasu chodzę też na psychoterapię. To pierwsze naprawde pomaga, choc na początku nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy... Dopoki jedna przyjaciólka nie wylala na mój nowy kremowy dywan campari, a druga 5min później nie wyrzuciła na podłogę wegielka z fajki wodnej. A ja - kamienna twarz, posmiałam się razem z nimi z ich głupoty i poszłam po szmatkę. Nie tylko ja byłam w szoku, one też a poza tym nie mam juz tak często wybuchów złości i poprawiła mi się koncentracja Tzn. koncentracja jeszcze tak nie do końca, bo inaczej nie siedziałbym w necie, zamiast się uczyć do jutrzejszego trudnego egzaminu... A psychoterapia... na razie jeszcze nie wiem, czy działa. Tyle że problemy ze sobą miałam od podstawówki, więc to już "parę" ładnych lat. Ale dopiero ostatnio dostałam skierowanie do psychiatry... od kardiologa Mianowicie stwierdzono u mnie nadcisnienie tętnicze i lekarz doszedł do wniosku, że jedyną przyczyną może być nerwica wegetatywna. No i się potwierdziło

[Kawuśka]

ja tez przechodziłam faze BPD tj. myslalam ze to mam. Ale z perspektywy czasu mysle,że po prostu miała nerwowy okres w życiu. Każdemu sie zdarzją takie napady. A przy okazji na tej stronie jest wymienionych wiele pozytywnych cech,np. ze osoby z BPD są zazwyczaj inteligentne, wrażliwe. Myślę, że czasem chcemy sobie troszkę podnieść samoocenę? Oczywiście nie we wszystkich przypadkach, ale jeśli chodzi o mnie to ak chyba było.

Co do testów diagnostycznych,to rzeczywiście łatwo zmanipulować, aczkolwiek trzeba uważać,bo wiele odpowiedzi się wyklucza ale najlepiej to pisać prawdę
BTW słyszałam, że osoby z BPD są często kuszone perspektywą oszukiwania na takich testach

[bess]

hehe to aluzja??? u mnie zgadza sie nawet to ze osoba ,ktora byla ze mna w zwiazku po tym fakcie musiala udac sie do specjalisty
Heh no ale jak ktos luubi adrenaline to ma
W sumie to byl jeden z kilku powodów ,ze postanowilam sobie pomóc ,nie chce niszczyc i wykanczac innych.(czyt,glownie partnerów)

[bini6]

Musze sie z wami podzielic zaliczylam pierwszy rok nie wiem jak ja to zrobilam ale zaliczylam kosztowalo mnie to wiele nerwow nie przespanych nocy ale osiagnelam sukces

Opowiem wam co mi sie dzisiaj przydazylo dosc zabawna historia pijac piwko wiec siedze sobie pod parasolem z kolezanka z klasy podchodzi do nas dwoch policjantow i sie nas pyta czy wypijemy to piwo a ja ze juz wypilam a on sie mnie pyta i kolezanki ile mamy lat wiec im powiedzielismy zapytalam czy mam pokazac dowod pan policjannt juz go nie chcial a ja zeby utrzec munosa i tak mu pokazalam hehe

[rocki]

Napisane przez bini6

Musze sie z wami podzielic zaliczylam pierwszy rok nie wiem jak ja to zrobilam ale zaliczylam kosztowalo mnie to wiele nerwow nie przespanych nocy ale osiagnelam sukces

Gratulacje

Napisane przez bini6

Opowiem wam co mi sie dzisiaj przydazylo dosc zabawna historia pijac piwko wiec siedze sobie pod parasolem z kolezanka z klasy podchodzi do nas dwoch policjantow i sie nas pyta czy wypijemy to piwo a ja ze juz wypilam a on sie mnie pyta i kolezanki ile mamy lat wiec im powiedzielismy zapytalam czy mam pokazac dowod pan policjannt juz go nie chcial a ja zeby utrzec munosa i tak mu pokazalam hehe

A ja właśnie jutro mam ostatni egzamin na 3 roku... a ostatnio mi papierosów nie sprzedali w Żabce, bo nie wzięłam ze sobą dowodu A kilka dni później babka w bibiotece powiedziala mi, że jeśli chcę się zapisać, to musi przyjść ze mną mamusia albo tatuś ze swoim dowodem

[Nemezja]

Bini,gratulacje !!!
Teraz odpoczniesz sobie od tej nerwówki.

Bess,czyżbyś to Ty ukrywała się przed światem na avatarku?

[bess]

czyzby
Bini gratulacje!!
A Rocki powinna dostac klapa w tyłek za palenie papierosów!

[Nemezja]

Napisane przez bess

czyzby

Ano,po oczysku poznaję
Beautifull

[rocki]

Napisane przez bess

A Rocki powinna dostac klapa w tyłek za palenie papierosów!

No tak, jasne, odbierz mi jedną z tych niewielu przyjemności w życiu...


Zresztą lubię to też robić na przekór ludziom, którzy zawsze mówią, że palenie do mnie nie pasuje - w końcu wyglądam na delikatną, nastoletnią panienkę

[bini6]

A ja właśnie jutro mam ostatni egzamin na 3 roku... a ostatnio mi papierosów nie sprzedali w Żabce, bo nie wzięłam ze sobą dowodu A kilka dni później babka w bibiotece powiedziala mi, że jeśli chcę się zapisać, to musi przyjść ze mną mamusia albo tatuś ze swoim dowodem [/quote]
[/QUOTE] Hehe dobre trzymam kciuki wierze ze zdasz jutro ten egzamin napisz jak ci poszlo i dziekuje wszystkim za mile slowa jerstescie kochani wiecie jak to pobudowuje czlowieka czuje ze nie jest sam

[Ines-ka]

Czy leczenie głębokiej depresji, nerwicy jest możliwe bez antydepresantów, psychotropów? Tzn. jak wygląda taka terapia (o ile jest) w praktyce?

edit: A co do szpitali psychiatrycznych. Pisałam już o tym w jednym wątku i pewnie kilka z was to czytało. Boję się tego miejsca. Byłam raz w charakterze osoby odwiedzającej. Wujek wpadł w depresję, stany lękowe. Był w szpitalu w mieście wojewódzkim. Na oddziale było okropnie. Stare budynki, okna i nieprzyjemny zapach. Gdybym miała tam trafić...

[Nemezja]

Napisane przez Ines-ka

Czy leczenie głębokiej depresji, nerwicy jest możliwe bez antydepresantów, psychotropów? Tzn. jak wygląda taka terapia (o ile jest) w praktyce?

Te leki to nic strasznego,też się kiedyś bałam,że będę musiała je brać.
Z tego co mi wiadomo to na leczenie depresji składa się farmakoterapia (zawsze na początku)i psychoterapia.Chyba,że ktoś jest na tyle silny,że poradzi sobie za pomoca samej psychoterapii.Nie wiem.

Ines-ko jeśli masz jakieś pytania nt.szpitala,to zapraszam tutaj lub na PW.Nieprzyjemnie pachniało tylko na cięższym oddziale
Na depresyjnym to bardziej jak dom niż szpital.

[Ines-ka]

Napisane przez Nemezja

Te leki to nic strasznego,też się kiedyś bałam,że będę musiała je brać.
Z tego co mi wiadomo to na leczenie depresji składa się farmakoterapia (zawsze na początku)i psychoterapia.Chyba,że ktoś jest na tyle silny,że poradzi sobie za pomoca samej psychoterapii.Nie wiem.

Ines-ko jeśli masz jakieś pytania nt.szpitala,to zapraszam tutaj lub na PW.Nieprzyjemnie pachniało tylko na cięższym oddziale
Na depresyjnym to bardziej jak dom niż szpital.

Tak się właśnie zastanawiam. Po większości min ludzi na korytażu można było wywnioskować depresję. Ojciec coś w żartach wspominał o starszej pani która z wszystkimi się wita (żebym uważała?). Nie mam zaufania do tej instytucji, o nie.
Niechęć do leków psychotropowych to zupełnie inny wątek. Przeciwbólowymi zaś faszeruję się do zawrotów głowy. (oczywiscie to nie były nie próby samobójcze, a takie bywały)

Zazdroszczę ludziom którzy po takich przejściach wychodzą z tego i są szczęśliwi. Na moim dnie jest sporo mułu.

[_Magda]

Ines-ka.Ja mogę powiedzieć jedno.Im wcześniej zgłosisz się po pomoc tym lepiej.Już wielokrotnie pisałam,ze sama zwlekałam bardzo długo...Męczyłam się niemiłosiernie,ale nie bo nie,bo sobie coś ubzdurałam,ze sama dam rade.W końcu poszłam do psychologa i znów kolejny niepotrzebny czas zwlekałam z antydepresantami.
Odkąd biore leki jest lepiej.W sumie dały mi to czego chciałam tzn nie ma takich skoków,że raz jest w miare a potem nadchodzi dół taki,ze wstać nie moge.Teraz jest w miare na jednym poziomie,troche lepiej.
Jeśli chodzi o szpital to miałam w psychiatryku zajęcia,bo studiuje psychologie.Wg mnie pierwsze wrażenie jest tylko nieciekawe,ale w sumie nie jest tak źle.Może nie jest to super wesoły widok,ale to dla bezpieczeństwa pacjentów nie ma zbyt wielu przedmiotów,moze się to wydawać ponure itp.

[bini6]

Ja nie wyladowalam w szpitalu tylko z powodu szkoly wiem ze to moze zabrzmiec troche dziwnie ale w sumie zaluje bo odpoczelabym psychcznie nie mialabym tyle stresu co w domu

[Margaret90]

Dziewczyny boje się. Tegretol ( stabilizator nastroju) wywołał skutki niepożądane, które trzeba leczyć podobno szpitalnie. Jutro muszę iśc do psychiatry i będę zmuszona powiedzieć mu o nasilonych urojeniac o których w ogóle nie wie...eh...

[_Magda]

Margaret,koniecznie musisz mu powiedzieć.Bądź szczera z nim

[bess]

Seemore sporo kosztuja ,moje w sumie 75 zl ,dziewczyny mialy jeszcze drozsze po 60 i 100 .I tak co miesiac.Nie wiem jakiz to szok dla Twojej rodziny,szok to jest samobojstwo a nie pojscie do lekarza i zazywanie leków.nie bój sie.Margaret Ty tez

Ja dzis w ramach experymentu leki odstawilam,na 1 dzien chce sprawdzic czy bedemiec wiecej energii czy tyle co zwykle czyli 0 .
No i wkurza mnie ten brak apetytu :[schudlam ,a w mojej sytuacji to niedopuszczalne

[malice_]

dziewczyny, czy depresja może przebiegać bez samookaleczenia? ta osoba ma myśli samobójcze, ale uważa, że jest za słaba, żeby zrobić coś takiego... czy w depresji są wahania nastroju, tzn. w jednej chwili ktoś śmieje się i sprawia wrażenie szczęśliwego, a parę godzin później czy następnego dnia wszystko wydaje mu się bez sensu?
i czy osoba niepełnoletnia musi iść do psychologa z rodzicami, czy da się to jakoś obejść, tzn. tak, żeby rodzice nie wiedzieli o tej wizycie?

[_Magda]

malice_,samookaleczenia nie muszą się pojawiać w depresji.U mnie ich nie było.Są wahania nastroju.Dokładnie takie jak opisujesz.
Osoba niepelnoletnia chyba musi iść z osobą dorosłą.Poczytaj cały wątek,bo to się chyba przewinęło.
Trzym się

[Ines-ka]

Jeśli do końca lipca nic się nie poprawi pójdę do psychologa. Obiecuję sobie i wam.

[_Magda]

lipca?Ines-ka...Szkoda życia.Idź od razu,nie zwlekaj...To naprawde nie ma sensu czekać.Wierz mi.Po prostu uwierz mi...

[malice_]

no właśnie przed chwilą dowiedziałam się, że ten ktoś nacina sobie naskórek... tzn., nie tak, żeby krew leciała, po prostu płytkie nacięcia... dlatego ich nie widać i nie zorientowałam się wcześniej.

[bess]

ja tak robilam ale to w bardzo wczesnym okresie dojrzewania.Nie pamietam juz dokladnie pobudek jakie mna kierowaly.Krotko to trwalo i przestalam
Chyba dlatego ,ze jestem bardziej In niz Out

[_Magda]

Wątpie aby Ci kazał pokazywać(choć nie wiem).Może raczej opisac.I w jakich momentach to robiłaś,co czułaś przed i w czasie...To ważniejsze niż wygląd blizn.

[Klariska]

seemore wszystko bedzie dobrze Lekarz bedzie szukal przyczyny takiego zachowania.

[Nemezja]

Napisane przez bini6

Ja nie wyladowalam w szpitalu tylko z powodu szkoly wiem ze to moze zabrzmiec troche dziwnie ale w sumie zaluje bo odpoczelabym psychcznie nie mialabym tyle stresu co w domu

Oj,rzeczywiście,tam jest relaks jak na Majorceżadnego stresu,można odpocząć.Ale to złudne,bo prędzej czy później i tak trzeba wrócić do domu i zmierzyć się z rzeczywistościa.
Z tamtym miejscem mam same dobre wspomnienia.
Magda,ano tak-żadnych ostrych przedmiotów,drzwi pod kluczem,niezamykane od środka łazienki i wc,jeden kurek w kranie,ale to był najmniejszy problem.

Margaret,seemore trzymajcie się,jesteśmy z Wami
Ines-ko,dajesz sobie za dużo czasu,do końca lipca umęczysz się jak nie wiem..Czym prędzej,tym lepiej.

Wybieram się do psychologa,dosyć opornie mi to idzie.