Wiosenne zmiany.

[theunlikee]

Napisane przez No air

Hmm z tych trzech to wg mnie żaden, bo one są ciepłe. ;> Zresztą farba to jedno, a to jak wyjdzie to na Twoich włoskach to dwie różne rzeczy.
Bo po tych rudościach to ciężko Ci będzie przejść do jakiegoś zimnego kolorku bez własnie rudego pobłysku, a to by było wg mnie pożądane w Twoim przypadku.

Nie mogę właśnie znaleźć zimnego, który nie byłby równocześnie niemal czarny :/ Domyślam się, że trochę czasu im zejdzie nim dojdą do zimnych, ale nienawidzę odrostów więc jedyna opcja na zaprzestanie farbowania, to dojście do dobrego koloru, podobnego do naturalnego i zostawienie odrostu w spokoju, jak się nie będzie tak wyróżniał strasznie
A jakieś sposoby na łatwiejsze przejście ?

[theunlikee]

I już po farbowaniu

[lerire]

zdecydowanie ładniej niż w tych rudych
zmiana na duuuuży plus

[theunlikee]

Napisane przez lerire

zdecydowanie ładniej niż w tych rudych
zmiana na duuuuży plus

Dzięki wielkie za pomoc, Wasze rady to był strzał w dziesiątkę Dopóki nie rozstałam się z rudością, nawet nie widziałam jak sztucznie wyglądała.

[kolejna_wizazanka]

znacznie lepiej

[Megi_87]

Ja mam bardzo jasną karnację i zaryzykowałam mimo to zmianę koloru na ciemny brąz - początkowo wyszedł czarny ale o dziwo wcale nie wyglądałam jak śmierć. Po prostu mocniej podkreśliłam brwi, rzęsy i usta. Do tego róż na policzkach dodał życia i z wielkim zdziwieniem słuchałam opinii że w czarnym wyglądam rewelacyjnie. Po paru myciach kolor wypłukuje się stając się obiecanym przez producenta brązem. Ja stosowałam Casting Loreal'a o trwałości do 28 myć (i w zasadzie z małymi wyskokami, pozostałam jej wierna). U ciebie akurat grzywka i cięcie mi się podobają, więc moim zdaniem jeśli w takiej fryzurze czujesz się dobrze to nie musisz kombinować (prostą grzywke zawsze można zaczesać w bok albo spiąć u góry). Natomist to co cie postarza to zdecydowanie okulary. Pomyślałabym o cieńszych, delikatniejszych oprawkach

[No air]

Rzeczywiście zmiana na duży plus.

[201605161428]

Potrzebuje pomocy! Po dzisiejszej wizycie u fryzjera, zarządził on, że trzeba ciąć przynajmniej do lini żuchwy. Kazał mi to przemyśleć i wrócić. Nie chcę trzymać spalonych końcówek, ale też boje się, że będę wyglądać źle w krótkiej fryzurce.
Myślicie, że znalazłaby się jakaś pasująca mi krótka fryzurka?