Czy jestem toksyczna? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-04-07, 19:37   #1
ojeny
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 7

Czy jestem toksyczna?


Od dziecka zawsze żartowano w domu, że "mam charakterek", byłam widziana jako dziewczynka dziarska, wręcz zadziorna, musząca postawić na swoim. Właściwie całe dzieciństwo byliśmy "drużyną" z moim starszym bratem(o rok), wszyscy się do dziś zachwycają jakim zgranym rodzeństwem jesteśmy, ale z drugiej strony wiem też, że bardzo często mi ustępował i chyba czasem to wykorzystywałam. Właściwie przez tę otoczkę, to wyobrażenie innych i moje o moim charakterze sprawiło chyba, że czułam przyzwolenie na takie egoistyczne zachowania, małe niesprawiedliwości. Wszystko to było okryte taką wesołą otoczką.

Teraz jestem w dwuletnim związku. Jest to mój pierwszy poważny związek.. Mimo, że jesteśmy ze sobą dopiero dwa lata, to przeszliśmy już wspólnie przez wiele rewolucji, oboje musieliśmy poświęcić część wcześniejszych nawyków, ale on znacznie więcej(przynajmniej na pierwszy rzut oka). Ja jestem wymagająca i wiem o tym, on był koszmarnie zazdrosny i stąd te nasze poświęcenia. Jakoś tak z czasem zamknęliśmy sie tylko na siebie i oboje zaczęlismy odczuwać tego konsekwencje. Oboje staramy sie teraz być aktywni, nie zamykac się tylko na siebie (bo to szkodzi).

I tutaj zaczyna sie mój obecny problem. O taką niezależność wcześniej sama walczyłam i ciężko było to przeforsować. Teraz mam wrażenie, że trochę walczymy o to kto będzie bardziej niezależny, że niby chcemy sobie coś udowodnić. Co więcej, wydaje mi się, że ja to chyba sobie wymyśliłam i tylko mi się wydaje. Chyba tylko ja o to konkuruję, bo przeraża mnie to, że on to wreszcie chwycił i naprawdę poznał nowych ludzi, ma trochę nowych zajęć. Wprawdzie wynika to ze studiów i z pracy, ale jednak. A ja z jednej strony myślę, że to super. Jak myślę tak ogólnikowo o innych ludziach, to uważam, że właśnie takie pary są fajne, ciekawe, nie ograniczające siebie i stwarzające sobie wzajemnie szanse na poznawanie fajnych ludzi i sprawianie życia ciekawszym. Ale gdy on to robi to odczuwam jakąś złość czy coś takiego. Gdy mi proponuje wyjście z nowymi znajomymi to ja wymyślam jakieś prześmiewcze głupoty (są młodsi, więc mówię, że dzieciaki itp). Denerwuje mnie też to, że czas naszego "widzenia się" zależy od tego o której kończy pracę jego mama, bo musi ją odwieźć, albo o tego na którą ma do szkoły jego brat, bo musi go zawieźć (ma 19 lat, ale traktują go jakby miał 12 i chyba mu to odpowiada-bardzo wygodne). Wtedy nigdy nic nie mówię tylko momentalnie psuje mi sie humor. Nie umiem powiedzieć, że mnie to irytuje, bo boję się oceny, że jestem egoistką no i sama nie wiem czy to normalne, że mi to przeszkadza. Na dodatek on jest bardzo drażliwy na punkcie swojej rodziny, a ja bardzo sfrustrowana przez to, że wg mnie jest ona dysfunkcyjna a trzymam to w sobie... od razu palnęłabym, jakąś złośliwość, że robi im za szofera. Choć wydaje mi się, że on czuje, że mnie to wkurza, ale chyba nie przeczuwa jak bardzo.

Ale wracając... nie wiem dlaczego ciągle jestem na "nie"? Zawsze nastawiona negatywnie, wynajduję jakieś powody i mówię, że" zobaczymy"? Czasem jak się nad tym zastanawiam to wydaje mi się, że to dlatego, że mam wrażenie że to jest jakby oddanie kontroli. Chyba chciałabym o wszystkim sama decydować i żeby wszystko było po mojemu. Powiedzmy gdybym w tym samym momencie ja to zaproponowała to było by ok, ale jak on to zrobi to muszę znaleźć jakieś "ale". Tak samo z tym czasem. Nie zawsze mi przeszkasza, że spędze wieczór sama - tak naprawdę nieraz potrzebuję tego, jak jesteśmy długo razem to sama tego szukam - ale gdy to jest dlatego, że on mi to narzucił i to jeszcze, bo jego mama czy brat to mnie to truje. Mam wrażenie, że to jest chore. Jego rodzina naprawdę jest trochę tokstyczna(nie chcę już wchodzić w szczegóły), ale ja chyba też. Ja mam z kolei fajną rodzinę poza moim tatą, z którym prawie nie utrzymuję kontaktów, a on jest raczej złym człowiekiem(z opisu jakby socjopata) i czasami się boję, że też taka trochę jestem. Staram się coś z tym zrobić, ale myślę sobie, że dzisiaj np zaproponuję jednak to spotkanie z jego nowymi znajomymi a potem się widzimy, on coś proponuje i ja znowu wymyślam...
ojeny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-07, 20:51   #2
Katarinka_Rz
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 34
Dot.: Czy jestem toksyczna?

Hm, a kochasz go?
Katarinka_Rz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-07, 23:23   #3
ojeny
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 7
Dot.: Czy jestem toksyczna?

tak
ojeny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-08, 21:58   #4
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 23 776
Dot.: Czy jestem toksyczna?

Wg mnie z takiego czegoś coś musi nas wykopnąć. Jakiś potężny szok, duża zmiana. Wtedy się zmienisz. Bo co poradzić innego niż "po prostu tak nie rób" to ciężkie i nie umiesz po prostu nie robić skoro robisz. Więc szok 'co ja swoim zachowaniem zrobiłam' to może być szansa, ale jeśli od początku się tego nie wykorzysta to też na nic.
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-12, 14:29   #5
Megi_87
Raczkowanie
 
Avatar Megi_87
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Pabianice
Wiadomości: 73
Dot.: Czy jestem toksyczna?

Hmmm... W jaki sposób używasz w swojej wypowiedzi słowa "niezależność"? Niezależność od siebie nawzajem czy też od rodzin? Bo jeśli chcesz abyście byli niezależni od siebie to troszkę koliduje z definicją związku. Może właśnie twój partner stara się sprostać twoim wymaganiom szukając nowych znajomych i zajęć a ty podświadomie (jak ja lubię to słowo) przez takie zachowanie czujesz że nie jesteś dla niego już najważniejsza i zaczynasz być zazdrosna o to jego "niezależne" życie. Ja tak miałam w swoim związku gdzie na początku ja nie potrafiłam powiedzieć mojemu partnerowi , że się nie zobaczymy bo np. umówiłam się z kimś, a jego zapewniałam że jak tylko będzie miał ochotę to niech się z kimś umówi, ja nie będę miała nic przeciwko. No i on korzystał z tej możliwości a mnie nerwy zjadały, wściekałam się. Ale gdy się nad tym zastanowiłam dotarło do mnie, że to ja sama stworzyłam taką sytuację. Powiedziałam mu w końcu że jest mi przykro, że czasem mam wrażenie że jednak spycha mnie na boczny tor. Nie chcę go ograniczać, ale jednak chciałabym być obecna w niemalze każdej dziedzinie jego życia. I udało nam się ustalić kompromisy, dogadać się. Teraz wiem że pomimo wszystko jestem dla niego najważniejsza.
Usiądź i zastanów się czego naprawdę chcesz, a później porozmawiaj na ten temat ze swoim partnerem. On chce się dostosować do tego czego chciałaś a tu wychodzi na to że kobieta zmienna jest A macie jakieś swoje wspólne pasje, zajęcia? Coś co należałoby tylko dla was? Może takiej płaszczyzny wam brakuje i to budzi nieco twoje frustracje.
Megi_87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-04-12 14:29:47


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:31.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.