3. miesiac i konski apetyt ;)

[daszna]

jak w temacie. koncze 3. miesiac i mam straszny apetyt... po czesci dlatego, ze mam mdlosci, kiedy jestem glodna. ale ilosc tego, co jem juz teraz mnie przeraza! co bedzie pozniej? jem owsianke przed praca, 2 sniadania w pracy (kanapki, jogurt, owoce). po pracy jestem juz tak glodna, ze ledwo wytrzymuje do obiadu. po obiedzie jakis owoc lub warzywo i wieczorem kolacja na cieplo (jajecznica, tost, czasem platki). na swoja obrone dodam, ze w ogole nie ciagnie mnie do slodyczy, sporadycznie jakies zachcianki typu chrupki czy frytki. jem normalnie, tylko bardzo duzo. ktos jeszcze tak ma? i czy to minie?
pozdrawiam!

[line_87]

Też tak miałam w na przełomie 2 i 3 miesiąca, po 2-3 tygodniach takiego strasznego głodu minęło

[__Sylwia__88]

Napisane przez line_87

Też tak miałam w na przełomie 2 i 3 miesiąca, po 2-3 tygodniach takiego strasznego głodu minęło

Ja teraz jestem w 7 miesiącu. I miewałam takie dni że mogłabym jeść cały dzień bez przerwy i wszystko co było w lodówce. Trwało to kilka dni, a później przez kolejne kilka dni mogłam zjeść w ciągu dnia kanapkę i jabłko i to mi wystarczało. Każda ciąża też jest inna. Pomyśl że jesz dla Was dwojga i zwracaj uwagę żeby to było wartościowe jedzienie. Powinnaś też dużo pić. Organizm sam będzie Ci podpowiadał czego potrzebuje.

[MamaKtosia]

Ja w obu ciążach miewałam dni z napadami głodu, które mnie przerażały, bo nigdy nie posądzałam siebie o umiejętność pochłonięcia takiej ilości pokarmu.
Myślę, że póki odżywiasz się racjonalnie a Twoja waga nie rośnie w tempie zastraszającym lekarza prowadzącego to nie musisz się przejmować, widać aktualnie masz takie zapotrzebowanie energetyczne. Tylko pamiętaj, żeby Twoje posiłki były zdrowe a nie byle jakie. Te pierwsze miesiące są kluczowe dla rozwoju dziecka.

[Tysia144]

też tak miałam, jadłam jak koń, od 3miesiaca do 7 caly dzień mogłabym jeść a później apetyt zmalał. A i wcale dużo nie przytyłam. Jadłam śniadanie, potem czekoladki, jakis owoc, jogurcik, potem porządne duże mięso, a jak było malo to kanapki, po obiedzie jakąś godzinkę znów coś wciaglam, a na kolacje robilam grzanki które mogłam zjesc około 7, w nocy też podjadałam, bo budziłam sie z takim głodem, że wytrzymać nie mogłam

[mamaya]

Jestem obecnie w 25 tygodniu ciąży, nie przypominam sobie, żebym odczuwała na którymś etapie wzmożony głód czy wręcz odwrotnie, żeby odrzucało mnie od jedzenia.
Ale każda ciąża jest inna.
Ty możesz mieć większy apetyt, inna kobieta będzie jadła mniej. Nie ma na to reguły.
Ja przechodzę ciążę bezobjawowo, bez mdłości, wymiotów etc. Dlatego właśnie nie ma co sugerować się innymi kobietami i ich dolegliwościami ciążowymi
Jeśli niepokoi Cię aż tak duży apetyt to skonsultuj się ze swoim lekarzem prowadzącym

[karolca]

Napisane przez daszna

jak w temacie. koncze 3. miesiac i mam straszny apetyt... po czesci dlatego, ze mam mdlosci, kiedy jestem glodna. ale ilosc tego, co jem juz teraz mnie przeraza! co bedzie pozniej? jem owsianke przed praca, 2 sniadania w pracy (kanapki, jogurt, owoce). po pracy jestem juz tak glodna, ze ledwo wytrzymuje do obiadu. po obiedzie jakis owoc lub warzywo i wieczorem kolacja na cieplo (jajecznica, tost, czasem platki). na swoja obrone dodam, ze w ogole nie ciagnie mnie do slodyczy, sporadycznie jakies zachcianki typu chrupki czy frytki. jem normalnie, tylko bardzo duzo. ktos jeszcze tak ma? i czy to minie?
pozdrawiam!

Pocieszę Cię, ja tak mam i bez ciąży

[Maryna1987]

kurcze nareszcie ktos poruszyl ten watek Jestem na samym poczateczku cizy a jem jakbym jedzenie miala zachwile stracic.. az maz mi docina dopiero co zjedlismy obiad a ja wlaze z kanapka Wyjde z synkiem na spacer i od razu sru po paluszki i tak buzia co 10 min sie nie zamyka... boje sie o swoje cialo jak sie teraz tak ponaciaga i nagle sie roztyje a z 2 strony to ewidentnie czuje glod jablkami go nie zapcham.... dobrze ze ktos ma podobnie
a jak u was z mdlosciami ? kazdego dnia boje sie ze mnie dzis to spotka tak jak przy 2 moich ciazach wczesniejszych nie wiem czy jest szanse zeby tak 3 byla lepsza....oby nie gorsza

[Tysia144]

Napisane przez Maryna1987

kurcze nareszcie ktos poruszyl ten watek Jestem na samym poczateczku cizy a jem jakbym jedzenie miala zachwile stracic.. az maz mi docina dopiero co zjedlismy obiad a ja wlaze z kanapka Wyjde z synkiem na spacer i od razu sru po paluszki i tak buzia co 10 min sie nie zamyka... boje sie o swoje cialo jak sie teraz tak ponaciaga i nagle sie roztyje a z 2 strony to ewidentnie czuje glod jablkami go nie zapcham.... dobrze ze ktos ma podobnie
a jak u was z mdlosciami ? kazdego dnia boje sie ze mnie dzis to spotka tak jak przy 2 moich ciazach wczesniejszych nie wiem czy jest szanse zeby tak 3 byla lepsza....oby nie gorsza

hehe, apetyt w ciąży to nic złego, dzidziuś musi coś jeść, a i organizm potrzebuje dodatkowych witamin mdłości... Ja ich dostałam jak tylko zaczął się 4 miesiąc a jak zaczął się 5 to wszystko przeszlo, choć dziwne że te mdłości miałam tak późno, no ale cóż każdy jest inny

[daszna]

no to kamien z serca. przytylam jakies 1.5 kg, wiec mysle, ze jest ok. mam nadzieje, ze to minie, bo na razie drozej mnie karmic wychodzi niz ubierac.

[Tysia144]

Napisane przez daszna

no to kamien z serca. przytylam jakies 1.5 kg, wiec mysle, ze jest ok. mam nadzieje, ze to minie, bo na razie drozej mnie karmic wychodzi niz ubierac.

jest dobrze ja przed ciąża ważyłam 45, a podczas porodu 64, teraz waże 50, a minęły 4 miesiące od porodu

[bardorja]

ja w ciąży żadnych dziwnych i pryzkrych jej objawów nie miałam, poza samym porodem \dziewczyny trzeba jeść NA dwoje,a nie ZA dwoje.

przytyłam książkowo 17kg i po 5misiącach zostało mi 5kg do zrzutu. trzeba się pilnować, bo ciezko pod koniec ciąży w 9 miesiecu jadłam bardzo duzo..

kumepla przytyla 33kg, spadło jej 10 przy porodzie i reszta ciezko zrzucic a jest juz 11miesiecy po.
ciężko, bo bylysmy przyzwyczajone do wpieprzania wsyztskiego i nietycia a teraz przy rozepchanym żoladku trzeba sie ograniczac zeby zoladek wrocil do normy a twoje cialo do formy. oj ciezko.

pilujcie sie dziewczyny i gratulacje dla wszytskich przyszlych mam

[Tysia144]

Napisane przez bardorja

ja w ciąży żadnych dziwnych i pryzkrych jej objawów nie miałam, poza samym porodem \dziewczyny trzeba jeść NA dwoje,a nie ZA dwoje.

przytyłam książkowo 17kg i po 5misiącach zostało mi 5kg do zrzutu. trzeba się pilnować, bo ciezko pod koniec ciąży w 9 miesiecu jadłam bardzo duzo..

kumepla przytyla 33kg, spadło jej 10 przy porodzie i reszta ciezko zrzucic a jest juz 11miesiecy po.
ciężko, bo bylysmy przyzwyczajone do wpieprzania wsyztskiego i nietycia a teraz przy rozepchanym żoladku trzeba sie ograniczac zeby zoladek wrocil do normy a twoje cialo do formy. oj ciezko.

pilujcie sie dziewczyny i gratulacje dla wszytskich przyszlych mam

oj nie wiem czy sie zgodzić z rozepchanym żołądkiem, ja po porodzie nie miałam w ogóle ochoty jeść... Mogłam i nawet cały dzien bez jedzenia siedzieć, teraz też tak mam, to co jadłam w ciąży teraz niezbyt mi smakuje, ale wiadomo każda z nas jest inna, i inaczej to wszystko przechodzi.

[karolca]

Napisane przez bardorja

ja w ciąży żadnych dziwnych i pryzkrych jej objawów nie miałam, poza samym porodem \dziewczyny trzeba jeść NA dwoje,a nie ZA dwoje.

przytyłam książkowo 17kg i po 5misiącach zostało mi 5kg do zrzutu. trzeba się pilnować, bo ciezko pod koniec ciąży w 9 miesiecu jadłam bardzo duzo..

kumepla przytyla 33kg, spadło jej 10 przy porodzie i reszta ciezko zrzucic a jest juz 11miesiecy po.
ciężko, bo bylysmy przyzwyczajone do wpieprzania wsyztskiego i nietycia a teraz przy rozepchanym żoladku trzeba sie ograniczac zeby zoladek wrocil do normy a twoje cialo do formy. oj ciezko.

pilujcie sie dziewczyny i gratulacje dla wszytskich przyszlych mam

u mnie w dniu porodu +20 kg, w 3 miesiące po porodzie miałam 3 kg mniej niż przed ciążą. A jadłam... ogromne ilości, więcej od męża, w nocy, non stop... jak kończyłam swoją porcję obiadu, wilkiem patrzyłam na talerz męża z pytaniem "na pewno chcesz jeszcze jeść?"

[bardorja]

Tysia144 każdy jest inny mówie z doświadczenia swojego i koleżanek.

karolca miałam tak samo z patzreniem na drugą porcje obiadu.zazdroszze szybkiego pworotu do figury.

po ciąży wciąż jadłam dużo i mimo karmienia piersią nie zeszło tyle ile bym chciała. teraz jem mniej i zdrowiej, odstawilam mc, kfc, tłuste rzeczy i smażone, slodycze,makaraony,biale pieczywo po 20 nie jem nic
wracam do formy jeszcze troszke

[Maryna1987]

a ja po kazdej ciazy zawsze szczuplejsza pomimo iz w kazdej ze 17 przybylo po porodzie pozostawalo mi ze 3 ktore bardzo szybko gubilam karmiac teraz 3 i mimo ze non stop jem niewiele mi przybylo nie sadze tez zeby to zalezalo od dobrej przemiany materii bo takowej nie mam choc jestem szczupla to zawsze zwracam uwage na to co jem Mi sie wydaje ze niektorym kobieta organizm nadrabia i uzupelnia pewne straty w organizmie na samym poczatku ciazy(ale nie tylko)zeby zabezpieczyc plod Jak wspomnialam jestem szczupla osoab i wysoka mam 27 lat i 2 ciaze za soba teraz 3 i juz widze wydety brzuch naprawde dziwnie szybko bo to zaledwie poczatki ale apetyt przedni powoli nadchodza mdlosci pewnie teraz troche przystopuje...

[Ramona_85]

Napisane przez daszna

jak w temacie. koncze 3. miesiac i mam straszny apetyt... po czesci dlatego, ze mam mdlosci, kiedy jestem glodna. ale ilosc tego, co jem juz teraz mnie przeraza! co bedzie pozniej? jem owsianke przed praca, 2 sniadania w pracy (kanapki, jogurt, owoce). po pracy jestem juz tak glodna, ze ledwo wytrzymuje do obiadu. po obiedzie jakis owoc lub warzywo i wieczorem kolacja na cieplo (jajecznica, tost, czasem platki). na swoja obrone dodam, ze w ogole nie ciagnie mnie do slodyczy, sporadycznie jakies zachcianki typu chrupki czy frytki. jem normalnie, tylko bardzo duzo. ktos jeszcze tak ma? i czy to minie?
pozdrawiam!

a jesz regularnie co 3 godziny mniej więcej?


Stałe pory jedzenia sa wazne, nie dopuszcza to do drastycznych spadków poziomu cukru we krwi i nie czuje się głodu, ja co 3 godziny pilnuję, by cos zjeśc koniecznie i najczęściej cos pełnoziarnistego, np. kubek jogurtu z musli, płatkami owsianymi czy granolą, przy tym porcje nie mogą być duże, bo normalnie nie jem tak często, a tu przy takiej częstotliwości przytyłabym dwa razy tyle niż dotychczas

[daszna]

tak, to wychodzi co 3 godziny. owsianka ok. 6, sniadanie o 9 i 12, obiad o 16 i potem kolacja ok. 19-20. ciesze sie, ze mam apetyt, chyba lepsze to niz wymioty i problem z przybraniem na poczatku... tylko najgorsze, ze jak za dlugo czekam np. na obiad, to zaczyna mnie mdlic z glodu.

[Ramona_85]

Napisane przez daszna

tak, to wychodzi co 3 godziny. owsianka ok. 6, sniadanie o 9 i 12, obiad o 16 i potem kolacja ok. 19-20. ciesze sie, ze mam apetyt, chyba lepsze to niz wymioty i problem z przybraniem na poczatku... tylko najgorsze, ze jak za dlugo czekam np. na obiad, to zaczyna mnie mdlic z glodu.

hmm.... brzmi to trochę jak hipoglikemia
oby nie, oby to faktycznie było tylko spowodowane wzrostem hormonów żeńskich
w późniejszej ciąży będziesz miała test OGT75, to wszystko wyjaśni

[karolca]

Napisane przez Ramona_85

hmm.... brzmi to trochę jak hipoglikemia
oby nie, oby to faktycznie było tylko spowodowane wzrostem hormonów żeńskich
w późniejszej ciąży będziesz miała test OGT75, to wszystko wyjaśni

nie od razu
Ja od samego początku ciąży musiałam jeśc mało a często (i tak do porodu, choć jak ustały największe mdłości całodobowe to jadłam normalne porcje). Z reguły najpierw czułam lekki głód (z zegarkiem w ręku 2 godziny), potem zaczynało się kopanie na wszystkie strony od środka, a jak nie zjadłam, to zaczynało mdlić. Mierzyłam cukry, zawsze w normie (choć krzywa cukrowa lekko powyżej normy wyszła).
Z czasem nawet nie czułam głodu po tych dwóch godzinach a młoda zaczyna wierzgać jak dzikus, więc był jakiś owoc jako przekąska i miałam spokój na kolejne dwie godziny

[daszna]

mierzylam cukier i byl ok. zreszta zawsze mialam raczej za niski niz za wysoki... mieszkam w Danii i nie bede miala badania obciazenia glukoza. ;/ moge sobie sama badac cukier czy nie ma sensu?

[Ramona_85]

Napisane przez daszna

mierzylam cukier i byl ok. zreszta zawsze mialam raczej za niski niz za wysoki... mieszkam w Danii i nie bede miala badania obciazenia glukoza. ;/ moge sobie sama badac cukier czy nie ma sensu?

a miałaś zawsze w normie ten za niski cukier ?

[daszna]

nie wiem, nigdy nie sprawdzalam... w srode ide do gina w pl, to moze cos mi poradzi

[daszna]

z tego wszystkiego zapomnialam zapytac o ten cukier.
powiem tylko, ze 1. trymestr minal i troche mi sie uspokoilo z tym jedzeniem.