Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.1

[sand]

Napisane przez konsternacja

Dzień dobry

U nas ten dzień zaczął się przed 5 i już nie było spania...
Dziś w końcu idę kupić matę edukacyjną- najpierw był szpital, potem choroba w domu i tak się zeszło.

Zamierzam też kupić karuzelę nad łóżeczko. Macie jakąś? Dzieci to lubią

współczuję wczesnej pobudki..
u nas karuzelka taka, nazywa się Przyjaciele na łące: http://ecsmedia.pl/c/tiny-love-karuz...xt24422402.jpg
Tymek ją lubi ale na krótko na razie i raczej jak kręci się bez dźwięku. Jak włączam melodię to szybciej go męczy.. albo może melodie mu się nie podobają?

Matę mamy taką: http://ecsmedia.pl/c/bright-starts-t...xt11048184.jpg chętnie na niej leży ale zawieszki olewa chyba, że trzęsę nimi i pokazuje jakie one fajne.. taaa mamo, fajne to są kolorowe pudełka na regale, obraz na ścianie i nieodmiennie lampa na suficie
na później nie mam jeszcze maty takiej bez pałąków ale może wystarczy kołderka/koc z Ikei http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/20203539/ kilka razy położyłam na niej młodego i było ok, w końcu żadne pałąki nie zasłaniały lampy

Dzień dobry! Pogoda u mnie do niczego, ciemno za oknem i mży. Tymek właśnie kima w chuście a ja jestem pierwszy raz nawet zadowolona z wiązania. Ja jestem świeżynka chustowa, mam chustę elastyczną dopiero od tygodnia i póki co uczę się poprawnie wiązać i przyzwyczajam do niej Tymona. Mam nadzieję, że pogoda się poprawi, bo chciałabym wyjść na krótki spacer w chuście na próbę.

[magnusia]

Napisane przez Caillouu

Dzien dobry.
Pełnia jakas czy inny halny dziś? Dziecię mi od czwartej imprezuje..

Wysłane z mojego GT-S6310N przy użyciu Tapatalka

współczuję, mam nadzieję że dziś lepiej

u nas dzis od 6 koncert pieluszkowy- ja nie wiem co mój syn je ale ładował równo w asyście radosnych popiskiwań i śmiechu

pogoda u nas paskudna- 9 stopni i mokro, ze spaceru chyba nici bo Adaś nadal ma katar a za 2 tyg szczepienia więc mam nadzieję, że pozbędę się tych glutów do tego czasu

Laski- podziwiam Was że jezcze się uczycie mając dziecko- to na prawdę wymaga mega organizacji.
Ja studiowałam pracując i zajęcia miałam 3x w tygodniu popołudniami i byłam wykończona (w sob i niedz i nocami robiłam projekty do szkoły więc też nie miałam kiedy odpocząć) a co tu dopiero jak się ma maluszka w domu

---------- Dopisano o 08:47 ---------- Poprzedni post napisano o 08:45 ----------

Napisane przez Sheperdess

Sand, mój Adaś też się uśmiecha do lustra. Taki mały Narcyz.

mój też się zaciesza a niedawano odkrył, że w lustrze jest jego ręka i paluszki i co podchodze z nim to przebiera paluszkami, patrzy i się cieszy

---------- Dopisano o 08:59 ---------- Poprzedni post napisano o 08:47 ----------

Napisane przez konsternacja

Byliśmy u tego http://www.znanylekarz. pl/wojciech-ostoja-chrzastowski/neurolog/warszawa

Magnusia, z tego co pamiętam to Adaś ma taką matę:
http://www.smyk. com/tiny-love-gimnastyka-dla-bobasa-z-palakami-plac-zabaw-mata-edukacyjna,p1044659483,za bawki-gry-dla-dzieci-p

Polecasz ją? Adaś rekomenduje?

ja idę do innego neuro- jakas babka też z dobrymi opiniami http://www.znanylekarz.pl/krystyna-m...iatra/warszawa

co do maty- fajna jest, nieźle wykonana. Adaś ją lubi jak ma ochotę się na niej pobawić Jedyne co to ja uważam, że moduł z melodiami trochę ciężko chodzi- nie zawsze przy kopnięciu melodia się włącza no ale z drugiej strony może to nie wada

[sand]

Napisane przez magnusia

współczuję, mam nadzieję że dziś lepiej

u nas dzis od 6 koncert pieluszkowy- ja nie wiem co mój syn je ale ładował równo w asyście radosnych popiskiwań i śmiechu

pogoda u nas paskudna- 9 stopni i mokro, ze spaceru chyba nici bo Adaś nadal ma katar a za 2 tyg szczepienia więc mam nadzieję, że pozbędę się tych glutów do tego czasu

Laski- podziwiam Was że jezcze się uczycie mając dziecko- to na prawdę wymaga mega organizacji.
Ja studiowałam pracując i zajęcia miałam 3x w tygodniu popołudniami i byłam wykończona (w sob i niedz i nocami robiłam projekty do szkoły więc też nie miałam kiedy odpocząć) a co tu dopiero jak się ma maluszka w domu

---------- Dopisano o 08:47 ---------- Poprzedni post napisano o 08:45 ----------




mój też się zaciesza a niedawano odkrył, że w lustrze jest jego ręka i paluszki i co podchodze z nim to przebiera paluszkami, patrzy i się cieszy

Zdrówka dla Adasia!

Ja dziś nad ranem miałam robotę na przewijaku hehe.. pewnie dla większości z Was to nic nowego ale ja nieprzyzwyczajona mój syncio robi 1 kupala na 1 - 1,5 dnia i tylko w pierwszych tygodniach zdarzało się to w nocy, a tu dziś sprzątania tyle, że aż po okulary musiałam iść .

U nas też szczepienia za 2 tygodnie. Mam nadzieję, że będzie dobrze po nich, bo chcemy jechać na wieś na majówkę. To byłby pierwszy dłuższy wyjazd ok. 200km i przez te szczepienia mam stresa. No ale zobaczymy jak będzie.

[Roane]

U nas pogoda jak z bajki, słonko, wybieramy się na spacer jak tylko SuperDzidziuś zadecyduje, że dzień już się rozpoczął

Napisane przez magnusia

(...)
Laski- podziwiam Was że jezcze się uczycie mając dziecko- to na prawdę wymaga mega organizacji.
Ja studiowałam pracując i zajęcia miałam 3x w tygodniu popołudniami i byłam wykończona (w sob i niedz i nocami robiłam projekty do szkoły więc też nie miałam kiedy odpocząć) a co tu dopiero jak się ma maluszka w domu
(...)

Też trudno mi sobie wyobrazić studia i dziecko w jednym Podczas studiów (dziennych) pracowałam na około 1/2 etatu, i po semestrze takim systemem byłam wykończona - zajęcia, robienie zadań po zajęciach (matmę studiowałam ), i jeszcze praca... Podziwiam wszystkie matki studiujące konkretne kierunki, szacunek

---------- Dopisano o 07:19 ---------- Poprzedni post napisano o 07:11 ----------

Napisane przez sand

(...)
U nas też szczepienia za 2 tygodnie. Mam nadzieję, że będzie dobrze po nich, bo chcemy jechać na wieś na majówkę. To byłby pierwszy dłuższy wyjazd ok. 200km i przez te szczepienia mam stresa. No ale zobaczymy jak będzie.

Oo, przypomniałaś mi że muszę zadzwonić i umówić nas na szczepienie na przyszły tydzień, nasze pierwsze poważne szczepienie, 6w1 plus pneumokoki. Już zaczynam się stresować

[konsternacja]

Napisane przez Roane

U nas pogoda jak z bajki, słonko, wybieramy się na spacer jak tylko SuperDzidziuś zadecyduje, że dzień już się rozpoczął



Też trudno mi sobie wyobrazić studia i dziecko w jednym Podczas studiów (dziennych) pracowałam na około 1/2 etatu, i po semestrze takim systemem byłam wykończona - zajęcia, robienie zadań po zajęciach (matmę studiowałam ), i jeszcze praca... Podziwiam wszystkie matki studiujące konkretne kierunki, szacunek

---------- Dopisano o 07:19 ---------- Poprzedni post napisano o 07:11 ----------


Oo, przypomniałaś mi że muszę zadzwonić i umówić nas na szczepienie na przyszły tydzień, nasze pierwsze poważne szczepienie, 6w1 plus pneumokoki. Już zaczynam się stresować

Ja nie tyle studiuję, co robię certyfikat ACCA- jedynym moim obowiązkiem jest zdać 14 egzaminów. Zostały mi 3 i za żadne skarby nie jestem się teraz w stanie pouczyć choćby do jednego...

[Roane]

Napisane przez punamama

(...)
Pytałam kiedyś czy ćwiczycie z maluszkami ale chyba umknęło.
Ćwiczycie im rączki i nóżki?
(...)

Jakieś konkretne ćwiczenia masz na myśli? Wydaje mi się że tak totalnie się nie znając to można więcej szkód narobić niż pożytku, więc ja bym się zastanawiała nad ćwiczeniami jako takimi bez żadnych zaleceń medycznych.

Napisane przez Sheperdess

(...)
Odłożyłam dziś kolejne za małe ubranka. Chyba mi Młody urósł nagle, bo tydzień temu jeszcze śpiochy były dobre. Nie będę oryginalna, ale strasznie szybko rosną te dzieci.

Ja też już trochę odłożyłam, i teraz przy każdym składaniu prania zwracam uwagę czy wszystko jeszcze dobre - i coś mnie łapie za serce za każdym razem jak coś za małego się trafi

Napisane przez senira666

No ja 3 dni jezdzilam zeby wszystko zalatwic bo pani zamiast powiedziec ze brakuje tego tego i tego to co przywiozlam jedno to mowila o drugim....

Szczypią się z tą papierologią jakby tam torby złota rozdawali, a przecież tyle co dają to nawet na szczepienia nie wystarczy, no nie?

[Caillouu]

Dzień dobry.
U nas też pogoda totalnie do dupy, chyba oleje dziś spacer, bo smarki mam po pas, a niefajnie byłoby się rozłożyć.
Na szczęście nocka w normie, bez żadnych dziwnych pobudek. Wczoraj byliśmy na wycieczce w zamkach na Jurze, więc Dziecięcie wymęczone padło po kąpieli momentalnie.

Też podziwiam Dziewczyny, które się uczą i opiekują Maleństwem. Pamiętam, jak pewnego roku miałam taki system: praca na cały etat, jeden kierunek studiów na którym pisałam i później broniłam pracę magisterską (dziennie), drugi kierunek na którym pisałam pracę licencjacką (ten zaocznie) plus robiłam prawo jazdy. To dopiero była jazda. Ale mimo to nie wyobrażam sobie jak miałabym teraz ogarniać jeszcze naukę. Także szacun

Kompletuje dokumenty do becikowego. Aż się boję to załatwiać, ta papierologia mnie przeraża..

Sheperdess, Sand, Magnusia - Kaja też uśmiecha się do lustra jak szalona. A najbardziej lubi jak jej się mówi, że śliczna. Celebrytka mi rośnie.

Roane - becikowego starczy na pneumokoki.

Konsternacja - karuzelka to hit. Położę Dzidzię w łóżeczku włączę ją i od razu widzę zaciesz na twarzy. Tylko nie popełnij mojego błędu - chciałam być taka wintydż i kupiłam karuzelkę na pozytywkę. I teraz latam jak kot z pęcherzem i co chwilę ją nakręcam...


Dziewczyny, macie ustalony plan dnia Waszych Dzieci? Nam odpukać od dwóch tygodni wychodzi idealnie

[konsternacja]

Napisane przez Caillouu

Dzień dobry.
U nas też pogoda totalnie do dupy, chyba oleje dziś spacer, bo smarki mam po pas, a niefajnie byłoby się rozłożyć.
Na szczęście nocka w normie, bez żadnych dziwnych pobudek. Wczoraj byliśmy na wycieczce w zamkach na Jurze, więc Dziecięcie wymęczone padło po kąpieli momentalnie.

Też podziwiam Dziewczyny, które się uczą i opiekują Maleństwem. Pamiętam, jak pewnego roku miałam taki system: praca na cały etat, jeden kierunek studiów na którym pisałam i później broniłam pracę magisterską (dziennie), drugi kierunek na którym pisałam pracę licencjacką (ten zaocznie) plus robiłam prawo jazdy. To dopiero była jazda. Ale mimo to nie wyobrażam sobie jak miałabym teraz ogarniać jeszcze naukę. Także szacun

Kompletuje dokumenty do becikowego. Aż się boję to załatwiać, ta papierologia mnie przeraża..

Sheperdess, Sand, Magnusia - Kaja też uśmiecha się do lustra jak szalona. A najbardziej lubi jak jej się mówi, że śliczna. Celebrytka mi rośnie.

Roane - becikowego starczy na pneumokoki.

Konsternacja - karuzelka to hit. Położę Dzidzię w łóżeczku włączę ją i od razu widzę zaciesz na twarzy. Tylko nie popełnij mojego błędu - chciałam być taka wintydż i kupiłam karuzelkę na pozytywkę. I teraz latam jak kot z pęcherzem i co chwilę ją nakręcam...


Dziewczyny, macie ustalony plan dnia Waszych Dzieci? Nam odpukać od dwóch tygodni wychodzi idealnie

Gratuluję tego planu- a pochwal się, jak on wygląda?

U nas plan jest taki- cały dzień leżeć u mamy na rękach, czasem pierś czasem spanie. A niech tylko mnie odłoży to jej pokażę


Utwierdzacie mnie wszystkie w przekonaniu, że warto kupić tą karuzelę

My mamy mieć szczepienie w środę ale już mieliśmy jechać na Święta i nie chce, żeby mały się zrobił marudny akurat poza domem. Chyba przełożę na po Świętach...

[tridentina]

Witam się z innej lokalizacji.
Zrobilismy wczoraj 200km i jesteśmy u mojej mamy aż do Świąt
W święta na 3 dni przeniesiemy się do teściowej, bo do mamy zjedzie się reszta mojej dużej rodziny i się nie pomieścimy.
Mama po raz pierwszy wczoraj widziała wnuka i bardzo fajnie wyszło to spotkanie. Mały się pięknie do niej uśmiechał Wygląda na to, że polubili się na starcie.
Potem niestety nijak nie mogliśmy go uśpić, chyba było za dużo wrażeń.
Rozglądał się po pokojach i widać było niepokój. Tak jakby rozpoznawał, że nie jest u siebie.
Dopiero jak rozłożyliśmy mu łóżeczko turystyczne, to poczuł się bezpiecznie i zasnął.
Swoją drogą polecam to łóżeczko Hauck jest dość duże i dość ciężkie, ale dla dziecka super wygodne
http://www.wozkifoteliki.pl/lozeczka...abycenter.html
Jedyne co, to z karuzelką mogli się bardziej postarać, a nie dali 3 kwiatki i zadowoleni Na szczęście w podróży to dla mnie zbędny gadżet.

Napisane przez celin10

dziewczyny jak długo czekałyście na kaskę za becikowe??

niestety nie pomogę, bo nam nie przysługuje.

Napisane przez punamama

A nie pochwaliłam się co u Karolka
Zaczął się śmiać na głos i podnosi głowę jak go trzymam za ręce.

No i przede wszystkim polubił leżenie na brzuchu a głowę wyciąga jak żyrafka!

Pytałam kiedyś czy ćwiczycie z maluszkami ale chyba umknęło.
Ćwiczycie im rączki i nóżki?

Mam nadzieję, że mój też polubi, bo na razie metodą malutkich kroczków udało mi się go przyzwyczaić żeby leżał 5 minut.
Na początku był wrzask już po 30 sekundach

Napisane przez konsternacja

Zamierzam też kupić karuzelę nad łóżeczko. Macie jakąś? Dzieci to lubią?


Magnusia, z tego co pamiętam to Adaś ma taką matę:
http://www.smyk. com/tiny-love-gimnastyka-dla-bobasa-z-palakami-plac-zabaw-mata-edukacyjna,p1044659483,za bawki-gry-dla-dzieci-p


To jaki rozmiar macie teraz na tapecie? Mój zaczyna wypełniać 62, niektóre rzeczy są już za małe

Karuzeli na razie nie używamy w ogóle i chyba już sobie daruję zakup.
Co do maty, to mamy dokładnie tą, którą wkleiłaś. Ładna, solidnie wykonana. Z tym, że tak jak pisze magnusia ciężko się uruchamia muzyczkę przy kopnięciach, czy pacaniu ręką. Mi jest ciężko, muszę mocno walnąć, a co dopiero taki maluszek. Z zabawek z maty najlepiej lubi dzwoneczek. Pozostałe go mało interesują. Czekam aż będzie leżał na brzuszku chętnie, żeby go zainteresować tym lusterkiem.

Napisane przez magnusia

Laski- podziwiam Was że jezcze się uczycie mając dziecko- to na prawdę wymaga mega organizacji.
Ja studiowałam pracując i zajęcia miałam 3x w tygodniu popołudniami i byłam wykończona (w sob i niedz i nocami robiłam projekty do szkoły więc też nie miałam kiedy odpocząć) a co tu dopiero jak się ma maluszka w domu

Ja też podziwiam. Ja pamietam jak robiłam studia podyplomowe pracując. To studia tylko w weekendy, a ja ledwo ciągnęłam. Co dopiero uczyć się przy takim maluchu.

Napisane przez Roane

Też trudno mi sobie wyobrazić studia i dziecko w jednym Podczas studiów (dziennych) pracowałam na około 1/2 etatu, i po semestrze takim systemem byłam wykończona - zajęcia, robienie zadań po zajęciach (matmę studiowałam ), i jeszcze praca... Podziwiam wszystkie matki studiujące konkretne kierunki, szacunek

To u Ciebie w avatarze była kiedyś całka z powieszonym ludzikiem ?
(btw studiowałyśmy podobne kierunki, a przynajmniej matmy miałam tyle pod różnymi postaciami, że nią do tej pory)

[konsternacja]

Napisane przez tridentina

Witam się z innej lokalizacji.
Zrobilismy wczoraj 200km i jesteśmy u mojej mamy aż do Świąt
W święta na 3 dni przeniesiemy się do teściowej, bo do mamy zjedzie się reszta mojej dużej rodziny i się nie pomieścimy.
Mama po raz pierwszy wczoraj widziała wnuka i bardzo fajnie wyszło to spotkanie. Mały się pięknie do niej uśmiechał Wygląda na to, że polubili się na starcie.
Potem niestety nijak nie mogliśmy go uśpić, chyba było za dużo wrażeń.
Rozglądał się po pokojach i widać było niepokój. Tak jakby rozpoznawał, że nie jest u siebie.
Dopiero jak rozłożyliśmy mu łóżeczko turystyczne, to poczuł się bezpiecznie i zasnął.
Swoją drogą polecam to łóżeczko Hauck jest dość duże i dość ciężkie, ale dla dziecka super wygodne
http://www.wozkifoteliki.pl/lozeczka...abycenter.html
Jedyne co, to z karuzelką mogli się bardziej postarać, a nie dali 3 kwiatki i zadowoleni Na szczęście w podróży to dla mnie zbędny gadżet.




niestety nie pomogę, bo nam nie przysługuje.



Mam nadzieję, że mój też polubi, bo na razie metodą malutkich kroczków udało mi się go przyzwyczaić żeby leżał 5 minut.
Na początku był wrzask już po 30 sekundach



Karuzeli na razie nie używamy w ogóle i chyba już sobie daruję zakup.
Co do maty, to mamy dokładnie tą, którą wkleiłaś. Ładna, solidnie wykonana. Z tym, że tak jak pisze magnusia ciężko się uruchamia muzyczkę przy kopnięciach, czy pacaniu ręką. Mi jest ciężko, muszę mocno walnąć, a co dopiero taki maluszek. Z zabawek z maty najlepiej lubi dzwoneczek. Pozostałe go mało interesują. Czekam aż będzie leżał na brzuszku chętnie, żeby go zainteresować tym lusterkiem.



Ja też podziwiam. Ja pamietam jak robiłam studia podyplomowe pracując. To studia tylko w weekendy, a ja ledwo ciągnęłam. Co dopiero uczyć się przy takim maluchu.



To u Ciebie w avatarze była kiedyś całka z powieszonym ludzikiem ?
(btw studiowałyśmy podobne kierunki, a przynajmniej matmy miałam tyle pod różnymi postaciami, że nią do tej pory)

Wypasione to łóżeczko. A on już wcześniej w nim spał, że poczuł się bezpiecznie? Właśnie też stoimy przed dylematem czy kupić łóżeczko turystyczne czy spać z małym w łóżku jak pojedziemy na Święta, majówkę itp.. A u Was co zadecydowało o łóżeczku?

[punamama]

Napisane przez konsternacja

Dzień dobry

U nas ten dzień zaczął się przed 5 i już nie było spania...
Dziś w końcu idę kupić matę edukacyjną- najpierw był szpital, potem choroba w domu i tak się zeszło.

Zamierzam też kupić karuzelę nad łóżeczko. Macie jakąś? Dzieci to lubią?




Brawo jak ładnie się rozwija

A Ty karmisz piersią- w kontekście tej kawy? Jednak jeśli to ma tak wyglądać to chyba daruję sobie najbliższą sesję bo ja bez nauki często padam ze zmęczenia...

Hej!

Współczuję pobódki, u Nas była o 9.
Nie karmię piersią ale nie piję więcej niż 1 dziennie.

Ja mam taką matę http://olmik.pl/pl_PL/p/Mata-do-zaba...08-Canpol/3722

Ale Karol nie tyle interesuje się matą co zabawkami które zawiesiłam mu na pałąku.

Napisane przez senira666

No ja 3 dni jezdzilam zeby wszystko zalatwic bo pani zamiast powiedziec ze brakuje tego tego i tego to co przywiozlam jedno to mowila o drugim....

Kochane urzędniczki...

Napisane przez Roane

Jakieś konkretne ćwiczenia masz na myśli? Wydaje mi się że tak totalnie się nie znając to można więcej szkód narobić niż pożytku, więc ja bym się zastanawiała nad ćwiczeniami jako takimi bez żadnych zaleceń medycznych.

Mam na myśli ćwiczenia nóżek, tak, żeby trzymał je szeroko

[celin10]

byłam w MOPSiei i wielkie G załatwiłam....składałam becikowe+rodzinne i gdzieś tam czegoś nie wypełniłam i zabrakło podpisu męża pojadę jutro..ale chyba wezmę relanium przed spotkaniem z paniami

[maruda80]

Dziewczyny jakie dokumenty są potrzebne do becikowego?

[Hosenka*]

Byliśmy rano na pobraniu krwi, pierwszy raz z paluszka, teraz biedactwo odsypia.
A jutro szczepienie druga dawka blonica, tezec, krztusiec; druga hib; polio; rota darmowe. Dopytamy pediatrę w jakim schemacie szczepic na,pneumo i meningo, bo nie był szczepiony w drugim miesiącu.

[konsternacja]

Napisane przez maruda80

Dziewczyny jakie dokumenty są potrzebne do becikowego?

Nie pomogę bo mi się nie należy

Napisane przez Hosenka*

Byliśmy rano na pobraniu krwi, pierwszy raz z paluszka, teraz biedactwo odsypia.
A jutro szczepienie druga dawka blonica, tezec, krztusiec; druga hib; polio; rota darmowe. Dopytamy pediatrę w jakim schemacie szczepic na,pneumo i meningo, bo nie był szczepiony w drugim miesiącu.

Ojej biedaczek, ale ma kumulację igieł- i dziś i jutro

[Caillouu]

Konsternacja - a tak )

6:30 - 7:15 - Dzień dobry

Kaja się budzi, ja tymczasem włączam karuzelkę na 5 minut i idę robić jej mleko, sobie kawę i Mężowi śniadanie do pracy.

Po śniadaniu przewijanie i około godziny sobie rozmawiamy i się przytulamy. Potem Kaja bawi się sama - w bujaczku albo łóżeczku (karuzelka) a ja się ubieram, robię poranną toaletę i ogarniam co nieco.
8:30/9:00 - 10.00 - Drzemka



ok. 10:00 - Drugie śniadanie (butla) i przebranie z piżamy

Spacer (jak czysto rekreacyjny to w wózku, jak coś załatwiam to w nosiaku) i po powrocie wspólne gotowanie



ok. 13:00 - Obiad (butla) i chwila zabawy

14:00 - 16.00 - Drzemka


16:00 Podwieczorek (butla) i zabawa, Mąż wraca z pracy i jemy obiad, Mała zajmuje się sobą. Po obiedzie zabawę przejmuje Mąż.

Od ok. 18:00 Kaja drzemie u Taty na klacie, ja ogarniam internety/czytam.
18:45 Mąż przygotowuje kąpiel a ja rozbieram Kaję do pieluchy, śpiewam jej kołysanki, przytulam i masuję.
19:00 - Kąpiel, kolacja i spać - działka Męża, ja jedynie pomagam przy kąpieli )


W trakcie karmienia i usypiania myję butelki, sterylizuje i przygotowuje wodę na następny dzień do termosu.

19:30-19:45 - Dobranoc



Oczywiście są to ramy, które często się zmieniają, np. na spacer idę po 13.00. Albo przed 16:00 wychodzę Mężowi na przeciw. Inaczej jest również jak ktoś nas odwiedza, albo to ja z Małą wychodzę.

A w weekendy to wiadomo, wszystko rozwalone poza godzinami posiłków

Godziny posiłków są w miarę stałe (plus minus pół godziny).


Lubię tą naszą rutynę. Bardzo.

[tridentina]

Napisane przez Caillouu

Dziewczyny, macie ustalony plan dnia Waszych Dzieci? Nam odpukać od dwóch tygodni wychodzi idealnie

nie co do godziny, ale każdy dzień mniej więcej podobnie wygląda.
śniadanie (ok 6-7), aktywność, drzemka, drugie śniadanie, aktywność (najczęściej spacer), drzemka, obiad, aktywność, drzemka (ta nie zawsze jest), kolacja, kąpiel (co drugi dzień, wpada ok 19-20), nocne spanie, jedna pobudka na jedzenie i potem już śniadanie

aktywności są różne, ale razem z jedzeniem aktywność to ok 2-2,5h, a potem dziecko juz potrzebuje drzemki.

Napisane przez konsternacja

Wypasione to łóżeczko. A on już wcześniej w nim spał, że poczuł się bezpiecznie? Właśnie też stoimy przed dylematem czy kupić łóżeczko turystyczne czy spać z małym w łóżku jak pojedziemy na Święta, majówkę itp.. A u Was co zadecydowało o łóżeczku?

Spał w nim po raz pierwszy i przyznam, że się tego bałam, bo normalnie mamy dostawkę do łóżka więc mały czuje naszą obecność, a tutaj łóżko całkiem oddzielne. I spisało się rewelacyjnie. Na żadnym łóżku nie dał się położyć (chcieliśmy go ułożyć na drzemkę, a łóźeczko jeszcze nie było rozpakowane), rozglądał się nerwowo po pokoju, po suficie (te lampy jakieś inne ) i zaczynał płakać. Po włożeniu do łóżeczka, chwila konsternacji, obczajenie wzrokiem granic, a potem uśmiech i pełen luz.
Może to, że nie widział dookoła obcych mu ścian, przedmiotów itd. pomogło mu się wyluzować?

A co zadecydowało o łóżeczku? ano nie chcemy małego uczyć spania całkiem z nami to raz, a dwa to łóżeczko potem ma służyć jak wyrośnie z dostawki, dlatego wolałam w nie zainwestować. Tylko do spania na stałe kupię mu solidny materacyk.
a dlaczego właśnie to? Moja siostra ma 5 dzieci i 3 korzystała z jednego łóżeczka tej firmy (3 nadal korzysta), oczywiście innego modelu, ale jest nie do zdarcia

---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

Napisane przez Caillouu

Konsternacja - a tak )

6:30 - 7:15 - Dzień dobry

Kaja się budzi, ja tymczasem włączam karuzelkę na 5 minut i idę robić jej mleko, sobie kawę i Mężowi śniadanie do pracy.

Po śniadaniu przewijanie i około godziny sobie rozmawiamy i się przytulamy. Potem Kaja bawi się sama - w bujaczku albo łóżeczku (karuzelka) a ja się ubieram, robię poranną toaletę i ogarniam co nieco.
8:30/9:00 - 10.00 - Drzemka



ok. 10:00 - Drugie śniadanie (butla) i przebranie z piżamy

Spacer (jak czysto rekreacyjny to w wózku, jak coś załatwiam to w nosiaku) i po powrocie wspólne gotowanie



ok. 13:00 - Obiad (butla) i chwila zabawy

14:00 - 16.00 - Drzemka


16:00 Podwieczorek (butla) i zabawa, Mąż wraca z pracy i jemy obiad, Mała zajmuje się sobą. Po obiedzie zabawę przejmuje Mąż.

Od ok. 18:00 Kaja drzemie u Taty na klacie, ja ogarniam internety/czytam.

19:00 - Kąpiel, kolacja i spać - działka Męża, ja jedynie pomagam przy kąpieli )


W trakcie karmienia i usypiania myję butelki, sterylizuje i przygotowuje wodę na następny dzień do termosu.

19:30-19:45 - Dobranoc



Oczywiście są to ramy, które często się zmieniają, np. na spacer idę po 13.00. Albo przed 16:00 wychodzę Mężowi na przeciw. Inaczej jest również jak ktoś nas odwiedza, albo to ja z Małą wychodzę.

A w weekendy to wiadomo, wszystko rozwalone poza godzinami posiłków

Godziny posiłków są w miarę stałe (plus minus pół godziny).


Lubię tą naszą rutynę. Bardzo.

widzę, że u nas bardzo podobnie
tylko u Ciebie widzę nie ma nocnego karmienia, al to pewnie dlatego ze Ty karmisz mm.

[sand]

Ja też podziwiam Was dziewczyny za naukę przy maluszku.
Konsternacja - szacun za ACCA i już tak mało egzaminów Ci zostało fiu fiu ja przed ciążą zaczęłam ścieżkę CIMA, ale utknęłam po wstępnej kwalifikacji i nie zdążyłam nawet jednego egzaminu zdać. W ciąży nie umiałam zmobilizować się do nauki a teraz tym bardziej

Punamama - co do ćwiczeń na nóżki to mi ortopeda polecała właśnie układanie ich tak jskby pływać żabką ale tylko gdy maly leży na brzuszku. W pozycji na pleckach nic nie ćwiczę.

Ranyy ale z tego mojego malucha nerwusek teraz. Najlepiej tańcować po pokoju cały czas i wtedy się uspokaja i zasypia w momencie. Jak usiądę, otwiera oczy od razu, macha rączkami i pręży się. No to się bujamy dalej ;-)

Wysłane z mojego GT-I9070 przy użyciu Tapatalka

[AgatkaL]

Napisane przez tridentina

Karuzeli na razie nie używamy w ogóle i chyba już sobie daruję zakup.
Co do maty, to mamy dokładnie tą, którą wkleiłaś. Ładna, solidnie wykonana. Z tym, że tak jak pisze magnusia ciężko się uruchamia muzyczkę przy kopnięciach, czy pacaniu ręką. Mi jest ciężko, muszę mocno walnąć, a co dopiero taki maluszek. Z zabawek z maty najlepiej lubi dzwoneczek. Pozostałe go mało interesują. Czekam aż będzie leżał na brzuszku chętnie, żeby go zainteresować tym lusterkiem.

Też mam tą matę i jedynie narazie dzwoneczek to hit. To coś do kopania też uważam, że mogłoby chodzić nieco łatwiej...trzeba w to nieźle przywalić. Mojej Mai jeszcze się nie udało w ten sposób uruchomić melodyjki.

Co do karuzelek to dziś zamówiłam w Smyku Canpolu "wiosenna łąka" zobaczymy czy zda egzamin.

Mam problem i pytanko zarazem do Was. Otóż na koniec czerwca planujemy chrzciny. Kandydatka na mamę chrzestną, która już od dawna wie o tym fakcie okazało się, że jest w ciąży. Powiedziała mi, że jest przesąd, że kobieta w ciąży nie może podawać dziecka do chrztu...no i jestem w kropce, bo nie mam za bardzo innej kandydatki...niby zabobonna nie jestem, ale...chyba będę zmuszona poprosić kogoś innego.


Rety...ale mnie dziś łeb boli. Wzięłam dwa prochy i jest jeszcze gorzej...moja córa też dziś jakaś płaczliwa...tylko na rączkach chce spać...chyba to przez tą pogodę i ciśnienie.

[Kalina27]

Witam sie po weekendzie. U nas, jak chyba w calej Polsce dzis szaro i buro. Cisnienie tak niskie, ze juz od godziny przysypiamy z Beniem na fotelu .
nic mi sie dzis nie chce, ale zaraz musze ogarnąć mieszkanie, dokonczyc obiad i leciec do przedszkola po starsze dzieci.
Zaczne chyba od kawy, zeby mi dala "kopa" do dzialania .

Jesli chodzi o becikowe, odpuscilismy na etapie zaswiadczenia od gina i wizycie w MOPSie bo sie okazalo, ze sie nie zalapiemy .

Czy ktoras juz uzywa fotelika do karmienia? Zastanawiam sie juz nad wyjeciem go ze strychu, bo jak jemy rodzinne posilki to nasz maluch z pozycji bujaczka ogląda tylko nasze stopy i kolana . Zastanawiam sie tylko czy to jeszcze nie za wczesnie??

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------

Co do maty edukacyjnej mamy taką
http://allegro.pl/ups-fisher-price-m...134053607.html
Jest rewelacyjna! Z czystym sumieniem polecam. Przerobily ją juz moje starsze dzieci, coreczka siostry i teraz Beniaminek sie na niej aktywizuje. Jest dosyc droga, ale warta ceny. Ja doceniam linie melodyczną 'odglosy natury' dziala bardzo wyciszająco i relaksująco, godne uwagi są tez ruchome swiatełka.

[Roane]

Napisane przez Caillouu

(...)

Dziewczyny, macie ustalony plan dnia Waszych Dzieci? Nam odpukać od dwóch tygodni wychodzi idealnie

Wogóle. Śpi mniej więcej między 22/23 - 9 rano, i w nocy ma pobudki jak w zegarku - 3.30 i 7.00. A w dzień jak nam się zechce - je mniej więcej co 2 godziny, czasem sobie drzemie, ale głównie się bawi. Na spacer chodzimy jak nam wyjdzie, czasem rano, czasem popołudniu. Nie wyobrażam sobie żyć wg zegarka.

Napisane przez tridentina

(...)
To u Ciebie w avatarze była kiedyś całka z powieszonym ludzikiem ?
(btw studiowałyśmy podobne kierunki, a przynajmniej matmy miałam tyle pod różnymi postaciami, że nią do tej pory)

W ciąży utyłam i bardziej przypominałam Kubusia niż całkę, więc zmieniłam. Ale pora wrócić do normy

Napisane przez punamama

(...)
Mam na myśli ćwiczenia nóżek, tak, żeby trzymał je szeroko

Jeśli trzeba ćwiczyć to lekarz powinien powiedzieć po USG bioderek?

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:45 ----------

Napisane przez Caillouu

(...)
Roane - becikowego starczy na pneumokoki.
(...)

Tylko? Czyli na wszystkie szczepienia nie starczy, chcąc oszczędzić dziecku kłucia i szczepiąc skojarzonymi. Jaja sobie robią z tym becikowym Ani wózka za to nie kupisz, anie całej wyprawki, śmiech na sali

[celin10]

Napisane przez maruda80

Dziewczyny jakie dokumenty są potrzebne do becikowego?

podstawowe to:
ksero dowodu osob.
ksero aktu urodzenia dziecka
zaświadczenie z US o dochodach za 2012r
zaświadczenie od gina
są jeszcze inne dokumenty w zależności od sytuacji,ja mam dodatkowo pit 37 za 2013r,ksero świadectwa pracy(przy utracie dochodów)

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

Napisane przez AgatkaL

Mam problem i pytanko zarazem do Was. Otóż na koniec czerwca planujemy chrzciny. Kandydatka na mamę chrzestną, która już od dawna wie o tym fakcie okazało się, że jest w ciąży. Powiedziała mi, że jest przesąd, że kobieta w ciąży nie może podawać dziecka do chrztu...no i jestem w kropce, bo nie mam za bardzo innej kandydatki...niby zabobonna nie jestem, ale...chyba będę zmuszona poprosić kogoś innego.

chyba już sobie odpowiedziałaś na pytanko niestety nie da się zmusic kogoś aby był chrzestnym ja też mam zagwozdkę bo nie mam za bardzo kogo prosić na chrzestną

[konsternacja]

Caillouu, tridentina jak ja Wam zazdroszczę tych schematów

tridentina co do łóżeczka to skoro jest sprawdzone przez dzieci w rodzinie (przynajmniej marka) to na pewno dobry zakup I jak widać, Twojemu też podpasowało od razu

Napisane przez sand

Ja też podziwiam Was dziewczyny za naukę przy maluszku.
Konsternacja - szacun za ACCA i już tak mało egzaminów Ci zostało fiu fiu ja przed ciążą zaczęłam ścieżkę CIMA, ale utknęłam po wstępnej kwalifikacji i nie zdążyłam nawet jednego egzaminu zdać. W ciąży nie umiałam zmobilizować się do nauki a teraz tym bardziej

Punamama - co do ćwiczeń na nóżki to mi ortopeda polecała właśnie układanie ich tak jskby pływać żabką ale tylko gdy maly leży na brzuszku. W pozycji na pleckach nic nie ćwiczę.

Ranyy ale z tego mojego malucha nerwusek teraz. Najlepiej tańcować po pokoju cały czas i wtedy się uspokaja i zasypia w momencie. Jak usiądę, otwiera oczy od razu, macha rączkami i pręży się. No to się bujamy dalej ;-)

Wysłane z mojego GT-I9070 przy użyciu Tapatalka

CIMĘ robi mój mąż- został mu tylko 1 egzamin i ma zamiar teraz zdawać, ciekawe jak. Jestem ciekawa jego sposobu nauki jak my mamy kawalerkę a małe dziecko, które mało śpi nie sprzyja nauce
Wiesz, niby mało zostało ale wcześniej jakoś mi szło. W ciąży też nie byłam w stanie się uczyć i teraz sprawa utknęła w martwym punkcie.
Możemy się nawzajem motywować do nauki ale skuteczność tej motywacji i tak będzie zależała od naszych dzieci.

Mój już przeszedł fazę noszenia, teraz ma fazę wiszenia przy piersi i spania u mamy na rękach...

Napisane przez AgatkaL

Też mam tą matę i jedynie narazie dzwoneczek to hit. To coś do kopania też uważam, że mogłoby chodzić nieco łatwiej...trzeba w to nieźle przywalić. Mojej Mai jeszcze się nie udało w ten sposób uruchomić melodyjki.

Co do karuzelek to dziś zamówiłam w Smyku Canpolu "wiosenna łąka" zobaczymy czy zda egzamin.

Mam problem i pytanko zarazem do Was. Otóż na koniec czerwca planujemy chrzciny. Kandydatka na mamę chrzestną, która już od dawna wie o tym fakcie okazało się, że jest w ciąży. Powiedziała mi, że jest przesąd, że kobieta w ciąży nie może podawać dziecka do chrztu...no i jestem w kropce, bo nie mam za bardzo innej kandydatki...niby zabobonna nie jestem, ale...chyba będę zmuszona poprosić kogoś innego.


Rety...ale mnie dziś łeb boli. Wzięłam dwa prochy i jest jeszcze gorzej...moja córa też dziś jakaś płaczliwa...tylko na rączkach chce spać...chyba to przez tą pogodę i ciśnienie.

Ta mata, po Waszych opiniach coraz bardziej mi się podoba

Może porozmawiaj jeszcze raz z tą koleżanką. Ja w życiu o tym zabobonie nie słyszałam... Chodzi o to, że jej dziecku może coś się stać?
Jak jest dobrą przyjaciółką to nie powinna Ci odmawiać.

Napisane przez Kalina27

Witam sie po weekendzie. U nas, jak chyba w calej Polsce dzis szaro i buro. Cisnienie tak niskie, ze juz od godziny przysypiamy z Beniem na fotelu .
nic mi sie dzis nie chce, ale zaraz musze ogarnąć mieszkanie, dokonczyc obiad i leciec do przedszkola po starsze dzieci.
Zaczne chyba od kawy, zeby mi dala "kopa" do dzialania .

Jesli chodzi o becikowe, odpuscilismy na etapie zaswiadczenia od gina i wizycie w MOPSie bo sie okazalo, ze sie nie zalapiemy .

Czy ktoras juz uzywa fotelika do karmienia? Zastanawiam sie juz nad wyjeciem go ze strychu, bo jak jemy rodzinne posilki to nasz maluch z pozycji bujaczka ogląda tylko nasze stopy i kolana . Zastanawiam sie tylko czy to jeszcze nie za wczesnie??

Ja nie używam takiego fotelika. Moje dziecko jeszcze nie siedzi ( a może mam na myśli coś innego, niż ten fotelik, o którym Ty myślisz).

[magnusia]

Napisane przez Hosenka*

Byliśmy rano na pobraniu krwi, pierwszy raz z paluszka, teraz biedactwo odsypia.
A jutro szczepienie druga dawka blonica, tezec, krztusiec; druga hib; polio; rota darmowe. Dopytamy pediatrę w jakim schemacie szczepic na,pneumo i meningo, bo nie był szczepiony w drugim miesiącu.

oj biedactwo...
jeju my za tydzień na szczepienie- już mam stresa

Napisane przez AgatkaL

Mam problem i pytanko zarazem do Was. Otóż na koniec czerwca planujemy chrzciny. Kandydatka na mamę chrzestną, która już od dawna wie o tym fakcie okazało się, że jest w ciąży. Powiedziała mi, że jest przesąd, że kobieta w ciąży nie może podawać dziecka do chrztu...no i jestem w kropce, bo nie mam za bardzo innej kandydatki...niby zabobonna nie jestem, ale...chyba będę zmuszona poprosić kogoś innego.

pierwsze słyszę o takich zabobonach
nie zmusisz jej a widać że nie za bardzo chce- poproś kogoś innego

[punamama]

Napisane przez Caillouu

Konsternacja - a tak )

6:30 - 7:15 - Dzień dobry

Kaja się budzi, ja tymczasem włączam karuzelkę na 5 minut i idę robić jej mleko, sobie kawę i Mężowi śniadanie do pracy.

Po śniadaniu przewijanie i około godziny sobie rozmawiamy i się przytulamy. Potem Kaja bawi się sama - w bujaczku albo łóżeczku (karuzelka) a ja się ubieram, robię poranną toaletę i ogarniam co nieco.
8:30/9:00 - 10.00 - Drzemka



ok. 10:00 - Drugie śniadanie (butla) i przebranie z piżamy

Spacer (jak czysto rekreacyjny to w wózku, jak coś załatwiam to w nosiaku) i po powrocie wspólne gotowanie



ok. 13:00 - Obiad (butla) i chwila zabawy

14:00 - 16.00 - Drzemka


16:00 Podwieczorek (butla) i zabawa, Mąż wraca z pracy i jemy obiad, Mała zajmuje się sobą. Po obiedzie zabawę przejmuje Mąż.

Od ok. 18:00 Kaja drzemie u Taty na klacie, ja ogarniam internety/czytam.
18:45 Mąż przygotowuje kąpiel a ja rozbieram Kaję do pieluchy, śpiewam jej kołysanki, przytulam i masuję.
19:00 - Kąpiel, kolacja i spać - działka Męża, ja jedynie pomagam przy kąpieli )


W trakcie karmienia i usypiania myję butelki, sterylizuje i przygotowuje wodę na następny dzień do termosu.

19:30-19:45 - Dobranoc



Oczywiście są to ramy, które często się zmieniają, np. na spacer idę po 13.00. Albo przed 16:00 wychodzę Mężowi na przeciw. Inaczej jest również jak ktoś nas odwiedza, albo to ja z Małą wychodzę.

A w weekendy to wiadomo, wszystko rozwalone poza godzinami posiłków

Godziny posiłków są w miarę stałe (plus minus pół godziny).


Lubię tą naszą rutynę. Bardzo.

WOW, super . U mnie rutyną jest tylko to, że Karol dostaje co 3 godz butle

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

Napisane przez AgatkaL

Mam problem i pytanko zarazem do Was. Otóż na koniec czerwca planujemy chrzciny. Kandydatka na mamę chrzestną, która już od dawna wie o tym fakcie okazało się, że jest w ciąży. Powiedziała mi, że jest przesąd, że kobieta w ciąży nie może podawać dziecka do chrztu...no i jestem w kropce, bo nie mam za bardzo innej kandydatki...niby zabobonna nie jestem, ale...chyba będę zmuszona poprosić kogoś innego..

Też słyszałam o czymś takim i moja kandydatka na chrzestną też jest w ciąży. Jeżeli się nie zdecyduje poproszę jej męża bo kandydata nie mamy a kandydatek od groma

[iintell]

Cześć dziewczyny
Przepraszam, że się wcinam w wątek ale też jestem mamą styczniową i sen z powiek spędza mi kilka rzeczy a dzieci w podobnym wieku w otoczeniu brak.

Wiem , że każde dziecko rozwija się swoim tempem , ale chyba jak każda mama martwię się gdy moje dziecko nie robi czegoś co według wszelkich poradników na etapie w którym się znajduje już robić powinno, dlatego chciałabym się Was zapytać o to :

Jak wysoko leżąc na brzuszku podnoszą główkę Wasze dzieci? jak długo wytrzymują leżąc na brzuchu? (mój malec nie cierpi leżeć na brzuchu, od razu się denerwuje, toteż leży często a krótko i niestety z podnoszeniem główki u nas kiepsko)

Czy 11 tygodniowe dziecko powinno już mieć świadomość tego, że trzyma coś w rączce? ( jak podamy mu gryzak, grzechotkę to czasem chwyci, czasem nie ale jestem pewna, że on w ogolę nie jest świadom tego, że je trzyma).

Nasze dziecko jesteśmy wstanie zając na max 30 min, pozostały czas jak nie śpi/ je to płacze, pediatra nie widzi w tym nic niepokojącego, wg niej jest okazem zdrowia. Nie wiem już co robić by go w jakiś sposób zmotywować do zabawy/ nauki bo każda próba kończy się jeszcze większym histerycznym płaczem , czy to normalne, że dziecko tyle płacze ? (wg pediatry owszem, są różne dzieci, jedne płaczą mało inne dużo- pewnie tak ale ja chętnie zrobiłabym wszystko by jakoś mu to życie umilić i sprawić by tyle nie płakał a nie wiem jak )

Jak często i jakie ilości mleka wypijają wasze maluchy- chodzi mi o te karmione wyłącznie mm? (moje dziecko, rzadko kiedy wytrzymuje zwyczajowe 3h i zazwyczaj po 2,5 jest już dziki płacz, może i pomogłoby zwiększenie dawki ale on i tak już 'tyje' w zastraszającym tempie, więc nie wiem czy wyszłoby mu to na zdrowie)

[Hosenka*]

Chrzestna Kacpra jest w ciąży, była już w czasie chrztu i niby co teraz?

---------- Dopisano o 14:42 ---------- Poprzedni post napisano o 14:37 ----------

Napisane przez Caillouu

Dziewczyny, macie ustalony plan dnia Waszych Dzieci? Nam odpukać od dwóch tygodni wychodzi idealnie

Nie

Na spacery wychodzimy różnie, je różnie, drzemki ma różnie, jedynie co to:
- usypia przeważnie między 20 a 21 (czasem padnie już przed 19), wczesniej przebranie na noc, leki, jedzenie (co 2 dzień kąpiel) i budzi się na jedzenie między 3 a 6. Po jedzeniu spanie dalej

[sand]

Napisane przez Caillouu

Dzień dobry.
U nas też pogoda totalnie do dupy, chyba oleje dziś spacer, bo smarki mam po pas, a niefajnie byłoby się rozłożyć.
Na szczęście nocka w normie, bez żadnych dziwnych pobudek. Wczoraj byliśmy na wycieczce w zamkach na Jurze, więc Dziecięcie wymęczone padło po kąpieli momentalnie.

Dziewczyny, macie ustalony plan dnia Waszych Dzieci? Nam odpukać od dwóch tygodni wychodzi idealnie

zazdroszczę wycieczki na Jurę gdzie byliście?

U nas Tymek ma taki plan dnia, że co 3-3,5 godziny ma być szamanko (w nocy jedna dłuższa przerwa ok. 6h), a w międzyczasie różnie - zabawa ze mną na macie lub kanapie, zwiedzanie mieszkania na rękach, drzemki czasem 20min, czasem 2h (nigdy nie wiem kiedy wypadnie taka dłuższa drzemka), spacer, popołudniu zabawa z tatą lub drzemka na klacie taty, po wieczornej butli kąpiel, masowanie, przytulanie ze mną, czasem jeszcze trochę mleka i do łóżeczka. Nie czekam przy łóżeczku aż zaśnie (chyba, że się rozpłacze). Zauważyłam, że wieczorem łatwiej mu zasnąć gdy nie ma mnie i męża w zasięgu wzroku. Jakoś w ciągu dnia to nie działa Nad ranem ok. 3-4 budzi się na butlę i potem jeszcze śpi do ok.6.

Napisane przez Hosenka*

Byliśmy rano na pobraniu krwi, pierwszy raz z paluszka, teraz biedactwo odsypia.
A jutro szczepienie druga dawka blonica, tezec, krztusiec; druga hib; polio; rota darmowe. Dopytamy pediatrę w jakim schemacie szczepic na,pneumo i meningo, bo nie był szczepiony w drugim miesiącu.

biedactwo, za jutro

Napisane przez konsternacja

CIMĘ robi mój mąż- został mu tylko 1 egzamin i ma zamiar teraz zdawać, ciekawe jak. Jestem ciekawa jego sposobu nauki jak my mamy kawalerkę a małe dziecko, które mało śpi nie sprzyja nauce
Wiesz, niby mało zostało ale wcześniej jakoś mi szło. W ciąży też nie byłam w stanie się uczyć i teraz sprawa utknęła w martwym punkcie.
Możemy się nawzajem motywować do nauki ale skuteczność tej motywacji i tak będzie zależała od naszych dzieci.

amen

Napisane przez iintell

Cześć dziewczyny
Przepraszam, że się wcinam w wątek ale też jestem mamą styczniową i sen z powiek spędza mi kilka rzeczy a dzieci w podobnym wieku w otoczeniu brak.

Wiem , że każde dziecko rozwija się swoim tempem , ale chyba jak każda mama martwię się gdy moje dziecko nie robi czegoś co według wszelkich poradników na etapie w którym się znajduje już robić powinno, dlatego chciałabym się Was zapytać o to :

Jak wysoko leżąc na brzuszku podnoszą główkę Wasze dzieci? jak długo wytrzymują leżąc na brzuchu? (mój malec nie cierpi leżeć na brzuchu, od razu się denerwuje, toteż leży często a krótko i niestety z podnoszeniem główki u nas kiepsko)

Czy 11 tygodniowe dziecko powinno już mieć świadomość tego, że trzyma coś w rączce? ( jak podamy mu gryzak, grzechotkę to czasem chwyci, czasem nie ale jestem pewna, że on w ogolę nie jest świadom tego, że je trzyma).

Nasze dziecko jesteśmy wstanie zając na max 30 min, pozostały czas jak nie śpi/ je to płacze, pediatra nie widzi w tym nic niepokojącego, wg niej jest okazem zdrowia. Nie wiem już co robić by go w jakiś sposób zmotywować do zabawy/ nauki bo każda próba kończy się jeszcze większym histerycznym płaczem , czy to normalne, że dziecko tyle płacze ? (wg pediatry owszem, są różne dzieci, jedne płaczą mało inne dużo- pewnie tak ale ja chętnie zrobiłabym wszystko by jakoś mu to życie umilić i sprawić by tyle nie płakał a nie wiem jak )

Jak często i jakie ilości mleka wypijają wasze maluchy- chodzi mi o te karmione wyłącznie mm? (moje dziecko, rzadko kiedy wytrzymuje zwyczajowe 3h i zazwyczaj po 2,5 jest już dziki płacz, może i pomogłoby zwiększenie dawki ale on i tak już 'tyje' w zastraszającym tempie, więc nie wiem czy wyszłoby mu to na zdrowie)

Witaj,

Mogę napisać jak to wygląda u Tymona (dziś zaczyna 12 tydzień):
1. Główkę potrafi podnieść na chwilę wysoko, a zwykle ok. 45stopni. Tez nie przepada za leżeniem na brzuszku, więc kładę go często i na krótko. Teraz wytrzymuje max 5 minut na raz ale trzeba być przy nim, gadać, zachęcać, pokazywać np. książeczke kontrastową.
2. Tymek na razie raczej nieświadomie trzyma grzechotkę, gdy mu ja podam.
3. Czas aktywności i zabawy jest różny - czasem płacze po 15min zabawy a czasem po 1,5h jeszcze nie marudzi ze zmęczenia. Jak juz zaczyna marudzić lub płakać to nie proponuje mu nowych zabaw tylko kołyszę, przytulam. Nie zawsze to pomaga i jest ryk, ale w takich chwilach u Tymka im mniej bodźców tym lepiej (ale to pewnie u większości dzieci tak jest).
4. Odnośnie do ilości mleka - Tymek zjada 7 porcji na dobę: co 3-3,5h a w nocy ma jedną dłuższą przerwe. Na porcję wypija od 100 do 135ml (czyli max 4 miarki mleka). Wg pediatry jest to ok ale mamy dążyć do zwiększania wielkości porcji i zmniejszania ich ilości do 6 a potem 5 na dobę. Na razie kiepsko idzie, ale wg mnie nic na siłę.

I nie martw się, dzieci rozwijają się we własnym, najlepszym dla nich tempie. Jeśli masz zaufanie do pediatry, a on uważa, że wszystko z maluchem jest ok to nie ma co się przejmować tym, co jest napissane w poradnikach.
No, to powiedziałam, co wiedziałam

[gosia261282]

Napisane przez iintell

Cześć dziewczyny
Przepraszam, że się wcinam w wątek ale też jestem mamą styczniową i sen z powiek spędza mi kilka rzeczy a dzieci w podobnym wieku w otoczeniu brak.

Nie ma sensu raczej się pytać na forum, będziesz tylko się niepotrzebnie nakrecać, a dzieci naprawdę mają indywidualne tempo rozwoju. Jeśli coś cię mocno niepokoi to zapytaj lekarza

[Caillouu]

Sand -w Ogrodziencu. Niedlugo planujemy Mirow i Bobolice, no i Olsztyn, ktory uwielbiamy (mielismy tam nawet sesje slubna) ;-)

Wysłane z mojego GT-S6310N przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 17:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:34 ----------

Intell. Co do mleka - moja córka bedac w wieku Twojego jadła o porcje wiecej niz zaleca producent, za zgoda pediatry. Teraz kolei je o jedna mniej - sama sobie to wyregulowala. Na Twoim miejscu sprobowalabym albo przetrzymywac dziecko o kilka minut kazdego dnia i czyms zajmować. Albo faktycznie zwiekszyc porcje.
Ale mialam podobne wątpliwości co do 'tycia' i wg mojego pediatry nie ma mowy o zbyt duzym przyroscie u takiego maluszka. Wszystko powinno sie wyrównać w momencie dolaczenia stalych pokarmow i większej aktywnosci ruchowej, np jak dziecko zacznie raczkowac.

Wysłane z mojego GT-S6310N przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:39 ----------

CIMA... o matko te opasle tomiska zalegają na półce mojego męża. Gratuluje ze to ogarniacie. Ja nie rozumiem połowy co tam jest napisane. I nie chodzi tylko o angielski ale i o zawartosc merytoryczna :-P

Wysłane z mojego GT-S6310N przy użyciu Tapatalka