17 lat i wciąż samotna

[paran0id]

Mam już 17 lat, nigdy nie byłam w żadnym związku i zastanawiam się, w czym może leżeć problem. Słyszałam już, że jestem ładna, choć sama w to nie do końca wierzę i myślę, że jestem dość otwartą osobą. Gdy siedząc z koleżankami, jakiś chłopak podchodzi i do nas zagaduje, raczej nie mam większych oporów przed rozmową z nim. Raz na jakiś czas słucham, jak ktoś mi mówi, że spodobałam się jakiemuś chłopakowi.

Niestety, w tych czasach już chyba tak jest, że znajomości zawiera się przez facebooka, zamiast po prostu podejść w prawdziwym świecie i zagadać. To nie za bardzo mi się podoba, dlatego też (gdy widać, że chłopak szuka drugiej połówki, by po prostu nie być sam) delikatnie go spławiam. Warto też dodać, że nieczęsto zdarza się, żeby obcy chłopak do mnie pisał.

Nie, żebym już teraz chciała kogoś szukać na siłę. Jednak ostatnimi czasy żyje we mnie ta niepewność, czy jeśli nie znajdę nikogo do zakończenia szkoły, to jeszcze długo pobędę samotna. Trochę mi głupio, mając takie problemy, ale co poradzę...

[Lemmy is God]

Przykro mi, przegapiłaś już szansę na miłość. Jesteś zwyczajnie za stara na to by się ktoś się tobą zainteresował.

[86lola]

Napisane przez Lemmy is God

Przykro mi, przegapiłaś już szansę na miłość. Jesteś zwyczajnie za stara na to by się ktoś się tobą zainteresował.

Nie pluj jadem.

[201604181004]

Nie skreslaj magii i potegi internetu a moze kogos poznasz:-0

[Lemmy is God]

Napisane przez 86lola

Nie pluj jadem.

Nie pluję tylko stwierdzam fakt.

[86lola]

Napisane przez Lemmy is God

Nie pluję tylko stwierdzam fakt.

Tak, tak, a swistak siedzi, bo sreberka byly kradzione. Zioniesz nienawiscia.

[raita]

Spław faceta, narzekaj, że jesteś sam. Fuck logic.
Niestety minęły czasy, że facet Ci podjedzie na białym koniu pod balkon i wyzna miłość śpiewając serenadę. Ile jest związków, które zapoczątkowały w necie i co? Gorsze są? Każdy sposób na nawiązanie znajomości jest dobry.

[201803080934]

Napisane przez Lemmy is God

Przykro mi, przegapiłaś już szansę na miłość. Jesteś zwyczajnie za stara na to by się ktoś się tobą zainteresował.

też tak uważam niestety jak do końca gimnazjum nie trafiłaś na tego jedynego, to teraz już coraz trudniej ci będzie.

[chwast]

Doceń to, że na razie twoje problemy są właśnie takie. ;p

[Azhaar]

Napisane przez 86lola

Tak, tak, a swistak siedzi, bo sreberka byly kradzione. Zioniesz nienawiscia.

Chyba ironią DD

Genialny wątek, jak przeczytałam tytuł to o mało się nie oplułam, aż mi się humor na koniec dnia poprawił

[Lemmy is God]

Napisane przez Grin

też tak uważam niestety jak do końca gimnazjum nie trafiłaś na tego jedynego, to teraz już coraz trudniej ci będzie.

Tak na dobrą sprawę to najlepiej znaleźć faceta tak już pod koniec podstawówki. Dalej można trafić na jakiś odpad lub faceta po związku. Po osiemnastce ślubik coby młodo wyglądać.

[Mijanou]

Paranoid, ale bez przesady. Masz DOPIERO 17 lat a nie AŻ 17 lat. Trudno też mówić w tym wieku o jakimś poważnym związku, choć istnieniu wyjątkow nie przeczę.

[86lola]

Napisane przez Lemmy is God

Tak na dobrą sprawę to najlepiej znaleźć faceta tak już pod koniec podstawówki. Dalej można trafić na jakiś odpad lub faceta po związku. Po osiemnastce ślubik coby młodo wyglądać.

Ja dla swojej poltorarocznej coreczki juz znalazlam trzech kandydatow, a co. Trzeba byc zapobiegliwym w tych parszywych, niepewnych czasach.

[201803080934]

Napisane przez Lemmy is God

Tak na dobrą sprawę to najlepiej znaleźć faceta tak już pod koniec podstawówki. Dalej można trafić na jakiś odpad lub faceta po związku. Po osiemnastce ślubik coby młodo wyglądać.

No tak, bo panna młoda musi być młoda, a nie jakieś stare próchno po dwudziestce.

Wysłane z bajeranckiej aplikacji mobilnej Wizaż Forum

[bardorja]

Napisane przez paran0id

Mam już 17 lat, nigdy nie byłam w żadnym związku i zastanawiam się, w czym może leżeć problem. Słyszałam już, że jestem ładna, choć sama w to nie do końca wierzę i myślę, że jestem dość otwartą osobą. Gdy siedząc z koleżankami, jakiś chłopak podchodzi i do nas zagaduje, raczej nie mam większych oporów przed rozmową z nim. Raz na jakiś czas słucham, jak ktoś mi mówi, że spodobałam się jakiemuś chłopakowi.

Niestety, w tych czasach już chyba tak jest, że znajomości zawiera się przez facebooka, zamiast po prostu podejść w prawdziwym świecie i zagadać. To nie za bardzo mi się podoba, dlatego też (gdy widać, że chłopak szuka drugiej połówki, by po prostu nie być sam) delikatnie go spławiam. Warto też dodać, że nieczęsto zdarza się, żeby obcy chłopak do mnie pisał.

Nie, żebym już teraz chciała kogoś szukać na siłę. Jednak ostatnimi czasy żyje we mnie ta niepewność, czy jeśli nie znajdę nikogo do zakończenia szkoły, to jeszcze długo pobędę samotna. Trochę mi głupio, mając takie problemy, ale co poradzę...

ja milosc swojego zycia znalzlam w wieku 24 lat! przez internet!
17lat? jezuuu dziewczyno mas ztyle lat przed soba, znajdziesz kogos na pewno

---------- Dopisano o 23:15 ---------- Poprzedni post napisano o 23:12 ----------

Napisane przez Grin

No tak, bo panna młoda musi być młoda, a nie jakieś stare próchno po dwudziestce.

Wysłane z bajeranckiej aplikacji mobilnej Wizaż Forum

troche dystansu!
myśle, ze kolezanka ironizuje a nie krytykuje. 17 lat i musze znalezc kogos??cos ze mna jest nie tak? dziwna jestem,??
moze i tak, skoro w tych czasach dziewczynki 13-letnie bawia sie w sloneczko i sponsoring to moze sie wydawac ze 17letna dziewczyna bez chlopaka to zaawansowana stara panna...
co za myslenie

[jesienny_lisc]

Tytuł mnie rozwalił "Ojojoj, już 17 lat a wciąż, WCIĄŻ sama!"

Nie wpadaj w paranoje Też nikogo nie miałam do 18 urodzin.
A pomyśl ile korzyści! Gdy Twoje koleżanki w "poważnych związkach" nie mogą się bawić normalnie na imprezie, bo albo chłopak im w ogóle nie pozwala pójść, albo muszą co 15 sekund meldować się przez sms, Ty możesz poznawać ludzi, dobrze się bawić, jeździć z koleżankami pod namiot. Na prawdę, u mnie w klasie była grupa dziewczyn, której jeździły na koncerty, imprezy i wycieczki i grupa tych z chłopakiem, które po latach tym pierwszym zazdrościły i żałowały, że zamiast się bawić zgadzały się na ograniczenia ukryte pod nazwą "kompromis w poważnym związku".

[Sherminka]

Ja do 23-go roku życia nie byłam w żadnym związku i uwierz mi, że nie czuję się z tego powodu niedorozwinięta. Na każdego przychodzi czas, wszystkie wzloty i upadki jeszcze przed Tobą, również te sercowe. Uszy do góry

[bizarrella]

cóż... to straszne...

[beforeyou]

tak czytam i poważnie śmieszy mnie to jak niektórzy uważają , że 17 lat to już czas na poważny związek , owszem istnieją osoby , które nie szaleją na imprezach i wolą być z drugą połówką ale błagam to nie czasy gdzie w wielu 20 paru lat jak nie miało się męża to było się starą panną

[mary_poppins]

Napisane przez beforeyou

tak czytam i poważnie śmieszy mnie to jak niektórzy uważają , że 17 lat to już czas na poważny związek , owszem istnieją osoby , które nie szaleją na imprezach i wolą być z drugą połówką ale błagam to nie czasy gdzie w wielu 20 paru lat jak nie miało się męża to było się starą panną

A druga połówka wyklucza imprezy?

Autorko, może po prostu zamiast biadolić to daj szansę chłopakom, którzy do Ciebie piszą przez Internet. Ty jesteś otwarta, a inni mogą nie być, i wstydzić się podejść do Ciebie i Cię bajerować jak masz obok koleżanki.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

żałosne jesteście.. bo Wy macie po 20-30 lat to się uważacie za jakieś lepsze? i że niby wasze związki są już 4ever?

a już ten konkretny poniższy post mnie totalnie zniesmaczył..

Napisane przez jesienny_lisc

Tytuł mnie rozwalił "Ojojoj, już 17 lat a wciąż, WCIĄŻ sama!"

Nie wpadaj w paranoje Też nikogo nie miałam do 18 urodzin.
A pomyśl ile korzyści! Gdy Twoje koleżanki w "poważnych związkach" nie mogą się bawić normalnie na imprezie, bo albo chłopak im w ogóle nie pozwala pójść, albo muszą co 15 sekund meldować się przez sms, Ty możesz poznawać ludzi, dobrze się bawić, jeździć z koleżankami pod namiot. Na prawdę, u mnie w klasie była grupa dziewczyn, której jeździły na koncerty, imprezy i wycieczki i grupa tych z chłopakiem, które po latach tym pierwszym zazdrościły i żałowały, że zamiast się bawić zgadzały się na ograniczenia ukryte pod nazwą "kompromis w poważnym związku".

serioooo? to w poważnym związku nie można się bawić i chłopak wszystkiego zabrania albo każe się meldować? czy może poważny związek to już taki po 20r.ż.? a może w poważnym związku po 20r.ż. nie zdarzają się takie przypadki, że chłopak nie pozwala dziewczynie chodzić na imprezy?

nie wiem co ma poważny związek do poznawania ludzi czy jeżdżenia z koleżankami pod namiot, chodzenia na koncerty itd?


Autorko nie martw się zgryźliwościami Może rzeczywiście poszukaj kogoś w Internecie jak czujesz potrzebę bliskości czy zwyczajnie poczuć się adorowaną.

[Majka1503]

Napisane przez jesienny_lisc

Tytuł mnie rozwalił "Ojojoj, już 17 lat a wciąż, WCIĄŻ sama!"

Nie wpadaj w paranoje Też nikogo nie miałam do 18 urodzin.
A pomyśl ile korzyści! Gdy Twoje koleżanki w "poważnych związkach" nie mogą się bawić normalnie na imprezie, bo albo chłopak im w ogóle nie pozwala pójść, albo muszą co 15 sekund meldować się przez sms, Ty możesz poznawać ludzi, dobrze się bawić, jeździć z koleżankami pod namiot. Na prawdę, u mnie w klasie była grupa dziewczyn, której jeździły na koncerty, imprezy i wycieczki i grupa tych z chłopakiem, które po latach tym pierwszym zazdrościły i żałowały, że zamiast się bawić zgadzały się na ograniczenia ukryte pod nazwą "kompromis w poważnym związku".

Loool
Chodzę i chodziłam na imprezy sama, wyjeżdżam na zagraniczne kongresy, poznaje mnóstwo ludzi z całego świata, jeżdżę w góry, pod namiot, do chatek i gdzie tylko chcę W większości bez Tż, ale często też z nim.
Cholera, nie wiedziałam, że nie powinnam (chociaż on nie ma z tym problemu, dziwak )

[jesienny_lisc]

Napisane przez Majka1503

Loool
Chodzę i chodziłam na imprezy sama, wyjeżdżam na zagraniczne kongresy, poznaje mnóstwo ludzi z całego świata, jeżdżę w góry, pod namiot, do chatek i gdzie tylko chcę W większości bez Tż, ale często też z nim.
Cholera, nie wiedziałam, że nie powinnam (chociaż on nie ma z tym problemu, dziwak )

A zauważyłaś, że tam jest "poważny związek" w cudzysłowie, celowo? Być może użyłam zbyt dużego skrótu myślowego.
Nie chodzi mi o związki, w których dwie osoby się rozwijają, mają każda swoje hobby i znajomych, to są normalne związki dostosowane do tego wieku. Chodzi mi o takie, których "poważność" objawia się głównie tym, że dziewczyna nie może powiedzieć cześć koledze z klasy i pożyczyć mu ołówka na geometrii, bo misiu zabronił.
Poza tym, mój post był celowo przerysowany i w opozycji, bo wiedziałam, że zaczną się rady "nie martw się, kogoś znajdziesz", które jeszcze bardziej uświadomią autorkę, że trzeba(!) kogoś mieć w tym wieku.

Chyba, że uważasz, że Twój związek też się nadaje do wzięcia w cudzysłów, bo inaczej nie rozumiem, czemu bierzesz to do siebie?

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 09:13 ----------

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;46053096]
a już ten konkretny poniższy post mnie totalnie zniesmaczył..
[/QUOTE]

Mnie Twoje wątki o patologii też niesamowicie zniesmaczają, a Ci tego nie piszę, także z mojej strony EOT.

[indisponible96]

Ja mam 18 lat, nigdy nie byłam w związku i również słyszę że jestem ładna, charakter też podobno mam fajny. Ale jednak zawsze jak kogoś poznam to nie jest to. Moim największym problemem obecnie jest to że w styczniu mam studniówkę może to jeszcze sporo czasu ale boję się że nie znajdę nikogo a sama nie pójdę. Na każdego moim zdaniem przyjdzie czas, nie martw się poznasz kogoś nawet przez internet

[Majka1503]

Napisane przez jesienny_lisc

A zauważyłaś, że tam jest "poważny związek" w cudzysłowie, celowo? Być może użyłam zbyt dużego skrótu myślowego.
Nie chodzi mi o związki, w których dwie osoby się rozwijają, mają każda swoje hobby i znajomych, to są normalne związki dostosowane do tego wieku. Chodzi mi o takie, których "poważność" objawia się głównie tym, że dziewczyna nie może powiedzieć cześć koledze z klasy i pożyczyć mu ołówka na geometrii, bo misiu zabronił.
Poza tym, mój post był celowo przerysowany i w opozycji, bo wiedziałam, że zaczną się rady "nie martw się, kogoś znajdziesz", które jeszcze bardziej uświadomią autorkę, że trzeba(!) kogoś mieć w tym wieku.

Chyba, że uważasz, że Twój związek też się nadaje do wzięcia w cudzysłów, bo inaczej nie rozumiem, czemu bierzesz to do siebie?

Niee, nie wzięłam tego do siebie, bo uważam, że mój związek jest "poważny"
Miałam na myśli konkretnie (ale tego już nie napisałam ), że zaczęliśmy być z Tż w I klasie LO i nie wszystkie "gówniarskie" związki są takie "poważne" jak znaczna większość sądzi i generalizuje

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez jesienny_lisc

Mnie Twoje wątki o patologii też niesamowicie zniesmaczają, a Ci tego nie piszę, także z mojej strony EOT.

ale nie wiem po kiego grzyba wywlekać tutaj inne wątki.. to, że napisałam w innym wątku coś co cię zniesmaczyło oznacza, że teraz w ogóle powinnam się usunąć z wizażu i nie odpisywać na inne wątki i nie wyrażać swojego zdania na dany temat?

[Krystaliczne szczescie]

nie pamięta wół jak cielęciem był...
Cóż Autorko, jesteś jeszcze młoda, jeśli szkoła się skończy to są jeszcze znajomi, przyjaciele i przeróżne wieczorne wyjścia czy to do klubu czy parku, pizzerii Nie skupiaj się jak na tej szkole, całe życie przed Tobą, jakieś studia później praca

[Kretka666]

Trochę nie rozumiem problemu, bo jak miałam 17 lat to nie chciałam z nikim być i nie jarały mnie romanse, ale jeśli tego potrzebujesz - internet jest dobrym źródłem poznawania nowych osób. Nie bój się tego, wiele związków z takich relacji powstało, dobrych związków, nie patologii Poza tym masz jeszcze czas, jesteś młoda, na studiach poznasz nowych ludzi.

[Clemence]

Napisane przez 86lola

Nie pluj jadem.

Nikt nie pluje jadem to byl sarkazm.

Ja mozna w wieku 17 lat myslec az tak inyensywnie nad tak idiotycznym prblemem?? To juz rozumiem jakvy to pisala 25-30 latka...

Nie ma presji na bycie z kims ale pytsnia sie pojawiaja.. Bez przesady po prostu Autorko przeciez Ty masz tyle zycia przed soba!! Trrsz zajmij sie nauka bie mozna odpowiedziec na takie pytsnie, bajpierw czlowiek sie musi rozwijac a potem jak sie ma juz poglady to latwiej jest kogos znalezc.

Ja mialam w wieku 20lat pierwszego faceta i ciesze sie ze wczesniej mialsm okazje na rozwoj na treningi i swoje zycie. Bo teraz juz wcale na to nie ma czasu.. I nke warto go marnowac na szukanie faceta bo to nie jest odp moment. Moim zdaniem

[lalibelle]

Napisane przez Lemmy is God

Przykro mi, przegapiłaś już szansę na miłość. Jesteś zwyczajnie za stara na to by się ktoś się tobą zainteresował.

Napisane przez jesienny_lisc

Tytuł mnie rozwalił "Ojojoj, już 17 lat a wciąż, WCIĄŻ sama!"
Nie wpadaj w paranoje Też nikogo nie miałam do 18 urodzin.
A pomyśl ile korzyści!