Pierwsza u Nas mała Lilka, cała reszta jeszcze chwilka-mamusie po staraniach cz. II

[wik_and_ola]

Jul, super, że już.jesteście w domu i święta spedzicie juz z maluszkiem u boku Gratuluję jeszcze raz i czekamy na relację

Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka

[agaaga89]

Teraz z kolei dostaję zawału jak widzę, że Manieczka dodała post słabe mam nerwy idę się zebrać do sklepu, włączę laptopa dopiero koło południa

[Elfka86]

Juli super, że już w domku jesteście

God gratulacje

Carmena!!!! trzymam mocno kciuki uparta ta Maja


A ja się witam w 27 tc

[Zalamana_girl]

Napisane przez manieczka1

Witam się w wolny dzień a właściwie mam 6 dni wolnego przed 6 wstałam do wc i nie śpię wiedziałam, że tak będzie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

mnie psy obudzily przed 8 ale jeszcze lezalam

Napisane przez zuken

Heloooooł

Ja wstałam też przed 6, zaspaliśmy z tż-tem ale już pojechał do pracy a ja jem śniadanie bo już mnie ssie od samego rana

Zastanawiam się jeszcze nad batonikiem bo tak na mnie patrzy

No i ja się jeszcze pewnie położę bo jakbym już nie poszła spać to chyba o 12 w południe bym padła

---------- Dopisano o 06:30 ---------- Poprzedni post napisano o 06:29 ----------

No i witam się w 25 tc

Gratulacje

Napisane przez manieczka1

Zuken za 25 tc a ja chyba wstanę, zrobię mężowi kanapki do pracy i pomopsuję się przed tv i okna chciałam troszkę umyć

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 07:10 ---------- Poprzedni post napisano o 06:34 ----------

Dostałam esa od CARMENY że rodzi!!!!!!!!!!!!!!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Matko jak to? Myslalam, ze spadne z kanapy jak to przeczytałam :O teraz bede z nerwow chyba paznokcie obgryzac... a jeszcze musze na 11 jechac na uczelnie dobrze, ze mam neta w telefonie, bede siedzieć chyba caly czas...
Carmena kochana nasza trzymaj sie
Aby wszystko bylo dobrze z wami

Napisane przez Juliette25

Carmena - Boze....oby wszystko bylo dobrze z nia i Maja bardzo sie stresuje. Trzymam kciuki.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[wik_and_ola]

Jeny, jakie mam nerwy teraz. Idę pomyc naczynia, muszę się czymś zająć, bo nie dam rady

Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka

[wik_and_ola]

Aby się odprężyć wrzucę swój dzisiejszy brzuch
uploadfromtaptalk1397634141950.jpg

Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka

[manieczka1]

Napisane przez wik_and_ola

Aby się odprężyć wrzucę swój dzisiejszy brzuch

Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka

Piękny

A ja pomyłam okna nawet sprawnie mi to poszło teraz chwilę odsapnę, pooglądam może zaległe seriale

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Zalamana_girl]

Napisane przez wik_and_ola

Aby się odprężyć wrzucę swój dzisiejszy brzuch
Załącznik 5652513

Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka

Sliczny i zgrabniutki

Napisane przez manieczka1

Piękny

A ja pomyłam okna nawet sprawnie mi to poszło teraz chwilę odsapnę, pooglądam może zaległe seriale

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Matko a juz myslalam, ze masz jakies informacje no nic czekamy dalej.

Ty to tez tak nie szalej ze sprzataniem
A ja jade na uczelnie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[fantastka]

Nie można was na jeden dzień samych zostawić


Carmenka trzymam kciuki


Juli za powrót do domu

[Elfka86]

Napisane przez manieczka1

A ja pomyłam okna nawet sprawnie mi to poszło teraz chwilę odsapnę, pooglądam może zaległe seriale

Mania nie szalej tak, mycie okien w ciąży niewskazane ja się nawet w ich stronę nie patrzę małż mi obiecał, że w piątek umyje
Za to ja się wczoraj wzięłam za sprzątanie, bo w domu już był taki syf, że szkoda gadać i malutkiej niestety nadal nie odpowiada ani odkurzanie, ani mycie podłóg normalnie potem musiałam pół dnia leżeć

wik_and_ola kawał ładnego brzuszka

[wik_and_ola]

Napisane przez manieczka1

Piękny

A ja pomyłam okna nawet sprawnie mi to poszło teraz chwilę odsapnę, pooglądam może zaległe seriale

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Nie szalejcie dziewczyny, musicie się teraz.oszczędzać, bo nasze maluszki nie lubią jak się przemeczamy. Ja juz teraz dawkuje sobie wysiłek. Przed chwila umyłam naczynia i powiesiłam pranie, teraz odpoczywam. Po herbatce mam zamiar wysprzątac półki u córki w pokoju, potem znów odpoczynek.

Napisane przez Elfka86

Mania nie szalej tak, mycie okien w ciąży niewskazane ja się nawet w ich stronę nie patrzę małż mi obiecał, że w piątek umyje
Za to ja się wczoraj wzięłam za sprzątanie, bo w domu już był taki syf, że szkoda gadać i malutkiej niestety nadal nie odpowiada ani odkurzanie, ani mycie podłóg normalnie potem musiałam pół dnia leżeć

wik_and_ola kawał ładnego brzuszka

Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka

[krusia83]

Napisane przez wik_and_ola

Aby się odprężyć wrzucę swój dzisiejszy brzuch
Załącznik 5652513

Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka

Śliczny brzuszek

Jul no to czekamy na relację

Ja też się właśnie wzięłam za ścieranie kurzy ale ogarnęłam 2 pokoje i już mi się nie chce. Dokończę jutro

[agaaga89]

Wik and ola baaardzo zgrabny, super a mówią, że przy dziewczynce się gorzej wygląda.. Ty nosisz już drugą, a tu taka zgrabniocha
Manieczka brawo za umycie okien, ale następnym razem będą baty !!!

[manieczka1]

Kochane, ale ja nie mam nie wiadomo ile okien poza tym czytałam, że mycie okien nie jest wskazane w zagrożonej lub zaawansowanej ciąży dziś poza obiadem już nic nie robię

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[jagodzia133]

Hejo

Napisane przez God Of War 20

Jestem z relacją dziś nawet szybko wizyta poszła...

Tak więc dostałam skierowanie do szpitala w sprawie tych zasłabnięć i jak to tak dalej będzie to mam iść się położyć żeby mi zrobili echo serca i takie tam. Skierowanie na mocz i morfologie, magnez mam brać
Z dzidzią wszystko ok, ponoć nisko ułożona bardzo... słuchaliśmy serduszka i podglądnęliśmy w celu sprawdzenia płci iii prawdopodobnie to DZIEWCZYNKA!
Wypięła się pupą (ma takie długie nogi ) i tam nic nie zwisało, no nic nie było widać a można było długo popatrzeć bo się nastawiła

dziewczynka super ty miałaś tak samo jak ja. Moja tez była dupką odwrócona i też się nic nie majtało i lekarz przez to był nie do końca pewny

Napisane przez zubi89

Właśnie też się zastanawiałam jak będzie z kolorem...ale nie zszedł a plamy zniknęły

to super wiedzieć

Napisane przez zuken

Heloooooł
No i witam się w 25 tc

Napisane przez manieczka1

Dostałam esa od CARMENY że rodzi!!!!!!!!!!!!!!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

co????? aaaaaaaaaa no ja Cię ale jej się spieszy tak jak mojej. Ale może to lepiej że przyjdzie na świat. Bezpieczniej będzie tutaj niż w brzuchu.

Napisane przez Juliette25

Dziewczynki zdam wam dzis relacje z mojego najpiekniejszego dnia w zyciu tylko ogarne walizke ze szpitala, zrobie poranna toalete malemu i zjem sniadanie. Tymczasem jest przyssany do piersi ;-)
A tak w ogole to... bardzo wam wszystkim moje kochane dziekuje za to, ze trzymalyscie za mnie kciuki i tak mocno duchowo mnie wspieralyscie... :-*

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Kochana super że wróciliście do domku i czekam na relację

Napisane przez wik_and_ola

Aby się odprężyć wrzucę swój dzisiejszy brzuch
Załącznik 5652513

Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka

śliczny

[God Of War 20]

Hej

Jull czekamy na relacje.
Carmena rodzi... ojoj co tak szybko... masakra...

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------

jagodzia no właśnie dupka była wypięta cały czas i nie było widać nic co by zwisało... no ale lekarz też nie chciał na 100% powiedzieć, dopiero na połówkowym będziemy wiedzieć na mur beton

[Elfka86]

Mnie to Carmena zestresowała, że hoho bo ja zaszłam 2 cykle po niej, a to znaczy, że za parę tygodni mnie też może tak spiąć a mnie się wciąż wydaje, że to jeszcze tyle czasu

[agaaga89]

Napisane przez Elfka86

Mnie to Carmena zestresowała, że hoho bo ja zaszłam 2 cykle po niej, a to znaczy, że za parę tygodni mnie też może tak spiąć a mnie się wciąż wydaje, że to jeszcze tyle czasu

Ej... Ona miała TP tylko 10 dni przede mną więc mnie nie stresuj

[Elfka86]

Napisane przez agaaga89

Ej... Ona miała TP tylko 10 dni przede mną więc mnie nie stresuj

Ty się nie masz czym stresować, w końcu to nie pierwszy raz a ja nie mam pojęcia co z czym się je dlatego mam już pełne galoty ze strachu

[wik_and_ola]

Napisane przez agaaga89

Wik and ola baaardzo zgrabny, super a mówią, że przy dziewczynce się gorzej wygląda.. Ty nosisz już drugą, a tu taka zgrabniocha
Manieczka brawo za umycie okien, ale następnym razem będą baty !!!

Przy pierwszej córce to byłam rozlazla na boki, a teraz na szczęście idzie w sam brzuszek i kilogramów też nie tak dużo na plusie No mi od początku wmawiano, że noszę chłopca a tu psikus

Napisane przez manieczka1

Kochane, ale ja nie mam nie wiadomo ile okien poza tym czytałam, że mycie okien nie jest wskazane w zagrożonej lub zaawansowanej ciąży dziś poza obiadem już nic nie robię

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

To nic już dzisiaj nie rób. A z tymi oknami to prawda, ja przed świętami Bożego Narodzenia tez jeszcze mylam okna a to był 14 tc

Napisane przez Elfka86

Mnie to Carmena zestresowała, że hoho bo ja zaszłam 2 cykle po niej, a to znaczy, że za parę tygodni mnie też może tak spiąć a mnie się wciąż wydaje, że to jeszcze tyle czasu

Ja jestem jeden cykl za Carmena, ale nie mam zamiaru jeszcze rodzić, więc nie strasz.. Mam nadzieje, ze moja córcia nie weźmie przykładu ze starszych koleżanek i posiedzi w brzuchu do czerwca

Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka

[agaaga89]

Napisane przez Elfka86

Ty się nie masz czym stresować, w końcu to nie pierwszy raz a ja nie mam pojęcia co z czym się je dlatego mam już pełne galoty ze strachu

Będzie dobrze, mówię Ci! Skoro tyle kobiet decyduje się mimo tego opisywanego koszmarnego bólu na drugi raz, to chyba nie jest aż tak strasznie, co nie? Glukozą też Cię straszyłyśmy, a sama byłaś mile zaskoczona, że nie jest źle
Ja tam mam zamiar:
A. donosić do czerwca
B. urodzić sn
Koniec kropka .

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------

Napisane przez wik_and_ola

Przy pierwszej córce to byłam rozlazla na boki, a teraz na szczęście idzie w sam brzuszek i kilogramów też nie tak dużo na plusie No mi od początku wmawiano, że noszę chłopca a tu psikus

W takim razie chyba ładnie zrzuciłaś po pierworodnej? Teraz przy jednym dziecku więcej ruchu, tak się już nie leży do góry brzuchem, stąd chyba te nasze dobre formy

[zuken]

Julie witaj i pokazuj nam tutaj swojego przystojniaka

Napisane przez manieczka1

Kochane, ale ja nie mam nie wiadomo ile okien poza tym czytałam, że mycie okien nie jest wskazane w zagrożonej lub zaawansowanej ciąży dziś poza obiadem już nic nie robię

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Z tego co wiem to właśnie nie można okien myć w niedonoszonej ciąży, żeby nie wywołać skurczy a co za tym idzie porodu Czasem dziewczyny szorują okna jak już są po terminie, żeby się coś ruszyło czyli coś w tym musi być...

Moja mama że tak powiem się ze mną nie cyka a okien mi nie pozwoliła umyć, wpadła do mnie ze szmatą i mam czyste

Kurde właśnie doczytałam, że Carmena rodzi Jejku jak dobrze, że pojechała do tego szpitala...
I znowu się upewniłam w tym, że dobrze, że szykuję wszystko wcześniej bo tutaj same wcześniejsze porody widzę

Ogólnie od wczoraj mam stresa bo mała coś się nie rusza Zawsze jest aktywna wieczorem i rano a dzisiaj nic... Zero:/ Próbowałam popukać po brzuchu, żeby ją obudzić ale dalej żadnych kopniaków... Wiem, że jeszcze niby nie powinny być regularne ale już czułam codziennie i mnie to martwi...

[wik_and_ola]

Napisane przez agaaga89

Będzie dobrze, mówię Ci! Skoro tyle kobiet decyduje się mimo tego opisywanego koszmarnego bólu na drugi raz, to chyba nie jest aż tak strasznie, co nie? Glukozą też Cię straszyłyśmy, a sama byłaś mile zaskoczona, że nie jest źle
Ja tam mam zamiar:
A. donosić do czerwca
B. urodzić sn
Koniec kropka .

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------


W takim razie chyba ładnie zrzuciłaś po pierworodnej? Teraz przy jednym dziecku więcej ruchu, tak się już nie leży do góry brzuchem, stąd chyba te nasze dobre formy

No racja, to chyba ten natłok obowiązków przy dziecku i drugim w brzuchu pozwala nam nie roztyc się za bardzo W pierwszej ciąży to prawie nic nie robił, nie pracowałam, tylko jadłam i urosłam aż 16 kg, :-S No a teraz praca, dziecko, dom i daje radę póki co, mam nadzieję, że potem przy dwójce dzieci to szybko znów będziemy szczuplutkie

Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Napisane przez wik_and_ola

No racja, to chyba ten natłok obowiązków przy dziecku i drugim w brzuchu pozwala nam nie roztyc się za bardzo W pierwszej ciąży to prawie nic nie robił, nie pracowałam, tylko jadłam i urosłam aż 16 kg, :-S No a teraz praca, dziecko, dom i daje radę póki co, mam nadzieję, że potem przy dwójce dzieci to szybko znów będziemy szczuplutkie

Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka

Wysłane z mojego C6603 przy użyciu Tapatalka

[fantastka]

Napisane przez manieczka1

Kochane, ale ja nie mam nie wiadomo ile okien poza tym czytałam, że mycie okien nie jest wskazane w zagrożonej lub zaawansowanej ciąży dziś poza obiadem już nic nie robię

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No nie do końca, mycie okien w ogóle nie jest wskazane w żadnej ciąży, bo wtedy rozciągasz całe ciało. Tylko nie pamiętam dokładnie dlaczego. Ale nawet leżenie na wznak z rękami pod głową nie jest wskazane, a do tego nie musisz się wysilać.


Zapomniałam pogratulować God córeczki I piękne macie imię wybrane, moje wypatrzone dla dziewczynki

[manieczka1]

Ja nie napinałam ciała, bo robiłam to na jednym poziomie, tam gdzie musiałabym się wysilać wchodziłam wyżej i było ok myślę, że nie ma co przesadzać. Czuję się db
Kurde! Oglądałam zaległe seriale i wyłączyli prąd

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[jagodzia133]

Napisane przez God Of War 20

Hej
jagodzia no właśnie dupka była wypięta cały czas i nie było widać nic co by zwisało... no ale lekarz też nie chciał na 100% powiedzieć, dopiero na połówkowym będziemy wiedzieć na mur beton

Kochana i tego wam życzę bo moja to sie potem zasłaniała i nie dało rady. Oby wasza była bardziej skora DO WSPÓŁPRACY.

Napisane przez agaaga89

Będzie dobrze, mówię Ci! Skoro tyle kobiet decyduje się mimo tego opisywanego koszmarnego bólu na drugi raz, to chyba nie jest aż tak strasznie, co nie? Glukozą też Cię straszyłyśmy, a sama byłaś mile zaskoczona, że nie jest źle
Ja tam mam zamiar:
A. donosić do czerwca
B. urodzić sn
Koniec kropka .

Ja już po porodzie SN i powiem tak bolało bo miało boleć a nie swędzieć. Mimo że mi małej nie położyli na brzuch i nie widziałam jej przez 12h od porodu to powiem tak poród mi nie straszny. I jak bym mogła to już bym 2 robiła Ale poczekamy przejdziemy ząbkowania itp. No i żeby sama chodziła bo w ciąży tachać na 3 piętro jej nie będę. I wtedy robimy 2

Napisane przez zuken

Ogólnie od wczoraj mam stresa bo mała coś się nie rusza Zawsze jest aktywna wieczorem i rano a dzisiaj nic... Zero:/ Próbowałam popukać po brzuchu, żeby ją obudzić ale dalej żadnych kopniaków... Wiem, że jeszcze niby nie powinny być regularne ale już czułam codziennie i mnie to martwi...

Jeśli się stresujesz to jedź na IP zrobią Ci ktg i będziesz spokojniejsza

[Elfka86]

Napisane przez wik_and_ola

Ja jestem jeden cykl za Carmena, ale nie mam zamiaru jeszcze rodzić, więc nie strasz.. Mam nadzieje, ze moja córcia nie weźmie przykładu ze starszych koleżanek i posiedzi w brzuchu do czerwca

Nie straszę zestresowało mnie to, że wcale już tak dużo czasu nie mam, a jeszcze nie mam za wiele przygotowane

Napisane przez agaaga89

Będzie dobrze, mówię Ci! Skoro tyle kobiet decyduje się mimo tego opisywanego koszmarnego bólu na drugi raz, to chyba nie jest aż tak strasznie, co nie? Glukozą też Cię straszyłyśmy, a sama byłaś mile zaskoczona, że nie jest źle
Ja tam mam zamiar:
A. donosić do czerwca
B. urodzić sn
Koniec kropka

A to ja nie bólu się boję raczej, żeby wszystko poszło bez komplikacji i żeby mała była zdrowa ból jak ból, każdy w końcu mija nie?

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

zuken moja dziś też spokojniejsza niż wczoraj, może taki dzień

[agaaga89]

Napisane przez zuken

Kurde właśnie doczytałam, że Carmena rodzi Jejku jak dobrze, że pojechała do tego szpitala...
I znowu się upewniłam w tym, że dobrze, że szykuję wszystko wcześniej bo tutaj same wcześniejsze porody widzę

Ogólnie od wczoraj mam stresa bo mała coś się nie rusza Zawsze jest aktywna wieczorem i rano a dzisiaj nic... Zero:/ Próbowałam popukać po brzuchu, żeby ją obudzić ale dalej żadnych kopniaków... Wiem, że jeszcze niby nie powinny być regularne ale już czułam codziennie i mnie to martwi...

Nie, nie! Teraz zapoczątkowujemy nową erę ciąż donoszonych do samego terminu ewentualnie w ostatnim tygodniu będziemy rodziły
Spokojnie, może inaczej się ułożyła i ruchy nie są aż tak odczuwalne? Połóż się plackiem przed telewizorem z czymś słodkim i obserwuj brzuszek

Napisane przez wik_and_ola

No racja, to chyba ten natłok obowiązków przy dziecku i drugim w brzuchu pozwala nam nie roztyc się za bardzo W pierwszej ciąży to prawie nic nie robił, nie pracowałam, tylko jadłam i urosłam aż 16 kg, :-S No a teraz praca, dziecko, dom i daje radę póki co, mam nadzieję, że potem przy dwójce dzieci to szybko znów będziemy szczuplutkie

Też tak myślę, że teraz dwa razy szybciej spadniemy z wagi, jednak to podwójny obowiązek i podwójna praca Tym bardziej, że zanosi się, że nie dobijemy do wagi z finiszu z pierwszej ciąży

Napisane przez jagodzia133

Ja już po porodzie SN i powiem tak bolało bo miało boleć a nie swędzieć. Mimo że mi małej nie położyli na brzuch i nie widziałam jej przez 12h od porodu to powiem tak poród mi nie straszny. I jak bym mogła to już bym 2 robiła Ale poczekamy przejdziemy ząbkowania itp. No i żeby sama chodziła bo w ciąży tachać na 3 piętro jej nie będę. I wtedy robimy 2

Proszę jakie piękne podejście!! Elfka mam nadzieję, że słowa Jagodzi Cię podniosą na duchu

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

Napisane przez Elfka86

A to ja nie bólu się boję raczej, żeby wszystko poszło bez komplikacji i żeby mała była zdrowa ból jak ból, każdy w końcu mija nie?

Wiesz co, ja w momencie jak Filipek ze mnie wyskoczył dostałam taki strzał energii, oczy jak 5 złotych i byłam jak nowo narodzona mogłam zejść z fotela i iść sama na salę taka ulga, ból od razu minął

[Juliette25]

Dobra, mam chwilę wolnego czasu więc zdam relację. Masakra - od powrotu ze szpitala nie mogę się ogarnąć. W sumie nie powinnam nic robić - minęło 5 dni od operacji a ja robię dosłownie wszystko z tym, że dziś odczuwam tego skutki. Niemiłosiernie mnie ciągną szwy i ogólnie jestem padnięta. A więc już nic dziś nie robię a pranie nastawi mąż
Ale do rzeczy.

No więc jak pojechałam do szpitala to przyjęli mnie na Izbie Przyjęć, wypełniłam dokumenty, jakieś ankiety i inne papiery. Kazano się przebrać i przejść na porodówkę. Dlatego tam, że już blisko terminu. Na skierowaniu było napisane 39 tygodni ciąży, więc woleli już mnie tam skierować.
No więc znalazłam się w 'mojej' zarezerwowanej sali jednoosobowej :P - super warunki tylko łóżko bardzo niewygodne Pisałam Wam zresztą na bieżąco co u mnie. Trochę się naczekałam na konsultację z lekarzem.
Ogólnie poprowadził ze mną wywiad i stwierdził, że skoro są opuchnięcia i obrzęki kończyn, to, że mam nieregularne ciśnienie (zazwyczaj wysokie) no i lekkie krwawienie (tzn. wystąpiło po badaniu) nie ma sensu czekać bo może się odkleić łożysko. No więc... powiedział "za półtorej godziny będzie cesarka". Przyjęłam spokojnie tą wiadomość, bo same wiecie, że nawet miałam w zamiarze tak rodzić i ta myśl pojawiła się już w mojej głowie dawno temu. Wcale się nie stresowałam. Nawet nie musiałam korzystać z toalety - najgorsze, że byłam sama czekając na ten 'wyrok' - mąż miał do załatwiania sprawy i taqk sobie siedziałam oczekując na tą chwilę.
Podano mi niebieski strój, taki, że cyce miałam na wierzchu prawie a i przeźroczysta była więc poślady też było widać, ale co tam...
Przyszły w końcu po mnie położne i kazali udać się na salę porodową w celu przygotowania mnie do operacji. Położyłam się na łóżku i wkuli mi się wenflonem... podali dwie duże strzykawy antybiotyku po którym na dosłownie 10 sekund mnie zmuliło i miałam odruch wymiotny, ale na szczęście opanowałam Potem założono mi cewnik, nie bolało, piekło jedynie w momencie popsikania środkiem dezynfekującym krocze. No...
potem to już leżałam z 20 minut i gapiłam się w sufit oczekując lekarza i gotowego zespołu operacyjnego.
Doczekałam się i przyszedł po mnie lekarz. Zawieźli mnie na blok operacyny. Wszystko tak szybko trwało. Czułam się jak w innym wymiarze. Masakra.
Lekarz anesteziolog kazał usiąść i przechyli do przodu barki i zgiąć głowę, wyjaśniła, co zaraz poczuję, że bęedzie wkucie i od razu zrobi się ciepło w nogach. Tak też się stało. Po podaniu znieczulenia położono mnie i w moment przestałam czuć ciało poniżej piersi aż do stóp. O 16:40 użyto skalpela a o 16:42 wyciągnęli już mojego syna z brzuszka. Czułam rwanie, jakby mi ktoś chciał rozerwać brzuch, nie było to przyjemne, ale dałam radę. Widziałam Herberta przez sekundę - pokazano mi go opuszczając przede mną zawieszony wcześniej materiał, żebym nie podglądała rozcinania Gdy usłyszałam jego płacz, to była najpiękniejsza chwila w moim życiu. Serce mi urosło i w ogóle jak to wspominam do teraz to aż mi się ryczeć ze wzruszenia chce. Coś pięknego i nie da się to z niczym innym porównać.
Zabrali go na inną salę, ale słyszałam cały czas jego płacz. Następnie przez 30 minut mnie zszywano. Na salę trafiłam z powrotem o 17:15 jakoś. Mój mąż i teściowa czekali już na noworodkowym, aby go ujrzeć, bo akurat udało im się przyjechać zaraz po porodzie. Przywieźli mi go po jakichś 20 minutach i przystawili do piersi, mały leżał mi tak z półtorej godziny.
No więc ja leżałam potem bezwładna przez 5 godzin. Nie czułam nic :d A potem w nocy również na płasko cały czas.
Małego na noc musiałam oddać położnym na oddział noworotkowy, zeby się nim zajęły z jasnych przyczyn. Cały czas mierzono mi ciśnienie bo miałam dosyć wysokie ( 180/100) , (170/90) itp. Podawali mi kroplówki i potem przeciwbólowe, gdy zaczęłam czuć już nogi. Najbardziej z tego wszystkiego to chiało mi się pić. Okropnie, czułam się jak bez wody na pustyni. Ale gdy zaczęłam czuć już stopy podano mi wodę - wypiłam przez noc całą butlę
Rano o 6:00 położna przyszła mi pomóc się wykąpać. Rozebrała mnie i pomogła wstać. Weszłam pod prysznic. Umyłam się sama. Wytarłam też, ona tylko przetarła mi stopy. Założyłam czystą koszulkę i poczułam się znakomicie. Położono mnie znów i przywieźli małego. Dostawili do piersi, ale nie chciał jeść. Już w ten dzień cały czas mały był przy mnie. Położne doglądały i pomagały przewijać. Następnego dnia już normalnie się czułam, wstawałam, chodziłam, także było wszystko w porządku.
Mały spadł na wadze i pediatra mnie nastraszyła, że jak się nie przyłożę do karmienia to będzie zmuszona podłączyć małemu kroplówkę. Wiecie jak mnie to przestraszyło? Aż się poryczałam jak wyszła. Nie mogłam sobie poradzić z dostawianiem małego. On ciągle spał a jak zassał pierś to zaraz ją puszczał. Miałam strasznie nerwy zszargane. Dokarmiano go i podawano glukoze po której mój synek zawsze się zanosił i wszystko zwracał. Biedactwo moje się namęczyło. No ale... następnego dnia nie spadł już z wagi a kolejny dzień później miał już 2880 więc ładnie przybrał
mimo wszystko, pisałam wam, miałam delikatną deprechę i ciągle mi się płakać chciało, bo mały nadal nie chciał cycka. Czułam frustrację, że nie potrafię nawet nakarmić mojego dziecka. Odciągałam pokarm i dawałam mu taki, plus sztuczny. Nie było wyjśćia.
Z małym jest wszystko dobrze. Wyszło tylko, że ma coś nie tak z jednym bioderkiem, ale mamy go kłaść kilka razy dziennie na chwilę w pozycji 'żabki' na brzuszku. Z nereczkami też coś tam niegroźnego wyszło, więc za miesiąc muszą robić usg.
Wczoraj nas wypisano. Przyjechaliśmy do domu i nie mogłam jakoś w to wszystko uwierzyć. Z moją teściową stwierdziłyśmy, że spróbujemy dostawić go do piersi i ... zaskoczył, w końcu. Wczoraj też była pierwsza kąpiel. A po kąpieli długie ssanie cyca. W nocy karmiłam z 4 razy dzisiaj rano już 3 razy. Mały ładnie chwyta pierś i jestem mega szczęśliwa.
Wczoraj po powrocie do domu mój mąż kupił laktator bo pewna byłam, że będę musiała odsączać mleko, ale mały zrobił mi taką niespodziankę że aż miło
Uwielbiam go - jest taki malusi, piękny, cudowny i w ogóle ah...

Co ja tu miałam jeszcze napisać... - to chyba tyle.
Jestem padnięta i każdą wolną chwilę teraz mam zamiar przeznaczyć na sen. Ogólnie przez 4 doby w szpitalu nie spałam prawie w ogóle. Ciąglena czujce i czuję, że tak będzie jeszcze kilka miesięcy

W następnym poście wkleję fotę, ale proszę nie cytować bo muszę ją potem usunąć.

Dziś tż jedzie zarejestrować małego w USC i w Przychodni no i witaminy K i D musi kupić małemu a mi kwasy DHA.
Jeny, ale się spociłam pisząc teo posta a wam dałam niezłą lekturę na południe

[agaaga89]

Juli przeczytałam jednym tchem reakcja lekarzy i decyzja bardzo szybka, za co brawa dla lekarzy, rzadko się zdarza ile razy słyszy się, że kobieta leży i leży zanim łaskawie się zdecydują na jakieś wyjście... Opis cięcia genialny, mam ogromne obawy przed cesarką, nie powiem trochę je rozwiałaś super, że Herbert tak ładnie jednak został przy piersi, może pomogła mu inna atmosfera, już domowa? Coś cudownego, ech