Dziwna sytuacja w nowej pracy.

[Milky_quartz]

Witam Was,

Pisze bo nie wiem jak mam odebrac to, co sie stalo w mojej nowej pracy.
Pracuje tu od 4 tygodni, do tej pory bylam bardzo zadowolona (nadal jestem), praca mi sie podoba, to jest to, czego szukalam, ucze sie nowych rzeczy. Dzisiaj jednak, po powrocie z przerwy na lunch, moja szefowa dzialu oznajmila mi z usmiechem na twarzy (nie byl to usmiech kpiny, tylko raczej taki ze zal mi Cie, ale nic nie mozemy z tym zrobic) oznajmila mi, ze zabrali mi moje krzeslo. Na jego miejscu postawili zwykle sztywne krzeslo, ktore oparcie ma tylko do polowy plecow. Spytalam ¨a co sie stalo¨? A okazalo sie, ze przyszla nowa pracownica do nowego dzialu i zabrali moje krzeslo (normalne, wygodne obrotowe) dla niej bo ponoc ma wiecej lat niz ja. Powiedzialam cos w stylu ¨aha, zabawne¨ bo naprawde nie wiedzialam, jak mam zareagowac, na pewno na mojej twarzy bylo widac zdziwienie. Dodatkowo ponoc to krzeslo mi zabrali juz na zawsze.
Musze powiedziec, ze jestem zbita z tropu, poczulam sie jak ktos absolutnie nieznaczacy, niewazny, nikt nawet nie spytal mnie o moje zdanie tylko sprzatneli mi dobre krzeslo i postawili inne, zwykle.
Moze przesadzam, ale moja motywacja nagle gdzies sie ulotnila. Czuje sie z tym zle.
Na pewno pojde do kadr prosic o krzeslo, ale cala sytuacja wydaje mi sie totalnie glupia i na dodatek to mnie moze postawic w zlym swietle, a ja przeciez jestem nowa.

Nie zamierzam przesiadywac 8 godzin na krzesle, ktore nie ma w ogole oparcia dla gornej czesci plecow, bo przeciez wykoncze sobie kregoslup... dodam ze firma dobrze prosperuje, nie rozumiem dlaczego nie moga zamowic wiecej krzesel. ale ja mam im to mowic?! Ja, ktora pracuje od 4 tygodni? Obawiam sie konsekwencji.

Czy mam prawo sie z tym zle czuc? Co powinnam zrobic? Czy przesadzam?

Z gory dzieki...

[mpt]

Napisane przez Milky_quartz

Witam Was,

Pisze bo nie wiem jak mam odebrac to, co sie stalo w mojej nowej pracy.
Pracuje tu od 4 tygodni, do tej pory bylam bardzo zadowolona (nadal jestem), praca mi sie podoba, to jest to, czego szukalam, ucze sie nowych rzeczy. Dzisiaj jednak, po powrocie z przerwy na lunch, moja szefowa dzialu oznajmila mi z usmiechem na twarzy (nie byl to usmiech kpiny, tylko raczej taki ze zal mi Cie, ale nic nie mozemy z tym zrobic) oznajmila mi, ze zabrali mi moje krzeslo. Na jego miejscu postawili zwykle sztywne krzeslo, ktore oparcie ma tylko do polowy plecow. Spytalam ¨a co sie stalo¨? A okazalo sie, ze przyszla nowa pracownica do nowego dzialu i zabrali moje krzeslo (normalne, wygodne obrotowe) dla niej bo ponoc ma wiecej lat niz ja. Powiedzialam cos w stylu ¨aha, zabawne¨ bo naprawde nie wiedzialam, jak mam zareagowac, na pewno na mojej twarzy bylo widac zdziwienie. Dodatkowo ponoc to krzeslo mi zabrali juz na zawsze.
Musze powiedziec, ze jestem zbita z tropu, poczulam sie jak ktos absolutnie nieznaczacy, niewazny, nikt nawet nie spytal mnie o moje zdanie tylko sprzatneli mi dobre krzeslo i postawili inne, zwykle.
Moze przesadzam, ale moja motywacja nagle gdzies sie ulotnila. Czuje sie z tym zle.
Na pewno pojde do kadr prosic o krzeslo, ale cala sytuacja wydaje mi sie totalnie glupia i na dodatek to mnie moze postawic w zlym swietle, a ja przeciez jestem nowa.

Nie zamierzam przesiadywac 8 godzin na krzesle, ktore nie ma w ogole oparcia dla gornej czesci plecow, bo przeciez wykoncze sobie kregoslup... dodam ze firma dobrze prosperuje, nie rozumiem dlaczego nie moga zamowic wiecej krzesel. ale ja mam im to mowic?! Ja, ktora pracuje od 4 tygodni? Obawiam sie konsekwencji.

Czy mam prawo sie z tym zle czuc? Co powinnam zrobic? Czy przesadzam?

Z gory dzieki...

Masz prawo czuć się źle, sytuacja jest cholernie nieprzyjemna, bo to tylko krzeslo, a z drugiej strony ktoś potraktował Cię jak pracownika gorszej kategorii.
No ale praca Ci się podoba, więc na Twoim miejscu zacisnęłabym zęby, poszła do kadr po nowe krzesło, ale przy następnej takiej sytuacji już bym nie odpuściła. Możliwe, że rzeczywiście ktoś nie pomyślał i po prostu "tak wyszło", no ale Twoja szefowa zachowała się nieprofesjonalnie.

[Milky_quartz]

Dzieki. Mysle, ze nie mam wyjscia i musze prosic o nowe krzeslo. Zwyczajnie wiem, ze nie wytrzymam 8 godzin na tym nowym ustrojstwie. glupio tylko, ze wszystkim sie wydaje ze to jest normalne, ciekawe czy ktos by sie ze mna chetnie na krzeslo zamienil...

[mpt]

Napisane przez Milky_quartz

Dzieki. Mysle, ze nie mam wyjscia i musze prosic o nowe krzeslo. Zwyczajnie wiem, ze nie wytrzymam 8 godzin na tym nowym ustrojstwie. glupio tylko, ze wszystkim sie wydaje ze to jest normalne, ciekawe czy ktos by sie ze mna chetnie na krzeslo zamienil...

Ryzykowne, ale bardzo uzasadnione byłoby przyjście jutro do pracy wcześniej i odebranie tego krzesła. Gdyby ktoś się do Ciebie odezwał w tym temacie, to mogłabyś odpowiedzieć, że to akurat jest Twoje (nie, że je zabrałaś czy odebrałaś), ale można poprosić o nowe w kadrach. I miły uśmiech na koniec. To byłoby najlepsze rozwiązanie, bo pokazałabyś, że nie można Cię tak traktować, a jednocześnie nie zrobiłabyś nic złego.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Nam na szkoleniu BHP mówiono, że pracodawca ma obowiązek zapewnić wygodne krzesło, dostosowane do pracownika. Z podparciem dla pleców i pod łokcie. Krzesło ma być regulowane, a jeśli osoba nie może stóp postawić na podłodze siedząc na tym krześle, to pracodawca musi dostarczyć specjalny podnóżek.

[Milky_quartz]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4606085 1]Nam na szkoleniu BHP mówiono, że pracodawca ma obowiązek zapewnić wygodne krzesło, dostosowane do pracownika. Z podparciem dla pleców i pod łokcie. Krzesło ma być regulowane, a jeśli osoba nie może stóp postawić na podłodze siedząc na tym krześle, to pracodawca musi dostarczyć specjalny podnóżek.[/QUOTE]


mialam takie krzeslo... do dzis.
wkurza mnie bezsens calej tej sytuacji... teraz musze sie prosic jak kaprysna panna o NORMALNE krzeslo...co powinno byc logiczne.

[Individualist]

Współczuję, nie przyjemna sytuacja. Idź do tych kadr, poproś o nowe a następnym razem (oby go nie było) nie pozwól sobie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Apelly]

Co mnie dziwi w tej sytuacji, to skąd oni wytrzasnęli zwykłe krzesło. Zabrali je z aneksu kuchennego, czy co?

Okropna sytuacja, byłaś w kadrach i kiedy otrzymiesz nowe krzesło? Ja szczerze mówiąc, sama nie wiem, jakbym się w takiej sytuacji zachowała.

[DamnElectric]

Prawda jest taka, że pracodawca ma obowiązek zapewnić Ci wygodny fotel. i nie ma prawa sadzać Cię na jakimś krześle. Inaczej narusza przepisy BHP.

[KlaudiaJK]

Strasznie ciekawa jestem jak sytuacja się zakończyła?

[chwast]

No właśnie też jestem ciekawa, bo sytuacja naprawdę mocno przykra..

[anitja]

Też bym się dziwnie poczuła i raczej też poszłabym to kadr poprosić o nowe. Gdyby ktoś coś mówił, to powiesz, że na tym jest Ci bardzo niewygodnie, plecy Cię bolą.

Mnie kiedyś przyjęli do biura i dali mnie do pokoju 2-osobowego, żeby drugi pracownik mógł mnie wdrażać w pracę. Niestety, okazało się, że inna pani musiała się przeprowadzić do innego pokoju, gdzie było 5 osób. Strasznie mnie za to nie lubiła, co chwile komentowała głupio, że zabrałam jej biurko. Przy czym ja nie miałam z tym nic wspólnego - pokazali mi moje miejsce pracy, więc się tam rozłożyłam.

Podejrzewam więc, że z tą panią było podobnie, dowiedzieli się, że przyjdzie starsza od Ciebie kobieta, mieli tylko jedno krzesło z oparciem na pół pleców, więc stwierdzili, że muszą wykombinować nowe. A że być może innego nie mieli - musiało paść na Ciebie. Nie bierz tego tak do siebie, to nie musi oznaczać, że mają Cię za nic. Po prostu jesteś tą nową i chyba jeszcze się tak na 100% z Tobą nie liczą. Przykre to, ale jak dostaniesz nowe to zapomnisz o tym zajściu