Pomocy !

[katastroficzna]

Za miesiąc kończę 18 lat. Jestem w 4 tygodniu ciąży. Nie wiem co zrobic. Jak powiedzieć o tym mamie ? zwłaszcza, że sama mnie wychowuje, mam 2 rodzeństwa i mamy ciężką sytuacje finansową. W dodatku ona nie akceptuje mojego chłopaka, który zresztą nalega bym usunęła ciąże. nie wiem co robić, jestem w czarnej dupie, że tak powiem. Za tydzień mam wizytę u ginekologa i dowiem się czy z dzidzią wszystko w porządku. Później muszę się zastanowić, bo jeśli chce urodzić, to muszę poszukać domu samotnej matki, bo znam swoją mamę i wiem jak zareaguje. Możecie mi coś podpowiedzieć ? Co mam zrobić ?

[Magiusa]

Napisane przez katastroficzna

Za miesiąc kończę 18 lat. Jestem w 4 tygodniu ciąży. Nie wiem co zrobic. Jak powiedzieć o tym mamie ? zwłaszcza, że sama mnie wychowuje, mam 2 rodzeństwa i mamy ciężką sytuacje finansową. W dodatku ona nie akceptuje mojego chłopaka, który zresztą nalega bym usunęła ciąże. nie wiem co robić, jestem w czarnej dupie, że tak powiem. Za tydzień mam wizytę u ginekologa i dowiem się czy z dzidzią wszystko w porządku. Później muszę się zastanowić, bo jeśli chce urodzić, to muszę poszukać domu samotnej matki, bo znam swoją mamę i wiem jak zareaguje. Możecie mi coś podpowiedzieć ? Co mam zrobić ?

Po pierwsze najpierw zastanow sie powaznie czy chcesz urodzic. Bez naciskow chlopaka i myslenia od mamy. To Ty bedziesz wychowywala dziecko i o nie dbala. Musisz ta decyzje podjac samodzielnie bo to Ty bedziesz miala na glowie uroki i cienie macierzynstwa jak i ( gdy poxejmiesz decyzje o przerwaniu ciazy) ewentualne wyrzuty sumienia.
Nie ma sensu mowic mamie i denerwowac jej jesli np. Zdecydujesz o usunieciu ciazy choc osobiscie uwazam ze mama moze Cie zaskoxzyc. Dziadkowie czesto maja dosc wyjatkowy stosunek do wnukow bez wzgledu na wczesniejsze poglady.
Chlopakowi to bym strzelila 3x..przepraszam ale troszke drazni mnie ze najpierw uprawial z Toba sex ktory do ciazy doprowadzil a teraz zamiast cie wspierac i dac Tobie wybor( bo to Ty bedziesz rodzila lub to ty bedziesz mial glownie na sumieniu usuniecie) to namawia Cie na usuniecie. No co za Typ.

Jesli sie nie obrazisz to pozwole sobie tylko powiedziec ze jestem z tych co jednak sa za tym by dziexko urodzic a pozniej ewentualnie oddac choc uwazam ze w wielu sytuacjach czlowiek sie moze zdziwic jak sobie poradzi z taka zyciowa sytuacja...ale naprawde ten ostatni akapit nie jest dla Ciebie wazny. Bo to Twoje zycie i musisz samq porzadnje przemyslec sprawe.
Jesli zdecydujesz sie na jedna z opcji dopiero pozniej bedzie mozna mowic co mozesz robic dalej...choc przyznam ze widze iz sama juz zainteresowalas sie domem samotnej matkj a to w razie decyzji o urodzeniu i faktycznie braku pomocy ze strony mamy bardzo dobry tok myslenia i pomysl

P.s. i naprawde nie czekaj na to ze ktos tutaj powie "powinnas urodzic " lub "powinnas usunac" bo to Ty bedziesz ponosila konsekwencje swojej decyzji i takie posty tylko namieszaja Ci w glowie a zwolennikow jednego i drugiego rozwiazania na pewno znajdzie sie wielu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201803290936]

Napisane przez katastroficzna

Za miesiąc kończę 18 lat. Jestem w 4 tygodniu ciąży. Nie wiem co zrobic. Jak powiedzieć o tym mamie ? zwłaszcza, że sama mnie wychowuje, mam 2 rodzeństwa i mamy ciężką sytuacje finansową. W dodatku ona nie akceptuje mojego chłopaka, który zresztą nalega bym usunęła ciąże. nie wiem co robić, jestem w czarnej dupie, że tak powiem. Za tydzień mam wizytę u ginekologa i dowiem się czy z dzidzią wszystko w porządku. Później muszę się zastanowić, bo jeśli chce urodzić, to muszę poszukać domu samotnej matki, bo znam swoją mamę i wiem jak zareaguje. Możecie mi coś podpowiedzieć ? Co mam zrobić ?

W 4 tygodniu ciąży embrion ma kilka mm długości (coś koło 5). Lekarz Ci powie najwyżej tyle, że rzeczywiście jesteś w ciąży i czy np. masz dobre wyniki krwi etc. Jeżeli zastanawiasz się nad usunięciem ciąży, to lepiej nie nazywaj embrionu "dzidzią", bo będzie Ci trudniej. Przemyśl za i przeciw, tylko lepiej bez myślenia "jakoś to będzie". Realnie oceń swoje szanse nie tylko finansowe (to możesz poukładać z czasem, niejedna sobie poradziła), a bardziej emocjonalne - co w obecniej sytuacji będziesz miała do zaoferowania temu dziecku, czy nie powieli schematu biedy i beznadziei. Urodzenie dziecka to trwała zmiana życia, całkowita. Przez pierwsze miesiące nie będzie zabawy, nie będzie na to, czy tamto - wszystko inwestujesz w tym momencie w dziecko. To nie zabawka, to nie kotek, którego można zostawić nad 12 godzin i wyjść z domu, to nie coś, co zniknie za 2 lata. To zobowiązanie na życie.

[Fleur_D]

Napisane przez Magiusa

Po pierwsze najpierw zastanow sie powaznie czy chcesz urodzic. Bez naciskow chlopaka i myslenia od mamy. To Ty bedziesz wychowywala dziecko i o nie dbala. Musisz ta decyzje podjac samodzielnie bo to Ty bedziesz miala na glowie uroki i cienie macierzynstwa jak i ( gdy poxejmiesz decyzje o przerwaniu ciazy) ewentualne wyrzuty sumienia.
Nie ma sensu mowic mamie i denerwowac jej jesli np. Zdecydujesz o usunieciu ciazy choc osobiscie uwazam ze mama moze Cie zaskoxzyc. Dziadkowie czesto maja dosc wyjatkowy stosunek do wnukow bez wzgledu na wczesniejsze poglady.
Chlopakowi to bym strzelila 3x..przepraszam ale troszke drazni mnie ze najpierw uprawial z Toba sex ktory do ciazy doprowadzil a teraz zamiast cie wspierac i dac Tobie wybor( bo to Ty bedziesz rodzila lub to ty bedziesz mial glownie na sumieniu usuniecie) to namawia Cie na usuniecie. No co za Typ.

Jesli sie nie obrazisz to pozwole sobie tylko powiedziec ze jestem z tych co jednak sa za tym by dziexko urodzic a pozniej ewentualnie oddac choc uwazam ze w wielu sytuacjach czlowiek sie moze zdziwic jak sobie poradzi z taka zyciowa sytuacja...ale naprawde ten ostatni akapit nie jest dla Ciebie wazny. Bo to Twoje zycie i musisz samq porzadnje przemyslec sprawe.
Jesli zdecydujesz sie na jedna z opcji dopiero pozniej bedzie mozna mowic co mozesz robic dalej...choc przyznam ze widze iz sama juz zainteresowalas sie domem samotnej matkj a to w razie decyzji o urodzeniu i faktycznie braku pomocy ze strony mamy bardzo dobry tok myslenia i pomysl

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Dokładnie.
Choć z drugiej strony myślę, że ciężko oczekiwać, że dziewczyna w takim stanie psychicznym będzie w stanie podjąć racjonalną i przemyślaną decyzję. Sytuacja jest ciężka.
Spróbuj się uspokoić i pomyśleć, czy chcesz urodzić oraz czy chcesz wychować to dziecko. Pamiętaj, że niemowlę o uregulowanej sytuacji prawnej bez trudu znajdzie rodziców adopcyjnych, więc to nie jest tak, że oddając dziecko skazujesz je na życie w domu dziecka.

[Aaniol_apokalipsy]

Napisane przez Magiusa

Po pierwsze najpierw zastanow sie powaznie czy chcesz urodzic. Bez naciskow chlopaka i myslenia od mamy. To Ty bedziesz wychowywala dziecko i o nie dbala. Musisz ta decyzje podjac samodzielnie bo to Ty bedziesz miala na glowie uroki i cienie macierzynstwa jak i ( gdy poxejmiesz decyzje o przerwaniu ciazy) ewentualne wyrzuty sumienia.
Nie ma sensu mowic mamie i denerwowac jej jesli np. Zdecydujesz o usunieciu ciazy choc osobiscie uwazam ze mama moze Cie zaskoxzyc. Dziadkowie czesto maja dosc wyjatkowy stosunek do wnukow bez wzgledu na wczesniejsze poglady.
Chlopakowi to bym strzelila 3x..przepraszam ale troszke drazni mnie ze najpierw uprawial z Toba sex ktory do ciazy doprowadzil a teraz zamiast cie wspierac i dac Tobie wybor( bo to Ty bedziesz rodzila lub to ty bedziesz mial glownie na sumieniu usuniecie) to namawia Cie na usuniecie. No co za Typ.

Jesli sie nie obrazisz to pozwole sobie tylko powiedziec ze jestem z tych co jednak sa za tym by dziexko urodzic a pozniej ewentualnie oddac choc uwazam ze w wielu sytuacjach czlowiek sie moze zdziwic jak sobie poradzi z taka zyciowa sytuacja...ale naprawde ten ostatni akapit nie jest dla Ciebie wazny. Bo to Twoje zycie i musisz samq porzadnje przemyslec sprawe.
Jesli zdecydujesz sie na jedna z opcji dopiero pozniej bedzie mozna mowic co mozesz robic dalej...choc przyznam ze widze iz sama juz zainteresowalas sie domem samotnej matkj a to w razie decyzji o urodzeniu i faktycznie braku pomocy ze strony mamy bardzo dobry tok myslenia i pomysl

P.s. i naprawde nie czekaj na to ze ktos tutaj powie "powinnas urodzic " lub "powinnas usunac" bo to Ty bedziesz ponosila konsekwencje swojej decyzji i takie posty tylko namieszaja Ci w glowie a zwolennikow jednego i drugiego rozwiazania na pewno znajdzie sie wielu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Zgadzam się w pełni. Jeśli zdecydujesz się urodzić prędzej czy później będziesz musiała powiedzieć mamie, a nie da się przewidzieć jak zareaguje. Ostatecznie to że nie lubi twojego chłopaka nie oznacza, że odrzuci Ciebie wraz z dzieckiem. Co do partnera powinnaś z nim porozmawiać czy jeśli zdecydujesz się na urodzenie dziecka możesz liczyć na jego wsparcie i nie chodzi tylko o wsparcie finansowe- alimenty, ale także wsparcie psychiczne i dzielenie trudów wczesnego rodzicielstwa. Ostatecznie on jest ojcem dziecka i warto wiedzieć jakie ma zapatrywania od decyzji przeciwnej do tej, do której Cię namawia. Jednak decyzja dotycząca dziecka jak napisała Autorka wypowiedzi, którą przytoczyłam należy tylko do Ciebie i nie powinna być determinowana poglądami czy twierdzeniami innych osób.

[katastroficzna]

Mówiąc, ze chłopak namawia mnie do usunięcia, miałam na myśli to, że najpierw zapytał, co ja o tym sądze i co chce zrobić. Odpowiedziałam, ze nie wiem, więc przedstawił mi swój pogląd na ta sprawę i wiem, że jeśli się nie zdecyduje na to żeby usunąć, nie zostawi mnie samej i bez pomocy. Jednak oboje wiemy, że będzie ciężko. W tym wypadku usunięcie ciąży to chyba jedyne wyjście z tej sytuacji, a dopóki to wczesna ciąża, nie będę mieć koszmarów, że zabiłam człowieka ( chociaż wiem, ze możecie mieć o tym inne zdanie ).


Tylko.. co dalej ?
Na tabletki wczesnoporonne jest za późno. Aborcja ? Gdzie ? .. Jestem całkowicie zagubiona. Nie wiem, gdzie mogę szukać pomocy.

[201803290936]

Napisane przez katastroficzna

Mówiąc, ze chłopak namawia mnie do usunięcia, miałam na myśli to, że najpierw zapytał, co ja o tym sądze i co chce zrobić. Odpowiedziałam, ze nie wiem, więc przedstawił mi swój pogląd na ta sprawę i wiem, że jeśli się nie zdecyduje na to żeby usunąć, nie zostawi mnie samej i bez pomocy. Jednak oboje wiemy, że będzie ciężko. W tym wypadku usunięcie ciąży to chyba jedyne wyjście z tej sytuacji, a dopóki to wczesna ciąża, nie będę mieć koszmarów, że zabiłam człowieka ( chociaż wiem, ze możecie mieć o tym inne zdanie ).

Pamiętaj, że decyzja należy tylko i wyłącznie do Ciebie. I nie ma złej decyzji w takim przypadku. Każda będzie miała określone skutki - dobre, czy złe, ale sama w sobie decyzja zła, czy dobra nie jest. To Twoje życie, masz prawo wpływać na jego kształt.

[86lola]

W przychodniach, na tablicach ogloszen czesto sa wywieszone informacje na temat instytucji pomagajacych w takich przypadkach z najblizszej okolicy, rowniez w szpitalach, na oddzialach ginekologi sie pojawiaja. Sprobuj zajrzec w takie miejsca, moze natkniesz sie na jakies informacje o odpowiednich instytucjach, lub poprostu poszukaj w internecie. No I glowa do gory, nigdy niejest tak zle, zeby niemoglo byc gorzej, choc to pewnie malo pocieszajace.

[bebemwls]

Decyzje o aktywności fizycznej podjęłaś sama więc, sama musisz podjąć decyzję co dalej. Nikt z nas tutaj nie powie Ci co masz robić. Pamiętaj,że nie ma sytuacji bez wyjścia.

[ciemnowlosa93]

Po twoim opisie wnioskuje, że chcesz tego dziecka skoro już myslisz o szukaniu domu samotnej matki. Ja miałam 19 lat jak zaszłam w ciążę. Nie wiedziałam czy chce tego dziecka, bo wtedy ma się różne myśli, a najbardziej boi się opini innych. Sama musisz zdecydować co dalej, a mama na pewno bedzie przeżywała itp, ale w końcu będzie musiała zaakceptowac sytuacje. Musisz mieć oparcie w chłopaku, on nie może do niczego cie zmuszac.
Powiem ci ze ja urodziłam piękna córke dziś ma 10 miesiecy i kochamy ja wszyscy (nawet moja mama, która najbardziej narzekała na moja ciaze), to jest nasze oczko w głowie.

Powiedz mi jeszcze jaka jest sytuacja finansowa twojego chłopaka? Pracuje?

[86lola]

Napisane przez bebemwls

Decyzje o aktywności fizycznej podjęłaś sama więc, sama musisz podjąć decyzję co dalej. Nikt z nas tutaj nie powie Ci co masz robić. Pamiętaj,że nie ma sytuacji bez wyjścia.

Troche to okrotne co napisalas. Masz racje, ze sama podjela decyzje o wspolzyciu, ale sama sie dziewczyna niezaplodnila. Bylo ich dwoch do tego. Na obojgu powinna spoczywac odpowiedzialnosc co dalej.

[Clemence]

Powiem tak.
Bez wzgledu na wszystko dziecko bym urodzila bo juz to jest dziecko . Twoje dziecko. I nawet jakbym miala sama wychowywac to wzielabym konsekwenje swojego czynu. Dziecko poza tym to nie sa zadne konsekwencje to czlowiek.
Mama na pewno Ci pomoze. Kazda matka chce dla swojego dziecka najlepiej wiec tez bym sie bala ale pamietaj ze rodzice Ci pomoga.
D

[exspirans]

Fakt faktem - decyzja nalezy do Ciebie. Musisz wziąć po uwagę te aspekty, które wymieniłaś, jak ciezka sytuacja finansowa w domu, rodzeństwo i mama.
Na pewno powinnaś spróbować ochłonąć, zaszłaś w ciąże, co się stało to się nie odstanie i koniec. Powinnaś myśleć jak będzie wyglądało życie gdybyś podjęła decyzję urodzenia dziecka. Wizja mieszkania w jakimś ośrodku nie jest pewnie spełnieniem twoich marzeń. Weź pod uwagę, że masz rodzeństwo, nie wiesz jak zareaguj twoja mama, ale na pewno tez jest świadoma tej trudnej sytuacji finansowej w domu, kolejna osoba pod dachem i to dużo wymagająca nie ucieszyłaby jej raczej.
Nie pomyśl sobie że cię zachęcam do usunięcia ciąży, absolutnie. Ale jestem w stanie Cię doskonale zrozumieć, gdyż BYŁAM w dokładnie takiej samej sytuacji...
Druga sprawa, ktoś już wspomniał wyżej, że po 4 tygodniach to co masz w brzuszku nie można jeszcze nazwac "dzidzią", ale każda kobieta jest inna, dla jednej usunięcie ciązy to coś niewyobrażalnie chorego, dla drugiej szansa na dalsze prowadzenie normalnego życia, bez zmartwień.
Takie jest moje zdanie, jeśli chcesz porozmawiać, dowiedzieć się jak u mnie to wyglądało, po prostu napisz.

[Clemence]

Napisane przez Doris1981

Pamiętaj, że decyzja należy tylko i wyłącznie do Ciebie. I nie ma złej decyzji w takim przypadku. Każda będzie miała określone skutki - dobre, czy złe, ale sama w sobie decyzja zła, czy dobra nie jest. To Twoje życie, masz prawo wpływać na jego kształt.

W ogole nie jestem tego zdania.
Konsekwencje za decyzje czlowiek powinien ponosoc a nie wychodzic z zalozenia ze heja seksik byl a teraz co? Najpierw sie idzie do lozka a potem mysli ??
Sorry sle to nauka totalnej niekonsekwencji i ladnie opakowany system zabijania.
Tak zawsze chceny zeby ktod nam zrobil krzywde i przeprosil zeby ktos wobec nas potrafil sie zachowac ...
Co to za nauka i co za przyklad zeby po 1 mowic ze to czjas sprawa jak ojciec dziecka ma prawo w Polsce moze mniejsze niz matka ale ma a po drugie to dramat dla matki cale zycie zeby pozbyc sie bijacego serca tak po prostu jakimis szczypcami i zdusic to co tam sie rodzi tylko dlatego ze sie zapomnialo co z seksu sie wywodzi.
Troche to przesada.
To nie wyrzucenie opakowania po cukierku do smieci . A juz tak to sie traktuje...

[maszToCoChcesz]

konsekwencje ze współżycia konsekwencjami, ale dziecko to nie chwilowa komplikacja, tylko obowiązek na całe życie. Koniecznie musisz porozmawiać z mamą, bo sama nie masz w ogóle możliwości wychowania dziecka

[rockandrollqueen]

Napisane przez Clemence

W ogole nie jestem tego zdania.
Konsekwencje za decyzje czlowiek powinien ponosoc a nie wychodzic z zalozenia ze heja seksik byl a teraz co? Najpierw sie idzie do lozka a potem mysli ??
Sorry sle to nauka totalnej niekonsekwencji i ladnie opakowany system zabijania.
Tak zawsze chceny zeby ktod nam zrobil krzywde i przeprosil zeby ktos wobec nas potrafil sie zachowac ...
Co to za nauka i co za przyklad zeby po 1 mowic ze to czjas sprawa jak ojciec dziecka ma prawo w Polsce moze mniejsze niz matka ale ma a po drugie to dramat dla matki cale zycie zeby pozbyc sie bijacego serca tak po prostu jakimis szczypcami i zdusic to co tam sie rodzi tylko dlatego ze sie zapomnialo co z seksu sie wywodzi.
Troche to przesada.
To nie wyrzucenie opakowania po cukierku do smieci . A juz tak to sie traktuje...

Mam wrażenie, jak Cię czytam, ze dla Ciebie seks to coś samo w sobie złego i brudnego jest, coś co ma zawsze prowadzić do zapłodnienia. Ale ludzie też dla przyjemności seks uprawiają i to nie znaczy, że muszą być gotowi na zostanie rodzicami. Nie wiadomo jak było z antykoncepcją, może się zabezpieczali i wpadli, różnie bywa. Jeśli się nie zabezpieczyli to faktycznie mało odpowiedzialne.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Autorko zastanów się czy jesteś w stanie urodzić dziecko/usunąć ciążę, a przede wszystkim, które konsekwencje będą dla Ciebie mniejszym złem i z czym Twoja psychika da sobie radę. Obie te decyzje moga mieć długofalowe skutki i pozostawić ból, żal, złość, więc warto żebyś podjęła decyzję świadomie, a nie pod wpływem emocji, osób trzecich.
Zastanów się również czy po podjęciu którejkolwiek decyzji będziesz miała wsparcie, czy to matki czy chłopaka. Czy nie zostaniesz z tym sama.

[katastroficzna]

Tak więc, zabezpieczaliśmy się, prezerwatywa pękła.
Mój chłopak nie zarabia tyle, by móc nas utrzymać.
Z mamą szczerze mówiąc, od jakiegoś czasu nie mam zbyt dobrych kontaktów, bo jak wspomniałam nie akceptuje moich znajomych i nigdy nie możemy się dogadać. Z jej strony jestem pewna, że nie mogę liczyć na zbyt dużą pomoc.

[Paje3ka]

Zdecyduj sie na urodzenie dziecka. W dzisiejszych czasach jest duzo instytucji ktore pomoga Ci. Dasz rade!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[katastroficzna]

Napisane przez Paje3ka

Zdecyduj sie na urodzenie dziecka. W dzisiejszych czasach jest duzo instytucji ktore pomoga Ci. Dasz rade!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ładnie napisane. A co z moim życiem ? Nie dość, ze nie mam kontaktu z ojcem to mam teraz całkowicie stracić kontakt z matką ? A co z edukacją, bo do tej pory przykładałam się tylko do tego. A tu od września klasa maturalna, jak podołam ? Po rozmowie z chłopakiem, doszliśmy do wniosku, że jeśli urodze, on, by móc nas utrzymać zacznie szukać pracy za granicą. Więc zostane tutaj z tym wszystkim sama. Jestem zdecydowana usunać ciąże. Pozostaje tylko problem : Jak ?.

[Magiusa]

Napisane przez exspirans

Fakt faktem - decyzja nalezy do Ciebie. Musisz wziąć po uwagę te aspekty, które wymieniłaś, jak ciezka sytuacja finansowa w domu, rodzeństwo i mama.
Na pewno powinnaś spróbować ochłonąć, zaszłaś w ciąże, co się stało to się nie odstanie i koniec. Powinnaś myśleć jak będzie wyglądało życie gdybyś podjęła decyzję urodzenia dziecka. Wizja mieszkania w jakimś ośrodku nie jest pewnie spełnieniem twoich marzeń. Weź pod uwagę, że masz rodzeństwo, nie wiesz jak zareaguj twoja mama, ale na pewno tez jest świadoma tej trudnej sytuacji finansowej w domu, kolejna osoba pod dachem i to dużo wymagająca nie ucieszyłaby jej raczej.
Nie pomyśl sobie że cię zachęcam do usunięcia ciąży, absolutnie. Ale jestem w stanie Cię doskonale zrozumieć, gdyż BYŁAM w dokładnie takiej samej sytuacji...
Druga sprawa, ktoś już wspomniał wyżej, że po 4 tygodniach to co masz w brzuszku nie można jeszcze nazwac "dzidzią", ale każda kobieta jest inna, dla jednej usunięcie ciązy to coś niewyobrażalnie chorego, dla drugiej szansa na dalsze prowadzenie normalnego życia, bez zmartwień.
Takie jest moje zdanie, jeśli chcesz porozmawiać, dowiedzieć się jak u mnie to wyglądało, po prostu napisz.

Wyzej napisano ze dla niektorych 4 mies plod to juz dzidzia a dla innych nie, a nie tak jak ty napisalas ze to zdecydowanie nie dziecko. Bo dla Ciebie to nie jest dziecko a dla mnie juz tak.
Autorko mysl mysl i jeszcze raz mysl o sobie. Pamietaj ze z konsekwencja swojej decyzji taka czy inna bedziesz zyla do konca zycia bo albo to bedzie dziecko obok Ciebie ktore moge Ci jako mama zagwarantowac to nie tylko slodkie usmiechy i wolanje "mama" to tez niezla praca, zmeczenie i odpowiedzialnosc ( zeby nie bylo jest tez duzo + ale chce bys wiedziala ze to nie jest jak w reklamach czy slodkich filmikach tylko) albo Twoje sumienie ktore po prostu nie wiem czy spokojnie przwlknie ta decyzje czy nie. Musisz tez byc pewna ze jesli np w przyszlosci ( bo roznie sie moze zdarzyc) bedziesz chciala miec dziecko i to sie nie bedzie udawalo to nie wrocisz do obecnej syt.i nie zalamiesz sie wtedy totalnie.
Moim zdanie przede wszystkim musisz ulozyc wszystko pod swoja psychike, nie finanse, bo te gwarantuje ze w razie potrzeby nagle okazuje sie zd wiele mozemy, ale Twoja psychika jest najwazniejsza.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[katastroficzna]

Napisane przez Magiusa

Wyzej napisano ze dla niektorych 4 mies plod to juz dzidzia a dla innych nie, a nie tak jak ty napisalas ze to zdecydowanie nie dziecko. Bo dla Ciebie to nie jest dziecko a dla mnie juz tak.
Autorko mysl mysl i jeszcze raz mysl o sobie. Pamietaj ze z konsekwencja swojej decyzji taka czy inna bedziesz zyla do konca zycia bo albo to bedzie dziecko obok Ciebie ktore moge Ci jako mama zagwarantowac to nie tylko slodkie usmiechy i wolanje "mama" to tez niezla praca, zmeczenie i odpowiedzialnosc ( zeby nie bylo jest tez duzo + ale chce bys wiedziala ze to nie jest jak w reklamach czy slodkich filmikach tylko) albo Twoje sumienie ktore po prostu nie wiem czy spokojnie przwlknie ta decyzje czy nie. Musisz tez byc pewna ze jesli np w przyszlosci ( bo roznie sie moze zdarzyc) bedziesz chciala miec dziecko i to sie nie bedzie udawalo to nie wrocisz do obecnej syt.i nie zalamiesz sie wtedy totalnie.
Moim zdanie przede wszystkim musisz ulozyc wszystko pod swoja psychike, nie finanse, bo te gwarantuje ze w razie potrzeby nagle okazuje sie zd wiele mozemy, ale Twoja psychika jest najwazniejsza.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Tutaj jest mowa o 4 TYGODNIU, moja droga

[Clemence]

Seks konczyc sie moze ciaza.
Jezeli ktos udaje zd tak nie jest a potem jedyby pomysl to usuwac to naprawde..
Seks nie jest brudny ale trzba wiedziec czym to sie moze konczyc.
Rozumialabym jakby wynikiem seksu nie bylo nic. A skoro my wszyscy cala ludzkosc dzieki temu powostaje to jednak nie jest byle temat ktory mozna zepchnac pod duwan i konsekwencje trzeba miec uwadze nawet uprawiajac seks dla tzw pryjemnosci

Posalam do rock, sorry nie zaznaczyla mi sie opcja ponizej szybkiej odp

Autorko jak dla mnie bedziesz zalowala cale zycie chocoaz Ci tego nie zycze..

[86lola]

Napisane przez katastroficzna

Tutaj jest mowa o 4 TYGODNIU, moja droga

A Ty myslisz, jak czwarty tydzien, to to cos w Tobie jeszcze niezyje, czy jak? Widze po Twoich wpisach, ze juz zdecydowalas, tylko chcesz wiedziec jak to zrobic. Ja osadow czynic nikomu niebede, bo niewiem co mnie jeszcze w zyciu czeka. Mam nadzieje, ze wybierzesz dobra droge.

[Magiusa]

Napisane przez katastroficzna

Tutaj jest mowa o 4 TYGODNIU, moja droga

I co? Dla mnie akurat 4 tydzien to nadal dziecko...dla mnie dziexkiem bylo w momencie gdy na tescie zobaczylam II nawet jesli to byl i 3 tydzien. Dla kogos innego nie i akceptuje to ale dla mnie to juz dziecko.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Sherminka]

matki polki w ofensywie

[Magiusa]

Napisane przez Sherminka

matki polki w ofensywie

Wstrzymalabym sie z takimi tekstami. To ze ktos ma inny poglad niz Ty nie znaczy ze warto rzucsc takimi frazesami. Inna sprawa ze w sumie poki Ty sie nie wypowiedzialas nie widzialam tu nigdzie klotni tylko kazdy mimo swych pogladow mowil autorce ze ona musi podjac decyzje zgodnie ze swoimi uczuciami.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Sherminka]

Ja z nikim się nie kłócę i nie zamierzałam Cię urazić. Uważam tylko za głupie, że wątek dotyczący konkretnej sytuacji autorki przeradza się w to, w co zamienia się każdy wątek dotyczący aborcji - w walkę o to, kiedy zaczyna się życie. Nie oszukujmy się , opinii na ten temat jest tyle ile samych zainteresowanych. Myślę, że autorka jest tego świadoma i nie o to pytała

[Magiusa]

Napisane przez Sherminka

Ja z nikim się nie kłócę i nie zamierzałam Cię urazić. Uważam tylko za głupie, że wątek dotyczący konkretnej sytuacji autorki przeradza się w to, w co zamienia się każdy wątek dotyczący aborcji - w walkę o to, kiedy zaczyna się życie. Nie oszukujmy się , opinii na ten temat jest tyle ile samych zainteresowanych. Myślę, że autorka jest tego świadoma i nie o to pytała

Oczywiscie...tylko mam wrazenie ze prawie kazdy w tym watku napisal ze to decyzja ktora autorka musi podjac uwzfledniajac swoja psychike i odczucka bo tak jak piszesz kazdy ma swoje zdanie . W dodatku nuwazam ze odpowiedz na pytanie "gdzie za zaczyna sie bycie dzieckiem" to tez indywidualna sprawa. Dla mnie od razu gdy dowiem sie o ciazy, dla innej osoby gdy stworzy sie system nerwosy, dla innej po porodzie. I nikomu nie mozna odmowic prawa do wlasnego myslenia.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[86lola]

Napisane przez Sherminka

matki polki w ofensywie

No, ja akurat mam dwoje dzieci, dwie wpadki. Mnie matka polka nie nazywaj, bom daleka od tego. Chcialam usunac druga ciaze, bylam w trudnej sytuacji, jednak ojciec dziecka niechcial. Uff... teraz mamy sliczna coreczke. Ja niepotepiam zadnej kobiety, ze niechce dziecka, ze chce aborcji. Generalnie to trudny temat, ja tez bylam niechcianym dzieckiem, z romansu, do usuniecia. Jednak jestem. A jakby mnie niebylo, to tez zadnej rewolucji w swiecie niezrobi.