Dzieci już biegają, z łóżek nie spadają-kurator się cieszy! Nikt już nie grzeszy V-VI

[XxXJuSstiii]

Napisane przez pawie_oczko

super opis, choć trochę się ocierpiałaś to ja może swój napiszę dziś, albo jutro tak kusicie

no, jakbym to pisała na świeżo to byłoby bardziej makabrycznie, teraz, po czasie uważam, że nie było tak źle
pisz, pisz, zostanie Ci to na pamiątkę

[diabli]

Napisane przez pawie_oczko

Mam jeszcze interes do Diabli może zechcesz pomóc znaleźć coś imienniczce jak za starych dobrych czasów imprezowego na all? szukam i szukam czegoś co mogłaby założyć na roczek/sesje i ew. wesele ale jakoś ciężko mi to idzie

ha! mówisz i masz przekopie all w "wolnej" chwili (których coraz mniej hehe). jakies konkretne wymagania?

---------- Dopisano o 22:39 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------

Napisane przez XxXJuSstiii

dziewczyny zmobilizowałyście mnie i za chwilę biorę się za mój opis porodu!!

ja opisywałam w miare "na swiezo" i niedawno postanowiłam sobie powspominać - piekna pamiatka! lezalam w lozku i wyyyylam

---------- Dopisano o 22:48 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ----------

Napisane przez vujka

Hej Dawno mnie nie było U nas wszystko ok Nie pisałam, bo nie chciałam zapeszyć. Ale dzisiaj byłam u gina i mogę się pochwalić, że JESTEM W CIĄŻY początek 7 tygodnia 3majcie proszę kciuki kolejną wizytę mam za dwa tygodnie

klask i:

gratulacje i witamy w klubie :P u mnie już 13 tydzień

[pawie_oczko]

Napisane przez diabli

ha! mówisz i masz przekopie all w "wolnej" chwili (których coraz mniej hehe). jakies konkretne wymagania?

---------- Dopisano o 22:39 ---------- Poprzedni post napisano o 22:37 ----------

trochę mam wyrzuty sumienia żeby wykorzystywać ciężarną

r. 86, pastelowe kolory chociaż niekoniecznie, podobają mi się z takimi spektakularnymi spódniczkami z tiulu ale mogą też być jakieś inne ładne, no i liczę na Twój dobry gust

[diabli]

Napisane przez pawie_oczko

gratulacje! kolejna my też coraz częściej o tym rozmawiamy tylko czekamy na dobry moment

chyba nie ma takiego
coraz częściej zaczynam się bac jak ja ogarne to towarzystwo. Neli zaczynają rosnąć rogi

[karota11]

Napisane przez diabli

chyba nie ma takiego
coraz częściej zaczynam się bac jak ja ogarne to towarzystwo. Neli zaczynają rosnąć rogi

hehe nie wierzę co tam wyczynia?

[megusia87]

Napisane przez diabli

chyba nie ma takiego
coraz częściej zaczynam się bac jak ja ogarne to towarzystwo. Neli zaczynają rosnąć rogi

To teraz naszym dzieciom powinny zniknąć tak dla odmiany


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[karota11]

Napisane przez megusia87

To teraz naszym dzieciom powinny zniknąć tak dla odmiany


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

hahah nierealne
mój dziiaj pomagał mi odkurzać, rozsypał ryż preparowany i powchodził mi w dywan i zdjełąm końcówkę i tylko ta samą rurą odkurzałam na czworaka, a Kubi przylazł do mnei i z tyłu trzymał sie mojej bluzki i ta ze mna chodził

[diabli]

Napisane przez pawie_oczko

trochę mam wyrzuty sumienia żeby wykorzystywać ciężarną

r. 86, pastelowe kolory chociaż niekoniecznie, podobają mi się z takimi spektakularnymi spódniczkami z tiulu ale mogą też być jakieś inne ładne, no i liczę na Twój dobry gust

ok, bez wyrzutow takie "zlecenie" to forma relaksu po długim ciężkim dniu

---------- Dopisano o 23:19 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------

Napisane przez karota11

hehe nie wierzę co tam wyczynia?

lepiej zapytaj czego jeszcze nie robi coraz częściej marze żeby zaczela siedzieć i zatrzymala się na moment. mini tornado.

[megusia87]

Napisane przez karota11

hahah nierealne

mój dziiaj pomagał mi odkurzać, rozsypał ryż preparowany i powchodził mi w dywan i zdjełąm końcówkę i tylko ta samą rurą odkurzałam na czworaka, a Kubi przylazł do mnei i z tyłu trzymał sie mojej bluzki i ta ze mna chodził

Najpierw dodał roboty a pózniej pomagał

Napisane przez diabli

ok, bez wyrzutow takie "zlecenie" to forma relaksu po długim ciężkim dniu

---------- Dopisano o 23:19 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------



lepiej zapytaj czego jeszcze nie robi coraz częściej marze żeby zaczela siedzieć i zatrzymala się na moment. mini tornado.

U nas to samo. Na sekundę nie siądzie. Jak to moja mama stwierdziła - musimy sobie motorki do d*****upy wsadzić zeby za nim nadążyć


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[Mysia mysz]

Napisane przez vujka

Hej Dawno mnie nie było U nas wszystko ok Nie pisałam, bo nie chciałam zapeszyć. Ale dzisiaj byłam u gina i mogę się pochwalić, że JESTEM W CIĄŻY początek 7 tygodnia 3majcie proszę kciuki kolejną wizytę mam za dwa tygodnie

gratulacje

Napisane przez pawie_oczko

no fakt, widziałam na żywo pokaże mężowi bo jeszcze podoba mi się ten kolorowy co ma Salv. a ten drewniany da się jakoś przewrócić? bo nie pamiętam jak ze stabilnością?

wiesz co my mamy 3 elementy rozciągniete przed schodami i są przykręcone do ścian, rusza się to i nie wygląda na stabilne ale sie sprawdza (testowane przez 1,5 roczne dzieci szarpiące nimi:P) także jak dla mnie ok

Napisane przez XxXJuSstiii

Mysia pewnie tak jest Moja koleżanka karmi często a zastoje robią jej się co jakiś czas, musi brać lecytynę bez przerwy.

ja nic nie brałam, tylko przystawiałam bobasa i paracetamol i 1-2 dni i schodziło, ale dla mnie to był duży minus kp

[mamami88]

Hej u nas nocka dosc fajna nie zapeszajac maly chyba troche zaczal spac dzisiaj idZiemy do restauracji gdzie ma być roczek musimy tam wszystko dogadać unas pogoda dośc pochmurna liczyłam że pójdziemy na spacer no chyba że się wypogodzi bo jak nie to trochę zwariuje w domu bo mały ma kolejny dzień cyklu nie wiem o co mi chodzi

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[humpback]

Napisane przez karolina2121

Jestem zdolowana. ..kolejny raz nie zdalam tej głupiej teorii: ( ech czy kiedykolwiek będę miała to prawko: (

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

nie poddawaj się

Napisane przez XxXJuSstiii

t
następnym razem może się uda (oczywiście jeśli planujecie rodzeństwo dla Ignacka)

się okaże co będzie ekspresowy poród też mi się podobał w gruncie rzeczy, jedyne minusy cc to dla mnie brak możliwości jedzenia i to że zabrali Ignacka na pół dnia na noworodki a mnie dali na ginekologię pooperacyjną i się nim nie pozachwycałam zbyt długo zaraz po porodzie (choć to akurat było spowodowane brakiem miejsc na sali poporodowej, nie wiem jak to zwykle wygląda)

Napisane przez XxXJuSstiii

No to jak wszystkie to wszystkie. Po 11 miesiącach fajnie sobie przypomnieć jak to było

21 maja (termin porodu) w nocy zaczęły mi się lekkie bóle jak na miesiączkę, byłam oczywiście bardzo podekscytowana i starałam się je liczyć, były co około 10 minut, do rana spałam między tymi skurczami. Tego dnia mąż miał wrócić po L4 do pracy. Poszłam pod prysznic koło 3 żeby sprawdzić czy przechodzą. Nie przechodziły, obudziłam M. przed 5:00, powiedziałam, że mam skurcze a on: „Jakie skurcze???” na co ja „Łydek, wiesz??!!” Wyskoczył z łóżka jak oparzony i poszedł do kierownika po wolne. Ja w tym czasie znów poszłam pod prysznic. Skurcze pojawiały się coraz częściej, były nawet co 3 minuty ale dość lekkie. M. oczywiście, panikował, że może ja jestem jedną z tych, które poród nie boli no i pojechaliśmy do szpitala. Już w drodze czułam, że to nie to bo skurcze ustały no ale dobra, jedziemy dalej. W szpitalu ktg, badanie i rozwarcie na marny opuszek (czyli tak jak tydzień wcześniej na wizycie). No i wróciliśmy do domu L Było mi bardzo smutno no ale czekały gołąbki od teściowej Cały dzień męczyły mnie te skurcze, były coraz mocniejsze, w nocy spać nie mogłam. Rano byłam nieprzytomna, skurcze nadal mnie męczyły. Zadzwoniłam do szpitala, położna powiedziała, żebyśmy przyjechali a ja na to, że nigdzie nie jadę bo znów mnie odeślą do domu. Obiecała, że nie No to jedziemy… Byliśmy tam koło 11:00, badanie na IP – 1,5cm rozwarcia, małoooo. Przebrałam się, dostałam opaskę i idziemy na porodówkę, jupiiii
Tam ktg i marne skurcze L do 15:30 nic nie poszło do przodu, odesłali mnie na patologię. Myślałam, że się rozpłaczę… Lekarz kazał być dobrej myśli, mówił, że może jeszcze wieczorem wrócę. Tak też się stało. M. pojechał do domu około 18:00 a ja odpoczywałam, nie mogłam spać bo skurcze stawały się nieznośne. Koleżanki z Sali zasugerowały abym poprosiła o no-spę, że może ulży. No to poszłam do położnej, po no-spie skurcze były jednak jeszcze mocniejsze i około 22:00 położna zaprosiła mnie na ktg, na którym wyleżeć już nie mogłam i badanie. 4cm – na porodówkę!
Dostałam tę samą salę co wcześniej, pogadałam z położną, obiecała, że na patologię już nie wrócę, zostaję aż urodzę. Zadzwoniłam po M. i poszłam pod prysznic. No i tak chodziłam – trochę pod prysznic, piłka, materac, worek. Położna zaproponowała środki rozkurczowe zgodziłam się, mimo, że planowałam rodzić 100% naturalnie – byłam zmęczona po prostu Bóle były bardzo mocne, poszłam do wanny, bolało jeszcze bardziej ale bardzo się zrelaksowałam. Niestety do rana rozwarcie nadal było na 4cm. Lekarz na obchodzie zaproponował kroplówkę, również się zgodziłam. Musieli zrobić ktg, to był koszmar, jeden wielki, nieustający skurcz, błagałam M., żeby mnie zabrał a on miał łzy w oczach po ktg znów poszłam do wanny. Później wróciłam i leżałam na worku, na każdym skurczu M. mnie podnosił. Później położna zaprosiła mnie na łóżko porodowe, klęczałam, bujałam się aby pomóc małemu się wstawić. W końcu o 13:00 było 10cm, można przeć!!! Nie pamiętam ile partych miałam ale to była dla mnie chwila i Bartuś wylądował mi na piersiach 23 maja 2013 o 13:21 Zostałam nacięta niestety :/ Bartusia mi zabrali bo miał problem z oddechem (wyszedł na jednym skurczu cały), poszyli mnie a później leżeliśmy sobie i karmiłam go
Po dwóch dobach mieliśmy wyjść do domu ale mały złapał zapalenie ucha i byliśmy w szpitalu jeszcze kilka dni. Po powrocie do domu zaczęła się nasza bajka w trójkę
Tęskno mi do tych pierwszych dni szkoda, że tego nie można przeżyć raz jeszcze

przeżyjesz coś podobnego z kolejnym dzieciątkiem

Napisane przez karota11

Ja tez napiszę, bo chyba wcześniej nie przesyłałam

23.05. byłam u gina -cisza powiedział, jeeeeeszcze daleko do porodu terminy miałam rozległe, z OM 23.05. a z usg 10.06 czy 13.06. w trakcie jak trafiłam na kilka dni na patologię, to dziewczynom mówiłam na sali,ze ja w maju rodze i koniec kropka, a dziecko napewno bedzie współpracowac z mamusią, no i zawsze chciałam cc

26.05. nie liczyłam na poród, bo nie chciałam urodzić w dzień matki, więc jakoś tak polezałam do 13 siostra u mnei spała, wiec długo w nocy gadałyśmy, bo mąz był 25/26.05. na nocy. i jak wstałam, to poczułam że mam trochę mokro, no ale poszłam się umyć, olałam sprawę, szykuję sniadanie dla mnei, siostry i męża a tu znowu mokro, pomyślałam,ze jakieś wydzieliny i dlaej sobei robię śniadanie, a tu coraz bardziej mokro, wkurzyułam się, poszłam założyć podpaskę i zmieniłam dresy, robię sniadanie dalej, znowu mokro, poszłam do łazienki,a tam z podpaski płynie , wiec drę się do meża że rodzę , ten panika, przyjechali moi rodzice, to prawie ich odesłał do domu z przejęcia ja zmieniłam na kolejne spodnie dresowe, poagadała z nimi, znowu mokro i kolejne spodnie, siostra i maż chodzili za mna po domu i dopakowywali mi do torby to co im mówiłam, ja w stresie nie wiedziąłam, co robię, w między czasie zmieniłam kolejne dresy i zaraz po kolana mokre, posżłam się wykąpać, kolejne dresy i na koneic kolejne że tez maiłąm tyle par, w końcu wsadziłam gruby ręcznik między nogi i pojechaliśy. na ip badanie, rozwarcia brak, podpaskę polały płynem, stwierdziły,ze to nie wody więc pyk mnie na patologię, prawie ryczałam jak tam szłam ;/ ktg-0 skurczy, wiec mąz pojechał do domu, miał mi kupić coś do jedzenia, bo nie zjadłam tego sniadania i nic w tym dniu a tu wstaję nagle i chlaaast, poelciało wszystko, idę do położnych, wiec znowu pakowanie i na porodówkę. zero skurczy, było już koło 20:00 mąż przyjechał, nie zgodziliśy się na oxy, chciałam poczekac na swoje skurcze i tak przeleżalam na porodówce do rana, maż pojechał na noc do domu, po 8:00 był u mnie , przyszedł ordynator badanie, postępu porodu brak, decyzja,ze nei możemy dłużej czekać, oxy, po połowie prawie prawie żarłam łóżko porodowe , badanie, rozwarcie ponad 4 cm, zdziwieni ,ze takie tempo, kolejne badanie 7 cm, kolejne 8 cm... ja na czworaka łaziłam już, prawie zrywałam kafle z podłogi, dobrze, ze w oknach nie było klamek, bo bym chyba wyskoczyła ;/ po 14:00 już prawie pęłne rozwarcie, skurcze mega, dlaej nie kontrolowałam już czasu, ale kilka badań, w końcu skurcze parte, a tu nic się nie dzieje, Mały nie wstawił sie do kanału rodnego, jak posżłam pod prysznic, to na dole mozna było sobie tak machac brzuchem, a Kubi tak wlazł mi na górę brzucha uciekł decyzja o cc, cewnik, i prawie biegłam na porodówkę, mąż oglądał wszystko przez okienk, o 16:20 Kubi był z nami

oj, ale się umęczyłaś..

[humpback]

Napisane przez vujka

Hej Dawno mnie nie było U nas wszystko ok Nie pisałam, bo nie chciałam zapeszyć. Ale dzisiaj byłam u gina i mogę się pochwalić, że JESTEM W CIĄŻY początek 7 tygodnia 3majcie proszę kciuki kolejną wizytę mam za dwa tygodnie

gratulacje, no i

Napisane przez deb

rozszalałyście się z tymi opisami porodów!
A wiecie co...za niedługo będziemy czytały opisy "świeżych" porodów

fantastycznie

[XxXJuSstiii]

Napisane przez humpback

się okaże co będzie ekspresowy poród też mi się podobał w gruncie rzeczy, jedyne minusy cc to dla mnie brak możliwości jedzenia i to że zabrali Ignacka na pół dnia na noworodki a mnie dali na ginekologię pooperacyjną i się nim nie pozachwycałam zbyt długo zaraz po porodzie (choć to akurat było spowodowane brakiem miejsc na sali poporodowej, nie wiem jak to zwykle wygląda)

przeżyjesz coś podobnego z kolejnym dzieciątkiem

no ja właśnie najbardziej się bałam, że w razie cc nie będę miała malucha ciągle przy sobie ... :/

mam nadzieję, że będzie mi dane


hej
zmobilizowałam się i postanowiłam porzucić kaszki instant
wczoraj i przedwczoraj Barti dostał ryż na mleku z musem owocowym (mleko krowie, testowaliśmy pierwszy raz i jest ok) a dziś owsiankę z rodzynkami bardzo mu smakuje no i bardziej treściwe to
jaglankę mu kilka razy gotowałam ale mało zjadał, muszę coś wykombinować aby mu zasmakowała

[mamami88]

Co podajecie swoim dzieciom na śniadanko mój tak nie koniecznie jest za mlekiem pije tylko na noc i kolo 4 jak sie przebudzi a tak to podaje mu bułeczke z masełkiem , czasem z serkiem puszystym , szyneczka z indyka niekiedy paróweczka ale chciałam mu wkącu zaserwować coś innego a nie bardzo wiem co

[cloche]

Napisane przez XxXJuSstiii

no ja właśnie najbardziej się bałam, że w razie cc nie będę miała malucha ciągle przy sobie ... :/

mam nadzieję, że będzie mi dane


hej
zmobilizowałam się i postanowiłam porzucić kaszki instant
wczoraj i przedwczoraj Barti dostał ryż na mleku z musem owocowym (mleko krowie, testowaliśmy pierwszy raz i jest ok) a dziś owsiankę z rodzynkami bardzo mu smakuje no i bardziej treściwe to
jaglankę mu kilka razy gotowałam ale mało zjadał, muszę coś wykombinować aby mu zasmakowała

Justi, no gratuluje domowych kaszek Florek takie najbardziej lubi. kaszek instant juz dlugo nie kupuje... a jaglanki z mlekiem nie robilam jeszcze, ale wczoraj w ramach wege-obiadu mlody dostal jaglanke z cukinia i dynia, do tego wtarlam kawalek miekkiej gruszki i... mniam, az sama zjadlam z checia a jak dobrze kojarze, to z takich mlecznych "na slodko" to moja mama mlodszemu bratu robila jaglanke ze sliwkami i odrobina cynamonu... moze cos w tym kierunku pokombinowac?

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:35 ----------

Napisane przez mamami88

Co podajecie swoim dzieciom na śniadanko mój tak nie koniecznie jest za mlekiem pije tylko na noc i kolo 4 jak sie przebudzi a tak to podaje mu bułeczke z masełkiem , czasem z serkiem puszystym , szyneczka z indyka niekiedy paróweczka ale chciałam mu wkącu zaserwować coś innego a nie bardzo wiem co

ja mlodemu rozne rzeczy daje, ale najczesciej jakas kaszka (niekoniecznie na mleku) i owoc. albo wlasnie jakies pieczywo do reki i mus owocowy z lyzeczki. u mojego ogolnie funkcjonuje to tak, ze jak daje mu cos z lyzeczki, to musze mu co innego jeszcze do reki dac. wiec wczoraj np. banan do reki, z lyzeczki owsianka, a dzisiaj bulka do reki, a z lyzeczki gruszka
parowki bym nie dawala jeszcze, tam jest wg mnie stanowczo za duzo soli...

[karota11]

Napisane przez humpback

nie poddawaj się

się okaże co będzie ekspresowy poród też mi się podobał w gruncie rzeczy, jedyne minusy cc to dla mnie brak możliwości jedzenia i to że zabrali Ignacka na pół dnia na noworodki a mnie dali na ginekologię pooperacyjną i się nim nie pozachwycałam zbyt długo zaraz po porodzie (choć to akurat było spowodowane brakiem miejsc na sali poporodowej, nie wiem jak to zwykle wygląda)

przeżyjesz coś podobnego z kolejnym dzieciątkiem

oj, ale się umęczyłaś..

u mnie po cc leżałam też na takiej pooperacyjnej, ale na oddziale położniczym, a KUbiego w wózeczku zostawili samego w pokoju za szybą obok, ale zasłonki były i nei widzieliśmy go, maż dopiero zaczął go szukać i znalazł ale nawet głowy nei mogłam podnosić, pod monitorem leżałam do rana i coś wysokie ciśneinie miałam, bo tak przez sen słyszłam, jak pielęgniarki w nocy przychodziły i coś kleły po mierzeniu ciśnienia

Napisane przez mamami88

Co podajecie swoim dzieciom na śniadanko mój tak nie koniecznie jest za mlekiem pije tylko na noc i kolo 4 jak sie przebudzi a tak to podaje mu bułeczke z masełkiem , czasem z serkiem puszystym , szyneczka z indyka niekiedy paróweczka ale chciałam mu wkącu zaserwować coś innego a nie bardzo wiem co

moze owsiankę? jajecznicę?

Napisane przez cloche

Justi, no gratuluje domowych kaszek Florek takie najbardziej lubi. kaszek instant juz dlugo nie kupuje... a jaglanki z mlekiem nie robilam jeszcze, ale wczoraj w ramach wege-obiadu mlody dostal jaglanke z cukinia i dynia, do tego wtarlam kawalek miekkiej gruszki i... mniam, az sama zjadlam z checia a jak dobrze kojarze, to z takich mlecznych "na slodko" to moja mama mlodszemu bratu robila jaglanke ze sliwkami i odrobina cynamonu... moze cos w tym kierunku pokombinowac?

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:35 ----------


ja mlodemu rozne rzeczy daje, ale najczesciej jakas kaszka (niekoniecznie na mleku) i owoc. albo wlasnie jakies pieczywo do reki i mus owocowy z lyzeczki. u mojego ogolnie funkcjonuje to tak, ze jak daje mu cos z lyzeczki, to musze mu co innego jeszcze do reki dac. wiec wczoraj np. banan do reki, z lyzeczki owsianka, a dzisiaj bulka do reki, a z lyzeczki gruszka
parowki bym nie dawala jeszcze, tam jest wg mnie stanowczo za duzo soli...

u nas właśnie na odwrót , chociaz też zależy od humorku ale jak daje z łyzeczki i dam coś do rączki, to skupia się na tym co w rączce i z karmienia nici

Trochę cycowaliśmy w nocy

[mamami88]

[/COLOR]
ja mlodemu rozne rzeczy daje, ale najczesciej jakas kaszka (niekoniecznie na mleku) i owoc. albo wlasnie jakies pieczywo do reki i mus owocowy z lyzeczki. u mojego ogolnie funkcjonuje to tak, ze jak daje mu cos z lyzeczki, to musze mu co innego jeszcze do reki dac. wiec wczoraj np. banan do reki, z lyzeczki owsianka, a dzisiaj bulka do reki, a z lyzeczki gruszka
parowki bym nie dawala jeszcze, tam jest wg mnie stanowczo za duzo soli...[/QUOTE]
no on bardzo sporadycznie dostaje parówkę a no musiałabym może w jakiś banan też uderzyć

Napisane przez karota11

u mnie po cc leżałam też na takiej pooperacyjnej, ale na oddziale położniczym, a KUbiego w wózeczku zostawili samego w pokoju za szybą obok, ale zasłonki były i nei widzieliśmy go, maż dopiero zaczął go szukać i znalazł ale nawet głowy nei mogłam podnosić, pod monitorem leżałam do rana i coś wysokie ciśneinie miałam, bo tak przez sen słyszłam, jak pielęgniarki w nocy przychodziły i coś kleły po mierzeniu ciśnienia



moze owsiankę? jajecznicę?



u nas właśnie na odwrót , chociaz też zależy od humorku ale jak daje z łyzeczki i dam coś do rączki, to skupia się na tym co w rączce i z karmienia nici

Trochę cycowaliśmy w nocy

jajecznica no widzisz ) jutro będzie miał

[karota11]

Napisane przez mamami88

[/COLOR]
ja mlodemu rozne rzeczy daje, ale najczesciej jakas kaszka (niekoniecznie na mleku) i owoc. albo wlasnie jakies pieczywo do reki i mus owocowy z lyzeczki. u mojego ogolnie funkcjonuje to tak, ze jak daje mu cos z lyzeczki, to musze mu co innego jeszcze do reki dac. wiec wczoraj np. banan do reki, z lyzeczki owsianka, a dzisiaj bulka do reki, a z lyzeczki gruszka
parowki bym nie dawala jeszcze, tam jest wg mnie stanowczo za duzo soli...

no on bardzo sporadycznie dostaje parówkę a no musiałabym może w jakiś banan też uderzyć


jajecznica no widzisz ) jutro będzie miał[/QUOTE]


tu jeszcze dziewczyny podawały, my zrobiliśmy i jest szał serek bieluch zmiksowany z bananem Spróbujcie

[mamami88]

Karota11 serek twarogowy ma byc ?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[humpback]

Napisane przez mamami88

Co podajecie swoim dzieciom na śniadanko mój tak nie koniecznie jest za mlekiem pije tylko na noc i kolo 4 jak sie przebudzi a tak to podaje mu bułeczke z masełkiem , czasem z serkiem puszystym , szyneczka z indyka niekiedy paróweczka ale chciałam mu wkącu zaserwować coś innego a nie bardzo wiem co

jak idę do pracy to odrobinę mleka/kromeczkę chleba bo wiem że w żłobku dostanie mleko ok.8-8.30. w weekend jest jajecznica, albo jajko, albo kanapka (czyli kromka z masłem i warzywka w słupki/ser żółty/ser biały etc.) , albo jogurt z płatkami, albo owsianka/kaszka

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

Napisane przez karota11

tu jeszcze dziewczyny podawały, my zrobiliśmy i jest szał serek bieluch zmiksowany z bananem Spróbujcie

u nas z bananem lub z jogurtem I. zje wszystko

[XxXJuSstiii]

Jajecznica, racuchy na kefirze, kasze bez mleka, chleb w jajku na maśle klarowanym albi chleb z twarozkiem.

Clo ja jaglanke na wodzie gotowalam, nie próbowałam z mlekiem

Wysłane z mojego GT-I8160 przy użyciu Tapatalka

[mamami88]

Dzięki za wasze ponysly na pewno skorzystam

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[karota11]

Napisane przez mamami88

Karota11 serek twarogowy ma byc ?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

o taki http://www.smbieluch.pl/produkty/serek_bieluch

[ankaaa206]

cześć i czołem
mam nerwa z samego rana, zostałam ciocia, kuzynka urodziła przez cc, no i już zaczęla się gadka w szpitalu że pokarm słaby, malo wartościowy, że waga leci (do 10% spadku nie doszła) no i już 2 dzień jadą z butlą mm, co za ciemnogród...
u nas na śniadanie najczęściej kanapka z czymś - ale tylko skubie bo o 10 jest kaszka i spanie no i znowu małemu wyszlo uczulenie, obstawiam białko jaja, bo w święta dostał odrobinę, no i kiedyś dostał jajecznicę z całego jajka i też był wysypany

[JennyAniolek]

Cześć
Dzisiejsza nocka trochę lepsza niż wczoraj Mamy też zaliczony pierwszy spacer, gdzie znowu dziwnie się na nas gapili, bo W. bez czapki i w nosidle , a teraz ma pierwszą drzemkę

[Magiusa]

Napisane przez XxXJuSstiii

Jajecznica, racuchy na kefirze, kasze bez mleka, chleb w jajku na maśle klarowanym albi chleb z twarozkiem.

Clo ja jaglanke na wodzie gotowalam, nie próbowałam z mlekiem

Wysłane z mojego GT-I8160 przy użyciu Tapatalka

Kurcze chyba sie musze zmobilizowac i zaczac tez robic Daro pierwsze sniadanie w takich postaciach jak piszexie. Poki co jedziemy na kaszce.

Nie oddzywam sie ostatnio bo jestem wqrw...dzis mam 37 dzien cyklu. W ciazy nie jestem na 100%. Endometrium 17 mm wiec wlasciwie to okres juz powinien byc. A jeszcze mi dzis ginekolog powiedziala ze ona cialka zoltego nie widzi wiec owu chyba nie bylo. Tyle ze na odchodne dala mi jakas ulotke o cyklu i tam napisano ze jak do zapl.nie dochodzi to cialko zolte stopniowo zanika i przed miesiaczka go nie ma. A przynajmniej tak zrozumialam. Wiec skoro ja mam endo 17mm i @ powinna przyjsc w ciagu 2ch dni to moze dlatego nie mw cialka? Nie wiem co myslec. W kazdym razie 8.05 mam isc do gina by zobaczyla czy w kolejnym cyklu rosna pecherzyki no i najbardziej sie wkurzam ze jesli nie to ona nie podejmie zadnych dzialan. Dopiero po wakacjach. Chyba ja zmienie, bo ja chce dzialania od razu a nie po wakacjach. Ogolnie jestem wqrw...i mam nadzieje ze to pms ;p

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[megusia87]

Napisane przez Magiusa

Kurcze chyba sie musze zmobilizowac i zaczac tez robic Daro pierwsze sniadanie w takich postaciach jak piszexie. Poki co jedziemy na kaszce.

Nie oddzywam sie ostatnio bo jestem wqrw...dzis mam 37 dzien cyklu. W ciazy nie jestem na 100%. Endometrium 17 mm wiec wlasciwie to okres juz powinien byc. A jeszcze mi dzis ginekolog powiedziala ze ona cialka zoltego nie widzi wiec owu chyba nie bylo. Tyle ze na odchodne dala mi jakas ulotke o cyklu i tam napisano ze jak do zapl.nie dochodzi to cialko zolte stopniowo zanika i przed miesiaczka go nie ma. A przynajmniej tak zrozumialam. Wiec skoro ja mam endo 17mm i @ powinna przyjsc w ciagu 2ch dni to moze dlatego nie mw cialka? Nie wiem co myslec. W kazdym razie 8.05 mam isc do gina by zobaczyla czy w kolejnym cyklu rosna pecherzyki no i najbardziej sie wkurzam ze jesli nie to ona nie podejmie zadnych dzialan. Dopiero po wakacjach. Chyba ja zmienie, bo ja chce dzialania od razu a nie po wakacjach. Ogolnie jestem wqrw...i mam nadzieje ze to pms ;p

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Magi nie nakręcaj się bo to najgorsze co mozesz robić i dobrze to nie wpływa na całą płodność...

Może organizm ma się jakoś uregulować sam po kp i dlatego nie bedzie nic działać?? A jak masz wątpliwości to sprawdź u innego gina...



Trzymajcie kciuki bo dzis idziemy znowu z oczkiem.
Niech to przetkają ostatni raz i niech już bedzie spokój...


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[JennyAniolek]

Napisane przez diabli

u mnie już 13 tydzień

Jeszcze z 3-4 tyg. i dowiesz się kto mieszka w brzuszku

Napisane przez karota11

mój dziiaj pomagał mi odkurzać, rozsypał ryż preparowany i powchodził mi w dywan i zdjełąm końcówkę i tylko ta samą rurą odkurzałam na czworaka, a Kubi przylazł do mnei i z tyłu trzymał sie mojej bluzki i ta ze mna chodził

Uroczy

Napisane przez karolina2121

Jestem zdolowana. ..kolejny raz nie zdalam tej głupiej teorii: ( ech czy kiedykolwiek będę miała to prawko: (

Oby udało się następnym razem

Napisane przez karolina2121

Antkowi zalaczylo się wiercenie od 3.30, zasnął dopiero przed 5...

To może jakiś skok ?

Wasze dzieci też tak przekrecaja się przez sen i probuja raczkowac?

W. jak śpi u siebie to wędruje po całym łóżeczku

Napisane przez deb

Cześć....Święta zleciały, Hela zakatarzona i dziesiąty ząb jej się przebija (czwórka oczywiście), czuć już czubek pod palcem. Nie wiem czy katar od zęba czy od czego. Wcześniej takiego nie miała - teraz ciągle kicha i jej z nosa leci. Spływa też do gardła bo pokasłuje. Na szczęscie mamy zapas leków bo przecież dopiero co ciężko trzydniówkę przeszła.

za 10 ząbek, Hela szaleje

U nas 8 ząbków. Zastanawiam się które będą następne i kiedy

Napisane przez deb

Rozwiązała się u nas sprawa jednego prezentu - Chrzestny sam powiedział że kupuje rowerek (a właściwie jego żona ), i dalej nie wiem co chrzestnej podpowiedzieć

My nic nie podpowiadamy, jedynie udało mi się wybić pomysł z rowerkiem; bo to chcę kupić sama

[Ashyshqa]

Czesc , cześć
Podgladalam Was trochę i wysledzilam nowa fasolke na wątku! Vujka ogromne gratulacje!!!

Opisy porodów cudne
Mój był taki jak Karoty, ale podejrzewam, ze gdyby położne nie zostawiły mnie na pastwę losu i pomogły Sofci wstawić się w kanał rodny to skonczyloby się jak u Justi no ale coz, trzeba żyć dalej...

Wracam w krzaczory ale będę czasem zagladac

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.