Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XIII

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Maskladaczku

[Myszołapka]

Euphoria

[jasmin30]

Agentem

[daigee]

Napisane przez Myszołapka

Euphoria

No coś ty



Dziewczyny, czy wy macie podobne odczucie jak ja odnośnie faktu, że Euphoria i Insolence pachną w firmowej próbce inaczej niż w pełnowymiarowym flakonie Bo ja czuję wyraźną różnice w trwałości i intensywności zapachu. Opcja, że mam podróbę odpada Jakiś czas temu Kattarina przyznała mi trochę racji odnośnie Insolence...

Ale jaka jest prawda?

Pachnę Euphorią z pełnowymiarówki i moje rozczarowanie się pogłębia

[Nevada87]

Napisane przez daigee

No coś ty



Dziewczyny, czy wy macie podobne odczucie jak ja odnośnie faktu, że Euphoria i Insolence pachną w firmowej próbce inaczej niż w pełnowymiarowym flakonie Bo ja czuję wyraźną różnice w trwałości i intensywności zapachu. Opcja, że mam podróbę odpada Jakiś czas temu Kattarina przyznała mi trochę racji odnośnie Insolence...

Ale jaka jest prawda?

Pachnę Euphorią z pełnowymiarówki i moje rozczarowanie się pogłębia

Daigee mam identyczne odczucia, serio... Euphorię nabyłam pod wpływem obwąchania zapachu z próbki natomiast zapach z pełnej flaszki wydaje mi się mniej słodki, a bardziej owocowy ,a mam na pewno oryginał
Insolence również, z próbki pachniało słodko i wyczuwalnie, natomiast z flaszki zapachu nie czuję na sobie ,a zapach ubrań jest mocno przesycony charakterystyczną nutą Insolence od której czasem robi mi się niedobrze

[Kattarina]

Daigee- zgadza sie- wyniuchalam roznice Wprawdzie nie mialam nigdy probki Insolence, ale po raz pierwszy powachalam je z testera w salonie Guerlaina, (czyli na 100% oryginal ) i pamietam, ze prawie padlam trupem, zaduszona pudrem
W przypadku tych perfum, zdecydowanie wole produkt (delikatna slodycz, umiarkowana "pudrowosc" fiolkow i troche maliny )

[Myszołapka]

Napisane przez daigee

No coś ty



Dziewczyny, czy wy macie podobne odczucie jak ja odnośnie faktu, że Euphoria i Insolence pachną w firmowej próbce inaczej niż w pełnowymiarowym flakonie Bo ja czuję wyraźną różnice w trwałości i intensywności zapachu. Opcja, że mam podróbę odpada Jakiś czas temu Kattarina przyznała mi trochę racji odnośnie Insolence...

Ale jaka jest prawda?

Pachnę Euphorią z pełnowymiarówki i moje rozczarowanie się pogłębia

Nie żartuję Już Ci napisałam w PW, że ja mam tak samo z Truth

[Favkes]

Napisane przez Kattarina

Daigee- zgadza sie- wyniuchalam roznice Wprawdzie nie mialam nigdy probki Insolence, ale po raz pierwszy powachalam je z testera w salonie Guerlaina, (czyli na 100% oryginal ) i pamietam, ze prawie padlam trupem, zaduszona pudrem
W przypadku tych perfum, zdecydowanie wole produkt (delikatna slodycz, umiarkowana "pudrowosc" fiolkow i troche maliny )

Ja Was proszę ... żadnych słodyczy, żadnych pudrowych FIŁOKÓW - ja zamykam kolekcje ... ja Was bardzo proszę ..

[daigee]

Co za oszukisty....

Hmmm... ja nie odbieram Zuchwałej jako pudrowych fiołków W sumie sama nie wiem jak "ją" opisać, ale nie lubię pudrowych zapachów i gdybym wyczuła w perfumach coś takiego na pewno bym się na niego nie skusiła

Ale z tą Euphorią mam tak samo

[nuxi]

Hypnotic Poison zainspirowana opisem Psychy w wątku http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=194816.
Czuję jak nadchodzi migrena. No i gdzie to kadzidło? Co mnie napadło, żeby użyć perfum z "poison" w nazwie.

[tymena]

Napisane przez daigee

Dziewczyny, czy wy macie podobne odczucie jak ja odnośnie faktu, że Euphoria i Insolence pachną w firmowej próbce inaczej niż w pełnowymiarowym flakonie Bo ja czuję wyraźną różnice w trwałości i intensywności zapachu. Opcja, że mam podróbę odpada Jakiś czas temu Kattarina przyznała mi trochę racji odnośnie Insolence...

Napisane przez Nevada87

Daigee mam identyczne odczucia, serio... Euphorię nabyłam pod wpływem obwąchania zapachu z próbki natomiast zapach z pełnej flaszki wydaje mi się mniej słodki, a bardziej owocowy ,a mam na pewno oryginał
Insolence również, z próbki pachniało słodko i wyczuwalnie, natomiast z flaszki zapachu nie czuję na sobie ,a zapach ubrań jest mocno przesycony charakterystyczną nutą Insolence od której czasem robi mi się niedobrze

Napisane przez Kattarina

Daigee- zgadza sie- wyniuchalam roznice Wprawdzie nie mialam nigdy probki Insolence, ale po raz pierwszy powachalam je z testera w salonie Guerlaina, (czyli na 100% oryginal ) i pamietam, ze prawie padlam trupem, zaduszona pudrem
W przypadku tych perfum, zdecydowanie wole produkt (delikatna slodycz, umiarkowana "pudrowosc" fiolkow i troche maliny )

No dziewczyny... przecież nie raz na forum jakaś mądra głowa pisała, że na allegro to się oryginałów nie dostanie. Wszystko to podróby i w Sephorach też podróby, wszystko z Turcji mamy hehe

A tak serio to aż dziwne co piszecie. I to tyle osób żeby miało podobne odczucia

[Kattarina]

Napisane przez Favkes

Ja Was proszę ... żadnych słodyczy, żadnych pudrowych FIŁOKÓW - ja zamykam kolekcje ... ja Was bardzo proszę ..

Favkes- nie martw sie, sadzac po tym, ze nie przepadasz za Angelem Violette, Insolence raczej Cie nie oczaruja
To nie sa swieze fioleczki, a raczej.... kandyzowane. Musze przyznac, ze wlasnie za te "wulgarna" adaptacje fiolka, uwielbiam te perfumy

Daigee- to jak okreslilabys Insolence, jesli nie jako "pudrowe" ?

[Favkes]

Napisane przez nuxi

Hypnotic Poison zainspirowana opisem Psychy w wątku http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=194816.
Czuję jak nadchodzi migrena. No i gdzie to kadzidło? Co mnie napadło, żeby użyć perfum z "poison" w nazwie.

Ja w HP żadnego kadzidła nie czuję, tylko śliwki, konwalie, trochę ziółek, kokosy i budyń .... mniam mniam ... uwielbiam HP

Napisane przez: Kattarina
Favkes- nie martw sie, sadzac po tym, ze nie przepadasz za Angelem Violette, Insolence raczej Cie nie oczaruja
To nie sa swieże fioleczki, a raczej kandyzowane. Ja wlasnie za te "wulgarna" adaptacje fiolka uwielbiam te perfumy

Kattarinko kandyzowane powiadasz ? No cóż, chyba masz rację, ale sprawdzę przy najbliższej nadarzającej się okazji
Jest u mnie miejsce na jeszcze jedną jedyną flaszkę w kolekcji Narazie prym wiedzie Narciso For Her .... i pewnie tak zostanie

[agnique]

intensja

[Kattarina]

Napisane przez Favkes

Ja w HP żadnego kadzidła nie czuję, tylko śliwki, konwalie, trochę ziółek, kokosy i budyń .... mniam mniam ... uwielbiam HP



Kattarinko kandyzowane powiadasz ? No cóż, chyba masz rację, ale sprawdzę przy najbliższej nadarzającej się okazji
Jest u mnie miejsce na jeszcze jedną jedyną flaszkę w kolekcji Narazie prym wiedzie Narciso For Her .... i pewnie tak zostanie

Tez b. lubie H.P., ale...na innych.
Na mnie sa wlasnie przydymione, mozna powiedziec kadzidlane i otulona nimi, czuje sie jak...... "podwedzona"

Favkes- na pewno nie ryzykowalabym, na Twoim miejscu, zakupu Insolence w ciemno, (pisze to, poniewaz zauwazylam, ze czasem lubisz poddac sie spontanowi ) A jesli bedziesz juz testowala Guerlaina, moze uda Ci sie jeszcze "niuchnac" Meteoryty- w nich takze czuje fioleczki.

[nuxi]

Napisane przez Favkes

Ja w HP żadnego kadzidła nie czuję, tylko śliwki, konwalie, trochę ziółek, kokosy i budyń .... mniam mniam ... uwielbiam HP

Zazdraszczam. Z tej kropli, którą użyłam dusi mnie heliotrop czy inne migdały.

A tak liczyłam na kadzidło. Nawet wanilię byłam skłonna znieść.
Mam fazę na kadzidło. Wczoraj Ouarzazate wycięło mi numer. Bardzo złagodniało, wyczułam w nim taka powietrzną nutę - słony wiatr od morza, którą znam z innego zapachu, ale nie mogę skojarzyć nazwy.

[daigee]

Napisane przez Kattarina

Daigee- to jak okreslilabys Insolence, jesli nie jako "pudrowe" ?

No właśnie sama nie wiem jak je zdefiniować Już ze dwa razy podchodziłam do ocenienia ich na KWC, ale jakoś brakowało mi weny, żeby w jakąś szufladkę je włożyć...

Na mojej skórze napewno będzie to coś w kierunku kwiatowo (zdecydowane, mocne fiołki) - owocowo (eee... jakieś wiśnie?) - landrynkowego. (cukierasy - szklaki )..

[Fenris]

Napisane przez Favkes

Ja w HP żadnego kadzidła nie czuję, tylko śliwki, konwalie, trochę ziółek, kokosy i budyń .... mniam mniam ... uwielbiam HP

Kokosy? Ja w HP żadnych kokosów nie wyczuwam. Syntetyczna wanilia, trochę pudrowa. Przepyszna

Pachnę JPG Classique. Piękny.

[tymena]

Ja w HP żadnego kadzidła nie czuję Wanilia i kurz w starej szafie - dla mnie piękne

[kropka75]

Napisane przez daigee

No coś ty



Dziewczyny, czy wy macie podobne odczucie jak ja odnośnie faktu, że Euphoria i Insolence pachną w firmowej próbce inaczej niż w pełnowymiarowym flakonie Bo ja czuję wyraźną różnice w trwałości i intensywności zapachu. Opcja, że mam podróbę odpada Jakiś czas temu Kattarina przyznała mi trochę racji odnośnie Insolence...

Ale jaka jest prawda?

Pachnę Euphorią z pełnowymiarówki i moje rozczarowanie się pogłębia

W trwałości różnicy nie czuję, mało tego, jestem pewna, że jej nie ma, bo wypsikana Euphorią o 6 rano czuję ją (a zwłaszcza inni) jeszcze pod wieczór.
A wrażeń odnośnie nut z próbki już nie pamiętam.

[Kasiulka22]

Coco Mademoiselle. Trzyma się świetnie jak na ten upał

[rachela]

Napisane przez Caltea

Rachelko, widzę że problemów ciąg dalszy, ale, pomimo wszystko odnoszę wrażenie, że jednak jesteś w lepszej kondycji, niż kiedy Cię ostatnio czytałam. Wierzę, że wszystko Ci się ułoży (te cukierki w żołądku też, ).

Oj tak, w żołądku układa mi się wszystko nadzwyczaj dobrze - zaczynam się zastanawiać, czy nie mam czasem jakiegoś małego przyjaciela (mowa o tasiemcu! ), bo już nie wiem GDZIE to wszystko znika...
A nastrój... Taki średni. Chociaż przyznaję, że staram się nad sobą nie użalać - poza tym przez ostatnie dwa dni mój czas pochłonęły porządki na forum Paznokcie (dużo zmian, oj dużo) i moja alergia na paszczy.

Napisane przez Favkes

Dzisiaj taki bury i smutny dzień. Pranie mi na dworze zmokło, przyjeżdża Mama, znów będzie jęczeć, ze mam syf w domu ( wg. niej oczywiście - pedantka do potęgi, bo w kwieti wyjaśnienia - generalnie w domku mam zawsze błysk lux malinka, z podłogi jeść można )

Czytając o podłodze, przypomniałam sobie naszego znajomego - kiedyś podczas obiadu ciągle mu coś spadało z talerza, w końcu się chłop wkurzył i powiedział "jak nie umiem jeść, to będę jadł z podłogi!". No cóż... Jak powiedział, tak zrobił

Napisane przez Favkes

Ja Was proszę ... żadnych słodyczy, żadnych pudrowych FIŁOKÓW - ja zamykam kolekcje ... ja Was bardzo proszę ..

Nie ma litości


Pogoda szaro-bura, strasznie wieje... Mauboussin


P.S. Oo, Demonika widzę

[Favkes]

Napisane przez tymena

Ja w HP żadnego kadzidła nie czuję Wanilia i kurz w starej szafie - dla mnie piękne

No dla mnie tez piękne
Az z tego wszystkiego psiknęłam sobie na łapkę w celu przypomnienia zapachu

[demonik]

Napisane przez Nevada87

Dziewczyny jest mi tak strasznie przykro... musiałam dzisiaj uśpić mojego chomika (...)

Nevado, to strasznie przykre . Z pewnością postąpiłaś właściwie .

Napisane przez bluegirl

Szkoda że teraz Innocent jest tak nietrwały, w zimie płaszcz pachniał mi dobre 3 dni jak nie więcej. A teraz raptem kilka godzin i znika.

Bluegirl, ze mnie też Innocent szybko ulatuje w upały . Jest to jedyny zapach, który zmuszona jestem zabrać ze sobą do pracy.

Napisane przez Caltea

Dziewczyny, wreszcie znowu mogę być z Wami!!! Pozdrawiam Was bardzo serdecznie w tym dniu! Tyyyyle czasu byłam odcięta od netu (diabelna, kolejna już, awaria systemu, trwająca grubo ponad tydzień; a ty człowieku płać za internet czy działa, czy nie!!!). Parę razy udało mi się uruchomić Wizaż ale o przeglądaniu stron, że nie wspomnę już o wysłaniu naskrobanego posta, nie było mowy! Po prostu strona zaraz wygasała i nie było połączenia z siecią...

Calteo, miło Cię znów widzieć!
Zastanawiałam się ostatnio, co dzieje się z paroma wizażankami (trzeba chyba utworzyć wątek "Poszukiwany / Poszukiwana"...), pomyślałam również o Tobie.

Napisane przez mskladaczek

Zaraz lece pod prysznic i o 10 jest moja chwila prawdy
Boje sie i bardzo prosze o kciuki

Magdo, dopiero przeczytałam Twój post, zaciskam paluchy , mam nadzieję, że i moje się przydadzą .

Napisane przez mariolasl

Wiatajcie! Tylko na chwile, caly dzien bede na jakims szkoleniu. Nie podoba mi sie to, ale coz- musze. Wypachnilam sie znowu Avignon, mam nadzieje, ze poprawi mi troche humor.

Napisane przez Favkes

A ja wciąż się zastanawiam i nie wiem co wybrać, żeby mi się troszkę poprawił nastrój. Dzisiaj taki bury i smutny dzień.

Mnie jest dziś również smutno . Straszliwie. Nie mam już siły udawać, że jestem radosna jak skowronek. Chcę już być w domu, chcę się wypłakać. Uśmiecham się jedynie w myślach, gdy czuję ruchy mojego synka, gdy malec lgnie do ciepła moich rąk.

Pachnę dziś Le Baiser du Dragon, edp. Dawno nie używałam Smoka, nie mogłam się przemóc przez te mdłości, nie chciałam go "znielubić". Dziś jest nam dobrze razem.

---

Przed chwilą weszła do mojego pokoju koleżanka, która spojrzała na mnie krytycznie i stwierdziła, że jestem już bardzo gruba. I zapytała ile przytyłam. Do dnia dzisiejszego - ok. 11 kg (30 t.c.). Nie uważam, że to dużo. Nie kontroluję nerwowo wagi, nie objadam się, ale nie mam zamiaru teraz się odchudzać . Na to przyjdzie czas po karmieniu.

A poza tym, czy ja, do jasnej cholery, muszę być chuda??

[Margot45]

Napisane przez demonik

Mnie jest dziś również smutno . Straszliwie. Nie mam już siły udawać, że jestem radosna jak skowronek. Chcę już być w domu, chcę się wypłakać. Uśmiecham się jedynie gdzieś w głębi, gdy czuję ruchy mojego synka, gdy lgnie do ciepła moich rąk.

Pachnę dziś Le Baiser du Dragon, edp. Dawno nie używałam Smoka, nie mogłam się przemóc przez te mdłości, nie chciałam go "znielubić". Dziś jest nam dobrze razem.

---

Przed chwilą weszła do mojego pokoju koleżanka, która spojrzała na mnie krytycznie i stwierdziła, że jestem już bardzo gruba. I zapytała ile przytyłam. Do dnia dzisiejszego - ok. 11 kg (30 t.c.). Nie uważam, że to dużo. Nie kontroluję nerwowo wagi, nie objadam się, ale nie mam zamiaru teraz się odchudzać . Na to przyjdzie czas po karmieniu.

A poza tym, czy ja, do jasnej cholery, muszę być chuda??

Absolutnie nie!!!! Poza tym, Ty nie tyjesz, "bo tyjesz" tylko normalnie przybierasz na wadze, bo Maluch w Tobie rośnie!!!
A zresztą, przepraszam, ale to niezbyt grzecznie (delikatnie mówiąc) ze strony koleżanki, wypowiadać takie uwagi.

Demoniku, życzę Ci jak najszybszej poprawy nastroju, a krytycznymi uwagami się nie przejmuj, i dogadzaj sobie pachnąco i kulinarnie, jak tylko masz ochotę

[tymena]

Napisane przez demonik

Przed chwilą weszła do mojego pokoju koleżanka, która spojrzała na mnie krytycznie i stwierdziła, że jestem już bardzo gruba. I zapytała ile przytyłam. Do dnia dzisiejszego - ok. 11 kg (30 t.c.). Nie uważam, że to dużo. Nie kontroluję nerwowo wagi, nie objadam się, ale nie mam zamiaru teraz się odchudzać . Na to przyjdzie czas po karmieniu.

A poza tym, czy ja, do jasnej cholery, muszę być chuda??

Moniczko, Ty nie słuchaj takich "życzliwych" koleżanek. Ja w ciaży przytyłam 28 kg i co? I nic. Zrzuciłam prawie wszystko. Na wszystko przyjdzie czas. Jak ja słyszę takie teorie to mi niedobrze. To jakaś chora obsesja. Moja kolezanka, która jest w szóstym m-cu przytyła 3 kg i lekarz ją opierdzielił,że tak dużo. Mówi dziecko+łożyko i macica to 2 kg a gdzie reszta on się pyta i sam sobie odpowiada - w dupie? No sory, mój komentarz był jeden - zmień lekarza.

[Favkes]

Napisane przez demonik

Pachnę dziś Le Baiser du Dragon, edp. Dawno nie używałam Smoka, nie mogłam się przemóc przez te mdłości, nie chciałam go "znielubić". Dziś jest nam dobrze razem.

---

Przed chwilą weszła do mojego pokoju koleżanka, która spojrzała na mnie krytycznie i stwierdziła, że jestem już bardzo gruba. I zapytała ile przytyłam. Do dnia dzisiejszego - ok. 11 kg (30 t.c.). Nie uważam, że to dużo. Nie kontroluję nerwowo wagi, nie objadam się, ale nie mam zamiaru teraz się odchudzać . Na to przyjdzie czas po karmieniu.

A poza tym, czy ja, do jasnej cholery, muszę być chuda??

Ja też Pachnę dziś Smokiem
No i rozumiem Cię co do tych mdłości -tragedia - do tej pory nie mogę znieść zapachu białego sera z pomidorem na kanapce z bułki - bo mi się z mdłościami kojarzy właśnie. Pamiętam to jak dziś - a przecież to było 11!! lat temu

W kolejnych ciążach tez - tak jak Ty pilnowałam się, żeby sobie nie obrzydzić niczego ( ani jedzenia, ani zapachów ) w tym okresie.

---

A koleżance trzeba by powiedzieć, żeby się odeczepiła ... i to ostro. 11 kg. w 30tc to jest w sam raz. Ani dużo ani mało ... nie musisz być chuda - musisz być zdrowa!

buziaki dla synusia

[rachela]

Moniko, dziewczyny mają rację

[Kattarina]

Demoniczku-
Podpisuje sie pod tym co napisaly dziewczyny

Alez ja lubie takie "zyczliwe" babsztyle
Nawet jesli tak pomyslala, to mogla sie ugryzc w jezyk i zachowac "rewelacyjne spostrzezenia" dla siebie
(Od razu przyszlo mi do glowy, ze to z zazdrosci )

[homyk]

Napisane przez demonik

Przed chwilą weszła do mojego pokoju koleżanka, która spojrzała na mnie krytycznie i stwierdziła, że jestem już bardzo gruba. I zapytała ile przytyłam. Do dnia dzisiejszego - ok. 11 kg (30 t.c.). Nie uważam, że to dużo. Nie kontroluję nerwowo wagi, nie objadam się, ale nie mam zamiaru teraz się odchudzać . Na to przyjdzie czas po karmieniu.

A poza tym, czy ja, do jasnej cholery, muszę być chuda??

Moniczko, ona nie zasługuje nawet na miano koleżanki. Wogóle nie przejmuj się tym, co mówi. Nic jej do tego, ile przytyłaś. Zresztą, za takie "tycie", jak Twoje, niejedna kobieta wiele by oddała.

Ściskam Ciebie i Synusia