Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną? - Strona 167 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kobieta 30+

Notka

Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-04-24, 20:26   #4981
goodbyaccident
Raczkowanie
 
Avatar goodbyaccident
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 100
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Ja jakiś czas temu zaadoptowałam goryla z kolegą. To znaczy wirtualnie, wysyłamy pieniądze a on sobie żyje szczęśliwie. Czasem przesyła kartki.

Gdy pytają o dziecko, mówię to samo... że zaadoptuję kilka w swoim czasie.
__________________
Z pasją do fitness, zdrowego odżywiania i szczęścia! blog: www.goodbyaccident.com
goodbyaccident jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-24, 20:34   #4982
teQiba
Moderator
 
Avatar teQiba
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 900
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
To powinni zagwarantować rodzice. Jeśli moim się udało i mnie i mężowi się udało, jeśli udało się mamie mojej przyjaciólki, mojej siostrze i wielu innym ludziom, to znaczy, że nie jest to jakaś wielka filozofia ani los na loterii tylko zwyczajne wychowywanie dzieci.
To zależy od rodziny, rodziców, a nie jest jakimś magicznym czymś co może ale nie musi się przytrafić. Owszem, wymaga to pracy od rodziców. Bo pobożne życzenia tego nie załatwią. Jeśli ktos tworzenie dobrej rodziny opiera tylko na tym, żeby sobie tego pobożnie życzyć, to faktycznie niewiele mu z tego wyjdzie.
Praca rodzicow charakteru nie zmieni - to ze sie napracujesz i bedzie Ci sie wydawalo ze maluszki swietnie sie razem bawia, to wcale nie oznacza ze w doroslym zyciu sie nie pokloca na amen.
Zycie byloby zbyt proste gdyby ludzi dalo sie w ten sposob "programowac".
__________________
[SIGPIC][/SIGPIC]
teQiba jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-24, 22:43   #4983
zielonaherbata1983
Raczkowanie
 
Avatar zielonaherbata1983
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: miejsce piękne i pachnące
Wiadomości: 193
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez pffe Pokaż wiadomość
a ja myślę, że jak jest kilkoro dzieci i muszą one walczyć o uwagę rodziców i czują się mniej kochane, mniej zauważane to jest z rodziną coś nie tak a nie, że od razu są gorsi od jedynaków.
nikt nie napisał, ze ktoś jest gorszy od jedynaków absolutnie! nie wiem skąd ten pomysł, bo moja wypowiedź nie miała z pewnością takiego wydźwięku i dziwię się, że tak to zrozumiałaś. Ja lubię ludzi i na pewno nie uważam, że ktoś jest lepszy czy gorszy, bo każdy jest jedyny w swoim rodzaju i w jakimś sensie najlepszy.Ale po prostu razi mnie uogólnianie i to ty kochana uważasz, że jedynacy są gorsi- z charakteru! A ja uważam, że nie!i argumentem, który potwierdza moją rację jest chociażby moja postawa kontra Twoja
Człowiek jest zbyt złożony aby móc go określić na podstawie pochodzenia, koloru skóry, ilości rodzeństwa czy innych bzdet. Nasz charakter jest uzależniony w głównej mierze poprzez geny oraz doświadczenia. Jedynacy często doświadczają samotności, przez to właśnie mogą być bardziej empatyczni i mniej egoistyczni. Ale to tylko moje zdanie i nikt absolutnie nie zmusza Cię do zmiany swojego. Jednakże swoje spostrzeżenia chciałam wyrazić bo może zwrócę Twoją uwagę na inne rzeczy i tok myślenia na inny tor
zielonaherbata1983 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-25, 06:00   #4984
201803111829
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13 966
GG do 201803111829
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Taaaa, no jasne, że ludzie posiadający rodzeństwo to taaaacy empatyczni!
Nie byłam w domu od 2 tygodni (przed świętami) pracuję, studiuję, no nie mam czasu. Cieszyłam się, że pojadę na święta. Jednak po nieudanej i spierdzielonej wigilii z chłopakiem mojej siostry zastrzegłam, żeby z nim nie przyjeżdżała, bo go nie lubię. Ona powiedziała, że ma to w d*pie, bo cytuję "ona go kocha i nie myśli racjonalnie, a jak mi przeszkadza, to mogę nie przyjeżdżać". No cóż, nie będę spędzała świąt z facetem, który nazywa mnie głupią czy też traktuje jak kogoś gorszego, bo on to skończył studia (licencjat) a ja to dopiero zaczynam, więc "nie ma o czym ze mną rozmawiać". Nie pojechałam do domu. I myślicie, że mama czy babcia zadzwoniły do mnie w święta? Nie, nikogo nie obchodziło, że siedzę sama, że jest mi smutno, po prostu Ewelinka bez Robercika się nie ruszy na krok z domu (serio, nawet do pracy ją odwozi, bo ona sama nie pójdzie, na imprezę nie, na zakupy nie), a to, że jestem bez nikogo w obcym mieście - aaaa co tam, dam se rade. No i co, taka to empatia z niej bije, że wolała przywieźć swojego chłopaka, niż żeby jej własna siostra przyjechała na święta?
201803111829 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-25, 07:00   #4985
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez whiteglove Pokaż wiadomość
A gdzie ja powiedziałam, że to jest dobre? Chciałam Ci pokazać, że mimo wychowywania w takich samych warunkach ludzie się po prostu różnią i rodzice nie mają na to żadnego wpływu. Mogą nauczyć dziecko co jest dobre, co złe itd., to są podstawowe rzeczy, ale charakteru nikt nie zmieni.
A ja chciałam Ci pokazać, że rodzice, jeśli chcą i odpowiedzialnie podchodzą do wychowaia dzieci, mają na to ogromny wpływ.

Cytat:
Napisane przez teQiba Pokaż wiadomość
Praca rodzicow charakteru nie zmieni - to ze sie napracujesz i bedzie Ci sie wydawalo ze maluszki swietnie sie razem bawia, to wcale nie oznacza ze w doroslym zyciu sie nie pokloca na amen.
Zycie byloby zbyt proste gdyby ludzi dalo sie w ten sposob "programowac".
A Waszym zdaniem, po co są rodzice? Właśnie po to, żeby dzieciom pomagać zmagać się ze swoim charakterem, bo nie wszystko co w tym "charakterze" się mieści jest fajne Można spokojnie się zmienić, jeśli się chce, sama zmieniłam sie ze strasznej choleryczki w osobę dość spokojną i mega cierpliwą. A ludzie, którzy zwalają swoje zachowanie na charakter, którego się "nie da zmienić" są zwyczajnymi leniami, którym jest wygodnie tak jak jest i zmieniać się zwyczajnie nie chcą, nawet jeśli są uciążliwi czy dla siebie czy dla otoczenia. Charakter jak najbardziej da się zmienić, tylko trzeba chcieć i mieć odpowiednie wzorce do których chce się dążyć. Dla dzieci takimi wzorcami są rodzice i ich stosunek do siebie wzajemnie, do wujków cioć, rodziny i przyjaciół (jeśli chodzi o wpływ rodziców na to by dzieci się wspierały). Jeśli dzieciom da się dobre, solidne podstawy tej miłości rodzinnej, to dużo mniejsze jest prawdopodobienstwo tego, że się pokłócą w dorosłym życiu.
Rodzice są po to, żeby właśnie dawać te podstawy, podwaliny pod przyszłe życie, a nie od razu spasować wychowawczo, bo "przecież i tak mogą się pokłócić" .

Ani ja i siostra nie jesteśmy już maluszkami, (ani nasze dzieci już nie są) i do tej pory żyjemy w jakiej takiej zgodzie. Co nie znaczy, że w dziecinstwie nie zdarzały się nam kłotnie czy nawet szarpanie za włosy I nie znaczy, że obecnie mamy to samo zdanie na każdy temat, bo nie mamy. Bo nie chodzi o to, że dzieci mają się wiecznie ze soba zgadzać, razem bawić itd. Chodzi o to, że mają się wspierać w potrzebie. To znaczy, mogą się ze sobą pokłócić ale jak przyjdzie co do czego, to wiadomo, że pomoc nadejdzie od siostry czy brata.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2014-04-25 o 07:05
Luba jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-25, 08:14   #4986
201705121341
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 4 760
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
A ja chciałam Ci pokazać, że rodzice, jeśli chcą i odpowiedzialnie podchodzą do wychowaia dzieci, mają na to ogromny wpływ.



A Waszym zdaniem, po co są rodzice? Właśnie po to, żeby dzieciom pomagać zmagać się ze swoim charakterem, bo nie wszystko co w tym "charakterze" się mieści jest fajne Można spokojnie się zmienić, jeśli się chce, sama zmieniłam sie ze strasznej choleryczki w osobę dość spokojną i mega cierpliwą. A ludzie, którzy zwalają swoje zachowanie na charakter, którego się "nie da zmienić" są zwyczajnymi leniami, którym jest wygodnie tak jak jest i zmieniać się zwyczajnie nie chcą, nawet jeśli są uciążliwi czy dla siebie czy dla otoczenia. Charakter jak najbardziej da się zmienić, tylko trzeba chcieć i mieć odpowiednie wzorce do których chce się dążyć. Dla dzieci takimi wzorcami są rodzice i ich stosunek do siebie wzajemnie, do wujków cioć, rodziny i przyjaciół (jeśli chodzi o wpływ rodziców na to by dzieci się wspierały). Jeśli dzieciom da się dobre, solidne podstawy tej miłości rodzinnej, to dużo mniejsze jest prawdopodobienstwo tego, że się pokłócą w dorosłym życiu.
Rodzice są po to, żeby właśnie dawać te podstawy, podwaliny pod przyszłe życie, a nie od razu spasować wychowawczo, bo "przecież i tak mogą się pokłócić" .

Ani ja i siostra nie jesteśmy już maluszkami, (ani nasze dzieci już nie są) i do tej pory żyjemy w jakiej takiej zgodzie. Co nie znaczy, że w dziecinstwie nie zdarzały się nam kłotnie czy nawet szarpanie za włosy I nie znaczy, że obecnie mamy to samo zdanie na każdy temat, bo nie mamy. Bo nie chodzi o to, że dzieci mają się wiecznie ze soba zgadzać, razem bawić itd. Chodzi o to, że mają się wspierać w potrzebie. To znaczy, mogą się ze sobą pokłócić ale jak przyjdzie co do czego, to wiadomo, że pomoc nadejdzie od siostry czy brata.
Widzę że to jak gadanie ze ślepym o kolorach Miałaś miłe dzieciństwo, z nienaprzykrzającym się rodzeństwem no i fajnie, cieszymy się razem z Tobą. Weź w końcu zrozum, że rodzice NIE ZMIENIĄ pewnych rzeczy w swoich dzieciach i już, choćby się waliło i paliło. Powtarzam jeszcze raz że to jest kwestia CHARAKTERU, nie wiem jak chcesz zmieniać czyjś charakter

Mówisz o miłości rodzinnej itd - tak, ja to rozumiem. No i co powiesz na to, że jest sobie rodzeństwo które dorastało w kochającej się rodzinie, niczego im nie brakowało, rodzice zawsze organizowali im wspólne wycieczki i zabawy i jednak te dzieciaki się różnią? Jedno powie "chodź pogramy w piłkę" a drugie "nie, nienawidzę piłki" i idzie samotnie czytać książkę. I pojawiają się pierwsze zgrzyty, co według Ciebie rodzic ma w takiej sytuacji zrobić? Kazać grać w piłkę czy czytać wspólnie książki?

Nie wiem jak to jeszcze wytłumaczyć rodzeństwo to są ludzie, różnią się między sobą i mogą się lubić albo nie. Rodzice mogą się dwoić i troić żeby brat i siostra zostali najlepszymi przyjaciółmi, ale jeśli dzieci nie chcą no to się po prostu NIE DA. To jest zupełnie tak jak z psami - moja psica jest bardzo grzeczna, ułożona, ale jak podchodzi do niej mały pies albo inna suka to coś ją strzela i robi się agresywna. Np. nie lubi suk amstaffow i wilczurow, ale wariuje jak widzi samca amstaffa albo husky i leci się bawić. Jaki ja miałam na to wpływ? Że pies sobie upodobał jakieś tam konkretne rasy? Żaden, mogę ją oswajać z yorkami ale ona tych psów po prostu nie lubi, nie chce się z nimi bawić i warczy ostrzegawczo jeśli się jej naprzykrzają. I to jest po prostu część jej charakteru.
201705121341 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-25, 08:28   #4987
e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 7 290
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Widze ze zacieta dyskusja rodzenstwo kontra jedynaki to i ja dodam swoje trzy grosze. Sama mam siostre niewiele mlodsza bo tylko 1,5 roku. Skoczylabym za nia w ogien, nie dam jej krzywdy zrobic, zawsze staje po jej stronie w konfliktach z rodzicami tez. ALE. wiem ze jestesmy dwoma roznymi osobami mamy skrajnie rozne charaktery. I wiem ze gdybysmy byly obcymi dla siebie osobami a nie siostrami to albo bysmy sie nie lubily albo sie unikaly jak ognia.
Nie da sie tak generalizowac ze jak jedynak to samolub a jak ma rodzenstwo to morze empatii. Z wlasnego doswiadczenia powiem ze najwieksze samoluby jakie znam to wlasnie i ludzie z rodzenstwem i jedynaki :p nie ma reguly to zalezy od charakteru a nie tego czy sie ma rodzenstwo

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
e78ea2ce4b6c03f1c01eeedcbea21d52971ed141 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-04-25, 08:41   #4988
faeria
she-wolf
 
Avatar faeria
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: większe miasto
Wiadomości: 2 222
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez whiteglove Pokaż wiadomość
Widzę że to jak gadanie ze ślepym o kolorach Miałaś miłe dzieciństwo, z nienaprzykrzającym się rodzeństwem no i fajnie, cieszymy się razem z Tobą. Weź w końcu zrozum, że rodzice NIE ZMIENIĄ pewnych rzeczy w swoich dzieciach i już, choćby się waliło i paliło. Powtarzam jeszcze raz że to jest kwestia CHARAKTERU, nie wiem jak chcesz zmieniać czyjś charakter

Mówisz o miłości rodzinnej itd - tak, ja to rozumiem. No i co powiesz na to, że jest sobie rodzeństwo które dorastało w kochającej się rodzinie, niczego im nie brakowało, rodzice zawsze organizowali im wspólne wycieczki i zabawy i jednak te dzieciaki się różnią? Jedno powie "chodź pogramy w piłkę" a drugie "nie, nienawidzę piłki" i idzie samotnie czytać książkę. I pojawiają się pierwsze zgrzyty, co według Ciebie rodzic ma w takiej sytuacji zrobić? Kazać grać w piłkę czy czytać wspólnie książki?

Nie wiem jak to jeszcze wytłumaczyć rodzeństwo to są ludzie, różnią się między sobą i mogą się lubić albo nie. Rodzice mogą się dwoić i troić żeby brat i siostra zostali najlepszymi przyjaciółmi, ale jeśli dzieci nie chcą no to się po prostu NIE DA. To jest zupełnie tak jak z psami - moja psica jest bardzo grzeczna, ułożona, ale jak podchodzi do niej mały pies albo inna suka to coś ją strzela i robi się agresywna. Np. nie lubi suk amstaffow i wilczurow, ale wariuje jak widzi samca amstaffa albo husky i leci się bawić. Jaki ja miałam na to wpływ? Że pies sobie upodobał jakieś tam konkretne rasy? Żaden, mogę ją oswajać z yorkami ale ona tych psów po prostu nie lubi, nie chce się z nimi bawić i warczy ostrzegawczo jeśli się jej naprzykrzają. I to jest po prostu część jej charakteru.

Pogrubione - pięknie opisana sytuacja moja i mojego brata (tyle, że wychowywała nas tylko mama i jest między nami duża różnica wieku). Kompletnie inne zainteresowania, nie mamy o czym o tak na co dzień pogadać więc wiadomo - nie mamy ze sobą najlepszego kontaktu (chodzi mi o częstość widywania się).
I choć skoczylibyśmy za sobą w ogień, o sprawach rodzinnych czy problemach wiemy, że zawsze możemy do siebie zadzwonić i porozmawiać, tak jak byliśmy mali były między nami zgrzyty i dopiero jak on wyjechał do Anglii mając 23 lata (ja 13) wtedy zrozumieliśmy, że jesteśmy swoją najbliższą rodziną i trzeba się wspierać i mieć ten kontakt Od tego momentu choć nieraz widujemy się rzadziej, niż raz w miesiącu możemy na siebie liczyć i rzadko się kłócimy

Nie można według mnie generalizować - to, że ktoś jest jedynakiem, nie oznacza, że jest egoistą tak samo jak osoby posiadające rodzeństwo od razu będą empatyczne, będą się dzielić i brać innych pod uwagę Zgadzam się z dziewczynami mówiącymi, że to zależy tylko i wyłącznie od charakteru, sposobu postrzegania świata danej osoby - co oczywiście też się może przez lata zmienić - czasem pomoże jakaś sytuacja życiowa, co zbliży do siebie rodzeństwo (jak w moim wypadku), czasem pomoże właśnie wychowanie przez rodziców, a jeszcze innym razem przebywanie ze znajomymi i zrozumienie pewnych kwestii? Spojrzenie na tą samą sprawę z innej perspektywy? Takie jest moje zdanie
__________________
"Stop thinking and just let things happen..."



tłumaczę
faeria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-25, 09:32   #4989
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez whiteglove Pokaż wiadomość
Widzę że to jak gadanie ze ślepym o kolorach Miałaś miłe dzieciństwo, z nienaprzykrzającym się rodzeństwem no i fajnie, cieszymy się razem z Tobą. Weź w końcu zrozum, że rodzice NIE ZMIENIĄ pewnych rzeczy w swoich dzieciach i już, choćby się waliło i paliło. Powtarzam jeszcze raz że to jest kwestia CHARAKTERU, nie wiem jak chcesz zmieniać czyjś charakter

Mówisz o miłości rodzinnej itd - tak, ja to rozumiem. No i co powiesz na to, że jest sobie rodzeństwo które dorastało w kochającej się rodzinie, niczego im nie brakowało, rodzice zawsze organizowali im wspólne wycieczki i zabawy i jednak te dzieciaki się różnią? Jedno powie "chodź pogramy w piłkę" a drugie "nie, nienawidzę piłki" i idzie samotnie czytać książkę. I pojawiają się pierwsze zgrzyty, co według Ciebie rodzic ma w takiej sytuacji zrobić? Kazać grać w piłkę czy czytać wspólnie książki?

Nie wiem jak to jeszcze wytłumaczyć rodzeństwo to są ludzie, różnią się między sobą i mogą się lubić albo nie. Rodzice mogą się dwoić i troić żeby brat i siostra zostali najlepszymi przyjaciółmi, ale jeśli dzieci nie chcą no to się po prostu NIE DA. To jest zupełnie tak jak z psami - moja psica jest bardzo grzeczna, ułożona, ale jak podchodzi do niej mały pies albo inna suka to coś ją strzela i robi się agresywna. Np. nie lubi suk amstaffow i wilczurow, ale wariuje jak widzi samca amstaffa albo husky i leci się bawić. Jaki ja miałam na to wpływ? Że pies sobie upodobał jakieś tam konkretne rasy? Żaden, mogę ją oswajać z yorkami ale ona tych psów po prostu nie lubi, nie chce się z nimi bawić i warczy ostrzegawczo jeśli się jej naprzykrzają. I to jest po prostu część jej charakteru.
Ja też ie mam pojęcia jak dalej tłumaczyć to co piszę Dlatego pozwolę sobie zakoczyć tę rozmowę, konkluzją: rozmowa o wychowywaniu dzieci w tym wątku, tak, może być konstruktywna ale może być także całkowicie dla stron niezrozumiała. Są takie aspekty, których się wytłumaczyć nie da i przy tym pozostanmy. Bo nie wszytsko da się wytłumaczyć czy też pojąć, różne są uprzedzenia i ograniczenia naszych umysłów.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-26, 06:14   #4990
201803111829
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13 966
GG do 201803111829
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Aha, chciałam powiedzieć, że nowy wątek (II część) proponuję nazwać po prostu "nie chcę mieć dzieci" bez dopisku o presji.
201803111829 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-26, 06:50   #4991
Rafik 84
Raczkowanie
 
Avatar Rafik 84
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 92
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez _Tinkerbell Pokaż wiadomość
Aha, chciałam powiedzieć, że nowy wątek (II część) proponuję nazwać po prostu "nie chcę mieć dzieci" bez dopisku o presji.
A gdzie jest ta druga część ?
Rafik 84 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-04-26, 07:01   #4992
201803111829
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13 966
GG do 201803111829
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez Rafik 84 Pokaż wiadomość
A gdzie jest ta druga część ?
Kiedy ten wątek przekroczy 5 000 postów zrobimy drugi, nazwiemy go "Nie chcę mieć dzieci".
201803111829 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-26, 07:13   #4993
Rafik 84
Raczkowanie
 
Avatar Rafik 84
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 92
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez _Tinkerbell Pokaż wiadomość
Kiedy ten wątek przekroczy 5 000 postów zrobimy drugi, nazwiemy go "Nie chcę mieć dzieci".
A mogłabys mi powiedzieć w jakim celu mamy zakładać nowy watek ? Czy ta presja społeczna cos zmienia ?
Rafik 84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-26, 07:20   #4994
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Rafik, takie są zasady tego forum, jeśli wątek przekroczy 5000 postów, to się zakłada kolejną część. Dzięki temu forum jest bardziej czytelne.


Dziewczyny, a wątków dla niechcących dzieci nie ma już przypadkiem kilku na forum? Może w ogóle nie ma sensu kolejnej części zakładać? Nie sprawdzałam, temu pytam. Albo wrzucić go na Społeczności...?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany

Edytowane przez elvegirl
Czas edycji: 2014-04-26 o 07:29
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-26, 07:27   #4995
Rafik 84
Raczkowanie
 
Avatar Rafik 84
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 92
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Ok dziękuje za wyjaśnienie Nie jestem takim doświadczonym forumowiczem wiec nie wiedziałem ze sa takie zasady.Decyzja o zakładaniu nowego wątku czy tez nie pozostawiam bardziej doświadczonym panią.Jak to się mówi ja tu tylko sprzątam
Rafik 84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-26, 07:38   #4996
shonyen
Zakorzenienie
 
Avatar shonyen
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 6 350
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Rafik, takie są zasady tego forum, jeśli wątek przekroczy 5000 postów, to się zakłada kolejną część. Dzięki temu forum jest bardziej czytelne.


Dziewczyny, a wątków dla niechcących dzieci nie ma już przypadkiem kilku na forum? Może w ogóle nie ma sensu kolejnej części zakładać? Nie sprawdzałam, temu pytam. Albo wrzucić go na Społeczności...?
pewnie i są, ale nie widzę przeszkód w kontynuacji obecnego na 30+
dostosuję się
shonyen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-26, 07:47   #4997
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez shonyen Pokaż wiadomość
pewnie i są, ale nie widzę przeszkód w kontynuacji obecnego na 30+
dostosuję się
Na Społecznościach odpadłby argument "po co tu piszesz jak nie masz trzydziestki skończonej"
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-26, 07:48   #4998
AnnaVanDort
Ex Mod Zbawca Wizażowy
 
Avatar AnnaVanDort
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Pewnie w jakiejś spelunie
Wiadomości: 5 540
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Mnie wszystko jedno gdzie będzie. Ważne, żeby był
__________________

I've been diagnosed with a type of amnesia where I deny the existence of certain 80's bands.
There is no cure.
AnnaVanDort jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-26, 07:53   #4999
Rafik 84
Raczkowanie
 
Avatar Rafik 84
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 92
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez AnnaVanDort Pokaż wiadomość
Mnie wszystko jedno gdzie będzie. Ważne, żeby był
Dokładnie zgadzam sie i mam post 5000
Rafik 84 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-04-26, 11:43   #5000
queenie777
Raczkowanie
 
Avatar queenie777
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Plewiska
Wiadomości: 191
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Czyli com? Tym postem można już zamknąć wątek i zacząć nowy? :-D

Bo jak rozumiem te numerki po prawej stronie fioletowego to numery postów?
__________________
Nie wolno mieć linka do bloga buuuu
queenie777 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-26, 11:45   #5001
faeria
she-wolf
 
Avatar faeria
 
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: większe miasto
Wiadomości: 2 222
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

niech zostanie tak, jak jest (jeżeli chodzi o następny wątek)
szczerze mówiąc to pasują mi obecnie tu wchodzące osoby (zarówno mamy, jak i nie mamy) - miło się Was czyta i dyskutuje
__________________
"Stop thinking and just let things happen..."



tłumaczę
faeria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-26, 11:46   #5002
sylwka37
koci świat
 
Avatar sylwka37
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 14 157
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez _Tinkerbell Pokaż wiadomość
Kiedy ten wątek przekroczy 5 000 postów zrobimy drugi, nazwiemy go "Nie chcę mieć dzieci".
jestem na tak
__________________
wszystkowątek
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=783933
sylwka37 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-26, 12:18   #5003
201803111829
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 13 966
GG do 201803111829
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

założyłam nowy wątek, ponieważ ten przekroczył 5000 postów
201803111829 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-26, 12:26   #5004
sylwka37
koci świat
 
Avatar sylwka37
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 14 157
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

Cytat:
Napisane przez _Tinkerbell Pokaż wiadomość
założyłam nowy wątek, ponieważ ten przekroczył 5000 postów
daj tu linka żeby wszyscy trafili
__________________
wszystkowątek
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=783933
sylwka37 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-26, 12:28   #5005
AnnaVanDort
Ex Mod Zbawca Wizażowy
 
Avatar AnnaVanDort
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Pewnie w jakiejś spelunie
Wiadomości: 5 540
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=756574
__________________

I've been diagnosed with a type of amnesia where I deny the existence of certain 80's bands.
There is no cure.
AnnaVanDort jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-04-26, 22:11   #5006
Reign of light
Zakorzenienie
 
Avatar Reign of light
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 5 961
Dot.: Nie chcę mieć dzieci. Jak dać sobie radę z presją społeczną?

proba
Reign of light jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Kobieta 30+


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-04-26 23:11:32


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:33.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.