"Postaw na siebie", czyli zrzućmy kilogramy aby znów cieszyć się życiem!

[szkrabus30]

Napisane przez Psotka87

U mnie weekend jak weekend, wczoraj pobiegałam (nawet chwilę dłużej niż normalnie, bo film mnie wciągnął), dzisiaj tylko przysiady i pompki robię, za to na obiad była pizza Ale wszystko pod kontrolą

Madziulek, chyba jednak będę robić dalej Fitness Blender :P Już nie będę kombinować i polecę ustalonym programem, a po Insanity będę szaleć. Nie łam się i łap linka na jutro, masz hantle? Bo jutro z hantlami robię:
https://www.youtube.com/watch?v=tTl6...aiYzKEnqr3ygq_

A w przyszłą sobotę wybieram się pierwszy raz na Parkrun

Psotka dzis jadlysmy identyczny obiad, ja mialam domowa, wegetarianska

[Psotka87]

Napisane przez szkrabus30

Psotka dzis jadlysmy identyczny obiad, ja mialam domowa, wegetarianska

Ja miałam z pizzerii cztery sery, hahaha

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez Psotka87

Madziulek, chyba jednak będę robić dalej Fitness Blender :P Już nie będę kombinować i polecę ustalonym programem, a po Insanity będę szaleć. Nie łam się i łap linka na jutro, masz hantle? Bo jutro z hantlami robię:
https://www.youtube.com/watch?v=tTl6...aiYzKEnqr3ygq_

Nie mam hantli, ale za to mam bojowe zadanie i wyzwanie zarazem rano wstanę, pobiegam, zjem śniadanie, zrobię co mam zrobić i pojadę kupić hantelki teraz wiem, że będą mi potrzebne

Muszę wrócić do zdrowego jedzenia!!! powtarzam sobie to codziennie... same ćwiczenia mi nie pomogą a przecież chce schudnąć!

[Psotka87]

To się nazywa bojowy duch

[pijana_wiatrem]

Wiec jedzenia dzis nie wymieniam, bo byla totalna masakra, ale za godzinke ide biegac, wiec moze choc troche spale z tego co zezarlam.

Jutro rano ide polowac na promocje do natury i rossmana i powiedzialam sobie, ze zrobie zakupy, ale przez caly tydzien mam byc grzeczna, a jak nie to za tydzien do rossa bo szminki nie ide (mimo, ze jestem ostatnio od nich uzalezniona)

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[szkrabus30]

Napisane przez pijana_wiatrem

Wiec jedzenia dzis nie wymieniam, bo byla totalna masakra, ale za godzinke ide biegac, wiec moze choc troche spale z tego co zezarlam.

Jutro rano ide polowac na promocje do natury i rossmana i powiedzialam sobie, ze zrobie zakupy, ale przez caly tydzien mam byc grzeczna, a jak nie to za tydzien do rossa bo szminki nie ide (mimo, ze jestem ostatnio od nich uzalezniona)

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

;0
o nagradzanie sobie (nie jedzeniem) to jest pomysl

[pijana_wiatrem]

A szminki sa dla mnie niezla motywacja i tak naprawde trzymac sie musze do czwartku, bo w czwartek jade w gory i jak nie spakuje slodyczy to ich jesc nie bede

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Psotka87]

No, dziewczyny, święta dawno za nami, bierzemy się do roboty ja właśnie zjadam korzenną owsiankę z marchewką i jabłkiem potem hummus

[pijana_wiatrem]

Ja dzis na sniadanie mam kanapki z pesto szpinakowym i pomidorem

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[szkrabus30]

no koniecznie bez wymowek czas pokazac silna wole

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------

a ja dzis nietypowo jak na sniadanie, kawalek gotowanej piersi z kurczaka i marchewka

[mooonik]

Hej!
A ja wracam do gry po chorobie. We wtorek mnie rozłożyło, takie typowe przeziębienie, zatoki i osłabienie.
Dziś jeszcze bez ćwiczeń bo nie czuję się na siłach, ale od jutra mam nadzieję wrócić bo mi tego brakuje
Plus choroby taki, że nadwyżka poświąteczna zginęła

Psotka widziałam, że też bierzesz udział w konkursie u Kredki. Te torby są piękne

[Psotka87]

Jak nie wygram to sobie kupię, bo i tak od dawna zamierzam kupić, na razie bez niczgo nowy aparat noszę, więc wiadomo...

[mooonik]

Mnie czeka albo kupno nowego obiektywu, albo całego aparatu, zobaczymy jeszcze co zrobimy, tak więc na torbę póki co mogę liczyć tylko w konkursie Aparat ma już 5lat, to staruszek prawie.

[szkrabus30]

5 lat to i tak nei jest zle, ja to mam staruszka ale w sumie to sie przyzwyczailam do mojego canonka

Mi sie marzy nowy obiektyw bo to dla mnie najwazniejsze ale drogie sa kurcze i narazie wciaz sa inne priorytety

[Psotka87]

Rany, dziewczyny, co ja dziś przeżyłam :P Po pierwsze na drugie śniadanie zjadłam, poza zwykłymi kanapkami, dwa kasztanki i dwa paski mlecznej czekolady Bo mam nadal barek pełny słodyczy po świętach :/ ale już pal licho. Potem oglądałam Master Chefa z eklerkami i miałam taką ochotę na ptysia... A potem pojechaliśmy do biblioteki i zahaczyliśmy o cukiernię, żeby kupić chleb. I stałam i się gapiłam, i chciałam wszystko... I potem było mi smutno że nie kupiłam, a po drodze do samochodu była Sowa... I weszliśmy i znów się gapiłam na te wszystkie pyszne torty... Chciałam taki mega czekoladowy który był u cioci na święta, na szczęście nie było :P Ptysiów też nie było i tylko to mnie uratowało, w końcu wyszliśmy z niczym, ale przez pół godziny było mi tak strasznie smutno :P Ech, teraz pozostaje mi tylko poćwiczyć i uznać dzień za względnie nie najgorszy. Ale nadal połowa mnie ma ochotę na górę bitej śmietany...

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez Psotka87

Rany, dziewczyny, co ja dziś przeżyłam :P Po pierwsze na drugie śniadanie zjadłam, poza zwykłymi kanapkami, dwa kasztanki i dwa paski mlecznej czekolady Bo mam nadal barek pełny słodyczy po świętach :/ ale już pal licho. Potem oglądałam Master Chefa z eklerkami i miałam taką ochotę na ptysia... A potem pojechaliśmy do biblioteki i zahaczyliśmy o cukiernię, żeby kupić chleb. I stałam i się gapiłam, i chciałam wszystko... I potem było mi smutno że nie kupiłam, a po drodze do samochodu była Sowa... I weszliśmy i znów się gapiłam na te wszystkie pyszne torty... Chciałam taki mega czekoladowy który był u cioci na święta, na szczęście nie było :P Ptysiów też nie było i tylko to mnie uratowało, w końcu wyszliśmy z niczym, ale przez pół godziny było mi tak strasznie smutno :P Ech, teraz pozostaje mi tylko poćwiczyć i uznać dzień za względnie nie najgorszy. Ale nadal połowa mnie ma ochotę na górę bitej śmietany...

Twarda sztuka jesteś

Ja dzisiaj nie pojechałam po hantelki bo strasznie źle się czułam cały dzień... nawet biegać nie mogłam, było mi słabo... Nie wiem dlaczego, czy to przemęczenie czy choroba jakaś mnie bierze.

[Psotka87]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Twarda sztuka jesteś

Ja dzisiaj nie pojechałam po hantelki bo strasznie źle się czułam cały dzień... nawet biegać nie mogłam, było mi słabo... Nie wiem dlaczego, czy to przemęczenie czy choroba jakaś mnie bierze.

O nie, nie rób mi tego, ja tu ostatkiem woli nastawiam się na wieczorny trening, a Ty piszesz, że nie dasz rady :P A tak mi się marzy leniwy wieczór przed tv :P Z tym ptysiem nieszczęsnym!

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez Psotka87

O nie, nie rób mi tego, ja tu ostatkiem woli nastawiam się na wieczorny trening, a Ty piszesz, że nie dasz rady :P A tak mi się marzy leniwy wieczór przed tv :P Z tym ptysiem nieszczęsnym!

Ptysia nie ma i nie będzie! Zapomnij never ever

A ja nie napisałam, że nie ćwiczyłam a nie pojechałam po hantle a ćwiczyć ćwiczyłam ten ostatni link bez hantli i biegałam, tak więc nie ptysiować i marzyć tylko do dzieła
Ja mam małą nadwyżkę po nietrzymaniu diety przez tydzień i obżeraniu się słodyczami (główny składnik codziennego menu w zeszłym tygodniu) i muszę się wziąć w garść, a nie przychodzi mi to łatwo

[Psotka87]

A, myślałam, że jak nie mogłaś biegać to nie biegłaś i odpuściłaś ćwiczenia Dooobra, to jak synek pójdzie spać to zbieram tyłek z kanapy i biorę się do roboty. Chlip
Ale przynajmniej nie będę miała wyrzutów sumienia, jakbym zjadła to na pewno potem bym się źle czuła. Nie ma dobrego wyjścia :P

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez Psotka87

A, myślałam, że jak nie mogłaś biegać to nie biegłaś i odpuściłaś ćwiczenia Dooobra, to jak synek pójdzie spać to zbieram tyłek z kanapy i biorę się do roboty. Chlip
Ale przynajmniej nie będę miała wyrzutów sumienia, jakbym zjadła to na pewno potem bym się źle czuła. Nie ma dobrego wyjścia :P

Ja Cię podziwiam, że się oparłaś ptysiowi ja bym nie dała rady i bym pochłonęła ptysia i eklerka i jeszcze 5 innych ciastek jakbym miała ochotę naprawdę szacun

[Psotka87]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Ja Cię podziwiam, że się oparłaś ptysiowi ja bym nie dała rady i bym pochłonęła ptysia i eklerka i jeszcze 5 innych ciastek jakbym miała ochotę naprawdę szacun

Nie, nie, ptysia po prostu NIE BYŁO :P

Poćwiczone, fajny filmik, tylko że to typowo siłowe (ja lubię, w połowie ciekło ze mnie mimo że nie było żadnego skakania ), więc hantelki 2x2kg nie mają racji bytu. Ja miałam 2x4kg i przy części ćwiczeń żałowałam, że tylko tyle - ale nie nadążyłabym co chwilę zmieniać obciążenia. I najbardziej mnie boli dłoń od trzymania hantli, łapie mnie skurcz między kciukiem a resztą dłoni :P
Ale fajnie było, bardzo szybko minęło a mimo to nadal czuję, że się porządnie poruszałam - i to nie takie ogólne zmęczenie, tylko typowe zmęczenie konkretnych mięśni, głównie ramion i tyłka
Na kolację była jajecznica ze szczypiorkiem i grejfrut. Bez ptysia. I koniec tematu ptysiów :P

[szkrabus30]

Psotka to ja tez w szoku jestem bo ja jak mam ochote na cos slodkiego taka straszna to najczesciej przegrywam walke ze soba
dumna mozesz byc ze soba
ja dzis grzeczny dzien dietowo, w koncu
ale tez mnie ciagnie do slodkiego

[Psotka87]

Chyba przeceniacie moją silną wolę, wygrało głównie moje niezdecydowanie i szczęście, że nie było akurat tego, na co miałam największą ochotę a żeby specjalnie gdzieś jechać po coś to nawet w ciąży mi się nie chciało, tak że wiecie, los mi sprzyja, Bóg mnie wspiera, wszechświat pomaga mi w odchudzaniu Jedyne w czym nauczyłam się wygrywać, to że nie rzucam się na żarcie od razu, tylko rozważam za i przeciw: jak mam ochotę na coś słodkiego, to albo wybiorę coś nieziemsko pysznego (żeby wyrzuty sumienia były tego warte), albo sobie daruję (bo szkoda wpychać w siebie setki kcal jeśli coś jest tylko przeciętne). A to już i tak dużo

[szkrabus30]

sniadanko mam za soba
kawalek papryki, kawalek brokula na parze i kurczaka na parze
kawa bez cukru

---------- Dopisano o 09:53 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------

Napisane przez Psotka87

Chyba przeceniacie moją silną wolę, wygrało głównie moje niezdecydowanie i szczęście, że nie było akurat tego, na co miałam największą ochotę a żeby specjalnie gdzieś jechać po coś to nawet w ciąży mi się nie chciało, tak że wiecie, los mi sprzyja, Bóg mnie wspiera, wszechświat pomaga mi w odchudzaniu Jedyne w czym nauczyłam się wygrywać, to że nie rzucam się na żarcie od razu, tylko rozważam za i przeciw: jak mam ochotę na coś słodkiego, to albo wybiorę coś nieziemsko pysznego (żeby wyrzuty sumienia były tego warte), albo sobie daruję (bo szkoda wpychać w siebie setki kcal jeśli coś jest tylko przeciętne). A to już i tak dużo

w sumie racja ale ja jestem takim czekoladomaniakiem ze kazda czekolada (oprocz tej z bakaliami) jest pyszna, musy czekoladowe, torty ,kremy mniam i mascarpone uwielbiam i bita smietane czy kremy karpatkowe
dobra juz cicho jestem

[Psotka87]

Napisane przez szkrabus30

sniadanko mam za soba
kawalek papryki, kawalek brokula na parze i kurczaka na parze
kawa bez cukru

---------- Dopisano o 09:53 ---------- Poprzedni post napisano o 09:50 ----------



w sumie racja ale ja jestem takim czekoladomaniakiem ze kazda czekolada (oprocz tej z bakaliami) jest pyszna, musy czekoladowe, torty ,kremy mniam i mascarpone uwielbiam i bita smietane czy kremy karpatkowe
dobra juz cicho jestem

Hahaha, kocham wszystko co wymieniłaś ale musi być dobrej jakości. Pierwsza lepsza czekolada już mi nie smakuje, kremy i polewy z torebek też nie. Korzyści jedzenia mało przetworzonych rzeczy na co dzień
U mni dziś placek owsiany z makiem i żurawiną.
Kwasiki jak to mówi moje dziecko mam po wczorajszym fajnie! Chociaż bardzo delikatne, przy normalnym poruszaniu się nie czuję, dopiero jak napnę konkretne mięśnie. I ręce mam tak ogólnie dziwnie zmęczone, a czeka mnie dziś 12 pompek
Wieczorem biegam 5km, chcę zobaczyć jaki będę miała czas.

[1992MaDziuLeK]

Psotka87 biegasz na bieżni czy w terenie?

[Psotka87]

Tak i tak zależy od pogody i od mojego nastroju

[1992MaDziuLeK]

Ja też biegałam na bieżni i na orbiterku ale trochę mi się to znudziło i niezależnie od pogody idę w teren Dzisiaj wróciłam z błotem za uszami ale fajnie było
Powiem Ci, że z doświadczenia wiem, na bieżni czy orbiterku mogłam przebiec dużo więcej niż w terenie w tym samym czasie, tak więc nie wiem na ile te pomiary są wiarygodne

[Psotka87]

No ja będę mierzyć w terenie. A na bieżni mi się nie nudzi, bo filmy oglądam tylko wtedy mam na to czas...
A poza tym mi się właśnie w terenie lepiej biega, zwłaszcza na początku odczuwałam różnicę.

[calogera]

cześć Dziewczyny,
ja po tygodniu mogę chyba zaliczyć sobie 1 kg na minusie. Wiedziałam, że po stresach najpierw schudnę, ale niedługo nadrobię.
Super że tak trenujecie i nie umartwiacie się do reszty. Choć teraz to już okres poświąteczny też się kończy, więc zapasy słodyczy też prawie znikły, więc waga szybciej będzie szła w dół, nam wszystkim tego życzę