Czy to coś oznacza?

[panterka1234]

Witam! Jestem tu nowa.Proszę o udzielanie serdecznych odpowiedzi.Byłam ze swoim chłopakiem 10 miesięcy.Po 4 miesiącach zamieszkaliśmy razem.Miesiąc temu się rozstaliśmy.Właściwie to On zerwał ze mną.Przez kilka dni wgl się do mnie nie odzywał.Później gdy pisałam do Niego to odpisywał,ale cały czas powtarzał mi że nie chce robić mi złudnej nadziei i że to jest koniec.W tamtym tygodniu przyjechał do mnie.Zaczęłam inicjować współżycie (miał przy sobie prezerwatywy,później mi powiedział że wiedział co może się wydarzyć).Zrobiliśmy to.Jeszcze będąc w związku oboje stwierdziliśmy,że jeżeli kiedyś się rozstaniemy(chociaż żadne z Nas tego nie zakładało)to i tak będziemy uprawiać seks.Od czasu naszego pierwszego razu po zerwaniu były już 2 kolejne.piszemy ze sobą codziennie,spotykamy sie regularnie.Nie tylko na seks .Mamy nadal wspólne tematy,bawią Nas te same żarty,potrafimy dojść do kompromisu(chociaż w związku bardzo często nie potrafiliśmy),seks mam wrażenie że jest jeszcze lepszy niż kiedyś,o ile to możliwe . Pewnie zastanawiacie sie czemu sama zaproponowałam ten układ?Uznałam,że zawsze w tym byliśmy świetni,uzupełnialiśmy się ,znamy dobrze swoje potrzeby,a poza tym nikomu nie wyrządzamy tym krzywdy.Ja nie wyobrażam pójść z kimś innym do łóżka,a mój eks też na razie nie chce nikogo szukać.Na początku zaprzeczałam,gdy mówił,że robię sobie nadzieje,ale później przyznałam się do wszystkiego,że nadal Go kocham i wierzę,że kiedyś będziemy razem.On znowu skwitował to ,,to już jest koniec".Odtąd zaczynam mieć pewne wątpliwości: ma Nasze zdjęcia i posty na facebook'u chociaż zmienił status,ma moje wszystkie zdjęcia na komórce,wiem że mogę zawsze na Niego liczyć.Gdy się kochamy mówi do mnie ,,Skarbie",gdy Go zapytałam dlaczego,odpowiedział,że nie potrafi nad tym zapanować.Powiedział mi,że spotyka się ze mną bo się o mnie martwi i czuje za mnie odpowiedzialność.Mam wrażenie,że mnie kocha chociaż stara się to ukryć przede mną,a nawet przed samym sobą.Też tak sądzicie?Czy po prostu mam złe wrażenie?Myślicie,że możliwy jest powrót?

[madana]

Napisane przez panterka1234

Witam! Jestem tu nowa.Proszę o udzielanie serdecznych odpowiedzi.Byłam ze swoim chłopakiem 10 miesięcy.Po 4 miesiącach zamieszkaliśmy razem.Miesiąc temu się rozstaliśmy.Właściwie to On zerwał ze mną.Przez kilka dni wgl się do mnie nie odzywał.Później gdy pisałam do Niego to odpisywał,ale cały czas powtarzał mi że nie chce robić mi złudnej nadziei i że to jest koniec.W tamtym tygodniu przyjechał do mnie.Zaczęłam inicjować współżycie (miał przy sobie prezerwatywy,później mi powiedział że wiedział co może się wydarzyć).Zrobiliśmy to.Jeszcze będąc w związku oboje stwierdziliśmy,że jeżeli kiedyś się rozstaniemy(chociaż żadne z Nas tego nie zakładało)to i tak będziemy uprawiać seks.Od czasu naszego pierwszego razu po zerwaniu były już 2 kolejne.piszemy ze sobą codziennie,spotykamy sie regularnie.Nie tylko na seks .Mamy nadal wspólne tematy,bawią Nas te same żarty,potrafimy dojść do kompromisu(chociaż w związku bardzo często nie potrafiliśmy),seks mam wrażenie że jest jeszcze lepszy niż kiedyś,o ile to możliwe . Pewnie zastanawiacie sie czemu sama zaproponowałam ten układ?Uznałam,że zawsze w tym byliśmy świetni,uzupełnialiśmy się ,znamy dobrze swoje potrzeby,a poza tym nikomu nie wyrządzamy tym krzywdy.Ja nie wyobrażam pójść z kimś innym do łóżka,a mój eks też na razie nie chce nikogo szukać.Na początku zaprzeczałam,gdy mówił,że robię sobie nadzieje,ale później przyznałam się do wszystkiego,że nadal Go kocham i wierzę,że kiedyś będziemy razem.On znowu skwitował to ,,to już jest koniec".Odtąd zaczynam mieć pewne wątpliwości: ma Nasze zdjęcia i posty na facebook'u chociaż zmienił status,ma moje wszystkie zdjęcia na komórce,wiem że mogę zawsze na Niego liczyć.Gdy się kochamy mówi do mnie ,,Skarbie",gdy Go zapytałam dlaczego,odpowiedział,że nie potrafi nad tym zapanować.Powiedział mi,że spotyka się ze mną bo się o mnie martwi i czuje za mnie odpowiedzialność.Mam wrażenie,że mnie kocha chociaż stara się to ukryć przede mną,a nawet przed samym sobą.Też tak sądzicie?Czy po prostu mam złe wrażenie?Myślicie,że możliwy jest powrót?

- to się chłop wygodnie ustawił, zero zobowiązań i obowiązków z racji związku- układ ff.
I tak , z tego, co piszesz, masz chyba jednak złe wrażenie. TAK na bank miłość się nie wyraża.
I nie piszesz o Bogu, więc jakie On, Jego, Nim??? Pisze się: on, jego, nim, jemu, nas itp.

Facet Cie rzucił, powiedział wprost, że to koniec i Ty serio łykasz kit w postaci tekstu:

.Powiedział mi,że spotyka się ze mną bo się o mnie martwi i czuje za mnie odpowiedzialność.

.

[Crazy Summer]

Napisane przez madana

- to się chłop wygodnie ustawił, zero zobowiązań i obowiązków z racji związku- układ ff.
I tak , z tego, co piszesz, masz chyba jednak złe wrażenie. TAK na bank miłość się nie wyraża.
I nie piszesz o Bogu, więc jakie On, Jego, Nim??? Pisze się: on, jego, nim, jemu, nas itp.

Dokładnie, facet ma darmowy seks bez żadnych zobowiązań. Myślę, że (na razie) powrót nie jest możliwy, skoro on mówi wyraźnie, że TO KONIEC. Gdyby powiedział, że musi wszystko jeszcze raz przemyśleć, potrzebuje czasu itp., to jeszcze by coś oznaczało, a tak... Pewnie jak pozna kogoś, na kim będzie mu zależało, to zostaniesz na lodzie, niestety, chyba że mogłabyś żyć w trójkącie.

[818b6f2de5dfa79adb4775de183f054ac63b96e9_6594a3faefca2]

Czy to coś oznacza? Tak, że facet nie chce z tobą być, powiedział to wyraźnie, a że jest seks? Sama go inicjujesz, chcesz, on korzysta, taki układ f&b, kiepskie z jego strony ale sama tego chcesz, godzisz się na to licząc że jednak cię kocha. Ale nie kocha. Nic z tego nie będzie.

[panterka1234]

Napisane przez madana

- to się chłop wygodnie ustawił, zero zobowiązań i obowiązków z racji związku- układ ff.
I tak , z tego, co piszesz, masz chyba jednak złe wrażenie. TAK na bank miłość się nie wyraża.
I nie piszesz o Bogu, więc jakie On, Jego, Nim??? Pisze się: on, jego, nim, jemu, nas itp.

Facet Cie rzucił, powiedział wprost, że to koniec i Ty serio łykasz kit w postaci tekstu: .

Dziękuję za szczerość,ale wiesz każdy jest inny,Pisze z dużych liter bo mam do Niego szacunek.Mój były nigdy nie był wylewny.Okazywał mi uczucia poprzez gesty,a nie słowa.Na poczatku nie chciał się zgodzić jak o tym rozmawialiśmy,żeby mnie nie ranić

---------- Dopisano o 17:38 ---------- Poprzedni post napisano o 17:36 ----------

nie mogłabym żyć w trójkącie.Powiedział,że nie chce narazie żadnego związku,ale nie wie co będzie w przyszłości.Jest wobec mnie szczery,tak sądze.Nigdy mnie nie okłamał

[madana]

Napisane przez panterka1234

Dziękuję za szczerość,ale wiesz każdy jest inny,Pisze z dużych liter bo mam do Niego szacunek.Mój były nigdy nie był wylewny.Okazywał mi uczucia poprzez gesty,a nie słowa.Na poczatku nie chciał się zgodzić jak o tym rozmawialiśmy,żeby mnie nie ranić

- nie, to brzydki rodzaj błędu ortograficznego, który jak zaraza po necie się rozprzestrzenił.
Słuchaj, pytałaś, dostałaś odpowiedź. Byliście bardzo krótko, tylko 10 miesięcy, a już facet rzucił, potem przy Twojej inicjatywie, przystał na układ FF, gdy wyznałaś, że go kochasz, rzucił Ci tekst, ze "to koniec". 'Chcesz, szukaj tu miłości, ale chyba jednak tak miłość nie wygląda.

[Lemmy is God]

A za co go szanujesz? Za traktowanie cię jak zbiornika na spermę i czasumilacza?

[Crazy Summer]

Napisane przez madana

- nie, to brzydki rodzaj błędu ortograficznego, który jak zaraza po necie się rozprzestrzenił.
Słuchaj, pytałaś, dostałaś odpowiedź. Byliście bardzo krótko, tylko 10 miesięcy, a już facet rzucił, potem przy Twojej inicjatywie, przystał na układ FF, gdy wyznałaś, że go kochasz, rzucił Ci tekst, ze "to koniec". 'Chcesz, szukaj tu miłości, ale chyba jednak tak miłość nie wygląda.

Właśnie, madana ma rację. Piszesz, że masz wrażenie, że on ukrywa przed Tobą, że Cię kocha, tylko po jakiego grzyba miałby to ukrywać? Przecież byliście ze sobą i jakby nadal Cię kochał, to by Cię nie rzucił.

[panterka1234]

Napisane przez Lemmy is God

A za co go szanujesz? Za traktowanie cię jak zbiornika na spermę i czasumilacza?

Nie za to.Za wiele rzeczy,które podczas Naszego związku zrobił dla mnie,za to że mnie nigdy nie okłamał,za to że mnie dobrze traktował i ogólnie za to jakim jest człowiekiem

---------- Dopisano o 17:52 ---------- Poprzedni post napisano o 17:50 ----------

Napisane przez Crazy Summer

Właśnie, madana ma rację. Piszesz, że masz wrażenie, że on ukrywa przed Tobą, że Cię kocha, tylko po jakiego grzyba miałby to ukrywać? Przecież byliście ze sobą i jakby nadal Cię kochał, to by Cię nie rzucił.

Niektórzy faceci nie mówią,,kocham Cię"tylko to okazują.Rzucił mnie bo sie nie potrafiliśmy dogadać

[Lemmy is God]

Napisane przez panterka1234

Nie za to.Za wiele rzeczy,które podczas Naszego związku zrobił dla mnie,za to że mnie nigdy nie okłamał,za to że mnie dobrze traktował i ogólnie za to jakim jest człowiekiem

---------- Dopisano o 17:52 ---------- Poprzedni post napisano o 17:50 ----------



Niektórzy faceci nie mówią,,kocham Cię"tylko to okazują.Rzucił mnie bo sie nie potrafiliśmy dogadać

Ale on ci nawet nie okazuje zwykłego szacunku. Ma koleżankę do bzykania która go kocha i on na tym bazuje że mu nie odmówisz seksu. Do tego nic od niego nie możesz wymagać, w sumie to bardzo dla niego wygodne.

[panterka1234]

Napisane przez Lemmy is God

Ale on ci nawet nie okazuje zwykłego szacunku. Ma koleżankę do bzykania która go kocha i on na tym bazuje że mu nie odmówisz seksu. Do tego nic od niego nie możesz wymagać, w sumie to bardzo dla niego wygodne.

Nawet gdybyśmy seksu nie uprawiali to wiem że by kontakt ze mną utrzymywał.

[ania033]

Napisane przez panterka1234

Nawet gdybyśmy seksu nie uprawiali to wiem że by kontakt ze mną utrzymywał.

Uwierz, jak tylko pozna kogoś zaboli Cię, oj zaboli. Byłam w takim "układziku" po długoletnim związku, przez własną głupotę i na własne życzenie bo też liczyłam gdzieś tam na powrót, też mówił Skarbie, Kochanie... i wiele więcej, były piękne słowa i, ale co z tego, skoro tylko to ? Daj sobie z tym spokój, szkoda czasu i młodości. Tym bardziej że byliście krótko razem więc nie będzie Ci aż tak ciężko się od niego uwolnić. Gdyby Cię kochał i szanował to by tak nie postępował. Jakby miało to prowadzić do powrotu to już po pierwszym razie byście się zeszli. I uwierz, będziesz tego kiedyś żałować, też byłam kiedyś taka naiwna... A teraz żałuje że pozwoliłam się tak traktować i mam żal do niego o to że pozwolił na coś takiego. Tylko że ja potem leczyłam się długo a on jak tylko kogoś poznał zrezygnował z naszego wspaniałego za☠☠☠istego układu No i jest szczęśliwy.

[panterka1234]

Napisane przez ania033

Uwierz, jak tylko pozna kogoś zaboli Cię, oj zaboli. Byłam w takim "układziku" po długoletnim związku, przez własną głupotę i na własne życzenie bo też liczyłam gdzieś tam na powrót, też mówił Skarbie, Kochanie... i wiele więcej, były piękne słowa i, ale co z tego, skoro tylko to ? Daj sobie z tym spokój, szkoda czasu i młodości. Tym bardziej że byliście krótko razem więc nie będzie Ci aż tak ciężko się od niego uwolnić. Gdyby Cię kochał i szanował to by tak nie postępował. Jakby miało to prowadzić do powrotu to już po pierwszym razie byście się zeszli. I uwierz, będziesz tego kiedyś żałować, też byłam kiedyś taka naiwna... A teraz żałuje że pozwoliłam się tak traktować i mam żal do niego o to że pozwolił na coś takiego. Tylko że ja potem leczyłam się długo a on jak tylko kogoś poznał zrezygnował z naszego wspaniałego za☠☠☠istego układu No i jest szczęśliwy.

Jak przegladałam fora to czytałam że dużo osób teraz tak robi i są nieliczne przypadki że ludzie do siebie wracają.

[Lemmy is God]

Napisane przez panterka1234

Nawet gdybyśmy seksu nie uprawiali to wiem że by kontakt ze mną utrzymywał.

A po co ci kontakt z byłym? Nie macie dzieci, nie byliście razem przez lata, wspólne sprawy was raczej nie łączą. Kumpli można mieć wielu, tyle że lepiej z nimi nie sypiać bo nie na tym powinny polegać związki kumpelskie/przyjacielskie.

Napisane przez panterka1234

Jak przegladałam fora to czytałam że dużo osób teraz tak robi i są nieliczne przypadki że ludzie do siebie wracają.

Tylko po hak sobie komplikować życie i karmić się ochłapami uczuć?

[panterka1234]

Napisane przez Lemmy is God

A po co ci kontakt z byłym? Nie macie dzieci, nie byliście razem przez lata, wspólne sprawy was raczej nie łączą. Kumpli można mieć wielu, tyle że lepiej z nimi nie sypiać bo nie na tym powinny polegać związki kumpelskie/przyjacielskie.



Tylko po hak sobie komplikować życie i karmić się ochłapami uczuć?

Nic nie mogę poradzić na to że Go kocham.Chce Go odzyskać i chciałam wiedzieć czy mam szanse.A nawet jeśli nie uda mi sie Go odzyskać chciałabym utrzymać z Nim kontakt znajomy-znajoma

[Lemmy is God]

Napisane przez panterka1234

Nic nie mogę poradzić na to że Go kocham.Chce Go odzyskać i chciałam wiedzieć czy mam szanse.A nawet jeśli nie uda mi sie Go odzyskać chciałabym utrzymać z Nim kontakt znajomy-znajoma

Oczywiście że możesz coś na to poradzić. Nie spotykać się z nim i zerwać stosunki koleżeńskie. Po co ci spotykanie się byłym, kumpli/znajomych można mieć innych, zwłaszcza że ty nie chcesz kumpelstwa tylko związku.

[ania033]

Żal mi Ciebie, naprawdę. Może i są takie "nieliczne" przypadki, nie wiem nie sprawdzałam, ale nie uważasz że zasługujesz na coś więcej? Koleś mówi Ci że nie chce z Tobą być, ale seks jak najbardziej. To jest żałosne wręcz. Na prawdę uwierz, lepiej dla Ciebie jak skończysz to to teraz, ile Wy w ogole macie lat?

[Lemmy is God]

Napisane przez ania033

Żal mi Ciebie, naprawdę. Może i są takie "nieliczne" przypadki, nie wiem nie sprawdzałam, ale nie uważasz że zasługujesz na coś więcej? Koleś mówi Ci że nie chce z Tobą być, ale seks jak najbardziej. To jest żałosne wręcz. Na prawdę uwierz, lepiej dla Ciebie jak skończysz to to teraz, ile Wy w ogole macie lat?

No dokładnie. N a niezobowiązujące bzykanko i spotkania jesteś ok, na związek według niego już nie. Serio nie cenisz siebie, swojego czasu i ciała?

[Margolcia23]

Napisane przez Lemmy is God

Tylko po hak sobie komplikować życie i karmić się ochłapami uczuć?

Tak to jest jak ktoś się kurczowo uczepi męskich gaci, i nie myśli o konsekwencjach, nie myśli o sobie,bo to wielka miłość Gdyby to była miłość to by z tobą nie zerwał, gdzie tu autorko widzisz miłość?

[panterka1234]

Napisane przez Lemmy is God

No dokładnie. N a niezobowiązujące bzykanko i spotkania jesteś ok, na związek według niego już nie. Serio nie cenisz siebie, swojego czasu i ciała?

Seks nam wychodzi,bo w seksie nie są możliwe kłótnie

[madana]

Napisane przez panterka1234

Seks nam wychodzi,bo w seksie nie są możliwe kłótnie

- Ty możesz mieć seks nieziemski aż zębami szczękać będziesz, ale to za mało, aby zbudować dobry związek. Seks jest uzupełnieniem miłości, nie miłością.

[Lemmy is God]

Napisane przez panterka1234

Seks nam wychodzi,bo w seksie nie są możliwe kłótnie

Seks wam wychodzi bo to nie jest za wielka filozofia. Do tego nie musi się starać i nie trujesz mu dupska bo w związku nie jesteście. Dla niego układ idealny na razie (bo jak spotka tą właściwą to szybko się wymiksuje), dla ciebie to kanał na własne życzenie.

[Margolcia23]

Napisane przez panterka1234

Seks nam wychodzi,bo w seksie nie są możliwe kłótnie

Na bazie seksu chcesz związek budować?

[panterka1234]

Dziękuje wszystkim za wypowiedzenie swoich opinii

[JanePanzram]

on jest nieodpowiedzialny i skrajnie egoistyczny, skoro poszedł na ten układ
marny chłopak, bez pomyślunku

wie, że robi ci nadzieje, ale ma to w zadku, ważniejsze jest dla niego, aby się zaspokoić
no oby on do ciebie wracać na stałe nie chciał, bo marna jest z niego partia - skupiony na sobie głównie


sama też na sobie eksperymenty przeprowadzasz: masz marzenie jak z bajeczki, że go seksem do siebie na powrót przywiążesz
seksem faceta nie przywiążesz, bo seks można mieć z każdym, natomiast uczucia nie

[allmode]

Napisane przez panterka1234

Nawet gdybyśmy seksu nie uprawiali to wiem że by kontakt ze mną utrzymywał.

No to spróbuj kilka razy odmówić i się przekonasz, jaki ten kontakt będzie.

[Niedopowiedzenia]

Napisane przez panterka1234

Dziękuję za szczerość,ale wiesz każdy jest inny,Pisze z dużych liter bo mam do Niego szacunek.

To błąd ortograficzny,piszemy tak tylko w listach skierowanych do tej osoby.

[Clemence]

Napisane przez Crazy Summer

Właśnie, madana ma rację. Piszesz, że masz wrażenie, że on ukrywa przed Tobą, że Cię kocha, tylko po jakiego grzyba miałby to ukrywać? Przecież byliście ze sobą i jakby nadal Cię kochał, to by Cię nie rzucił.

Ja sie nie do konca zgodze.
Mozna kogos kochac a mozna po prostu miec tej osoby dosyc.. To tak nie działa,ze odkochuje sie na amen,bo cos tam.[COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ----------


Oczywiscvie odpowiedz mi przepadła,ale piszac w skrocie:

Autorko,ja bymna Twoimmiejscu dala spokoj chlopakowi na pare miesiecy.
On to robi widocznie zebys jakos sie czula zadowolona..a tak naprawde to on juz chyba dal sobie z Toba spokoj..
Dopiero po jakims czasie zobaczysz jak to wyglada...
Czy jeszcze cche cos do Ciebie czuć czy niestety to wszystko nie wypaliło.On zawsze bedzie cos do Ciebie czuł..ale jezeli sie juz zniechecił to nic nie zadziałasz i lepiej poszukać sobie kogos innego.

---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ----------

Napisane przez allmode

No to spróbuj kilka razy odmówić i się przekonasz, jaki ten kontakt będzie.

Tez nie zapominajmy,ze to autorka wymusiła na nim ten seks.

[Margolcia23]

Napisane przez panterka1234

Dziękuje wszystkim za wypowiedzenie swoich opinii

co na innym forum były lepsze odpowiedzi?

[summer_sadness]

Napisane przez panterka1234

Witam! Jestem tu nowa.Proszę o udzielanie serdecznych odpowiedzi.Byłam ze swoim chłopakiem 10 miesięcy.Po 4 miesiącach zamieszkaliśmy razem.Miesiąc temu się rozstaliśmy.Właściwie to On zerwał ze mną.Przez kilka dni wgl się do mnie nie odzywał.Później gdy pisałam do Niego to odpisywał,ale cały czas powtarzał mi że nie chce robić mi złudnej nadziei i że to jest koniec.W tamtym tygodniu przyjechał do mnie.Zaczęłam inicjować współżycie (miał przy sobie prezerwatywy,później mi powiedział że wiedział co może się wydarzyć).Zrobiliśmy to.Jeszcze będąc w związku oboje stwierdziliśmy,że jeżeli kiedyś się rozstaniemy(chociaż żadne z Nas tego nie zakładało)to i tak będziemy uprawiać seks.Od czasu naszego pierwszego razu po zerwaniu były już 2 kolejne.piszemy ze sobą codziennie,spotykamy sie regularnie.Nie tylko na seks .Mamy nadal wspólne tematy,bawią Nas te same żarty,potrafimy dojść do kompromisu(chociaż w związku bardzo często nie potrafiliśmy),seks mam wrażenie że jest jeszcze lepszy niż kiedyś,o ile to możliwe . Pewnie zastanawiacie sie czemu sama zaproponowałam ten układ?Uznałam,że zawsze w tym byliśmy świetni,uzupełnialiśmy się ,znamy dobrze swoje potrzeby,a poza tym nikomu nie wyrządzamy tym krzywdy.Ja nie wyobrażam pójść z kimś innym do łóżka,a mój eks też na razie nie chce nikogo szukać.Na początku zaprzeczałam,gdy mówił,że robię sobie nadzieje,ale później przyznałam się do wszystkiego,że nadal Go kocham i wierzę,że kiedyś będziemy razem.On znowu skwitował to ,,to już jest koniec".Odtąd zaczynam mieć pewne wątpliwości: ma Nasze zdjęcia i posty na facebook'u chociaż zmienił status,ma moje wszystkie zdjęcia na komórce,wiem że mogę zawsze na Niego liczyć.Gdy się kochamy mówi do mnie ,,Skarbie",gdy Go zapytałam dlaczego,odpowiedział,że nie potrafi nad tym zapanować.Powiedział mi,że spotyka się ze mną bo się o mnie martwi i czuje za mnie odpowiedzialność.Mam wrażenie,że mnie kocha chociaż stara się to ukryć przede mną,a nawet przed samym sobą.Też tak sądzicie?Czy po prostu mam złe wrażenie?Myślicie,że możliwy jest powrót?

Nie kocha Cię, masz złe wrażenie. Po prostu wygodnie mu w tym układzie.