|
|
#121 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: miejsce piękne i pachnące
Wiadomości: 193
|
Dot.: Równouprawnienie w wychowywaniu dzieci
Cytat:
---------- Dopisano o 01:25 ---------- Poprzedni post napisano o 01:18 ---------- Cytat:
dokładnie tak. Dodam, ze częściowo jestem właśnie typem "kwoki" i takie chore ustawy doprowadziły by mnie do depresji i nerwicy.
|
||
|
|
|
|
#122 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Równouprawnienie w wychowywaniu dzieci
jak chyba nigdy w życiu
zgadzam się z dacn (nie tylko); dla mnie to jest śmieszne, jak kobieta chce zajmować się maluchem to niech się zajmuje. Co do parytetów to obecnie jestem za, nie wierzę, że świat jest zdominowany przez mężczyzn głównie dlatego, że kobiety są takie mało ambitne, leniwe, głupsze, niekompetentne i niezmotywowane; śmieszne tłumaczenie, a jednostki, którym się czegoś nie chce, na jakiejś uczelni, nie stanowią żadnej reguły; natomiast nie jest powiedziane, że powinny być na zawsze, po unormowaniu sytuacji zawsze można z tego zrezygnować.
|
|
|
|
|
#123 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: miejsce piękne i pachnące
Wiadomości: 193
|
Dot.: Równouprawnienie w wychowywaniu dzieci
Kobieta ma obowiazek zajmować sie dzieckiem przez pierwsze 8 tygodni, przez kolejne 10-12 może to robić sam ojciec. Jeśli, któraś nie może pojąć, ze to nie wymysł aby zrobić komuś na złość ale konieczność aby dziecko się dobrze rozwijało, to nie powinna zachodzić w ciążę bo macierzyństwo trwa do końca życia i na pewno będzie zmuszona do wielu większych wyrzeczeń, niż opiekowanie się dzieckiem przez chociażby te 8 tygodni
|
|
|
|
|
#124 | |
|
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Równouprawnienie w wychowywaniu dzieci
Cytat:
Tak, wiem, to kobieta rodzi i przynajmniej na początku zwykle kobieta karmi piersią. Ale gdyby wyjść z założenia, które pojawiało się w tym wątku, że ludzie sami wiedzą, co dla nich najlepsze i odpowiednio podzielą się opieką nad dziećmi, to i ten przymus 8-tygodniowego (a nie 14-tygodniowego?) urlopu macierzyńskiego potrzebny by nie był. Poza tym, wielka, wielka szkoda, że dopiero urlopem rodzicielskim rodzice mogą się podzielić tak, żeby jednocześnie byli w domu. A do tego czasu urlop przysługuje albo tylko matce, albo obojgu rodzicom, ale na zmianę Przynajmniej z tego, co zrozumiałam to, co czytałam na temat urlopów – to wszystko jest strasznie zagmatwane, i jak dobrze zrozumiałam, wymaga, aby matka była zatrudniona na umowę o pracę – jak nie jest, to ojcu nawet urlop rodzicielski nie przysługuje
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|
|
|
|
|
#125 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Równouprawnienie w wychowywaniu dzieci
Cytat:
Przepraszam mądre feministki, ale znowu - feministki wypowiadające się w tv zawsze, ale to zawsze równają do dołu. Kobiety mają źle, są ciemiężone przez facetów, odbiera im się prawa. A tak naprawdę istnieje wiele fajnych związków, które nie mają nic wspólnego z takim stereotypowym (sic! walczą ze stereotypami, a same się nimi posługują), na zasadzie: żona wszystko, jeszcze najlepiej etat, a mąż piwo i gazetka. Co do urlopu po porodzie, ja sobie nie wyobrażam wrócić szybko po porodzie do pracy, czy bym chciała, czy nie. Miałam cc i choć generalnie dość szybko zapomniałam o sprawie, to jednak rana ciągnęła dość długo, a jakbym tak się przeciążyła, to mogłoby się zacząć paprać. Poza tym ta widoczna rana to jedno, a w środku przecież też było nacięcie, więc nawet, jeśli pozornie wydaje się, że jest OK, to lepiej się nie przemęczać. Nie bez powodu ustala się termin wizyty lekarskiej w 6 czy 8 tygodni po porodzie - trzeba sprawdzić, czy wszystko wróciło do normy. |
|
|
|
|
|
#126 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Równouprawnienie w wychowywaniu dzieci
Cytat:
To jest czas połogu i regeneracji i bardzo dobrze ze jest to tak uregulowane, ze nieuczciwy pracodawca nie moze nakazac kobiecie w tym czasie powrotu do pracy. To prawo nas CHRONI przed nadużyciami. Tak samo jak nakaz jazdy w pasach chroni nasze zycie. dodatkowo, niektórzy sa tak bemyślni że smai by obie krzywdę by zrobili byle przyszpanować otoczeniu albo nie wiem komu, przecież widać w TV czasami różne oszołomki które oświadczają ze "wróciłam do pracy 3 doby po porodzie" Boheterki z koziej wólki IMO.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
|
|
|
|
#127 | ||
|
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Równouprawnienie w wychowywaniu dzieci
Cytat:
Ale to już mniejsza z tym ![]() Cytat:
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
||
|
|
|
|
#128 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: miejsce piękne i pachnące
Wiadomości: 193
|
Dot.: Równouprawnienie w wychowywaniu dzieci
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#129 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 303
|
Dot.: Równouprawnienie w wychowywaniu dzieci
Cytat:
poza tym - jestem za równouprawnieniem - ALE jednocześnie uważam, że biologia jest biologią. jasne, faceci też mają uczucia ojcowskie, też są rodzicami, ale nie noszą małego człowieka pod sercem i sorry, ale piersią go też nie nakarmią - i to jest powód, dla którego to częściej kobiety zostają w domu z dzieckiem. problem, moim zdaniem, jest właśnie w stosunku pracodawców do takich kobiet, a nie w modelu rodziny. ja chodziłam do przedszkola, moja mama dobrze zarabiała, ale mimo to zarówno ze mną i z bratem mama siedziała przez cały macierzyński w domu. sama wybrałam sobie męski zawód i trochę boje się jak to będzie, ale jestem kobietą w 100% i uważam, że posiadanie dziecka to coś cudownego i tak na maksa pierwotnego. nie chciałabym, żeby ktoś mnie pozbawił możliwości opieki nad dzieckiem w pierwszych miesiącach. wiadomo, że są różne sytuacje i czasem w gre wchodzi kasa. ale moim zdaniem żadne pieniądze nie byłyby warte tego, żeby stracić ten okres. kobiety rodzą dzieci, a później się nimi opiekują, tak jest u chyba wszystkich ssaków, tak robiliśmy od czasów prehistorycznych - nie rozumiem, czemu mamy to zmieniać i to na siłę? zwłaszcza, że w obecnych czasach jest urlop tacierzyński i każdy ma wybór.
__________________
zdjęcia ![]() |
|
|
|
|
|
#130 | |
|
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Równouprawnienie w wychowywaniu dzieci
Cytat:
Ta strona nie wygląda niestety na rzetelne źródło informacji. W Kodeksie Pracy nie ma w ogóle czegoś takiego, jak urlop tacierzyński (co zresztą jest językowym koszmarkiem). Jest urlop macierzyński, dodatkowy urlop macierzyński, urlop ojcowski i urlop rodzicielski.
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|
|
|
|
|
#131 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Równouprawnienie w wychowywaniu dzieci
Dlatego, że tradycja nie jest żadnym logicznym uzasadnieniem dla robienia czegokolwiek. To, że coś się dzieje od bardzo, bardzo dawna nie znaczy, że wszyscy są od tego szczęśliwi. Po to mamy cywilizację, żeby można było swoim życiem kierować ze swobodą. Dla mnie to nie jest zmiana na siłę. Nie będę opiekować się dzieckiem przez kilka miesięcy tylko dlatego, że moja matka/babcia/prababcia tak zrobiły.
|
|
|
|
|
#132 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Równouprawnienie w wychowywaniu dzieci
To nie jest kwestia tradycji tylko natury.
|
|
|
|
|
#133 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Równouprawnienie w wychowywaniu dzieci
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;46266377]To nie jest kwestia tradycji tylko natury.[/QUOTE]
W obecnej sytuacji powoływanie się na naturę jest trochę naciągane. |
|
|
|
|
#134 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Równouprawnienie w wychowywaniu dzieci
To znaczy?
Stwierdzenie, że to kobieta, a nie mężczyzna karmi piersią (i to jest natura, a nie podawanie mleka z butelki, nawet matczynego) też jest naciągane? |
|
|
|
|
#135 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Równouprawnienie w wychowywaniu dzieci
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;46266539]To znaczy?
Stwierdzenie, że to kobieta, a nie mężczyzna karmi piersią (i to jest natura, a nie podawanie mleka z butelki, nawet matczynego) też jest naciągane?[/QUOTE] To znaczy, że żyjąc w cywilizacji, nie mamy zbyt wiele do czynienia z naturą. Śmieszy mnie, kiedy na naturę powołują się ludzie, którzy np. siedzą przy kompie, kupują w sklepach żarcie z upraw i hodowli, a na ból głowy biorą paracetamol Natura nie jest dla nas taka dobra i dlatego się ją nagina do naszych potrzeb lub eliminuje jej niekorzystne przejawy w najbliższym otoczeniu.Cesarskie cięcie nie jest naturalne, antykoncepcja nie jest, monogamia nie jest i milion innych rzeczy, które nikomu nie przeszkadzają. A jeśli kobieta nie chce zajmować się własnym dzieckiem, to jest nagle histeria. Tym dzieckiem może zajmować się każda inna pełnosprawna osoba. Ojciec się świetnie nadaje. Fizjologiczne wydzielanie mleka przez kobietę też nie jest moim zdaniem zobowiązaniem do karmienia dziecka piersią, skoro wynaleziono już sposoby podawania pokarmu w inny sposób (np. butelka). |
|
|
|
|
#136 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Równouprawnienie w wychowywaniu dzieci
Co nie zmienia faktu, że optymalnym i najlepszym wyborem jest karmienie piersią.
I chyba trochę się rozmijamy w pojmowaniu natury, a może to tylko niuans. Ja nie mówię o naturze w sensie bio, eko i coś tam, tylko o naturze człowieka, jego pierwotnym instynkcie. Jaskiniowczynie raczej nie zostawały z dziećmi w jaskiniach, gdy mężczyźni szli polować, bo taka była uświęcona tradycja, tylko tak im podpowiadała intuicja, tak było najlepiej.A że teraz mamy takie czasy - nie wszystko, co nowe, musi być lepsze. A zwłaszcza dla dziecka. Wbrew pozorom to właśnie najstarsze rozwiązania są dla dziecka najlepsze, gdyż faktycznie podążają za jego potrzebami - np. noszenie dziecka w chuście (a nie wożenie go dniami i godzinami w foteliku samochodowym na stelażu z wózka, jak to niektóre mamusie czynią). Oczywiście nie chcę tego uogólniać, bo zaraz wyjdą kwiatki typu 'nie bierz u dentysty znieczulenia, bo kiedyś ludzie nie brali i też żyli', ale akurat w tym wypadku uważam, że kwestia tego, że dzieckiem opiekuje się w większej mierze matka (co jest w jakiś tam sposób podyktowane tą nieszczęsną naturą) nie jest niczym złym, co trzeba zmieniać, a już na pewno nie odgórnie ustawą. Może inaczej: ja jestem jak najbardziej za wyborem, nawet od pierwszego dnia po porodzie, jeśli ktoś ma na to ochotę. Tylko kiedyś czytałam artykuł (co najlepsze - w gazetce dziecięcej), a konkretnie felieton pewnej pani, który traktował o jakże modnym obecnie gender, modelu patriarchalnym, itd. I było tam zdanie w kwestii równych obowiązków kobiet i mężczyzn, które mi utkwiło w pamięci, a mianowice, że konserwatywny model rodziny to bajka o złym zakończeniu. Dajcie ludzie spokój tym, którzy sobie w tej swojej konserwie żyją i jest im dobrze To jest właśnie najgorsze w tej całej dyskusji, gdy któraś ze stron narzuca jedno rozwiązanie.
|
|
|
|
|
#137 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Równouprawnienie w wychowywaniu dzieci
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;46266870]Co nie zmienia faktu, że optymalnym i najlepszym wyborem jest karmienie piersią.
I chyba trochę się rozmijamy w pojmowaniu natury, a może to tylko niuans. Ja nie mówię o naturze w sensie bio, eko i coś tam, tylko o naturze człowieka, jego pierwotnym instynkcie. Jaskiniowczynie raczej nie zostawały z dziećmi w jaskiniach, gdy mężczyźni szli polować, bo taka była uświęcona tradycja, tylko tak im podpowiadała intuicja, tak było najlepiej.A że teraz mamy takie czasy - nie wszystko, co nowe, musi być lepsze. A zwłaszcza dla dziecka. Wbrew pozorom to właśnie najstarsze rozwiązania są dla dziecka najlepsze, gdyż faktycznie podążają za jego potrzebami - np. noszenie dziecka w chuście (a nie wożenie go dniami i godzinami w foteliku samochodowym na stelażu z wózka, jak to niektóre mamusie czynią). Oczywiście nie chcę tego uogólniać, bo zaraz wyjdą kwiatki typu 'nie bierz u dentysty znieczulenia, bo kiedyś ludzie nie brali i też żyli', ale akurat w tym wypadku uważam, że kwestia tego, że dzieckiem opiekuje się w większej mierze matka (co jest w jakiś tam sposób podyktowane tą nieszczęsną naturą) nie jest niczym złym, co trzeba zmieniać, a już na pewno nie odgórnie ustawą. [/QUOTE]Ale po czym to wiadomo, że 'stare' rozwiązanie są dla dzieci lepsze? To przykładowe zostawanie w jaskini obowiązywało dlatego, że nie było innych możliwości. Teraz te możliwości są. Pozostawienie dzieci kobietom miało sens w zamierzchłych czasach. Obecnie ma sens zrobienie tak, jak nam wygodnie. |
|
|
|
|
#138 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Równouprawnienie w wychowywaniu dzieci
Jak to nie było?
Przed erą mm, jak matka nie karmiła piersią, dała krowie mleko, a poza tym kiedyś dużo wcześniej rozszerzano dietę dziecku (ja dostałam pierwszy kleik ryżowy z marchewką jak miałam miesiąc, zalecenie lekarza z pogotowia na problemy brzuszkowe). A że stare jest lepsze niż nowe, no akurat w wypadku karmienia piersią i noszenia w chuście są na ten temat badania naukowe, to nie tylko teoria zacofanej wizażanki
|
|
|
|
|
#139 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Równouprawnienie w wychowywaniu dzieci
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;46267138]Jak to nie było?
Przed erą mm, jak matka nie karmiła piersią, dała krowie mleko, a poza tym kiedyś dużo wcześniej rozszerzano dietę dziecku (ja dostałam pierwszy kleik ryżowy z marchewką jak miałam miesiąc, zalecenie lekarza z pogotowia na problemy brzuszkowe). [/QUOTE] Chodziło mi o to, że w zamierzchłych czasach, kiedy trzeba było polować, nie było innej możliwości niż taka, że małe dzieci zostają z matkami. Cytat:
W sprawie posiadania dzieci z całej natury zostały kobiecie obowiązkowo ciąża, poród i do pewnego stopnia karmienie. Resztą można się dzielić w dowolnych proporcach. |
|
|
|
|
|
#140 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
|
Dot.: Równouprawnienie w wychowywaniu dzieci
U mnie w rodzinie był przypadek (cały aż jeden!
), że kuzynka poszła do pracy po macierzyńskim, a na wychowawczy poszedł jej mąż - zwykły facet, kierowca ciężarówki. Tak im się bardziej opłacało, muszę mu powiedzieć, że jest feministą.
|
|
|
|
|
#141 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-11
Lokalizacja: zDolny Śląsk
Wiadomości: 1 570
|
Dot.: Równouprawnienie w wychowywaniu dzieci
Dopiero, kiedy się samemu nie spróbuje, to można gdybać. Wszystko jest dla ludzi i tak naprawdę to kwestia dogadania się, a narzędzia prawne powinny wspomóc rodzinę, bez narzucania konkretnych rozwiązań. Mój mąż brał miesięczny urlop tacierzyński, ja nie pracowałam, kiedy urodziłam, bo na początku ciąży zlikwidowano firmę, gdzie pracowałam. Znalazłam ofertę pracy i ją przyjęłam, jak dziecko miało 2,5 miesiąca. Otoczenie mnie prawie ukrzyżowało
i co ciekawe najbardziej gdakały nie stare ciotki, ale inne młode matki. A ja byłam zadowolona, że nie musimy liczyć od 1 do 1.Do południa byłam w pracy, a mój mąż karmił butelką, przewijał, chodził na spacery, a potem na drugą zmianę do pracy. I tak przez pierwsze 2 lata na wariackich papierach. Moje dziecko miało ojca i matkę prawie równo 50/50. Nie wiem, czy to lepiej, czy gorzej, po prostu inaczej.
__________________
|
|
|
|
|
#142 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Równouprawnienie w wychowywaniu dzieci
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;46267311]Chodziło mi o to, że w zamierzchłych czasach, kiedy trzeba było polować, nie było innej możliwości niż taka, że małe dzieci zostają z matkami.
Nie zaprzeczam, że te konkretne rozwiązania mogą się w różnych aspektach sprawdzać lepiej niż inne. Wracając do tematu wątku - Mleko (pobrane od kobiety) z butelki może dziecku podawać równie dobrze facet. Tak samo nosić w chuście. Rozpatrując przypadki indywidualnie na pewno sporo będzie takich, gdzie ojciec będzie się nadawał do opieki nad dzieckiem lepiej niż matka. W sprawie posiadania dzieci z całej natury zostały kobiecie obowiązkowo ciąża, poród i do pewnego stopnia karmienie. Resztą można się dzielić w dowolnych proporcach.[/QUOTE] Wiem, karmię tak dziecko 11-ty miesiąc, bo Młody jakoś nie posłuchał instynktu natury i woli butlę niż pierś A TŻ jak najbardziej karmi dziecko, może nie butlą, bo u nas długi czas dziecko się krztusiło i trochę się bał, ale obiadki, kaszki jak najbardziej mu podaje. A tak swoją drogą to tak łatwo mówić, karmić odciągniętym mlekiem. Teraz moje dziecko ma 10 miesięcy i je już sporo innych rzeczy, ale pierwsze 4-5 miesięcy jadł tylko mleko. W takim trybie - wyobrażacie sobie, ile to jest wiszenia nad laktatorem? Matki, które karmią piersią w ten sposób i jeszcze pracują to chyba superwomanki. Ja siedziałam w domu, a czasami miałam spacer wyliczony co do minuty, żeby przyjść i odciągnąć mleko, nie wiem, jak można to załatwić, pracując kilka godzin, zważywszy, że aby utrzymać laktację, powinno się odciągać regularnie. Dziewczyny, ja nie mam nic przeciwko takiemu rozwiązaniu, tj. matka wraca szybko do pracy. Odnoszę się tylko do: "ustawowo wprowadzić, że urlop macierzyński musi być przydzielony po równo kobiecie jak i mężczyźnie." Choć sama chcę być z dzieckiem jak najdłużej, niestety wszystko zależy od $. |
|
|
|
|
#143 |
|
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Równouprawnienie w wychowywaniu dzieci
[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;46267790]Dziewczyny, ja nie mam nic przeciwko takiemu rozwiązaniu, tj. matka wraca szybko do pracy.
Odnoszę się tylko do: "ustawowo wprowadzić, że urlop macierzyński musi być przydzielony po równo kobiecie jak i mężczyźnie." Choć sama chcę być z dzieckiem jak najdłużej, niestety wszystko zależy od $.[/QUOTE] Tyle, że w postulacie „ustawowo wprowadzić, że urlop macierzyński musi być przydzielony po równo kobiecie jak i mężczyźnie” nie ma mowy o odebraniu matce prawa do pójścia na urlop macierzyński. Jest mowa o tym, by mężczyzna tak samo jak kobieta, miał zapewniony i obowiązkowy urlop ojcowski od razu po narodzinach dziecka.
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|
|
|
|
#144 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 303
|
Dot.: Równouprawnienie w wychowywaniu dzieci
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;46266293]Dlatego, że tradycja nie jest żadnym logicznym uzasadnieniem dla robienia czegokolwiek. To, że coś się dzieje od bardzo, bardzo dawna nie znaczy, że wszyscy są od tego szczęśliwi. Po to mamy cywilizację, żeby można było swoim życiem kierować ze swobodą. Dla mnie to nie jest zmiana na siłę. Nie będę opiekować się dzieckiem przez kilka miesięcy tylko dlatego, że moja matka/babcia/prababcia tak zrobiły.[/QUOTE]
ale nikt nikomu nie każde nic robić, kobieta jeśli nie chce w ogóle nie musi mieć dzieci. nie wiem, kto Ci każe siedzieć kilka miesięcy w domu? ktooooo? dla wielu kobiet zwyczajnie jest to ważne, bo jest to kwestia instynktu macierzyńskiego. i tak, kurde, jesteśmy zwierzętami (przynajmniej jest to moje zdanie). owszem, mamy inteligencję i to nas odróżnia od innych, że umiemy myśleć abstrakcyjnie czy przyszłościowo, ale fizjologie, biologie i odruchy mamy bardzo podobne. i nie wiem co to m wspólnego z naturą - przyrodą? to, że nie chodzisz codziennie do lasu to znaczy, że nagle nie musisz jeść, wypróżniać się, nie czujesz czasem strachu...itd. ? moim zdaniem instynkt macierzyński zalicza się do takich prostych, naturalnych reakcji. no i jasne, wiele kobiet go zwyczajnie nie ma, tylko nie wiem, czy jest sens posiadania wtedy dzieci (ale to nie moja decyzja, tylko danej kobiety, więc luuuz). sama mam taką koleżankę co wpadła, a potem jeszcze zdecydowała się na drugie dziecko, bo mąż chciał. i facet jak wraca z pracy to wszystko robi koło tych dzieciaków, karmienie, kąpanie, spacery, a ją często, zwyczajnie dzieci (i to własne) męczą i trochę denerwują, choć wiadomo - kocha je, ale na swój specyficzny sposób i na pewno nie nazwałabym ją idealną matką. dla mnie to jest zwykła biologia, że matki zajmują się swoimi dziećmi (w dużej większości chcą to robić), kompletnie nie rozumiem, co to za wstyd chcieć zajmować się własnym dzieckiem, a czasem i życie mu poświęcić. każdy ma wybór. uważam, że to, że kobieta karmi piersią i się nim zajmuje w pierwszych miesiącach, nie umniejsza w żaden sposób wartości faceta jako ojca. tak samo jak to, że to kobiety, a nie faceci w większości decydują się wziąć urlop macierzyński. dla mnie to jest na maksa logiczne i jasne jak słońce - tak już jest, że dziecko rodzi się bezbronne i ktoś, kurde, musi się tym dzieckiem zająć. w pierwszych miesiącach kobieta karmi piersią, więc to chyba logiczne, że raczej powinna być przy dziecko non-stop, co nie oznacza, że facet nie może się nim zajmować. to wybór każde rodziny i na pewno nie powinien być z góry narzucony, ---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ---------- Cytat:
dlaczego faceci mają dostawać taki urlop? przecież u nich fizjologicznie nic się nie zmieniło. a jeśli miałoby tego zwolnienia nie być, to rozumiem, że po ciężkiej operacji, na drugi dzień wstaniecie na luzie z łóżka i poprosicie o wypis ze szpitala, bo wy musicie isć do pracy? litości
__________________
zdjęcia ![]() |
|
|
|
|
|
#145 | ||
|
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Równouprawnienie w wychowywaniu dzieci
Cytat:
Cytat:
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
||
|
|
|
|
#146 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 637
|
Dot.: Równouprawnienie w wychowywaniu dzieci
Się widzę komuś słowo "uprawnienie" pomyliło z nakazem
![]() ale wolę wierzyć, że to drętwa prowokacja bez polotu, niż czyjeś prawdziwe poglądy
|
|
|
|
|
#147 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Równouprawnienie w wychowywaniu dzieci
Cytat:
A kto każe siedzieć w domu? Ustawa, nie kilka miesięcy, a 8 tygodni. |
|
|
|
|
|
#148 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: miejsce piękne i pachnące
Wiadomości: 193
|
Dot.: Równouprawnienie w wychowywaniu dzieci
Cytat:
. Mimo, iż strona nie wygląda na jakąś szczególnie rzetelną, to info jest prawdziwe. A jeśli chodzi o kwestie prawne to po prostu mężczyzna bierze za żonę jej urlop macierzyński jeśli tak uzgodnią. i tak to się nazywa. A urlop ojcowski może wziąć tata dziecka nawet jeśli mama jest na macierzyńskim i trwa on do 2 tygodni.Więc jednak Ci tatusiowie nie są wcale tak dyskryminowani![]() ---------- Dopisano o 18:41 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ---------- Cytat:
|
||
|
|
|
|
#149 | |||
|
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Równouprawnienie w wychowywaniu dzieci
Cytat:
Dziecko ma w tym czasie już ponad pół roku. Cytat:
Jasne, fajnie, że chociaż te 2 tygodnie są, lepiej 2 tygodnie niż nic, ale powalająco dużo to niestety nie jest. Cytat:
![]() Ja jestem za tym, by ojciec dziecka mógł wziąć 14-tygodniowy urlop ojcowski wtedy, kiedy matka jest na obowiązkowym urlopie macierzyńskim.
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
|||
|
|
|
|
#150 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: miejsce piękne i pachnące
Wiadomości: 193
|
Dot.: Równouprawnienie w wychowywaniu dzieci
[QUOTE=Chatul;4627341
A legalne to jest? Czy trzeba naginać prawo? ![]() Ja jestem za tym, by ojciec dziecka mógł wziąć 14-tygodniowy urlop ojcowski wtedy, kiedy matka jest na obowiązkowym urlopie macierzyńskim.[/QUOTE] nie no kobieta nie musi przebywać na tym urlopie tak na dobra sprawę a czy legalna jest opieka?to był pomysł na argument, że kobiecie jest ciężko. No jeśli matka sobie nie radzi, to zgodnie ze stanem faktycznym lekarz może poświadczyć, że ma depresję czy jest osłabiona i wtedy opieka jest jak najbardziej legalna i uzasadniona
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:30.




dokładnie tak. Dodam, ze częściowo jestem właśnie typem "kwoki"
i takie chore ustawy doprowadziły by mnie do depresji i nerwicy.


zgadzam się z dacn (nie tylko);
Przynajmniej z tego, co zrozumiałam to, co czytałam na temat urlopów – to wszystko jest strasznie zagmatwane, i jak dobrze zrozumiałam, wymaga, aby matka była zatrudniona na umowę o pracę – jak nie jest, to ojcu nawet urlop rodzicielski nie przysługuje








raczej nie zostawały z dziećmi w jaskiniach, gdy mężczyźni szli polować, bo taka była uświęcona tradycja, tylko tak im podpowiadała intuicja, tak było najlepiej.
