Pulchne dietują, spadki notują i powera tyle mają, że część IV zaczynają :)

[martolina1982]

Ja z kompulsow jedzeniowych przeszłam na zakupowe. Pojechałam do Brico tylko po haczyki do doniczek na balkon a wyszłam z koszykiem rowerowym i dywanem ha ha

Laski dzis w tv mi facet smaku narobil na chlidnik z botwinki. Musze zrobić.

Świnka jak się rowerem jeździ po Warszawie? Nie masz problemu by gdzieś rower zostawić? W sensie, że przypniesz a i tak się boisz ze ukradna.

Tam lin masakra. Czemu tyle czekała se skargą?

U mnie spadeczek mały równe 80 dziś. Musze zbić i więcej nie przekraczać tej obrzydliwe liczby.

La'mbria kochana co teraz jesz jak botwinki brak. Dzięki za oswiecenie. Nie miałam pojęcia se lub czy to to samo ci magi. Pyszne to jest. Bardzo wzbogaca smak.

[patisia123]

rosół z lubczykiem , uwielbiam!

wczoraj nawet do kotletów dodałam lubczyk, świetny daje smak.

[nadalka]

Nadia, pisałam Ci już że do Torunia

Pojechał w niedzielę, ale nie widzimy się od wtorku (29.04.) bo pojechałam z małą do rodziców do pracy. Nawet nie mam czasu za bardzo za nim tęsknić.

[Ashya_]

U mnie lubczyk zawsze jest do rosołu Ponoć świetny afrodyzjak

[swinka94]

Marta jak Ty piszesz
Lekki stres mam, szczególnie jak obok w stojaku same gruchoty stoją. Wiadomo, że jak ktoś się skusi to na mój :P Ale staram się zostawiać go w miejscach gdzie chodzi dużo ludzi i ktoś pilujacy zapięcie od roweru mógłby wzbudzić zainteresowanie. A jeździ się ciężko-na chodniku piesi Cię wyzywaja no i można dostać mandat. A jak jadę po ulicy to mnie spychają albo trąbią jak jadę środkiem pasa (do czego mam prawo), nie pozwalają też zmienić pasa jak chcę skręcić. Ostatnio autobus prawie mnie potrącił bo nie chciał mnie wpuścić na swój pas (jedyny do skrętu w prawo) . Ale i tak mi się podoba :P

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

[tamlin111]

Napisane przez martolina1982

Tam lin masakra. Czemu tyle czekała se skargą?
Już raz składałam, było ok, ale znów coraz większe cyrki się robią.

U mnie spadeczek mały równe 80 dziś. Musze zbić i więcej nie przekraczać tej obrzydliwe liczby.
Ja tez mam takie założenie, tyle, że ja na wieczór się ważę często po obżarstwie, ze strachu co bym rano zobaczyła i nie mogę przekroczyć 60 kilo. Na razie wychodzi. Nie przekraczam 59 z reguły. Rano ważę się tylko w soboty.

La'mbria kochana co teraz jesz jak botwinki brak. Dzięki za oswiecenie. Nie miałam pojęcia se lub czy to to samo ci magi. Pyszne to jest. Bardzo wzbogaca smak.

A dlaczego botwinki brak? Przeciez jest jeszcze dostepna.

A ja to chciałam La'Mbrii podziękować za oświecenie jak zabielać zupę. Nie zwazyła mi się śmietana jak nalałam do przestudzonej A zawsze lałam do gorącej. Dziękuje z całego serducha

[martolina1982]

Ano jak czytam co mi ten smart napisał to kojarzy mi się zaraz z tym angielskim policjantem w Allo Allo co mówił zawsze Dzin Dybry
a rzesze miałaś przejścia. Ja chyba bym się posikala albo zeszła z roweru i prowadziła go chlipiac w rękaw. Niedawno widziałam test różnych zapięcie rowerowych i wyszło ze parę sekund zajmuje przecięcie ew.przepalenie palniki em. Swoją drogą nieźle palnik zza pazury i eja. Najlepiej wypadły takie klocowate metalowe nie te linki.

Tamlin wiesz wszędzie uczą żeby wlać i nie dopuścić juz do zagotowania. Ja tez teraz wlewamy po chwili.
.

[tamlin111]

Napisane przez martolina1982

.
Tamlin wiesz wszędzie uczą żeby wlać i nie dopuścić juz do zagotowania. Ja tez teraz wlewamy po chwili.
.

Nie no to ja wiem, ale i tak jak lałam do takiej gorącej mocno to mi się ważyła, a wczoraj nic a nic jak do letniej wlałam.

[HaGie]

Mi całe życie powtarzali, że śmietanę/jogurt wlewa sie do zupy dopiero po chwili od wyłączenia gazu, czyli jak jest jeszcze gorąca, ale nie taka wrzatek, czyli trzeba chwile odczekać. Niektórzy w ogóle często smioetane do zupy dodaja dopiero na talerzu

[tamlin111]

Bosze ale się z Matim objedliśmy botwiną, po dwie miski wciągnęliśmy Pauli jak zwykle coś nie pasowało

[patisia123]

tamlin, ten Twój Mati to niezły chłop jest


a jaką śmietanę dajecie do zup? ja nie daję żadnej, ewentualnie jogurt naturalny , ale to już na talerzu.
jutro robię zupę śledziową i młode pyry

[martolina1982]

Skąd ja to znam. L. zjada z 2 na 10 obiadów jakie gotuję.

Każda ma swoje preferencje, smaki. Jedna lubi jajecznicę, druga jajka gotowane, jedna zjada cale, druga tylko białko. Jedna nie je wedlin i miesa, druga ziemniaków Jedna kanapki je ciagle z pomidorem lub ogorkiem, druga z wedliną. O zgrozo!!! jedna lubi ser z dziurami, druga bez. Ws ke;oei biore parę plastrow takiego i takiego. A L. nie znosi jak jej ser wystaje poza chleb i bedzie tak skubac to co wystaje by nic nie zostało... mogę wymieniać jeszcze długo.

patisia zupę śledziową? nie żartuj.

[patisia123]

Napisane przez martolina1982

patisia zupę śledziową? nie żartuj.

czemu?

[martolina1982]

nie nie, nie chcialabym cię urazic, ale na samą myśl...

[tamlin111]

Napisane przez patisia123

a jaką śmietanę dajecie do zup? ja nie daję żadnej, ewentualnie jogurt naturalny , ale to już na talerzu.
jutro robię zupę śledziową i młode pyry

Jaka to zupa śledziowa? Coś podobnego do śledzia w śmietanie?
A śmietanę daję 18%.

Napisane przez martolina1982

Skąd ja to znam. L. zjada z 2 na 10 obiadów jakie gotuję.

Każda ma swoje preferencje, smaki. Jedna lubi jajecznicę, druga jajka gotowane, jedna zjada cale, druga tylko białko. Jedna nie je wedlin i miesa, druga ziemniaków Jedna kanapki je ciagle z pomidorem lub ogorkiem, druga z wedliną. O zgrozo!!! jedna lubi ser z dziurami, druga bez. Ws ke;oei biore parę plastrow takiego i takiego. A L. nie znosi jak jej ser wystaje poza chleb i bedzie tak skubac to co wystaje by nic nie zostało... mogę wymieniać jeszcze długo.

Matko, jeszcze nie wylądowałaś w zakładzie zamkniętym? U mnie Paula wybrzydza z zupami, samą wodę najlepiej by z nich wypijała, z resztą większych problemów nie ma. A Mati je wszystko.

[patisia123]

Napisane przez martolina1982

nie nie, nie chcialabym cię urazic, ale na samą myśl...

nie uraziłaś przecież.
Ale nie jadłaś nigdy, czy Ci nie smakuje?

to taka zupa na zimno
o coś takiego

ja robię bez przepisu, ale mniej więcej tak: http://claudittemisscooking.blogspot...a-zimno-z.html

bez cukru i ja zamiast śmietany dodaję jogurt naturalny

[Ashya_]

Co za link

Lubie śledzie i to bardzo ale zupy z nich bym nie zjadła

[martolina1982]

ja podobnie. w sałatce jeszcze zniosę ale zupę...kiedys ambitnie ugotowałam rosołek rybny. no piekny był, pachniał nieźle, delikatny ale jedna łyżka i ...caly gar poszedł do kibla.

eh tamlin niewiele mi brakuje. ale co tu zrobić. jak chce by zjadly to kazdej robie to co zje. inaczej glupiego robota, bo postoi postoi i wyrzucę. a nakazy, zakazy, kary na bajki i inne nie skutkują. one mowią -nie to nie, mogę nie ogladac- i nie zjedzą i tak.

a propo roslinożernego kota La'mbrii...wyżebrałam dziś od babki z kasy w spoldzielni kawałek kwiatka cudnej urody. głupio ale dała kobietka. postawilam do słpoika. cudny no i co? pojechałyśmy po L. wracam kwiat w strzepach nie mogę nie mogę z nią.

[tamlin111]

Napisane przez patisia123

to taka zupa na zimno
o coś takiego

ja robię bez przepisu, ale mniej więcej tak: http://claudittemisscooking.blogspot...a-zimno-z.html

bez cukru i ja zamiast śmietany dodaję jogurt naturalny

E no to takie śledzie w śmietanie są Ja bym z chęcią spróbowała

[nadiaaa171]

Dziewczyny czy jak zetre dzis ziemnuaki na placki ziemniaczane, to jutro bede mogla posmazyc ? Czy musze dzis ? Bo bym dzis zrobila jak Mala zasnie i z głowy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[patisia123]

Napisane przez nadiaaa171

Dziewczyny czy jak zetre dzis ziemnuaki na placki ziemniaczane, to jutro bede mogla posmazyc ? Czy musze dzis ? Bo bym dzis zrobila jak Mala zasnie i z głowy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

mogą Ci się zrobić czarne, niby można zasypać mąką , ale jednak do jutra jeszcze sporo czasu.

[martolina1982]

a może miskę zafoliowac i do lodówy. ale nie gwarantuję, że nie zglucieją.

co tam Nadia słychać? wpadasz jak po ogień ostatnio.

dziewczyny zakochałam się. znalazłam idealną wg mnie figurę i chyba dla mnie osiagalną bo biusciastą. tylko nie mogę wam pokazac, bo to na balkonetka.pl po zalogowaniu dop widac. sprawdzam sobie stroje kapielowe jak leżą w realu i znalazłam cud kobietę. bez głowy co prawda ale figura marzenie. jak juz tam zarejestrowana to piszcie podesle link wtedy.

[nadiaaa171]

Napisane przez martolina1982

a może miskę zafoliowac i do lodówy. ale nie gwarantuję, że nie zglucieją.

co tam Nadia słychać? wpadasz jak po ogień ostatnio.

Bo ja wiekszosc czasu poza domem, troche z tz w trasy jezdze a tak to z Mała na dworzu, pakietu neta ni mam bo nie mam po co ustawic bo bateria mi ☠☠☠.ła i tylko pod ładowarka praktycznie siedze ..
a jedzeniowo chu.jowo Ale Was czytam

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[tamlin111]

Napisane przez nadiaaa171

Dziewczyny czy jak zetre dzis ziemnuaki na placki ziemniaczane, to jutro bede mogla posmazyc ? Czy musze dzis ? Bo bym dzis zrobila jak Mala zasnie i z głowy

Ja bym raczej nie ryzykowala. Choć w sumie jak zrobisz dziś późno, przysypiesz mąką i do lodówy i z samego rana za smażenie się to powinno być ok.

[Ashya_]

Nadia albo pokop cytryną nie powinny sczernieć
Marta a co to za problem się zarejestrować? dawaj linka ja to już chba wszędzie mam konta wiec może i tu, nie pamiętam

[nadiaaa171]

a jakbym namoczyla te starte juz w wodzie? I tak na noc zostawila? a rano se wycisne wode czy zle pomysł?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[tamlin111]

Napisane przez nadiaaa171

a jakbym namoczyla te starte juz w wodzie? I tak na noc zostawila? a rano se wycisne wode czy zle pomysł?

Że co? Nie no na taki pomysł to bym w życiu nie wpadła. Przecież one i tak puszczą wodę a Ty chcesz je zamoczyć

[nadiaaa171]

Napisane przez tamlin111

Że co? Nie no na taki pomysł to bym w życiu nie wpadła. Przecież one i tak puszczą wodę a Ty chcesz je zamoczyć

z całymi tak robiłam wstawialam w wode w garze, a rano tylko na palnik

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[tamlin111]

Napisane przez nadiaaa171

z całymi tak robiłam wstawialam w wode w garze, a rano tylko na palnik

Ale to co innego. Stare puszczają wodę same z siebie, nie słyszałam w życiu aby je jeszcze moczyć

[creature666]

hej dziewczynki,jak tylko na moment!
R tak mnie zdraznil w nocy,ze wyszlam z domu! powaga - poszlam zajarac,juz nie moge,no kutwa - NOC - jedyna czesc doby kiedy moge odpoczac(chuj z tego,ze nie pracuje ale robotem na on/off nie jestem przeciez),ale nie bo przeciez wtedy on musi sie dzec. i nie boli go nic. bo wezme go do nas i spi(wiec w czym problem? pcha sie na mnie spycha mnie z lozka,bo tak bardzo sie klei do mnie) milosc miloscia,ale mnie to juz rozpie***la,sa takie dni,ze spi jak zaklety,a takie jak dzis to jakis koszmar...

rozmowa poszla spoko,chociaz nie wiem jak bardzo spoko dla nich...

zgubilam bilet i karte bankowa na szczescie bank byl blisko,wiec od razu zablokowalam...
i taaaak mnie leb napie***la,ze zaraz zejde

a zapomnialam - zobaczylam na wadze -0.9 (jedyna pozytywna dzisiaj rzecz!)
no i na szybkiego zrobilam krem warzywny na kurczaku - o kuuuuwa! wrzucalam wszystko co mi wpadlo w lapy,efekt zaje***ty

wpadne pozniej