Życie bez miłości 5

[ZagubionaWuczuciach]

[1=9cf1d31d279bad27b001c12 cbf2de6a056fa95f2_6583802 d27f04;46394397]Zagubiona. Po pierwsze narkotyki są dla mnie nie do przyjęcia,ale jeśli tobie nie przeszkadza to przejdę do drugiego punktu. Więc po drugie dobrze klaaa mówi. Nie ma co się spinac, sama mówisz,że może facet nie traktuje cię poważnie,więc się nie nakrecaj. Chcesz to się spotykajcie, obserwuj, baw się i tyle. Spróbuj podejść do tego lekko, nie angażuj się tak z marszu. Daj się chłopakowi wykazać

Wysłano za pomocą Tapatalka.[/QUOTE]
no właśnie problem w tym że on się do mnie nie odzywa już. Nie wiem po co się odezwał i dodał do znajomych skoro w ogóle nic nie pisze a ja głupia ciągle czekam na jakąś wiadomość

Napisane przez Naomi21

Zagubiona, nie nastawiaj się za bardzo. Poczekaj, co się wydarzy Co do tych tekstów, to ja nic złego w tym nie widzę. Mógł to ot tak sobie napisać, mogła to być jakaś próba flirtu, kto wie. Ale nie wysnułabym z tego takich wniosków jak Ty

no właśnie zauważyłam że mam strasznie pesymistyczne myślenie i np zamiast odbierać jakąś rzecz bardziej optymistycznie to ja zwykle odbieram to tak że dana osoba na pewno miała coś złego na myśli przerąbane

Ogólnie złapał mnie jakiś dołek. Trochę "wycofałam się z życia" wiem że brak faceta TO NIE JEST jakaś wielka tragedia, ale mi tak strasznie źle z tym. Tym bardziej gdy widzę zakochanego po uszy brata który praktycznie codziennie widzi się z dziewczyną. Też bym tak chciała
Najgorszy jest chyba ten fakt że może i miałabym szansę kogoś poznać ale nie mam gdzie bo nigdzie nie wychodzę

[9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04]

Zagubiona, nie smuć się. Spróbuj się jakoś pozytywnie nastroić Dobrze,że koleś się nie odzywa skoro lubi przyćpać. Lepiej się zauroczyć w jakimś porządnym chłopaku.
Co do wychodzenia to cię rozumiem, też nie mam z kim. A skąd jesteś? Jakie okolice, możesz napisać pw. A nuż mamy blisko do siebie.

[marzycielka_]

Zagubiona ja Cię doskonale rozumiem, bo moja siostra też od 10 miesięcy ma faceta a jest ode mnie młodsza i to jej nie pierwszy związek. Też jej zazdroszczę tego że jest kochana, dlatego nasze relacje bardzo się pogorszyły

Ja tam wychodzę ale zawsze z tymi samymi osobami i też ciężko kogoś nowego poznać ;/

Napis a co jeżeli zauroczę się w porządnym chłopaku a on nie zwróci na mnie uwagi? Teraz mam tak niestety i nie mogę wybrnąć z tego "zauroczenia" bo mnie blokuje przed innymi

[9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04]

Musisz przeczekać innej rady nie ma na nieszczęśliwe zauroczenie

[klaaa]

Nie załamujcie się tym rodzeństwem, mój brat za rok bierze ślub, z dziewczyną młodszą ode mnie, na początku im trochę zazdrościłam i się wkurzałam, że ja to nie mam nawet do kogo się przytulić, nie mówiąc już o planowaniu wspólnej przyszłości, ale teraz mi to już obojętne i się cieszę, że mam spokój, coś ostatnio wszystko mi obojętne .

marzycielka, przejdzie, zawsze przechodzi

[9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04]

Moje rodzeństwo dla odmiany również jest samotne, tak jak ja więc nikt się nikogo nie czepia.

[Unex]

Ja za to wychodzę sporo, poznaje dużo, bardzo dużo osób, ale zazwyczaj nie nadają się one na dłuższe, mocne relacje..

Uhh wstałam rano, będę się uczyć, później jakiś obiad trzeba zrobić a wieczorem idę się M. spotkać a później idę do przyjaciółką.

Ja się dziś znów kiepsko czuję, ale tak fizycznie raczej. Chociaż fakt wyjazdu mnie dobija, nie zaprzeczam

[Naomi21]

marzycielka, minie na pewno Bądź cierpliwa.

[1=9cf1d31d279bad27b001c12 cbf2de6a056fa95f2_6583802 d27f04;46428051]Moje rodzeństwo dla odmiany również jest samotne, tak jak ja więc nikt się nikogo nie czepia.[/QUOTE]

U mnie podobnie.

Napisane przez Unex

Ja za to wychodzę sporo, poznaje dużo, bardzo dużo osób, ale zazwyczaj nie nadają się one na dłuższe, mocne relacje..

Mam tak samo. Na tyle osób, które poznaję i tyle randek, które mam za sobą już dawno powinnam być w związku Ale to tylko dowód na to, że wychodzenie i poznawanie ludzi niewiele zmienia.

Teraz teoretycznie siedzę w pracy, ale tak jest nudno, że zaraz zajmę się drugą pracą Wieczorem mam zajęcia, a potem spotkanie z koleżanką. Jutro marzę o wolnym dniu, mam nadzieje, że koleżanka z pracy się zamieni ze mną

[CarmenSandiego]

A ja jakoś właśnie nie poznaje w ogóle nikogo nowego, jak gdzieś wychodzę to cały czas ci sami znajomi.
Przedtem potrafiłam jakoś sobie zapełnić czas, teraz jakoś straciłam nawet chęć wychodzenia. Jedynie co na siłownie, ale to chyba ze względu na to, że mam zapłacone.

[Naomi21]

Ja tak zupełnie nowych ludzi też nie poznaję Śmiałam się ostatnio, że już dawno poznałam wszystkich, których mam poznać w życiu i teraz ten krąg tylko się poszerza. Bo ilekroć kogoś nowego poznam, to się okazuje, że mamy sporo wspólnych znajomych

[change]

Napisane przez Naomi21

marzycielka, minie na pewno Bądź cierpliwa.



U mnie podobnie.



Mam tak samo. Na tyle osób, które poznaję i tyle randek, które mam za sobą już dawno powinnam być w związku Ale to tylko dowód na to, że wychodzenie i poznawanie ludzi niewiele zmienia.

Teraz teoretycznie siedzę w pracy, ale tak jest nudno, że zaraz zajmę się drugą pracą Wieczorem mam zajęcia, a potem spotkanie z koleżanką. Jutro marzę o wolnym dniu, mam nadzieje, że koleżanka z pracy się zamieni ze mną

Moim skromnym zdaniem dużo skuteczniejsze niż randki, jest kucie tego samego żelaza, czyli relacja oparta o regularny i stały kontakt (praca, szkoła, warszaty, wspólne wypady). Taka moja obserwacja...
Aczkolwiek do tanga trzeba dwojga.

Poznałam naprawde fajnego chłopaka, nie dość, że przystojny, z poczuciem humoru, z pasja,to wspolne poglady i bardzo poukladany chodzacy ideal, gdyby nie to, ze czasem kontakt z nim jest dziwny, ze odzywa sie i rozmawia dosyc wylewnie, zdarzyl nam sie flirt, potrafil zafascynowac mnie pierwszy raz od X czasu,ale potem zdarza mu sie o mnie zapominac, czyli nie daje znakow zeby to jakos powaznie traktowal, brakuje mi w takiej relacji wspomnianej regularnosci, poczucia ze komus na mnie zalezy... Wkurza jednoczesnie, ze tyle cech w nim jest naprawde super, mysle ze predzej niz bylego przedstawilabym go rodzicom i moge sobie dac reke uciac ze by sie z nimi dogadal, mimo ze sa trudni tylko co z tego jak nic z tego nie bedzie...

[marzycielka_]

Tylko że to już z 1,5 roku może 2 lata trwa, wiem że minie ale może przez to cos fajnego mnie omija i to najbardziej boli Zawsze jak ktoś mi się spodoba i mnie ciagnie do niego to nie potrafię patrzeć na innych facetów, ja się chyba nie nadaję do niczego a do bycia kochaną to już w ogóle....

[Wanilka5]

Napisane przez Unex

O i nie zaliczyłam. Ehh za tydzien podejście nr dwa.

Miałam w nocy paraliż senny, okropne to jest. Tak się bałam tego, juz dlugo nie miałam...

Witaj Carmen

oo matko przykro mi tych parazlizy,,, groznie brzmi

Napisane przez marzycielka_

Zagubiona ja Cię doskonale rozumiem, bo moja siostra też od 10 miesięcy ma faceta a jest ode mnie młodsza i to jej nie pierwszy związek. Też jej zazdroszczę tego że jest kochana, dlatego nasze relacje bardzo się pogorszyły

Ja tam wychodzę ale zawsze z tymi samymi osobami i też ciężko kogoś nowego poznać ;/

Napis a co jeżeli zauroczę się w porządnym chłopaku a on nie zwróci na mnie uwagi? Teraz mam tak niestety i nie mogę wybrnąć z tego "zauroczenia" bo mnie blokuje przed innymi

ja tez jestem zazdrosna jak moja przyjaciolka ma Faceta a ja nie oczywiscie

Napisane przez marzycielka_

Tylko że to już z 1,5 roku może 2 lata trwa, wiem że minie ale może przez to cos fajnego mnie omija i to najbardziej boli Zawsze jak ktoś mi się spodoba i mnie ciagnie do niego to nie potrafię patrzeć na innych facetów, ja się chyba nie nadaję do niczego a do bycia kochaną to już w ogóle....

ale glopotki gadasz!! kazda z nas jest i nadaje sie do KOCHANIA tylko musi przyjsc nasza kolej:0

[9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04]

Ja dziś na fb obczajałam zdjęcia tego mojego ciacha co to mnie tak zauroczył rok temu, ale nie wyszło. I z niekrytą satysfakcją stwierdzam,że już mi przeszło definitywnie. Już nie jest jakimś Adonisem dla mnie, nawet powiedziałabym,że zbrzydnął Nie wiem czemu ja go uważałam za takie bóstwo wtedy

[joanna_87]

hej, kiedyś pisałam tutaj dawno, może część mnie pamięta,

nigdy nie byłam w związku, teraz mam kolegę, ale jest z centralnej Polski, znamy się z wakacji, piszemy prawie codziennie na facebooku, smsy,.....

Mam 26 lat i od zawsze sama

[9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04]

Joanna. Ja pamiętam. Piszecie, piszecie i coś z tego wynika? Niedługo kolejne wakacje

[joanna_87]

piszemy chcemy się spotkać, bo jakieś są wspoinki o randce, zakochaniu się,.....

[9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04]

Hmm a czemu wcześniej się nie spotkaliscie, przecież byly ferie, sylwester, długi weekend nie wiem no jakieś okazję,żeby się spotkać i kiedy jest wolne od pracy i nawet odległość nie powinna stanowić problemu. Tak rok że sobą piszecie i nic? Trochę szkoda,bo pisanie to jedno a spotkania drugie.

[joanna_87]

Tylko, że my spotkaliśmy się na wakacjach, zaczęliśmy pisać od Sylwestra, a mieliśmy się spotkać w kwietniu, ale nie wyszło.

[9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04]

Aha Fajnie, fajnie. Będę Ci kibicować, jeśli chłopak jest warty zainteresowania.

[joanna_87]

może jest, może nie ?

[9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04]

no fakt to się okaże.

[marzycielka_]

[1=9cf1d31d279bad27b001c12 cbf2de6a056fa95f2_6583802 d27f04;46441935]Ja dziś na fb obczajałam zdjęcia tego mojego ciacha co to mnie tak zauroczył rok temu, ale nie wyszło. I z niekrytą satysfakcją stwierdzam,że już mi przeszło definitywnie. Już nie jest jakimś Adonisem dla mnie, nawet powiedziałabym,że zbrzydnął Nie wiem czemu ja go uważałam za takie bóstwo wtedy[/QUOTE]

Haha, ja tak mam z moją pierwszą gimnazjalną miłością, jak sobie o nim przypomne teraz to mi się wszystko przewraca w środku, taki wieśniaczek :P ale jak się okazuje po latach to podobal się skurczybyk wielu moim koleżankom ;/


Joanna, moja kolezanka tak sobie wlasnie utrzymuje kontakt z gosciem z czatu juz ponad dwa lata i nawet nie wiedzą jak wygladają, on by chciał w nasze strony ona w sumie chyba tez ale nic z tego nie wynika.
Może uda wam się wygospodarowac chwilę i spotkac się w połowie drogi?

[9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04]

Napisane przez marzycielka_

Joanna, moja kolezanka tak sobie wlasnie utrzymuje kontakt z gosciem z czatu juz ponad dwa lata i nawet nie wiedzą jak wygladają, on by chciał w nasze strony ona w sumie chyba tez ale nic z tego nie wynika.
Może uda wam się wygospodarowac chwilę i spotkac się w połowie drogi?

Jak dla mnie to trochę bezsensu. W końcu jak kogoś poznajemy i piszemy przez pewien czas to naturalną koleją rzeczy jest spotkanie. Ta koleżanka nie ma ochoty, potrzeby spotkania?
W sumie to nigdy nie byłam w takiej sytuacji,ale ja raczej dążyłabym do spotkania. Wszak w jakimś celu piszemy,więc czemu nie porozmawiać tak twarzą w twarz.

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------

Change. Hmm trudna sytuacja z tym chłopakiem. Jak dlugo to trwa? Chyba wiem o czym mówisz z tą nieregularnoscią. W moim wypadku owa nieregularność wynikała z niezainteresowania się mną przez drugą stronę. Byłam fajna,ale tylko chwilami. I do czasu oczywiście,bo dałam sobie spokój.

[Wanilka5]

Napisane przez joanna_87

piszemy chcemy się spotkać, bo jakieś są wspoinki o randce, zakochaniu się,.....

to oby tak dalej

Ja sie spotykam w wekend z kolega ktory przyjezdzam do mnie na 2 dni by sie wreszcie spotkac bo 2latach pisania na gg eski itp. to tylko kolega ale jednak stres jest

[joanna_87]

wiecie ja bym chciała się z nim spotkać w połowie drogi a moja Mama nie puści mnie bo zazwyczaj sama nie wyjezdżam a mieszkam z rodzicami....

[Unex]

Joanna, no to śmialo, spotykaj się, trzymam kciuki

Ja się jednak dziś ide spotkać z M. bo wczoraj pracował do późna, gadlismy chwile przez telefon o jakichś bzdetach
Ale dzis dostałam @ i się średnio czuje i wygladam

[9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04]

Napisane przez joanna_87

wiecie ja bym chciała się z nim spotkać w połowie drogi a moja Mama nie puści mnie bo zazwyczaj sama nie wyjezdżam a mieszkam z rodzicami....

Masz 26lat i przejmujesz się tym co mama powie? Co to znaczy,że mama cię nie puści?

[marzycielka_]

[1=9cf1d31d279bad27b001c12 cbf2de6a056fa95f2_6583802 d27f04;46443775]Jak dla mnie to trochę bezsensu. W końcu jak kogoś poznajemy i piszemy przez pewien czas to naturalną koleją rzeczy jest spotkanie. Ta koleżanka nie ma ochoty, potrzeby spotkania?
W sumie to nigdy nie byłam w takiej sytuacji,ale ja raczej dążyłabym do spotkania. Wszak w jakimś celu piszemy,więc czemu nie porozmawiać tak twarzą w twarz.[COLOR="Silver"]
[/QUOTE]

Ona chyba chciałaby się z nim spotkać, on też tyle że w międzyczasie znalazł sobie dziewczynę która jest mega zazdrosna i w ogóle to jakaś skomplikowana relacja jest

[joanna_87]

napis na dropsie, żartowałam ale Mama chce go najpierw poznać nawet jakby to był tylko kolega, bo coś wspominał o randce itd...

---------- Dopisano o 12:13 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ----------

ten na szczęście, nie ma dziewczyny i mnie jakoś tak podrywa,

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

niby wyleczyłam się z relacji, o której pisałam we wspomnieniach, już nie płaczę, nie mam go znajomych na fb a jednak czasem zaglądam, co napisał bo pisze wiersze