20+

[navi]

Napisane przez oreganka

SS- super sylwetka,

aaaaaaaaaaaaaaaaa dzieki

[oreganka]

a tu znowu cisza.....

[navi]

i to jaka!!!!!

ide sie uczyc

[inch]

dziś pokłóciłam się na siłownia z pewnym mężczyzną, tzw. stałym bywalcem, który uparcie twierdził że siłowni nie jest dla kobiet Dziewczyny, opadają mi ręcę Strasznie dużo czasu zajęło mi "zbudowanie" jakiejkolwiek tam pozycji (może to dziwnie brzmi), zawiązanie znajomości (takich na przytrzymanie obciążenia ) i pewnego rodzaju promowania ćwiczeń kobiet. Dziś przyszła na siłownię dziewczyna trochę młodsza, zdesperowana siedziała cały czas na steperze, później z finezją zgarnęła jedno kilogramowe hantelki, trochę poudawała że ćwiczy i niestety tym właśnie naraziła się na śmiech płci męskiej.
Dotychczas nie zdawałam sobie z tego sprawy, jaka jest rola kobiety na siłowni- wiedziałam natomiast dość dużo o znaczeniu kobiecego biegania z własnego doświadczenia,potrafiłam wymienić conajmniej 10 powodów dla którcyh kobiety nigdy nie będą tak dobre jak mężczyźni (tak, piszę to z przekąsem) a teraz- dosłownie komedia. Stereotypy, moda- nie wiem, czy czasem same sobie nie szkodzimy i nie utwierdzamy "innych" w tymże przekonaniu
Jutro jak tam wrócę zacznę znowu batalię, i tak co rano. Powtarzam sobie, że niby gutta cavat lapidem, non vi, sed saepe cadendo ale czasem już sama się w tym gubię.
O rany barany

[ka.si]

Napisane przez navi

uuu to nie zazdroszcze, z wolnostojacego mozna sobie wyjrzec chociaz na słoneczko, a w tych murach siedziec w taka pogode to koszmar.. znam to

jak farbujesz jak jak jak???
ja tez farbuje, farba czeka, a ja nie mam kiedy

NAVI kochana od 5ciu lat tym samym kolorem, jasnym popielatym blondem, z garniera, color naturals

mój blond jest ciemniejszy, taki popiel z siwym stąd przezwisko SIWA, już nawet dziadkowie nie używają mojego imienia, tylko "oOOO Siwa przyjechała"

ogólnie dziś nie miałam ochoty na jedzenie, moje menu to:
kawa, dwie pełnoziarniste bułki (suche) , otręby śliwkowe, jogurt jagodowy 0% tł, 2 małe ciasteczka owsiane, lipton ice tea green
aaa i litr wody Aqua+.

noo to sobie pOjadłam
allle ciepło - parno !



Inch co do chłopów na siłowni, to u mnie sa dwie, dla women i men, ale mensi i tak przychodza na womeny bo sobie "czają" jak się meloniki im ruszają itd. ja jak ide na silownię to zawsze prosze o hantle i takki przystaony trener mi pieknie mówi co mam robić na triceps , biceps itd. a niektóre panny z dziwnym skrzywieniem się mi przyglądają i sobie penie myślą " po co ona to robi?" one natomiast, nawet nie potrafią dobrze jechac na rowerku stacjonarnym, stąd pewnie mężczyźni mają z nas ubaw! niektórzy sprawiają wrażenie, jakby im języki poucinali. nie zapytają się jak ćwiczyć tylko byle na odpieprz, godzina zleci i wielce WOW byłam na siłowni .....


ale się rozpisałam ....

[misiaczekdid]

Napisane przez inch

dziś pokłóciłam się na siłownia z pewnym mężczyzną, tzw. stałym bywalcem, który uparcie twierdził że siłowni nie jest dla kobiet Dziewczyny, opadają mi ręcę Strasznie dużo czasu zajęło mi "zbudowanie" jakiejkolwiek tam pozycji (może to dziwnie brzmi), zawiązanie znajomości (takich na przytrzymanie obciążenia ) i pewnego rodzaju promowania ćwiczeń kobiet. Dziś przyszła na siłownię dziewczyna trochę młodsza, zdesperowana siedziała cały czas na steperze, później z finezją zgarnęła jedno kilogramowe hantelki, trochę poudawała że ćwiczy i niestety tym właśnie naraziła się na śmiech płci męskiej.
Dotychczas nie zdawałam sobie z tego sprawy, jaka jest rola kobiety na siłowni- wiedziałam natomiast dość dużo o znaczeniu kobiecego biegania z własnego doświadczenia,potrafiłam wymienić conajmniej 10 powodów dla którcyh kobiety nigdy nie będą tak dobre jak mężczyźni (tak, piszę to z przekąsem) a teraz- dosłownie komedia. Stereotypy, moda- nie wiem, czy czasem same sobie nie szkodzimy i nie utwierdzamy "innych" w tymże przekonaniu
Jutro jak tam wrócę zacznę znowu batalię, i tak co rano. Powtarzam sobie, że niby gutta cavat lapidem, non vi, sed saepe cadendo ale czasem już sama się w tym gubię.
O rany barany

Broń naszego dobrego imienia
Ja zmusiłam się do drugiej serii a6w, żeby mój TŻ w kość dostał Ciągle słyszałam, że to żadne ćwiczenia, takie tam machanie nogami, etc, że jak od tego można schudnąć, że bieganie lepsze... i podpuściłam go na calutką serię - 42 dni ćwiczeń na full - minimalny czas zmian nóg, przestoju, etc - dotrwał do 24 dnia, a potem jakoś coraz słabiej mu szło , albo go brzuszek bolał, albo był zmęczony, albo główka - jednym słowem zawsze szukał wymówki
W rewanżu postanowił się zemścić - bieganiem (wie, że ja tego nie cierpię - a raczej nie cierpiałam bo odkąd idzie mu gorzej niż mi biega mi się super - a on sobie pluje, że mnie namówił Biedak myślał, że my tak z 10 min dziennie będziemy biegać, a tu 30min interwałowo Załamało go to
A swoją drogą to tą pannę i tak podziwiam 1kg to "sporo", zwłaszcza, że widziałam panów, którzy też za takie ciężarki się zabierali na siłowni i to jest dopiero obciach

[navi]

Napisane przez inch

dziś pokłóciłam się na siłownia z pewnym mężczyzną, tzw. stałym bywalcem, który uparcie twierdził że siłowni nie jest dla kobiet Dziewczyny, opadają mi ręcę Strasznie dużo czasu zajęło mi "zbudowanie" jakiejkolwiek tam pozycji (może to dziwnie brzmi), zawiązanie znajomości (takich na przytrzymanie obciążenia ) i pewnego rodzaju promowania ćwiczeń kobiet. Dziś przyszła na siłownię dziewczyna trochę młodsza, zdesperowana siedziała cały czas na steperze, później z finezją zgarnęła jedno kilogramowe hantelki, trochę poudawała że ćwiczy i niestety tym właśnie naraziła się na śmiech płci męskiej.
Dotychczas nie zdawałam sobie z tego sprawy, jaka jest rola kobiety na siłowni- wiedziałam natomiast dość dużo o znaczeniu kobiecego biegania z własnego doświadczenia,potrafiłam wymienić conajmniej 10 powodów dla którcyh kobiety nigdy nie będą tak dobre jak mężczyźni (tak, piszę to z przekąsem) a teraz- dosłownie komedia. Stereotypy, moda- nie wiem, czy czasem same sobie nie szkodzimy i nie utwierdzamy "innych" w tymże przekonaniu
Jutro jak tam wrócę zacznę znowu batalię, i tak co rano. Powtarzam sobie, że niby gutta cavat lapidem, non vi, sed saepe cadendo ale czasem już sama się w tym gubię.
O rany barany

żartujesz
wiesz co, szkoda gadać... na silownie gdzie ja chodziłam (niestety czas przeszły z braku kasy ), wydaje mi sie ze faceci podchodzili do kobiet raczej z uznaniem, pomagali, radzili, poprawiali. nie bylo wysmiewania sie. moze jedynie glupie usmieszki przy cwiczeniu przywodzicieli
wiec wspolczuje Ci tej atmosfery i tych panien co to az 1kg dźwigają
ja to od dziewczyn raczej sie uczyłam jak wykonywac cwiczenia. z czasem ja sie stałam ekspertem
no a potem zabrakło kasy i sie skoczyła siłownia mam nadzieje ze od wrzesnia wroce, bo strasznie mi brakuje

[Ecstasy1985]

Napisane przez navi

żartujesz
wiesz co, szkoda gadać... na silownie gdzie ja chodziłam (niestety czas przeszły z braku kasy ), wydaje mi sie ze faceci podchodzili do kobiet raczej z uznaniem, pomagali, radzili, poprawiali. nie bylo wysmiewania sie. moze jedynie glupie usmieszki przy cwiczeniu przywodzicieli
wiec wspolczuje Ci tej atmosfery i tych panien co to az 1kg dźwigają
ja to od dziewczyn raczej sie uczyłam jak wykonywac cwiczenia. z czasem ja sie stałam ekspertem
no a potem zabrakło kasy i sie skoczyła siłownia mam nadzieje ze od wrzesnia wroce, bo strasznie mi brakuje

jak chodziłam na siłownię swojego czasu to też spotkałam się z uznaniem ze strony mężczyzn, bardzo chcieli pomagać
ale i tak atmosfera była jakaś taka "gęsta" nie lubię lansujących się ludzi, co tylko przychodzą pokazać swoje tipsy na 5 cm i nową bluzkę chanel...pierwszego dnia to lepiej było się nie odzywać bo stałe bywalczynie patrzyły na Ciebie jak na ufo ja wiem że nie ma co zwracać uwagi na takie osoby i po prostu robić swoje, ale w miłej atmosferze jednak inaczej się pracuje...jakie baby są okropne

Inch ostro z nimi! nie dawaj się

[inch]

Atmosfera jest właśnie w porządku, bo ja wolę towarzystwo męskie Ale kiedy przychodzi jakaś dziewczyna..No nic, mykam, zobaczymy jak dziś będzie

[pingwin2]

Ja nieczesto bywam na siłece, ale kiedyś chodziłam do takiej wypasionej, drogie i elitarnej silowni, gdzie raczej sie lansowalo a nie ćwiczylo
panie były tak odwalone i wypicowane, ze ja na bal tak sie nie maluję - przechadzały sie po slai tu chwilka na stepperku troszkę na rowerku, ale tak żeby się nie spocić i nie popsuć makijażu%)i jak tam sie zabrałam za trening to się zebrala grupka panów, ktory zastanwiali sie co ja zamierzam z tą sztangą robić, ale potem to juz było fajnie

niestety większość kobiet twierdzi, ze jak pzrez 3 dni pomacha 1 kilową sztangielka to jej mięsnie jak u Pudziana wyrosna
większość dziewczyn na forum też tak twierdzi - wszystkie maja mega miesnie i jak ktoś zna sie na rzeczy to nie dziwię sie, ze go to śmieszy i irytuje sama sobie na taka opinię zapracowałyśmy - niestety

[ka.si]

Inch - do dzieła


jak u mnie leje ! szok. ide z psami, a później do pracy

pozdrawiam

[navi]

Napisane przez ka.si

Inch - do dzieła


jak u mnie leje ! szok. ide z psami, a później do pracy

pozdrawiam

heeeeeej

tu jeszcze nie leje.. ale zapowiada sie

to ja naprawde musialam miec szczescie do tej silowni, dziewczyny naprawde harowaly jak szalone, te co 'zielensze' dopadaly tylko biezni i rowerkow i sie nie chcialy od nich odczepic
jednak bez silowni ciezej (mi przynajmniej) zmobilizowac się do ćwiczeń..
ale wczoraj zaczelam, przejechalam 18km na rowerze, dobre i to na początek
no i wrocilam na dobra droge odzywania, ustalilam z mama, ze teraz ja robie zakupy, a ona daje na nie kase tak bedzie lepiej

[oreganka]

a ja cały czas się zabieram za siłownię, u mniej jest jedna fajna wypasiona, ale taka koedukacyjna i powiem szczerze mam opory, bo obawiam się że właśnie zaprezentowałabym się jak ta laseczka co 1 kg hantlami macha i wszyscy się będą śmiać, bo nie wiem jak się wogóle do takich ćwiczeń konkretnych zabrać
teraz mój kumpel się tam zapisał więc może z nim wkroczę na siłkę albo ewentualnie wykupie sobie trenera co układa trening na początek
2 popołudnia będę miała wolne od lipca to jakoś trzeba je zagospodarować

[navi]

Napisane przez oreganka

a ja cały czas się zabieram za siłownię, u mniej jest jedna fajna wypasiona, ale taka koedukacyjna i powiem szczerze mam opory, bo obawiam się że właśnie zaprezentowałabym się jak ta laseczka co 1 kg hantlami macha i wszyscy się będą śmiać, bo nie wiem jak się wogóle do takich ćwiczeń konkretnych zabrać
teraz mój kumpel się tam zapisał więc może z nim wkroczę na siłkę albo ewentualnie wykupie sobie trenera co układa trening na początek
2 popołudnia będę miała wolne od lipca to jakoś trzeba je zagospodarować

no pewnie, idz koniecznie zobaczysz jakie to fajne! a z kolega bedzie Ci razniej a moze to swoje małe love namowisz na cwiczenia razem?

ja tez sama nie poszlam, cos Ty. czekalam az kolezanka ze mna pojdzie. nigdy nie zapomne jak poszłysmy pierwszy raz stanelysmy na srodku, popatrzylysmy na siebie i w smiech dookola pelno prezacych sie facetow (tego dnia akurat bylo ich multum, potem nigdy wiecej nie widzialam tam ich tylu na m2).
ale jakos poszlo, potem juz chodzilysmy same bez problemu. najgorzej jest zacząc
a co robic pokaze Ci albo trener, albo cw z wizazu wezmiesz, albo podpatrzysz u szpecjalistow

[oreganka]

Napisane przez navi

no pewnie, idz koniecznie zobaczysz jakie to fajne! a z kolega bedzie Ci razniej a moze to swoje małe love namowisz na cwiczenia razem?

ja tez sama nie poszlam, cos Ty. czekalam az kolezanka ze mna pojdzie. nigdy nie zapomne jak poszłysmy pierwszy raz stanelysmy na srodku, popatrzylysmy na siebie i w smiech dookola pelno prezacych sie facetow (tego dnia akurat bylo ich multum, potem nigdy wiecej nie widzialam tam ich tylu na m2).
ale jakos poszlo, potem juz chodzilysmy same bez problemu. najgorzej jest zacząc
a co robic pokaze Ci albo trener, albo cw z wizazu wezmiesz, albo podpatrzysz u szpecjalistow

małe love przestaje być love wogóle........ja się chyba do związków nie nadaję

[Brewka :)]

no właśnie pokaże ktoś czy nie pokaże na siłowni co robić z tego co inch pisała wynika, że jak się nowa dziewczyna pojawia to nikt się do niej nie zbliża tylko wszyscy z uśmieszkiem się przypatrują co będzie robić;
ja się nie dziwię, że włazi na stepper albo orbitrek i łapie malutkie hantelki, bo przynajmniej sobie krzywdy nie zrobi;
Oreganko dokładnie tak będzie, stali umięśnieni bywalcy będą ci się z wyższością przypatrywać i pogardliwie prychać
uzbrój się w towarzystwo koniecznie, bo więcej tam nie wrócisz

[oreganka]

Napisane przez Brewka :)

no właśnie pokaże ktoś czy nie pokaże na siłowni co robić z tego co inch pisała wynika, że jak się nowa dziewczyna pojawia to nikt się do niej nie zbliża tylko wszyscy z uśmieszkiem się przypatrują co będzie robić;
ja się nie dziwię, że włazi na stepper albo orbitrek i łapie malutkie hantelki, bo przynajmniej sobie krzywdy nie zrobi;
Oreganko dokładnie tak będzie, stali umięśnieni bywalcy będą ci się z wyższością przypatrywać i pogardliwie prychać
uzbrój się w towarzystwo koniecznie, bo więcej tam nie wrócisz

oszz kurcze to mnie wystraszyłaś

[navi]

Napisane przez oreganka

małe love przestaje być love wogóle........ja się chyba do związków nie nadaję

przykro mi ze się nie udało. ale z drugiej strony po co 'marnowac czas' na cos, co nie jest jeszcze tym 'czyms'

Napisane przez Brewka :)

no właśnie pokaże ktoś czy nie pokaże na siłowni co robić z tego co inch pisała wynika, że jak się nowa dziewczyna pojawia to nikt się do niej nie zbliża tylko wszyscy z uśmieszkiem się przypatrują co będzie robić;
ja się nie dziwię, że włazi na stepper albo orbitrek i łapie malutkie hantelki, bo przynajmniej sobie krzywdy nie zrobi;
Oreganko dokładnie tak będzie, stali umięśnieni bywalcy będą ci się z wyższością przypatrywać i pogardliwie prychać
uzbrój się w towarzystwo koniecznie, bo więcej tam nie wrócisz

co dziewczyne straszysz!
zalezy od siłowni, a wlasciwie to od ludzi. nami sie zajeli od razu, bez zadnych usmieszkow, chodzilo na ta silownie duzo kobiet i zadna nie czula sie wysmiana czy zle traktowana.
ale zgadzam sie ze z kolega bedzie razniej
najgorsz pierwszy raz, potem jakoś idzie

[oreganka]

Napisane przez navi

przykro mi ze się nie udało. ale z drugiej strony po co 'marnowac czas' na cos, co nie jest jeszcze tym 'czyms'

wiesz jeszcze nie koniec (a gdzie był początek ) tylko ja jakoś przekonania nie mam, ja się nudzę za szybko po za tym mam związki kojarzą mi się tylk z jedny, z zamknięciem kogoś w klatce

Napisane przez navi

co dziewczyne straszysz!
zalezy od siłowni, a wlasciwie to od ludzi. nami sie zajeli od razu, bez zadnych usmieszkow, chodzilo na ta silownie duzo kobiet i zadna nie czula sie wysmiana czy zle traktowana.
ale zgadzam sie ze z kolega bedzie razniej
najgorsz pierwszy raz, potem jakoś idzie

dobrze że ten kumpel to nie jakiś "paker" tylko chudzielec jakich mało i też gadał że jest zielony z wszystkiego

[navi]

Napisane przez oreganka

wiesz jeszcze nie koniec (a gdzie był początek ) tylko ja jakoś przekonania nie mam, ja się nudzę za szybko po za tym mam związki kojarzą mi się tylk z jednym, z zamknięciem kogoś w klatce

dobrze że ten kumpel to nie jakiś "paker" tylko chudzielec jakich mało i też gadał że jest zielony z wszystkiego

hmm no coz, nie ukrywajmy, ze zwiazek niesie za soba pewnego rodzaju ograniczenie samego siebie, ale czy bedzie to tak jak Ci sie kojarzy zamkniecie w klatce, czy tez zwiazek partnerski to juz zalezy od ludzi. oczywiscie, ze mozna zamknac siebie na swiat nie widzac nikogo poza druga osoba i z nia starac sie zrobic to samo, co jest najwieksza krzywda jaka mozna wyrzadzic. ale mozna tez zyc ze soba, pozostajac soba w tym zwiazku, co wiadomo jest niezwykle trudne, bo z wielu rzeczy trzeba zrezygnowac, dopasowac, zmienic a jednoczesnie starac sie zachowac siebie w tym wszystkim, nie pogubic po drodze tego co wazne dla siebie samego. trudne to ale co zrobic, trzeba probowac, we dwoje razniej
a to czy konczy sie szybko to chyba w duzej mierze kwestia chemii, podobnych fluidow i innych tajemniczych substancji fe(n/r)omenowych

no to z kolega na pewno bedziesz sie czula bezpieczniej
a cwiczen na silownie masz od groma na wizazu przecież. opracujesz sobie jakis fajny plan i hop na maszyny

[oreganka]

Napisane przez navi

hmm no coz, nie ukrywajmy, ze zwiazek niesie za soba pewnego rodzaju ograniczenie samego siebie, ale czy bedzie to tak jak Ci sie kojarzy zamkniecie w klatce, czy tez zwiazek partnerski to juz zalezy od ludzi. oczywiscie, ze mozna zamknac siebie na swiat nie widzac nikogo poza druga osoba i z nia starac sie zrobic to samo, co jest najwieksza krzywda jaka mozna wyrzadzic. ale mozna tez zyc ze soba, pozostajac soba w tym zwiazku, co wiadomo jest niezwykle trudne, bo z wielu rzeczy trzeba zrezygnowac, dopasowac, zmienic a jednoczesnie starac sie zachowac siebie w tym wszystkim, nie pogubic po drodze tego co wazne dla siebie samego. trudne to ale co zrobic, trzeba probowac, we dwoje razniej
a to czy konczy sie szybko to chyba w duzej mierze kwestia chemii, podobnych fluidow i innych tajemniczych substancji fe(n/r)omenowych

no to z kolega na pewno bedziesz sie czula bezpieczniej
a cwiczen na silownie masz od groma na wizazu przecież. opracujesz sobie jakis fajny plan i hop na maszyny

ależ to psychologicznie ujęłaś
ale masz rację

cykam się tej siłki


*edit: właśnie przed chwilą dostałam sms, że nie widział mnie 2 dni i strasznie tęskni, i że cieszy się że od lipca będę miała więcej czasu żeby się bliżej poznać i takie tam......... to jest ten wolny czas co go chciałam na siłownię spożytkować
ale się wkręciłam.......zawsze myślałam że to faceci sa bardziej powściągliwi w uczuciach, ale od jakiegoś czasu przekonuję się że jest zupełnie na odwrót, to oni dążą do bycia w związku,a ja to zawsze jakoś tak olewam...

[misiaczekdid]

Napisane przez oreganka

ależ to psychologicznie ujęłaś
ale masz rację

cykam się tej siłki


*edit: właśnie przed chwilą dostałam sms, że nie widział mnie 2 dni i strasznie tęskni, i że cieszy się że od lipca będę miała więcej czasu żeby się bliżej poznać i takie tam......... to jest ten wolny czas co go chciałam na siłownię spożytkować
ale się wkręciłam.......zawsze myślałam że to faceci sa bardziej powściągliwi w uczuciach, ale od jakiegoś czasu przekonuję się że jest zupełnie na odwrót, to oni dążą do bycia w związku,a ja to zawsze jakoś tak olewam...

No co Ty - zabierz go na siłownię. Tam będzie miał czas żeby Cię poznawać, a Ty nie będziesz sama. Albo wymyśl jakiś inny aktywny sposób na spędzenie tego czasu. I nie skreślaj wszystkiego tak już teraz - spróbuj może uda Ci się ułożyć wszystko tak, żeby i owca była cała i wilk syty....

Co do poglądu na związek to z coraz większym przekonaniem mogę stwierdzić, że coś w tym jest (4 lata z moim TŻ o czymś mówią...). Może teraz to oni czują się "słabszą płcią" i po prostu nas potrzebują

[Aliszcze]

Nareszcie jestem po sesji. Dziś zdałam ostatni egzamin koniec z ćwiczeniem umysłu, czas na ćwiczenie ciała

a za tydzień przeprowadzam się do Bolesławca, do mojego TŻniestety nie będę tam mieć często okazji do wskakiwania na Wizaż no ale mam nadzieję, że będzie to tylko przejsciowe

w Bolesławcu już wyczaiłam siłwonię, do której chcę się zapisać bo czas odkurzyć swoje mięśnie

[Brewka :)]

nie no Oreganko nie przejmuj się gadaniem starej zrzędy czyli moim będzie dobrze, tylko warto żebyś wiedziała co chcesz tam robić (na tej siłowni)
a chłopakowi zawróciłaś w głowie, co się dziwić, że głupieje

[inch]

No w końcu jakies ożywienie

Pingwin, jest dokładnie tak jak piszesz, najgorsze jest to, że same sobie pracujemy na taką opinię. Jestem jedyną (sic!) kobietą na siłowni, która wychodzi cała śmierdząca, spocona i czerwona. Ostatnio śmiali się, że zdjęcie mi trzeba zrobić jak podnoszę ciężar, bo takie miny robię

Jest parę innych kobiet, które ćwiczy kompletnie bez sensu. Wygląda to w ten sposób: 20 minut steppera, drugie tyle brzuszków, przy których się nawet nie spocą, póxniej znowu steper, hantelki i steper.
Naprawdę nikogo nie chcę oceniać, ale dziewczyny sądzą, że są przyrządy męskie i damskie i o dziwo niektórzy panowie też się tak zapatrują!
Ja ciągle słyszę o tym, żebym tak nie ładowała, bo "będę wyglądać jak facet". Czuję się wtedy okropnie. Dałm sobie trochę czasu, żeby im to udowodnić.

Oreganka, idź na siłownię, tam sa takie fajne ciacha I nie mówię o tych pakerach, ale o fajnych zwykłych facetach, na których można popa....yy..z którymi można pogadać w przerwie między seriami

[Ecstasy1985]

Napisane przez inch

No w końcu jakies ożywienie

Pingwin, jest dokładnie tak jak piszesz, najgorsze jest to, że same sobie pracujemy na taką opinię. Jestem jedyną (sic!) kobietą na siłowni, która wychodzi cała śmierdząca, spocona i czerwona. Ostatnio śmiali się, że zdjęcie mi trzeba zrobić jak podnoszę ciężar, bo takie miny robię

Jest parę innych kobiet, które ćwiczy kompletnie bez sensu. Wygląda to w ten sposób: 20 minut steppera, drugie tyle brzuszków, przy których się nawet nie spocą, póxniej znowu steper, hantelki i steper.
Naprawdę nikogo nie chcę oceniać, ale dziewczyny sądzą, że są przyrządy męskie i damskie i o dziwo niektórzy panowie też się tak zapatrują!
Ja ciągle słyszę o tym, żebym tak nie ładowała, bo "będę wyglądać jak facet". Czuję się wtedy okropnie. Dałm sobie trochę czasu, żeby im to udowodnić.

Oreganka, idź na siłownię, tam sa takie fajne ciacha I nie mówię o tych pakerach, ale o fajnych zwykłych facetach, na których można popa....yy..z którymi można pogadać w przerwie między seriami

Inch własnie mi sie przypomniały scenki z treningów, które mamy w sali obok siłowni. w obydwu salach są okna więc często stojąc w rzędzie widzimy co sie tam dzieje....najbardziej rozwalają mnie kolesie którzy widząc nas (2 dzieczyny w grupie) napinają się, wypinają, zapinają (nie mogłam sie powstrzymać sorki ) wymachując 2,5 kg hantelkiem, robiąc przy tym takie miny że czasami ze smiechu wyrobić nie mogę

[oreganka]

Napisane przez inch

No w końcu jakies ożywienie

Pingwin, jest dokładnie tak jak piszesz, najgorsze jest to, że same sobie pracujemy na taką opinię. Jestem jedyną (sic!) kobietą na siłowni, która wychodzi cała śmierdząca, spocona i czerwona. Ostatnio śmiali się, że zdjęcie mi trzeba zrobić jak podnoszę ciężar, bo takie miny robię

Jest parę innych kobiet, które ćwiczy kompletnie bez sensu. Wygląda to w ten sposób: 20 minut steppera, drugie tyle brzuszków, przy których się nawet nie spocą, póxniej znowu steper, hantelki i steper.
Naprawdę nikogo nie chcę oceniać, ale dziewczyny sądzą, że są przyrządy męskie i damskie i o dziwo niektórzy panowie też się tak zapatrują!
Ja ciągle słyszę o tym, żebym tak nie ładowała, bo "będę wyglądać jak facet". Czuję się wtedy okropnie. Dałm sobie trochę czasu, żeby im to udowodnić.

Oreganka, idź na siłownię, tam sa takie fajne ciacha I nie mówię o tych pakerach, ale o fajnych zwykłych facetach, na których można popa....yy..z którymi można pogadać w przerwie między seriami

kurka te ciacha mnie przekonały

[orisha]

Cześć dziewczyny!!

Co do siłowni, to ja bym sie nie stresowała. Niech sobie paniusie machaja rzesami i robia trzy wymachy noga. Niech sobie faceci stroja miny. Ja sie z tym nigdy nie spotkalam albo tego nie widze. Po prostu robie swoje.

A na silke najczesniej chodze z przyjaciołmi bo zawsze razniej, kiedy widzisz znajome twarze jak sie mecza na przyrzadach...

Ostatnio nie chodze i mam wrzanie ze tyje. ... CHyba musze jakies cwiczenia na wyszczuplenie nóg zastosowac

[navi]

Napisane przez oreganka

ależ to psychologicznie ujęłaś
ale masz rację

cykam się tej siłki


*edit: właśnie przed chwilą dostałam sms, że nie widział mnie 2 dni i strasznie tęskni, i że cieszy się że od lipca będę miała więcej czasu żeby się bliżej poznać i takie tam......... to jest ten wolny czas co go chciałam na siłownię spożytkować
ale się wkręciłam.......zawsze myślałam że to faceci sa bardziej powściągliwi w uczuciach, ale od jakiegoś czasu przekonuję się że jest zupełnie na odwrót, to oni dążą do bycia w związku,a ja to zawsze jakoś tak olewam...

nie na darmo jedna noga IV rok psychologii

sie nie cykaj!!

faceci sa bardzo uczuciowi i bardzo nas potrzebuja wbrew pozorom, w szczegolnosci moj zwiazek mnie o tym przekonuje

Napisane przez Aliszcze

Nareszcie jestem po sesji. Dziś zdałam ostatni egzamin koniec z ćwiczeniem umysłu, czas na ćwiczenie ciała

a za tydzień przeprowadzam się do Bolesławca, do mojego TŻniestety nie będę tam mieć często okazji do wskakiwania na Wizaż no ale mam nadzieję, że będzie to tylko przejsciowe

w Bolesławcu już wyczaiłam siłwonię, do której chcę się zapisać bo czas odkurzyć swoje mięśnie

gratuluje konca sesji, ja dopiero zaczynam
ale zazdroszcze mieszkania z TŻ powodzenia na 'nowej drodze'
spadam pichcic cukinie faszerowaną

[Aliszcze]

Navi, faszerowana cukinia brzmi przepysznie ja właśnie zjadłam tony czereśni, nie ma to jak aktywne leniuchowanie po egzaminie nie wiedziałam,że oglądanie telewizji i jedzenie (a raczej obzeranie się nimi) może być takie miłe
a tak nawiasem mówiąc to ja jestem na socjologii (od dziś 5 rok) więc serdecznie pozdrawiam psycholożkę (dziwnie brzmi ten wyraz).