Schudnąć 20 - 30 kg

[Melonade]

Napisane przez bebemwls

wysłałam Ci wiadomość z moimi danymi
a tak zapytam z ciekawości tabelka będzie tylko wagowa?
bo myślałam też nad mierzeniem pas,uda,pupa,biust

Dzięki, dodałam do pierwszego posta. Na początek wpiszę wszystko tam, a jak już będziemy mieć pomiary to stworzę tabelkę .
Jeśli macie ochotę to możemy się też mierzyć (to w sumie ważniejsze).
Wiem tylko, że zazwyczaj się robi tabelkę z wagą, bo to jest szybsze i łatwiejsze . Ja sama planowałam mierzyć się rzadziej, ale jeśli będziecie chciały to możemy stworzyć taką tablekę .

Napisane przez LadyDagaMilon

169cm 91kg jestem nabitym klopsem szerokie ramiona wąskie biodra,niektóre ważace mniej o 10kg wygladają grubiej,tzn wylewaja sie im boki czy podwójna broda .. to chyba zalezy od kosci,ja jestem dośc koścista nawet jak byłam szczupła i ważyłam 64kg a wizualnie szprycha
co do tabeli to EXTRA pomysł

Może takie korzystne zdjęcia, ale serio nie wyglądasz na aż tyle.
Ja teraz jestem jednym wielkim klopsem . Mój typ figury jest taki, że wszystko mi idzie w nogi i tyłek, ale teraz już na tyle przedobrzyłam z ilością tłuszczu, że mam 500 podbródków, tłuste ręce, duży biust, wielki brzuchol, słoniowate nogi. Do tego jestem niska, więc wygląda to jeszcze gorzej ...
No, ale po to tu jesteśmy, żeby to zmienić! I będzie dobrze!!

To czekam na Wasze dane do tabelki (możecie podawać tu lub w wiadomości prywatnej, jak tylko dostanę to będę dodawać do pierwszego posta).

[201709081028]

Napisane przez Melonade

Dzięki, dodałam do pierwszego posta. Na początek wpiszę wszystko tam, a jak już będziemy mieć pomiary to stworzę tabelkę .
Jeśli macie ochotę to możemy się też mierzyć (to w sumie ważniejsze).
Wiem tylko, że zazwyczaj się robi tabelkę z wagą, bo to jest szybsze i łatwiejsze . Ja sama planowałam mierzyć się rzadziej, ale jeśli będziecie chciały to możemy stworzyć taką tablekę .


Może takie korzystne zdjęcia, ale serio nie wyglądasz na aż tyle.
Ja teraz jestem jednym wielkim klopsem . Mój typ figury jest taki, że wszystko mi idzie w nogi i tyłek, ale teraz już na tyle przedobrzyłam z ilością tłuszczu, że mam 500 podbródków, tłuste ręce, duży biust, wielki brzuchol, słoniowate nogi. Do tego jestem niska, więc wygląda to jeszcze gorzej ...
No, ale po to tu jesteśmy, żeby to zmienić! I będzie dobrze!!

To czekam na Wasze dane do tabelki (możecie podawać tu lub w wiadomości prywatnej, jak tylko dostanę to będę dodawać do pierwszego posta).

nie kochana zdjecia nie są korzystne,tylko w ubraniu prawie 170cm i grube kosci robia swoje uwierz mi ale waga nie kłamie ,za tydzień robie kolejne foty i tez wrzucę dla porównania

[Melonade]

Malinka_Malinka
ArcymoneQ
GrubaskaLaska
domciaa115
Prannie
Mangdzia23
lindziorr
addda

Czekam na Wasze dane!

[ArcymoneQ]

Witam z rana i po pierwszym posiłku, zaraz wychodzę do pracy więc nie rozpiszę się za mocno. Widzę jednak, że wątek ruszył i coś się dzieje... to dobrze, bo ja w innym pisać nie chcę.

Śniadanie - kromka chleba + jajko na twardo (bez soli i masła) - no i niestety bez ogórka bo mi wczoraj rodzinka zeżarła, muszę dziś jechać na zakupy.

[Prannie]

Napisane przez LadyDagaMilon

cześc serduszka ,wkońcu trafiłam w odpowiednie miejsce
pisałam na innym wątku ale tam raczej rozmowy schodzą na zakupy i plotki wiec pozwolę sie dołączyc
otóż .....wkońcu miarka sie przebrała!wylądowałam u lekarza na bóle pleców i nóg;(prykas? Musze schunąc 20kilo!!!!!
pytanie jak....? jak teraz po zimie wyszło cielsko 91kg! aaaaa wstyd się przyznawac ale ogłaszam tu i ówdzie że waże cholerne 91kilo! własnie by się wstydzić tej wagi i coś z tym zrobic
jestem zdeterminowana i chce wygladać jak kiedys ! załączam zdjeicia ale w ubraniu bo na golasa nie mam aż tyle odwagi i zachęcam do pokazania sie do pokazania efektów jakie już zdołałyście osiągnąć ,mobilizujmy sie nawzajem wierzę ze to pomaga,,dla mnie fotografia to świetna motywacja!
nie sądziłam że tak wygladam! w lustrze tego nie widac
w piątek byłam na 1 treningu ovaball& płaski brzuch mój 1wysiłek 1,5 h i 30min siłka bieżnia ,rower,steper każde po 10min, w sobote miałam extra zakwasy brzucha ,bo na początek to dośc duzo! ale załełam i bedę chodziła codziennie! karnet na siłke kupiony,dieta w trakcie, cel? 69kilo!!!! a do zrzucenia 22! czas? wierzę na na moje 33 urodzinki 25wrzesnia wbiję sie w extra kiecke! o osiągach będę na bierząco informowała ,zamierzam nagrać filmik który zamieszcze w necie po uzykaniu wymarzonej wagi! robię juz dokumentację zdjeciową dziś o 8:15 byłam na siłce steper,bieżnia 1h25min suuuuuuuuper się czuję bardzo wypocona ,i jakaś taka lzejsza? do tego nie mam zadnej diety opracowanej przez dietetyka ,nie potrafie trzymac się jadłospisu wiec zaopatrzyłam sie w zdrową zywnosc oczywiscie odrzuciłam biały chleb,ziemiaki ,napoje gazowane ,słodycze,cukry ,tłuszcze duzo warzyw! owoc tylko rano i na 2 sniadanie! nie pije masakrycznie duzo wody ,bo niby się nie powinno składamy się z 80% wody wiec trza to wypocic jak ktoś jest z Bydgoszczy czy okolic zapraszam na wspólne treningi

Witaj! Widzę, że ostro wzięłaś się do roboty A ile masz wzrostu? Wygladam podobnie jak Ty, tyle, że mam większy biust, co absolutnie nie jest powodem do dumy Do tego teraz karmię, więc jest meeega duży Ja wczoraj też sobie zrobiłam fotkę i ....się załamałam - wyglądam jak potwór. Już mam za sobą 2 dni szóstki Widera (czy jak tam to się pisze), ale chyba nie dam rady 42 dni. U mnie ilość ćwiczeń jest uzależniona od dzidzi [COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 07:12 ---------- Poprzedni post napisano o 07:05 ----------


Prannie - 175, 88kg (i nadal tak jest), cel - 70

[201709081028]

Napisane przez Prannie

Witaj! Widzę, że ostro wzięłaś się do roboty A ile masz wzrostu? Wygladam podobnie jak Ty, tyle, że mam większy biust, co absolutnie nie jest powodem do dumy Do tego teraz karmię, więc jest meeega duży Ja wczoraj też sobie zrobiłam fotkę i ....się załamałam - wyglądam jak potwór. Już mam za sobą 2 dni szóstki Widera (czy jak tam to się pisze), ale chyba nie dam rady 42 dni. U mnie ilość ćwiczeń jest uzależniona od dzidzi [COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 07:12 ---------- Poprzedni post napisano o 07:05 ----------


Prannie - 175, 88kg (i nadal tak jest), cel - 70

hej ,mam 169cm a biust i tak miseczke D ,na foto nie mam biustonsza
Tak wzięłam sie do roboty ,nie chcę dłużej patrzec w lustro i widziec opone i ocierające się uda! chcę być fit i będe! Wy tez bedziecie! każda z nas z jakiegoś powodu tu trafiła ,
nie pisz że nie dasz rady! to błąd!
pozytywne myslenie,CEL I MOTYWACJA!!!! To podstawa do sukcesu
musisz w siebie uwierzyc kto inny jak nie TY ! jeśli nie jest łatwo to znaczy że jest warto i idziesz w dobrą stronę
uśmiechajcie sie do lustra smiejcie się ze swoich opon i grubych nóg ,ja sobie wczoraj żartowałąm z zsiebie po kąpieli że wyglądam jak czarna beza bo mam ciemne włosy i wmiarę sniadą cere
,wątek rozwinął sie w extra kierunku! i tak 3 mać!
jesteśmy po to by sie wzajemnie napędzac i dodawać sobie powera!
ZACHĘCAM DO ROBIENIA FOTEK ,DO PORÓWNIANIA SIEBIE Z PRZED LAT , Załaczcie zdjecia to naprawde mobilizuje a tym czasem
Smacznego

[bebemwls]

Prannie trzymam kciuki za a6w. Ja zawsze sobie obiecuje,że wytrwam do końca i po ok 20 dniach mam kryzys tydzień przerwy i zaczynam od nowa,nie ma to sensu,ale chociaż się staram.

LadyDagaMilon apetyczne te Twoje jedzonko
idę zrobić sobie śniadanko,bo zgłodniałam
dzisiaj omlet z warzywami.

[ArcymoneQ]

No, no, no śniadanko jak tramtalala , ale ja chyba nie mogłabym stosować takich połączeń, nie za bardzo smakuje mi pomidor z ogórkiem zielonym - osobno jak najbardziej!
PS. Nie mam pomyslu na zdrową ciekawą surówkę do ryby, znam tylko z kapusty kwaszonej... może jakaś pomoc?

[bebemwls]

Napisane przez ArcymoneQ

PS. Nie mam pomyslu na zdrową ciekawą surówkę do ryby, znam tylko z kapusty kwaszonej... może jakaś pomoc?

Ja często robię zmodyfikowana surówkę coleslaw ( kapusta biała,marchew,trochę jogurtu naturalnego i przyprawy ),często też robię jabłko z marchewką posypane odrobina cukru jeśli jabłko jest kwaśne.
Mi pasuje takie połączenie z rybą zależy kto jaki ma gust. I uwielbiam pstrąga podanego z kaszą

[ArcymoneQ]

Zmieniony coleslaw odrazu mi podszedł, spróbuję zrobić zobaczymy co wyjdzie

I uwielbiam pstrąga podanego z kaszą

Do mojej miruny wybrałam kaszę pęczak, niby zdrowsza od perłowej.

[Prannie]

Ja najczęściej robię z pekińskiej, dodaję tarkowaną marchew, do tego, co znajdę w lodówce - ogórek, pomidor, szczypiorek. Dodaję sos francuski z Lidla (bo tani), do tego albo śmietanę 12 %, albo trochę oliwy z pestek winogron. W domu tez uwielbiają - por pokrojony plus jabłuszko starte, czasem marchew, do tego mój ulubiony sos z Lidla i śmietana12% (pycha, ale ja nie mogę ze względu na karmienie piersią).

Lady, Twoja stanowczość i zdecydowanie są super, działają na mnie motywująco.
U mnie waga jakoś nie spada . Trochę winię niedoczynność tarczycy, do tego brak ruchu i te cholerne podjadanie słodyczy. W ciąży nie jadłam w ogóle - ze względu na cukrzycę, a teraz nadrabiam. Dziś kupiłam batoniki fit, ale wiem, że to i tak jedna wielka ściema.

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

bebemwls, 20 dni - to dużo. Nie wiem, czy ja dam rady tyle. Myślę pozytywnie, ale.....

[Eglel]

Witajcie,
jestem nowa na forum i chciałabym spytać, czy można się do Was dołączyć?

[bebemwls]

Napisane przez Prannie

Dziś kupiłam batoniki fit, ale wiem, że to i tak jedna wielka ściema.

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

bebemwls, 20 dni - to dużo. Nie wiem, czy ja dam rady tyle. Myślę pozytywnie, ale.....

Batoniki nie dość,że mają masę cukru to jeszcze sama chemia-jak mam ochote na coś słodkiego to np. kupuje sobie sezamki lub wafla bez czekolady
Wydrukuj sobie tabele do skreślania-bardzo motywuje
http://www.piekne-cialo.biz.pl/brzuc...6-weidera.html
Jednej tabeli używam kilka razy,aby zmotywować się do wykonania całego planu a6w. Obecnie mam tęcze w 3 kolorach

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

Napisane przez Eglel

Witajcie,
jestem nowa na forum i chciałabym spytać, czy można się do Was dołączyć?

Zapraszamy
Napisz jaki masz cel i coś osobie,abyśmy mogły Cię poznać

---------- Dopisano o 14:07 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------

Hehe jestem ślepa cel pisze jak byk 55 kg! Przepraszam za nie uwagę :P

[Prannie]

Hej, Eglel! A ile masz wzrostu, bo dla mnie waga 76 to na razie sfera marzeń

A czemu sezamki? Przecież one są z cukrem.

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

No tak - są zdrowe
http://slodkozdrowo.blogspot.com/201...sa-zdrowe.html

[Eglel]

Bardzo się cieszę

teraz krótko o mnie:
Mam 22 lata, a mój wzrost to zawrotne 164 cm . Zawsze miałam brzuszek, chociaż wieść gminna niesie, że za czasów wczesnego dzieciństwa byłam chodzącym kościotrupem. Później pojawiły się chipsy, czekolady i cukierki. Niczego mi nie odmawiano. W gimnazjum na wadze goniłam już 6 z przodu, w liceum średnia waga wynosiła ok 66, a teraz powoli kończę studia i najwyższą wagę, jaką odnotowałam było 75.8 kg. Przerażona swoim stanem zdecydowałam wziąć się za siebie. Ciekawa jestem jak to jest mieć płaski brzuch i nigdy się nie martwić, że cos zaraz wypłynie. Nie jest to pierwsza dieta. Tak naprawdę od gimnazjum co jakiś czas miałam napady na odchudzanie z lepszym lub gorszym skutkiem. Nigdy nie dotrwałam do uzyskania swojej wymarzonej wagi.

Moimi największymi wrogami są:
- jedzenie -> po prostu uwielbiam jeść; jedzenie traktuje jako przyjemność, nie jako akt niezbędny do przeżycia
- moje małe uzależnienie od czekolady-> przez nią kilkanaście prób odchudzania legło w gruzach
- zajadanie stresu -> w trakcie pisania pracy inż. przytyłam ok 10 kg
- sporadyczne kryzysy samooceny -> bo skoro i tak jestem beznadziejna to nawet szczupła sylwetka mi nie pomoże (przestaje się pilnować i robię sobie uczty dla poprawy humoru = efekt turbo-jo-jo)
- studia -> muszę ślęczeć przed komputerem całymi dniami

Obecnie ważę ok 75 kg. Chcę ważyć min. 55 kg, chociaż jak zobaczę stare 66 kg będę przeszczęśliwa. Wyznaczyłam sobie kilka pomniejszych celów, za których osiągnięcie planuję sfinansować sobie nagrodę Ale wiem, że największą nagrodą będzie płaski brzuch.

Obecnie wykluczyłam cukier, sól, pieczywo, makarony, ser żółty i walczę o wyleczenie się z miłości do czekolady. Staram się jeść ok 4-5 małych posiłków, pić ok 2-3 litrów wody i ćwiczę 6-7 razy w tygodniu. Moja dieta wystartowała zaledwie 4 dni temu.

Jej. Miało być krótko. Mam nadzieję, że nikogo nie zirytowała moja 'wypowiedź' . Dla mnie była bardzo pomocna, bo przy pisaniu i uporządkowaniu wszystkiego w głowie zwróciłam uwagę na pewne rzeczy.

Pozdrawiam i życzę samych sukcesów

[bebemwls]

Napisane przez Eglel

Mam 22 lata, a mój wzrost to zawrotne 164 cm :)

Ja mam 150 cm i warze prawie tyle samo co Ty
Więc nie przesadzaj z tą zawrotnością,niektórzy mają jeszcze gorzej

---------- Dopisano o 15:26 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ----------

Napisane przez Eglel

Moimi największymi wrogami są:
- jedzenie -> po prostu uwielbiam jeść; jedzenie traktuje jako przyjemność, nie jako akt niezbędny do przeżycia
- moje małe uzależnienie od czekolady-> przez nią kilkanaście prób odchudzania legło w gruzach
- zajadanie stresu -> w trakcie pisania pracy inż. przytyłam ok 10 kg
- sporadyczne kryzysy samooceny -> bo skoro i tak jestem beznadziejna to nawet szczupła sylwetka mi nie pomoże (przestaje się pilnować i robię sobie uczty dla poprawy humoru = efekt turbo-jo-jo)
- studia -> muszę ślęczeć przed komputerem całymi dniami

Obecnie ważę ok 75 kg. Chcę ważyć min. 55 kg, chociaż jak zobaczę stare 66 kg będę przeszczęśliwa. Wyznaczyłam sobie kilka pomniejszych celów, za których osiągnięcie planuję sfinansować sobie nagrodę Ale wiem, że największą nagrodą będzie płaski brzuch.

Obecnie wykluczyłam cukier, sól, pieczywo, makarony, ser żółty i walczę o wyleczenie się z miłości do czekolady. Staram się jeść ok 4-5 małych posiłków, pić ok 2-3 litrów wody i ćwiczę 6-7 razy w tygodniu. Moja dieta wystartowała zaledwie 4 dni temu.

Kochana ważne,że masz świadomość swoich błędów i chcesz je zmienić. Chyba większość z nas tutaj jedzenie traktowało jako coś więcej niż paliwo do egzystencji+brak ruchu zrobiły swoje. Fantastyczne założenia żywieniowe-ja mam nadal słabość do kluch,staram się wybierać pełnoziarnistę,kuchnia włoska jest moją ulubioną

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------

Dziewczyny polecam Wam Niezbędnik odchudzania-robi fantastyczne zestawienia i symulacje BMI

[Eglel]

Napisane przez bebemwls

Więc nie przesadzaj z tą zawrotnością,niektórzy mają jeszcze gorzej
-------
Kochana ważne,że masz świadomość swoich błędów i chcesz je zmienić. Chyba większość z nas tutaj jedzenie traktowało jako coś więcej niż paliwo do egzystencji+brak ruchu zrobiły swoje. Fantastyczne założenia żywieniowe-ja mam nadal słabość do kluch,staram się wybierać pełnoziarnistę,kuchnia włoska jest moją ulubioną

Och jej, przepraszam Zawsze wydawało mi się, że należę do tych niskich. Może między innymi dlatego, że poruszanie się na obcasach to dla mnie czary z pogranicza czarnej magii.

Mam nadzieję, że wytrwam w moich założeniach. To dopiero 4 dzień i jeszcze nie mam odruchów wymiotnych na widok jaka czy pomidora


Całkiem fajny ten "Niezbędnik odchudzania" - wszystko w jednym miejscu .

[201709081028]

Napisane przez Prannie

Ja najczęściej robię z pekińskiej, dodaję tarkowaną marchew, do tego, co znajdę w lodówce - ogórek, pomidor, szczypiorek. Dodaję sos francuski z Lidla (bo tani), do tego albo śmietanę 12 %, albo trochę oliwy z pestek winogron. W domu tez uwielbiają - por pokrojony plus jabłuszko starte, czasem marchew, do tego mój ulubiony sos z Lidla i śmietana12% (pycha, ale ja nie mogę ze względu na karmienie piersią).

Lady, Twoja stanowczość i zdecydowanie są super, działają na mnie motywująco.
U mnie waga jakoś nie spada . Trochę winię niedoczynność tarczycy, do tego brak ruchu i te cholerne podjadanie słodyczy. W ciąży nie jadłam w ogóle - ze względu na cukrzycę, a teraz nadrabiam. Dziś kupiłam batoniki fit, ale wiem, że to i tak jedna wielka ściema.

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

bebemwls, 20 dni - to dużo. Nie wiem, czy ja dam rady tyle. Myślę pozytywnie, ale.....

tarczyca kochanie to nie wymówka
tez ciągle sie zasłaniałam tarczycą! to bzdura ,dla chcącego nie ma rzeczy niemozliwych! musisz zacząc cwiczć ,sama dieta cudów nie zdziała ,jeszcze trza się napocic jak diabli
byłam dziś na siłce 50minut juz nie miałam siły na wiecej ,uwierzcie mi steper i bieznia wypociły ze mnie tyle sadła ze jak poszłam sie przebierac sciągałam legginsy z majtkami ,biustonosz z bluzką wyszłam bez bielizny w dresiorach po takim prawie godzinnym wycisku czuję się super i wylane poty motywują mnie do dalszej pracy,wkońcu to 3 raz jak byłam na siłce a przede mną sporo tych dni obiecałam też sobie że jak bedę ważyc już 69kilo zacznę regularnie chodzić na fitness i pracować nad mięsniami ja tez zdecydowałam sie na siłke z racji iz w domu nie potrafię steper stoi w garażu ,wioslarz zardzewiał na tarasie a tam wiem ze musze chociazby ze wstydu przed innymi uczestnikami

Eglel witamy

ArcymoneQ ja tam wszytkie warzywa łacze ze sobą mogę jesc pomieszane warzywa jak i owoce czy na talerzu czy w sałatkach

co do czekolady to nie polecam ,
są batoniki z musli i są nisko kaloryczne ja dziś takiego zjadłam na 2 sniadanie po treningu miał 52kcal a się najadłam ze smakiem

[201709081028]

Dziesiejsze zakupy sprawiły mi wiele radości
juz po obiadku:
kurczak gotowany
marchewka gotowana
1/2 paczki ryzu
4łyż jogurtu light gęsty jako sos do mięsa i ryżu
3 truskaweczki pojawiły sie dziś u nas więc nie mogłam sie oprzec

[ArcymoneQ]

Eglel wita Cię studiująca, pracująca matka 3 latki, mająca 160cm wzrostu i 88kg wagi na początek. Dziś za mną 11 kilo, a kolejne w drodze
Moja recepta na schudnięcie? MŻ plus ćwiczenia, ale wiadomo każdy z nas jest inny, ja nie potrafię odmówić sobie smażonego (chodź z tym walczę), a słodyczę mogą dla mnie nie istnieć. Dlatego poczytaj co się tu dzieje, wszystkie dziewczyny mają ciekawe rady, warto z nich skorzystać!

LadyDagaMilon, to ci dobrze, że warzywa nie są dla Ciebie problemem, ja przez zaniedbanie moich rodziców, dla których istniały tylko ogórki, pomidor i sałata nie jem prawie nic

[bebemwls]

ArcymoneQ mam tak samo.Sama uczyłam się jeść rukole,roszponkę,bakłażan y,kiełki czy cieciorkę o imbirze nie wspomnę
Ja dodatkowo miałam braki żywieniowe odnośnie mięs,moi rodzice tylko tolerują wieprzowinę i kurczaki. Mój TŻ uczył mnie jeść indyka,wołowinę czy dziczyznę-obecnie wieprzowiny jem bardzo mało.
Ja już po moim treningu 700kcl za mną
II śniadanie- jabłko i herbatka zielona
obiad-barszczyk czerwony i pierś kurczaka z ryżem i warzywami
podwieczorek-mix sałat z rzodkiewką i serem feta z sosem vinaigrette
kolacja (za godzinę)- jogurt naturalny z 1/2 banana

[ArcymoneQ]

Napisane przez bebemwls

ArcymoneQ mam tak samo.Sama uczyłam się jeść rukole,roszponkę,bakłażan y,kiełki czy cieciorkę o imbirze nie wspomnę
Ja dodatkowo miałam braki żywieniowe odnośnie mięs,moi rodzice tylko tolerują wieprzowinę i kurczaki. Mój TŻ uczył mnie jeść indyka,wołowinę czy dziczyznę-obecnie wieprzowiny jem bardzo mało.
Ja już po moim treningu 700kcl za mną
II śniadanie- jabłko i herbatka zielona
obiad-barszczyk czerwony i pierś kurczaka z ryżem i warzywami
podwieczorek-mix sałat z rzodkiewką i serem feta z sosem vinaigrette
kolacja (za godzinę)- jogurt naturalny z 1/2 banana

U mnie był tylko schab, wołowina jako bitki i kurczak. Sosy, mielone, gołąbki, bigosy czy ryba (tylko mintaj) było naładowane tłuszczem, dla przykładu; panierowali mięso czy rybę dwa razy w jajku i bułce dzięki czemu każda potrawa nasączona była wielką ilością tłuszu. Dodam, że nie używali też żadnych przypraw, tylko sól i pieprz... ahhh
No, ale tak samo jak Ty zmieniam swoje przyzwyczajenia dzięki mężowi (jak mam rozumieć skrót TŻ?), nauczył mnie jeść zdrowiej i mniej tłusto, ale nie oduczył mnie jeść mniej to muszę zrobić sama!

Obiad - zupa pomidorowa z kluskami
Obiad II - 4 łyżki kaszy pęczak, ryba i coleslaw, który zrobiłam dzięki Tobie, a żeby nie było zbyt wiele śmietany zmieszałam ją z mlekiem - pycha... dzięki!
Kolacja - jabłko i czerwona herbata!

[bebemwls]

Napisane przez ArcymoneQ

panierowali mięso czy rybę dwa razy w jajku i bułce dzięki czemu każda potrawa nasączona była wielką ilością tłuszu. Dodam, że nie używali też żadnych przypraw, tylko sól i pieprz... ahhh
No, ale tak samo jak Ty zmieniam swoje przyzwyczajenia dzięki mężowi (jak mam rozumieć skrót TŻ?), nauczył mnie jeść zdrowiej i mniej tłusto, ale nie oduczył mnie jeść mniej to muszę zrobić sama!

Towarzysz Życia- obecny status mąż
Ciesze się,że surówka przypadła Ci do gustu.
A jak ta kasza pęczak-dobra w smaku?Mi się jakoś tak kojarzy z pszenicą pęczak-a jej nie znoszę

[ArcymoneQ]

Napisane przez bebemwls

Towarzysz Życia- obecny status mąż
Ciesze się,że surówka przypadła Ci do gustu.
A jak ta kasza pęczak-dobra w smaku?Mi się jakoś tak kojarzy z pszenicą pęczak-a jej nie znoszę

Surówka świetna, proszę o więcej takich przepisów
Pęczak spoko, tylko troszkę mdły - ale podobno zdrowszy od zwykłej perłowej kaszy bo cały a nie rozdrabniany mechaniczne. Nałożyłam go sobie mało, a zapycha jakbym z kilo ziemniaków zjadła

Czy 3 godzinne koszenie trawy pozwala zrzucić jakieś kalorie? Wszystko mnie boli więc mam nadzieję, że tak.

[bebemwls]

Napisane przez ArcymoneQ

Czy 3 godzinne koszenie trawy pozwala zrzucić jakieś kalorie? Wszystko mnie boli więc mam nadzieję, że tak.

To rewelacyjna forma aktywności,bo pracuje całe ciało
Według mojego niezbędnika 180 minut koszenia kosiarka to coś ok 800-1000kcl!!!
Więc chylę czoła

[Prannie]

Ja osobiście uwielbiam pęczak - jest ok. Kiedy miałam cukrzycę ciążową jadłam go sporo, bo nie podnosił poziomu cukru. Ja, niestety, mam tak - że wszystko uwielbiam jeść. Nie ma rzeczy, których nie lubię. Jem stanowczo za dużo i za często. Trochę mi zostało po ciąży - to częste jedzenie - bo tak kazał jeść diabetolog. I sprawdzało się - bo nawet schudłam. Tylko, że wtedy było zero słodyczy, zero cukru - mierzyłam poziom cukru 4 razy dziennie i wiedziałam, co jeść. Teraz ta częstotliwość pozostała, ale jakość żywności pogorszyła się.
Co do płaskiego brzucha - ja też ie pamiętam, abym kiedyś miała. No, kiedyś, kiedy wyglądałam jak anorektyczka - prawie nic wtedy nie jadłam. Teraz jednak nawet o tym nie marzę. Cesarka zrobiła swoje
Dziś odkryłam cukierki ze stewią i cukier brzozowy - to coś dla nas

[ArcymoneQ]

Napisane przez bebemwls

To rewelacyjna forma aktywności,bo pracuje całe ciało
Według mojego niezbędnika 180 minut koszenia kosiarka to coś ok 800-1000kcl!!!
Więc chylę czoła

O kurka no nie spodziewałam się . A dodam, że przy tym całym koszeniu chyba z 40 razy musiałam się schylić wyciągnąć kosz i iść wywalić trawę jakieś 50 metrów dalej.

Napisane przez Prannie

Ja osobiście uwielbiam pęczak - jest ok. Kiedy miałam cukrzycę ciążową jadłam go sporo, bo nie podnosił poziomu cukru. Ja, niestety, mam tak - że wszystko uwielbiam jeść. Nie ma rzeczy, których nie lubię. Jem stanowczo za dużo i za często. Trochę mi zostało po ciąży - to częste jedzenie - bo tak kazał jeść diabetolog. I sprawdzało się - bo nawet schudłam. Tylko, że wtedy było zero słodyczy, zero cukru - mierzyłam poziom cukru 4 razy dziennie i wiedziałam, co jeść. Teraz ta częstotliwość pozostała, ale jakość żywności pogorszyła się.
Co do płaskiego brzucha - ja też ie pamiętam, abym kiedyś miała. No, kiedyś, kiedy wyglądałam jak anorektyczka - prawie nic wtedy nie jadłam. Teraz jednak nawet o tym nie marzę. Cesarka zrobiła swoje
Dziś odkryłam cukierki ze stewią i cukier brzozowy - to coś dla nas

A jak go przygotowujesz i z czym jesz najczęściej? Bo ja na razie raz w tygodniu daję go zamiast ziemniaków.

I śnidanie - pół bułki, 1 jajko na twardo, 1/3 ogórka zielonego (bez masła i soli).

[bebemwls]

Koszenie jak zajęcia na siłowni i do tego na świeżym powietrzu.
Ja ogólnie nie lubię ziemniorów- no chyba,że to fryty
Zamiast nich jem kasze:jaglaną i gryczaną;ryż i kluchy
Właśnie jem śniadanko-wczorajszy kurczak z ryżem i warzywami
a na II śniadanie ok 11 zjem jogurt naturalny z jabłkiem i rodzynkami.


P.S Wczoraj kłóciłam się z TŻ, żeby przed snem nie jadł,ale jak zawsze musiał postawić na swoim-wciągnął prawie pół blachy wykonanego przez siebie sernika na zimno i po 10 minutach doprawił dwiema parówkami-bo był głodny a po pół godzinie bolał go brzuszek z przejedzenia i pół nocy nie spał Mam nadzieje,że to go nauczy żeby słuchać żony

[Prannie]

ArcymoneQ, pęczak przygotowuję na różne sposoby - zamiast ziemniaków, zamiast ryżu do chińszczyzny, zamiast makaronu z sosem. Szczególnie lubię z pesto ze słoiczka i żółtym serem, czasem mieszam z serkiem wiejskim.

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:12 ----------

Napisane przez bebemwls

Koszenie jak zajęcia na siłowni i do tego na świeżym powietrzu.
Ja ogólnie nie lubię ziemniorów- no chyba,że to fryty
Zamiast nich jem kasze:jaglaną i gryczaną;ryż i kluchy
Właśnie jem śniadanko-wczorajszy kurczak z ryżem i warzywami
a na II śniadanie ok 11 zjem jogurt naturalny z jabłkiem i rodzynkami.


P.S Wczoraj kłóciłam się z TŻ, żeby przed snem nie jadł,ale jak zawsze musiał postawić na swoim-wciągnął prawie pół blachy wykonanego przez siebie sernika na zimno i po 10 minutach doprawił dwiema parówkami-bo był głodny a po pół godzinie bolał go brzuszek z przejedzenia i pół nocy nie spał Mam nadzieje,że to go nauczy żeby słuchać żony

A ja mam wyrzuty sumienia, bo mój TŻ rzadko je wieczorami, a jeśli już to troszeczkę. Ja za to wpycham, ile się da. Wczoraj np. mięso z kurczaka - kawałek, surówkę i kromkę chleba - zostało z obiadu, więc żeby się nie zmarnowało....
A kaszę jaglaną jak przyrządzasz? Kiedyś chciałam sobie kupić, ale wyczytałam, że, niestety, podnosi cukier, więc zrezygnowałam.

[bebemwls]

Prannie Zazwyczaj kasze jaglaną gotuje na sypko jako dodatek do mięs czy ryb. Czasami jako danie główne z sosem grzybowym lub pieczeniowym i do tego buraczki tarte ze spiżarki mojej mamy A kilka razy po ugotowaniu dorzuciłam do niej warzyw,które lubię i nadziewałam papryki,cukinie i pieczary-a potem zapiekałam w piekarniku.

Dziś na obiad robię lazanie z racji tego,że ma być na obiedzie mój młodszy brat,z racji tego,że nie przepadam za bardzo za tym daniem zjem nie za wiele.