Jeszcze trzy lub dwa miesiące i już będą nasze brzdące. MAMY LIPCOWE 2014, część V

[malwiska]

Witam się z rana, u mnie znowu spadek wagi 9,5kg czyli kolejne 0,5kg - niby się nie głodze bo jak dla mnie dużo jem - nawet nie sądziłam że wyrównany cukier działa takie cuda - ale mogłabym już nie chudnąć bo się martwie o dzidzie

Napisane przez mamaya

Celebrinfea, cieszę się bardzo, że u Was tak dobrze Trzymajcie się cieplutko.

Ja się pokłóciłam z jedną doktor, bo by mi krzywdę zrobiła... przez nią o mało co nie trafiłam na cc Ale reakcja przełożonego piękna Baba prawdopodobnie straci pracę.
A poza tą jedną doktor wszyscy są niesamowicie kompetentni, uprzejmi, troskliwi

co się stało??
tak mysle że dzięki naszym przygodom i opisom ich stajemy się bardziej czujne i świadome tego co chcą nam zrobić

Napisane przez svelta

to co ona chciała Ci zrobić?

też jestem bardzo ciekawa

Napisane przez Celebrinfea

Svelta nie przybrała, troche spadła natomiast podobno świetnie się adaptuje (po 12h odłączyli wspomaganie rurkami z tlenem) Dobrze że mleko u mnie ruszyło to Młoda ma obiadki jak u mamy.

Mamaya to co ona zrobila? I gdzie Ty w końcu wylądowałaś, bo jakoś mi to umknęło.


Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

nawet nie wiesz jak się ciesze - nie mogę doczekać się zdjęcia

[Nautiz]

Napisane przez wisienka1000

ktoś pytał gdzie tak tanio kupiłam Allesy - to tak: u nas w Askocie - (duży sklep dziecięcy) ich normalna cena to 80 zł (taniej niż w firmowym sklepie w domu handlowym) i tam kupiłam jeden, drugi na Allegro jak już znam rozmiar, ceny od 50-80 zł zależnie od modelu a trzeci w jakimś internetowym sklepie z bielizną na wyprzedaży za chyba 30 zł

Dzięki za info. Ja się zastanawiam właśnie jak to jest z obwodem pod biustem - teraz brzuch mam wysoko i obwód mi się zwiększył znacznie, ale po porodzie będzie przecież mniejszy. Kupować w takie sytuacji mniejszy odwód + przedłużkę, czy brać teraz biustonosz z dopasowanym obwodem a po porodzie po prostu nowy z mniejszym obwodem?
macie jakieś doświadczenia w tej kwestii?
Wreszcie czy miseczka po porodzie może zrobić się mniejsza, czy tylko większa przy karmieniu?
Mam teraz D, ale jak zmniejszy się obwód to i miseczka będzie większa, bo większa będzie różnica między obwodami.... prawda?

[TaTekla]

Hej hej
witam się ' porannie' - dziś miałam już lepszą noc, maluszek spał spokojnie, nie dostałam w żebra pęcherza mi nie oszczędził , ale było ok

Dziewczyny, super , że jesteście dobrze się Was czyta, zwłaszcza mamusie, które mają już doświadczenie i powiem szczerze - wiele się można nauczyć

Napisane przez robaczek-85

No i ze względu na moją dysplazję stawu biodrowego, moje dzieci są w grupie podwyższonego ryzyka (szczególnie dziewczynka) więc ja będę podwójnie pieluchować.

Wczoraj byliśmy na USG. Kinia pięknie się rozwija, wszystko ładnie pracuje, waży już 2200g i ładny z niej pucuś nosek ma jak mała, spłaszczona kuleczka (jak mój tata).

Odkąd mam insulinę cukry mi strasznie szaleją w tym momencie mam insulinę 4 razy dziennie. Łapie mnie przez to straszny dół. Bardzo muszę się pilnować jak gdzieś jadę żeby trafić z insuliną i jedzeniem, a tu jeszcze dwa miesiące

za udaną wizytę. Kochana myśl pozytywnie, a na pewno będzie dobrze, a dwa miesiące zlecą w jednej chwili - zobaczysz

Napisane przez Celebrinfea

Cześć dziewczyny. Nadrobiłam was pobieżnie. U nas coraz lepiej z zamkniętego inkubatora Jagoda przeniosła się do półotwartego. Dziś miałam Ją na rękach...

Mamaya... Co to ma byc?... Trzymaj się i dawaj znać!

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

super, że Jagódka robi postępy Dalej mocno trzymam kciuki

Party Girl gratuluję pozytywnego podejścia, fajnie, że do nas zaglądasz. Powodzenia Kochana, niech te tygodnie miną jak najszybciej

Mamaya no to pięknie, a możesz przybliżyć co takiego zrobiła ta kobieta, że poniesie to aż takie konsekwencje ?

Mam pytanko to mamuś z Warszawy. Czy macie może jakieś informacje o szkoleniach, targach, spotkaniach, prezentacjach dla kobiet w ciąży w ten weekend z Warszawie? Może możecie coś polecić? Prawdopodobnie będę w weekend, może uda mi się wyrwać na jakiś czas od rodzinki

[dusia_tcv]

Napisane przez Celebrinfea

Svelta nie przybrała, troche spadła natomiast podobno świetnie się adaptuje (po 12h odłączyli wspomaganie rurkami z tlenem) Dobrze że mleko u mnie ruszyło to Młoda ma obiadki jak u mamy.

Mamaya to co ona zrobila? I gdzie Ty w końcu wylądowałaś, bo jakoś mi to umknęło.


Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

Jagódka nie była karmiona dożylnie dla tego ale jeszcze trochę i zacznie przybierać a najważniejsze że jest już samodzielna a teraz najlepsze bo kangurowanie


Ja jestem zła bo coś mnie złapało i mam zakaz zbliżania do Arka

[simka234]

Napisane przez malwiska

Witam się z rana, u mnie znowu spadek wagi 9,5kg czyli kolejne 0,5kg - niby się nie głodze bo jak dla mnie dużo jem - nawet nie sądziłam że wyrównany cukier działa takie cuda - ale mogłabym już nie chudnąć bo się martwie o dzidzie

co się stało??
tak mysle że dzięki naszym przygodom i opisom ich stajemy się bardziej czujne i świadome tego co chcą nam zrobić

też jestem bardzo ciekawa
nawet nie wiesz jak się ciesze - nie mogę doczekać się zdjęcia

No cukry czynia cuda u mnie co prawda waga nie spada ale utrzymuje się ostatnio nawet 200 g przytyłam
Nie martw się tak moze być jeśli dzidzia się dobrze rozwija to jest ok, po prostu pobiera z twoich zapasów..
robaczek współczuje insuliny , ale to już tylko 2 miesiace dasz radę..
mamaya to co ten babsztyl wyczynił?! Wszędzie się znajdą takie oszołomy..dusia to lecz cię żebyś jak najszybciej doszła do siebie, czosnek mleko i do przodu..buziaczki dla Areczka
celebrinfea super że Jagoda już tak dobrze sobie radzi- bar mleczny ma i to prywatny to co się dziwić
rybka kciuki zaciśnięte za wizytę niech szyjka się trzyma.

A ja sobie dziś pospałam, mały też nawet bardzo nie dokuczał, dziś też chyba ma dzień leniucha rano chwilkę się powiercił i cisza czyżby spać poszedł?
Zobaczymy moze się rozkręci..
Ostatnio dla odmiany zamiast zgagi mam bóle zołądka po sniadaniu najczęściej.

[Celebrinfea]

Podobno dziś bądź jutro mnie wypisują. Dietka no nie powiem uboga ale czego się dla dziecka nie robi... Młoda trochę zażółcona robią badania i zobaczymy czy fototerapii się nie włączy. Spadek podobno bardzo mały jak na wcześniaka. Niech tylko mi pokarm dalej rusza...

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

[rybka13]

Czesc
Spicie jeszcze?
Ja odezwe sie dopiero wieczorem po wizycie.
Milego dnia

[simka234]

Napisane przez Celebrinfea

Podobno dziś bądź jutro mnie wypisują. Dietka no nie powiem uboga ale czego się dla dziecka nie robi... Młoda trochę zażółcona robią badania i zobaczymy czy fototerapii się nie włączy. Spadek podobno bardzo mały jak na wcześniaka. Niech tylko mi pokarm dalej rusza...

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

Ale tylko ciebie rozumiem?
Jagoda zostaje?- zółtaczka czesto jsst u takch maluchów..

[framboise87]

Ja mam znowu cukrowy kryzys, przysięgam że wyrzucę ten glukometr przez okno po śniadaniu: dwie małe kromki chleba żytniego pieczonego w domu, sałacie, 2 plasterkach wędliny z pomidorem i ogórkiem małosolnym cukier 150
od dziś będę żyć wodą i powietrzem, mam dosyć, naprawdę.
staram się jak mogę, odmawiam sobie wszystkiego, odmierzam, liczę i nic to nie daje.

[Celebrinfea]

Ha! Dobre wieści zostaję jeszcze. Pogadałam z lekarką i trochę czasu jeszcze mam. Jagodzianka to jeszcze trochę zostanie...

Przekazuję, że Mamaya już się lepiej czuje i później się odezwie

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

[dusia_tcv]

żółtaczka to norma u noworodków czy to wcześniak czy nie a Jagoda miała badanie słuchu już robione mój ma dziś i lekko się denerwuje

[malwiska]

Napisane przez framboise87

Ja mam znowu cukrowy kryzys, przysięgam że wyrzucę ten glukometr przez okno po śniadaniu: dwie małe kromki chleba żytniego pieczonego w domu, sałacie, 2 plasterkach wędliny z pomidorem i ogórkiem małosolnym cukier 150
od dziś będę żyć wodą i powietrzem, mam dosyć, naprawdę.
staram się jak mogę, odmawiam sobie wszystkiego, odmierzam, liczę i nic to nie daje.

a ważyłaś kromki??, lepiej zjedz ogórka niż pomidora(niby u niektorych dziewczyn podnosi cukier)
Ja Ci powiem że zmieniłam sobie śniadania
na I jem jedną krome 25g a na drugie dwie kromki 2x25g i nawet jak CI skacze cukier to nie zmieniaj niż przez 6 dni bo zasada jest taka że jesli raz jesz mniej tych WW a raz więcej to organizm może zapamiętać że jesz mniej i później przy zjedzeniu czegoś więcej nawet o kromke będziesz miała skok. A ogórek małosolny to inaczej korniszon?? one chyba mają cukier z tego co kojaże - lepiej zjeść kiszonego.

[simka234]

Napisane przez framboise87

Ja mam znowu cukrowy kryzys, przysięgam że wyrzucę ten glukometr przez okno po śniadaniu: dwie małe kromki chleba żytniego pieczonego w domu, sałacie, 2 plasterkach wędliny z pomidorem i ogórkiem małosolnym cukier 150
od dziś będę żyć wodą i powietrzem, mam dosyć, naprawdę.
staram się jak mogę, odmawiam sobie wszystkiego, odmierzam, liczę i nic to nie daje.

Biedactwo nie denerwuj się.. a próbowałaś kupić sobie chleb dla diabetyków pro-fit lub pro-body oni maja specjalny certyfikat na ten chleb i rzeczywiście nie podnosi cukru..
Zwracaj uwagę chleb peczony na zakwasie nie podnsi tak cukru jak ten na drożdżach..
Mi też najbardzej po chlebie skakał ale odkąd kupuje ten to jest cukier w normi, czasem po 2 kromkach chleba i 160 malam, a teraz 80-90 jest różnica, a i jeszcze jeden plus ma duzo błonnika i problem zaparc się zlikwidował..
Ja kupuje sobe sporo tego chleba i mroże..
Mam nadzieje że unormują ci się te cukry..

[framboise87]

Napisane przez malwiska

a ważyłaś kromki??, lepiej zjedz ogórka niż pomidora(niby u niektorych dziewczyn podnosi cukier)
Ja Ci powiem że zmieniłam sobie śniadania
na I jem jedną krome 25g a na drugie dwie kromki 2x25g i nawet jak CI skacze cukier to nie zmieniaj niż przez 6 dni bo zasada jest taka że jesli raz jesz mniej tych WW a raz więcej to organizm może zapamiętać że jesz mniej i później przy zjedzeniu czegoś więcej nawet o kromke będziesz miała skok. A ogórek małosolny to inaczej korniszon?? one chyba mają cukier z tego co kojaże - lepiej zjeść kiszonego.

spróbuję tak zrobić, że jedna kroma na śniadanie... Dzięki za radę! może rzeczywiście ten pomidor, chociaż jak jem na kolację to nie ma takich wysokich. A ogórek małosolny to taki jak kiszony, tak samo się robi tylko po 2-3 dniach masz małosolne, a jak stoją więcej w słoiku to się ukiszą (mój tż zaprawia, nie ma tam cukru ).

Napisane przez simka234

Biedactwo nie denerwuj się.. a próbowałaś kupić sobie chleb dla diabetyków pro-fit lub pro-body oni maja specjalny certyfikat na ten chleb i rzeczywiście nie podnosi cukru..
Zwracaj uwagę chleb peczony na zakwasie nie podnsi tak cukru jak ten na drożdżach..
Mi też najbardzej po chlebie skakał ale odkąd kupuje ten to jest cukier w normi, czasem po 2 kromkach chleba i 160 malam, a teraz 80-90 jest różnica, a i jeszcze jeden plus ma duzo błonnika i problem zaparc się zlikwidował..
Ja kupuje sobe sporo tego chleba i mroże..
Mam nadzieje że unormują ci się te cukry..

Simka my w ogóle nie kupujemy chleba, bo tż piecze, właśnie na zakwasie... Najdziwniejsze jest to, że praktycznie codziennie jem to samo na śniadanie i raz jest ok np 110, a raz tak jak dziś 150 i ja wariuję już od tego...

[malwiska]

a i jeszcze framboise87 dodajesz do kanapek masło albo margaryne albo olej?? tłuszcz w posiłkach niby eliminujemy ale też jest ważny i nie należy go omijać
ja się staram jeść tak

http://www.slodkiemamy.edu.pl/index...._1800_b&hd=sdt

tyle że nie jem II kolacji, tylko III kolacje wg tej tabelki no i na I śniadanie jem 1ww, a na drugie 2WW niestety przy zwiększeniu chociazby o 1WW już mam cukier blisko 120-123

[kularek]

Celebrinfea - super, że u Was lepiej a jak zamierzacie to zorganizować ? bo Jagódka zostaje w szpitalu prawda ? daleko macie z dojazdami ?

debesciara - dzięki


mamaya - przyłączam się do pytania co ta lekarka chciała Ci zrobić i dlaczego ?

rybka - powodzenia !


framboise -



dzień dobry !
u mnie przeziębienia ciąg dalszy i coś nie chce mi przejść niby gorączki nie mam ale strasznie się pocę godzinę po prysznicu a ja już całkiem mokra :/
wiecie jestem strasznie zaskoczona moim synkiem bo już drugą noc śpi w swoim pokoju z własnej woli całkiem - zabiera podusię, przytulankę, tatę i idzie - tylko mu się przestawiło i nasza sypialnia jest tylko moja a jego pokój jest jego i tatusia no i tż z nim śpi bo mały codziennie w nocy mówi przez sen i prawie zawsze sika więc chce żeby ktoś był

[framboise87]

Napisane przez malwiska

a i jeszcze framboise87 dodajesz do kanapek masło albo margaryne albo olej?? tłuszcz w posiłkach niby eliminujemy ale też jest ważny i nie należy go omijać
ja się staram jeść tak

http://www.slodkiemamy.edu.pl/index...._1800_b&hd=sdt

tyle że nie jem II kolacji, tylko III kolacje wg tej tabelki no i na I śniadanie jem 1ww, a na drugie 2WW niestety przy zwiększeniu chociazby o 1WW już mam cukier blisko 120-123

dodaję masło, cienko posmarowane, 82% tłuszczu, tak jak było napisane na tej stronie slodkiemamy. Np pytałam też diabetologa, czy mam wstawać wcześnie, żeby zjeść śniadanie i powiedział, że nie ma takiej potrzeby, z reguły jem ok 9 pierwsze śniadanie...
Generalnie te cukry moje są w porządku, ale czasami jak dziś mnie szlag trafia bo wczoraj po takim samym śniadaniu miałam w normie...
nie wiem od czego to zależy, bez sensu to wszystko jest

[malwiska]

Napisane przez framboise87

spróbuję tak zrobić, że jedna kroma na śniadanie... Dzięki za radę! może rzeczywiście ten pomidor, chociaż jak jem na kolację to nie ma takich wysokich. A ogórek małosolny to taki jak kiszony, tak samo się robi tylko po 2-3 dniach masz małosolne, a jak stoją więcej w słoiku to się ukiszą (mój tż zaprawia, nie ma tam cukru ).



Simka my w ogóle nie kupujemy chleba, bo tż piecze, właśnie na zakwasie... Najdziwniejsze jest to, że praktycznie codziennie jem to samo na śniadanie i raz jest ok np 110, a raz tak jak dziś 150 i ja wariuję już od tego...

musisz jeszcze pamiętać że trzustka jest z rana leniwa dlatego przy kolacji już jest ok, aaa i jeszcze lekarz poradził mi że gdybym nadal miała problem ze śniadaniami to mam jesc o 8, 10, 12 po jednej kromce, ale np z jajkiem albo z kabanosem aby były bardziej treściwe bo po jednej kanapeczce będę głodna - trochę dziwne że najpierw każą wyeliminować tłuszcz bo może powodować opóźnioną hiperglikemie a później doradza zjedzenie kabanosa drobiowego który przecież jest tłusty. NO i też podkreślił że na kanapce powinien być jakiś tłuszcz - mówił żeby nie jesc suchej kanapki tylko posmarować margaryną albo skropić odrobiną oleju roślinnego

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:01 ----------

Napisane przez framboise87

dodaję masło, cienko posmarowane, 82% tłuszczu, tak jak było napisane na tej stronie slodkiemamy. Np pytałam też diabetologa, czy mam wstawać wcześnie, żeby zjeść śniadanie i powiedział, że nie ma takiej potrzeby, z reguły jem ok 9 pierwsze śniadanie...
Generalnie te cukry moje są w porządku, ale czasami jak dziś mnie szlag trafia bo wczoraj po takim samym śniadaniu miałam w normie...
nie wiem od czego to zależy, bez sensu to wszystko jest

mi powiedział tak że pora posiłku jest bardzo ważna, jesli zazwyczaj jem o 8 to mam tak jeść - no i u mnie jest napisane że śniadanie najpóźniej do godziny 8, skoro przerwa między kolacją a śniadaniem ma być max 10h to ja jem o 22 ten ostatni posiłek, cukier mam mierzyć na czczo między 6-8 ale ja robie to zawsze przed 8 i ciągle to śniadanie jem o 8, rzadko się zdarza żebym zmieniła pory posiłków.
mam nadzieje że wszystko się unormuje u Ciebie , zamień sobie śniadania i powinno być ok tylko jedz takie same porcje chleba

[framboise87]

Napisane przez malwiska

musisz jeszcze pamiętać że trzustka jest z rana leniwa dlatego przy kolacji już jest ok, aaa i jeszcze lekarz poradził mi że gdybym nadal miała problem ze śniadaniami to mam jesc o 8, 10, 12 po jednej kromce, ale np z jajkiem albo z kabanosem aby były bardziej treściwe bo po jednej kanapeczce będę głodna - trochę dziwne że najpierw każą wyeliminować tłuszcz bo może powodować opóźnioną hiperglikemie a później doradza zjedzenie kabanosa drobiowego który przecież jest tłusty. NO i też podkreślił że na kanapce powinien być jakiś tłuszcz - mówił żeby nie jesc suchej kanapki tylko posmarować margaryną albo skropić odrobiną oleju roślinnego

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:01 ----------


mi powiedział tak że pora posiłku jest bardzo ważna, jesli zazwyczaj jem o 8 to mam tak jeść - no i u mnie jest napisane że śniadanie najpóźniej do godziny 8, skoro przerwa między kolacją a śniadaniem ma być max 10h to ja jem o 22 ten ostatni posiłek, cukier mam mierzyć na czczo między 6-8 ale ja robie to zawsze przed 8 i ciągle to śniadanie jem o 8, rzadko się zdarza żebym zmieniła pory posiłków.
mam nadzieje że wszystko się unormuje u Ciebie , zamień sobie śniadania i powinno być ok tylko jedz takie same porcje chleba

dobrze, tak spróbuję zrobić dziękuję
dobrze, że jeszcze tylko dwa miesiące i przestanę się już tak martwić, bo za każdym razem jak mam wyższy cukier, to wydaje mi się, że robię krzywdę synkowi...

zmierzę sobie z ciekawości też po drugim śniadaniu i zobaczymy co będzie.
Też macie już dość chleba?

[robaczek-85]

Napisane przez framboise87

Ja mam znowu cukrowy kryzys, przysięgam że wyrzucę ten glukometr przez okno po śniadaniu: dwie małe kromki chleba żytniego pieczonego w domu, sałacie, 2 plasterkach wędliny z pomidorem i ogórkiem małosolnym cukier 150
od dziś będę żyć wodą i powietrzem, mam dosyć, naprawdę.
staram się jak mogę, odmawiam sobie wszystkiego, odmierzam, liczę i nic to nie daje.

Kochana doskonale cie rozumiem, miałam dzisiaj to samo (cukier 140) mimo insuliny. A wczoraj po jogurcie naturalnym z platkami owsianymi i kromka chleba 137 a tydzień temu po tym samym 106. I zeby było smieszniej ciagle chudne :/ ale damy rade dla naszych maluszkow

Jak tylko urodze to upieke sobie ciacho mega bombe klasyczną

[dusia_tcv]

Napisane przez robaczek-85

Kochana doskonale cie rozumiem, miałam dzisiaj to samo (cukier 140) mimo insuliny. A wczoraj po jogurcie naturalnym z platkami owsianymi i kromka chleba 137 a tydzień temu po tym samym 106. I zeby było smieszniej ciagle chudne :/ ale damy rade dla naszych maluszkow

Jak tylko urodze to upieke sobie ciacho mega bombe klasyczną

Ja też chudłam cukier skakał nie miłosiernie nawet ograniczenia nie pomagały

[framboise87]

Napisane przez robaczek-85

Kochana doskonale cie rozumiem, miałam dzisiaj to samo (cukier 140) mimo insuliny. A wczoraj po jogurcie naturalnym z platkami owsianymi i kromka chleba 137 a tydzień temu po tym samym 106. I zeby było smieszniej ciagle chudne :/ ale damy rade dla naszych maluszkow

Jak tylko urodze to upieke sobie ciacho mega bombe klasyczną

ja też mam taki plan!! ewentualnie zjem wszystkie drożdżówki świata

[malwiska]

Napisane przez framboise87

dobrze, tak spróbuję zrobić dziękuję
dobrze, że jeszcze tylko dwa miesiące i przestanę się już tak martwić, bo za każdym razem jak mam wyższy cukier, to wydaje mi się, że robię krzywdę synkowi...

zmierzę sobie z ciekawości też po drugim śniadaniu i zobaczymy co będzie.
Też macie już dość chleba?

ja jem na śniadania chleb, na podwieczorek płatki owsiane, na kolacje chleb a na II kolacje różnie - mi się tęskni za bułkami - choć po grahamce mam dobry cukier
jak są skoki raz na jakiś czas to nic się nie stanie dziecku... poza tym błędy w pomiarach też są, za mocno wyciśniesz krew i jest więcej osocza i też może zawyżyć bo w osoczu większe stężenie cukru i wiele innych.
Ja np zaobserwowałam przed zamianą śniadan że jak mi cukier jednego dnia wyskoczył 123, następnego 126 to przy kolejnym śniadaniu i pomiarze chyba się stresowałam podświadomie i miałam 136 a kolejny czyli 4 dzień z rzędu 143 - diabetolog powiedział że stres też ma znaczenie i mam zamienić śniadania - póki co są ok

a i kryzys w cukrach może wystąpić między 30-33tc

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

Napisane przez robaczek-85

Kochana doskonale cie rozumiem, miałam dzisiaj to samo (cukier 140) mimo insuliny. A wczoraj po jogurcie naturalnym z platkami owsianymi i kromka chleba 137 a tydzień temu po tym samym 106. I zeby było smieszniej ciagle chudne :/ ale damy rade dla naszych maluszkow

Jak tylko urodze to upieke sobie ciacho mega bombe klasyczną

ja też chudne .... az zaczełam się przejmować - wcześniej pewnie bym się cieszyła ale teraz wolałabym już stać w miejscu niż chudnąć

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

ja mam plan objeść się lodów śmietankowych z karmelem i to w wielkich ilościach z mc donald śnią mi się już po nocach
sos toffi/karmelowy to chyba moja jedyna zachcianka w ciaży - od początku miałam na nie ochotę a teraz jak nie mogę to na samą myśl

[dusia_tcv]

Tort pavlova hmmm sernik jak mnie gardło przestanie boleć to na pewno coś sobie kupie

[framboise87]

Napisane przez malwiska

ja jem na śniadania chleb, na podwieczorek płatki owsiane, na kolacje chleb a na II kolacje różnie - mi się tęskni za bułkami - choć po grahamce mam dobry cukier
jak są skoki raz na jakiś czas to nic się nie stanie dziecku... poza tym błędy w pomiarach też są, za mocno wyciśniesz krew i jest więcej osocza i też może zawyżyć bo w osoczu większe stężenie cukru i wiele innych.
Ja np zaobserwowałam przed zamianą śniadan że jak mi cukier jednego dnia wyskoczył 123, następnego 126 to przy kolejnym śniadaniu i pomiarze chyba się stresowałam podświadomie i miałam 136 a kolejny czyli 4 dzień z rzędu 143 - diabetolog powiedział że stres też ma znaczenie i mam zamienić śniadania - póki co są ok

a i kryzys w cukrach może wystąpić między 30-33tc

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------


ja też chudne .... az zaczełam się przejmować - wcześniej pewnie bym się cieszyła ale teraz wolałabym już stać w miejscu niż chudnąć

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

ja mam plan objeść się lodów śmietankowych z karmelem i to w wielkich ilościach z mc donald śnią mi się już po nocach
sos toffi/karmelowy to chyba moja jedyna zachcianka w ciaży - od początku miałam na nie ochotę a teraz jak nie mogę to na samą myśl

u mnie akurat 31 tydz, więc może dlatego tak skaczą. I też się stresuję, jak któryś dzień z rzędu mam skoki, a wyciskanie to swoją drogą, bo czasami ukłuję się w trzy palce i z żadnego nie chce wylecieć krew- mimo, że moczę ręce przez kłuciem w gorącej wodzie i masuję palec przed. Ja to jakaś niereformowalna chyba jestem!
Malwiska jesteś moim ekspertem od cukrzycy orientujesz się jak to jest przy porodzie sn, z glukometrem itp? Muszę lekarza zapytać, ale wizyta dopiero za tydz w piątek.

LODY!!! też zjem- między drożdżówkami!

Dusia a miałaś już badanie krzywej cukrowej? czy jeszcze za wcześnie?

[Karolinek_]

Witam Mamuśki po długiej nieobecności

Podczytywałam na telefonie, ale jak chciałam coś napisać, to mnie wywalało...

Długo mnie nie było, ale chyba jestem na bieżąco
Gratuluję udanych wizyt i zamkniętych, długich szyjek

Celebrinfea - gratuluję córeczki Jagódka jest na pewno silna i prześliczna

Słodkim mamom życzę wytrwałości

Mamaya - mam nadzieję, że jest już lepiej i że nikt Wam nie zaszkodzi

Dusia_tcv - Aruś jest prześliczny niech się tylko chłopaczysko zdrowo rozwija

Siedzimy razem z tżtem na L4 - boroczek dostał już drugi antybiotyk na te zmiany na rękach... okazało się, że to jakieś zakażenie od gronkowca dobrze, że mnie nic nie złapało, bo jakoś nie widzę u siebie takiej ilości antybiotyków teraz
Po wizycie - nie jest gorzej, ale lepiej też nie jest szyjka się przynajmniej bardziej nie skraca, za dwa tygodnie KTG i sprawdzimy, co tam u Młodego słychać
Torby do szpitala spakowane, ale tylko dlatego, że to tż zaczął bardziej panikować rzeczy dzieciowe wyprane, wyprasowane, poukładane w komodzie, wózek ogarnięty i do dokupienia tylko rożek i torba do wózka ciągle gdzieś się jeździ, załatwia póki mam męża w domu i mogę go trochę wykorzystać

Miłego dnia Brzuchatki kochane

---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

A jutro zaczynamy 33 tydzień

[malwiska]

Napisane przez framboise87

u mnie akurat 31 tydz, więc może dlatego tak skaczą. I też się stresuję, jak któryś dzień z rzędu mam skoki, a wyciskanie to swoją drogą, bo czasami ukłuję się w trzy palce i z żadnego nie chce wylecieć krew- mimo, że moczę ręce przez kłuciem w gorącej wodzie i masuję palec przed. Ja to jakaś niereformowalna chyba jestem!
Malwiska jesteś moim ekspertem od cukrzycy orientujesz się jak to jest przy porodzie sn, z glukometrem itp? Muszę lekarza zapytać, ale wizyta dopiero za tydz w piątek.

LODY!!! też zjem- między drożdżówkami!

Dusia a miałaś już badanie krzywej cukrowej? czy jeszcze za wcześnie?

ja sie po prostu przed wizytą dużo naczytałam a później swoją wiedze przedstawiłam lekarzowi i się trochę podpytałam/
Pytałam o poród i powiedział mi że oni nie wtrącają się w sprawy położników, jeśli włączymy insuline i będzie trzeba brać dużo jednostek to wtedy oni polecają specjalistyczny szpital, przy uregulowanej cukrzycy nie ma żadnych przeciwwskazań do porodu. Pytałam o stan łozyska i czy to prawda że po terminie nie mogę być - to mi powiedział że to ocenia ginekolog, jeśli dziecko będzie do 37tc ważyło 4kg to wtedy mogą skierować mnie na wcześniejsze zakończenie ciąży - ale to się zdarza bardzo rzadko. Co do mierzenie cukru w trakcie porodu - tego nie wiem od lekarza, czytałam tylko że dziewczyny przy porodzie miały mierzyć ale nie miały do tego głowy - tu bardziej chodzi o to aby cukier za bardzo Ci nie spadł i żebyś nie osłabła (tak mi się wydaje), po porodzie powinni badać poziom cukru u dziecka aby nie miało hipoglikemii i żeby się pytać o to czy badają bo nie wiadomo na jakiego "lekarza" się trafi

[simka234]

Za mna chodzi schace ..z maca chyba po porodzie bedzie musiał mi tż kupić
Ehh te zachcianki, co zrobic..

[aga__tka]

o rety poczytałam o Waszych przebojach cukrowych i baaardzo współczuję...

Napisane przez debesciara

Oj szaleją, szaleją Mój brzuchol tańczy, tańczy, tańczy, tańczy ale uwielbiam to, choć czasem zaboli

wszystkiego dobrego , może ten czas za granicą Wam się przyda




dzięki za gratki
i z tym spojrzeniem synka po powrocie umiem sobie wyobrazić co czułaś a czemu synek nie odwiedzał Cię w szpitalu Ja niedawno byłam na przymusowych wakacjach i nie wyobrażam sobie, żeby córa do mnie nie przychodziła... Chyba bym uschnęłą z tęsknoty... Wiadomo że po porodzie to inna historia, ale mimo to nie wyobrażam sobie, żeby mąż jej nie przyprowadził... Już teraz jak byłam w szpitalu jak przychodzili i mała mówiła "mama oć do doma" to mi serducho pękało.. modlę się żeby teraz mój pobyt był krótszy, bo gdybym miała siedzieć ponad 2 tygodnie jak z Matyldką to nie wiem jak teraz ja i ona byśmy to zniosły.
Dzięki za wszystkie rady naprawdę są bezcenne. Wiesz ja z jednej strony wiem, że nie można starszemu dziecku mówić, że "nie mam czasu, bo twój młodszy brat", choć czasem chyba nie da się inaczej . Ale właśnie boję się tych "osób trzecich" My mieszkamy z moją mamą i ona już teraz praktycznie na każdym kroku mówi córci, "mama Cię nie podniesie bo braciszek...." "nie wygłupiaj się z mamusią bo ma w brzuszku braciszka..." I ja tej mojej rodzicielce wykładam za każdym razem, żeby tak nie mówiła, że można małej tłumaczyć na milion innych sposobów np. często mówię, że boli mnie brzuch albo plecy i jej nie podniosę itp, ale moja mama nie może tego zajarzyć. Co gorsza moja mama ostatnio ma jakiś kryzys chyba, o nic nie można jej zwrócić uwagi, zaraz sie obraża i mówi że się czepiam. Więc moje tłumaczenia są jak grochem o ścianę Muszę chyba jej nawkładać do głowy i to ostro, niech się poobraża, no ale sory, ma być po mojemu

kularek zdrowka

nie odwiedzał mnie bo byłam stosunkowo krótko - w pn mąż mnie odwiózł na wymuszenie, ale tylko mnie przebadali, po drodze zostawiliśmy synka u mojej siostry, był trochę nieprzytomny, bo zawsze wstawaliśmy później, no ale został chętnie... siostra miała trochę przebojów bo zapomnieliśmy zabrać zabawki, do tego akurat tego dnia musiała jechać dość daleko tramwajami, więc musiała go zabrać wózkiem, ale dała mu coś do jedzenia a potem z nim wyszła na to miasto, w drodze jej się przespał a ona mu kupiła jakieś puzzle... jak wrócili to był obiadek a potem mąż im przywiózł jeszcze układankę nową - też kupił, bo szpital w okolicach siostry i nie chciało mu się po zabawki do domku jechać... wieczorem zadzwoniliśmy, że jutro dopiero będzie poród i czy siostra uważa że lepiej go zabrać na noc, czy lepiej będzie żeby u niej został od razu, skoro rano by go musiał przywozić, a być może w nocy już (wieczorem mi zakładali taki balonik, który miał zrobić rozwarcie i spowodować skurcze...), no ale on był zadowolony u Cioci, to został tam do rana... rano po drodze do szpitala mąż mu zawiózł trochę zabawek i dodatkowe pieluchy i u Cioci mały się dobrze bawił aż do popołudnia, kiedy to mąż zostawił mnie z małą w szpitalu i pojechał do domku, zabierając po drodze synka (wtedy=wtorek i tak nie było sensu żeby mnie odwiedzał), w środę zaczęliśmy się zastanawiać czy nie powinien mnie odwiedzić, albo choć przez tel rozmawiać, ale baliśmy się że się pogorszy - siostra, która jest psychologiem twierdziła, że jeśli pobyt będzie krótki, to krótkie spotkania mogą pogorszyć ból rozstania, bo będzie kilkukrotny.. ja bym musiała wychodzić do niego na korytarz, a w środę nie bardzo miałam na to jeszcze siłę, a w czwartek rano mi powiedzieli, że z dużym prawdopodobieństwem w piątek wyjdę, a że mały nadal nie okazywał jakiejś wielkiej tęsknoty (codziennie zostawał z nim ktoś inny z rodziny i mu się to bardzo podobało), to mąż go nie przywoził...
Nie wiem jak będzie teraz... jeśli miałabym leżeć na patologii, to pewnie zdecydowalibyśmy się na wizyty, bo to jednak nie byłby raczej jeden dzień, a dłuższego rozstania sobie za bardzo nie wyobrażam, a jak będzie krótko to się zobaczy, jak dzieci będą reagować...

Napisane przez mamaya

Celebrinfea, cieszę się bardzo, że u Was tak dobrze Trzymajcie się cieplutko.

Ja się pokłóciłam z jedną doktor, bo by mi krzywdę zrobiła... przez nią o mało co nie trafiłam na cc Ale reakcja przełożonego piękna Baba prawdopodobnie straci pracę.
A poza tą jedną doktor wszyscy są niesamowicie kompetentni, uprzejmi, troskliwi

też chcę wiedzieć dobrze że wszystko ok

Napisane przez Nautiz

Dzięki za info. Ja się zastanawiam właśnie jak to jest z obwodem pod biustem - teraz brzuch mam wysoko i obwód mi się zwiększył znacznie, ale po porodzie będzie przecież mniejszy. Kupować w takie sytuacji mniejszy odwód + przedłużkę, czy brać teraz biustonosz z dopasowanym obwodem a po porodzie po prostu nowy z mniejszym obwodem?
macie jakieś doświadczenia w tej kwestii?
Wreszcie czy miseczka po porodzie może zrobić się mniejsza, czy tylko większa przy karmieniu?
Mam teraz D, ale jak zmniejszy się obwód to i miseczka będzie większa, bo większa będzie różnica między obwodami.... prawda?

gdzieś czytałam że powinno się dobierać obwód na "po" ok 30-33tc, potem już nie... ale ja kupowałam sobie takie jak przed ciążą, tylko miseczki większe i byłam zadowolona, mimo że na początku miałam ciut większy obwód, ale krótko

[framboise87]

Napisane przez malwiska

ja sie po prostu przed wizytą dużo naczytałam a później swoją wiedze przedstawiłam lekarzowi i się trochę podpytałam/
Pytałam o poród i powiedział mi że oni nie wtrącają się w sprawy położników, jeśli włączymy insuline i będzie trzeba brać dużo jednostek to wtedy oni polecają specjalistyczny szpital, przy uregulowanej cukrzycy nie ma żadnych przeciwwskazań do porodu. Pytałam o stan łozyska i czy to prawda że po terminie nie mogę być - to mi powiedział że to ocenia ginekolog, jeśli dziecko będzie do 37tc ważyło 4kg to wtedy mogą skierować mnie na wcześniejsze zakończenie ciąży - ale to się zdarza bardzo rzadko. Co do mierzenie cukru w trakcie porodu - tego nie wiem od lekarza, czytałam tylko że dziewczyny przy porodzie miały mierzyć ale nie miały do tego głowy - tu bardziej chodzi o to aby cukier za bardzo Ci nie spadł i żebyś nie osłabła (tak mi się wydaje), po porodzie powinni badać poziom cukru u dziecka aby nie miało hipoglikemii i żeby się pytać o to czy badają bo nie wiadomo na jakiego "lekarza" się trafi

dzięki za info! będę musiała o tym pamiętać, żeby mi dziecko zbadali
ja jedynie ostatnio zapytałam gina, czy cukrzyca może być wskazaniem do cesarki i powiedział, że nie, chyba że mały będzie ważył 4200 g (a bez cukrzycy 4500 g jest już wskazaniem). Bardzo bym chciała uniknąć cięcia, mam nadzieję że się uda jeszcze najbardziej mnie wkurza to, jak mi niektórzy mówią: zrób sobie cesarkę, co się będziesz męczyć i nie potrafią zrozumieć, że jak nie będzie trzeba to ja po prostu nie chcę