Część z nas sale zaklepuje, reszta palce na pierścień szykuje PM 2016 cz. 10 <3

[morsmordre]

[1=3bab1895ed7a4a0113eb29e 79654b8b86ef03e4e_657f8b8 281285;46552298]Bo dzieci nie żyją dla rodziców tylko dla siebie. Dla mnie jest to bardzo egoistczne pojęcie, wychowywanie sobię służących, bo oczekiwanie (obowiązek) od dziecka, że na starość się nami zaopiekuje tym jest.[/QUOTE]
Dokładnie

Napisane przez sylwia9d

widzę że tu oburzenie powstało, ale ja nie będę rodzic dzieci po to żeby się mną opiekowały na starość. Urodzę dzieci bo chce mieć dzieci, chce mieć rodzinę i chce je kochać. A to z ta starością to takie tylko gdybanie, tak naprawdę mam nadzieję że nigdy nie znajdę się w takiej sytuacji kryzysowej na starość ze będę musiała prosić o pomoc kogokolwiek. wolałabym żeby dzieci zamiast się mną opiekować zajęły się swoimi rodzinami, a że w życiu rożnie bywa człowiek z dnia na dzień może zostać obłożnie chorym to już jest inna sprawa, ze wtedy liczy się na pomoc najbliższych.

Ja bym nie chciała skazywać własnych dzieci na taką harówkę jaką jest opiekowanie się chorym człowiekiem - łatwo się mówi, ale to jest praca 24godziny na dobę 365 dni w roku. Moja ciocia (siotra babci) od 12 lat opiekuje się moją prababcią, od tych 12 lat nigdy nie wyjechała z domu na dłużej niż cały dzień, nie była na wakacjach, z wesela własnego dziecka wychodziła w okolicach 20. Nie chciałabym żeby moje dzieci były skazane na takie życie, wolałabym żeby opiekowano się mną w jakimś domu spokojnej starości.

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Napisane przez sylwia9d

No i zgadzam sie ze dzieci żyją dla siebie, ale jak będziesz miała 80lat i nagle staniesz się obłożnie chora bez grosza przy duszy to kogo poprosiz o pomoc?
Nikt nie chciałby się stać dla swoich dzieci w pewnym stopniu ciężarem bo tak właśnie się dzieje czasem ale czasem stajesz pod ścianą i co wtedy? do kogo zwrócisz się o pomoc?

Mam zamiar mieć oszczędności (i ew. emeryture, ale niestety tego nie można być pewnym) i pójść do ośrodka, gdzie się mną zajmą. Jeżeli będę miała dzieci to one wtedy będą mieć własną rodzinę, własną pracę, własny dom, nie będę wymagać by rzuciły wszystko by się mną zająć, będę bardzo wdzięczna jeżeli będą mnie raz na jakiś czas odwiedzać.

[sylwia9d]

Napisane przez morsmordre

Dokładnie

Ja bym nie chciała skazywać własnych dzieci na taką harówkę jaką jest opiekowanie się chorym człowiekiem - łatwo się mówi, ale to jest praca 24godziny na dobę 365 dni w roku. Moja ciocia (siotra babci) od 12 lat opiekuje się moją prababcią, od tych 12 lat nigdy nie wyjechała z domu na dłużej niż cały dzień, nie była na wakacjach, z wesela własnego dziecka wychodziła w okolicach 20. Nie chciałabym żeby moje dzieci były skazane na takie życie, wolałabym żeby opiekowano się mną w jakimś domu spokojnej starości.

Za dom spokojnej starości trzeba zapłacić, nie wiadomo czy za pare lat będą jakiekolwiek pieniądze z państwa i co wtedy jak zostaniesz bez grosza?

[201604261006]

Napisane przez tija93

O tak, zdecydowanie bym nie chciała być takim obciążeniem dla rodziny. Żeby trzeba było mnie myć, karmić, przewijać.

Ja też.

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Napisane przez sylwia9d

Za dom spokojnej starości trzeba zapłacić, nie wiadomo czy za pare lat będą jakiekolwiek pieniądze z państwa i co wtedy jak zostaniesz bez grosza?

Ale jak będę potrzebowała opieki to dziecko też zostanie bez funduszy, bo będzie musiało rzucić pracę.

[Nessa87]

Dobra spamerki
Uciekam do pracy i na solarke

[sylwia9d]

[1=3bab1895ed7a4a0113eb29e 79654b8b86ef03e4e_657f8b8 281285;46552532]Mam zamiar mieć oszczędności (i ew. emeryture, ale niestety tego nie można być pewnym) i pójść do ośrodka, gdzie się mną zajmą. Jeżeli będę miała dzieci to one wtedy będą mieć własną rodzinę, własną pracę, własny dom, nie będę wymagać by rzuciły wszystko by się mną zająć, będę bardzo wdzięczna jeżeli będą mnie raz na jakiś czas odwiedzać.[/QUOTE]
Oj tego bym nie była tego pewna oszcedności można stracić w jednej chwili i człowiek faktycznie musi podkulić ogon i prosić o pomoc dlatego niech się nikt nie będzie taki pewny że w życiu nigdy nie będzie musiał o nic prosić. Kazdy by tak chciał być niezależnym od nikogo nikogo nie prosić o pomoc ani dla nikogo nie być obciążeniem ale czasem życie układa zupełnie inny scenariusz.

[iixi]

Napisane przez sylwia9d

Nie mówie o wymaganiu a proszeniu a to dwie różne rzeczy

jak dzieci będą chciały pomóc w czymkolwiek to nawet się prosić nie trzeba będzie a jak nie będą chciały to i proszenie nie pomoże.

[morsmordre]

Napisane przez sylwia9d

Za dom spokojnej starości trzeba zapłacić, nie wiadomo czy za pare lat będą jakiekolwiek pieniądze z państwa i co wtedy jak zostaniesz bez grosza?

Dlatego trzeba myśleć o tym wcześniej i odkładać pieniądze na starość.

[sylwia9d]

[1=3bab1895ed7a4a0113eb29e 79654b8b86ef03e4e_657f8b8 281285;46552579]Ale jak będę potrzebowała opieki to dziecko też zostanie bez funduszy, bo będzie musiało rzucić pracę.[/QUOTE]
wyżej napisałam ze nie mówie o wymaganiu a o proszeniu a to dwie rózne rzeczy. jeśli prosisz zawsze możesz spotkać się z odmową proste i w takiej sytuacji byłoby to zupełnie racjonalne gdyby Ci odmówiono pomocy.

[tija93]

Napisane przez sylwia9d

Za dom spokojnej starości trzeba zapłacić, nie wiadomo czy za pare lat będą jakiekolwiek pieniądze z państwa i co wtedy jak zostaniesz bez grosza?

Wiem jak to teraz wygląda. Owszem są domy pomocy za 3000zł miesiecznie. Ale takie nie wygórowane biorą 80% emerutury podopiecznego. Więc ewentualnie ta moja licha emerytura straczy.

[201604261006]

Napisane przez Promyk03

Moj zrobil sobie tatuaz miesiac temu na pamiatke taty ktory zmarl 2 miesiace temu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Napisane przez morsmordre

Dokładnie

Ja bym nie chciała skazywać własnych dzieci na taką harówkę jaką jest opiekowanie się chorym człowiekiem - łatwo się mówi, ale to jest praca 24godziny na dobę 365 dni w roku.

Moja ciocia opiekowała się babcią. Gdy zmarła w listopadzie 2012 odetchnęła z ulgą. Tak, dobrze czytacie, to bardzo ciężkie. Pomagaliśmy jej jak się dało ale babcia była taka hmm jakby to okreslic "niewdzieczna" Nie starała się chociaż pomóc np ja podniesc czy cos. Straszne.
Ale ciocia szybko pogoniła babcie, umarła w lipcu, nie zdazyłam jej powiedziec ze się zareczyłam a była najblizsza mi osobą oprócz mamy.
I strasznie żałuję że jej nie będzie na ślubie, ale odwiedzimy ją w piatek przed ślubem

[morsmordre]

Napisane przez tija93

Wiem jak to teraz wygląda. Owszem są domy pomocy za 3000zł miesiecznie. Ale takie nie wygórowane biorą 80% emerutury podopiecznego. Więc ewentualnie ta moja licha emerytura straczy.

Dokładnie

Mysza, wiem o czym mówisz, bo moja ciocia kiedyś mojej mamie z płaczem powiedziała, że to straszne, ale ona chciałaby, żeby prababcia zmarła, bo ona już nie wytrzymuje. Sytuacja taka sama jak u ciebie, prababcia jest niewdzięczna, ciocia nieraz trzy razy dziennie zmienia jej pościel, bo ją złośliwie zapaskudza. A kiedy zaprowadzi się ją do toalety i posadzi, to może siedzieć pół dnia i nic nie zrobi... W dodatku to kawał kobity jest, waży około 80kg, a ciocia raczej drobna jest.

[sylwia9d]

Napisane przez morsmordre

Dlatego trzeba myśleć o tym wcześniej i odkładać pieniądze na starość.

Dziś mozesz być milionerka jutro bankrutem-życie pisze swoje scenariusze.
Ja bym bardzo chciała żeby mi nikt nigdy nie musiał w niczym pomagać żebym nie była dla nikogo obciążeniem i będę robić wszystko żeby tak było ale nie wypieram się tego, że jak życie okaże się okrutne wobec mnie to ze nie będę potrzebowała pomocy.
zresztą zazwyczaj jest tak że Ci co najbardziej się wypierają że nie będą o nic prosili to zazwyczaj oni najbardziej pomocy potrzebują na starość. I znam takie przypadki uwierzcie mi. Ci co się tego nie wypierali dziś świetnie sobie radzą, a co co twierdzili ze oni sami sobie poradzą ze wszystkim dziś żyją na garnuszku u dzieci.

[201604261006]

Napisane przez morsmordre

Dokładnie

Mysza, wiem o czym mówisz, bo moja ciocia kiedyś mojej mamie z płaczem powiedziała, że to straszne, ale ona chciałaby, żeby prababcia zmarła, bo ona już nie wytrzymuje. Sytuacja taka sama jak u ciebie, prababcia jest niewdzięczna, ciocia nieraz trzy razy dziennie zmienia jej pościel, bo ją złośliwie zapaskudza. A kiedy zaprowadzi się ją do toalety i posadzi, to może siedzieć pół dnia i nic nie zrobi... W dodatku to kawał kobity jest, waży około 80kg, a ciocia raczej drobna jest.

O tak to co napisałaś identycznie było. W łazience nic nie robiła ale w łóżku juz tak. Jakby na złósc

[tija93]

Napisane przez mysza93

O tak to co napisałaś identycznie było. W łazience nic nie robiła ale w łóżku juz tak. Jakby na złósc

Mam przed oczami oddział internistyczny na którym miałam semestr temu praktyki. Bardzo źle wspominam...

[morsmordre]

Napisane przez sylwia9d

Dziś mozesz być milionerka jutro bankrutem-życie pisze swoje scenariusze.
Ja bym bardzo chciała żeby mi nikt nigdy nie musiał w niczym pomagać żebym nie była dla nikogo obciążeniem i będę robić wszystko żeby tak było ale nie wypieram się tego, że jak życie okaże się okrutne wobec mnie to ze nie będę potrzebowała pomocy.
zresztą zazwyczaj jest tak że Ci co najbardziej się wypierają że nie będą o nic prosili to zazwyczaj oni najbardziej pomocy potrzebują na starość. I znam takie przypadki uwierzcie mi. Ci co się tego nie wypierali dziś świetnie sobie radzą, a co co twierdzili ze oni sami sobie poradzą ze wszystkim dziś żyją na garnuszku u dzieci.

Kończę temat, już kilka razy zauważyłam, że musisz postawić na swoim i mieć ostatnie słowo. Trudno, najwyżej będę bezdzietną bankrutką żebrzącą na dworcu, i tak będę się z tym lepiej czuć niż wtedy, kiedy miałabym patrzeć, jak moje dziecko cierpi i marnuje sobie życie.

[tija93]

Napisane przez morsmordre

Kończę temat, już kilka razy zauważyłam, że musisz postawić na swoim i mieć ostatnie słowo. Trudno, najwyżej będę bezdzietną bankrutką żebrzącą na dworcu, i tak będę się z tym lepiej czuć niż wtedy, kiedy miałabym patrzeć, jak moje dziecko cierpi i marnuje sobie życie.

A ja będę wesołą pensjonariuszką domu opieki społecznej

[201604261006]

Napisane przez tija93

A ja będę wesołą pensjonariuszką domu opieki społecznej

Ja też będziemy sobie z Tż siedziec razem w wiklinowych fotelach i patrzec na jeziorko po którym pływają łabedzie

[tija93]

Napisane przez mysza93

Ja też będziemy sobie z Tż siedziec razem w wiklinowych fotelach i patrzec na jeziorko po którym pływają łabedzie

Dokładnie i będziemy wygrywać coroczny konkurs na Mis i Mistera Staruszków

[iixi]

Napisane przez tija93

A ja będę wesołą pensjonariuszką domu opieki społecznej

ja też zdecydowanie wolałabym to niż męczenie rodziny.
może i nie jestem zbyt empatyczna ale uważam, że człowiek nie powinien przekładać swoich potrzeb (i swojego szczęścia) ponad potrzeby innych.

[morsmordre]

Napisane przez tija93

A ja będę wesołą pensjonariuszką domu opieki społecznej

Też tak myślałam, ale Sylwia twierdzi, że nie będę mieć grosza przy duszy, emeryturę mi widocznie zabiorą, więc nie zechcą mnie w DOSie

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------

Napisane przez iixi

może i nie jestem zbyt empatyczna ale uważam, że człowiek nie powinien przekładać swoich potrzeb (i swojego szczęścia) ponad potrzeby innych.

To moim zdaniem wskazuje na to, że jesteś empatyczna

[tija93]

Napisane przez morsmordre

Też tak myślałam, ale Sylwia twierdzi, że nie będę mieć grosza przy duszy, emeryturę mi widocznie zabiorą, więc nie zechcą mnie w DOSie

Wiesz być może Sylwia uważa, że nie dostaniesz emerytury bo nie dożyjesz 67 lat

[morsmordre]

Napisane przez tija93

Wiesz być może Sylwia uważa, że nie dostaniesz emerytury bo nie dożyjesz 67 lat

To wtedy problem rozwiąże się sam

[iixi]

Napisane przez morsmordre

To moim zdaniem wskazuje na to, że jesteś empatyczna

w sumie to chyba zależy kto jak na to patrzy

[sylwia9d]

Napisane przez tija93

Wiem jak to teraz wygląda. Owszem są domy pomocy za 3000zł miesiecznie. Ale takie nie wygórowane biorą 80% emerutury podopiecznego. Więc ewentualnie ta moja licha emerytura straczy.

a skad wiesz że będziesz mieć emeryture? ze panstwo będzie stać za kilkadziesiąt lat żeby wypłacać emeryturę? jak dziś już jest z tym problem

[Cherry_Muffin]

niech mnie która bacikiem pogoni do nauki i najlepiej niech jeszcze powie z czego

a co do rozmowy - nie można być pewnym co będzie za dzień, tydzień, rok, 5 lat. nie ma co sobie snuć jakiś planów, bo różnie może być lepiej starać się dmuchać na zimne, odkładać ile się da samemu, dbać o stosunki z innymi ludźmi, a dzieci mieć, by je kochać i wychować dobrego człowieka, który sam zdecyduje jak i na ile pomoże rodzicom, gdy będą starzy
a może być tak (tfu, tfu, tfu!), że dziecko urodzi się chore i to my będziemy się nim do końca życia zajmować, więc bez sensu takie gadanie i przepychanie swoich racji

[iixi]

Napisane przez sylwia9d

a skad wiesz że będziesz mieć emeryture? ze panstwo będzie stać za kilkadziesiąt lat żeby wypłacać emeryturę? jak dziś już jest z tym problem

powiedz mi po co się przejmować czymś co będzie za 40 lat? dziewczyno, żyj chwilą a nie rozmyślaj o przyszłości która równie dobrze może nie nadejść

[agnieszka_2612]

Napisane przez Cherry_Muffin

niech mnie która bacikiem pogoni do nauki i najlepiej niech jeszcze powie z czego

Do nauki! (nie wiem z czego )

---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------

Napisane przez iixi

powiedz mi po co się przejmować czymś co będzie za 40 lat? dziewczyno, żyj chwilą a nie rozmyślaj o przyszłości która równie dobrze może nie nadejść

Dobrze powiedziane
Ja tam nie myślę o tym co będzie nawet za 5-10 lat... Bo i po co
Moje rozmyślenia kończą się na dacie 20.05.2016
A wcześniej to nawet nie myślałam co będzie za miesiąc

Może trochę czarna myśl: ale jutro mogę wpaść pod samochód i nie dowiem się nawet co będzie na następny dzień

[smerfetk_a]

Napisane przez Nessa87

Ja miałam iść do gina ale nie chce mi się płacić 200 zł może nieśmiało zaznacze że jestem z służby zdrowia to policzy mi mniej

O kurcze, strasznie dużo!

Napisane przez iixi

nie spotkałam się nigdy z tym, żeby rodzice zapraszali swoich znajomych. a ja i bym się nawet na to nie zgodziła

Ja się z tym spotkałam tylko na wizażu. Wg mnie to jest strasznie dziwne, jak chcą zapraszać swoich znajomych to niech zrobią swoją imprezę, a nie dzieciom wpychać jakichś obcych ludzi

Napisane przez Stella275

Uparciuch ja tam za hormonami nie jestem, jeśli nie muszę barć ze względów leczniczych to nie biorę. TŻ jest tego samego zdania, mimo że czasem sobie ponarzeka A wasi TŻ mają coś przeciwko albo są bardziej za że bierzecie?

Nie jest entuzjastą, ale mu powiedziałam, tabletki albo wstrzemięźliwość bo nie zamierzam żyć w ciągłym stresie przed ciążą. Gumki po pierwsze są dla mnie za mało skuteczne, a po drugie są obrzydliwe i jest z nimi mniej miło