Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią część 17

[bordowa]

Coraz bardziej dziwią mnie wypowiedzi na wątku o analu

[rickybobby]

W czwartek znajomy zapraszał mnie na kolację, ale miałam już plany i nie mogłam, spytał czy może byc jutro(czyli wczoraj), mówię ok. On na- dobra to jutro i że będzie dzwonił. Rano spotkałam koleżankę, która wyszła z taką sama propozycją, czyli kolacją. Odmówiłam jej bo myślałam, że jestem umówiona. Tymczasem znajomy olał mnie i nawet nie zadzwonił żeby mnie poinformowac, że to nieaktualne. Gdzie ludzie uczą się takiego podejścia do innych?

[mikia20]

Napisane przez drabineczka

W ogole ja sie dziwie mojej rodzinie ale naprawde jak zyje nie ma u nas maniery zapraszania z osobami towarzyszacymi jesli ktos faktycznie nie pozostaje w zwiazku. Na wizazu ile razy to krytykowano xd

Ja uważam że to bardzo dobry zwyczaj. U mnie w rodzinie zaprasza się z osobami towarzyszącymi, ale tylko osoby dorosłe (powyżej 18 roku życia) - nie rozumiem zapraszania 15stolatków z partnerami. Toż to są jeszcze dzieci za które odpowiadają rodzice! Sama jak robiłam wesele to miałam mnóstwo kuzynostwa w tym wieku i jakbym chciała ich zapraszać to by mi się zrobiła nastolatkowa dyskoteka z przypadkową gwnażerią Dziwią mnie rodzice też takich nastolatków, jak można takiego dzieciaka puścić na wesele do obcych ludzi, na całą noc, z taką ilością alkoholu na dodatek jakby się coś stało (np. zacząłby ktoś rozrabiać, bardzo by się spił) to nie wyprowadzisz za szmaty z imprezki tylko musisz się jeszcze zaopiekować.

Na dodatek taka ze mnie konserwa, że na wesele chodziłam tylko z facetem z którym byłam w poważnym związku i nie za bardzo rozumiem jak można na uroczystość rodzinną przyprowadzać kolegę kolegi. Jak byłam sama nie miałam problemu iść na wesele bez "partnera".

Tak w ogóle dziwi mnie co się stało teraz z weselami. Mam wrażenie że jeszcze moje wesele (i jednego kuzyna) było typowo rodzinnne mimo mnóstwa osób, pogaduszki, zabawa, przyśpiewki (tak, wiocha niesamowita). Ostatnio oglądałam jakieś wesele i to przypominało jakiś spęd przypadkowych osób z kijem w wiadomych miejscach - no jakbym nie wiedziała że na to wesele zostali zaproszeni bliscy pary młodej to w życiu bym się tego nie domyśliła z zabawy...

[201604250941]

Napisane przez drabineczka

u mnie nawet nie zeswatać, ale i tak powstała maniera w sumie fajna by młodych sadzać obok siebie, w sumie fakt że wtedy łatwiej kogoś poznać (nawet nie w sensie partnera ale żeby z kimś pogadać itp, no bo o to chodzi na weselach cnie, żeby poznać drugą rodzinę).

Moi dziadkowie się poznali na weselu, wiadomo, że to było daaawno ;p Ale fajna sprawa. Dzisiaj cos sie zmienilo i mam wrazenie, ze nikt nikogo nie chce swatac, tylko trzymaja sobie rezerwy singli na czarna godzine ;p No i wiadomo zazdrosc, bo singiel to zagrozenie, jeszcze kogos odbije.

Napisane przez drabineczka

ja jestem głupia i widać że z innego pokolenia. dla babć i ciotek liczy się wyżerka, a ja idę żeby mieć powód do kupna nowej sukienki i butów i żeby się pokazać

pusta drabina jest pusta

Pogrzeb mojego wujka, kiadz jeszcze gada nad grobem, ale urna juz wlozona, jakies babcie z tyłu: koncza juz? dawajcie jedzenie, ktoredy na stype?! stypa stypa żarcie żarcie
Przyjechali z innego wojewodztwa, to mogli sobie darowac na bilety i sie nazrec w domu

[BioIvO]

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4659290 9]
i tak jak mówię - zapewniamy jedzenie (słodkie + grill), alkohol, obsługę kelnerską, więc nie jest tak, że ktoś miałby z własną wyżerką przyjechać [/QUOTE]
Nie ma letko Obcasy bedą się zapadać na grząskim gruncie, komary będą tnąć, może zawiać zimny wiatr i rozwiać misternego koka, sukienka uwędzi się w dymie z grilla.

[201604181004]

ej a to na weselach u was się nie przyczepiało ani wstążeczek ani kwiatków?

[mikia20]

Napisane przez BioIvO

Nie ma letko Obcasy bedą się zapadać na grząskim gruncie, komary będą tnąć, może zawiać zimny wiatr i rozwiać misternego koka, sukienka uwędzi się w dymie z grilla.

Nie wiem jak kto inny, ale uważam takie przyjęcie weselne za super pomysł, bardzo chętnie bym poszła, nawet chętniej niż na tradycyjne wesele. Między innymi z tego powodu że można założyć mniej formalną kieckę, włos rozwiany i delikatny makijaż... i baletki!

[BioIvO]

Napisane przez drabineczka

ej a to na weselach u was się nie przyczepiało ani wstążeczek ani kwiatków?

Na kilku weselach byłam, ale kotyliony ostati raz widziałam na balu w podstawówce i to w tych najmłodszych klasach.

[201604191001]

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4659290 9]bo drugie już nie jest oficjalną imprezą z milionem jedzenia, nie jest w 'dostojnym' miejscu i takie tam
z mojej strony (rodzina i znajomi) nikt nie miał ze zmianą problemu, za to ze strony mojego narzeczonego niestety trochę takich osób się znalazło
jak widać jest to dla nich problem i jakaś różnica dla mnie nie ma, ale różni są ludzie

i tak jak mówię - zapewniamy jedzenie (słodkie + grill), alkohol, obsługę kelnerską, więc nie jest tak, że ktoś miałby z własną wyżerką przyjechać [/QUOTE]

Bessęsu. Dla mnie opcja gilla we własnym ogrodzie jest 100% fajniejsza niż typowe wesele. Też może być elegancko a jednak atmosfera imo luźniejsza i lepsza.

No ja od razu założyłam, że żarcie i picie będzie zorganizowane tak samo jak na weselu w sali


Drabi, nigdy o czymś takim nie słyszałam.

[otako]

Napisane przez drabineczka

ej a to na weselach u was się nie przyczepiało ani wstążeczek ani kwiatków?

Byłam chyba na 4 albo 5 i na każdym były. Osoby niezamężne/nieżonate mają przyczepiane po lewej, a ci co są już po ślubie po prawej. Albo odwrotnie.

Nie było jakichś wielkich kotylionów, tylko coś w takim stylu: http://allepomocnik-hosting.gcsoft.p...__640x263_.jpg

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez otako

Byłam chyba na 4 albo 5 i na każdym były. Osoby niezamężne/nieżonate mają przyczepiane po lewej, a ci co są już po ślubie po prawej. Albo odwrotnie.

Nie spotkałam się z tym. A gdyby ktoś chciał mi coś przypiąć - nie zgodziłabym się. Moje wszystkie (aż dwie) sukienki są z takiego materiału, że zostałaby widoczna dziura po szpilce czy agrafce.

[otako]

I tak połowa gości to gubi w trakcie wesela.

[gosia_9508]

Napisane przez otako

Byłam chyba na 4 albo 5 i na każdym były. Osoby niezamężne/nieżonate mają przyczepiane po lewej, a ci co są już po ślubie po prawej. Albo odwrotnie.

Nie było jakichś wielkich kotylionów, tylko coś w takim stylu: http://allepomocnik-hosting.gcsoft.p...__640x263_.jpg

Na każdym weselu jakie widziałam też widziałam takie wstążeczki, ale były przyczepiane tylko mężczyznom. Kobiety tego nie miały, więc dziwnie trochę, że kobiety wiedziały kto jest zajęty, a mężczyźni nie.

[bordowa]

Napisane przez gosia_9508

Na każdym weselu jakie widziałam też widziałam takie wstążeczki, ale były przyczepiane tylko mężczyznom. Kobiety tego nie miały, więc dziwnie trochę, że kobiety wiedziały kto jest zajęty, a mężczyźni nie.

Dla mnie takie znakowanie jest kretyńskie do kwadratu. Idę sobie z Tż i on jest "oznaczony" jako wolny, znaczy do podrywania i swatania i ja tak samo Kretynizm.

[gosia_9508]

Napisane przez bordowa

Dla mnie takie znakowanie jest kretyńskie do kwadratu. Idę sobie z Tż i on jest "oznaczony" jako wolny, znaczy do podrywania i swatania i ja tak samo Kretynizm.

Nie chyba, skoro przyszłaś z nim, to powinien być oznaczony(jak pingwiny) jako zajęty. Przynajmniej ja tak to widziałam, nie wiem jak jest gdzie indziej, bo na niewielu weselach byłam.

[I am Rock]

Napisane przez coffee

Takie "rzeczy" chyba wszędzie można wyczytać, gdy czyta się o znakach niewerbalnych, mowie ciała, komunikacji interpersonalnej.
Że siedzisz z założonymi rękami, to masz wszystko gdzieś i jesteś zamknięta na świat. Siedzisz z nogą założoną na nogę i kierujesz stopę w czyjąś stronę - ta osoba coś znaczy (liczysz się z jej zdaniem, lubisz ją, cokolwiek). Facet siedzi rozkroczony - chce zająć więcej miejsca = być ważniejszy. Siedzisz z głową podpartą - nudzisz się. Drapiesz się w brodę - myślisz. Odrzucasz włosy na plecy ręką - chcesz się komuś spodobać, lecisz na kogoś.
Takie tam. Nie słyszałaś nigdy o takich podobnych?

http://portal.abczdrowie.pl/mowa-ciala-mezczyzny Oho. Zainteresowany mężczyzna, to ten z prostymi plecami. Dobrze wiedzieć!

Dzięki za linka.
Rany, bawił się komórką, jest zainteresowany! Żyłam w nieświadomości!

[201604181004]

U nas facetom sie wkladalo w butonierke a kobietom przyczepialo jak na klamre xd

A ty bordowa chyba kiepsko z czytaniem chyba przeciez piszemy ze to dla singli

[linka_12]

Dzwi mnie pogląd mojej znajomej z uczelni, że niesienie do domu papieru toaletowego z zakupów to "obnoszenie się" (nie pytajcie z czym, wolę nie wiedzieć)

[smerfetk_a]

Napisane przez candycotton

Ja hejtuje jak ktos mi glupoty ciagle wrzuca. Jak sie jest w Warszawie to sie nie wrzuca zdjec ze schronisk w Krakowie. W ogole nie powinno sie tez wrzucac zdjec okaleczonych zwierzat. Jak bede miala ochote sie deodukowac w tej kwestii to sobie wygoogluje, a jak chce wypic kawe i sprawdzic fejsa przy sniadaniu to nie chce ogladac porozrywanych psów. Nie stane sie od tego lepszym czlowiekiem. Owszem, mozna nie sledzic, ale nigdy nie wiesz kiedy cie tym zaskocza.

Nienawidzę tego, jestem strasznie na to wrażliwa i potem przeżywam Już się nauczyłam, że jak widzę coś podejrzanego to od razu naciskam "nie chcę tego widzieć", zanim się zdążę przypatrzeć, bo potem mam ten obraz w głowie przez długi czas.

---------- Dopisano o 18:45 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------

Napisane przez drabineczka

ej a to na weselach u was się nie przyczepiało ani wstążeczek ani kwiatków?

pierwsze słysze o czymś takim, serio

[201604250941]

Napisane przez smerfetk_a

Nienawidzę tego, jestem strasznie na to wrażliwa i potem przeżywam Już się nauczyłam, że jak widzę coś podejrzanego to od razu naciskam "nie chcę tego widzieć", zanim się zdążę przypatrzeć, bo potem mam ten obraz w głowie przez długi czas.

Ja nigdy nie zapomne juz chyba zdjec psa z urwana gorna szczeka, podziekowac znajomej 'aktywistce'


Jakis czas temu byl dramat, bo babka wrzucala swoje nagie zdjecia po amputacji piersi na fejsa. I FB dali jej na to zgode bo to 'szerzenie swiadomosci', natomiast stracila 100 znajomych w ciagu chwili. Jacy straszni ci znajomi, jak tak mozna, to przeciez niezbedna wiedza na temat zycia i odkrywanie prawdy, to nie byli prawdziwi znajomi. A ja bym tak samo zrobila, moja tablica to nie miejsce na niczyje nagie zdjecia (chyba ze jakiegos norweskiego drwala) niezaleznie od tego, jakie wielkie prawdy i swiadomosc niosa. Wciskanie mi 'swiadomosci' na sile mnie denerwuje. Do tego widzialam te zdjecia, no kobieta pocieta rowno, powinna zrozumiec, ze nie kazdy musi chciec na to patrzec i jej przyklasnac. Mogla zalozyc fanpage dla zainteresowanych, a nie tak na sciane.

[BioIvO]

Napisane przez linka_12

Dzwi mnie pogląd mojej znajomej z uczelni, że niesienie do domu papieru toaletowego z zakupów to "obnoszenie się" (nie pytajcie z czym, wolę nie wiedzieć)

A trzymanie paczki podpasek w ręce to wręcz manifest bezwstydnic.

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Napisane przez BioIvO

A trzymanie paczki podpasek w ręce to wręcz manifest bezwstydnic.

No, pamiętam, że coś takiego było. Nosisz opakowanie podpasek w przezroczystej torebce = obnosisz się ze swoją intymnością, fuj, sodoma i gomora

[201703061208]

Napisane przez bordowa

Dla mnie takie znakowanie jest kretyńskie do kwadratu. Idę sobie z Tż i on jest "oznaczony" jako wolny, znaczy do podrywania i swatania i ja tak samo Kretynizm.

na weselach które odwiedziłam też tak było-nieważne czy jesteś z osobą towarzyszącą, jak nie mąż i panienka młoda oznakowana przypiętą wstążeczką znaczy żeś wolna i możesz brać udział w grach związanych ze swataniem itp. Zawsze robimy z siostrami i kuzynkami zakłady na początku kto tym razem przypadnie nam w udziale, mamy z tego niezły ubaw

[linka_12]

Napisane przez BioIvO

A trzymanie paczki podpasek w ręce to wręcz manifest bezwstydnic.

Od razu mi się z tym skojarzyło. A jak kobieta tampony kupuje to w ogóle bezwstydnica

[I am Rock]

A ja dziś w Biedronce widziałam faceta, który s a m e prezerwatywy kupił. Nawet wina do tego nie wziął, świnia.

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez I am Rock

A ja dziś w Biedronce widziałam faceta, który s a m e prezerwatywy kupił. Nawet wina do tego nie wziął, świnia.

Cooo, nawet Fresco?

[201703061208]

Napisane przez linka_12

Od razu mi się z tym skojarzyło. A jak kobieta tampony kupuje to w ogóle bezwstydnica

mnie jakoś to nie rusza, zawsze bez problemu kupuje środki higieniczne przy zakupach jedzeniowych, w drogeriach a to czy ktoś się gapi-jak chce to niech się gapi, nie bronię mu.

[Chatul]

Napisane przez aisha21

na weselach które odwiedziłam też tak było-nieważne czy jesteś z osobą towarzyszącą, jak nie mąż i panienka młoda oznakowana przypiętą wstążeczką znaczy żeś wolna i możesz brać udział w grach związanych ze swataniem itp.

Dziwi mnie coś takiego. Ja bym na takim weselu nie dotrwała do końca pierwszej zabawy w swatanie

[201604191001]

Szczerze mowiac jakby ktos probowal mnie tak oznakowac to napotkalby ogromny opor z mojej strony. To znakowanie jest mocno do dupy.

[dudipopka]

dziwi mnie fak jak to z niczego zrobił temat dnia
a to zboczone menu nawet fajnie wygląda
http://www.fakt.pl/bananowe-penisy-z...,463353,1.html