Jakis znak,ze czas na zmiany ? o.O

[rebel_]

Witam,

Od 1,5 roku pracuje w spedycji. Praca sama w sobie jest moja wymarzona, lubie ja , jest ciekawa,ciagle cos sie dzieje.. atmosfera w jakiej jednak przyszlo mi pracowac jest nie do zniesienia.. w bardzo wielkim skrocie powiem tylko,ze jest sie ciagle karconym (czy dziewczyny z handlu,czy ze spedycji), wiecznie jest zle,niedobrze (choc nie ma do tego podstaw).. kolezanki nawet nie ida siusiu, gdyz lazienka jest kolo biura szefowej wiec chca uniknac kolejnego przypadkowego starcia Przeciez to jest chore!
M/W raz w tygodniu jest sytuacja,ktora wrecz doporowadza do lez jestem psychicznie wyczerpana.

Wczoraj pod koniec dnia znow wynikla nieprzyjemna sytuacja.. kiedy wiem,ze jest cos moja wina to potrafie sie przyznac, nie lubie jednak kiedy ktos sie przyczepia nie majac zadnej podstawy! Tylko ot tak- dla zasady
Cos we mnie peklo..napisalam do chlopaka,ze sie zwalniam.. minelo jednak pare minut, uspokoilam sie i mysle sobie -dobra olac,szkoda zdrowia..

Wieczorem szykujac obiad zadzwonil telefon.
(Zapomnialam wspomniec, ze od dluzszego czasu pewnej firmie bardzo zalezalo abym do nich przeszla)
No i wlasnie dzwonila Pani zapraszajac mnie na rozmowe (nigdy nie skladalam tam cv, po prostu dowiedzieli sie o mnie i o mojej pracy od innych ludzi, glownie kierowcow, z ktorymi zawsze mialam swietny kontakt)
Nie chciala poczekac z rozmowa do dnia dzisiejszego, powiedziala,ze zaraz po mnie bedzie i mam tylko ja wysluchac.

W domu bylam ok 23ej..

Zaproponowano mi lepsze pieniadze, lepsze godziny pracy itd.. dodatkowo co 2 miesiace wyjazd do klientow na Skandynawie jako tlumacz.

Teraz przejde do sedna o co mi chodzi.

Mam po prostu obawy.. tej firmie zalezy przeogromnie,aby mieli mnie u siebie..przeraza mnie mysl,ze maja wobec mnie chyba bardzo wielkie oczekiwania,ze nie podolam,ze ich zawiode.
Nie wiem dlaczego z gory tak zakladam..
Z drugiej strony bardzo chce zaczac u nich prace, zaczac oddychac i nie wracac do domu z placzem

Musialam sie wygadac

[czarna_maciejka]

Gratuluje!
Nie wahaj sie, tylko przejdz do tej drugiej firmy.
To co o tobie tam slyszeli wynika ze slow innych ludzi, ktorzy widza jak pracujesz i pewnie nie mowili niczego, co jest nieprawda, na pewno podolasz obowiazkom.
Szkoda, ze w obecnej firmie panuje taka atmosfera i ze zostaja tam twoje kolezanki, ktore beda musialy sie dalej meczyc, ale ty korzystaj z okazji, ktora praktycznie sama puka do twoich drzwi.
Trzymam kciuki

[rebel_]

Cala jestem zestresowana

Nie wyobrazam sobie tez tego jak ide do szefowej i mowie jej,ze odchodze chyba zoladek mi wywroci

[cava]

Nie bądź durna!
Praca w danej firmie to nie wyrok, a Ci dodatkowo Ciebie chcą.

NIC nie masz do stracenia, możesz tylko zyskać.

To jest normalne , że człowiek boi się nieznanego, nowego. Ale to co? Zostaniesz w tym bagnie, kryjąc się przed szefowa po kątach, byle nic nie zmieniać bo może oni maja oczekiwania?
No pewnie że pracodawca ma oczekiwania. Ale najwyraźniej Twoja praca jest na tyle cenna, że właśnie jej oczekują.

Zwijaj manele z biurka, składaj wymówienie i pędem do nowej pracy.

---------- Dopisano o 09:26 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------

Napisane przez rebel_

Cala jestem zestresowana

Nie wyobrazam sobie tez tego jak ide do szefowej i mowie jej,ze odchodze chyba zoladek mi wywroci

A co Ci zrobi? Zwolni Cię?

Może prześlij wymówienie mailem i chodu do domu?

[rebel_]

Po prostu te dwa tygodnie wypowiedzenia beda katorga

Ale jakos bede musia to przetrwac.. mam jeszcze jedna obawe - w obecnej pracy jestem juz tak znudzona, wszystkie obowiazki ,ktore dziewczyny rozkladaja sobie na caly tydzien, to ja ogarniam w pare godzin (glupota) i potem zwyczajnie sie nudze :O i szukam zajec na sile.. no i wlasnie w nowej pracy bede musiala miec kopa, energie..a ja zamulona jak staw

[MeredithGrey]

Szybko się przestawisz dodatkowo jeśli będzie tam lepsza atmosfera, to doda Ci energii

[rebel_]

oj, oby tak bylo

Ja chyba po prostu w siebie nie wierze.. zawsze siebie krytykuje

[khloe]

rebel_ nie wahaj się, przechodź!

Sama byłam pracownikiem w firmie, gdzie rządził mobbing i wyzysk i wiem, jak trudno jest zrezygnowac z tego bagna!

Przechodź, nie zastanawiaj sie!

[rebel_]

Dziewczyny, a jak to jest z urlopem?

W obecnej firmie nie mam wykorzystane poki co ani jednego dnia..odchodzac za dwa tygodnie ten urlop przechodzi do nowej firmy? o.O Czy powinna mi zaplacic? Jak to jest?

[cava]

Napisane przez rebel_

Po prostu te dwa tygodnie wypowiedzenia beda katorga

Niby czemu?

Czego się konkretnie boisz? Co Cie to obchodzi właściwie co sobie będą myśleć? Przecież jak Cie szefowa zacznie opierniczać za cichy chód, to co Ci zależy wtedy ja olać delikatnie mówiąc? Niemówie o puskówach, ale po prostu nie brać do głowy, nie słuchać, robić swoje.
Przecież Cie nie zwolni.

U nas w ogóle jest procedura, ze po wypowiedzeniu, pracownik jest zwalniany z obowiązku pracy (jeśli my dajemy wypowiedzenie). Ma płacone jakby pracował, ale ma nie stawiać się w pracy (ma wolne po prostu, bo firma chroni własne interesy w ten sposób.)

W drugą stronę, jeśli otrzymawszy wypowiedzenie pracodawca nie stosuje takiej praktyki, to możesz wykorzystać urlop. Nie masz?
Wziąć urlop bezpłatny.
Lub zrezygnować z wypowiedzenia w formie "za porozumieniem stron" które jest obwarowane okresem wypowiedzenia i przy porozumieniu się z pracodawcą, złożyć wypowiedzenie "ze strony pracownika", w którym ustalasz date odejścia z pominieciem na własne życzenie, okresu wypowiedzenia.



Ekwiwalent za niewykorzystany urlop:
https://www.biurokarier.umk.pl/prawo...p-wypoczynkowy

[nadijka]

Przecież ta babka nie wzięła Cię z ulicy, tylko, jak sama piszesz, wie co robisz i zna Twoje CV to wiecznie będziesz siedziała w firmie, w której tylko mobbing i stres? Poza tym, praca to nie wyrok,zawsze można zmienić

[rebel_]

Zastanawiam sie jak ta rozmowa bedzie wygladac..na pewno padnie pytanie gdzie znalazlam prace, a co mi nie odpowiada no i na 100% bedzie mnie kusic podwyzka (co nie wchodzi w gre-nic mnie juz tutaj nie zatrzyma).

Czy wypada mi powiedziec prawde? Ze chora atmosfera? Czy dac spokoj i po prostu powiedziec,ze znalazlam lepsza, dogodniejsza oferte?

[nadijka]

Napisane przez rebel_

Zastanawiam sie jak ta rozmowa bedzie wygladac..na pewno padnie pytanie gdzie znalazlam prace, a co mi nie odpowiada no i na 100% bedzie mnie kusic podwyzka (co nie wchodzi w gre-nic mnie juz tutaj nie zatrzyma).

Czy wypada mi powiedziec prawde? Ze chora atmosfera? Czy dac spokoj i po prostu powiedziec,ze znalazlam lepsza, dogodniejsza oferte?

Lepiej nic nie mów, nie masz obowiązku spowiadać się pracodawcy ze wszystkiego. Powiedz coś wymijającego i tyle. Jak zaczniesz wdawać się w szczegóły typu zła atmosfera, rozmowa może się skończyć emocjonalnie, a nie ma sensu się denerwować.

[cava]

Napisane przez rebel_

Zastanawiam sie jak ta rozmowa bedzie wygladac..na pewno padnie pytanie gdzie znalazlam prace, a co mi nie odpowiada no i na 100% bedzie mnie kusic podwyzka (co nie wchodzi w gre-nic mnie juz tutaj nie zatrzyma).

Czy wypada mi powiedziec prawde? Ze chora atmosfera? Czy dac spokoj i po prostu powiedziec,ze znalazlam lepsza, dogodniejsza oferte?

Dać spokój, ewentualnie coś miałknąć, że chcesz poznać sposoby pracy w innych firmach żeby tym sposobem podwyższać swoje kwalifikacje na przyszłość. I tyle.
Nie wdawaj się w pyskówki.
Im mniej powiesz, tym mniej nerwów stracisz

Przede wszystkim- nie masz obowiązku się tłumaczyć. To nie Twoja matka.

[rebel_]

Dokladnie, macie racje..nie chce sie tlumaczyc ani dokad ide (na co jej ta wiedza) ani zalic jaki jest moj problem w tej firmie

[CarmenSandiego]

ja tez pracowalam w takiej firmie gdzie byla straszna atmosfera, szef czepiał się o wszystko, oczywiście nie było to powiedziane normalnie tylko z krzykiem i wyzwiskami. Co dzien szłam tam przerazona. Tez balam sie zwolnic.
Powiem CI, ze od razu odetchniesz z ulgą jak stamtąd pojdziesz. Tym bardziej jak masz mozliwosc pojsc gdzie indziej to nie bedziesz bez pracy.

lepiej nic nie mow o powodach zwolnienia, to nie jest twoj obowiazek. Mozesz cos wymyslic, typu powody rodzinne, zdrowotne, przeprowadzka. To ze powiesz co o nich myslisz i jakie sa ich wady nic nie da, to sa ludzie ktorzy i tak sie nie zmienia, a jeszcze dostarczy ci to niepotrzebnych problemow.

[ssnn]

Napisane przez cava

to możesz wykorzystać urlop. Nie masz?
Wziąć urlop bezpłatny.
Lub zrezygnować z wypowiedzenia w formie "za porozumieniem stron" które jest obwarowane okresem wypowiedzenia i przy porozumieniu się z pracodawcą, złożyć wypowiedzenie "ze strony pracownika", w którym ustalasz date odejścia z pominieciem na własne życzenie, okresu wypowiedzenia.

Urlopu pracodawca musi udzielić. Nie można go "wziąć" jednostronnie.
Rozwiązanie umowy na mocy porozumienia stron nie jest obwarowane okresem wypowiedzenia, oznacza zakończenie współpracy w dowolnym dniu, byle uzgodnionym przez obie strony.
Bez okresu wypowiedzenia można, ale trzeba mieć przesłanki.

Umowa o pracę rozwiązuje się zgodnie z art. 30 § 1 Kodeksu Pracy:

1. na mocy porozumienia stron,
2. przez oświadczenie jednej ze stron z zachowaniem okresu wypowiedzenia (rozwiązanie umowy o pracę za wypowiedzeniem),
3. przez oświadczenie jednej ze stron bez zachowania okresu wypowiedzenia (rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia),
4. z upływem czasu, na który była zawarta,
5. z dniem ukończenia pracy, dla której wykonania była zawarta.

Zgodnie z przepisami prawa pracy umowę o pracę można rozwiązać na mocy porozumienia stron, przez wypowiedzenie albo przez rozwiązanie bez wypowiedzenia. W tym ostatnim wypadku jedną z przesłanek jest ciężkie naruszenie obowiązków przez pracownika lub pracodawcę.

[czarna_maciejka]

Na twoim miejscu nie mowilabym nic i nie tlumaczyla sie nadmiernie. Szczerze tylko powiedzialabym, ze w nowej firmie beda lepsze zarobki i wieksze mozliwosci rozwoju dla ciebie. Jesli beda kusic podwyzkami to po prostu podziekuj i powiedz, ze juz podjelas decyzje. Z doswiadczenia wiem, ze lepiej nie palic za soba mostow i starac sie rozstac w jak najlepszej atmosferze-to zawsze wychodzi na korzysc, bo moze sie zdarzyc, ze ktos bedzie chcial kiedys referencji z poprzednich miejsc pracy.
Co do urlopu to juz ci dziewczyny wytlumaczyly. Niezbyt sie na tym znam, u mnie bylo po prostu tak, ze zanim dostalam wypowiedzenie-to musialam odebrac nalezne mi dni urlopu, dzieki czemu nie musialam wlasnie chodzic do pracy przez ostatnie dni umowy.

[cava]

Napisane przez ssnn

Urlopu pracodawca musi udzielić. Nie można go "wziąć" jednostronnie.


Ja nic takiego nie pisałam, ze może sobie wziąć urlop jednostronnie

Rozwiązanie umowy na mocy porozumienia stron nie jest obwarowane okresem wypowiedzenia,

To inaczej rozumiem. IMO, za porozumieniem stron, jest obwarowane okresem wypowiedzenia
Oczywiście że można się między sobą z pracodawcą dogadać.


oznacza zakończenie współpracy w dowolnym dniu, byle uzgodnionym przez obie strony.
Bez okresu wypowiedzenia można, ale trzeba mieć przesłanki.

Umowa o pracę rozwiązuje się zgodnie z art. 30 § 1 Kodeksu Pracy:

1. na mocy porozumienia stron,
2. przez oświadczenie jednej ze stron z zachowaniem okresu wypowiedzenia (rozwiązanie umowy o pracę za wypowiedzeniem),
3. przez oświadczenie jednej ze stron bez zachowania okresu wypowiedzenia (rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia),
4. z upływem czasu, na który była zawarta,
5. z dniem ukończenia pracy, dla której wykonania była zawarta.

Zgodnie z przepisami prawa pracy umowę o pracę można rozwiązać na mocy porozumienia stron, przez wypowiedzenie albo przez rozwiązanie bez wypowiedzenia. W tym ostatnim wypadku jedną z przesłanek jest ciężkie naruszenie obowiązków przez pracownika lub pracodawcę.

No są różne formy wypowiedzenia o czym właśnie pisałam, co nie zmienia faktu, że można złożyć wypowiedzenie inne niż za porozumieniem stron, czyli np. wypowiedzenie jednostronne w którym nie ma żadnych zarzutów a jest odstąpienie pisemne od przysługującego pracownikowi okresu wypowiedzenia.
To jest właśnie przytoczony w cytacie punkt 3.

[MaRtUhA]

Postaraj się o wypowiedzenie przez oświadczenie pracownika bez zachowania okresu wypowiedzenia. Za niewykorzystany urlop muszą Ci wypłacić ekwiwalent. Jaką masz umowę?

[ssnn]

Umowę można wypowiedzieć albo rozwiązać za porozumieniem stron.
Nie można jej wypowiedzieć za porozumieniem stron.
Nie można wypowiedzieć bez okresu wypowiedzenia, jeśli nie ma przesłanek ku temu.

A urlop w okresie wypowiedzenia różni się od zwolnienia z obowiązku świadczenia pracy tym, że na urlop pracodawca musi się zgodzić - ma wybór, a na zwolnienie z obowiązku pracownik zgadzać się nie musi, nie może, nie ma wyboru.

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

Napisane przez MaRtUhA

Postaraj się o wypowiedzenie przez oświadczenie pracownika bez zachowania okresu wypowiedzenia.

Do tego trzeba mieć przesłanki - pracodawca musiałby dokonać ciężkiego naruszenia praw pracownika.

[rebel_]

Dzieki dziewczyny

Musialabym zerknac w umowe,ale na 100% musze dac 2 tygodnie wypowiedzenia.. nie chce robic tak,ze na dni wypowiedzenia wezme urlop,ktory mi sie nalezy, gdyz szkoda mi kolezanki,ktora przejmie po mnie obowiazki Musze jej sporo wytlumaczyc i wlasnie przez te 2 tygodnie chce ja wdrozyc w moje obowiazki.. w dalszym ciagu jednak nie bardzo rozumeim z tym urlopem zabijcie mnie

[cava]

Napisane przez ssnn

Umowę można wypowiedzieć albo rozwiązać za porozumieniem stron.
Nie można jej wypowiedzieć za porozumieniem stron.
Nie można wypowiedzieć bez okresu wypowiedzenia, jeśli nie ma przesłanek ku temu.

A urlop w okresie wypowiedzenia różni się od zwolnienia z obowiązku świadczenia pracy tym, że na urlop pracodawca musi się zgodzić - ma wybór, a na zwolnienie z obowiązku pracownik zgadzać się nie musi, nie może, nie ma wyboru.

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------



Do tego trzeba mieć przesłanki - pracodawca musiałby dokonać ciężkiego naruszenia praw pracownika.

Jezu, no pewnie że na urlop pracodawca musi się zgodzić.

Pisałam tez chyba jasno, że _u nas_ jest praktyka zwalniania pracownika z obowiązku pracy w sytuacji kiedy _my_ dajemy pracownikowi wypowiedzenie.
Tak jest w wielu firmach, warto zapytać zanim się zacznie zastanawiać "co dalej"

Pracownik jak najbardziej może się z pracodawcą _DOGADAĆ_ i ze swojej strony , po dogadaniu się i odpowiednim skonstruowaniu wypowiedzenia dać pracodawcy inny dokument niż wypowiedzenie za porozumieniem stron.

To jest takie chwytanie za słówka, byle się doczepić chyba

Dziewczyna ma kilka opcji z których może skorzystać, bez od razu histeryzowania o "ciężkim naruszeniu praw pracownika", nie wiem o co Ci chodzi?
Jakie naruszanie praawa pracownika jak sam pracownik ma wole zrezygnowania z okresu wypowiedzenia bo nie chce siedzeć te 2 tygodnie w pracy po wypowiedzeniu
Bo nie bo nie, a może chce od poniedziałku iść do nowej pracy.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez rebel_

Dzieki dziewczyny

Musialabym zerknac w umowe,ale na 100% musze dac 2 tygodnie wypowiedzenia.. nie chce robic tak,ze na dni wypowiedzenia wezme urlop,ktory mi sie nalezy, gdyz szkoda mi kolezanki,ktora przejmie po mnie obowiazki Musze jej sporo wytlumaczyc i wlasnie przez te 2 tygodnie chce ja wdrozyc w moje obowiazki.. w dalszym ciagu jednak nie bardzo rozumeim z tym urlopem zabijcie mnie

Albo pracodawca daje Ci zaległu urlop, czyli np. na 10 dni roboczych wypowiedzenia przypadnie Ci 7 urlopu to będziesz w pracy tylko 3 dni.
Albo zapłaci Ci ekwiwalent, czyli będziesz pracować ale poza wynagrodzeniem wpłyną Ci pieniądze za niewykorzystany urlop.
Jest jeszcze wyjście, że wpiszą Ci w świadectwo pracy i przyszły pracodawca bedzie musiał udzielić Ci zaległego urlopu. Tak czy siak zostanie to w jakiś sposób rozliczone.

[rebel_]

dziekuje za wyjasnienie!

przypuszczam,ze u mnie w firmie moj urlop pojdzie w 'eter' , nie wierze,aby zostaly mi wyplacone jakiekolwiek pieniadze, nie ma takiej opcji

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez rebel_

dziekuje za wyjasnienie!

przypuszczam,ze u mnie w firmie moj urlop pojdzie w 'eter' , nie wierze,aby zostaly mi wyplacone jakiekolwiek pieniadze, nie ma takiej opcji

Jakkolwiek by było musisz uzgodnić z szefową co ma zamiar zrobić.
Albo wykorzystasz, albo zapłacą albo przeniesiesz do nowego pracodawcy. Innej opcji nie ma.

[cava]

Napisane przez rebel_

dziekuje za wyjasnienie!

przypuszczam,ze u mnie w firmie moj urlop pojdzie w 'eter' , nie wierze,aby zostaly mi wyplacone jakiekolwiek pieniadze, nie ma takiej opcji

W eter nie może pójść, najwyżej wpiszą ci zaległe dni urlopu w dokumenty i on przejdzie na przyszłego pracodawcę.
Musieliby fałszować listy obecności, oraz wnioski urlopowe z Twoim podpisem!!! żeby Twój urlop w "kosmos" wywaliło.

[rebel_]

W takim razie jesli przeniesie sie to na nowego pracodawce to bede miala caly urlop z tej firmy i caly urlop od nowego pracodawcy do wykorzystania?

[ssnn]

Napisane przez cava

Jakie naruszanie praawa pracownika jak sam pracownik ma wole zrezygnowania z okresu wypowiedzenia bo nie chce siedzeć te 2 tygodnie w pracy po wypowiedzeniu
Bo nie bo nie, a może chce od poniedziałku iść do nowej pracy.

To jest proszenie się o kłopoty i nazywa się porzucenie pracy.
Chyba, że pracodawca się zgodzi, ale wtedy nie ma wypowiedzenia, tylko porozumienie stron.

[cava]

Napisane przez rebel_

W takim razie jesli przeniesie sie to na nowego pracodawce to bede miala caly urlop z tej firmy i caly urlop od nowego pracodawcy do wykorzystania?

Urlop się nalicza od całego stażu pracy a nie w odniesieniu do liczby kolejnych pracodawców.
Będziesz miał urolop w wymiarze odpowiednim do zsumowanego stażu pracy.