Schudnąć 20 - 30 kg

[bebemwls]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

A kiedy dziewczyny się ważycie do tabelki?

W piątki

[BlankaSz]

Ja już się ważyłam w tym tygodniu, po prawie 2 tygodniowym nie ważeniu Aktualną wagę z podpisu można wpisać do tabeli!

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez bebemwls

W piątki

No to jutro Wasz kolejny wielki dzień ważenia

Ja w sobotę się ważę (dawniej ważyłam się w poniedziałki) ale że w niedziele cheat day to poniedziałkowe ważenie trzeba było odpuścić

[BlankaSz]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

No to jutro Wasz kolejny wielki dzień ważenia

Ja w sobotę się ważę (dawniej ważyłam się w poniedziałki) ale że w niedziele cheat day to poniedziałkowe ważenie trzeba było odpuścić

Dlatego ja ważę się we wtorki. Żeby waga po weekendzie. A zwłaszcza po % się unormowała

[bebemwls]

A ja sobie postanowiłam,że definitywny koniec z alko na weekendy-bo żłopie jak wielbłąd-bo potem przez ok 3 dni czuje się napompowana jak balon
Boje się jutrzejszego ważenia...

[BlankaSz]

Napisane przez bebemwls

A ja sobie postanowiłam,że definitywny koniec z alko na weekendy-bo żłopie jak wielbłąd-bo potem przez ok 3 dni czuje się napompowana jak balon
Boje się jutrzejszego ważenia...

Mnie np totalnie łeb osłabł do picia. W ostatnią sobotę wypiłam 2 piwa i 2 drinki i było po mnie. W ten week planuje się nie napić

Nie bój się!!!

Zmierz się również Cieszy gdy centymetry lecą.

[bebemwls]

BlankaSz ja się mierze raz w miesiącu-najbliższe jest za 9 dni -jakoś tak efekty wydaja mi się lepsze.

[klapkowa]

Napisane przez Melonade

------
I jak się shred podoba?

Fajny Kiedyś robiłam go przez te 10 dni (i zaczęłam level 2), więc teraz już nie jest bardzo męczący. Nie lubię tylko tej częstej zmiany pozycji ze stojącej po leżenie.

---------- Dopisano o 18:38 ---------- Poprzedni post napisano o 18:36 ----------

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Cześć dziewczyny!

Właśnie wybieram się zaliczyć swoje 7 km biegu dopóki jeszcze nie jest za gorąco później oczywiście śniadanie przewiduje płatki owsiane z jagodami goji, ćwiartka kostki twarogu i ogromny grapefruit

zazdroszczę 7km

---------- Dopisano o 18:44 ---------- Poprzedni post napisano o 18:38 ----------

Napisane przez Malinka_Malinka

Dziewczyny proszę o krytykę i dużo dobrych rad
Plan menu na dzisiaj:
7.00 Śniadanie : dwie kromki ciemnego pieczywa z serkiem Almette (dokańczam po moim synu serek, bo żal wyrzucić a mały wyjechał)
Truskawki a próbowałaś kiedyś robić domowe smarowidła?
Kawa z mlekiem
ok 10:00 jogurt naturalny z morelami, siemieniem, suszonymi śliwkami
ok. 13 pojemniczek - sałata, pomidor, ogórek, pierś z kurczaka - podpieczona brakuje węglowodanów
ok. 15 - pomarańcza
ok. 17 - buszowanie po lodówce - muszę iść na zakupy - co polecacie?

a po 17 mam nadzieję jeszcze coś wpadło?

---------- Dopisano o 18:46 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------

Napisane przez Malinka_Malinka

Jak to powiedziała Natalia z Ojca Mateusza - A co ja kiełbasa, żeby dać się pociąć ?

cudowne

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez klapkowa

zazdroszczę 7km

7 km 6 razy w tygodniu tylko niedziele robie wolną, bo to mój cheat day i w jedzeniu i w ćwiczeniach odpoczynek

[aamidale]

Napisane przez bebemwls

A ja sobie postanowiłam,że definitywny koniec z alko na weekendy-bo żłopie jak wielbłąd-bo potem przez ok 3 dni czuje się napompowana jak balon
Boje się jutrzejszego ważenia...

Haaa skąd ja to znam ja zrezygnowałam z alko przynajmniej na miesiąc - podobno przez ten okres się całkowicie usuwa alkohol z organizmu.
Jaka jest ta Twoja procentowa słabość? Moja to piwo, koniecznie z dużą ilością wypalonych do niego papierosów.

---------- Dopisano o 18:55 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

Napisane przez 1992MaDziuLeK

7 km 6 razy w tygodniu tylko niedziele robie wolną, bo to mój cheat day i w jedzeniu i w ćwiczeniach odpoczynek

boże, ja bym nie przebiegła 500 metrów

[1992MaDziuLeK]

Napisane przez aamidale

Haaa skąd ja to znam ja zrezygnowałam z alko przynajmniej na miesiąc - podobno przez ten okres się całkowicie usuwa alkohol z organizmu.
Jaka jest ta Twoja procentowa słabość? Moja to piwo, koniecznie z dużą ilością wypalonych do niego papierosów.

boże, ja bym nie przebiegła 500 metrów

Ja na szczęście nie lubie piwa bleee alkohol może dla mnie nie istnieć nie mówię, że się nie napije ale wole drineczka na piwo ciężko mnie namówić ale imprezka bez alkoholu jest jak najbardziej udana dla mnie jak tylko nóg nie czuje od tańca


Co do biegania to od zawsze byłam wielką (dosłownie ) przeciwniczką, a teraz los chciał, że się w tym zakochałam
Nie biegam od wczoraj; powoli zaczynałam jak każdy

[bebemwls]

Napisane przez aamidale

Haaa skąd ja to znam ja zrezygnowałam z alko przynajmniej na miesiąc - podobno przez ten okres się całkowicie usuwa alkohol z organizmu.
Jaka jest ta Twoja procentowa słabość? Moja to piwo, koniecznie z dużą ilością wypalonych do niego papierosów.

Wlewam w siebie wszystko prócz wina najlepsza zimna czysta i to bez popijania
Tylko raz miałam kaca i dziurę w pamięci ale to jeszcze za czasów studenckich.

---------- Dopisano o 19:30 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Ja na szczęście nie lubie piwa bleee alkohol może dla mnie nie istnieć nie mówię, że się nie napije ale wole drineczka na piwo ciężko mnie namówić ale imprezka bez alkoholu jest jak najbardziej udana dla mnie jak tylko nóg nie czuje od tańca


Co do biegania to od zawsze byłam wielką (dosłownie ) przeciwniczką, a teraz los chciał, że się w tym zakochałam
Nie biegam od wczoraj; powoli zaczynałam jak każdy

mam tak samo nie muszę pić, aby się dobrze bawić. Przeważnie większe imprezy jak wesele jestem na trzeźwego,bo to kamera foty,a wiadomo jak się wychodzi po pijaku

Ja nienawidzę biegać przez dyndające cycory
za to kocham rower

[aamidale]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Ja na szczęście nie lubie piwa bleee alkohol może dla mnie nie istnieć nie mówię, że się nie napije ale wole drineczka na piwo ciężko mnie namówić ale imprezka bez alkoholu jest jak najbardziej udana dla mnie jak tylko nóg nie czuje od tańca


Co do biegania to od zawsze byłam wielką (dosłownie ) przeciwniczką, a teraz los chciał, że się w tym zakochałam
Nie biegam od wczoraj; powoli zaczynałam jak każdy

Ja od dziecka nie lubiłam. Pływanie, jazda na rowerze - ok. Do biegania mnie się zmusić nie da.
Piwo uwielbiam. W ogóle lubię się napić póki co jakoś muszę dać radę bez tego.

[klapkowa]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

7 km 6 razy w tygodniu tylko niedziele robie wolną, bo to mój cheat day i w jedzeniu i w ćwiczeniach odpoczynek

Mi chyba nigdy nie pękło więcej niż3-4km


To ja idę ćwiczyć brzuch! A potem jakaś kolacja i znooowu anatomia

[aamidale]

Napisane przez bebemwls

Wlewam w siebie wszystko prócz wina najlepsza zimna czysta i to bez popijania
Tylko raz miałam kaca i dziurę w pamięci ale to jeszcze za czasów studenckich.

---------- Dopisano o 19:30 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------



mam tak samo nie muszę pić, aby się dobrze bawić. Przeważnie większe imprezy jak wesele jestem na trzeźwego,bo to kamera foty,a wiadomo jak się wychodzi po pijaku

Ja nienawidzę biegać przez dyndające cycory
za to kocham rower

No u mnie kace niestety są dwudniowe. Dzień po piciu mam totalnie zrytą głowę, czasem to nawet jest przyjemne i potworne napady głodu. Natomiast dwa dni po jestem nie do użytku. Słabo mi, głowa mnie boli i ogólnie jest nie do wytrzymania.

Co do biegania to u mnie jest podobnie. Odkąd pamiętam mam spory biust i unikam biegów jak ognia. Ale dzięki jego wyporności jestem nie do zatopienia i przepływam niewiarygodne odległości. W ogóle woda to mój żywioł, ale tak się wstydzę swojego ciała, że póki co pozostaje mi wanna Na szczęście na rowerze mogę jeździć bez zbędnego ukazywania ciała, a tereny wokół mam prześliczne [i górzyste].

[ArcymoneQ]

Właśnie wróciłam z zakupów, mąż się ze mnie śmiał bo przy wybieraniu białego serka wybrzydzałam patrząc na ilość kcl i tłuszczów. Nie spodziewałam się nawet ile ja wchłaniałam tego badziewia. Wybrałam ser biały ligt a na napady głodu wafle z sieniem lnianym może to mi pomoże przeżyć chwile słabości.

Napisane przez bebemwls

Wlewam w siebie wszystko prócz wina najlepsza zimna czysta i to bez popijania
Tylko raz miałam kaca i dziurę w pamięci ale to jeszcze za czasów studenckich.

Najlepsza zimna czysta z popitką, reszta jest fuj

Dziś nie miałam weny, ostatni posiłek to tost z serem i wędliną i gruszka.
A teraz piję zieloną herbatkę!

Ps. Coś czuję, że nie schudłam nic... troszkę sobie pofolgowałam :/

[bebemwls]

Napisane przez ArcymoneQ

Ps. Coś czuję, że nie schudłam nic... troszkę sobie pofolgowałam :/

też się czuje ociężale,ale po spodniach widzę różnice w pasie
więc jutrzejsze ważenie mnie nie zdołuje,bo czuje,że mogło mi się przybrać,
Tak w ogóle to wczoraj mocno zgrzeszyłam poszłam spać o 22 bez kolacji,bo niebyłym głodna,a o 23.45 wietrzyłam lodówkę ,bo z głodu nie mogłam zasnąć

[siabra]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Tak, omlet to jak najbardziej dobry pomysł na kolację dorzuć jeszcze warzywka i masz taką naprawdę pełnowartościową i zdrową kolacje

---------- Dopisano o 15:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------



Kurcze a jak ja bym chciała zobaczyć chociaż te 59,9 kg

Nie wiem z jakiej wagi zaczynałaś odchudzanie, ale z doświadczenia wiem, że teraz (czyli pod koniec odchudzania) te kg wleką się bardzo powoli... Waga już nie spada tak ładnie; często są przestoje, ale nie ma się co poddawać

jako tako sie nie odchudzam, wprowadziłam pare zmian w diecie (nie slodze kawy ani herbaty, zamiast frytek, ktore proponuje mi mąż co jakiś czas do obiadu jem gotowane ziemniaki, często zamiast coś posolić walę dużo pieprzu, zamianiłam gazowane napoje słodkie na wodę mineralną, ostatnio jem dużo bananów, zmniejszyłam troszkę zjadane porcje, pokochałam surówki - ot takie drobiazgi), troche cwicze i waga odrobinę spada, co przez rok czasu w ogole nie mialo miejsca [chyba ze w drugą stronę ).
Najwięcej ważyłam 62,5, dzięki pracy z dziećmi (ciągły ruch) spadło mi 2 kg i teraz powoli do tych 59 zeszłam chcialabym zejsc do 57 i na tym pozostać

[aamidale]

Ja dziś mam po raz pierwszy od długiego czasu ochotę na słodkie. Ale trwam, byłam w sklepie i nic nie wzięłam. Niestety, w zamrażalniku czekają lody Muszę się zapchać sałatą albo tak zmęczyć, żę nie będę w stanie ruszać szczęką

[ArcymoneQ]

Napisane przez bebemwls

też się czuje ociężale,ale po spodniach widzę różnice w pasie
więc jutrzejsze ważenie mnie nie zdołuje,bo czuje,że mogło mi się przybrać,
Tak w ogóle to wczoraj mocno zgrzeszyłam poszłam spać o 22 bez kolacji,bo niebyłym głodna,a o 23.45 wietrzyłam lodówkę ,bo z głodu nie mogłam zasnąć

Nie ładnie oj nie, nie Co żeś zjadła?

Napisane przez aamidale

Ja dziś mam po raz pierwszy od długiego czasu ochotę na słodkie. Ale trwam, byłam w sklepie i nic nie wzięłam. Niestety, w zamrażalniku czekają lody Muszę się zapchać sałatą albo tak zmęczyć, żę nie będę w stanie ruszać szczęką

Wytrzymasz, dasz radę... może faktycznie poćwicz troszkę.
Ja tam po spodniach widzę, jakby mi się uda deko zmniejszyły bo na jakieś pół centymetra są luźne w tym miejscu. No ale te frytki, tosty i jajecznice późnym popołudniem mogą mi dokopać i waga nie pójdzie w dół.

[aamidale]

Napisane przez ArcymoneQ

Nie ładnie oj nie, nie Co żeś zjadła?

Wytrzymasz, dasz radę... może faktycznie poćwicz troszkę.
Ja tam po spodniach widzę, jakby mi się uda deko zmniejszyły bo na jakieś pół centymetra są luźne w tym miejscu. No ale te frytki, tosty i jajecznice późnym popołudniem mogą mi dokopać i waga nie pójdzie w dół.

Zaraz idę na spacer więc trochę będzie, poza tym ogólnie dziś się wykończyłam - nie pamiętam, żebym czuła się tak zmęczona! Aż się boję żeby się nie rozchorować.

Tez widzę różnicę w spodniach. Też się postaram zważyć jutro, z tym że dokładne to nie będzie i muszę dodawać 7 kg bo tyle odejmuje. Póki co czekam na początek miesiąca żeby poszperać za jakąś solidną wagą. Zawsze żałuję, że nie ma takiego KWC dla sprzętu domowego

[bebemwls]

ArcymoneQ kawałek krakowskiej podsuszanej chwile wahałam się czy nie wybrać jogurt naturalny, ale nie miałam żadnego owocka a czułam, że sam by mnie nie zapchał. Zasnęłam jak dziecko po tej eskapadzie

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------

Napisane przez aamidale

Zaraz idę na spacer więc trochę będzie, poza tym ogólnie dziś się wykończyłam - nie pamiętam, żebym czuła się tak zmęczona! Aż się boję żeby się nie rozchorować.

Tez widzę różnicę w spodniach. Też się postaram zważyć jutro, z tym że dokładne to nie będzie i muszę dodawać 7 kg bo tyle odejmuje. Póki co czekam na początek miesiąca żeby poszperać za jakąś solidną wagą. Zawsze żałuję, że nie ma takiego KWC dla sprzętu domowego

ja mam na odwrót muszę odejmować 3kg trochę przekichane z taką zabawą w doliczanie się prawidłowej wagi

[ArcymoneQ]

aamidale - moja waga domowa pokazuje bardzo dziwnie, starczy leciutko stopę przesunąć i już wskazuje inną wagę. Dlatego ważę się w pracy, tam jest taka mega profesjonalna!

bebemwls - to chyba nie tak źle, a ćwiczyłaś coś dziś?

[siabra]

360 powtórzeń za mna! ufff jeszcze mnie tak nogi nie bolały...

[Melonade]

Napisane przez ArcymoneQ

Hej kobitki, bardzo fajny temat się rozpoczął, ja kupuję staniki z trumpfa (czy jak to się tam pisze), ewentualnie ostatnio zdarzyło mi się kupić polskie bo niby w promocji były za 70zł. i co... w polskich fiszbiny wyszły mi już po pierwszym praniu, a z trumpfa po chyba 5. Nie stać mnie na staniki za 200zł więc mam wielki problem z moją miseczką E. Doradzicie mi coś tańszego?

A tak w ogóle to połowa kary odbębniona, ale ciężko jest... wszystko mnie boli po wczorajszym.

Ps. Drugie śniadanie - gołąbek i pół kromki chleba.

Ja mogę polecić Esotiq . Wszystkie biustonosze są☠poniżej 100zł, zazwyczaj coś koło 60-70, a są bardzo ładne i dobrze się trzymają . A ja noszę F albo większe ...

Napisane przez ArcymoneQ

Melonade w Twoim wypadku to te frytki na obiad były

No takie drugie danie ... powiedzmy

Napisane przez aamidale

to w takim razie też muszę takiego serka wiejskiego poszukać. szkoda, że moja mleczarnia nie produkuje, bo mają tu świetne rzeczy i dość naturalne..

Masz dostęp do mleczarni? Ale fajnie .
Chociaż ja powoli myślę, o tym, żeby zrezygnować z nabiału, bo myślę,☠że mi może szkodzić .

Napisane przez Malinka_Malinka

Zazdroszczę.
Chciałabym aby i moja waga pokazała 59, ale nie ona woli 78

---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ----------

Dziewczyny myślicie, że omlet z dwóch jaj ok. 18:00 to dobry pomysł?

Wow, ja też bym wieeele dała na 59 teraz . Także gratki .
Omlet to jest zawsze świetny pomysł, a szczególnie jak do niego dodasz jakieś warzywka

Napisane przez bebemwls

A ja sobie postanowiłam,że definitywny koniec z alko na weekendy-bo żłopie jak wielbłąd-bo potem przez ok 3 dni czuje się napompowana jak balon
Boje się jutrzejszego ważenia...

Ja chyba spróbuję do końca czerwca nie pić . Jejku, to brzmi, jakbym jakąś alkoholiczką była . Obiecuję, że nie jestem .

Napisane przez aamidale

No u mnie kace niestety są dwudniowe. Dzień po piciu mam totalnie zrytą głowę, czasem to nawet jest przyjemne i potworne napady głodu. Natomiast dwa dni po jestem nie do użytku. Słabo mi, głowa mnie boli i ogólnie jest nie do wytrzymania.

Co do biegania to u mnie jest podobnie. Odkąd pamiętam mam spory biust i unikam biegów jak ognia. Ale dzięki jego wyporności jestem nie do zatopienia i przepływam niewiarygodne odległości. W ogóle woda to mój żywioł, ale tak się wstydzę swojego ciała, że póki co pozostaje mi wanna Na szczęście na rowerze mogę jeździć bez zbędnego ukazywania ciała, a tereny wokół mam prześliczne [i górzyste].

Dobry stanik sportowy i można biegać, serio .


BlankaSz obiad zjedzony??

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------

pretty_girl19892 , nestle301 i zarysa - zapraszamy do wypowiedzi, a nie tylko obserwowania naszego wątku

[1992MaDziuLeK]

Ja o dzisiaj jestem cały dzień głodna hehe

Na kolacje sobie strzeliłam michę sałatki z selera naciowego i gotowaną piersią z kurczaka, cebulą i łyżką jogurtu greckiego do tego kilka orzechów i plasterek oscypka i dalej bym coś zjadła hehe

No ja się w sobotę ważę, ciekawe czy coś w ogóle drgnie w dół ta moja waga... ostatnio miałam przestój, a nawet wzrost wagi, ale to chyba przez te upały - mam tendencje do zatrzymywania sie wody w organizmie...

[siabra]

ale dojde do 500!

[bebemwls]

Napisane przez ArcymoneQ

aamidale - moja waga domowa pokazuje bardzo dziwnie, starczy leciutko stopę przesunąć i już wskazuje inną wagę. Dlatego ważę się w pracy, tam jest taka mega profesjonalna!

bebemwls - to chyba nie tak źle, a ćwiczyłaś coś dziś?

Codziennie 2x rower po 45 minut,a6w i gacką.Sporadycznie Mel B na pupę
siabra- dobijesz do 5oo!

[BlankaSz]

Melonade na obiad był banan i serek. Nie mogłam zjeść wątróbki. Której jeszcze tak dużo mi zostało. Nie umiałam w siebie wmusić...

[aamidale]

Napisane przez 1992MaDziuLeK

Ja o dzisiaj jestem cały dzień głodna hehe

Na kolacje sobie strzeliłam michę sałatki z selera naciowego i gotowaną piersią z kurczaka, cebulą i łyżką jogurtu greckiego do tego kilka orzechów i plasterek oscypka i dalej bym coś zjadła hehe

No ja się w sobotę ważę, ciekawe czy coś w ogóle drgnie w dół ta moja waga... ostatnio miałam przestój, a nawet wzrost wagi, ale to chyba przez te upały - mam tendencje do zatrzymywania sie wody w organizmie...

o rany ale mega kolacja ! zazdroszczę Ci, szczególnie oscypka...

Ja póki co kończę dzień sałatką z pomidora i mozarelli i kilkoma plastrami wędliny. I muszę wypić herbatę z miodem bo mam mega zdarte gardło. Nie za dobrze, miód = nadprogramowe kalorie
Uciekam póki co, wszystkim życzę dobrego snu