Mamusie Marzec-Kwiecień 2013 cz.7

[klementyna1]

Witam, wita, odnosze sie do ostaniego wątku jeszcze
Jedziemy do Darłowa też od 1 lipca do 8 Okazało sie, ze znajoma kolegi ma mieszkanie do wynajęcia w Darłowie i zawołała od nas....15zł od osoby, a z a Kacpra 5zł za dobę....Wieć nie zastanawialiśmy sie długo, warunki pewnie podstawowe i 4 pietro bez windy, ale mam nadzieje, ze bedzie znosnie ma wolne od 15 sierpnia jeszcze jakby co.

Napisane przez Moderna

moderna 472
nestelle 391
amelie 348
panika 328
despa 253
oliwka 230
monika_g 228
kasia 223
dragusia 185
trolla 184

hardcorki;D

Napisane przez Moderna

haha
[/COLOR]A czy na forum tutaj jest jeszcze mama, gdzie dziecko nadal spi w lozku z rodzicami? Czy tylko my sie ostalismy?

Co do kapusty to na Sr połozna kazała mieć w domu i mówiła, ze u nich zawsze na oddziale świeża jest kapucha w lodówce na zastoje...pewnie jak ze wszytskim zdania podzielone- sama nie miałam porzeby próbować

Nasz śpi sam do pierwzej pobudki, a ta róznie od 23.00 do 5.00 rano. Ta 5.00 rano to dzisiaj
No i odstawiłam od piersi K. Tzn to mocno powiedziane, bo od 2 dób nie je dopiero, ale dzis awantura nad ranem byla o cyca i musielismy sie bawic, by odwrócic uwage;p

Napisane przez oliwka__

Ależ tu cisza.

Ja nie śpię z małą od kiedy skończyła 4 miesiące po pierwsze byłam u kresu załamania nerwowego nie wyspana mała ciągle miałczała i płakała jak cycek jej uciekł a mnie kręgosłup tak bolał że nawet jak mi się udało ją odłożyć do kołyski to i tak wyspać się nie mogłam. I jak mała trafiła do swojego pokoju w 4 miesiącu od tej pory zaczęłam się wysypiać i jakoś funkcjonować już bez takiej złości i do tej pory wstaję do niej idę na górę karmię odkładam do łóżeczka schodzę i idę spać. I ja wyspana i ona też generalnie wszyscy zadowoleni

łoooł dziecko na innym pietrze? ja w innym pokoju chyba bym nie mogła, w innym łóżku...;Dpodziwiam zazdrsZcze [rzespanych nocek, u nas mam nadzieje, teżjuż będą
ide czytac dalej;D

[Amelie04]

http://www.youtube.com/watch?v=fxv6R9fUO74#t=142

widziałyscie? kobieta karmi 8 letnią córkę. nie wiem co o tym myśleć

[anika_s]

hej
witam się w nowym wątku.
Troszkę zamilkłam i jeszcze jakiś mogę się nie pojawiać
Życie mnie przerasta - chce mi się wyć , wyć ...
Moja cioteczna siostra Gosia - ta która opiekuje się Oliwką ma nowotwór (chyba piersi) będzie więcej wiadomo dopiero w środę
Kompletnie się załamałam i nic mi się nie chce..
Z O. zostaje teraz jej siostra rodzona Aga , która spędzała z Oliwcią dużo czasu i jest spoko.
Ogólnie Gosia jest silna, młoda - wie że musi żyć, ma dla kogo (ma jednego syna) i wiele rzeczy jeszcze w życiu do zrobienia.
Dziś pobrali jej wycinek do badań.
Bardzo bardzo Was proszę trzymajcie kciuki za Nią.
Mnie brakuje już łez tak bardzo mi smutno i źle, chociaż przy niej muszę być twarda bo litości , płaczu i lamentu zdecydowanie nie potrzebuje.

[Moderna]

Napisane przez trolla2405

Moderna ja myślałam w pierwszej chwili ze oni do tych wózków dzieci biorą i piwo. ostatnio ogladałam "Jak urodzic i nie zwariowac" moze mi sie skojarzyło źle; plener to oni jeszcze po krzakach siedzą jak jakies żule?

hehehe

nie no, nie po krzakach chodza sobie alejkami np. po jakims parku, czy lesie, nad woda - wiekszosc bawi sie "grzecznie", ale chuligaństwo tez sie zdarza

Napisane przez achna79

Moderna super te wózki w których tatusiowie wożą piwo. Chciałabym taki

hihi najlepszy taki z kurkiem

Napisane przez pani22ka

eeee, no co Ty dziel się!

hehe zapisalam sobie, jak zaczne interesowac sie tematem to spojrze blizej na pierwszy rzut okiem mi sie nie podoba, ale nie wglebialam sie w szczegoly

Napisane przez cathlyn

U nas też, tylko to nie jest picie - bo napiła się 5 sekund temu, nie jedzenie - potrzeba bliskośći?

Aaa...
Wiesz, że u nas jest to samo? Prawie, bo to ja naciskam, żeby L. jadła w krzesełku, sadzam ją do każdego posiłku. A ona na ogół nie chce tam siedzieć, tylko wolałaby jeść przy stolu na stojąco, albo chodząc. CO mnie denerwuje, bo chciałabym jednak, żeby nie rozwalała wszystkiego po pokoju... A TŻ jak ją karmi (rzadko) to daje jej łyżeczkę/gryza czegoś, a ona do zabawek biegnie, potem wraca, a on następną. Tym sposobem zawsze od niego zje więcej niż ode mnie.
Rozmawiałam z pediatra właśnie o tym nie-jedzeniu, a byłam na wizycie z TŻ. I pediatra znowu swoje: to dziecko tak ma, są dzieci, które siedzą grzecznie i jedzą, a są dzieci dla których jedzenie samo w sobie jest nudne i jedzą w trakcie czegoś innego - zabawy, spaceru itd. TŻ oczywiście się rozweselił (a nie mówiłem, żeby ją karmić w czasie zabawy!). Lekarka stwierdziła, że jak uważam, że je za mało i jeśli lepiej się będę czuła jak będzie jadła więcej, to żebym jej częściej podtykała jedzenie (w sensie w czasie zabawy itd.) I sama nie wiem

W ogóle wczoraj na śniadanie TŻ jadł kiełbasę na gorąco. I Lilka zostawiła swoje śniadanie (a ja razem z nią jadłam owsiankę) i tylko am i am. TŻ dał jej na widelcu trochę kiełbasy i myślałam, że oszaleje z zachwytu. No kurcze, jak to jest - ja tutaj jej tak zdrowo chce jedzenie dawać, a ona kiełbasę by zjadła.... Zauważyłam, że bardzo jej mięso zaczęło smakować - wczoraj rano ta biała kiełbasa, potem kotleta schabowego trochę zjadła z obiadu (warzywa zostawiła)...

mozliwe, ze potrzeba bliskosci, albo lekkie pragnienie

hehe.. ja sie obawiam tego, ze wychowam niejadka -wszak mowi sie, by pilnowac mniej wiecej stalych por jedzenia, i jesc przy stole - stad moje obawy no i za kazdym razem sie brudzimy, bo M. jest w fazie, ze musi pomieszac lyzeczka, postukac w talerzyku, wymieszac, wyrzucic, wrzucic z powrotem, sam probuje jesc - dlatego staram sie juz powoli unikac, co innego kawalek owsianego ciasteczka czy banana do reki - to daje, choc jedzenie na czysto to rzadkosc

moj M. tez ma faze na kielbase.. i pieczarki bardzo lubi, wyjda z sosu w ogole lubi, gdy siedzi u mnie na kolanach i moze sobie wybierac z mojego talerza, wtedy mu najlepiej smakuje

i tak jak piszesz, bierze kawalek do reki, chce na podloge, ucieka, zjada i wraca po jeszzce - w krzeselku to usiedzi aktualnie raptem 5-10 minut.

---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

Napisane przez anika_s

hej
witam się w nowym wątku.
Troszkę zamilkłam i jeszcze jakiś mogę się nie pojawiać
Życie mnie przerasta - chce mi się wyć , wyć ...
Moja cioteczna siostra Gosia - ta która opiekuje się Oliwką ma nowotwór (chyba piersi) będzie więcej wiadomo dopiero w środę
Kompletnie się załamałam i nic mi się nie chce..
Z O. zostaje teraz jej siostra rodzona Aga , która spędzała z Oliwcią dużo czasu i jest spoko.
Ogólnie Gosia jest silna, młoda - wie że musi żyć, ma dla kogo (ma jednego syna) i wiele rzeczy jeszcze w życiu do zrobienia.
Dziś pobrali jej wycinek do badań.
Bardzo bardzo Was proszę trzymajcie kciuki za Nią.
Mnie brakuje już łez tak bardzo mi smutno i źle, chociaż przy niej muszę być twarda bo litości , płaczu i lamentu zdecydowanie nie potrzebuje.

ojejj bardzo mi przykro
w jakim jest wieku, szybko wykryty?

na pocieszenie obecnie medycyna w przypadku nowotworu piersi stoi po naszej stronie - owszem jest ciezko, ale wazne, ze w wiekszosci przypadkow uleczalne
(akurat mam przyklad w rodzinie, siostra meza ma nowotwor piersi )

bedzie dobrze, trzeba q to wierzyc, kciuki zacisniete

---------- Dopisano o 19:06 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ----------

Napisane przez Amelie04

http://www.youtube.com/watch?v=fxv6R9fUO74#t=142

widziałyscie? kobieta karmi 8 letnią córkę. nie wiem co o tym myśleć

i to jest przyklad skrajnosci
mnie sie nie podoba, ale kazdy robi jak uwaza za sluszne

ciekawa jestem, jak to widza psychologowie?

---------- Dopisano o 19:08 ---------- Poprzedni post napisano o 19:06 ----------

Napisane przez klementyna1

Jedziemy do Darłowa też od 1 lipca do 8 Okazało sie, ze znajoma kolegi ma mieszkanie do wynajęcia w Darłowie i zawołała od nas....15zł od osoby, a z a Kacpra 5zł za dobę....Wieć nie zastanawialiśmy sie długo, warunki pewnie podstawowe i 4 pietro bez windy, ale mam nadzieje, ze bedzie znosnie ma wolne od 15 sierpnia jeszcze jakby co.

o wow, zazdroszcze, jeszzce te ceny faaajnie!

[monicca1989]

Witam się w nowym wątku.
Staram się Was podczytywać ale na odpisanie zwykle brakuje czasu
Trochę ciężko pogodzić pracę, dom, dziecko... No ale jakoś daję radę.
Wzięłam na swoją prośbę głównie drugie zmiany (żeby jak najmniej płacić niani bo wtedy potrzebuję na 2-5h dziennie) ale to chyba był zły pomysł, wracając do domu często przed 23 ledwo żyję. A mój prywatny budzik wstaję o 5 i nie zawsze chcę jeszcze pójść spać. Wczoraj jadąc do pracy na 15 zasnęłam w autobusie, co mi się nigdy w życiu nie zdarzyło Najgorsze, że grafik na czerwiec już jest i dopiero od lipca mogę wrócić na mieszane zmiany.

Napisane przez alliw

Co do zasypiania, to J spal w lozeczku w zasadzie od poczatku. Dopiero nad ranem zostawialam go u nas po karmieniu, ale od kiedy zaczal sie przemieszczac, to nie bylo mowy zeby spal z nami, bo balam sie ze spadnie z lozka). Z reszta zajmowal tyle miejsca, ze w zyciu bym sie nie wyspala (bo jeszcze koty z nami spia i dla nich tez musi sie znalezc miejsce, oczywiscie po mojej stronie )

F. śpi od samego początku tylko w łóżeczku, może kilka razy zdarzyło się, że został w naszym łóżku jak jeszcze karmiłam piersią i przysnęło mi się.

Napisane przez Amelie04

maria - i jak tż dał rade sam przez 4 dni z małą? mój nigdy pieluchy nie zmieniał.. nie umie i nauczyc sie nie chce.

Chyba żartujesz?

Napisane przez cathlyn

despa
jak Ty znajdujesz czas, żeby jeszcze styczniówki podczytywać? Tak serio pytam, praca, 2 dzieci, dom

Też jestem ciekawe ja naszego wątku nie mogę ogarnąć i nadrobić.

Napisane przez Amelie04

ja kupiłam 30, A. ma śniadą karnację, ciemniejszą nawet ode mnie i tżta jak się opali to mulatka ( ja białas zazdroszcze jej takiej karnacji)

F. też ma ciemną karnacje i wszyscy od kad pojawiło się słońce gadają jaki opalony strasznie mnie to wkurza.

[anika_s]

Napisane przez Moderna

ojejj bardzo mi przykro
w jakim jest wieku, szybko wykryty?

na pocieszenie obecnie medycyna w przypadku nowotworu piersi stoi po naszej stronie - owszem jest ciezko, ale wazne, ze w wiekszosci przypadkow uleczalne
(akurat mam przyklad w rodzinie, siostra meza ma nowotwor piersi )

bedzie dobrze, trzeba q to wierzyc, kciuki zacisniete

ma 43 lata. 3 miesiące temu wyskoczyła jej krostka nad piersią, która jakiś czas temu zaczęła się sączyć. w zeszłym tyg. postanowiła dowiedzieć się co to jest

[cathlyn]

anika
kurcze nigdy nie wiem co napisać, mam nadzieję, że Twoja kuzynka wygra tą walkę i będzie dobrze. Mocno trzymam kciuki
ta historia motywuje mnie do zrobienia usg piersi w końcu. Mam skierowanie już od kilku miesięcy, tylko u nas są zapisy na następny miesiąc i nigdy nie wiadomo kiedy. byłam w zeszłym tygodniu się zapisać (skorzystałam z wizyty teściowej) i okazało się, że zapisy będą za bliżej nieokreślony czas, więc spróbuję jutro)

moderna
a jaką kiełbaskę dajesz Marcelowi? zastanawiałam się też czy pieczarki już można dawać.
u mnie element brudzenia jest bardzo ważny - L. cały czas nie toleruje kąpieli, kąpię ją w wanience raz na tydzień mniej więcej (zawsze jest ryk i pomoc drugiej osoby konieczna, bo jej nie utrzymam). Więc jak raz jadła hmm.. jakiś twarożek chyba... i się upaćkała cała razem z włosami, a byłam sama Ciężko było ją umyć.

amelie
sporo, 8 latka... Jakoś tak nienaturalnie to wygląda, też jestem ciekawa co na to psychologia.
Obejrzałam tylko początek - matka mówi, że wierzy, że to dziecko decyduje kiedy przestać kp. Hmmm.. wierzę w to samo, będę karmić do 18tki?

[achna79]

Napisane przez pani22ka

bo u mnie nawet stacjonarnie nie jest łatwe to "i bach! gotowe" (choć ost. jest lepiej)
nie bardzo sobie wyobrazam biegania po placu zabaw za T-gołodupcem. a tym bardziej za T.-gołodupcem z histeriozą...

Tak jak Miki dostaje amoku jak jest bez pieluchy jedynie jako tako idzie go przewinąć na przewijaku. A to i nie zawsze

Napisane przez anika_s

hej
witam się w nowym wątku.
Troszkę zamilkłam i jeszcze jakiś mogę się nie pojawiać
Życie mnie przerasta - chce mi się wyć , wyć ...
Moja cioteczna siostra Gosia - ta która opiekuje się Oliwką ma nowotwór (chyba piersi) będzie więcej wiadomo dopiero w środę
Kompletnie się załamałam i nic mi się nie chce..
Z O. zostaje teraz jej siostra rodzona Aga , która spędzała z Oliwcią dużo czasu i jest spoko.
Ogólnie Gosia jest silna, młoda - wie że musi żyć, ma dla kogo (ma jednego syna) i wiele rzeczy jeszcze w życiu do zrobienia.
Dziś pobrali jej wycinek do badań.
Bardzo bardzo Was proszę trzymajcie kciuki za Nią.
Mnie brakuje już łez tak bardzo mi smutno i źle, chociaż przy niej muszę być twarda bo litości , płaczu i lamentu zdecydowanie nie potrzebuje.

Jeja mocne kciuki


A Mikul nie śpi .. znów Chyba mu się coś pozmieniało. Sama nie wiem. To do niego takie niepodobne

[Moderna]

Napisane przez anika_s

ma 43 lata. 3 miesiące temu wyskoczyła jej krostka nad piersią, która jakiś czas temu zaczęła się sączyć. w zeszłym tyg. postanowiła dowiedzieć się co to jest

ojejj.. mlodziutka.. bede o niej myslec trzymajcie sie !

[Demeter]

Napisane przez bmma

Kciuki za Tasie.
Super te książeczki.
będziesz miała ślicznego księcia i też super

Wiem Pewnie i tak zakocham się od pierwszego wejrzenia

Napisane przez Amelie04

halo halo ja też jadłam pomidory w ciąży i to w kolosalnych ilościach, bo nic oprócz pomidorów i dżemu mi nie podchodziło.
Nie nastawiaj się, póki co nic nie wiadomo. Mi też mówili, że chlopak będzie, bo mi się "oczy świeciły"
Ja też nie mogę się doczekac, kiedy sie dowiesz

O widzisz!
Pogrubione jak kotu? Może w ciemności?

---------------
Anika, przykro mi bardzo ale na szczęscie poszło do wszystko do przodu, jak wczesnie wykryte to jest szansa.
Przytulam

Moderna, u nas też tak wyglądało jedzenie K - latałam za nim na kolanach a on się bawił, stał przy stole, itp. Przedwczoraj już się wkurzyłam i pakuję go do krzesełka - zresztą po coś je kupiłam

[Moderna]

Napisane przez cathlyn

moderna
a jaką kiełbaskę dajesz Marcelowi? zastanawiałam się też czy pieczarki już można dawać.
u mnie element brudzenia jest bardzo ważny - L. cały czas nie toleruje kąpieli, kąpię ją w wanience raz na tydzień mniej więcej (zawsze jest ryk i pomoc drugiej osoby konieczna, bo jej nie utrzymam). Więc jak raz jadła hmm.. jakiś twarożek chyba... i się upaćkała cała razem z włosami, a byłam sama Ciężko było ją umyć.

amelie
sporo, 8 latka... Jakoś tak nienaturalnie to wygląda, też jestem ciekawa co na to psychologia.
Obejrzałam tylko początek - matka mówi, że wierzy, że to dziecko decyduje kiedy przestać kp. Hmmm.. wierzę w to samo, będę karmić do 18tki?

normalna kielbaske - kupuje na rynku, polska wiejska, czy krakowska czy glogowska (niestety nie mam dostepu do sprawdzonych wedlin, a sama kielbasy nie umiem zrobic - my jemy malutko weldin, rzadko, wiec jak jest to M. dostaje palsterek czy dwa (niby jest etykieta u sprzedawcy, ze bez konserwantow - ale nie wiem, ktore - bede musiala dopytac)..

hehe.. mnie sie wydaje, ze w pewnym momencie granica jest cienka i z naturalnej decyzji dziecka o zakonczeniu kp robi sie przyzwyczajenie, ktore bez naszej pomocy ciezko przerwac bo dla mnie 8-latka przy piersi nie jest naturalnym zjawiskiem (z tego co pamietam to natura programuje max. do 3 lat - gdzies tak czytalam)

[Demeter]

Aha co do jedzenia - na styczniówkach tez był ten temat teraz
Oglądałam kiedyś DD TVN i była babka, która wypowiadała się o żywieniu dzieci. Według niej dziecko roczne może jeść wszystko co dorosły, poza rzeczami ciężkostrawnymi (np. jakieś tłuste mięso). no i grzybami ( z tym zalecała czekac do 3 roku życia).

[Moderna]

Napisane przez Demeter

Aha co do jedzenia - na styczniówkach tez był ten temat teraz
Oglądałam kiedyś DD TVN i była babka, która wypowiadała się o żywieniu dzieci. Według niej dziecko roczne może jeść wszystko co dorosły, poza rzeczami ciężkostrawnymi (np. jakieś tłuste mięso). no i grzybami ( z tym zalecała czekac do 3 roku życia).

M. w sumie je to co my jemy, jedynie albo malo albo wcale przyprawione i to prawda, ze roczne dziecko moze juz jesc jak dorosly (albo taki maly-dorosly )
(pieczarki mozna na pewno po pierwszych urodzinach inne grzyby nie wiem, nie mam, wiec nie mysle i chyba kurki jezeli dobrze pamietam tez dozwolone )

[maria28]

Napisane przez alliw

poimprezowalas troche?

Trochę

Napisane przez pani22ka

jak tam widoki na przeprowadzkę? coś się konkretyzuje???

Myślę, że w czerwcu się uda. Ale na wszelki wypadek przedłużyliśmy wynajem kawalerki o lipiec.
Już czasem nas kur.... strzela, tak tu ciasno.

Napisane przez kasia86bgo

Despa
- NIE BEDZIE ZAMKNIEC haha czas pracy bede miala 8.-8.30 do max 15.30 bym mogla Milusia z przedszkola odebrac ( czynne od 7-17 )

To fajnie, naprawdę nie tak najgorzej.

Napisane przez oliwka__

pamiętam jak kiedyś pisałaś jak jechał z Różą na basen i w śpiochach

Ona wtedy malutka była i my ją w dzień też w śpioszki ubieraliśmy Ogólnie moje dziecko długo w śpioszkach łaziło. Dopiero jak zaczęła konkretnie raczkować to zmieniłam jej strój domowy na rajstopy antypoślizgowe

Napisane przez cathlyn

Żadna sztuka? No co Ty?! podziwiam ..
A o której wstajesz? Ja widzę, że jak śpię mniej niż 6 godzin to jestem nieprzytomna

No, serio. Ja też.
Despa, chylę czoła.

Napisane przez trolla2405

daj zac jak bedziesz chciała zajść w ciąże to cię przestanę czytać,pliz

Napisane przez OtTakaJa

Amelie - może zrób Tżtowi szkołę życia i zostaw małą z nim chociaż na kilka godzin? Mój też nie zmienia pampersa małemu ale to tylko dlatego, że ja wolę to zrobić, bo wydaje mi się, że zrobię to lepiej

Popieram.

Napisane przez OtTakaJa

W niedzielę mieliśmy sytuację, że musiał zostać z małym od 6 rano do 24 w nocy i co się okazało, nakarmił, przebierał, mierzył gorączkę, podawał lekarstwa, usypiał...

Właśnie, to są przecież ojcowie. Nie róbmy z nich łamag życiowych.

Napisane przez moni_ka.g

miałam pisać co u neuro było. generalnie nie jest źle, ale J. ma być stale rehabilitowany, jak nie mamy już reh (zostało jedno spotkanie) to prywatnie ma go widzieć rehabilitantka przynajmniej raz w miesiącu. ma wzmożone napięcie (nie powiem co mam ochotę zrobić neuro u której byliśmy jak J. miał ok 7 m-cy, a wtedy było przecież dużo gorzej..). wg neuro zanosi się na chodzenie, ale.... patrząc na wszystko (ciąża, poród, początki J.) trzeba mu na to dać więcej czasu, nawet do 2 roku życia u niego byłoby ok

Trochę długo u Was to trwa. Trzymam kciuki, zeby rehabilitacja się szybko zakończyła.
Ale jeśli chodzi o ten czas do 2 lat to możliwe. Widełki są bardzo szerokie, szczególnie dla dzieci z zaburzonym napięciem.

Napisane przez Moderna

Czy u Was dzisiaj tez dzien wolny od pracy?
my sie byczymy
w dodatku dzisiaj wypada dzien ojca - tausiowie biora drewniane wozki, napelniaja piwskiem i wyruszaja w droge

Jaki wolny?!!
Ci tatusiowie ze zdjęcia to bardziej na dziadków wyglądają

---------- Dopisano o 21:06 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

Napisane przez anika_s

Moja cioteczna siostra Gosia - ta która opiekuje się Oliwką ma nowotwór (chyba piersi) będzie więcej wiadomo dopiero w środę
Kompletnie się załamałam i nic mi się nie chce..

[klementyna1]

Napisane przez Amelie04

maria - i jak tż dał rade sam przez 4 dni z małą? mój nigdy pieluchy nie zmieniał.. nie umie i nauczyc sie nie chce.

To chyba żart? Ale z tego, co dalej czytałam to sama na to pozwoliłaś...przykre to bardzo...
Nie chwaląc się to mój jest tata na medal-czasem tylko mnie wqrza jak siedzi na kompie a K placze sie po pokoju i rozne mu glupoty do glowy przychodza, a tż zaczytany;p na szczescie do tej pory zawsze w pore zareagował;p Ale tak zawsze bylo- to dzieki niemu K sie nauczyl chodzic, bo ja to go ciagle trzymałam, nie pozwolilam samemu łazić itp, a u tz samowolka;p

Napisane przez moni_ka.g

Klementyna i inne zainteresowane, nie pamiętam co miałam pisać o wczasach nad morzem, ale tak z grubsza..
- my nie plażowalismy, bylismy we wrześniu (ciepło) i w maju (zimno było). za pierwszym razem J. na plaży był w wózku/nosidełku/na kocu w cieniu przy namiocie/w namiocie/na słońcu jak było byle jakie lub wcale, za drugim w nosidle albo na kocu poubierany porządnie.
- nad ranem ok 1 karmiłam go na śpiocha, obudził się przy przebieraniu i przewijaniu, zasypiał w samochodzie, budził się o 6 jakby w nocy nic nie jadł, więc robiliśmy dłuższy postój, jedyny w czasie drogi

jak coś chcecie to konkretne pytania proszę

dzięki, dzięki! A jakiś niezbędnik małego plażowicza?

Napisane przez moni_ka.g

U nas dziś 9-10 stopni i deszcz.... brrrrr.... J. śpi w wózku na balkonie w bluzie, kurtce, długich spodniach i pod kocem, a jeszcze wczoraj w krótkim rekawku i krótkich spodenkach. pod wieczór burza była, masakra, jak waliło piorunami, ja w pracy, tż też, J. z moją mamą, ale strasznie się bał, non stop na rękach, podskakiwał przy piorunach, nie wiedział gdzie uciekać biedaczek.. w nocy spał spokojnie.

wiecie co... nie zadzwonili do mnie z tego basenu obiecali, że coś wymyślą, żeby nie było takiej rozbieżności wiekowej i zadzwonią i nic. spisałam sobie już numer, będę wydzwaniać tam po południu.

miałam pisać co u neuro było. generalnie nie jest źle, ale J. ma być stale rehabilitowany, jak nie mamy już reh (zostało jedno spotkanie) to prywatnie ma go widzieć rehabilitantka przynajmniej raz w miesiącu. ma wzmożone napięcie (nie powiem co mam ochotę zrobić neuro u której byliśmy jak J. miał ok 7 m-cy, a wtedy było przecież dużo gorzej..). wg neuro zanosi się na chodzenie, ale.... patrząc na wszystko (ciąża, poród, początki J.) trzeba mu na to dać więcej czasu, nawet do 2 roku życia u niego byłoby ok
kolejna wizyta nie wiem kiedy bo nie ma terminów na za 3 m-ce, wcześniej na początku lipca poradnia rehabilitacji, później gastrologiczna, neurologiczna.. nie narzekamy na brak wizyt.
nie wiem tylko co w tej sytuacji ze szczepieniem (nie pomyślałam o tym na wizycie )

3mam kciuki za rehabilitacje i szybkie naprostowanie sprawy-będzie dobrze

Napisane przez anika_s

hej
witam się w nowym wątku.
Troszkę zamilkłam i jeszcze jakiś mogę się nie pojawiać
Życie mnie przerasta - chce mi się wyć , wyć ...
Moja cioteczna siostra Gosia - ta która opiekuje się Oliwką ma nowotwór (chyba piersi) będzie więcej wiadomo dopiero w środę
Kompletnie się załamałam i nic mi się nie chce..
Z O. zostaje teraz jej siostra rodzona Aga , która spędzała z Oliwcią dużo czasu i jest spoko.
Ogólnie Gosia jest silna, młoda - wie że musi żyć, ma dla kogo (ma jednego syna) i wiele rzeczy jeszcze w życiu do zrobienia.
Dziś pobrali jej wycinek do badań.
Bardzo bardzo Was proszę trzymajcie kciuki za Nią.
Mnie brakuje już łez tak bardzo mi smutno i źle, chociaż przy niej muszę być twarda bo litości , płaczu i lamentu zdecydowanie nie potrzebuje.

Na szczęscie to się dzisiaj leczy i z dobrym skutkiem!3mam gorąco kciuki!! i za Ciebie też!
LAski odkryłam nowa kaszę w sklepie z ekożywnością (Lublin- w E. Leclerccu) z CZech firma NOminal, gryczana i wielozbozowa instant,mozna rozpuszczac w wodzie lub mleku-cena 6.50 Plnów Kacprowi smakuje- fajna alternatywa do szybkich obiadów- nie trzeba gotować, fajnie się zagęszcza sosy i na kolacje chyba tez nie zaszkodzi...

[kasia86bgo]

Hej hej

Anika
- ogromne sa juz zacisniete ...!!!


Amelia
- 8r.z i KP - miesia przed zajsciem w ciaze bylam na weselu i moja cioctka na poprawniach przy stole pelnym rodziny karmila swojego 3,5l synka bo podszedl chwycil cycka i Am ...!! Hihi.



Dzien udany - zapomnialam jak mocne moze byc norweskie slonce - wygladam jak woz czerwona twarz "najgorsze" jest to ze zalorzylam stroj 1czesciowy by ludzi nie straszyc - i co plecy ramiona uda twarz zjarana - reszta Biala. Siostra starsza smieje sie ze wygladam ja flaga Japoni
Milus sprawowal sie znakomicie mial 1drzemke 35min, siedzial w baseniku - 1pofejscie woda byla jeszcze zimna bom ledwo co z jeziora do basenu wlala po 10min mowie dosc - RYK taki ze go dziadek w sosnowcu prwnie slyszal - potem jak sie woda nagrzala siedzial 45min na zmiane ja siostra troche znowu w jeziorze - no cudowne popoludnie dzis mialam
( no i dzis dzien incydentow - Mlisus wyrawal sie mlodszej i zaryl kolanen i "piszczelami" o zwirek 10mi. Placzu szybkie przemycie ranki ( na szczescie naorawde lekko tylko zdarta bez krwi ) a potem ladnie w domu na dywanje z Mlodsza dokazywal a jak sie tulil rozmawial z nia - widac ze jej sie podobalo.



No niv ide sie myc i do spania
Jutro mni kolezanka odwiedza a na 18 mam randke hahaha


Kocham Cie Emilianku <3.

[kasia86bgo]

Aaaa i u mie w No dzis tez swieto na czerwono ;-)

No i fotu z dzis

ImageUploadedByWizaz Forum1401390810.952890.jpg
( udalo mi sie tez w tym roku zmiescic do basenu haha )

---


ImageUploadedByWizaz Forum1401390849.737289.jpg


---


ImageUploadedByWizaz Forum1401390875.534453.jpg


Kocham Cie Emilianku <3.

[despa]

Zanim napisze to najpierw przeczytałam artykul wrzucony przez BYou bo na komórze nie dałam rady.... I generalnie ja się zgadzam z tym, ze niestety u nas kobieta kobiecie wilkiem. I wg mnie robimy ( a może przewrotnie Ja robię) z siebie cyborga.

Jakoś tak mam, ze jak mam coś do zrobienia to mnie strasznie napedza, więc mam świadomość ze muszę, no musze pewne rzeczy zrobić- bo nikt ich za mnie nie zrobi (teraz, i tak jak ja chcę- pora nazwać to po imieniu)- i chyba tez lubie w takim pędzie żyć....

Annika trzymam kciuki

[cathlyn]

Napisane przez Moderna

wiec jak jest to M. dostaje palsterek czy dwa (niby jest etykieta u sprzedawcy, ze bez konserwantow - ale nie wiem, ktore - bede musiala dopytac)..

hehe.. mnie sie wydaje, ze w pewnym momencie granica jest cienka i z naturalnej decyzji dziecka o zakonczeniu kp robi sie przyzwyczajenie, ktore bez naszej pomocy ciezko przerwac bo dla mnie 8-latka przy piersi nie jest naturalnym zjawiskiem (z tego co pamietam to natura programuje max. do 3 lat - gdzies tak czytalam)

1. L. zjadła więcej niż dwa plasterki () I coraz bardziej zaczynam luzować jeśli chodzi o jedzenie, dzisiaj dałam owsiankę na mleku krowim. Wiem, że dziecko już może jeść to co my, tylko ja mam wrażenie, że to co jem jest niezdrowe (bo z niepewnych źródeł) jakoś cały czas we mnie tli się przekonanie, że wszystko co dziecko zje musi być eko. A ona już ma ponad rok, więc muszę zluzować
A, i zrobiłam z resztek owsianki ciasteczka - fajne, tylko mi się rodzynki przypiekły. Co dodajesz do owsianki?
2. Znam jeden przypadek gdy dziecko 4-5 letnie jeszcze sobie cycało. I sama nie wiem gdzie jest ta granica.

Napisane przez Demeter

Aha co do jedzenia - na styczniówkach tez był ten temat teraz
Oglądałam kiedyś DD TVN i była babka, która wypowiadała się o żywieniu dzieci. Według niej dziecko roczne może jeść wszystko co dorosły, poza rzeczami ciężkostrawnymi (np. jakieś tłuste mięso). no i grzybami ( z tym zalecała czekac do 3 roku życia).

Tylko ja bym jednak dodała :wszystko co nie jest nadmiernie przetworzone i to, co nie ma tysiaca E

[oliwka__]

Anika_s za siostrę cioteczną by się wszystko dobrze ułożyło

Demeter, Moderna ja czytałam (gdzieś kiedyś ) że takie leśne grzyby to dzieci nie powinny jeśc do 14 roku życize względu na ciężkostrawność i generalnie że po tym wieku dopiero organizm zaczyna trawić takie rzeczy

Kasia Miluś boski ślicznie wyglądacie i jak słonecznie

despa pokłony pracowita babka z Ciebie

... prawdą jest że im więcej mamy do zrobienia tym więcej mamy czasu i więcej możemy i ta nasza organizacja

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

Nie wiem czy się chwalić czy nie no ale się pochwalę od dziś mamy 7 ząbków wyszła dolna lewa dwójeczka

---------- Dopisano o 21:58 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

Artykuł który wklejała BYou dziś na onecie http://kobieta.onet.pl/dziecko/nasto...wsciekle/8pbkh

[kasia86bgo]

Oliwka
za zabka ;-)


Płonę ( zazdraszczam Milusiowi karnacji haha ) no ale chyba ze 10razy go smarowalam kremem potem jak widac siedzial bez bodziaka - i w sumie nje wjem czy dobrze robilam tak czesto - no ale siedzial w wodzie wycierlam pielucha zmianiana - jakos musze ske rozgrzeszyc ;-) hihi.


No ide poczyatc ten artykul


Kocham Cie Emilianku <3.

[Hally_berry]

Napisane przez anika_s

hej
witam się w nowym wątku.
Troszkę zamilkłam i jeszcze jakiś mogę się nie pojawiać
Życie mnie przerasta - chce mi się wyć , wyć ...
Moja cioteczna siostra Gosia - ta która opiekuje się Oliwką ma nowotwór (chyba piersi) będzie więcej wiadomo dopiero w środę
Kompletnie się załamałam i nic mi się nie chce..
Z O. zostaje teraz jej siostra rodzona Aga , która spędzała z Oliwcią dużo czasu i jest spoko.
Ogólnie Gosia jest silna, młoda - wie że musi żyć, ma dla kogo (ma jednego syna) i wiele rzeczy jeszcze w życiu do zrobienia.
Dziś pobrali jej wycinek do badań.
Bardzo bardzo Was proszę trzymajcie kciuki za Nią.
Mnie brakuje już łez tak bardzo mi smutno i źle, chociaż przy niej muszę być twarda bo litości , płaczu i lamentu zdecydowanie nie potrzebuje.

Trzymam kciuki ze zdwojoną siłą - miejmy nadzieję, że nowotwór nie jest złośliwy i wcześnie wykryty to zawsze dobrze rokuje.....temat nowotworów nie jest mi obcy zwłąszcza piersi, moja mamusia zmarła na niego 7 lat temu więc potrafię wcielić się w sytucję osób stykających się z tą okropną chorobą ...dużo wiary w lepsze jutro życzę !

---------- Dopisano o 23:10 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ----------

Napisane przez pani22ka

hehe, no i tu się znów pojawia ocenianie. bo ja tą sytuację oceniam jako skrajną
co to znaczy, że ojciec dziecka nie umie i nie chce?! na Odyna!!!!


przegapilam ile karmień ma Moderna. Muszę zawrócić

No ja widzę minus KP. Mnie do 5 posiłków u Torresa brakuje duuuuuużoooo (jednak regularność mm tą kwestię pięknie wprowadza). Czuję się w tej kwestii ogromnie porażkowo.
T. je, próbuje... hmmm w zasadzie cały czas je.
ale stałe posiłki wyeliminowały tylko dwa karmienia cycorem (obiad i kasza). a tak to: je, próbuje, chce, ale jak nie ma cycka to wtf...
choć i tak progres, bo na oucie (typu park, plac zabaw) nie chce. wstydzi się czy co?

cieszę się, że napisałaś
Jak Wojtek?

nie traktuje jako kremu do opalania, raczej jako krem chroniący. Kupiłam mleczko 50tkę i nim zawsze (w słoneczny dzień) będę smarować buzię. Zależnie od pogody - 30 (moja) lub 50 lub wcale


jak tam widoki na przeprowadzkę? coś się konkretyzuje???

oczywiście ja też traktuję go jako chroniący bo do opalania to ja sama mam zamiar się w tym roku powystawiać trochę dziękuję

[Amelie04]

Napisane przez anika_s

hej
witam się w nowym wątku.
Troszkę zamilkłam i jeszcze jakiś mogę się nie pojawiać
Życie mnie przerasta - chce mi się wyć , wyć ...
Moja cioteczna siostra Gosia - ta która opiekuje się Oliwką ma nowotwór (chyba piersi) będzie więcej wiadomo dopiero w środę

dużo zdrowia i wytrwałości dla siostry!

Napisane przez Moderna

ciekawa jestem, jak to widza psychologowie?

właśnie...

Napisane przez monicca1989

Chyba żartujesz?

nie...

Napisane przez cathlyn

Hmmm.. wierzę w to samo, będę karmić do 18tki?
[/COLOR][/COLOR]

może nie

Napisane przez achna79

Tak jak Miki dostaje amoku jak jest bez pieluchy jedynie jako tako idzie go przewinąć na przewijaku. A to i nie zawsze



Jeja mocne kciuki


A Mikul nie śpi .. znów Chyba mu się coś pozmieniało. Sama nie wiem. To do niego takie niepodobne

A. dopiero zasnęła...

Napisane przez Demeter

O widzisz!
Pogrubione jak kotu? Może w ciemności?

Napisane przez Demeter

Aha co do jedzenia - na styczniówkach tez był ten temat teraz
Oglądałam kiedyś DD TVN i była babka, która wypowiadała się o żywieniu dzieci. Według niej dziecko roczne może jeść wszystko co dorosły, poza rzeczami ciężkostrawnymi (np. jakieś tłuste mięso). no i grzybami ( z tym zalecała czekac do 3 roku życia).

ja grzybów sama nie jadam i dziecku też nie daje, wartości odżywczych za dużo to one nie mają...

Napisane przez klementyna1

To chyba żart? Ale z tego, co dalej czytałam to sama na to pozwoliłaś...przykre to bardzo...
Nie chwaląc się to mój jest tata na medal-czasem tylko mnie wqrza jak siedzi na kompie a K placze sie po pokoju i rozne mu glupoty do glowy przychodza, a tż zaczytany;p na szczescie do tej pory zawsze w pore zareagował;p Ale tak zawsze bylo- to dzieki niemu K sie nauczyl chodzic, bo ja to go ciagle trzymałam, nie pozwolilam samemu łazić itp, a u tz samowolka;p

chciałabym, żeby to był zart ale niestety nie jest.
daje rade, mimo młodego wieku dużo już przeszłam, pocieszam się, że inni mają gorzej. ( nawet nie chodzi tylko o tżta)

Napisane przez kasia86bgo

Amelia
- 8r.z i KP - miesia przed zajsciem w ciaze bylam na weselu i moja cioctka na poprawniach przy stole pelnym rodziny karmila swojego 3,5l synka bo podszedl chwycil cycka i Am ...!! Hihi.

omg

zdjęcia boskie!

Napisane przez oliwka__

[/COLOR]Nie wiem czy się chwalić czy nie no ale się pochwalę od dziś mamy 7 ząbków wyszła dolna lewa dwójeczka [COLOR="Silver"]

[trolla2405]

gasze swiatło bo juz widnawo. My sie witamy nocno-zebowo :/

[kasia86bgo]

To i ja sie Witam ..!

Cos mi Milus usnac nie chce juz wyduldal 180mleka i dalej sie kreci w lozeczku - ale nic nawet nosa spod koldry nie wystawiam - moze usnie hahaha.

A no i do dyskusji o spaniu mialam napisac
- otoz Milus spi od paczatku w swoim lozeczku ( jak sie jeszcze nie wiercil czasami spal ze mna ) ale ja mam lozko 90cm z czego sama jak sie polkze to 3/4zajmjje no I gdzie by Sie on tam zmiescil - zmieszczy sje jak go uspiam ale potem Frru do samodzielnego spania inwczej bym sie juz chyba nje wyspala


Kocham Cie Emilianku <3.

[despa]

No nie moge,napisac cos na wizazu=stanie sie na odwrot. Pisalam wczoraj o ktorej wstaje,ze sie wyrabiam to dzis zaspalam i 6:15 zryw z wyra byl. Niestety chlop musi przygotowac wszystko i jak to ja juz sie boje zs cos spieprzy, zadowolony nie byl ale....kij mu w bary

Trolla usneliscie czy nocna impreza byla?

[Ewkaaa8891]

Napisane przez despa

No nie moge,napisac cos na wizazu=stanie sie na odwrot. Pisalam wczoraj o ktorej wstaje,ze sie wyrabiam to dzis zaspalam i 6:15 zryw z wyra byl. Niestety chlop musi przygotowac wszystko i jak to ja juz sie boje zs cos spieprzy, zadowolony nie byl ale....kij mu w bary

Trolla usneliscie czy nocna impreza byla?

Ja mam tak zawsze! Zawsze! Co bym tu nie napisala to zawsze mi się odwróci.

[cathlyn]

Napisane przez despa

No nie moge,napisac cos na wizazu=stanie sie na odwrot. Pisalam wczoraj o ktorej wstaje,ze sie wyrabiam to dzis zaspalam i 6:15 zryw z wyra byl. Niestety chlop musi przygotowac wszystko i jak to ja juz sie boje zs cos spieprzy, zadowolony nie byl ale....kij mu w bary

Trolla usneliscie czy nocna impreza byla?

poradzi sobie

[Dragusia88]

Napisane przez anika_s

hej
witam się w nowym wątku.
Troszkę zamilkłam i jeszcze jakiś mogę się nie pojawiać
Życie mnie przerasta - chce mi się wyć , wyć ...
Moja cioteczna siostra Gosia - ta która opiekuje się Oliwką ma nowotwór (chyba piersi) będzie więcej wiadomo dopiero w środę
Kompletnie się załamałam i nic mi się nie chce..
Z O. zostaje teraz jej siostra rodzona Aga , która spędzała z Oliwcią dużo czasu i jest spoko.
Ogólnie Gosia jest silna, młoda - wie że musi żyć, ma dla kogo (ma jednego syna) i wiele rzeczy jeszcze w życiu do zrobienia.
Dziś pobrali jej wycinek do badań.
Bardzo bardzo Was proszę trzymajcie kciuki za Nią.
Mnie brakuje już łez tak bardzo mi smutno i źle, chociaż przy niej muszę być twarda bo litości , płaczu i lamentu zdecydowanie nie potrzebuje.

mocne

Napisane przez monicca1989

Witam się w nowym wątku.
Staram się Was podczytywać ale na odpisanie zwykle brakuje czasu
Trochę ciężko pogodzić pracę, dom, dziecko... No ale jakoś daję radę.
Wzięłam na swoją prośbę głównie drugie zmiany (żeby jak najmniej płacić niani bo wtedy potrzebuję na 2-5h dziennie) ale to chyba był zły pomysł, wracając do domu często przed 23 ledwo żyję. A mój prywatny budzik wstaję o 5 i nie zawsze chcę jeszcze pójść spać. Wczoraj jadąc do pracy na 15 zasnęłam w autobusie, co mi się nigdy w życiu nie zdarzyło Najgorsze, że grafik na czerwiec już jest i dopiero od lipca mogę wrócić na mieszane zmiany.

kurczę dużo siły

Napisane przez Moderna

hehe.. mnie sie wydaje, ze w pewnym momencie granica jest cienka i z naturalnej decyzji dziecka o zakonczeniu kp robi sie przyzwyczajenie, ktore bez naszej pomocy ciezko przerwac bo dla mnie 8-latka przy piersi nie jest naturalnym zjawiskiem (z tego co pamietam to natura programuje max. do 3 lat - gdzies tak czytalam)

czemu do 3 . skąd natura wie że już 3 lata wybiło czas na koniec? jak się karmi, pobudza laktacje to ja wierze że do 18ski by mleko leciało.
ja bym tyle nie karmiła, jak dziecko idzie do przedszkola to już nie powinno pić, tylko być samodzielne i mieć odciętą pępowine. a nie taki mamisynuś /mamicórka. ale to moje zdanie

Napisane przez kasia86bgo

Siostra starsza smieje sie ze wygladam ja flaga Japoni

( no i dzis dzien incydentow - Mlisus wyrawal sie mlodszej i zaryl kolanen i "piszczelami" o zwirek 10mi. Placzu szybkie przemycie ranki ( na szczescie naorawde lekko tylko zdarta bez krwi ) a potem ladnie w domu na dywanje z Mlodsza dokazywal a jak sie tulil rozmawial z nia - widac ze jej sie podobalo.



No niv ide sie myc i do spania
Jutro mni kolezanka odwiedza a na 18 mam randke hahaha

biedny Miluść
ohoho randka czyli kandydat na siostrę Milusia jest

Napisane przez oliwka__

Nie wiem czy się chwalić czy nie no ale się pochwalę od dziś mamy 7 ząbków wyszła dolna lewa dwójeczka

my już mamy 10 to tak apropo

Napisane przez despa

No nie moge,napisac cos na wizazu=stanie sie na odwrot. Pisalam wczoraj o ktorej wstaje,ze sie wyrabiam to dzis zaspalam i 6:15 zryw z wyra byl. Niestety chlop musi przygotowac wszystko i jak to ja juz sie boje zs cos spieprzy, zadowolony nie byl ale....kij mu w bary

dzień dobry,
jak się wczoraj wkur.... byliśmy u lekarza bo FLorek kaszle i spać nie może, osłuchała zbadała, zdrowy tylko mu jeszcze spływa i kaszle, zapisała krople na hamowanie kaszlu na noc. dała na recepcie i na kartce mi napisała ile kropli. idziemy do apteki daje recepte, dostaje lek i recepte z powrotem bo jednak nie na receptę to. wracamy do domu, wieczór chce dać krople, biorę ulotkę i szlak mnie trafia. NIE STOSOWAĆ U DZIECI PONIŻEJ 6 LAT
nosz kur... mówie do tż co za niekompetentna lekarka i oczywiście parę epitetów, tż mówi żeby iść jutro do niej znowu to się go pytam iść i co? dać jej w ryj? eh ale sprawdzam ta drugą kartkę i tam inny lek, patrze w necie ten drugi ok. czyli zapisała na recepcie coś innego. i kolejna noc do dupy, od 1 do 3 nie spał bo kaszlał
ciekawe czy mi w aptece wymienia? zaraz muszę kaszkę zrobić, zjeść śniadanie i lecę 3km do apteki jak nie wymienią to chyba lekarkę

[kasia86bgo]

Dragusia - baaa nawet dwoch kandydatow - bedzie w czym wybierac - jeden mlodszy o rok deugi starszy o 12 lat - jeden "arabiwaty" deugi murzyn i wez tu cos wybierz


Kocham Cie Emilianku <3.