Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią część 17

[coffee]

Napisane przez Chatul

W sumie to nie wiem, dlaczego dla piwa jest wyjątek. Może nie chodzi o sam trunek, ale o to, ile procent alkoholu ma? Ale wtedy pewnie pojawiałyby się reklamy słabszych likierów czy nalewek, a takich nie kojarzę

Cydr i wina też reklamują.

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Napisane przez Chatul

W sumie to nie wiem, dlaczego dla piwa jest wyjątek. Może nie chodzi o sam trunek, ale o to, ile procent alkoholu ma? Ale wtedy pewnie pojawiałyby się reklamy słabszych likierów czy nalewek, a takich nie kojarzę

Znalazłam taki artykuł ale nadal to nie tłumaczy czemu piwo można reklamować.
http://prakreacja.pl/zakaz-reklamy-alkoholu/

[dacn]

Napisane przez mikia20

Rozumiem że dziecko NIE WIDZI alkoholu na półkach w sklepie...? Ogródków piwnych w centrum miasta?

Nie widzi, podobnie jak nie widzi pijących rodziców i starszych kolegów.

Napisane przez Chatul

Aż dziw, że rodzice mogą w domu wypić alkohol, jeśli w tym domu aktualnie przebywa też dziecko.
…

No nie do końca, wg prawa powinna byc w domu co najmniej jedna trzeźwa osoba. Czyli rodzice nie mogą wypic lampki wina jak dzieci zasną.

[kasiencja]

Napisane przez mycha9393

dziwią mnie moi sąsiedzi..

co 3 dni regularnie o godzinie 7-9 rano tłuką schabowe.

Ja mam sąsiadów, którzy przynajmniej 2 razy w tygodniu robią pranie po 22... Nieraz leżałam już w łóżku i w całym mieszkaniu słychać wirowanie :P nie wiem niestety którzy to, ale też mnie to dziwi, bo nie wierzę że nikt nie ma czasu chociaż raz w tygodniu wstawic pranie w ludzkich godzinach.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201604200942]

weszłam sobie na stronę poświęconą tatuażom i było tam zdjęcie małego dziecka z tatuażem na rękach. Zdjęcie bardzo łatwe do podrobienia, ale oczywiście pod zdjęciem komentarze, że to nienormalne. Jakby rodzice rzeczywiście zrobili mu ten tatuaż.

Serio, ludzie są tak głupi, że łykają wszystko co zobaczą w internecie?

Albo pod zdjeciami wytatuowanych dziewczyn, dyskusja jaką to ma ch****ą figurę i po raz milionowy - czy wielki tatuaż to oszpecenie czy sztuka.
WHY???

[3metrynadniebem]

Napisane przez SamaraMorganx

Albo pod zdjeciami wytatuowanych dziewczyn, dyskusja jaką to ma ch****ą figurę i po raz milionowy - czy wielki tatuaż to oszpecenie czy sztuka.
WHY???

No ludzie muszą mieć się do czego przyczepić...
Na fejsie mam zalajkowaną Beatę Pawlikowską (ta pani blondynka od podróży, podświadomości i aforyzmów), raz pani ta dodała swoje zdjęcie tam w jakimś kraju i zaraz posypały się komentarze odnośnie jej figury - pani jest chuda, bo kiedyś była anorektyczką.. Rozumiem komentarz "wszystko w porządku z pani zdrowiem?" ale teksty typu "boże, koszmar..", "tragiczna figura" itd... mnie po prostu... zadziwiały? Było ich baaardzo, bardzo dużo... zakładam więc, że nie od przypadkowych osób, które akurat teraz przez przypadek weszły w jej foto,a nawet nie wiedzą kto to, tylko od osób, które miały zalajkowany jej fanpage. A więc ją lubią, podobają im się jej książki lub jej aforyzmy, w takim razie dlaczego odnoszą się do niej w takim stylu? :/ W stylu..byle tylko komuś dokopać, byle udowodnić, że wcale nie jest taka za☠☠☠ista za jaką się podaje? Zamiast cieszyć się, że ich ulubiona (lub jedna z ulubionych) autorka pojechała sobie na jakieś wyspy, ma za sobą piękny widok, ma uśmiech na twarzy, więc jest pewnie szcześliwa - to pisanie przykrych komentarzy (które ona przeczyta, bo sama prowadzi fanpage)... I po co? Co to komu daje?

albo pod zdjęciem jedzenia też z jakiegoś obcego (chyba indyjskiego czy afrykańskiego) kraju... komentarze "by pani pomogła biednym a nie ;/", "sama się nażre a tam dzieci głodują"...

Nie rozumiem, co kieruje takimi ludźmi.. chyba tylko zazdrość. Tylko oni muszą być wewnętrznie pełni jadu.. Zwłaszcza że ich komentarze nic nie zmieniają, a tylko wbijają szpilę...

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Napisane przez 3metrynadniebem

No ludzie muszą mieć się do czego przyczepić...
Na fejsie mam zalajkowaną Beatę Pawlikowską (ta pani blondynka od podróży, podświadomości i aforyzmów), raz pani ta dodała swoje zdjęcie tam w jakimś kraju i zaraz posypały się komentarze odnośnie jej figury - pani jest chuda, bo kiedyś była anorektyczką.. Rozumiem komentarz "wszystko w porządku z pani zdrowiem?" ale teksty typu "boże, koszmar..", "tragiczna figura" itd... mnie po prostu... zadziwiały? Było ich baaardzo, bardzo dużo... zakładam więc, że nie od przypadkowych osób, które akurat teraz przez przypadek weszły w jej foto,a nawet nie wiedzą kto to, tylko od osób, które miały zalajkowany jej fanpage. A więc ją lubią, podobają im się jej książki lub jej aforyzmy, w takim razie dlaczego odnoszą się do niej w takim stylu? :/ W stylu..byle tylko komuś dokopać, byle udowodnić, że wcale nie jest taka za☠☠☠ista za jaką się podaje? Zamiast cieszyć się, że ich ulubiona (lub jedna z ulubionych) autorka pojechała sobie na jakieś wyspy, ma za sobą piękny widok, ma uśmiech na twarzy, więc jest pewnie szcześliwa - to pisanie przykrych komentarzy (które ona przeczyta, bo sama prowadzi fanpage)... I po co? Co to komu daje?

albo pod zdjęciem jedzenia też z jakiegoś obcego (chyba indyjskiego czy afrykańskiego) kraju... komentarze "by pani pomogła biednym a nie ;/", "sama się nażre a tam dzieci głodują"...

Nie rozumiem, co kieruje takimi ludźmi.. chyba tylko zazdrość. Tylko oni muszą być wewnętrznie pełni jadu.. Zwłaszcza że ich komentarze nic nie zmieniają, a tylko wbijają szpilę...

Włąsnie taki komentarz jak pogrubiony to również jeszcze rozumiem, bo to oznaka, że ktoś się przejmuje zdrowiem a takie dowalenie aby dowalić jest niezrozumiałe dla mnie.
I rozumiem, że Pawlikowska nie powinna w tym samym czasie nic jeść w geście solidarności z głodującymi? Aha. Wtedy to by się posypały komentarze dot. jej figury.

[invisible_01]

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;46666961]A mnie dziwi, że nie można puszczać reklam alkoholi z wyjątkiem piwa. Skąd ten wyjątek? Przecież piwem też się można schlać jak ktoś ma słabą głowę[/QUOTE]
Nawet nie trzeba mieć słabej głowy, ale wystarczy wypić więcej i można się upić tak samo jak winem, wódką czy czymkolwiek innym. Też mnie to dziwi.

[anlejka]

Zdziwiło mnie, że o godzinie w pół do pierwszej w nocy jeszcze słyszałam bawiące się dzieci. I to nie, że sobie śpiewały czy coś. Ale darły te swoje mordki jakby im się coś działo. Przez chwilę nawet się wystraszyłam, że coś się dzieje i byłam gotowa iść i szukać ich gdzieś na osiedlu. Wyszłam na balkon i okazało się, że w bloku na przeciwko ktoś ma uchylone okno i ma gości (czy coś) i dwójka dzieci tak darła te swoje mordki, że było je słychać aż u mnie Dopiero po pierwszej rodzice stwierdzili, że wystarczy. Raz ryknęła matka, że ma być cicho, raz ojciec i nagle cisza.

[201604181004]

Co te prezenterka tvn ma z szyja wtf nie ma nikogo zeby ja zastapil? Xddd

[dacn]

Napisane przez SamaraMorganx

weszłam sobie na stronę poświęconą tatuażom i było tam zdjęcie małego dziecka z tatuażem na rękach. Zdjęcie bardzo łatwe do podrobienia, ale oczywiście pod zdjęciem komentarze, że to nienormalne. Jakby rodzice rzeczywiście zrobili mu ten tatuaż.

Serio, ludzie są tak głupi, że łykają wszystko co zobaczą w internecie?

Albo pod zdjeciami wytatuowanych dziewczyn, dyskusja jaką to ma ch****ą figurę i po raz milionowy - czy wielki tatuaż to oszpecenie czy sztuka.
WHY???

Tak ludzie sa tak głupi, btw pamiętam protesty przeciwko bonsai-kitten

Napisane przez 3metrynadniebem

No ludzie muszą mieć się do czego przyczepić...
Na fejsie mam zalajkowaną Beatę Pawlikowską (ta pani blondynka od podróży, podświadomości i aforyzmów), raz pani ta dodała swoje zdjęcie tam w jakimś kraju i zaraz posypały się komentarze odnośnie jej figury - pani jest chuda, bo kiedyś była anorektyczką.. Rozumiem komentarz "wszystko w porządku z pani zdrowiem?" ale teksty typu "boże, koszmar..", "tragiczna figura" itd... mnie po prostu... zadziwiały? Było ich baaardzo, bardzo dużo... zakładam więc, że nie od przypadkowych osób, które akurat teraz przez przypadek weszły w jej foto,a nawet nie wiedzą kto to, tylko od osób, które miały zalajkowany jej fanpage. A więc ją lubią, podobają im się jej książki lub jej aforyzmy, w takim razie dlaczego odnoszą się do niej w takim stylu? :/ W stylu..byle tylko komuś dokopać, byle udowodnić, że wcale nie jest taka za☠☠☠ista za jaką się podaje? Zamiast cieszyć się, że ich ulubiona (lub jedna z ulubionych) autorka pojechała sobie na jakieś wyspy, ma za sobą piękny widok, ma uśmiech na twarzy, więc jest pewnie szcześliwa - to pisanie przykrych komentarzy (które ona przeczyta, bo sama prowadzi fanpage)... I po co? Co to komu daje?

albo pod zdjęciem jedzenia też z jakiegoś obcego (chyba indyjskiego czy afrykańskiego) kraju... komentarze "by pani pomogła biednym a nie ;/", "sama się nażre a tam dzieci głodują"...

Nie rozumiem, co kieruje takimi ludźmi.. chyba tylko zazdrość. Tylko oni muszą być wewnętrznie pełni jadu.. Zwłaszcza że ich komentarze nic nie zmieniają, a tylko wbijają szpilę...

Po prostu uwielbiam ten argument :/

[mikia20]

Dobra, musiałam to napisać. DZIWI mnie dyskusja na jednym wątku, jak to dobre liceum, świetnie zdana matura na rozszerzeniu, a potem całe studia z palcem w tyłku, bez nauki, bez żadnego wysiłku, a na koniec wyszło, że te osoby które piszą szczerze że musiały się uczyć do dostały po łbie... że może po prostu nie są zdolne i się nie nadają na studia
Mit wizażowej zosi-samowi i bohaterki wiecznie żywy jak Lenin.

No powiedzcie, JAK ktoś nauczył się matmy, fizykii czy chemii przerobienia setek zadań, całych zbiorów, bo mnie to naprawdę zafascynowało
Posiedzisz na dwóch lekcjach czy posłuchasz wykładu i ☠☠☠! rozkminiasz całki z zamkniętymi oczami

[201604181004]

pokaż;d

[mikia20]

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=762088

[linka_12]

Ja już nie mogę I sie muszę podzielić moim zdziwieniem - dziwi mnie "największy wizażowy test odżywki". Info o tym że dostanę odżywkę dostałam kolo pierwszej w nocy, więc kiedy je rano przeczytałam to było za późno żeby zorganizować kogoś do odbioru więc się przez pół dnia goniłam z kurierem. Kiedy otworzyła opakowanie to wybuchłam histerycznym śmiechem na widok pojemności (100ml - wow!). A teraz jeszcze dostaję info na PW że mamy zrecenzowac produkt do 4.06 a warunkiem jest użycie go dwa razy! Te recenzję będą tak miarodajne...

[201604181004]

to się tam nie wypowiem bo się kompletnie z tobą nie zgadzam w kwestii pracy nastolatków :P

[Cattivo]

Dla mnie temat się skończył na tej wypowiedzi:

Fajnie że porównujesz Bangladesz, gdzie warunki pracy są tragiczne, z tego co zarobią ledwo starcza im na życie, nadgodziny i wypadki są na porządku dziennym, do Polski gdzie 16-latek może iść sobie dorobić w weekend na ulotkach albo jako kelner, opiekunka etc

dalej nie czytam bo znowu rozwinie się dyskusja typu "jak nie pracujesz od dziesiątego roku życia to jesteś frajerem żerującym na rodzicach i państwie, patologia i zmarnowane szanse na karierę!!!!!!!1111oneone" .

Mnie dziwią tematy na forum modowym gdzie wiadomość o letnich wyprzedażach wywołuje emocje co najmniej jak na porodówce. Koniecznie trzeba iść pierwszego dnia, nawet jeśli miałoby to oznaczać konieczność przełożenia wyjazdu. No i ta wiedza które sklepy zwykle zaczynają wyprzedaże w tym samym dniu, a które w inne niż reszta. Nie ogarniam.

[201604181004]

mnie dziwi że ktoś w ciemno mi zarzuca że na bank ściemniam ze szkołą i wykształceniem skoro pogodziłam wczesną prace z nauką

tyle że ja poszłam do pracy w liceum bo chciało się autko, które na wodę nie jeździło, albo papieroski czy inne kaprysy jak piętnasta para butów

[mikia20]

Napisane przez drabineczka

to się tam nie wypowiem bo się kompletnie z tobą nie zgadzam w kwestii pracy nastolatków :P

To było do mnie? to tym bardziej przychodź.

[201604181004]

no, to było do ciebie. nie, nie chce mi się tracić czasu na bzdurne dyskusje :P i nie mam ochoty na wywlekanie moich szkół bo bardzo łatwo dojść o które liceum w gda chodzi :P

[kawa_zmlekiem]

drabi, pjona, też jestem patolą, pracuję bez przerwy od początku liceum i teraz na dziennych studiach też jestem się w stanie sama utrzymać

[201604181004]

[*]

zapalmy świeczkę dla kłamców

[klatka]

Napisane przez mikia20

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=762088

Wiedziałam że ten wątek się tak potoczy. To już sto razy było wałkowane na wizażu i zawsze jest tak samo.

[201604181004]

dodam, że jedyne moje szczęście takie że urodziłam się w dużym mieście i to było największe ułatwienie. praca dla 16 latka? od ręki. dorobienie sobie w tygodniu? proszę bardzo. blisko do szkoły? no dawaj...

[kawa_zmlekiem]

weź przestaań, jesteś pewnie chronicznie zmęczona, sfrustrowana, nieszczęśliwa - rodzice Cię nie kochali, pozwalając pracować

[mikia20]

Napisane przez drabineczka

dodam, że jedyne moje szczęście takie że urodziłam się w dużym mieście i to było największe ułatwienie. praca dla 16 latka? od ręki. dorobienie sobie w tygodniu? proszę bardzo. blisko do szkoły? no dawaj...

No, ja się nie będę krygować, uważam że przeprowadzka z miasta na wioskę tak mnie uwaliła że szkoda gadać. Serio, wyglądało to tak samo jak jedna dziewczyna pisała na tamtym wątku, szkoła plus dojazd zajmowała mi calutki dzień. A jakbym pracowała do np. 21 to nie miałabym jak wrócić...
Poszłam na studia do miasta i jaka to była ulga...

Praca tylko w sezonie, na dodatek "u siebie" więc bez żadnej kasy dostanej do ręki, więc ja jestem patologiczny leń.

[201604181004]

no ja jak miałam na 8 do szkoły to jadąc busem wstawałam o 7 jadąc samochodem czase nawet o 7:30 :P jak kończyłam o 11:30 to zależnie czym wracałam, czy pieszo czy busem czy samochodem mogłam wrócić w 10 a mogłam w 30 minut. no to akurat dużo daje, jak mieszka się w mieście w kwestii pracy - z palcem w nosie znalazłam niejedną która mi odpowiadała. jakby to było byle co to bym się nie pchała, bo nie miałam dzieci do wykramienia :P

[201607231707]

Napisane przez drabineczka

tyle że ja poszłam do pracy w liceum bo chciało się autko, które na wodę nie jeździło, albo papieroski czy inne kaprysy jak piętnasta para butów

Jak mogłaś, przecież powinnaś dokładać się do rachunków, a nie na pierdoły wydawać (~~ immortal words by moja znajoma) :P

Ja się z kolei nie wypowiadam, bo jestem leserem, co nie pracował w liceum i teraz też utrzymuje się tylko częściowo

[Varga]

Dziwi mnie podejście wielu ludzi, że jak wakacje to tylko latem i koniecznie nad morze. Dla mnie wakacje są albo od odpoczęcia (nawet w domu) albo od obejrzenia nowych miejsc, a nie od siedzenia w hotelu lub na plaży.

[201604181004]

"turcja ol inkluziv? jesteś na nie? phe, nie wiesz co tracisz" ehe, zjechałam pół europy jak nie więcej, w turcji i egipcie mnie nie było, ale to ja nie wiem co trace, taa