Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

[Ka rolina]

Napisane przez karolkya

Hej dziewczynki

Ja już po wizycie... oczywiście nie obyło się bez przygód...
No ale jest ok, zaraz wszystko opiszę...
Wizyta:
Szyjka prawie zgładzona, rozwarcie na 1 palec. Tętno Małej 140 i uwaga moje ciśnienie mierzone 2 razy 158/80. Gin mówi albo aparat jest do albo coś się dzieje więc lepiej skierowanie do szpitala niech zmierzą ciśnienie i zrobią KTG, jak coś nie tak to na patologię. Ja stres, mąż stres no ale jedziemy.
Na izbie mówią przyjmujemy na patologie... więc P. w samochód po torbę i rzeczy. Papierologia, KTG, badanie no i ciśnienie i tu jak 120/80 no dobra ale ponoć przyjmujemy... w efekcie konsultacja 3 lekarzy jeszcze raz ciśnienie -130/80 więc pytanie czy bardzo chce zostać w szpitalu... ja na to że nie jeśli nic złego się nie dzieje. No i tym sposobem jestem w domu. Zalecenia: liczenie ruchów, kontrola ciśnienia i KTG w poniedziałek.

Masakra jakaś... no ale wiem, że lekarz nie ma podejścia olewczego tylko jednak się martwi i zainterwenijuje jakby co. No i wypytałam się jak z miejscami na porodówce - są tylko zacząć rodzić. Położne na IP bardzo miłe, lekarz też.

Z innych wieści czop śluzowy odchodzi coraz to większymi kawałkami
Jak nie urodzę jutro to jeszcze urlop muszę sobie załatwić ... ehhh

Miłego weekendu

Współczuję nerwów faktycznie dziwna sprawa z tym ciśnieniem...ginek musiał mieć jakiś lewy aparat. Ale fajnie,ze jest jakiś postęp jeśli chodzi o szyjkę,wiec może jeszcze zdążysz urodzić w terminie Trzymam

Napisane przez TroppoSensibile

Witam się z Wami już jako Mamusia nie wiem kiedy Was nadrobię, ale obiecuję, że się postaram W

ielkie gratulacje dla Bereniki i Zophiee witam na świecie Waszych księciuniów o tym zdążyłam się dowiedzieć


na chwilkę udało mi się w końcu dojść do komputera w przerwie między karmieniem. Trafił mi się prawdziwy miłośnik cycorów więc póki co nie mam na nic innego czasu. Adaś mógłby wisieć cały dzień i noc. Mam nadzieję, że jakoś to się unormuje, bo szczególnie noce bywają ciężkie.

Przede wszystkim pięknie dziękuję za kciuki i dobre słowa chyba poskutkowały, bo poród był idealny jak to mówi tż w skrócie jakieś 4 parcia i Adaśko wyskoczył Dla mnie to trwało parę minut pomijając wcześniejsze przygotowania 1 faza gdyby nie kroplówka trwałaby chyba w nieskończoność, bo miałam słabiutkie nieregularne skurcze przy czym z godziny na godzinę robiło się coraz większe rozwarcie.

Tak jak zapewne dziewczyny pisały miałam problem z karmieniem nawał już w 2 dobie, pogryzione sutki, ryk i wycie jakich mało, ale wczoraj położna oświeciła mój blondynkowy mózg i nauczyła korzystać z kapturków z aventu. One uratowały mnie i moje dziecię przed głodówką mam jeszcze drugie z baby ono, ale nie próbowałam ich jeszcze.

Dzeiwczyny jeszcze raz dziękuję za gratulacje i próbuje was ponadrabiać póki Mały śpi

Witaj z powrotem Super,ze tak dobrze wspominasz poród Jakoś pozytywnie mnie nastraja Twój opis I dobrze,ze poradzilas sobie z pogryzionymi brodawkami.Ja na początku też karmiłam przez kapturki...I moja Iza tez non stop wisiała na cycu.Z tego co pamiętam to pierwszy miesiąc był najgorszy pod tym względem,później się jakoś wszystko uregulowalo.


Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------

Ja dzisiaj przegielam.Rano lazenie po sklepach,później sprzątanie i stanie 2 godz przy garach w kuchni a teraz miednica mi się odwdziecza tak,ze się ruszyć nie moge ale już dzisiaj nie zamierzam nawet palcem kiwnac

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[pater86]

TroppoSensibile super, że jesteś obyś miała co jakiś czas chwilkę wytchnienia i czas nam opisać jak to dokładnie było ale na prawdę zazdroszczę takiego porodu

Napisane przez karolkya

Ja już po wizycie... oczywiście nie obyło się bez przygód...
No ale jest ok, zaraz wszystko opiszę...
Wizyta:
Szyjka prawie zgładzona, rozwarcie na 1 palec. Tętno Małej 140 i uwaga moje ciśnienie mierzone 2 razy 158/80. Gin mówi albo aparat jest do albo coś się dzieje więc lepiej skierowanie do szpitala niech zmierzą ciśnienie i zrobią KTG, jak coś nie tak to na patologię. Ja stres, mąż stres no ale jedziemy.
Na izbie mówią przyjmujemy na patologie... więc P. w samochód po torbę i rzeczy. Papierologia, KTG, badanie no i ciśnienie i tu jak 120/80 no dobra ale ponoć przyjmujemy... w efekcie konsultacja 3 lekarzy jeszcze raz ciśnienie -130/80 więc pytanie czy bardzo chce zostać w szpitalu... ja na to że nie jeśli nic złego się nie dzieje. No i tym sposobem jestem w domu. Zalecenia: liczenie ruchów, kontrola ciśnienia i KTG w poniedziałek.

No no, jak czop tak ładnie odchodzi to jeszcze chwilka i w końcu ktoś następny urodzi
Super, że lekarz podchodzi poważnie do wszystkiego, możesz być spokojna, ale jednak fajnie że Cię nie zostawili w szpitalu i to ciśnienie się unormowało, bo to jednak w domu jakoś lepiej czekać na poród, jak się nic nie dzieje oczywiście...

A my dziś wysprzątaliśmy mieszkanie i piekliśmy ciasto takie zwykłe pół z truskawkami a pół z rabarbarem, no i wymyśliłam, że na górę dam kruszonkę, a że ze mnie sierota w pieczeniu to wzięłam jakiś przepis z internetu... No i spoko wszystko wyszło, ale nie przemyślałam na jakąś ilość tej kruszonki jest ten przepis... I tak oto mam dwie porcje kruszonki zamrożone bo jakbym dała wszystko to by chyba była sama kruszonka

[Bogini Bastet]

Napisane przez Pradip

co dobrego kupiłaś?

głównie warzywa (kilka odmian pomidorów), szparagi, ogórki, młode polskie ziemniaki, kalarepkę, cykorię, rzodkiewki itd truskawki wiejskie jaja, sery korycińskie i kozie jutro po raz pierwszy będziemy jedli gęsie jajouwielbiam testować nowe smaki i potrawy
jestem strasznym łakomczuchem i dieta cukrzycowa to dla mnie istna katorga

ostatnio apetyt mam gigantyczny odkąd mam insulinę mogę sobie pozwolić na więcej, ale też nie chce przeginać zwłaszcza, że ostatnio mniej się ruszam...nie chce przytyć, bo już w nic się nie mieszczę
z drugiej strony łudzę się :może to organizm potrzebuje ekstra kalorii przed planowanym wysiłkiem i powinnam jeść więcej?

czy też macie wzmożony apetyt ostatnio?

Napisane przez Pradip

bolą Cię te skurcze?

nie, nie bolą, ale czuję je i nie jest to przyjemne uczucie. raczej dyskomfort niż ból. to uczucie jakby ukłucia, spięcia. miewałam dużo bardziej bolesne @ dlatego nie utożsamiam tych skurczy ze zbliżającym się porodem

Troppo super, że jesteście już w domu pochwal się Adasiem

Sola ciekawe jakie teraz będziesz miała dzieciątko w mojej rodzinie wszytskie dzieci rodzą się ok 3800-4000g i nie są to cukrzycowe dzieciaki. więc mimo diety, kontroli cukrów, insuliny nastawiam się na duże dziecko no chyba, że urodziłabym już teraz.....co naprawdę nie byłoby całkiem niezłą opcją

Poziomka u mnie problem puchnących stóp chwilowo zażegnany skończyły się upały, zamieniłam wodę mineralną z wysoką zawartością sodu na mało sodową, przestałam tyle chodzić (nie mam siły ostatnio), dużo odpoczywam z nogami w górze. ponieważ nie jest tak gorąco znacznie mniej piję.
Może spróbuj odstawić sól?

Karolkya może organizm Ci trochę fiksuje, bo poród zbliża się wielkimi krokami? czego Ci życzę z całego serca!

również potrzebuje więcej snu ostatnio

[Ramona_85]

Hej hej

ja już witam sie z domku

nie mam póki co czasu nadrobić wątku, dziś ogarniałam dom, mam zamiar spędzić ten weekend z mężem, który specjalnie dla mnie wziął urlop

wczoraj wróciłam późno do domu, w łózku czekała na mnie i Zosię (jeszcze w dwupaku) niespodzianka na podusi - konik morski
od razu załączyłam kołysankę


u nas ok, płytki spadły, najniżej jak do tej pory miałam, ale mnie wypuścili ze szpitala, mam się stawić w poniedziałek na oddział do mojej ginki ze świeżym wynikiem morfologii i zobaczymy co dalej

---------- Dopisano o 18:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------

Zophie gratulacje!!
nie wiem czy ktos jeszcze się rozpakował nadrabiam pomału watek

[Bogini Bastet]

Ramona dobrze, że już wypuścili Cię ze szpitala szkoda, że wciąż w dwupaku ale najważniejsze, że jest już ok i możesz być wreszcie w domu

buszuję po necie w poszukiwaniu pościeli dla małego

[pater86]

Ramona jaki masz teraz poziom płytek?

[Ramona_85]

Ostatnie wyniki z wczoraj - 125 tys., ze środy 150 tys., dużo spadły w 2 dni

zobaczymy co będzie dalej

podejrzewam, ze gdyby szło rozwarcie, to by mnie zostawili w szpitalu, ale że nie postępuje, to wypuścili

[Pradip]

Napisane przez Sola1

Ja już pisałam, że ja też rodziłam prawie 4 kg bobaska Dokładnie 3990 od rozkręcenia prawdziwych skurczy w 3:45 minut, także jak na pierwszy poród nieźle. A parte czyli jak już przechodzi dziecko to miałam takie 3 rundy po 3 pchnięcia także może gdzieś z 15 minut - ale tego to dokłdanie nie powiem, bo nie miałam poczucia czasu. Byłam nacinana, ale bez jakiś dramatów jak miały niektóre dziewczyny.
Nie wiem czy to pisałam, ale podczas pobytu w szpitalu jej najniższa waga to była 3600 z czymś i na moje oko nie było żadnej różnicy w wyglądzie. Pewnie jakbym porównała fotki z jedną wagą i drugą to coś tam byłoby widać, ale nie była to szokująca zmiana, wręcz niezauważalna
Może przy większych róznicach wagi, ale tak to nie ma co sobie zawracać tym głowy i tak boli jak diabli i tak Do 4 kg moim zdaniem nie ma sobie co zawracać tym głowy, powyżej już nie wiem, bo brak mi doświadczenia

Pocieszające jest to co napisałaś mój "mały" w 36t1d ważył 3582 i nie mam już na to żadnego wpływu więc co będzie to będzie. Wiem tylko że mój lekarz jest raczej przeciwnikiem cc co mi się podoba ale obawiam się że po kilku godzinach prób i tak mnie potną

Napisane przez karolkya

Hej dziewczynki

Ja już po wizycie... oczywiście nie obyło się bez przygód...
No ale jest ok, zaraz wszystko opiszę...
Wizyta:
Szyjka prawie zgładzona, rozwarcie na 1 palec. Tętno Małej 140 i uwaga moje ciśnienie mierzone 2 razy 158/80. Gin mówi albo aparat jest do albo coś się dzieje więc lepiej skierowanie do szpitala niech zmierzą ciśnienie i zrobią KTG, jak coś nie tak to na patologię. Ja stres, mąż stres no ale jedziemy.
Na izbie mówią przyjmujemy na patologie... więc P. w samochód po torbę i rzeczy. Papierologia, KTG, badanie no i ciśnienie i tu jak 120/80 no dobra ale ponoć przyjmujemy... w efekcie konsultacja 3 lekarzy jeszcze raz ciśnienie -130/80 więc pytanie czy bardzo chce zostać w szpitalu... ja na to że nie jeśli nic złego się nie dzieje. No i tym sposobem jestem w domu. Zalecenia: liczenie ruchów, kontrola ciśnienia i KTG w poniedziałek.

Masakra jakaś... no ale wiem, że lekarz nie ma podejścia olewczego tylko jednak się martwi i zainterwenijuje jakby co. No i wypytałam się jak z miejscami na porodówce - są tylko zacząć rodzić. Położne na IP bardzo miłe, lekarz też.

Z innych wieści czop śluzowy odchodzi coraz to większymi kawałkami
Jak nie urodzę jutro to jeszcze urlop muszę sobie załatwić ... ehhh

Miłego weekendu

Dobrze że lekarz nie zlekceważył ciśnienia no i super że coś się rusza w dolnych rejonach

Napisane przez TroppoSensibile

Witam się z Wami już jako Mamusia nie wiem kiedy Was nadrobię, ale obiecuję, że się postaram W
Tak jak zapewne dziewczyny pisały miałam problem z karmieniem nawał już w 2 dobie, pogryzione sutki, ryk i wycie jakich mało, ale wczoraj położna oświeciła mój blondynkowy mózg i nauczyła korzystać z kapturków z aventu. One uratowały mnie i moje dziecię przed głodówką mam jeszcze drugie z baby ono, ale nie próbowałam ich jeszcze.

witaj mamusiu
zazdroszczę szybkiego porodu i życzę powodzenia z karmieniem

Napisane przez Ka rolina

Ja dzisiaj przegielam.Rano lazenie po sklepach,później sprzątanie i stanie 2 godz przy garach w kuchni a teraz miednica mi się odwdziecza tak,ze się ruszyć nie moge ale już dzisiaj nie zamierzam nawet palcem kiwnac

na kanapę i nie ruszać się już dziś

Napisane przez Bogini Bastet

głównie warzywa (kilka odmian pomidorów), szparagi, ogórki, młode polskie ziemniaki, kalarepkę, cykorię, rzodkiewki itd truskawki wiejskie jaja, sery korycińskie i kozie jutro po raz pierwszy będziemy jedli gęsie jajouwielbiam testować nowe smaki i potrawy
jestem strasznym łakomczuchem i dieta cukrzycowa to dla mnie istna katorga

ostatnio apetyt mam gigantyczny odkąd mam insulinę mogę sobie pozwolić na więcej, ale też nie chce przeginać zwłaszcza, że ostatnio mniej się ruszam...nie chce przytyć, bo już w nic się nie mieszczę
z drugiej strony łudzę się :może to organizm potrzebuje ekstra kalorii przed planowanym wysiłkiem i powinnam jeść więcej?

czy też macie wzmożony apetyt ostatnio?

no to pyszności nakupowałaś i ja ostatnio ciągle bym coś wcinała

Napisane przez Ramona_85

Hej hej

ja już witam sie z domku

fajnie że jesteś ciekawe co w poniedziałek lekarka postanowi

[poziomkka]

Napisane przez __Sylwia__88

PaterMy mamy tv naprzeciw okna- innego wyjścia nie było i powiem Ci że te nowe tv to nie to co te stare że wszystko odbijały. Nie mamy problemu z obijaniem, a nawet jak mocno słońce świeci w okno to są rolety.

My też mamy naprzeciw okna, ale okna mamy po stronie północnej, więc nie nic się nie odbija

Napisane przez sylvuniaa84

szpital ma podobno na to 14 dni na zgłoszenie czy jakos tak z tego co sie dowaidywałam...
a wczoraj ksiegowa mi powiedziała że zaraz jak urodze mąz musi do niej zgłosić sie z aktem urodzenia bo ja prowadze działalność i chodzi chyba o macierzyński... samam nie wiem,nie ogarniam wszystkiego 12 lat temu ostatnio rodziłam i wtedy bylam bez zatrudnienia zadnego

Hmm, a niby czego od razu masz zgłosić akt urodzenia księgowej? Ja też prowadzę działalność i z tego co wiem to jest 14 dni na dostarczenie papierów do zusu i wypełnienie wniosku o macierzyński Może dopytaj księgowej jak to jest z tymi terminami dokładnie

Napisane przez Sola1

Zophiee z synkiem wracają dzisiaj do domku

Supeer!! Ale szybko

karolkya Oby się rozkręciło!! A w którym szpitalu będziesz rodzić, bo zapomniałam

Troppo Witaj po rozpakowaniu Fajnie, że jesteś z nami, zazdroszczę porodu, mam nadzieję, że każda z nas będzie miała podobny
Zauważyłam, że dotychczasowe porody nie były traumatyczne dla mamuś, co mnie nastawia jeszcze bardziej optymistycznie Mogę stwierdzić, że wcale nie boję się porodu

Napisane przez Bogini Bastet

Poziomka[/B] u mnie problem puchnących stóp chwilowo zażegnany skończyły się upały, zamieniłam wodę mineralną z wysoką zawartością sodu na mało sodową, przestałam tyle chodzić (nie mam siły ostatnio), dużo odpoczywam z nogami w górze. ponieważ nie jest tak gorąco znacznie mniej piję.
Może spróbuj odstawić sól?

Jak tu odstawić sól, jak teraz wszędzie ją pchają? Spróbuję ograniczyć, choć nie uważam, żebym z nią przesadzała. U mnie to jest kwestia długiego siedzenia z nogami w dole (ostatnio siedzę parę godzin w pracy) i stania. Leżę właściwie tylko kiedy śpię

[__Sylwia__88]

Napisane przez Bogini Bastet

ostatnio apetyt mam gigantyczny odkąd mam insulinę mogę sobie pozwolić na więcej, ale też nie chce przeginać zwłaszcza, że ostatnio mniej się ruszam...nie chce przytyć, bo już w nic się nie mieszczę
z drugiej strony łudzę się :może to organizm potrzebuje ekstra kalorii przed planowanym wysiłkiem i powinnam jeść więcej?

czy też macie wzmożony apetyt ostatnio?

również potrzebuje więcej snu ostatnio

Ze mną ostatnio jak z dzieckiem, jadłabym i spała. Czuje się słaba strasznie, chciałabym więcej jeść. W poniedziałek mam wizytę u diabetologa to zapytam czy przed porodem można sobie na więcej pozwolić żeby mieć siły na poród.
I ciągle jem praktycznie to samo.

Napisane przez Ka rolina

[/COLOR]Ja dzisiaj przegielam.Rano lazenie po sklepach,później sprzątanie i stanie 2 godz przy garach w kuchni a teraz miednica mi się odwdziecza tak,ze się ruszyć nie moge ale już dzisiaj nie zamierzam nawet palcem kiwnac

Leżeć i odpoczywać. żeby mi to było ostatni raz

Napisane przez Pradip

Pocieszające jest to co napisałaś mój "mały" w 36t1d ważył 3582 i nie mam już na to żadnego wpływu więc co będzie to będzie. Wiem tylko że mój lekarz jest raczej przeciwnikiem cc co mi się podoba ale obawiam się że po kilku godzinach prób i tak mnie potną

Ciekawe ile z tych przypuszczeń nt wagi dziecka się potwierdzi.
Wiem że mój Mały od 25tc jest w środu siatki centylowej , a ja sobie wmówiłam że nie będzie dużo ważył. Bo wszyscy mi mówią że mam mały brzuch. Ja po urodzeniu ważyłam 3300 a tż nie wiem. Tż jest dużym facetem 185 cm 100 kg , ja z tych przeciętnych. Ciekawe jak to będzie.

Wziełam długą kąpiel. Dokonałam prawie niemożliwego, ogoliłam to i tamto. Matko co za wyczyn, myślalam że poddam się w połowie. Nogi ciężko mi było ogolić nawet.
Tż w pracy całą noc, więc czeka mnie wieczór z X-factorem.

[Bogini Bastet]

Napisane przez Pradip

Wiem tylko że mój lekarz jest raczej przeciwnikiem cc co mi się podoba ale obawiam się że po kilku godzinach prób i tak mnie potną

Pradip, nie nastawiaj się tak ! :nonono:
usg się myli i z tego założenia Kochana wychodzimy

Napisane przez poziomkka

statnio siedzę parę godzin w pracy) i stania. Leżę właściwie tylko kiedy śpię

to jeszcze pracujesz?

nie wiem na jaką pościel się zdecydować czekam na tżeta - w końcu on płaci chociaż jest zwolennikiem pościeli z motywami dziecięcymi, więc nie wiem czy moje szarości i błękity przejdą szkoda, że ta pościel z zary jest tak cholernie droga

[Ramona_85]

Napisane przez Pradip

fajnie że jesteś ciekawe co w poniedziałek lekarka postanowi

podejrzewam, ze jak jeszcze spadną, to zostawi mnie na oddziale, biorę już ze sobą torbę do szpitala, bo pewnie wtedy już nie wyjdę do porodu

[poziomkka]

Napisane przez Bogini Bastet

to jeszcze pracujesz?

Przez ostatnie kilka dni niestety muszę, bo zajmuję się papierami w firmie, musiałam wszystko doprowadzić do porządku, żeby mieć w każdej chwili gotowe do księgowej w razie niespodziewanego porodu To i tak jest o wiele lżejsza praca niż sprzątanie w domu, czy gotowanie obiadu

[Pradip]

Napisane przez __Sylwia__88

Ciekawe ile z tych przypuszczeń nt wagi dziecka się potwierdzi.
Wiem że mój Mały od 25tc jest w środu siatki centylowej , a ja sobie wmówiłam że nie będzie dużo ważył. Bo wszyscy mi mówią że mam mały brzuch. Ja po urodzeniu ważyłam 3300 a tż nie wiem. Tż jest dużym facetem 185 cm 100 kg , ja z tych przeciętnych. Ciekawe jak to będzie.

Do tej pory tylko Aldi synek miał być wielki a był przeciętny reszta z tego co kojarzę się sprawdzała

Napisane przez Bogini Bastet

Pradip, nie nastawiaj się tak ! :nonono:
usg się myli i z tego założenia Kochana wychodzimy

jednak wolę nastawić się na cc i potem miło rozczarować

Napisane przez Ramona_85

podejrzewam, ze jak jeszcze spadną, to zostawi mnie na oddziale, biorę już ze sobą torbę do szpitala, bo pewnie wtedy już nie wyjdę do porodu

to nie wiem za co trzymać kciuki czy żeby płytki nie spadły czy żebyś szybciutko wyszła z maleństwem na ręku

[Bogini Bastet]

Napisane przez __Sylwia__88

Czuje się słaba strasznie, chciałabym więcej jeść. W poniedziałek mam wizytę u diabetologa to zapytam czy przed porodem można sobie na więcej pozwolić żeby mieć siły na poród. I ciągle jem praktycznie to samo.

a jakie masz cukry po posiłku? wiesz, z perspektywy czasu uważam, że insulina jest dobrym rozwiązaniem - przynajmniej w moim przypadku czuję się jak nowonarodzona

[__Sylwia__88]

Napisane przez Bogini Bastet

a jakie masz cukry po posiłku? wiesz, z perspektywy czasu uważam, że insulina jest dobrym rozwiązaniem - przynajmniej w moim przypadku czuję się jak nowonarodzona

Wiesz co cukry wahaja mi się tak pomiędzy 100 a 120, sporadycznie się zdarzy koło 90 po posiłku. Rano zawsze kolo 75-80.

[TroppoSensibile]

Pradip pamiętaj, że mój Synek miał ważyć już ponad 3800 a urodził się równiutkie 3 kg. Ale w szpitalu lekarka na izbie bez usg stwierdziła, że mały waży jakieś 3200 na oko. Także tamten lekarz czy sprzęt nieźle przesadził. Poza tym nie ma tragedii na pewno dasz radę

Dziewczyny co do mojego tż-ta to nie chce go przechwalać za wcześnie, ale zmiana o 180 stopni na porodówce bardzo się przydał, szczególnie jego bicepsy podczas skurczy jak godzinami łaziłam po oddziale w domu bardzo się stara we wszystkim uczestniczyć, budzi się w nocy na każde kwilnięcie małego, masował mi piersi w kryzysie, gotuje zupki osobno... komputer poszedł w odstawkę, korzysta doraźnie.... Oby tak zostało

Oczywiście nie nadrobię was za szybko, ale chociaż raz babcia uspała mi dzisiaj młodego bez cyckowego wspomagacza

Dobrej nocy Mamusie

[kamilla123]

Dobry wieczór!
Mój tż dzisiaj na kawalerskim więc zaciskam nogi i nie rodzę

Rano nieźle mnie Mała wystraszyła - obudziłam się jakoś o 7 i nic się nie ruszała, poleżałam, poprzekręcałam się z boku na bok, odsłoniłam kołdrę żeby trochę światła wpadło do niej, wstałam, zjadłam coś słodkiego, popiłam spritem i dalej nic! I tak do 9, ledwo śniadanie przełknęłam, już mi się ryczeć chciało I tak mieliśmy jechać do miasta więc już byłam uszykowana żeby na IP podjechać, ale na szczęście w samochodzie się rozruszała Matko co za stres

Troppo fajnie, że do nas zajrzałaś No i brawa dla tż za zmianę oby tak dalej

[karolkya]

Poziomka rodze a przynajmnie mam zamiar na Staszica
Brzuch mnie caly wieczor pobolewa i kluje w dole, po badniu tak jak gin mowil mialam leciutkie plamienie... Czekam na rozwoj akcji... Oby juz nie dlugo

Dobrej nocy

Wyslane za pomoca Tapatalk2

[kamilla123]

Napisane przez Sola1

Ale chwilunia czy my nie miałyśmy rodzić razem razem w piątek?

Piątek nadal aktualny (byle nie dzisiaj!), muszę tylko pogadać z dzieckiem i zapytać czy zechce wyjść Bo potem od 7-go mój gin idzie na urlop na tydzień:/

Napisane przez Pradip

Kurcze kolejny lekarz wypisuje skierowanie na cc jak waga jest koło 4 kg a mój nadal twierdzi że damy radę

No pewnie, że dasz radę! A jak!
U mnie chodzi o to, że waga powyżej 4 kg jest już wskazaniem medycznym do cc, bo jedno już miałam wcześniej. Do tego jak założymy, że dziecko przybierze ok. 250 g na tydzień to za 3 tygodnie będzie już miało 4,5 kg więc nie będzie już się nad czym zastanawiać. No, ale jak pisałam jest to jeden ze scenariuszy i wszystko zależy od tego kiedy mój dzidziuś zechce wyjść Na razie nie nastawiam się na nic.
Ale przy pierwszej ciąży na ostatniej wizycie, to było jakoś tydzień przed terminem, zaczęty 40 tydz., zrobił mi usg i wyszło mu 4500 i słowem nie wspomniał o cesarce. Dał mi tylko skierowanie do szpitala, że jak nie urodzę w najbliższym czasie, to tydzień po terminie mam się zgłosić na patologię. I tyle.

Jak będziesz jeszcze miała usg to zapytaj dokładnie o obwód głowy i brzucha. Tu z tą wagą to naprawdę nie ma reguły. Sola urodziła 3990, moja koleżanka w lutym dokładnie tyle samo i żyją Będzie co ma być. A nawet jak naprawdę urośnie bardzo duży to w ostateczności zrobią Ci cc i to też nie jest przecież koniec świata Ostatnio gadałam z moją koleżanką i jej siostra z pierwszym przeciętnym wagowo dzieckiem męczyła się 30 godzin! Przy drugim miała taki uraz, że chciała tylko cesarkę, ale jakoś tak wyszło, że urodziła w 2 godziny syna 4600

Napisane przez Sola1

Zophiee z synkiem wracają dzisiaj do domku

Super! Pewnie dobrze się czują obydwoje, a do tego ma pediatrę na wyciągnięcie ręki

Napisane przez Sola1

Ja już pisałam, że ja też rodziłam prawie 4 kg bobaska Dokładnie 3990 od rozkręcenia prawdziwych skurczy w 3:45 minut, także jak na pierwszy poród nieźle. A parte czyli jak już przechodzi dziecko to miałam takie 3 rundy po 3 pchnięcia także może gdzieś z 15 minut - ale tego to dokłdanie nie powiem, bo nie miałam poczucia czasu. Byłam nacinana, ale bez jakiś dramatów jak miały niektóre dziewczyny.
Nie wiem czy to pisałam, ale podczas pobytu w szpitalu jej najniższa waga to była 3600 z czymś i na moje oko nie było żadnej różnicy w wyglądzie. Pewnie jakbym porównała fotki z jedną wagą i drugą to coś tam byłoby widać, ale nie była to szokująca zmiana, wręcz niezauważalna
Może przy większych róznicach wagi, ale tak to nie ma co sobie zawracać tym głowy i tak boli jak diabli i tak Do 4 kg moim zdaniem nie ma sobie co zawracać tym głowy, powyżej już nie wiem, bo brak mi doświadczenia

Brawo

Napisane przez karolkya

Szyjka prawie zgładzona, rozwarcie na 1 palec. Tętno Małej 140 i uwaga moje ciśnienie mierzone 2 razy 158/80. Gin mówi albo aparat jest do albo coś się dzieje więc lepiej skierowanie do szpitala niech zmierzą ciśnienie i zrobią KTG, jak coś nie tak to na patologię. Ja stres, mąż stres no ale jedziemy.
Na izbie mówią przyjmujemy na patologie... więc P. w samochód po torbę i rzeczy. Papierologia, KTG, badanie no i ciśnienie i tu jak 120/80 no dobra ale ponoć przyjmujemy... w efekcie konsultacja 3 lekarzy jeszcze raz ciśnienie -130/80 więc pytanie czy bardzo chce zostać w szpitalu... ja na to że nie jeśli nic złego się nie dzieje. No i tym sposobem jestem w domu. Zalecenia: liczenie ruchów, kontrola ciśnienia i KTG w poniedziałek.

Dobrze, że puścili Cię do domu No i nadal dopinguję za szybki poród

Napisane przez __Sylwia__88

Dziewczyny też Wam się tak ciągle chce spać?

Oj tak. Moja senność rośnie razem z moim apetytem

Napisane przez pater86

[
A my dziś wysprzątaliśmy mieszkanie i piekliśmy ciasto takie zwykłe pół z truskawkami a pół z rabarbarem, no i wymyśliłam, że na górę dam kruszonkę, a że ze mnie sierota w pieczeniu to wzięłam jakiś przepis z internetu... No i spoko wszystko wyszło, ale nie przemyślałam na jakąś ilość tej kruszonki jest ten przepis... I tak oto mam dwie porcje kruszonki zamrożone bo jakbym dała wszystko to by chyba była sama kruszonka

Możesz mi wysłać trochę, bo ja właśnie kruszonkę najbardziej uwielbiam

Napisane przez Bogini Bastet

czy też macie wzmożony apetyt ostatnio?
:

Tak tak tak

Napisane przez Ramona_85

Hej hej

ja już witam sie z domku

[Sola1]

Napisane przez karolkya

Hej dziewczynki

Ja już po wizycie... oczywiście nie obyło się bez przygód...
No ale jest ok, zaraz wszystko opiszę...
Wizyta:
Szyjka prawie zgładzona, rozwarcie na 1 palec. Tętno Małej 140 i uwaga moje ciśnienie mierzone 2 razy 158/80. Gin mówi albo aparat jest do albo coś się dzieje więc lepiej skierowanie do szpitala niech zmierzą ciśnienie i zrobią KTG, jak coś nie tak to na patologię. Ja stres, mąż stres no ale jedziemy.
Na izbie mówią przyjmujemy na patologie... więc P. w samochód po torbę i rzeczy. Papierologia, KTG, badanie no i ciśnienie i tu jak 120/80 no dobra ale ponoć przyjmujemy... w efekcie konsultacja 3 lekarzy jeszcze raz ciśnienie -130/80 więc pytanie czy bardzo chce zostać w szpitalu... ja na to że nie jeśli nic złego się nie dzieje. No i tym sposobem jestem w domu. Zalecenia: liczenie ruchów, kontrola ciśnienia i KTG w poniedziałek.

Masakra jakaś... no ale wiem, że lekarz nie ma podejścia olewczego tylko jednak się martwi i zainterwenijuje jakby co. No i wypytałam się jak z miejscami na porodówce - są tylko zacząć rodzić. Położne na IP bardzo miłe, lekarz też.

Z innych wieści czop śluzowy odchodzi coraz to większymi kawałkami
Jak nie urodzę jutro to jeszcze urlop muszę sobie załatwić ... ehhh

Miłego weekendu

Bardzo dobrze, że tak zrobił. Czasem są skoki ciśnienia.

Napisane przez TroppoSensibile

na chwilkę udało mi się w końcu dojść do komputera w przerwie między karmieniem. Trafił mi się prawdziwy miłośnik cycorów więc póki co nie mam na nic innego czasu. Adaś mógłby wisieć cały dzień i noc. Mam nadzieję, że jakoś to się unormuje, bo szczególnie noce bywają ciężkie.

Przede wszystkim pięknie dziękuję za kciuki i dobre słowa chyba poskutkowały, bo poród był idealny jak to mówi tż w skrócie jakieś 4 parcia i Adaśko wyskoczył Dla mnie to trwało parę minut pomijając wcześniejsze przygotowania 1 faza gdyby nie kroplówka trwałaby chyba w nieskończoność, bo miałam słabiutkie nieregularne skurcze przy czym z godziny na godzinę robiło się coraz większe rozwarcie.

Tak jak zapewne dziewczyny pisały miałam problem z karmieniem nawał już w 2 dobie, pogryzione sutki, ryk i wycie jakich mało, ale wczoraj położna oświeciła mój blondynkowy mózg i nauczyła korzystać z kapturków z aventu. One uratowały mnie i moje dziecię przed głodówką mam jeszcze drugie z baby ono, ale nie próbowałam ich jeszcze.

Dzeiwczyny jeszcze raz dziękuję za gratulacje i próbuje was ponadrabiać póki Mały śpi

To super, że dajesz radę z karmieniem i że wróciliście do domku
No i brawa za poród

Napisane przez Bogini Bastet

głównie warzywa (kilka odmian pomidorów), szparagi, ogórki, młode polskie ziemniaki, kalarepkę, cykorię, rzodkiewki itd truskawki wiejskie jaja, sery korycińskie i kozie jutro po raz pierwszy będziemy jedli gęsie jajouwielbiam testować nowe smaki i potrawy
jestem strasznym łakomczuchem i dieta cukrzycowa to dla mnie istna katorga

ostatnio apetyt mam gigantyczny odkąd mam insulinę mogę sobie pozwolić na więcej, ale też nie chce przeginać zwłaszcza, że ostatnio mniej się ruszam...nie chce przytyć, bo już w nic się nie mieszczę
z drugiej strony łudzę się :może to organizm potrzebuje ekstra kalorii przed planowanym wysiłkiem i powinnam jeść więcej?

czy też macie wzmożony apetyt ostatnio?

Ja też mam, ale ja się nie powstrzymuję, bo mnie mówili, że mam nie chodzić głodna. W ogóle w takim notesie co dostałam do notowania co jem jest napisane, ze ciężarna z cukrzycą nie może być głodna, powinna stopniowo przybierać na wadze. Jeśli pacjentka traci na wadze lub nie zwiększy masy ciała należy zwiększyć kaloryczność diety
Zresztą jak chodzę z jakiegoś powodu dłużej bez jedzenia i czuję głód to mi wtedy skacze cukier. Ja teraz nie przejmuję się za bardzo tyciem, tym bardziej, że przecież nie obżeram się ciastkami i czekoladami. Zresztą pomimo podjadania za dużo nie przybieram.

Napisane przez Bogini Bastet

Sola ciekawe jakie teraz będziesz miała dzieciątko w mojej rodzinie wszytskie dzieci rodzą się ok 3800-4000g i nie są to cukrzycowe dzieciaki. więc mimo diety, kontroli cukrów, insuliny nastawiam się na duże dziecko no chyba, że urodziłabym już teraz.....co naprawdę nie byłoby całkiem niezłą opcją

Ja w sumie też jestem bardzo ciekawa. We wtorek idę na usg to może będę coś więcej wiedzieć, o ile nie będzie pomyłki w obliczeniach . U mnie raczej waga urodzeniowa dzieci to nie dobijała 4 kg, ale to od mojej strony, bo w sumie nie wiem jak to w rodzinie tz wyglądało.

Napisane przez Pradip

Pocieszające jest to co napisałaś mój "mały" w 36t1d ważył 3582 i nie mam już na to żadnego wpływu więc co będzie to będzie. Wiem tylko że mój lekarz jest raczej przeciwnikiem cc co mi się podoba ale obawiam się że po kilku godzinach prób i tak mnie potną

Trzymam kciuki, żeby się udało rodzić sn Ale jak nie da rady to nie ma co na siłę rodzić sn, bo w sumie najważniejsze jest zdrowie dziecka.

Napisane przez TroppoSensibile

Dziewczyny co do mojego tż-ta to nie chce go przechwalać za wcześnie, ale zmiana o 180 stopni na porodówce bardzo się przydał, szczególnie jego bicepsy podczas skurczy jak godzinami łaziłam po oddziale w domu bardzo się stara we wszystkim uczestniczyć, budzi się w nocy na każde kwilnięcie małego, masował mi piersi w kryzysie, gotuje zupki osobno... komputer poszedł w odstawkę, korzysta doraźnie.... Oby tak zostało

brawa dla tz

Napisane przez kamilla123

Piątek nadal aktualny (byle nie dzisiaj!), muszę tylko pogadać z dzieckiem i zapytać czy zechce wyjść Bo potem od 7-go mój gin idzie na urlop na tydzień:/

Moja niestety nie chce mi powiedzieć
To musimy się uwinąć do piątku skoro Twój lekarz idzie na urlop U mnie jeszcze środa odpada, bo Barack przyjeżdza i pewnie Wawa będzie sparaliżowana, przynajmniej w ciągu dnia. Także jakby co to czwartek lub piątek.

[karolkya]

Dzien dobry
Zasneelam o 3 bo brzuch bolal, i odchodzil czop ze skrzepami. Obudzilam sie o 5:30 i od niej mam bole brzucha. Niedawno zwymiotowalam a w nocy 2 razy bylam w toalecie takze czekam jeszcze chwile i pojedziemy na IP bo GBS dodatni wiec wole troche wczesniej zeby ewentuaalnie ocenili...
Skurcze nie sa tragicznie bolace owszem jak na silny okres u mnie i tak srednio co 10 minut. Prysznic wziety, glowa umyta
Prosze o kciuki...

Wyslane za pomoca Tapatalk2

[poziomkka]

A ja właśnie weszłam z zamiarem zapytania, czy któraś z Was zamierza dziś dziecku zrobic Dzień Dziecka i wypuścić go na świat, a tu proszę
Karolkya mam nadzieję, że to już dzisiaj

[_Maya_]

Napisane przez karolkya

Dzien dobry
Zasneelam o 3 bo brzuch bolal, i odchodzil czop ze skrzepami. Obudzilam sie o 5:30 i od niej mam bole brzucha. Niedawno zwymiotowalam a w nocy 2 razy bylam w toalecie takze czekam jeszcze chwile i pojedziemy na IP bo GBS dodatni wiec wole troche wczesniej zeby ewentuaalnie ocenili...
Skurcze nie sa tragicznie bolace owszem jak na silny okres u mnie i tak srednio co 10 minut. Prysznic wziety, glowa umyta
Prosze o kciuki...

powodzenia

[Ka rolina]

Napisane przez karolkya

Dzien dobry
Zasneelam o 3 bo brzuch bolal, i odchodzil czop ze skrzepami. Obudzilam sie o 5:30 i od niej mam bole brzucha. Niedawno zwymiotowalam a w nocy 2 razy bylam w toalecie takze czekam jeszcze chwile i pojedziemy na IP bo GBS dodatni wiec wole troche wczesniej zeby ewentuaalnie ocenili...
Skurcze nie sa tragicznie bolace owszem jak na silny okres u mnie i tak srednio co 10 minut. Prysznic wziety, glowa umyta
Prosze o kciuki...

Wyslane za pomoca Tapatalk2

No nareszcie coś się dzieje niesamowite sa te emocje Jakos za kazdym razem czuje jakbym sama to przezywala Trzymam mocne za szybki poród
Super data dzisiaj na rodzenie i w dodatku w tp się wbijesz

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[NecroKitty]

Napisane przez karolkya

Dzien dobry
Zasneelam o 3 bo brzuch bolal, i odchodzil czop ze skrzepami. Obudzilam sie o 5:30 i od niej mam bole brzucha. Niedawno zwymiotowalam a w nocy 2 razy bylam w toalecie takze czekam jeszcze chwile i pojedziemy na IP bo GBS dodatni wiec wole troche wczesniej zeby ewentuaalnie ocenili...
Skurcze nie sa tragicznie bolace owszem jak na silny okres u mnie i tak srednio co 10 minut. Prysznic wziety, glowa umyta
Prosze o kciuki...

Wyslane za pomoca Tapatalk2

Mi się widzi, że to już szybko pójdzie


Tż wczoraj stwierdził, żebym nie próbowała rodzić w Dzień Dziecka bo mała mi tego potem nie daruje

[bluesky89]

Dziewczyny poradzcie mi, całą noc bolał mnie brzuch jak na @. Nospa pomagała dosłownie na chwilę i znów zaczynało boleć, dzis też pobolewa, ale tak do zniesienia. Jechać na IP czy czekać na rozwój wydarzeń?

Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka

[Ka rolina]

Tak w ogóle to wszystkiego najlepszego dla dzieciaczków tych już narodzonych i tych jeszcze w brzuszkach
Rano powiedziałam Tżtowi,ze moje przepowiadacze robią się coraz mocniejsze ( w sensie,że z każdym dniem są silniejsze) a on myślał,że zaczynam rodzić i tak zbladl jakby miał zaraz zemdlec jak zrozumiał o co mi chodziło to powiedział,ze mam go tak nie straszyć...dobrze wiedzieć,że mogę liczyć na jego opanowanie w godzinie zero

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 09:43 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------

Napisane przez bluesky89

Dziewczyny poradzcie mi, całą noc bolał mnie brzuch jak na @. Nospa pomagała dosłownie na chwilę i znów zaczynało boleć, dzis też pobolewa, ale tak do zniesienia. Jechać na IP czy czekać na rozwój wydarzeń?

Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka

Ale to jest taki stały ból?czy skurcze? Na IP zawsze możesz pojechać,najwyżej Cię odesla z powrotem do domu...

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[Sola1]

Napisane przez bluesky89

Dziewczyny poradzcie mi, całą noc bolał mnie brzuch jak na @. Nospa pomagała dosłownie na chwilę i znów zaczynało boleć, dzis też pobolewa, ale tak do zniesienia. Jechać na IP czy czekać na rozwój wydarzeń?

Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka

zacznij liczyć czy są regularne

---

a teraz doczytałam że to ból jak na @

[bluesky89]

Raz silniej boli, raz słabiej. Dzis z przerwami, w nocy to był raczej stały ból. Zobaczymy co się będzie działo.

Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka