|
|
#2641 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 756
|
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III
Cytat:
Trzymam mocno kciuki za rozwój wydarzeń!!! Ostatnio na SR nam położna mówiła, że taki miesiączkowy ból to znaczy że coś się tam dzieje, ale to nie skurcze, jak boli cały czas to pewnie przerodzi się to w skurcze (będzie szło na boki i spinało brzuch od góry) i jak będziemy mogły liczyć odstępy czasu (bo teraz pewnie nie możesz bo boli cały czas) i jak będą oną regularne co jakieś 8-6 min to dopiero jechać, wcześniej nie ma sensu... Ale jeśli się martwisz to jedź, bo najważniejsze, że masz się czuć pewnie, bezpiecznie i spokojnie! |
|
|
|
|
#2642 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 127
|
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III
Karolkaya oby akcja szybko się rozkręciła. Ma wyczucie Twój dzidziuś
Blue nam na sr położna mówiła że ja skurcze są co 7-5 min, odejdą wody lub pojawia się krwawienie(wtedy jak najszybciej) wtedy jechać na IP. Wcześniej tak jak dziewczyny piszą sprawdzić czy to nie fałszywy alarm- wziąść no-spe i można pół godzinny w wodzie w temp 36-37 posiedzieć. Jak nie przejdzie to wtedy jechać. A tak wogóle to witam w kojelną leniwą niedziele. Zaczynamy dziś 37 tydzień Co raz częściej czuje napinanie się całego brzucha. Dziś już 3 razy się zdarzyło. W poniedziałek wizytą więc dowiem się co i jak tam słychać. Tak wogóle to zaczął się czerwiec więc teraz emocje porodowe będą się co raz częściej pojawiać bo to nasz miesiąc.
__________________
Był 13.07.2013 26.10.2013 ![]() Jesteś z nami http://www.suwaczki.com/tickers/16udyx8dc2t2u5uz.png Edytowane przez __Sylwia__88 Czas edycji: 2014-06-01 o 10:45 |
|
|
|
#2643 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 10 773
|
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III
Dzięki dziewczynki
ja mam jechać do szpitala jak będę miała skurcze co 15 min, tak mówiła mi ginka.. ale to jeszcze nie to, bo tak jak piszecie, to ciągły ból i nic innego się nie dzieje..Karolkya, trzymam kciuki za szybki rozwój akcji! ![]() Sylwia, gratuluje kolejnego tygodnia Chyba sobie wypije kawke i zjem ciasteczko na rozluźnienie ![]() Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka |
|
|
|
#2644 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 3 566
|
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III
U mnie czerwiec zaczął się nieciekawie . Nie czułam w nocy ruchów ani rano. Detektor pokazaływał tętno 110-120... Szybko pojechaliśmy do szpitala i tam na ktg idealnie i oczywiście ruchów z 20 przez pół godziny... Na usg przepływy super, łożysko i wody też.
Jak znowu się zdarzy brak ruchów to mam wrócić. Szyjka z 6mm zrobiła się 14 Zero rozwarcia. Najbardziej ubawiła mnie położna która twierdziła że 36t5d to 35 tydzień. Przyszedł lekarz i zmienił na 37.. Wysłane z mojego SGP321 przy użyciu Tapatalka |
|
|
|
#2645 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 1 184
|
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III
Cytat:
a logika położnej mnie powaliła![]() Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka |
|
|
|
|
#2646 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 127
|
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III
Cytat:
Szyjka piekne jaja sobie robi. Na koniec jak zaczęłaś więcej chodzić ta się wydłuża. Ale nudy. Spałam teraz dwie godziny, mąż śpi dalej i co tu dalej robić ![]() ![]() Tak bym się jakiegoś domowego ciasta najadała i słodkiej kawy napiła a tu
__________________
Był 13.07.2013 26.10.2013 ![]() Jesteś z nami http://www.suwaczki.com/tickers/16udyx8dc2t2u5uz.png |
|
|
|
|
#2647 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 756
|
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III
Kucyk_Truskawkowy super, że sprawdziłaś i że jest wszystko dobrze, ale co się strachu najadałaś to niestety Twoje...
__Sylwia__88 ja właśnie jestem po kawie i domowym cieście z owocami i też nie mam co robić... AAAA była bym zapomniała, zaczynamy dziś 39 tydzień
|
|
|
|
#2648 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 034
|
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III
Mi tez jakos nie podszedl ten poczatek czerwca. Poszlismy po zakupy i nagle w biedronce dopadl mnie taki potworny bol w pachwinach ze naprawde juz myslalam ze zaczynam rodzic
ledwo przyszlam do domu, polezalam troche i przeszlo, ale strachu sie najadlam ![]() Wysłane z mojego LG-E610 przy użyciu Tapatalka |
|
|
|
#2649 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 127
|
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III
Cytat:
Mnie do rana też pobolewa brzuch, mam przepowiadacze, coś w krzyżu pobolewa. Mam nadzieje że Młodemu nie zachce się wczęsniej wychodzić bo przecież imienia jeszcze nie mamy ![]() A Wy już wszystkie macie wybrane imiona? ---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ---------- Idę truskawek poszukać. Słońca nie ma ale może od wczoraj coś dojrzało.
__________________
Był 13.07.2013 26.10.2013 ![]() Jesteś z nami http://www.suwaczki.com/tickers/16udyx8dc2t2u5uz.png |
|
|
|
|
#2650 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2 422
|
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III
Cześć
Po pierwsze chciałam bardzo Wam wszystkim podziękować za ciepłe słowa, a w szczególności Kakusi Po drugie jeśli chodzi o sam poród... Jeśli lekarz mówi, że do porodu daleko - nie wierzcie. Jeśli podaje orientacyjną wagę na usg, - nie wierzcie Jak pamiętacie, w czwartek na wizycie dowiedziałam się, że do porodu daleko, wszystko pozamykane, a waga małego 3260g... W niedzielę jeszcze marudziłam, że nic porodu nie zapowiada.. A tu w nocy po godz. 3:00 obudziło mnie odejście wód.. Nie wyglądało to ani jak w filmach, ani jak u większości osób, które mi o tym opowiadały (że obudziło ich PYK, że wstały bo chciało im się siku, a tu chlup, itd...). Spałam sobie smacznie, na boku, gdy nagle po tyłku mi coś pociekło. Jak się podniosłam nie leciało nic. Uwierzcie, myślałam, że się posikałam przez sen ![]() Poszłam do WC, usiadłam na kibelku, i myślę... czy rzeczywiście popuściłam, czy to jednak wody..ale coś tego za mało.. I nagle znowu coś pociekło. Postanowiłam wziąć prysznic, miałam i tak włosy do mycia... Jak brałam prysznic znów coś pociekło, więc zaczęłam szykować rzeczy do dopakowania torby. Cały czas byłam w szoku, bo sądziłam, że skoro przy pierwszym porodzie wody odeszły na sam koniec, to teraz też tak będzie. Założyłam podpaskę, ale leciało tak po troszku, naprawdę niewiele. Obudziłam tżta. Zerwał się, złapał telefon przestraszony, że do pracy zaspał A ja mówię "spokojnie, nie zaspałeś, zresztą dzisiaj i tak nigdzie nie pojedziesz. Jedziemy do szpitala." A on "czemu?". No to mówię, że wody mi chyba odchodzą. Męża z wrażenia rozbolał brzuch. A ja w spokoju dopakowałam torbę, zjadłam kanapkę, ubrałam się, i uszykowałam rzeczy dla Adasia. W międzyczasie zaczęły mnie łapać skurcze, od razu regularne, co 10minut, ale lajtowe, więc się nie spieszyłam. Pojechaliśmy do szpitala. Jak podjeżdżaliśmy chlupnęła mi większa ilość wód. I wszystko mokre... Zdjęłam rajstopy, zmieniłam majtki i podpaskę (w aucie) i wysiadłam. Zanim doszłam do drzwi, miałam od nowa wszystko mokre i lało mi się po nogach. Tżt pobiegł do auta po jakiś stary ręcznik. Wsadziłam między nogi i poszliśmy na IP. Tam wszyscy sobie oczywiście spali. Zanim wypisali wszystkie papiery miałam cały ręcznik mokry... Potem pod ktg, podłożyli mi pod tyłek jakiejś ligniny. Przyszedł lekarz, zbadał rozwarcie - jeden palec, szyjka zgładzona, ale głowa jeszcze nie dość nisko, dlatego tak ze mnie leci... Znowu chlusnęły wody, całe łóżko zalałam Na ktg skurcze na 100, ale wiedziałam, że to jeszcze potrwa. Zrobili mi lewatywę, potem założyłam suche majtki, dwa podkłady poporodowe i lignina między nogi. I tak miałam chodzić po korytarzu. I tak sobie chodziłam, tż spał sobie na krzesełku na korytarzu, a ja czytałam ulotki o menopauzie z nudów, bo nic innego nie leżało I tak to trwało do jakiejś 8... Wtedy weszliśmy na porodówkę, podłączyli mnie znowu pod ktg i kroplówkę z glukozy, bo stwierdzili, że nic nie jadłam, więc nie będę miała siły potem przeć. Cały czas miałam skurcze, już co 3 minuty, mocniejsze, ale t i tak było za mało. Jeszcze parę minut przed 9 gadałam z koleżanką przez telefon Ponieważ moje skurcze postępowały baaaardzo powoli, podłączyli mi kroplówkę z oxy, lekarz powiedział, że do 12 muszę urodzić, żeby zakażenie się nie wdało. I wtedy to już poszło ekspresowo. Kroplówka szła na najwolniejszym, a mnie od razu ruszyło. Po 20 min zaczęłam już głośno jęczeć z bólu, położna sprawdziła rozwarcie - 3.5 palca. Zeszlam z fotela, kiwałam się obok, stojąc na materacu z podkładem pod nogami, bo cały czas wody jeszcze ciekły. Minęło 10-15 min i tu mocny skurcz mnie złapał, na co położna stwierdziła, żebym się położyła, bo wyglądało jakbym poparła. Zbadała, no i pełne rozwarcie. Kazała mi trochę poprzeć, żeby główka zaczęła schodzić. Pierwsze parcie, a tu już główka zaczęła wychodzić. Ale zanim wyszła całkowicie, to kilka pchnięć. W międzyczasie mnie nacięła, bo coś się zblokowało i małemu zaczęło bardzo tętno spadać. Wtedy na mnie krzyknęła, że teraz to już nie są żarty i tak się zaparłam, że poszło Potem znowu kolejny problem, bo mały tak się dziwnie ustawił, że jedna ręka wyszła, a druga się barkiem zblokowała. I znowu coś tam położna kombinowała. Ostatecznie parte trwały niecałe 15min, a ja byłam tak zestresowana i przejęta, że jak w końcu zaczął płakać, a potem położyli mi go na brzuchu, rozbeczałam się. Dosłownie wpadłam w taką histerię, że tżt mnie głaskał, uspokajał, że już po wszystkim, a ja ryczałam dalej Potem zabrali małego, zważyli, zmierzyli i okazało się, że waży aż 3750g i ma 54 cm. Wszyscy się dziwili, że takiego klocka nosiłam w brzuchu Potem szycie... Tym razem już mnie tak nie bolało, jak po pierwszym porodzie, bo znieczulenie lepiej zadziałało. Ale mam więcej szwów, oprócz tego trochę pękłam. Dlatego teraz ledwo chodzę. Ciągle leżę, wszystko mnie ciągnie. Jak chcę trochę pochodzić, to potem na nogę stanąć nie mogę.W szpitalu było jeszcze ok, ale jak wróciłam do domu, najpierw się cieszyłam, a potem dopadł mnie jakiś baby blues, czy coś takiego. Dzisiaj jest już lepiej, ale przez 2 poprzednie dni ciągle płakałam... Raz bez powodu, a innym razem... Po pierwsze Adaś... Jest zazdrosny, nie chce za bardzo do mnie przychodzić. Jak tylko widzi, że karmię Olusia, to ucieka ode mnie. Sama ciągle do niego przychodzę, mówię, że go bardzo kocham, przytulam, całuję. A on woli wszystkich, tylko nie mnie. Ciągle ryczę przez to, jest mi tak strasznie źle, że nie mogę mu poświęcić tyle czasu i uwagi, co przedtem... Oprócz tego dobija mnie fakt, że ciągle tylko muszę leżeć, nic nie mogę w domu zrobić. Wszsytko robi za mnie mąż. I tutaj zmiana o 180 st. Bardzo się stara, robi wszystko, zajmuje się dziećmi... Jest dla mnie taki dobry, a ja nie jestem w stanie mu pomóc i to też mnie bardzo dobija.... |
|
|
|
#2651 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 1 043
|
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III
Hej
witam w niedzielne popołudnie jak dla mnie bardzo udane na razie ![]() rzeczywiście czerwiec będzie bardzo emocjonujący ![]() rano obudziło mnie pulsujące krocze i lekkie skurcze, ale wciąż w dwupaku![]() Berenika super, że jesteś już w domu ![]() Karolkya mam nadzieję, że pochwalisz się dzisiaj dzidziusiem ![]() Dziewczyny gratuluję nowych tc
|
|
|
|
#2652 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 10 773
|
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III
Ja mam taki podły humor, wszystko mnie wkurza i mam dość. Tłumacze sobie, że powinnam się cieszyć, bo to już sama końcówka, w każdej chwili może się zacząć, ale ta końcówka jest dla mnie najgorsza. To czekanie, dopytywanie czy już, nie mam siły na to wszystko
płakać mi się chce, najlepiej zaszyłabym się gdzieś i wyszła już po porodzie. Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka |
|
|
|
#2653 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 7 202
|
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III
Cytat:
ja tez wczoraj miałam chwile grozy, jak mała nie chciała się poruszyć po potrącaniu brzuchem ![]() już po tym szpitalu to mam takie schizy, ze szok... nie będę pisała co się tam wydarzyło, by nie dołować nikogo, ale od tego czasu cieszę się na każdy ruch dziecka, mimo ze przez tą przepuklinę tak mnie skóra wokół pępka boli
|
|
|
|
|
#2654 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2 422
|
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III
Jeśli chodzi o Olusia to póki co jest spokojny i grzeczny. W porównaniu z tym co bylo przy Adasiu to aniolek. Je i śpi, płacze bardzo rzadko. Dziś w nocy obudził się na karmienie tylko dwa razy, więc się wyspalam
|
|
|
|
#2655 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 756
|
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III
Cytat:
a powinnam... Jak się mały urodzi to wtedy będzie trzeba wybrać to zdecydujemy, bo bez tego to nie umie....Berenika_26 daj sobie i Adasiowi czas, on to bardzo przeżywa, to dla niego szok, że musi dzielić się mamą, ale z czasem wszystko się unormuje ogromne brawa dla męża Ty też z każdym dniem będziesz się czuła coraz lepiej, więcej będziesz mogła robić, a na razie nabieraj sił!
|
|
|
|
|
#2656 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 034
|
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III
Piszecie o tych ruchach a ja się zastanawiam czasem czemu moja się tak wierci. Chyba taka jej natura a na początku się martwiłam czy coś złego się nie dzieje bo dzieci pod koniec są podobno mniej aktywne
![]() ![]() Cytat:
Berenika chyba musisz dać synkowi czas na pogodzenie się z sytuacją. Trudno przewidzieć jak starsze dziecko zareaguje na maluszka, no bo to nadal jest tylko dziecko. |
|
|
|
|
#2657 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 304
|
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III
Witam się niedzielnie
Goście pojechali, teraz siedzę z nogami do góry i objadam się ciastem z truskawkami Mimo, że miałam obiadki pod nos i na odjazd jeszcze posprzątali mi cały dom to i tak mam dość. Co jest dziwne, bo nic prawie nie robiłam. No i w tym tygodniu powitałam rozstępy... Póki co nie jest źle, ale mogłyby się powstrzymać, bo w przyszłym tygodniu planujemy iść do fotografa. ![]() Z pozytywów: GBS ujemny ![]() Berenika dobrze, że do nas wróciłaś. Mimo, że nie miałam tyle czasu to i tak brakowało mi Twoich wpisów. ![]() Karolkya Obyś miała dziś już maleństwo przy sobie! ![]() Lecę dalej, nie obiecuję, ale postaram się nadrobić.
__________________
Dwoje potrzeba, by powstało trzecie. ![]() 25.10.2014 ![]() Tomcio Lipiec 2014 Fasola czekamy |
|
|
|
#2658 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 8 528
|
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III
Zaraz Was nadrobię. Mam pytanko, czy ktoś mógłby mi dokładnie wytłumaczyć jak się zakłada te nakładki do karmienia?
Mam rozmiar ten mniejszy, ale wydaje mi się, że są one za długie Nie będzie to przeszkadzać? czy może jakoś źle to nakładam i trzeba to jakoś naciągnąć
|
|
|
|
#2659 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 215
|
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III
Cytat:
![]() ![]() : kciuki:Berenika fajnie, że już jesteś Współczuję sytuacji z synem z czasem na pewno się przekona do braciszka I zazdroszczę spokojnego dziecka - mój Mały płaczliwy jakiś, uspakaja go jedynie cyc. Czytając Twój opis porodu to śmiało mogłabym go przypasować do swojego tyle, że ja poczułam ciepełko wód o 2 nad ranem (położyłam się o 12) i oczywiście pojechałam do szpitala bez zjedzenia czegokolwiek, ale mi kroplówki z glukozą nie podpięli. I urodziłam o 11:45 więc zmieściłam się w czasie u mnie mówili, że do 14 musi się wydarzyć.Ja czując już większe skurcze poszłam pod prysznic. Miało dać ulgę, a rozkręciło akcję na dobre... Też tak myślałam, a właśnie chodzi o to, że trzeba je tylko przyłożyć i włożyć dziecku w całości do ust. Ono samo pociągnie, wciągnie sutka do środka i pokarm pięknie leci. |
|
|
|
|
#2660 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 8 528
|
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III
Berenika - ja też bardzo się cieszę, ze wróciłaś
wszystko pomalutku się ułoży super, że mąż Ci pomaga. Za chwilę nabierzesz sił i wrócisz do normalnych zajęć. Nie musisz być superbohaterką Cytat:
|
|
|
|
|
#2661 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 2 332
|
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III
Przedstawiam Wam Zofie Marie urodzona o 15:25
![]() 3250 i 54 cm wielkiego cudu ![]() Wyslane za pomoca Tapatalk2 |
|
|
|
#2662 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 8 528
|
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III
Cytat:
Gratulacje witamy Zosię ![]() Pozwolę sobie zrobić na czerwono, żeby nie umknęło innym dziewczynom ![]() ------ Dziewczyny a jeszcze mam pytanie odnośnie tych nakładek. W którym momencie najlepiej zacząć je używać. Bo słyszałam, że jak już jest masakra brodawek to już jest za późno i karmienie i tak będzie bolesne. |
|
|
|
|
#2663 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 1 043
|
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III
Karolkya ogromne gratulację
Super Widzę, że Zosia to panienka z zasadami - terminowa i punktualna ![]()
|
|
|
|
#2665 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 756
|
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III
Cytat:
ale szybko! Super, ogromnie gratuluję!!!
|
|
|
|
|
#2666 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 304
|
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III
Karolkya Gratuluję!
Doczekałaś się w końcu!
__________________
Dwoje potrzeba, by powstało trzecie. ![]() 25.10.2014 ![]() Tomcio Lipiec 2014 Fasola czekamy |
|
|
|
#2667 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 756
|
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III
A mi chyba zaczął odchodzić czop,od rana mam śluz podbiegnięty krwią, ale nie za dużo...Ale tak bez żadnych skurczy? Zobaczymy co będzie dalej
|
|
|
|
#2668 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 4 806
|
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III
Karolkya gratulacje
zaczynam sie stresować
|
|
|
|
#2669 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 1 184
|
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III
Berenika współczuje bólu i ciągłego leżenia
Iza jest do mnie bardzo przywiązana i boję się,że po narodzinach Radka poczuje się odtracona,a ja nie będę w stanie poświęcić jej tyle uwagi ile potrzebuje Doskonale rozumiem Twój nastrój i choć wiem,ze dzieci potrzebują czasu,żeby przywyknąć do nowej sytuacji to obawiam się,ze tez złapie depresję po porodzie A dla Tzta Trzymaj się Kochana i szybko wracaj do silKarolkya serdeczne gratulacje!!! a mała Zosia to wzór punktualności![]() Sola ja używałam kapturków z powodu płaskich brodawek,wiec mi do tego "lejka" w ogóle nic nie wchodziło,ale jak mała zaczynała ciągnąć to zasysala brodawke do środka. Pater to dopingujemy,żeby się rozkrecilo Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka |
|
|
|
#2670 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2 034
|
Dot.: Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III
Cytat:
szybko poszloWysłane z mojego LG-E610 przy użyciu Tapatalka |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:24.





Trzymam mocno kciuki za rozwój wydarzeń!!! 
13.07.2013 
ja mam jechać do szpitala jak będę miała skurcze co 15 min, tak mówiła mi ginka.. ale to jeszcze nie to, bo tak jak piszecie, to ciągły ból i nic innego się nie dzieje..

Zero rozwarcia. 




ledwo przyszlam do domu, polezalam troche i przeszlo, ale strachu sie najadlam 

Jak pamiętacie, w czwartek na wizycie dowiedziałam się, że do porodu daleko, wszystko pozamykane, a waga małego 3260g... W niedzielę jeszcze marudziłam, że nic porodu nie zapowiada.. A tu w nocy po godz. 3:00 obudziło mnie odejście wód.. Nie wyglądało to ani jak w filmach, ani jak u większości osób, które mi o tym opowiadały (że obudziło ich PYK, że wstały bo chciało im się siku, a tu chlup, itd...). Spałam sobie smacznie, na boku, gdy nagle po tyłku mi coś pociekło. Jak się podniosłam nie leciało nic. Uwierzcie, myślałam, że się posikałam przez sen
i lekkie skurcze, ale wciąż w dwupaku


płakać mi się chce, najlepiej zaszyłabym się gdzieś i wyszła już po porodzie. 
szybko poszlo
